dupiate forum

Świat Kobiet - Baba za kierownicą...

alenda - Sro Cze 16, 2010 21:15
Temat postu: Baba za kierownicą...
Jak to Panie z wami jest, potraficie jeździć? Ja jestem srednia, nie potrafię zrobić zatoczki :wstyd: tzn może by się udało, ale po co rąbać komuś autka. no ale ten filmik mnie pociesza:

h t t p;//w w w youtube, c o m/watch?v=4wT7zM8XgXQ&translated=1

espi - Sro Cze 16, 2010 21:24

Uwielbiam jeździć samochodem, jeżdżę dobrze i wściekam się jak ktoś jeździ głupio. Nie robię rozgraniczenia na płeć, kolor włosów, zarost czy okulary. Latem muszę się pilnować bo przy otwartych oknach słychać jak bluzgam :wstyd:
alenda - Sro Cze 16, 2010 21:34

Oj ja też klnę jak cholera. Najczęściej słuchać u mnie - K....@ wolniej się nie da?! oraz No tak - baba :D ;) a sama jestem babą i też nie luię takiego generlizowania, z tym, że u mnie baba, znaczy "przysłowiowa baba nie potrafiąca jeździć" więc może być babą i facet :)

Ale wielu moich kolegów i tak uważa, że kobiety jeżdżą gorzej i koniec.

Aither - Sro Cze 16, 2010 21:35

nie wiem czy dobrze jeżdzę ;) nigdy nie dostałam mandatu, nie miałam wypadku osobówką i nigdy nie potrąciłam pieszego :) więc sądzę, że aż tak tragicznie nie jest ;)

Autobusem to miałam wypadek ale nie z mojej winy, pieszego też potrąciłam autobusem ale też nie z mojej winy weszła kobieta na czerwonym...

Ogólnie mam teorię, że kobieta nie jeździ szybko ale za to bardzo nieuważnie :) chociaż znam wyjątki ;D

sebek - Czw Cze 17, 2010 07:13

są kobiety które na prawdę dobrze potrafią powozić, np. dealerka która kiedyś nam seja sprzedawała, na codzień jeździła (nie wiem może jeszcze jeździ, przestałem się tym interesować) w pucharze Alfy Romeo, to co ona wyprawiała z sejem przed samym oddaniem to nawet tatę zdziwiło

inna sprawa jak widzę taką jedną co siedzi w aucie za kierownicą jako pierwsza na skrzyżowaniu i robi sobie make up

albo jedzie 50 poza terenem zabudowanym z twarzą przylepioną do przedniej szyby, w takiej pozycji NIE DA SIę normalnie jechać

i wiele wiele innych

do tego rozwalają mnie takie porównania statystyczne, które nie uwzględniają ilości przejechanych kilometrów, ciągle się mówi że to faceci robią więcej wypadków, OK ale..... ile kobiet jeździ zawodowo jako kierowca ? ile kobiet robi rocznie więcej niż 20tyś km ? znam facetów (bo kobiety żadnej) którzy walą rocznie po 40-50 tyś., biorąc to od strony prawdopodobieństwa to średnio mają 3 razy większe szanse na wypadek niż przeciętny kierowca....

GosiaO - Czw Cze 17, 2010 08:00

Osobiście prawka nie mam, ale moim zdanie to zależy od podejścia, za kierownicą nie można się bać, trzeba wiedzieć co się robi i mieć refleks. (dlatego ja prawka nie mam zamiaru na razie robić, bo uważam, ze się nie nadaje :wstyd: )
No i przede wszystkim praktyka.

