dupiate forum

Świat Mężczyzn - Praca z KOBIETAMI !!!!!!!!

Jacek_s - Pią Cze 12, 2009 10:51
Temat postu: Praca z KOBIETAMI !!!!!!!!
Właściwie nie ma sposobu, żeby ułożyć sobie w pracy poprawne relacje z płcią przeciwną. Próby takie są bezcelowe i powodują jedynie frustracje. W każdej firmie zdominowanej przez kobiety panuje bezwzględna walka frakcji i - nie bójmy się użyć tego słowa - band, które zwalczają się z bezwzględnością godną żołnierzy Waffen-SS. Mężczyzna, który znajdzie się pomiędzy walczącymi ze sobą bestiami, może jedynie stać się łupem jednej z grup, co w tym wypadku stanowi dla niego szczęśliwe wyjście. Mniej szczęśliwie będzie wtedy, gdy kobiety postanowią wciągnąć faceta w jakąś prowokację, która ma na celu osłabienie grupy przeciwnej. Na przykład zaczną go lansować i starać się, by został liderem w grupie. Mężczyźni, zwykle łasi na zaszczyty i pochlebstwa, łatwo się na to łapią i stają się kozłami ofiarnymi. Kozioł święcie przekonany, że ma władzę daną mu przez jedno z dominujących w firmie kobiecych plemion, będzie tej władzy używał, zwalczając drugie plemię. Jeśli będzie robił to skutecznie, może liczyć na to, że w nagrodę zostanie usunięty ze stanowiska za porozumieniem stron, że wypłacą mu ekwiwalent urlopowy i nie będzie musiał przychodzić do pracy aż do ostatniego dnia przewidzianego umową. Jeśli zaś zabierze się do likwidacji opozycji niemrawo lub będzie dążył do jakiegoś kompromisu (to jest najgorsze wyjście), wtedy wyleci z hukiem i bez żadnych przywilejów. Sąd pracy nic mu nie pomoże. Tam także siedzą same baby. Nie może bowiem mężczyzna podejmować się zadania pojednania dwóch skłóconych ze sobą grup kobiet. To jest ponad siły każdego, nawet największego mocarza. Jeśli one zauważą coś takiego, nie będą miały litości. Facet zginie. One bowiem nie pragną się godzić. Chcą wojny permanentnej i ciągłej, obfitującej w ofiary, którymi najczęściej stają się nierozsądni mężczyźni.
To jedyna rola, na jaką może liczyć facet w sfeminizowanej firmie. Mały, posłuszny, niepozorny, może nawet weźmie się takiego czasem do łóżka, ale za to na drugi dzień trzeba będzie go przeczołgać, żeby sobie za dużo nie wyobrażał. To wszystko, co można mu zaproponować. Jeśli jest zbyt rozbuchany i ma ambicje, może zechcieć ustawić się w roli "księcia małżonka" u boku szefowej, ale takiego szybko da się zgasić, kompromitując go przy pierwszej okazji. Ambicje i awanse? Nigdy! Te ostatnie należą się przede wszystkim dziewczynom, które wykonują najcięższą pracę. Żaden samiec nie może rościć sobie prawa do awansów.
Kobietami rządzącymi firmą kieruje instynkt władzy. Kiedy któraś raz poczuje, czym jest władza, nie zamieni tego jedynego w swoim rodzaju uczucia na nic innego. W zdobyciu zaś i utrzymaniu władzy pomóc kobiecie mogą jedynie inne kobiety. One doskonale zdają sobie z tego sprawę i dlatego solidaryzują się tylko ze sobą. Mężczyzna, choćby nawet najbardziej przyjacielski, zawsze będzie wrogiem, a przynajmniej konkurentem.
Po co w takim razie kobiety trzęsące jakąś instytucją decydują się na przyjęcie pomiędzy siebie faceta? Jedynym wytłumaczeniem jest, że robią to dla żartu. Po to, żeby się trochę rozerwać i pośmiać, żeby było o kim plotkować na papierosie i przy obiedzie. Innych powodów nie ma. Czasem facetowi wydaje się, że przyjęły go, bo im się spodobał. Trzeba być nie lada durniem, żeby wymyślić coś takiego i jeszcze próbować coś zdziałać w oparciu o tę błyskotliwą tezę. To jedno z głupszych przedsięwzięć - próba poderwania którejś z koleżanek biurowych - najczęściej kończy się kompromitacją, albo publicznym upokorzeniem. A nie ma chyba nic gorszego dla mężczyzny niż publiczne upokorzenie w obecności wielu kobiet.
Faceci myślą, że kiedy kobiety kłócą się ze sobą, płaczą, rozdrapują twarze lub rzucają jakimiś przedmiotami o podłogę, to jest to oznaka prawdziwych emocji. Nic bardziej błędnego. To tylko taka gra, która jest jednym z biurowych rytuałów. One mogą się w ten sposób kłócić o pieniądze na przykład, choć deklarowany powód kłótni jest zupełnie inny, szlachetniejszy, bardziej emocjonalny i piękny. One, wydzierając sobie z rąk teczkę z dokumentami, mogą wrzeszczeć, że chodzi o zasady, gdy tymczasem w rzeczywistości spór toczy się o to, kto dostanie premię, a kto nie. Mężczyzna, który nie rozpozna właściwie sytuacji i wtrąci się do kłótni, już na wstępie jest skończony.
Nie ma o co walczyć, zdecydowanie należy uciekać. Jeśli trafiliśmy do firmy, która zatrudnia same kobiety lub stanowią one przeważającą część jej pracowników, nie mamy innego wyjścia. Kariery tam nie zrobimy. Niech nam się nie wydaje, że jeśli jest tam jeszcze jakiś facet, to jakoś sobie poradzimy. Ten facet to zapewne kapuś, który będzie nas podchodził od samego początku na polecenie jednej z babskich frakcji. Jeśli mu zaufamy, to znaczy, że jesteśmy załatwieni.
Musimy poszukać sobie takiego miejsca, gdzie stosunek ilościowy pomiędzy kobietami a mężczyznami będzie zbliżony do optymalnego. O tym, że będzie tam tyle samo babek co facetów, możemy zapomnieć. Wspaniale będzie, jeśli na jednego mężczyznę przypadać będą dwie kobiety. W takich warunkach da się już żyć, choć nie będzie to życie szczególnie komfortowe. Może uda nam się jakoś urządzić, poznać kogoś sympatycznego i w miarę normalnego, może uda się nawet zorganizować jakieś życie towarzyskie w firmie. Z kobietami jest bowiem tak, że małpiego rozumu dostają one dopiero wtedy, gdy przebywają we własnym towarzystwie. Jeśli znajdują się w towarzystwie mieszanym i nie działają na nie żadne potężne kosmiczne siły w postaci zawiści o długie nogi koleżanki, wtedy są istotami wspaniałymi i dobrymi. Można nawet powiedzieć, że są ludzkie. Stać je na gesty pełne ciepła gesty i na to, by podzielić się z kolegą z pracy kanapką. Mogą zastąpić mężczyznę w wykonywaniu jakiegoś wyjątkowo przykrego zadania, co więcej - zrobią to z uśmiechem na ustach. Warunkiem takich zachowań jest jednak to, by w pobliżu znajdowali się także inni mężczyźni w sporym wyborze. Jeśli ich nie ma, kobieta zamienia się z miejsca w wampira ssącego siły życiowe i wyrywającego serca.
Pozostaje więc mieć nadzieję, że wszyscy poszukujący pracy lub ją zmieniający trafią do takich firm właśnie, gdzie roześmiane dziewczęta nie będą ze sobą rywalizować, tylko współpracować ku ogólnemu pożytkowi. Jeśli stanie się inaczej, lepiej wiać. Podkreślmy to jeszcze raz: ucieczka jest jedynym ratunkiem.

