dupiate forum

Z życia wzięte ;) - Zabawa w gimnazjum - szokkkkk!

GosiaO - Pon Lip 19, 2010 00:49
Temat postu: Zabawa w gimnazjum - szokkkkk!
Wpadłam dzisiaj na bloga, przeczytałam i jestem w szoku, może to dlatego, ze sama mam dziecko, i samej takie "zabawy" nie przyszły by do głowy.

h t t p;//to-tylko-ja-kobieta.blog.onet, p l/2,ID408891645,SL410816405,index.html

GosiaO - Pon Lip 19, 2010 00:49

Szok, zastanawiam się w co będzie grał mój dwuletni syn kiedy pójdzie do szkoły. Sądzę, że oni dobrze wiedzą skąd się biorą dzieci, ale dziwie się,że rodzice nie uświadomili ich o sposobach zabezpieczenia się. Prawda jest taka, że w szkole takie sprawy są omawiane tylko z punktu nauki a rodzice często nie chcą rozmawiać otwarcie o takich rzeczach ze swoimi pociechami :/ Może czas najwyższy żeby wprowadzić jeśli jeszcze nie ma wychowanie prorodzinne do gimnazjum (ja miałam w technikum, ale to był stary system nauczania) a jeśli jest, skoro są tacy otwarci to może mówić o wielu sprawach wprost. Miałam świetnego nauczyciela tego przedmiotu i lekcje z nim pomagają mi w budowaniu szczęśliwej rodziny, niestety nie każdy miał szczęście uczęszczać na lekcje do Pana Cieplińskiego. Nauczyciel do takich lekcji musi mieć odpowiednie podejście druga strona medalu jest taka, ze na jawną głupotę nie ma rady.
Agatka2008 - Pon Lip 19, 2010 12:54

pewne rzeczy dziecko powinno wynosić z domu.. Jesli rodzice nie maja odwagi rozmawiać i tłumaczyć to potem szybko zostają dziadkami:) zostawia się dziecko na wychowanie Bravo.. i innych tego typu badziewiach.... :hyhy: a w szkole to na odwal się wszystkoo byle program zrealizowac
Niedźwiedź - Pon Lip 19, 2010 13:27

GosiaO, bajka o słoneczku krąży conajmniej od kilkunastu lat dawniej mówiło się że na koloniach tak się dzieje kiedy indziej że w technikach teraz od kilku lat wypływa plota że się dzieje tak w gimanazjach. Tak więc bujda na resorach.
GosiaO - Wto Lip 20, 2010 01:24

hmmm. niedźwiedź no nie wiem, jak obejrzałam galerianki i widze te małolaty...... :looka:
espi - Wto Lip 20, 2010 06:46

Ja nie wiem czy to faktycznie taka bujda skoro potrafi być w jednej klasie kilka ciężarnych dziewczynek na raz. Obyś miał rację Niedźwiedź, ale ja nie byłabym tego taka pewna... :niepewny:
Karlus - Wto Lip 20, 2010 12:18

Rozprzestrzenia nam się zaraz małoletnich dziwek, kto tego nie zauważa, trudno, jednak niech lepiej uważa na swoje pociechy.
Niedźwiedź - Wto Lip 20, 2010 14:25

GosiaO, problem tzw sponsoringu to w ogóle zupełnie inna kwestia nie związana z tematem który jest podjęty w linku - jestem w temacie bo piszę pracę magisterską nt. Prostytucji :P

espi, co do tych kilku dziewczyn... ilekroć się spotykam z artykułami o "słoneczku" a takowe zazwyczaj wypływają w sezonie ogórkowym to każdorazowo jest mowa o ciężarnych dziewczynach ale bez choćby bliższego wskazania szkoły czy czasami nawet miasta. Pozwala to założyć że to też jest bzdeta. Coś jak Urban legend - jednakże nadmierna rozwiązłość seksualna oraz braki w edukacji seksualnej są problemem jednakże nie aż takim jak obrazują media :)

GosiaO - Sro Lip 21, 2010 00:12

Przez nawiązanie do galerianek chciałam pokazać, jak łatwo i bez emocjonalnie młodzi ludzie w sumie jeszcze dzieci podchodzą do seksu i to jest właśnie główny problem wiążący te dwa tematy niedźwiedziu
Major - Sro Lip 21, 2010 17:15

Niedźwiedź, wejdz sobie na youtube i wpisz sobie zabawa w sloneczko. Tam jest fragment wiadomosc TVN w ktorym wymienia sie konkretna szkole gdzie mialo to zdazenie miejsce.
sebek - Nie Lip 25, 2010 19:37