Kobiety za kierownicą...... hmmm, z tego co zauważyłam jeżdżą trochę gorzej, bardziej są nerwowe, ale faceci nieraz też uważają, ze potrafią jeździć :zdegustowany: , i walą 180 km/h..... a potem niejednokrotnie kończy się to katastrofą.

kisia - Czw Cze 17, 2010 08:20

nie twierdze, ze jeżdżę idealnie, i nie jeżdżę rocznie 20 tys km, około tyle zrobiłam w ciągu 5 lat, jednak śmiem twierdzić, ze jeżdżę dobrze :) i takie opinie słyszałam od nie jednej osoby która wiozłam.
sebek napisał/a:
jak widzę taką jedną co siedzi w aucie za kierownicą jako pierwsza na skrzyżowaniu i robi sobie make up
prawdę powiedziawszy jeszcze takiej nie widziałam i wydaje mi sie że taka opinia jest bardzo przesadzona. Myśle,że zdarza się że kobieta maluje sobie np. usta (tak jak ja :D) ale nie zdarza się to często. Widziałam natomiast faceta, który się golił stojąc na światłach. Jednak nie twierdze,że faci nagminnie tak robią.
upsss idzie babiszon :/, więc dokończe później :)

Nikaa - Czw Cze 17, 2010 09:00

Aither, jak mozna kogos autobusem potracic masakra jakas.. laska przezyla?? wiem wiem ze nie z twojej winy ale kurde.. co za laska na czerwonym przechodzic.. przeciez w Polsce wszyscy chodza tylko na zielonym :) :rotfl:
Basia K - Czw Cze 17, 2010 09:05

Moja teściowa niby też "baba za kierownicą",a niejeden mógłby się od niej uczyc jeździc.
I to nie jest tylko moje zdanie.

Dorothea - Czw Cze 17, 2010 09:30

sebek napisał/a:
i robi sobie make up

nie spotkałam sie z czyms takim, ale z tym ze faceci jak stoja na swiatłach i dłubia sobie w nosie spotykam sie codziennie :D

Basia K - Czw Cze 17, 2010 09:31

Dorothea napisał/a:
faceci jak stoja na swiatłach i dłubia sobie w nosie



Oj,tak-to prawda ! :rotfl: :rotfl: :rotfl:

sebek - Czw Cze 17, 2010 11:20

ja nie mówię że ten make-up się zdarza codziennie ale już parę razy to zauważyłem, a i jeszcze bardziej rozwalająca sprawa, gadanie przez telefon np podczas pokonywania skrzyżowań i to najlepiej jak jest ta osoba na lewoskręcie, wiem faceci też tak robią i równie mnie to irytuje, nie mówię że kobiety źle jeżdżą, ale irytuje mnie to całe nawoływanie w mediach jakie to one nie są super (dane czysto statystyczne i to przy błędnym założeniu...)

dobrym kierowcą nikt nie jest od razu, na to trzeba czasu a głownie kilometrów i przeżytych sytuacji na drodze, sam zrobiłem już jakieś 150 tyś odkąd zasiadłem pierwszy raz za kierownicą i za dobrego się nie uważam, staram się tylko nie przysypiać na światłach, zwinne opuszczać skrzyżowania, staram się zwracać na zachowanie innych aut bo to czasem może tyłek uratować nie tylko mnie ale i temu co zawinił, szczerze powiem że dopiero teraz dorastam do siedzenia za kierownicą, masę głupot się przez tych parę lat zrobiło

co do 50km/h w mieście, ja się pytam po co coś takiego w takim mieście jak Kraków gdzie wszędzie są światła i sygnalizacja daje czerwone gdy pieszy ma przechodzić, była tam kiedyś "zielona fala" która pokazywała nawet 90km/h momentami i wszystko banglało...

@ Gosia, im później zaczniesz tym ciężej ci będzie, ja jeżdżę od 12 roku życia (miałem taką możliwość)

Po prostu kocham siedzieć za kierownicą, pod warunkiem że latem jest klima ;) co do tych 180km/h a niech i sobie przycina 200, byle robił to z głową a nie w mieście czy na terenie gdzie się powinno jeździć 90 (tak też święty nie jestem) w dodatku robiąc slalom między innymi użytkownikami drogi, takie moje osobiste zdanie, w DE zaiwaniają po autostradach ile wlezie i jakoś wielkich masakr nie ma (dobra wiem oni mają po kilka pasów w jedną stronę...), jeśli chodzi o autostradę to najbardziej działa mi na nerwy osoba która prowadzi auto jadąc te 110-120 na godzinę i jedzie środkowym pasem, powiedzmy sobie szczerze, kto jeździ na autostradzie przepisowo? ja jak jadę wolniej niż POZOSTALI to jadę skrajnym prawym pasem i tyle, a nie że jak ja mam takiego wyprzedzić to muszę się pchać na lewy skrajny pas bo jegomość jedzie środkowym ...