sebek - Pią Cze 12, 2009 11:12
Temat postu: Re: Praca z KOBIETAMI !!!!!!!!
ja bym tam nie miał nic przeciwko pracy wśród samych kobiet, pod warunkiem że miałbym osobną łazienkę :D


ale najlepszy tekst to ten:

Jacek_s napisał/a:
Mężczyzna, który nie rozpozna właściwie sytuacji i wtrąci się do kłótni, już na wstępie jest skończony.
Nie ma o co walczyć, zdecydowanie należy uciekać.


rozbawił mnie do łez :rotfl:

btw. lubisz poddawać się presji kobiet ? jesteś łasy na pochlebstwa ? :hyhy:

Jacek_s - Pią Cze 12, 2009 11:38

Sebek
Pracowałem z kobietami od 2003 do 2007
65 kobiet 5 facetów.
Teraz szukam lepszej pracy i chciałbym aby szefową była kobieta.
Kobiece intrygi były są i będą.
Ten tekst jest ANTYkobiecy więc dlaczego piszesz że się podlizuje kobietą ! (przeczytaj uważnie potem oceń).

Kisia odkąd przestałaś wieść główne dowództwo to forum schodzi na psy. Nie dziw się ,że reklamy nie pomagają na zwiększenie liczby użytkowników.