"fajna" też jest zabawa kiedy dzieciaki się na siłę podduszają żeby mieć odlot, w Rosji już parę ludzi z tego powodu zmarło
kisia - Pon Lip 26, 2010 01:07

prawdę mówiąc nie słyszałam o tej "zabawie" i jak zapytałam swoje starszaki czy ją znają to i gimnazjalista i licealistka zaprzeczyły i nie sądzę by kłamały.
sebek - Pon Lip 26, 2010 09:46

widać jeszcze nie jest to tak powszechne lub nie do końca są szczere
GosiaO - Pon Lip 26, 2010 10:23

sebek nie wydaje mi sie żeby to dotyczyło każdej szkoły, poza tym takie "zabawy" urządza sie w "swoim" towarzystwie, a dzieci Kasi najwyraźniej mają normalnych znajomych.
kisia - Pon Lip 26, 2010 11:08

GosiaO napisał/a:
a dzieci Kasi najwyraźniej mają normalnych znajomych
mam taką nadzieję,jak również na to, że wychowałam ich na rozsądnych ludzików i jakby im proponowano taka zabawę to nie braliby w niej udziału.
plusz0wy - Pon Lip 26, 2010 16:14

zarówno słoneczka jak i duszenie to przecież marginalne sprawy. Tak mi się przynajmniej wydaje... No ale zdarzają się niestety tragedie.... :/ Podduszanie to stara zabawa - nawet jedna sławna osoba się tak kiedyś wykończyła :/
Grabarz - Pon Lip 26, 2010 23:17

sebek napisał/a:
"fajna" też jest zabawa kiedy dzieciaki się na siłę podduszają żeby mieć odlot, w Rosji już parę ludzi z tego powodu zmarło


A za moich czasów w podstawówce była zabawa polegająca na uciśnięciu przez ucznia serca innego ucznia, gdy ten wcześniej zrobił kilka bardzo głębokich wdechów - efektem często była utrata przytomności. Działo się to na długo przed erą internetu, jakieś 20 lat temu.
Myślę, że takie zabawy są marginalne i można je postawić obok pożarcia przez rekina.
"Zabawa" oczywiście szokuje, ale tak na zdrowy rozsądek, to nie wierzę w jej powszechność, bo nie chce mi się wierzyć, że wśród młodego pokolenia może być aż tak dużo... (i tutaj miało być brzydkie słowo odnoszące się do obu płci).

Edit : teraz widzę, że słowo "marginalny" już się pojawiło, ale nie będę zmieniał posta :P

GosiaO - Pon Lip 26, 2010 23:31

To na pewno nie dotyczy każdej szkoły czy klasy, ale sam fakt, że młodzież teraz tak łatwo jest nawiązać kontakt fizyczny. Mam co prawda dopiero 26 lat, ale u mnie było inaczej :/

Jeden fakt z życia maturzystki kontra gimnazjalistki.


Rozpoczęcie roku szkolnego, aula, dodatkowo poza naszym technikum zrobili gimnazjum w tym samym budynku i rozpoczęcie roku razem. Siedzi moja dawna klasa, maturalna, a obok pierwsza klasa gimnazjum i słychać tekst z ust gimnazjalistki na pół auli: "Widzisz jak ta szmata z maturalnej ma r** pomalowany? K**** zły podkład sobie wybrała" :zdegustowany: Prater gimnazjum: pare latarni postawić i większość dziewczyn zaczęła by pasować do otoczenia a u nas na górze w technikum był większy szacunek do nauczycieli i stroju wybieranego do szkoły.

Chodzi mi o to, że różnica wieku niewielka, a zapatrywanie sie na siebie zupełnie różne. Coraz gorsze rzeczy przychodzą ludziom do głowy w wieku w którym my nie tak dawno byliśmy.

Żeby była jasność nie chce generalizować i uogólniać, bo nie lubię szufladkowania ludzi.

Major - Wto Lip 27, 2010 00:22

Grabarz napisał/a:
A za moich czasów w podstawówce była zabawa polegająca na uciśnięciu przez ucznia serca innego ucznia, gdy ten wcześniej zrobił kilka bardzo głębokich wdechów - efektem często była utrata przytomności. Działo się to na długo przed erą internetu, jakieś 20 lat temu.


U mnie w podstawowce byla podobna zabawa tylko ze robilo sie najczesciej 10 przysiadow, szybko wstrzymywalo oddech i ktos chyba wlasnie uderzal w klatke piersiowa. Niestety raz dla kolegi skonczylo to sie nie tylko utrata swiadomosci ale rowniez czyms w rodzaju padaczki, bo po przewroceniu sie na ziemie zaczal sie caly trzesc. Nie wiadomo co mogloby sie stac w gorszym przypadku.