dobra zlazłem trochę z tematu, przepraszam

espi - Czw Cze 17, 2010 12:26

sebek napisał/a:
powiedzmy sobie szczerze, kto jeździ na autostradzie przepisowo?

Ja :) Przeważnie. Mój sej umie nawet 170, ale ja tylko czasem jadę 140-150. Zwykle właśnie 130. :D
GosiaO, jeśli zamierzasz mieć kiedykolwiek prawo jazdy to rób je teraz bo ma bardzo zdrożeć ponoć.

Mnie najbardziej wścieka nieużywanie kierunkowskazów lub używanie za późno, a przecież kierunkowskaz ma sygnalizować ZAMIAR skrętu (czy zmiany pasa) a nie sam skręt.
A tak naprawdę to wśród kierowców obojga płci są czasem takie kwiatki że matko jedyna... :zdegustowany:

Mariusz - Czw Cze 17, 2010 13:46

Kobiety mają problemy z określeniem pierwszeństwa na drogach innych niż skrzyżowanie ze światłami :) Lubią jeździć pod prąd ... ;-)
GosiaO - Czw Cze 17, 2010 21:20

Mój maż twierdzi, ze z perspektywy kierowcy to wygląda całkiem inaczej, wcale nie tak strasznie jak sobie to wyobrażam, a większość rzeczy po czasie robi się odruchowo (sprzęgło, biegi, gaz, hamulec...). Ale ponieważ jest zawodowym kierowcą, i nieraz się z nim w trasy zabierałam, rożnych imbecyli na drodze widziałam, :zdegustowany: , i jak pomyśle ze ten TIR bez kagańca mnie wyprzedza tak, ze rzuca moim samochodem na koleinach.........:zawstydzony: to ja się chyba nadaje tylko do jazdy po mieście :wstyd:
Mariusz - Czw Cze 17, 2010 21:40

Ja jakoś nie znam kobiety, która dobrze sobie radzi za kierownicą ;-)
Natomiast TIR to inna para kaloszy ... jak mają pilne zlecenie spedycyjne to pal licho z fotoradarem, mandatem, czasem pracy (gdy nie ma drugiego kierowcy), itp. Są takie transporty, gdzie koszty są nieważne.

Lama71 - Czw Cze 17, 2010 23:13

Aither napisał/a:
Ogólnie mam teorię, że kobieta nie jeździ szybko ale za to bardzo nieuważnie

otóż, z rok, może półtora temu, miałem przyjemność widzieć, jak pewien jegomość spierniczał CI prawie z pod kół, na CHorzowskiej (koło dawnego, czy obecnego Lotosu). Jechałaś w kierunku Zabrza, ja stałem na wysokości przystanku tramwajowego, skręcałem na most. A ten buc wlazł między auta, wylazł prawie pod CIebie. I miałem jakieś takie wrażenie, że go nie widziałaś. CHyba że tam beznamiętnie jedziesz, widząc jak ktoś zwiewa sprawie spod kół. I powiem CI, humor miałem cały dzień taki, że szok. Strasznie mi się to podobało. CHoć było blisko.

Sytuacja z dzisiaj. Jadę sobie główną, z prawej pakuje się baba z babą i dzieckiem. Jakimś autkiem. Kulturalnie hamuję, ostro niestety, bo pchała się na pewniaka, otwieram okno od pasażera i kulturalnie mówię k... wa jak jedziesz babo. A ona, że co, że ona ma pierwszeństwo, bo prawą ma wolną. Mówię równie miło, że k... a ma znak po swojej prawej "Ustąp pierwszeństwa". A ona"i co z tego"? Jak ja mam być spokojny? I jeszcze z dzieckiem małym toto jechało.