MacSen - Pią Cze 12, 2009 11:47
Temat postu: Re: Praca z KOBIETAMI !!!!!!!!
Jacek_s napisał/a:
Właściwie nie ma sposobu, żeby ułożyć sobie w pracy poprawne relacje z płcią przeciwną. Próby takie są bezcelowe i powodują jedynie frustracje. W każdej firmie zdominowanej przez kobiety panuje bezwzględna walka frakcji i - nie bójmy się użyć tego słowa - band, które zwalczają się z bezwzględnością godną żołnierzy Waffen-SS. Mężczyzna, który znajdzie się pomiędzy walczącymi ze sobą bestiami, może jedynie stać się łupem jednej z grup, co w tym wypadku stanowi dla niego szczęśliwe wyjście. Mniej szczęśliwie będzie wtedy, gdy kobiety postanowią wciągnąć faceta w jakąś prowokację, która ma na celu osłabienie grupy przeciwnej. Na przykład zaczną go lansować i starać się, by został liderem w grupie. Mężczyźni, zwykle łasi na zaszczyty i pochlebstwa, łatwo się na to łapią i stają się kozłami ofiarnymi. Kozioł święcie przekonany, że ma władzę daną mu przez jedno z dominujących w firmie kobiecych plemion, będzie tej władzy używał, zwalczając drugie plemię. Jeśli będzie robił to skutecznie, może liczyć na to, że w nagrodę zostanie usunięty ze stanowiska za porozumieniem stron, że wypłacą mu ekwiwalent urlopowy i nie będzie musiał przychodzić do pracy aż do ostatniego dnia przewidzianego umową. Jeśli zaś zabierze się do likwidacji opozycji niemrawo lub będzie dążył do jakiegoś kompromisu (to jest najgorsze wyjście), wtedy wyleci z hukiem i bez żadnych przywilejów. Sąd pracy nic mu nie pomoże. Tam także siedzą same baby. Nie może bowiem mężczyzna podejmować się zadania pojednania dwóch skłóconych ze sobą grup kobiet. To jest ponad siły każdego, nawet największego mocarza. Jeśli one zauważą coś takiego, nie będą miały litości. Facet zginie. One bowiem nie pragną się godzić. Chcą wojny permanentnej i ciągłej, obfitującej w ofiary, którymi najczęściej stają się nierozsądni mężczyźni.
To jedyna rola, na jaką może liczyć facet w sfeminizowanej firmie. Mały, posłuszny, niepozorny, może nawet weźmie się takiego czasem do łóżka, ale za to na drugi dzień trzeba będzie go przeczołgać, żeby sobie za dużo nie wyobrażał. To wszystko, co można mu zaproponować. Jeśli jest zbyt rozbuchany i ma ambicje, może zechcieć ustawić się w roli "księcia małżonka" u boku szefowej, ale takiego szybko da się zgasić, kompromitując go przy pierwszej okazji. Ambicje i awanse? Nigdy! Te ostatnie należą się przede wszystkim dziewczynom, które wykonują najcięższą pracę. Żaden samiec nie może rościć sobie prawa do awansów.
Kobietami rządzącymi firmą kieruje instynkt władzy. Kiedy któraś raz poczuje, czym jest władza, nie zamieni tego jedynego w swoim rodzaju uczucia na nic innego. W zdobyciu zaś i utrzymaniu władzy pomóc kobiecie mogą jedynie inne kobiety. One doskonale zdają sobie z tego sprawę i dlatego solidaryzują się tylko ze sobą. Mężczyzna, choćby nawet najbardziej przyjacielski, zawsze będzie wrogiem, a przynajmniej konkurentem.
Po co w takim razie kobiety trzęsące jakąś instytucją decydują się na przyjęcie pomiędzy siebie faceta? Jedynym wytłumaczeniem jest, że robią to dla żartu. Po to, żeby się trochę rozerwać i pośmiać, żeby było o kim plotkować na papierosie i przy obiedzie. Innych powodów nie ma. Czasem facetowi wydaje się, że przyjęły go, bo im się spodobał. Trzeba być nie lada durniem, żeby wymyślić coś takiego i jeszcze próbować coś zdziałać w oparciu o tę błyskotliwą tezę. To jedno z głupszych przedsięwzięć - próba poderwania którejś z koleżanek biurowych - najczęściej kończy się kompromitacją, albo publicznym upokorzeniem. A nie ma chyba nic gorszego dla mężczyzny niż publiczne upokorzenie w obecności wielu kobiet.
Faceci myślą, że kiedy kobiety kłócą się ze sobą, płaczą, rozdrapują twarze lub rzucają jakimiś przedmiotami o podłogę, to jest to oznaka prawdziwych emocji. Nic bardziej błędnego. To tylko taka gra, która jest jednym z biurowych rytuałów. One mogą się w ten sposób kłócić o pieniądze na przykład, choć deklarowany powód kłótni jest zupełnie inny, szlachetniejszy, bardziej emocjonalny i piękny. One, wydzierając sobie z rąk teczkę z dokumentami, mogą wrzeszczeć, że chodzi o zasady, gdy tymczasem w rzeczywistości spór toczy się o to, kto dostanie premię, a kto nie. Mężczyzna, który nie rozpozna właściwie sytuacji i wtrąci się do kłótni, już na wstępie jest skończony.
Nie ma o co walczyć, zdecydowanie należy uciekać. Jeśli trafiliśmy do firmy, która zatrudnia same kobiety lub stanowią one przeważającą część jej pracowników, nie mamy innego wyjścia. Kariery tam nie zrobimy. Niech nam się nie wydaje, że jeśli jest tam jeszcze jakiś facet, to jakoś sobie poradzimy. Ten facet to zapewne kapuś, który będzie nas podchodził od samego początku na polecenie jednej z babskich frakcji. Jeśli mu zaufamy, to znaczy, że jesteśmy załatwieni.
Musimy poszukać sobie takiego miejsca, gdzie stosunek ilościowy pomiędzy kobietami a mężczyznami będzie zbliżony do optymalnego. O tym, że będzie tam tyle samo babek co facetów, możemy zapomnieć. Wspaniale będzie, jeśli na jednego mężczyznę przypadać będą dwie kobiety. W takich warunkach da się już żyć, choć nie będzie to życie szczególnie komfortowe. Może uda nam się jakoś urządzić, poznać kogoś sympatycznego i w miarę normalnego, może uda się nawet zorganizować jakieś życie towarzyskie w firmie. Z kobietami jest bowiem tak, że małpiego rozumu dostają one dopiero wtedy, gdy przebywają we własnym towarzystwie. Jeśli znajdują się w towarzystwie mieszanym i nie działają na nie żadne potężne kosmiczne siły w postaci zawiści o długie nogi koleżanki, wtedy są istotami wspaniałymi i dobrymi. Można nawet powiedzieć, że są ludzkie. Stać je na gesty pełne ciepła gesty i na to, by podzielić się z kolegą z pracy kanapką. Mogą zastąpić mężczyznę w wykonywaniu jakiegoś wyjątkowo przykrego zadania, co więcej - zrobią to z uśmiechem na ustach. Warunkiem takich zachowań jest jednak to, by w pobliżu znajdowali się także inni mężczyźni w sporym wyborze. Jeśli ich nie ma, kobieta zamienia się z miejsca w wampira ssącego siły życiowe i wyrywającego serca.
Pozostaje więc mieć nadzieję, że wszyscy poszukujący pracy lub ją zmieniający trafią do takich firm właśnie, gdzie roześmiane dziewczęta nie będą ze sobą rywalizować, tylko współpracować ku ogólnemu pożytkowi. Jeśli stanie się inaczej, lepiej wiać. Podkreślmy to jeszcze raz: ucieczka jest jedynym ratunkiem.



