dupiate forum

O Szkole... - Szkoła z charakterem - podstawówka

Joana - Sob Gru 02, 2006 21:14
Temat postu: Szkoła z charakterem - podstawówka
Witajcie, co sądzicie o "Szkole z charakterem" przy ul. Górnych Wałów. Szczególnie interesuje mnie Wasza opinia na temat podstawówki w tej szkole. Czy są tu rodzice dzieci uczęszczajacych do tej szkoły? albo może jej przeciwnicy?
nowakm - Sob Gru 02, 2006 21:17

co to za szkoła z charakterem, mowa o L.O. V?? :oczami:
Joana - Sob Gru 02, 2006 21:27

h t t p;//w w w szkolazcharakterem.gliwice, p l/
nowakm - Sob Gru 02, 2006 21:52

Hmmm, fajna sprawa, nie miałam pojęcia, że taka szkoła istnieje u nas w Gliwicach. Nie powiem cenią się trochę, ale myślę, że dla najmłodszych można wiele, naprawdę wiele... warto pomyśleć na przyszłość, te wyjazdy są zastanawiające, w szkołach "bez charakteru" nie słyszy się zbyt często o takich wycieczkach, pomyślę, pomyślę, jeszcze mam trochę czasu :) No i mam nadzieję, że jest dużo bardziej bezpieczna, ostatnio przemoc się szerzy i jakoś oświata nie umie sobie z nią poradzić, więc może w takiej bardziej kameralnej szkole będzie jej mniej...Ale z tego, co poczytałam o szkole to jest :super: , no ale ceny też :super: jak na studiach :P heh
kisia - Sob Gru 02, 2006 22:24

jedyne co wiem o tej szkole to tyle ze dyrektorem w niej jest tata kolegi mojej córki z podstawówki :)
Joana - Nie Gru 03, 2006 07:08

rzeczywiście trochę kosztuje.... Bardziej mnie jednak zmartwila ilość chetnych - naprawdę niełatwo się tam dostać, zwłaszcza, ze otwierają tylko 1 klasę podstawówki. Widziałyście listę osób zainteresowanych przyjęciem do tej szkoły? nie tylko na najbliższy rok szkolny, ale chyba do 2014/2015tego.... to oczywiście nie znaczy, ze te osoby zostały zakwalifikowane, ale są juz na listach zainteresowanych.
Piotrulek - Nie Gru 03, 2006 16:59

W liceum oraz gimnazjum językiem podstawowym jest język angielski ( uczą go panie- Marta Bujakowska, Androna Cortez, Joanna Zadeberny, Ania Mieszalska) drugi język jest do wyboru francuski ( uczy pani Ewa Rasińska i pani Barabara Białecka) lub język niemiecki. Dochodzą konwersacje z języka angielskie. W sumie uczniowie mają min.5 godz. angielskiego oraz min. 3 godz. drugiego języka. Od pierwszej klasy liceum uczniowie mogą uczestniczyć w wybranych fakultetach. W obecnym roku szkolnym 2006/2007otawrte są następujące fakultety: matematyczny - p.A.Stawowy, fizyczny -p.K. Zajdel, biologiczny - p.A.Załęska, polonistyczny - p.K.Rymer, j.anielski - p.M.Bujakowska, j.francuski - p.E.Rasińska, j.niemiecki- p.j.Margasiński, geograficzny - p.M. Ruman, historyczny- WOS- historia sztuki -p.J.Szyndler



cos tak czulem od samego poczatku,ze jest to nieziemska szkola o wysoko kwalifikowanych pedagogach:D :D

Phoebe - Nie Gru 03, 2006 19:40

heh :D
Miło mi widzieć ten post.
Jestem uczennicą tej szkoły...
Zadowolona jestem bardzo, nie jest się tak trudno wbrew pozorom dostać ( o ile się zaklepie dziecku miejsce przy narodzinach ;) ), bo Jacek ( z dr jestesmy na ty ) wyznaję zasadę, że przyjmuję uczniów takich, którym na tej szkole najbardziej zależy :] Czyli nie przychodzą na ostatni termin rozmowy kwalifikacyjnej.