Czarnulka - Czw Cze 17, 2010 23:53

Lama71, i tak przeklinałeś przy małym dziecku? :]
Aither - Pią Cze 18, 2010 07:54

sebek napisał/a:
OK ale..... ile kobiet jeździ zawodowo jako kierowca ile kobiet robi rocznie więcej niż 20tyś km znam facetów (bo kobiety żadnej) którzy walą rocznie po 40-50 tyś., biorąc to od strony prawdopodobieństwa to średnio mają 3 razy większe szanse na wypadek niż przeciętny kierowca....


:) hehehehe :D no to statystycznie rzecz biorąc ja jako zawodowy w swoim fachu rocznie pokonuję od 50 tys km nawet do 70 tys km :) mówię rocznie :D miesięcznie to jest od 4 tys nawet do 10 tys w zależności jaką się ma liczbę kilometrów na zmianie :) ale można liczyć że średnio to ok 150 km :)

Lama71 napisał/a:
CHyba że tam beznamiętnie jedziesz, widząc jak ktoś zwiewa sprawie spod kół.
tutaj sprawa jest innej natury... nie reaguję na kogoś kto "nie widzi" dupnego żółto-oczo-jebnego-autobusu i włazi na jezdnię. Nawet jeśli to pasy dla pieszych... Autobus ze swoją masą plus załądunkiem nie stanie w miejscu jak osobówka, której droga hamowania jest też nie krótka. Niestety ludzie sobie z tego nie zdają sprawy... poza tym problem byłby wtedy gdyby miał zmienną "prędkość" przemieszczania się z elementami "zawracania" - czytaj pijany... wtedy jest kłopot z wyliczeniem prędkości punktu A i B aby się nie "stykły" :D w takich przypadkach wolę wyhamować do 0 aż punkt A - nie jednostajnie zawracający opuścił ulicę :D

beznamiętnie? :) Nie do końca, trzeba zachować zimną krew bo kierowca który panikuje za kierownicą jest bardziej narażony na wypadki niż ten co nagminnie przekracza prędkość :) Nie mogę sobie pozwolić na to aby komuś stała się krzywda czy to w autobusie czy poza nim. Ta praca mnie utrzymuje... Zauważ, że każdy kierowca autobusu robi to celowo... na kartkę papieru przechodzi obok pieszego, staje tuż tuż przy zderzaku złośliwego kierowcy "przed" nim... dlaczego ? Powód prosty - nastraszyć takiego delikwenta. Jestem uważna za kierownicą - bo muszę, płacą mi za to aby każdego z ludzi dowieźć bezpiecznie do miejsca docelowego.
Lama71 kierowcy autobusów są cholernie złośliwi pod tym względem :) uwierz mi... oni widzą każdego wkraczającego na jezdnię nawet tego co stoi na przystanku, każdego :)

ups... ale offtop :D

sebek - Pią Cze 18, 2010 16:34

wiecie co wam powiem ? genialne przepisy są na Ukrainie, tam SAMOCHÓD ma pierwszeństwo, dlaczego? bo człowiek ma lepszą manewrowość i KRÓTSZ? DROGę HAMOWANIA. osobiście popieram takie podejście do sprawy, u nich jakoś nie ma tak źle na drogach choć są tragiczne, a kraje arabskie ? to już w ogóle poezja, tam nikt się przepisami nie przejmuje, każdy robi co chce, mandatów nie płacą i jakoś żyją i karamboli nie mają. a dzisiejszego dnia to:

jeździłem przez 3 godziny bez przerwy po mieście bez wysiadania z auta (no tak wyszło), miałem okazję jechać obok a potem za taką pewną blondyną (bez podtekstów) i jak można do cholery gadać przez telefon trzymając go w ręku przez 17 minut (tak liczyłem), w między czasie przejeżdżać przez centrum Katowic w godzinach szczytu a na trasie Katowice-Wisła wyprzedzać i zmieniać pasy ruchu przy 130 na godzinę :looka:

Czarnulka - Pią Cze 18, 2010 17:27

sebek, bo my jestesmy zdolne :)
Zeby nie było, ja używam słuchawki ;)

Mariusz - Pią Cze 18, 2010 20:07

sebek napisał/a:
w między czasie przejeżdżać przez centrum Katowic w godzinach szczytu a na trasie Katowice-Wisła wyprzedzać i zmieniać pasy ruchu przy 130 na godzinę :looka:

Da się, według mnie część ludzi ma podzielną uwagę i potrafi prowadzić samochód z telefonem przy uchu.

Odrębną sprawą jest zachowanie w razie jakiegoś niebezpieczeństwa na drodze - uciekają ważne setne sekundy, które mogą zdecydować o całym zdarzeniu, to może być, np: brak jednego obrotu kierownicą, który mógłby uratować przed wypadkiem.

Powyższe zachowanie jest standardowe dla przedstawicieli handlowych.

sebek - Pią Cze 18, 2010 23:43

@ Czarnulka, jak prowadzisz w słuchawkach to nic tylko pogratulować ... za pewne nie usłyszysz karetki która pojedzie na sygnale, wystarczy mieć w samochodzie głośniej radio i już jej nie słychać a słuchawki mają tendencję do izolowania dźwięków z zewnątrz...

@ Mariusz, podzielna uwaga, niby tak ale jak skupiasz się na rozmowie bo czasem gada się o tematach które podnoszą ciśnienie to na pewno masz o wiele spóźnioną reakcję i może zabraknąć tych 50cm np. dziecku na pasach

espi - Sob Cze 19, 2010 08:25

sebek, czepiasz się. Czarnulka napisała że używa słuchawki, więc w domyśle jednej. Jedno ucho ma zostawione dla karetki. ;)
Ciekawe jak ma usłyszeć tę karetkę ktoś (zwykle jednak mężczyzna) z muzyką na ful w 15 głośnikach i z tubą w bagażniku :niepewny:
Ja wczoraj widziałam rowerzystę w słuchawkach. To jest dopiero hardcore :zly:

Czarnulka - Sob Cze 19, 2010 09:17

sebek, :zdziwko: , wiesz co to jest słuchawka bluetooth ? :zdziwko:
Nie da się nie słyszeć karetki rozmawiając przez nią. Dziękuję za gratulacje, należą mi się, bo robię bardzo rozważnie i trzymając nic przy uchu tylko mając przymocowane i dwie ręce wolne.. :looka:

Arex30 - Sob Cze 19, 2010 09:19

espi napisał/a:
rowerzystę w słuchawkach
tez często jeżdże w słuchawkach. ale po polnych drogach. W miescie wyciągam jedną :) jakoże słucham muzy z telefonu to jest to jakoby zestaw :)
espi - Sob Cze 19, 2010 10:22

Ten miał z pewnością dwie słuchawki. :zly:
krystian - Sob Cze 19, 2010 11:15

sebek napisał/a:
powiedzmy sobie szczerze, kto jeździ na autostradzie przepisowo
powiedzmy sobie szczerze, ze JA. Odkad moje zawodowe zycie nastawione jest na kierowanie nie moge sobie pozwolic na nieprzepisowa jazde. I jesli komus to nie pasuje to zawsze moze wyjsc i polamac znaki z ograniczeniami:) ja ich tam nie postawilem
sebek napisał/a:
Czarnulka, jak prowadzisz w słuchawkach to nic tylko pogratulować ... za pewne nie usłyszysz karetki która pojedzie na sygnale
ja mam zestaw z dwoma sluchawkami bo sluchawka bezprzewodowa wg mnie to niewypal. Jakos nigdy nie zdarzylo mi sie zebym nie uslyszal auta uprzywilejowanego.
Niedźwiedź - Sob Cze 19, 2010 11:58

krystian napisał/a:
sluchawka bezprzewodowa wg mnie to niewypal

Dlaczego? Nie wyobrażam sobie jeżdżenia czy to po mieście czy w trasie bez słuchawki bluetooth :)