Szamanka - Wto Lip 27, 2010 08:34

Pamietam, ze u mnie w szkole chlopcy z internatu robili " chrzest kotom" ( nowym pierwszoklasistom).....powbijali gwozdzie do deski i bili chlopakow po stopach.....chyba nie musze pisac czym to sie skonczylo

smutne gdy w szkole dzieja sie takie rzeczy

Wymyslaja rozne zabawy, tylko przeraza mnie fakt, ze owe dziewczynki niby nie mialy pojecia o co w tej grze chodzi.

sebek - Wto Lip 27, 2010 10:11

Grabarz napisał/a:

Myślę, że takie zabawy są marginalne i można je postawić obok pożarcia przez rekina.
"


myślę że podobne podejście ma zbyt wiele rodziców i olewają to co robią dzieci i czym się interesują


@GosiaO - powodem tego są często rodzice, nauczyciel zwróci uwagę, podniesie głos, dzieciaczek poskarży się mamusi albo tatusiowi i ci już lecą do szkoły czego to oni chcą od ich dzieci, pamiętam jak u mnie w gimnazjum paru dziewczynom zaczęło odwalać (trochę biustu przybyło i zaraz 200% wyższe mniemanie o sobie), pewna nauczycielka matematyki (ostra kobieta) zjechała jedną z nich za zachowanie, maniery itd, następnego dnia przyleciała jej matka i zrobiła nauczycielce awanturę (na szczęście ta nie była jej dłużna podczas "rozmowy" ), potem nauczycielka nabijała się z tej całej sytuacji w obecności klasy, nie rzuciła nazwiskiem ani imieniem ale wszyscy wiedzieli o kogo chodziło, dziewczyna się spaliła bo wszyscy się z tego nabijali w jej obecności i "trochę" znormalniała

@Major- takie coś może zatrzymać akcję serca lub w lepszym przypadku nierówną jego pracę

@Szamanka- ja na szczęście tylko mierzyłem korytarz zapałkami :rotfl: teraz się z tego śmieję ale wtedy było inaczej :ok:

gliwiczankaanka - Wto Wrz 14, 2010 21:30

Niestety dzieciaki mają nieograniczoną fantazję jeśli chodzi o wymyślanie sobie rozrywek. Wydaje mi się jednak,że zabawa w słoneczko jest jedną z tak zwanych "urban legend". Co nie zmienia faktu, że coraz wcześniej i coraz bardziej eksperymentują w sferze seksu. :/
bocianu - Czw Wrz 16, 2010 08:20

zgadzam się z przedmówczynią.
historia o zabawie w słoneczko krąży już w tylu
wariantach i wersjach, że należałoby ja zaliczyć do urban legends.
co nie zmienia faktu, że nie wzięła się "z powietrza" :D

w każdej legendzie jest ziarnko prawdy...

M-M - Nie Paź 17, 2010 19:47

Szkoda, że tak jest, ale to prawda...
Owszem - rodzice są najważniejsi w wychowaniu dzieci. Jednak sporo edukuje szkoła. Myślę, że większość szkół gimnazjalnych i średnich nie prowadzi zajęć z wychowania seksualnego, bo nie ma odpowiedniej kadry lub stawia rodziców przed faktem - albo lekcja z WS albo lekcja dajmy na to matematyki w klasie mat-fiz. Rodzice podejmują decyzję, sądząc że matma ważniejsza i problem wychowania seksualnego zostaje szczególnie tam, gdzie niewiele się mówi w domu na ten temat.
Możnaby mieć pretensje do siebie jako rodzica, gdy to nasze dziecko bawi się w ww. sposób. Niemniej jednak nie na wszystkim musimy się jako rodzice znać. Przydałoby się czasem wsparcie dla niektórych i szkoda, że go nie ma.

kisia - Wto Paź 19, 2010 22:25

M-M napisał/a:
Myślę, że większość szkół gimnazjalnych i średnich nie prowadzi zajęć z wychowania seksualnego, bo nie ma odpowiedniej kadry lub stawia rodziców przed faktem - albo lekcja z WS albo lekcja dajmy na to matematyki w klasie mat-fiz.
hmmm nie wiem jak jest w większości szkół, ale w szkole podstawowej i gimnazjum moich dzieci były zajęcia wychowania do życia w rodzinie, na które moje dzieci chodziły. Niestety z tą dobrą kadrą to prawda. Kobieta chyba była nasłana z kościoła bo wbijała do głowy dzieciakom, ze jak antykoncepcja to tylko metodą naturalną, ze wszystko inne jest bardzo szkodliwe, a metoda naturalna to przecież nie jest antykoncepcja :zdegustowany:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group