Muszę przyznać, że szkoła jest cudowna, uczeń nie jest anonimowy, każdy ma jakieś obowiązki, nie spotkałam się z chamstwem, z "prawdziwą" przemocą, wszystko to co jest napisane na stronie - dawno nie czytałam aczkolwiek jak przyszłam do tej szkoły to wszystko się sprawdziło :)

Jakieś pytania - chętnie odpowiem :]

Joana - Nie Gru 03, 2006 20:31

Hej Phoebe, własnie chodzi mi o głosy osób naprawdę związanych ze szkołą... a jesli mają byc negatywne to także z jakimś sensownym uzasadnieniem, a nie polegające na "czepianiu się" literówek. Wiec jesteś uczennicą tej szkoły... Moze więc mogalbyś odpowiedzieć na kilka bardzo praktycznych pytań..?
1. czy zajecia odbywają się na zmiany?
2. Czy dziecko może przebywać w szkole poza godzinami lekcyjnymi?mam na mysli szczególnie dzieci z podstawówki, czy w tym czasie mają zapewnioną jakąś opiekę?
3. jak oceniasz zajęcia z tzw. wychowania fizycznego, czy jest ich wystarczająco? czy szkola ma własną salę gimnastyczną?
4. jak wyglada odpłatność za wyjazdy np. na narty, czy szkoła ma jakieś extra dofinansowanie, czy wszystkie koszty wyjazdów pokrywają rodzice?
5. czy rodzice dodatkowo płacą za np. podręczniki, tzw. komitet rodzicielski, materiały do zajęć fakultatywnych?
na razie wystarczy, prawda? :-)
czekam na odpowiedź!

Phoebe - Nie Gru 03, 2006 22:20

Joana napisał/a:
1. czy zajecia odbywają się na zmiany?

Wiem, że szkoła wygląda na małą :) To tylko pozory, bo ciągnie się ona daleko do tyłu, niż to co widać tylko z ulicy. Zajęcia Broń Boże nie odbywają się na zmiany, przeciętnei podstawówka ma do 13.30 :]
Cytat:
2. Czy dziecko może przebywać w szkole poza godzinami lekcyjnymi?mam na mysli szczególnie dzieci z podstawówki, czy w tym czasie mają zapewnioną jakąś opiekę?

Oczywiście, że może :) Do 15.30 ma zapewnioną opiekę pani ze świetlicy, nie ma najmniejszgeo problemu, po za tym praktycznie codziennie ktoś jest w szkole do 21.00 ( fakultety starszych ) i jeżeli dziecko koniecznie musiałoby zostać dłużej napewno nie byłoby pozostawione samo sobie ( Już Jacek by się o to zatroszczył ;) --> szkołę sprzątamy sami :] )
Cytat:
3. jak oceniasz zajęcia z tzw. wychowania fizycznego, czy jest ich wystarczająco? czy szkola ma własną salę gimnastyczną?

Dzieciaki mają zajęcia na szkolnej sali, nie jest ona duża, ale w sam raz dla 18 osobowej ( mniej więcej - o ile dobrze pamiętam) klasy. Po za tym do dyspozycji jest podwórko, bosiko, sauna, w lecie batuty, basen ( na podwórku :D ), w piątek w sezonie zimowym są łyżwy, w weekendy wyjazdy na żagle / narty, po za tym dużoo obozów, ścianka wspinaczkowa ( dr wyznaje zasadę "W zdrowym cielę zdrowe cielę :super: "
Cytat:
4. jak wyglada odpłatność za wyjazdy np. na narty, czy szkoła ma jakieś extra dofinansowanie, czy wszystkie koszty wyjazdów pokrywają rodzice?

Powiem tak, nie jest najtaniej, bo Jacek z racji tego, że czesne jest dość niskie ( jest to najtańsza szkoła prywatna w Gliwicach ) odrabia to na wyjazdach. Ceny nie są kosmiczne, ale wiadomo, że czasami mogłoby wyjść taniej... (:/). Plusem jest, że bardzo czesto w konkursach można zdobyć "bilet" na wyjazd lub chociaż spore dofinanoswanie ( w tym roku były już wyjazdy do Francji i Niemiec, pod koniec się szykuje Egipt )... jednak jest to rozwiązanie dla starszych dzieci ( przynajmniej od IV klasy ). Zdarza się też czasami, że Jacek znajdzie jakieś dofinansowanie - jednak sporadycznie.
Cytat:
5. czy rodzice dodatkowo płacą za np. podręczniki, tzw. komitet rodzicielski, materiały do zajęć fakultatywnych?