Jacku. Tekst jest no wybacz że Ci to zrobię totalnie zerżnięty stąd

h t t p;//doza.o2, p l/?s=4097&t=11622

Podpada to pod plagiat i to na całej lini.

sebek - Pią Cze 12, 2009 11:52

nie zrozumiałeś, to miało być jako taki żarcik ;)

a tak wracając do tematu, pracowałem w pracy gdzie połowa załogi to były kobiety, jakie one potrafią mieć banalne problemy :rotfl: już nie wspomnę o tym że dla mnie to nie był problem a one potrafił z tego zrobić widły :P (żeby nie było, nie generalizuję płci przeciwnej, tylko piszę jak był w moim przypadku, bo walnij w stół a zaraz nożyce się odezwą :zawstydzony: )

Frycek - Pią Cze 12, 2009 18:06

Jacek_s - nie rob plagiatow :P tylko pisz od siebie :)
trunks - Sob Cze 13, 2009 23:00

jak sie pracuje z kobietami ? Zalezy jeszcze od ich charakteru i tego co kto lubi :).
Jeśli kobiety są "kobiece" z charakteru (w sensie pozytywnym) to łagodzą atmosfere i wprowadzają miłe urozmaicenie, mozna sobie pogadac inaczej jak z facetami, w dodatku jesli jeszcze są ładne, to dostarczają czlowiekowi wrażeń estetycznych ;). Mozna sie odchamic, mniej wtedy przeklinasz i starasz sie byc kulturalnym.
Akurat w obecnej pracy mam sporo takich kobiet i nie narzekam :).

Lama71 - Nie Cze 14, 2009 00:19

trunks napisał/a:
Jeśli kobiety są "kobiece" z charakteru (w sensie pozytywnym) to łagodzą atmosfere i wprowadzają miłe urozmaicenie,

:rotfl: :rotfl:
no tak..
choć z dalszą częścią Twojej wypowiedzi nawet się zgadzam. Od czasu do czasu oczywiście.
?agodzą atmosferę hehehe :rotfl: chyba tylko jak większość akurat nie ma doła, okresu, innych problemów. Ze sobą i współtowarzyszkami.

trunks napisał/a:
Akurat w obecnej pracy mam sporo takich kobiet i nie narzekam

nie wątpię w sumie.

A tak w ogóle, wbrew pozorom ciężki temat.

Jacek_s - Nie Cze 14, 2009 18:43

Jejku jeszcze przerabiacie ten temat ?

P.S. Jak bym widział TYLE tekstu nie chciałbym tego się czytać. Nawet mając ochotę coś poczytać na tym forum.

Grabarz - Nie Cze 14, 2009 19:48

Widzisz niektórym przeszkadza długi tekst, innym autor posta. Dla każdego coś niemiłego.
trunks - Nie Cze 14, 2009 21:23

Lama71 napisał/a:
?agodzą atmosferę hehehe chyba tylko jak większość akurat nie ma doła, okresu, innych problemów

to prawda, bo jesli akurat mają takie problemy to wtedy bywają bardzo upierdliwe...ale to tez nie wszystkie, niektore potrafią trzymac poziom i zachowują swoje proiblemy dla siebie, staraja sie nie dac tego odczuc - teraz chyba mam szczescie ze na takie trafilem, bo mialem juz doswiadczenie takie jak mowisz, ze wkurzająco upierdliwe były, jakby mialy okres albo dlugotrwaly brak orgazmu....kto je tam wie -_-.

Jacek_s napisał/a:
Jak bym widział TYLE tekstu nie chciałbym tego się czytać

czyli faktyczie zes go skopiowal ? ;p. Hehe jak w sumie tez nie czytalem calego tylo przeleciałem wzrokiem zeby zlapac wątek ;)

kisia - Nie Cze 14, 2009 21:32

ja tekstu w pierwszym poście nie czytałam i odnoszę się tylko do tytułu.
Lubię pracować zarówno z kobietami, jak i mężczyznami i wydaje mi się że to czy nam się z kimś dobrze pracuje czy źle nie zależy od płci, a od charakteru. Dół czy inne problemy zdarzają sie również i mężczyznom, jedynie okresu nie moga miewać, ale jak coś ich boli (np ząb) też chodzą skrzywieni

trunks - Nie Cze 14, 2009 21:42

kisia napisał/a:
Dół czy inne problemy zdarzają sie również i mężczyznom, jedynie okresu nie moga miewać, ale jak coś ich boli (np ząb) też chodzą skrzywieni

choc wydaje mi sie, ze kobiety czesciej dają to poznac po sobie, bo faceci jak np ich cos boli czy dola mają to sa raczej cisi, osowiali i niesklonni do kłutni;)

kisia - Nie Cze 14, 2009 22:23

trunks napisał/a:
bo faceci jak np ich cos boli czy dola mają to sa raczej cisi, osowiali i niesklonni do kłutni;)
tylko dlatego, że graja twardzieli przed całym światem, więc nie dają znać że ich coś boli
Lama71 - Nie Cze 14, 2009 22:48

a spróbuj nie zauważyć nowej kreacji, makijażu, paznokci, włosów, odcienia powiek, że właśnie schudła... zapomnieć o urodzinach, palnąć o fałdkach na brzuchu ( równoznaczne z masowym linczem lub szyderstwami)...
trunks - Pon Cze 15, 2009 06:26

Lama71, to chyba tylko te starsze albo z wspomnianymi fałdkami tak reagują ;p
Czarnulka - Pon Cze 15, 2009 18:04

Lama71, nie przesadzasz przypadkiem "troszeczke" ? :niepewny:
Lama71 - Wto Cze 16, 2009 07:56

Cytat:
Lama71, nie przesadzasz przypadkiem "troszeczke"

niestety nie. Powiem nawet, że nieco się ograniczam, tonuję itd. Jak patrzą kobiety na faceta z którym pracują, jak którąś z nich właśnie puścił mąż, chłopak, kochanek, przyjaciel?
tak dla przykładu pytam??