Na dwóch słuchawkach (przewodowych) też jeżdżę (wożę awaryjny zestaw słuchawkowy w schowku na wypadek gdyby mi bateria padła w bezprzewodowej :) ) i jakoś nigdy nie miałem sytuacji że czegoś bym nie usłyszał.
Chociaż ja wychodzę z założenia ze głośność w słuchawce muszę mieć ustawioną na tyle by pomimo tego słyszeć dźwięk otoczenia (zazwyczaj sobie kalibruje tak by słyszeć radio :P), a skoro radia nie słucham też jakoś strasznie głośno toteż nie mam problemu z pojazdami uprzywilejowanymi :)

Agatka2008 - Sob Cze 19, 2010 14:27

sebek napisał/a:
powiedzmy sobie szczerze, kto jeździ na autostradzie przepisowo?

ja jeżdzę przepisowoo:) nawet bardzoo .. bo kosmicznie boję się policji:P mimo iż nic oni mi ani ja im nigdy nie zrobilam.. na szczescie mam prawko juz 4 lata , sporo jeżdzę i nigdy zadnej kontroli.. kiedys byla akcja w zabrzu , ze stali policjanci na drodze i każdy kierowca po kolei dmuchal .. a mi kazali jechac, nawet nie pozwolili mi dmuchnac;( bo kobiety nie pija?, bo blondynka? :P :D
Auto jedynie sama sobie masakruje.. bo mam kiepski wjazd na podworko.. i zahaczam o słupek;( :/

Agatka2008 - Sob Cze 19, 2010 14:34

Mariusz napisał/a:
Natomiast TIR to inna para kaloszy ... jak mają pilne zlecenie spedycyjne to pal licho z fotoradarem, mandatem, czasem pracy (gdy nie ma drugiego kierowcy), itp. Są takie transporty, gdzie koszty są nieważne.

Tutaj się nie zgodzę... dziś kierowcy Tirów mają więcej zakazów niz przywilejów pal licho te fotoradary, mandaty , ale czas pracy to juz jak masz nowy tachograf nie oszukasz (tzn są sposoby jak na wszystko, ale po co), są tak kolosalne kary nakładane przez policję i ITD , że kierowcy za dużo mogą stracić. Ale dziś wysyłają byle jakich ludzi z urzedu pracy na kursy C+E i wielcy kierowcy.. :kwasny: chołota jak wszedzie czy tiry czy osobówki.. barany są wszedzie:P

sebek - Sob Cze 19, 2010 20:34

Czarnulka, pisało gdzieś że to bluetooth ? co ja czarodziej :D

co do łamania przepisów, nie mówcie że jesteście tacy święci bo w takie rzeczy to ja nie wierzę ;) a może łamiecie przepisy z niewiedzy :hyhy:

a co do Tirów, różnie bywa, zależy od zlecenia, jak jedziesz z żywnością, trafisz w korek, wysiądzie chłodnia, to masz prawo odstąpić od przepisów o czasie jazdy itd itp (oczywiście ma to swoje konsekwencje później w postaci przedłużonego okresu odpoczynku), na drodze może się na prawdę duużo przytrafić czego nie życzę nikomu ;)

Agatka, jak już piszesz o dmuchaniu w balonik to ja miałem taką zabawną sytuację, jeździłem już 2 lata samochodem, nie miałem żadnej kontroli, kompletnie nic.
wreszcie wyremontowałem moje auto (wcześniej jeździłem sejami rodziców) i w przeciągu 2 tygodni 3 razy kontrola(za każdym razem zaczynało się od dmuchania :P ) potem doszukiwanie się luzów w układzie kierowniczym, ahh to zdziwienie pana policjanta jak się niczego nie mógł doszukać i po 40 minutach usilnego poszukiwania usterki musiał odpuścić :rotfl:

Czarnulka - Sob Cze 19, 2010 21:00

sebek napisał/a:
@ Czarnulka, jak prowadzisz w słuchawkach to nic tylko pogratulować

No wiesz, nie czarodziej,ale sam napisałes w słuchawkach a nie słuchawce. ;)

sebek - Nie Cze 20, 2010 11:41

dobra już dobra, przepraszam , kobiety zawsze mają rację :]
Major - Pon Cze 21, 2010 10:15

Czarnulka, sluchawka bluetooth tez nie jest tak naprawde 100% rozwiazaniem. Jak wiadomo, nie trzymanie telefonu w reku, ale sama rozmowa i dekoncentracja, albo jak ktos woli duza koncentracja na rozmowie moze byc przyczyna wypadku.
Osobiscie w ostatnich latach duzo pojazdami jako kierowca sie nie poruszam, ale staram sie nie naruszac przepisow, albo przynajmniej w miare mozliwosci dostosowywac predkosc jazdy do warunkow, bo utrzymanie ograniczenia predkosci w wielu miejscach to niemal kpina. Przez telefon jadac nie rozmawiam, w ogole, ale wiem ze sa zawody, w ktorych rozmawianie przez telefon prowadzac auto jest nieuniknione.

Czarnulka - Pon Cze 21, 2010 12:11

Major napisał/a:
Czarnulka, sluchawka bluetooth tez nie jest tak naprawde 100% rozwiazaniem. Jak wiadomo, nie trzymanie telefonu w reku, ale sama rozmowa i dekoncentracja, albo jak ktos woli duza koncentracja na rozmowie moze byc przyczyna wypadku.


Powiesz mi może,że się czepiam. Ale czy jak ktoś siedzi koło Ciebie w samochodzie to zabraniasz mu się odzywać? No, bo skoro rozmowa dekoncentruje... ?

Major - Pon Cze 21, 2010 12:22

Czarnulka napisał/a:
Powiesz mi może,że się czepiam. Ale czy jak ktoś siedzi koło Ciebie w samochodzie to zabraniasz mu się odzywać? No, bo skoro rozmowa dekoncentruje...


Nie czepiasz sie, bo to tez dekoncentruje, czesto wlasnie ludzie sobie z tego nie zdaja sprawy, ale naprawde mozna latwo stracic uwage i spowodowac jakis wypadek.
Nie, nie zabraniam nikomu mowic, ale zwykle i tak wlaczam radio i gra sobie muzyka, nad ktora sie nie zastanawiam.
Juz nie wspomne o kobietach, ktore prowadza samochod i robia sobie makijaz i to nie przy predkosci patrolowej, ale przy tak okolo 60 i wiecej. Nie raz tez widzialem takie co gazety sobie czytaja, trzymajac na kierownicy i ze niby wszystko w kolo widzi.

Czarnulka - Pon Cze 21, 2010 13:14

Major napisał/a:
Juz nie wspomne o kobietach, ktore prowadza samochod i robia sobie makijaz i to nie przy predkosci patrolowej, ale przy tak okolo 60 i wiecej. Nie raz tez widzialem takie co gazety sobie czytaja, trzymajac na kierownicy i ze niby wszystko w kolo widzi.

No to rzeczywiście sa już skrajne przypadki przegiecia,ale nie uważam, aby rozmowa jakoś wielce wpływała na koncentracje, pod warunkiem,że ktos potrafi się skoncentrować na kilku rzeczach naraz. No chyba,ze jest to kłótna, to juz inna sprawa.

Major - Pon Cze 21, 2010 14:38

Czarnulka, jakis czas temu przeprowadzono badania, w ktorych to kierowcy poslugiwali sie telefonem, sluchawka bezprzewodowa i rowniez systemem glosnomowiacym i kazano ludziom jechac wedle okreslonej trasy z przeszkodami. Rezultat niestety nie byl zadowalajacy dla wszystkich z opcji, chociaz dwie ostatnie wypadly troche lepiej niz pierwsza.