Moje pytanie brzmi - a istnieje szkoła gdzie rodzic nie płacą za podręczniki?! :zdziwko:
Za podręczniki chyba się płaci wszędzie :D
Za komitet z tego co się orientuje nie ma opłat, materiały do zajęć faq - ksero jest za darmo, tak samo jak fakultety, płaci się .. no za ksiązki jak wszędzie :)

Pytaj dalej chętnie odpowiem :]

Phoebe - Nie Gru 03, 2006 22:22

Wybaczcie za literówki :D
:ups:

Phoebe - Nie Gru 03, 2006 22:31

Piotrulek napisał/a:
cos tak czulem od samego poczatku,ze jest to nieziemska szkola o wysoko kwalifikowanych pedagogach:D :D


Chciałam się zapytać .. - czy to jest ironia?? Bo mi tak właśnie ironią powiało :P

p. Bujakowska akurat jest naprawdę świetna :szok:

Joana - Pon Gru 04, 2006 08:28

OK, pytam dalej
Jeśli chodzi o te droższe wyjazdy: czy są jakieś zasady np., ze z klasy musi sie zadeklarować większość, zeby wyjazd doszedł do skutku? czy te wyjazdy są w czasie trwania roku szkolnego, czy w okresie wakacyjnym? czy uczestnictwo w wyjazdach ma wpływ na ocenę z danego przedmiotu?
czy w szkole jest jakaś stołówka?

Phoebe - Pon Gru 04, 2006 18:23

Joana napisał/a:
Jeśli chodzi o te droższe wyjazdy: czy są jakieś zasady np., ze z klasy musi sie zadeklarować większość, zeby wyjazd doszedł do skutku??

To jest tak, że na te droższe wyjazdy zazwyczaj się jedzie szkolnym busem czyli ilośc miejsc jest ograniczona - najczesciej max 10 osób z całej szkoły :] ( jeśli chodzi o to powyżej 1200zł )
Cytat:
czy te wyjazdy są w czasie trwania roku szkolnego, czy w okresie wakacyjnym?

Są przez okrągłby rok :) Wczoraj Jacek akurat wrócił z Austrii, na wiosnę jest rejs żaglowcem po morzu Śródziemnym a w wakacje oprócz 3-ech innych obózów jest np. obóz w Norewgii ( o ile się nie mylę, ale napewno Skandynawia ) na to mogą jechać dzieci już od I klasy ( o ile nie są specjalnie kłopotliwe ;))
Cytat:
czy uczestnictwo w wyjazdach ma wpływ na ocenę z danego przedmiotu?

Nie ma najmniejszego wpływu, aczkolwiek jest obowiązkowe ( chociaz w praktyce nie jestem pewna czy przestrzegane ), aby każdy uczeń przynajmniej raz w roku uczestniczył w jakimś wyjeżdzie ( może to być chociazby wyjazd na żagle za 25 zł na weekend :) ).
Cytat:
czy w szkole jest jakaś stołówka?

Stołówką tego nie nazwę... to jest cudowna, kolorowa, rodzinna kuchnia :D :rotfl:
Gdzie samemu się robi herbatkę, o 13.30 pół szkoły się zbiera i je obiad... ( katering ), dzieci mają zapewnioną zupę ( praktycznie za darmo )

:super:

Pytaj dalej... podziwiam Cię za kreatywność jeśli chodzi o pytania...
Zaspokój teraz moją własną ciekawość - masz syna czy córkę? Idzie w 2007r do szkoły??

Joana - Wto Gru 05, 2006 11:21

no cóż, mam i syna i córkę :-)
Młoda pójdzie do Iklasy w roku 2008/2009, młody jest jeszcze sporo młodszy

Ostatnio spotkałam się z opinią, ze Wasza szkoła ma niższy poziom nauczania przedmiotów ścisłych, co Ty o tym sądzisz? rzeczywiście z inf na stronie internetowej wynika, ze bardzo rozbudowana jest część humanistyczna, te obchody różnych rocznic, spotkania z ciekawymi ludźmi...

p4cz3k - Wto Gru 05, 2006 13:20

jak mozna skrzywdzic dziecko wysylajac je do takiej szkoly O_o
ansc - Wto Gru 05, 2006 14:49

p4cz3k napisał/a:
jak mozna skrzywdzic dziecko wysylajac je do takiej szkoly O_o

Może byś rozwinął swoją myśl ? Chyba że nie masz nic do powiedzenia?