Czarnulka - Wto Cze 16, 2009 12:20

Ok to zapytam inaczej. nie generalizujesz? :)
trunks - Wto Cze 16, 2009 14:21

Lama71 napisał/a:
Jak patrzą kobiety na faceta z którym pracują, jak którąś z nich właśnie puścił mąż, chłopak, kochanek, przyjaciel?

Czarnulka napisał/a:
Ok to zapytam inaczej. nie generalizujesz?

mysle ze w tym konkretnym przypadku to ma racje, a pozatym wg mnie kobiety staja sie bardziej zrzędliwe z wiekiem (wiecej kompleksów) i wtedy jak np. mąż ją zostawi czy cos w tym stylu to napewno sie to mocno odbija na traktowaniu facetow ogolnie (czyli tez w pracy), jak i mlodszych kolezanek.

Ja akurat mam przypadek inny, ze kolezanki młode i w (narazie) udanych związkach, wiec humorek dopisuje, ale to fakt - duzo od sytuacji zalezy....kobiety chyba takie sa wlasnie 'chimeryczne' i reagujące emocjonalnie

hosik - Wto Cze 16, 2009 14:26

Lama71 napisał/a:
niestety nie. Powiem nawet, że nieco się ograniczam, tonuję itd. Jak patrzą kobiety na faceta z którym pracują, jak którąś z nich właśnie puścił mąż, chłopak, kochanek, przyjaciel?
tak dla przykładu pytam??


Tak dla przykładu to odp... powinna być dość jasna i sama z siebie wynikająca :) bez dwóch zdań zgadzam się z Tobą...

Czarnulka - Wto Cze 16, 2009 14:33

Ale to działa w dwie strony :P Jak żona zostawi męza to może nie robi się on akurat zrzędliwy,ale za to staje sie skonczonym sku^&*% ktory bawi sie kobietami i jest dla nich opryskliwy :)
hosik - Wto Cze 16, 2009 14:39

Czarnulka napisał/a:
Ale to działa w dwie strony Jak żona zostawi męza to może nie robi się on akurat zrzędliwy,ale za to staje sie skonczonym sku^&*% ktory bawi sie kobietami i jest dla nich opryskliwy


No coś w tym jest... :)

Czarnulka - Wto Cze 16, 2009 14:45

Nie wiem jak to jest z kobietami 20 lat ode mnie starszymi ale jak mnie facet wkurzy to rozgladam sie dalej, facet facetowi nie równy, ludzie sa przecież różni :)
Jacek_s - Wto Cze 16, 2009 16:14

Dobra kończymy temat.
Się trochę Temat rozbestwił.
Bo jak nie to .... wymyśle coś nowego !
Pozdrawiam
Jacek

sebek - Wto Cze 16, 2009 16:50

i tak wymyślisz :] , a skoro rozmowa się toczy to niech się toczy, bo nudą wieje jak ...
hosik - Wto Cze 16, 2009 20:23

jestem tego samego zdania... niech temat sobie leci :)
Czarnulka - Wto Cze 16, 2009 22:01

Jacek_s, po &$.... co zakładasz tematy skoro zaraz uciszasz ludzi ? :kwasny: Weź.... sie zdecyduj.
Lama71 - Wto Cze 16, 2009 23:37

Czarnulka napisał/a:
Ok to zapytam inaczej. nie generalizujesz?

hm.. mówię jedynie na podstawie własnych jakichś tam doświadczeń. Ale na ile to jest obiektywne... Może nie masz fałdków na brzuchu, celulitu, podobasz się facetom, jesteś tą, która olewa a nie którą olewają, więc np. w Twoim przypadku może być tak, że argumenty jakie przytoczyłem ogólnie zlewasz, wówczas może i tak, że jak nie jesteś przemądrzała, to praca z Tobą mogłaby być przyjemna. I z podobnymi w typie zrównoważonymi kobietami. Ale takich niestety jak na lekarstwo.

Czarnulka napisał/a:
Jak żona zostawi męza to może nie robi się on akurat zrzędliwy,ale za to staje sie skonczonym sku^&*% ktory bawi sie kobietami i jest dla nich opryskliwy

znowu pewnie z obiektywizmem u mnie cieniutko ale nie do końca nie masz tu racji. Facet, jako ten "twardziel" w takiej sytuacji często zamyka się w sobie. GOść który pogrywa w sposób jaki opisujesz najczęściej wcześniej też był podobnym draniem, tylko albo sie z tym krył, albo mniej to było widać, z racji że był w związku.

Jacek_s napisał/a:
Bo jak nie to .... wymyśle coś nowego !

wiesz co stary, Ty naprawdę masz jakiś problem ze sobą. Bo albo zakładasz tematy kompletnie nie dla przeciętnych, oraz pozaprzeciętnych ludzi, albo jak już mają sens, to ecinasz właśnie takie wstawki. W jednych i drugich zazwyczaj nie masz nic do powiedzenia, bo albo kopiujesz czyjeś wypowiedzi, albo fanzolisz coś, w stylu prowokującego gadania.
Człowieku, weź się wypowiedz w jakimś tematu, niech to będzie nawet bez sensu, nielogiczne, czy jakieś, ale niech będzie od CIebie. To takie trudne?

trunks - Sro Cze 17, 2009 06:33

Jacek to taki forumowy Palikot....niestety taka uboższa kopia.....
kisia - Sro Cze 17, 2009 10:26

hosik napisał/a:
niech temat sobie leci
byleby na temat :P
hosik - Sro Cze 17, 2009 15:50

kisia można troszku zboczyć z tematu ale zachować sedno :P
katjoshka - Pią Cze 19, 2009 11:35