Obecnie w Anglii wprowadzono rowniez zakaz ustawiania nawigacji podczas jazdy, co bylo tez czestym powodem wypadkow, bo oczywiscie ludzie jadac z duza predkoscia zaczeli wpisywac sobie adresy, przebiegi trasy i wtedy nie wiele trzeba zeby doszlo do tragedii.

sebek - Pon Cze 21, 2010 15:53

Major napisał/a:

..... czesto wlasnie ludzie sobie z tego nie zdaja sprawy, ale naprawde mozna latwo stracic uwage i spowodowac jakis wypadek.


ooo i trafiasz w sedno, jak ja nie trawię jeździć jak za pasażera mam siostrę i jej kumpele, normalnie jak w środek dnia targowego :wsciekly:

jan - Pon Cze 21, 2010 19:50

Mariusz napisał/a:
Ja jakoś nie znam kobiety, która dobrze sobie radzi za kierownicą ;-)

hm. mało chyba tych przeuroczych istot poznałeś w swoim życiu ;)


Mariusz napisał/a:
Natomiast TIR to inna para kaloszy ... jak mają pilne zlecenie spedycyjne to pal licho z fotoradarem, mandatem, czasem pracy (gdy nie ma drugiego kierowcy), itp. Są takie transporty, gdzie koszty są nieważne.

Koszty nieważne ? Zapomniałeś o cenie ludzkiego życia :(

Karlus - Pon Cze 21, 2010 20:23

Oni są pod presją, nie dowiezie, to albo mu potrącą z pensji albo wyrzucą.
alenda - Nie Cze 27, 2010 10:16

sebek napisał/a:
Major napisał/a:

..... czesto wlasnie ludzie sobie z tego nie zdaja sprawy, ale naprawde mozna latwo stracic uwage i spowodowac jakis wypadek.


ooo i trafiasz w sedno, jak ja nie trawię jeździć jak za pasażera mam siostrę i jej kumpele, normalnie jak w środek dnia targowego :wsciekly:

:rotfl:


no co ty ;) :P

Solid_Wood - Sro Lis 23, 2011 17:49

W poniedziałek, 21.11.2011 r., zmarła nagle Małgorzata Mandryk, założycielka Babskiej Szkoły Jazdy w Gliwicach, nominowana m.in. do Diany, plebiscytu organizowanego przez Forum Kobiet Ziemi Gliwickiej.



- Potrafię kierować wszystkim, co ma cztery koła, i co najważniejsze, nauczę nawet najbardziej opornych prowadzić samochód nie tylko osobowy, ale także autobus i ciężarówkę - mawiała Małgorzata Mandryk.

Małgorzata Mandryk zdobyła ogólnopolską popularność w telewizyjnym programie stacji TVN „Nauka jazdy”.

Pogrzeb odbędzie się w sobotę 26 listopada o godz. 12:00 na Cmentarzu Centralnym w Gliwicach.



<iframe width="420" height="315" src="h t t p;//w w w youtube, c o m/embed/Tw-iUoZeWoI" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>

h t t p;//w w w youtube, c o m/embed/Tw-iUoZeWoI

Wspominam o tym na naszym forum, bo miałem sentyment do Pani Małgosi. Była klientką obu kwiaciarni, z którymi byłem związany. Często przynosiła prezenty do pakowania, najczęściej duże i nieforemne. Ale musiałem się nagłowić :-) Dobrze, że przeważnie to kto inny pakował, bo przynajmniej uroku prezentowi opakowanie nie zabierało :-)

alenda - Nie Lut 10, 2013 23:53

Aither napisał/a:
nie wiem czy dobrze jeżdzę ;)


ósemką i 636 tak ;)

alenda - Nie Lut 10, 2013 23:55

Słyszałam o śmierci tej kobiety, taka sympatyczna się wydawała. Cóż, życie...
sebek - Sro Lut 13, 2013 22:56

Jak to mówią, jedni się rodzą, drudzy odchodzą


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group