eagle! - Wto Gru 05, 2006 16:04

Nauki ścisłe sa na wysokim poziomie - dla wtajemniczonych i zainteresowanych w miare latwo dostepne...
Phoebe - Wto Gru 05, 2006 19:43

p4cz3k, cóż... jeśli nie chodzisz do tej szkoły to się lepiej nie wypowiadaj :)
Chociaż faktycznie jest to rzecz względna - nigdzie nie dogodzisz wszystkim.
Prawda jest jednak taka, że jeżeli ktoś nie wykazuje chęci chodzenia do tej szkoły... "Drzwi mają klamkę z dwóch stron" - Prędzej czy później wylatuję...

Jacek nie toleruję tzw. biernego chodzenia do szkoły.. COŚ trzeba robić ( i to nie chodzi mi o uczenie... )

Powtarzam pytanie ansc'u, możesz rozwinąć swoją myśl? O co konkretnie Ci chodzi?

p4cz3k - Czw Gru 07, 2006 13:16

Phoebe napisał/a:
Powtarzam pytanie ansc'u, możesz rozwinąć swoją myśl? O co konkretnie Ci chodzi?


oczywiscie ze moge rozwinac mysl,

mianowicie chodzi mi o to iz uwazam ze szkoly prywatne nie sa dobrym rozwiazaniem, dlaczego ? obcujac z wieloma osobnikami ktore ukonczyly szkoly prywatne , czy to sp czy lo, po skonczeniu takiej szkoly wychodza z zalozenia iz : wszystko mozna zalatwic placac..(zeby jeszcze placili ze swojej kieszeni)...

a jesli chodzi o w/w szkole ... moze nie do konca w odniesieniu do podstawowki (bo moze faktycznie nauczanie 1-3 w malych grupach ... gdzie nauczyciel ma mozilwosc poswiecenia czasu kazdemu maluchowi) ... lecz jesli chodzi o gim i lo ...

majac stycznosc z kilkoma osobami uczacymi sie w "charakterystycznej szkole" wychodzily z zalozenia : my > wy ... gdy rozmowa schodzila na tematy szkoly, wrecz z pogarda stwierdzali : jak mozna uczyc sie w panstwowej szkole, moze wynikalo to z tego iz osobniki te pochodzily z bardzo bogatych rodzin, lecz mimo wszystko ich wewnetrzne przeswiadczenie ze sa elita bylo nieco dziwne jak na licealistow.


moze i poziom w tej szkole jest wysoki, moze panuja tam partnerskie stosunki (lecz czy to dobrze?) to jednak obcowanie w grupach 16-20 osobowych wedlug mnie nie jest dobre, gdzie mozliwosc kontaktu z wieksza iloscia rowiesnikow, wymiana pogladow .... itd etc , nie wiem dlaczego ale cos takiego przypomina mi nauke w zakladzie zamknietym,

niepodoba mi sie forma : jeden rocznik / jedna klasa / 16-20 osob, faktycznie osoby konczace taka szkole moga miec niesluszne przeswiadczenie ze sa pewnego rodzaju elita ktorej wszystko sie nalezy - tzw. wybrancami losu

moze to zludny obraz tej szkoly jaki poznalem dzieki uprzejmosci kilku (obecnie juz absolwentow) tej szkoly, osobiscie przekroczylem mury tej szkoly tylko raz...

ansc - Czw Gru 07, 2006 15:35

p4cz3k napisał/a:
moze to zludny obraz tej szkoly jaki poznalem dzieki uprzejmosci kilku (obecnie juz absolwentow) tej szkoly, osobiscie przekroczylem mury tej szkoly tylko raz...