Z doświadczenia wiem, że tam gdzie w pracy są kobiety, tam są problemy...
Pracowałam na stanowisku kierowniczym w firmie zatrudniajacej 300 osób z czego 90% to były kobiety... toczyła się walka o stanowiska i nie była to walka na doświadczenie i wiedzę, ale na wyciąganie brudów... z facetem dyskutowało się raczej na argumenty z kobietą na " nieco innym poziomie",oczywiscie, zdarzały się wyjątki... prawda jest okrutna i szkoda, że mówi to kobieta, ale tam gdzie na kierowniczych stanowiskach są baby, gra nie jest czysta... jeżeli jeszcze do podziału jest jakis łakomy kąsek w postaci sympatycznego kolegi o nieprzeciętnej urodzie, można się poczuć jak na wojnie...
Obecnie moim szefem jest męzczyzna, 90% ludzi na stanowiskach kierowniczych w firmie to faceci i musze przyznac.... wszystko załatwiane jest szybko i konkretnie, nie ma mydlenia oczu, skonczyly sie mierne komplementy w celu uzyskania chocby dnia urlopu... mysle po prostu ze jest lepiej.

sebek - Pią Cze 19, 2009 23:37

wreszcie ktoś trafił w sedno :)
Czarnulka - Pią Cze 19, 2009 23:44

sebek napisał/a:
wreszcie ktoś trafił w sedno :)

Ojeeeeej, oczywiscie Kolezanka trafiła w sedno bo jako jedyna zwaliła cała wine na kobiety a nie wypośrodkowała jej. A ktos mi wczesniej pisał o obiektywiźmie. Żal...

katjoshka - Sob Cze 20, 2009 09:08

No akurat w moim przypadku niestety nie mam możliwości wypośrodkowania lub zrzucenia na płeć brzydka, napisałam całą prawdę.... mogę dodać jedynie, że kiedy rozmawiałam z kilkoma kolegami o atmosferze w pracy, to oni raczej tego nie odczuwali tego tak jak ja i parę moich koleżanek.
trunks - Sob Cze 20, 2009 15:40

Czarnulka napisał/a:
nie wypośrodkowała jej

a czy wina zawsze musi byc wyposrodkowana ? Katjoshka odwołała sie do konkretnego przykładu który zna, a po co by miala pisac nieprawde i oczerniać własną płeć ? :-)

Czarnulka - Sob Cze 20, 2009 21:12

trunks, ja sie odnosze do zacytowanego przeze mnie zdania Trunks, czytamy :)
sebek - Sob Cze 20, 2009 23:43

Czarnulka napisał/a:
sebek napisał/a:
wreszcie ktoś trafił w sedno :)

Ojeeeeej, oczywiscie Kolezanka trafiła w sedno bo jako jedyna zwaliła cała wine na kobiety a nie wypośrodkowała jej. A ktos mi wczesniej pisał o obiektywiźmie. Żal...


chodziło mi o sedno pochodzenia waszych problemów, ogólnie lubicie robić z igły widły i nie chodzi tu że akurat zwaliła wszystko na Was, pracowałaś w jakiejś normalnej firmie z kobietami (dłużej niż miesiąc) ? Jak już wczesniej pisalem miałem tą przyjemność (większosć z nich była od około 40 w zwyż, zrzędziły o wszystko, wiecznie im stacja radiowa przeszkadzała, nie można było słuchać niczego innego niż radia Katowice (ile można sluchać tych samych wiadomości i piosenek na jedno kopyto przez 8 godzin non stop), jedna z owych Pań miała wiecznie problem jak co zrobić, cały czas się zastanawiam po co ona w ogóle w tej pracy była, potrafiła tylko rozpierdzielać pracę i całą organizację zadając wiecznie innym pytanie jak co ma zrobić (ileż mozna), w dodatku rzucała się o wszystko najbardziej ze wszystkich

Jacek_s - Czw Lip 30, 2009 13:41

Jednak praca z kobietami jest najlepsza !
trunks - Nie Sie 02, 2009 12:49

a co sie stalo ? ;)
Jacek_s - Wto Sie 04, 2009 10:45

Trunks
Życzę Ci abyś miał możliwość pracy z kobietami :-).

kisia - Wto Sie 04, 2009 17:59

Jacek_s, a coś więcej? dlaczego uważasz, że lepiej się pracuje z kobietami ?
trunks - Wto Sie 04, 2009 21:27

Jacek_s, przeciez opisalem wyzej, ze pracuje obecnie w grupie, gdzie okolo polowa to dziewczyny, w wiekszosci w naszym wieku...i jest calkiem miło :)
alenda - Sro Cze 16, 2010 21:40

sebek napisał/a:
nie zrozumiałeś, to miało być jako taki żarcik ;)

a tak wracając do tematu, pracowałem w pracy gdzie połowa załogi to były kobiety, jakie one potrafią mieć banalne problemy :rotfl: już nie wspomnę o tym że dla mnie to nie był problem a one potrafił z tego zrobić widły :P