Niestety nie przemawia do mnie to co mówisz, osoby z którymi masz/miałeś do czynienia prawdopodobnie nawet gdyby chodziły do normalnej szkoły także miały by takie mniemanie o sobie, to jest taki typ ludzi. To samo jest w życiu dorosłym, jedni ukończyli zawodówki inni średnią szkołę czy studia, często jest tak że ci drudzy również mają wyższe mniemanie o sobie co wcale nie znaczy że osoba która ukończyła tylko zawodówkę jest gorsza. Lecz zaznaczam że CZęSTO tak się zdarza ale nie wkładam wszystkich do jednego wora. Nie chodziłam do szkoły prywatnej i znam mało osób które tam chodzą/chodziły, uważam że cel szkoły jest słuszny, każdy chciałby być traktowany indywidualnie a nie olewany jak to bywało w mojej szkole, a to że szkoła kosztuje i nie każdego na to stać powoduje że trafiają tam czasem zmanierowane dzieci które zawsze wszystko miały i wydaje im się że wszystko im się należy ale jest to wina rodziców nie szkoły.

eagle! - Czw Gru 07, 2006 18:52

Cytat:
obcujac z wieloma osobnikami ktore ukonczyly szkoly prywatne , czy to sp czy lo, po skonczeniu takiej szkoly wychodza z zalozenia iz : wszystko mozna zalatwic placac..(zeby jeszcze placili ze swojej kieszeni)...


Dla Twojej wiadomosci w tej szkole, w przeciwienstwie do 90% szkol prywatnych, obowiazuje cos takiego jak WYMAGANIA. Co prawda do szkoly podstawowej dostaja sie osoboy wg kolejnosci zlozenia wnioskow, ale trudno, zeby 7-latkowi testy przeprowadzac.

A jesli chodzi o liceum, czy tez gimnazjum to nie wiem czy doczytales sie na stronie to tam jest kilka rzeczy wspomnianych odnosnie jej procesu. Krotko mowiac, zeby sie dostac, oprocz pieniedzy, ktore sa niezbedne do prawidlowego rozwoju czlowieka - zadna szkola nie jest darmowa... trzeba jeszcze swojej, wlasnej pracy i dobrych jej wynikow.


Odnosnie absolwentow tej szkoly z ktorymi rzekomo miales do czynienia to znajdz mi jedna szkole w Gliwicach, ktorej absolwenci nie beda mowic z pogarda o niej - PODPOWIEM, ZE NIE ZNAJDZIESZ - szukajac od ZsZ na Konarskiego konczac na najlepszym liceum. A ze trafiles na takie osoby, no to moze mialy podobne swiatopoglady do Ciebie, gdyz w Twojej wypowiedzi pierwszej kreujesz falszywa rzeczywistosc nie podpierajac jej zadnymi argumentami, a w drugiej - juz nieco rozbudowanej szukam ich - tam gdzie nie ma! Nie mowiac o zawisci z jaka odnosisz sie do licealistow, ktorzy wybrali te szkole, po to, zeby umiec wiecej, poswiecic sie nauce i dobru ogolu - nie w kazdej szkole wykonuje sie praktycznie obowiazkowo a zarazem z checia prace pozanaukowe...


Cytat:
moze i poziom w tej szkole jest wysoki, moze panuja tam partnerskie stosunki (lecz czy to dobrze?) to jednak obcowanie w grupach 16-20 osobowych wedlug mnie nie jest dobre, gdzie mozliwosc kontaktu z wieksza iloscia rowiesnikow, wymiana pogladow .... itd etc , nie wiem dlaczego ale cos takiego przypomina mi nauke w zakladzie zamknietym,


Poziom w szkole jest wysoki - nie moze tylko na pewno.

Partnerskie stosunki panuja w tej szkole - nie moze tylko na pewno.


Sam piszesz i to szczesliwie dla Ciebie, ze jest to tylko Twoje opinia, a jezeli z ta szkola miales minimalny kontakt, to chyba nie chodziles do szkoly - nawet panstwowej - w ktorej zajecia np. jezykowe na grupach sa rowniez prowadzone w zamknietych - karno-pracowniczych grupach ok. 16-18 osobowych. No... ale swietne mysli... Nie liczy sie ilosc, liczy sie jakosc... W szkole nie jest jedna klasa jesli chodzi Ci o wymiane pogladow... A czym wytlumaczysz fakt, ze w kazdej praktycznie zachodniej uczelni chca miec grupy KILKUNASTOSOBOWE aby efektywniej pracowac. Szkola miejscem PRZEDE WSZYSTKIM NAUKI. Niektorzy tego nie wiedza....

Cytat:
moga miec niesluszne przeswiadczenie ze sa pewnego rodzaju elita ktorej wszystko sie nalezy - tzw. wybrancami losu


Moga? A maja ?
Cytat:


moze to zludny obraz tej szkoly jaki poznalem dzieki uprzejmosci kilku (obecnie juz absolwentow) tej szkoly, osobiscie przekroczylem mury tej szkoly tylko raz...