Święta racja, takie jestesmy

Major - Sro Cze 16, 2010 22:17

Za jedno moge pochwalic prace z kobietami - za to ze zaczalem Was lepiej rozumiec, niestety nauczylem sie przy Was plotkowac, czego obecnie staram sie oduczyc, bo nie podoba mi sie taka forma wyrazania opinii. Druga sprawa milo spedza sie z Wami czas na przerwie i czasem rozmawia o (...). Niestety brak mi czasem meskiego towarzystwa i rozmow o tym co lubia mezczyzni i sposobu naszego myslenia.
Niestety jesli chodzi o szefowe, a mialem ich kilka nie mam niemal w ogole dobrych wspomnien, a te zle sa jak z piekla rodem. Wieczne proby pokazywania sily, wieczne problemy, ktore problemami nie byly, non stop wytykanie bledow, ktore nie byly bledem, a jedynie innym podejsciem do zycia, wiele innych sytuacji, ktore naprawde nie chcialbym powtorzyc, a na koniec - tchurzliwe podejscie do wyrazania opini na temat jakiejs zlej sytuacji, gdzie to ja np obrywalem solidny op***dol za kogos innego, a kiedy przyszlo do rozmowy z osoba, ktorej problem sie tyczyl, wyrazane to bylo w sposob jakze lagodny i w zasadzie tak okrecony jakby w ogole nic sie nie stalo.
Podsumowujac, kobieta jako pracownik na rownym szczeblu, lub w innym dziale TAK...
Kobieta na szczeblu dowodzacym/managerskim stanowcze raczej NIE :)

alenda - Sro Cze 16, 2010 22:19

Kobiety są dobrymi menagerami, przynajmniej te, które znam :padam:
trunks - Sro Cze 16, 2010 22:36

Major, dobrze napisałeś
Dorothea - Czw Cze 17, 2010 10:46

Major napisał/a:
jak z piekla rodem. Wieczne proby pokazywania sily, wieczne problemy, ktore problemami nie byly, non stop wytykanie bledow, ktore nie byly bledem,

tak to prawda NIESTETY, teraz mam to nieszczęscie pracowac z taka jedną.....

kisia - Czw Cze 17, 2010 14:42

Dorothea napisał/a:
teraz mam to nieszczęscie pracowac z taka jedną.....
ja też i po prostu koszmar.
Babiszon do domu :!: :!:
upsss i znowu wyszła ze swej jaskini :/

Agatka2008 - Czw Cze 17, 2010 17:48

ja może nie mam doświadczenia w pracy .. ale na praktykach mialam nieprzyjemność pracowac ze starszymi kobietami przy taśmie produkcyjnej.. jeśli goni mnie tempo to wole słuchawki na uszy włożyć i robic swoje a te baby... aj... gadały o wszystkim.. obrabiały dupe koleżanką jeśli tylko się jakaś odwróciła.. momentami trzeba bylo zatrzymywać tasme bo sie stare tak zagadały, ze zapominały pracować.. no masakra.. rozumiem , ze czasem ,zeby się nie zanudzić można o czymś pogadać ale bez przesady. :kwasny:
GosiaO - Czw Cze 17, 2010 21:33

Agatka2008 napisał/a:
... aj... gadały o wszystkim.. obrabiały dupe koleżanką jeśli tylko się jakaś odwróciła..


Dokładnie!!!!!!!!! :mad:
Dlatego ja wole pracować z mężczyznami albo w grupach mieszanych.
Miałam to samo, nie tylko na produkcji, ale w sklepach tez niestety :znudzony:

Major - Czw Cze 17, 2010 22:09

Wychodzi na to ze same kobiety przyznaja ze: Z Wami babami robic sie normalnie nie da! :rotfl:
GosiaO - Pią Cze 18, 2010 06:31

Niestety zwłaszcza kiedy pracują SAME kobiety :/
kisia - Pią Cze 18, 2010 14:04

GosiaO napisał/a:
Niestety zwłaszcza kiedy pracują SAME kobiety :/

espi - Pią Cze 18, 2010 14:11

A wiecie jaki z tego wniosek? :rotfl:
:niepewny:
:zdziwko:
:zakrecony:
:przestraszony:
:kwasny:


Baby do garów a nie do roboty

Nikaa - Sob Cze 19, 2010 04:32

GosiaO napisał/a:
Niestety zwłaszcza kiedy pracują SAME kobiety :/


Mialam taka przyjemnosc.. w Urzedzie Skarbowym.. gdzie sa same baby w niektorych dzialach prawie.. brrrr az mi sie zimno zrobilo :przestraszony:

Szamanka - Sob Cze 19, 2010 07:06

ha juz wiem dlaczego nasze "dwa rodzynki" sa tak rozpieszczane :hyhy: :D
andzia - Sob Cze 26, 2010 18:21

a ja uważam że to niema znaczenia kobiety czy mężczyźni w pracy, zależy na jakich ludzi po prostu się trafi, pracowałam z 50 kobietami i było fatalnie, ploty, zazdrość, ale teraz pracuję prawie z samymi facetami na budowie i wcale nie jest lepiej, panowie też nie są tacy idealni! sumując-ludzie są niestety na ogół wredni, trzeba mieć szczęscie trafić na fajnych, a to że kobietami niestety całe życie rządzą hormony to już nie nasza wina .... :hyhy:
krzys - Nie Cze 27, 2010 15:31

andzia, wiele zależy od branży też. Osobiście pracuję w pewnym salonie odzieżowym i ekipy z mojej firmy (inne salony) są naprawdę rewelka, wiadomo, przewaga kobiet jest w salonach ale no jest świetna atmosfera w pracy i wogóle YO :).

Wiele zależy od nas samych, jaki mamy charakter, jakie wychowanie, czy firma inwestuje w nas poprzez szkolenia.
Jednak jeśli chodzi o kobiety na kierowniczych stanowiskach, to hmmm. Nie.

alenda - Nie Cze 27, 2010 15:45

u nas są same baby i nie jest źle, no gdyby tak jedną wycofać :P a tak to jest ok, może ze względu na różnoce wiekowe, osobowościowe i wszelkie, jestesmy megaróżne, każda inna i tworzymy fajny zespół :)
andzia - Nie Cze 27, 2010 15:46

Krzysiu, ależ kobiety na kierowniczych stanowiskach zdecydowanie TAK, sama nią kiedyś byłam :) ale-mądre kobiety, tak samo jak tylko mądry facet na szefa :D
GosiaO - Wto Lip 13, 2010 23:43

W końcu znalazłam pracę, która mi odpowiada godzinowo ( mam syna dwulatka i męża pracującego na poranne zmiany, wiec ja robię na popołudnia).

Szefowa kobieta - świetna jest, nic dodać nic ująć. Złe samopoczucie nie ma nic wspólnego z pracownikami a jak ma coś do powiedzenia to mówi to Tobie, jak ma się o coś przyczepić to tłumaczy a nie opiernicza, jak może to idzie na rękę nawet nowym pracownikom (grafik, zaliczki itp.) Konkretna i uczciwa.

Współpracownice kobiety - i tu zaczynają się małe schody bo robię od 2 miesięcy a już boli mnie głowa. :zly: Przyjęłam taktykę słuchania jednym uchem .... :D hehehe będzie wesoło jak w końcu zaczną mówić sobie nawzajem różne rzeczy a nie za plecami i do szefowej. A co najlepsze - każda nowa i każda wszystko wie najlepiej :rotfl:

kropka75 - Sro Sty 23, 2013 14:25

Lama71 napisał/a:
a spróbuj nie zauważyć nowej kreacji, makijażu, paznokci, włosów, odcienia powiek, że właśnie schudła... zapomnieć o urodzinach, palnąć o fałdkach na brzuchu ( równoznaczne z masowym linczem lub szyderstwami)...

Ale wymyślacie....

Mam tu obok 30 chłopa i nie gadamy o moim makijażu. Nie ma uwag o paznokcie.
Nie mówiąc o wadze...

Tekst o fałdkach faktycznie przedni, ubaw po pachy. Panowie też lubią takie komplementy, prawda? :)

***

W 1 firmie pracowałam z samymi facetami. Fajnie.

W 2 z przewagą kobiet, ale było ok.

W obecnej mam szefową i szefa.
Wolę pracę z szefem.
Wokół sami faceci. I też mi pasuje.
Nie słucham o zakupach, nie ma dylematów czy kupić piąty czerwony lakier, czy może lepiej grafit, nikt mi się nie żali na męża ani teściową.
Cisza... jak makiem. :)

Lama71 - Nie Kwi 07, 2013 12:05

kropka75 napisał/a:
Wokół sami faceci. I też mi pasuje

Ja pisałem o sytuacji, gdy w przewadze są kobiety. Jakiś za przeproszeniem rodzynek, albo kilka takich. I baby... to jak strefa wojny i pole minowe jednocześnie.

szamo - Czw Lis 21, 2013 17:19

Nie lepiej zając się pracą, jeszcze jakiś romans w pracy, a to już jest mina :]
lakszmi - Wto Cze 03, 2014 20:36

szamo napisał/a:
... jakiś romans w pracy, a to już jest mina :]


Zgadzam się w 100% Warto te dwie ważne dziedziny życia rozdzielić.

sebek - Pon Cze 09, 2014 16:56

Chyba, że chcesz szybko awansować :rotfl:
lakszmi - Wto Cze 10, 2014 04:23

Cyba, że ;)
Kiedyś przyjmowaliśmy panie do pracy fizycznej ale podaliśmy godziny pracy od 22 do 2 (sprzątanie biur). Ale przyszły foty... Rekordzistka tak wyeksponowała dekolt, że prawie wszystko było widać a sporo "tego" było.
Każdy chciał być w "komisji" kwalifikacyjnej :D

vkimi - Czw Cze 12, 2014 18:38

byle w głowie towarzystwo poukładane miało to można robić z każdym
sebek - Czw Cze 12, 2014 18:58

O to to
SewerynRafter - Pią Lip 11, 2014 10:26

Ja ogólnie uważam, że proporcje płci w biurze nie mają znaczenia, ale zdarzają się wyjątki. Kiedyś pracowałem w pewnej firmie na Pszczyńskiej, gdzie byli sami faceci, a kobiety to: księgowa i kadrowa siedzące w swoich pokojach, sekretarka szefa - mężatka jednego z pracowników oraz...stanowiąca 1-osobowy dział handlu zagranicznego kobieta; i co to się nie działo: chłopaki przychodziły z różnych działów i starali się zrobić wrażenie, a ona co to za przedstawienie, każdemu trzeba udzielić dyplomatycznej odpowiedzi. Śmiech na sali. :cwaniak:
sebek - Pią Lip 11, 2014 22:13

Przynajmniej było zabawnie :D
KoperO - Wto Sie 05, 2014 10:25

Pracowałem kiedyś w firmie, w której byłem jedynym facetem :)
sebek - Wto Sie 05, 2014 11:18

musiałeś mieć niezłe wzięcie :hyhy:
SewerynRafter - Wto Sie 05, 2014 12:24

Na początku :hyhy:
Ale potem domagają się, żeby którąś wybrać :zly:
Lepiej udawać zajętego pracą :zdegustowany:
I trzymać opcje otwarte

sebek - Wto Sie 05, 2014 21:16

trzeba było robić kastingi :D
SewerynRafter - Wto Sie 05, 2014 21:51

Sebek, a Ty tam za granicą nie masz współpracownic?
sebek - Sro Sie 06, 2014 11:28

Hmm, no jakoś tak nie bardzo. Męskie grono, ewentualnie sporo mechanizacji wokół. Idealny nastrój aby się po pracy na...pić. Jednak ja już obecnie abstynent z wyboru :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group