Nie moze - na pewno. Dlatego prosze na nastepony raz, jezeli bedziesz chcial sie wypowiedziec na jakis temat, badz pewny, ze wiesz o czym piszesz... ALBO MILCZ.


Pozdrawiam :)

p4cz3k - Czw Gru 07, 2006 20:37

eagle! napisał/a:
A jesli chodzi o liceum, czy tez gimnazjum to nie wiem czy doczytales sie na stronie to tam jest kilka rzeczy wspomnianych odnosnie jej procesu.


nie nie czytalem co jest na stronie, wybacz mam ciekawsze rzeczy do roboty...


Cytat:
Odnosnie absolwentow tej szkoly z ktorymi rzekomo miales do czynienia to znajdz mi jedna szkole w Gliwicach, ktorej absolwenci nie beda mowic z pogarda o niej - PODPOWIEM, ZE NIE ZNAJDZIESZ


i widzisz tu sie myslisz...ja o swojej dawnej szkole mowilem dobrze...mimo iz nie wszystkich nauczycieli dobrze wspominam to czas spedzony tam wspominam dobrze...wiec nie podpowiadaj mi ...

eagle! napisał/a:
pierwszej kreujesz falszywa rzeczywistosc nie podpierajac jej zadnymi argumentami


nic nie kreuje ... wypowiadam swoje zdanie ... jedyne co przedstawiam to moje poglady...jesli ci to nieodpowiada - nie musisz tego czytac ...

Cytat:
Odnosnie absolwentow tej szkoly z ktorymi rzekomo miales do czynienia to znajdz mi jedna szkole w Gliwicach


a wplyw na moja opinie mieli wlasnie "ci moi rzekomi znajomi" - nie zarzucaj mi klamstwa bo tego nie lubie ...

eagle! napisał/a:
Nie mowiac o zawisci z jaka odnosisz sie do licealistow, ktorzy wybrali te szkole, po to, zeby umiec wiecej, poswiecic sie nauce i dobru ogolu - nie w kazdej szkole wykonuje sie praktycznie obowiazkowo a zarazem z checia prace pozanaukowe...


och...meczennic z was widze...nie wmawiaj mi zawisci dobrze? bo tego rowniez nie lubie ...

eagle! napisał/a:
Poziom w szkole jest wysoki - nie moze tylko na pewno.

Partnerskie stosunki panuja w tej szkole - nie moze tylko na pewno.


zapewne jest wysoki ... skoro wybiera sie 20 z posrod milionow ... inaczej byc nie moze

Cytat:
Sam piszesz i to szczesliwie dla Ciebie, ze jest to tylko Twoje opinia,


szczesliwie dla mnie ? a jesli to nie tylko moja opinia ? to co juz nie bedzie to dla mnie "szczesliwe" - cos ala grozba?

Cytat:

to chyba nie chodziles do szkoly - nawet panstwowej


juz skonczylem szkole srednia, lecz wnioskuje po twoim wieku ze wszystko przed toba


eagle! napisał/a:
w ktorej zajecia np. jezykowe na grupach sa rowniez prowadzone w zamknietych - karno-pracowniczych grupach ok. 16-18


jezykowe racja...lecz ja preferuje wieksze grono sluchaczy ... dyskusja i polemika w maly gronie nie jest przyjemna...

eagle! napisał/a:
A czym wytlumaczysz fakt, ze w kazdej praktycznie zachodniej uczelni chca miec grupy KILKUNASTOSOBOWE aby efektywniej pracowac. Szkola miejscem PRZEDE WSZYSTKIM NAUKI. Niektorzy tego nie wiedza....



czym to wytlumacze ? z tego co wiem narazie mieszkamy w polsce nie na zachodzie...ale widze ze kolega wychodzi z zalozenia co na zachodzie to jest dobre...

racja szkola miejscem nauki...choc jesli twoje jedyne wspomnienia ze szkoly to kilka wierszy wyrytych na pamiec + tabliczka matematyki ... to boje sie o twoja przyszlosc "w prawdziwym zyciu - a nie w zamknietej szkole "


Cytat:
Nie moze - na pewno. Dlatego prosze na nastepony raz, jezeli bedziesz chcial sie wypowiedziec na jakis temat, badz pewny, ze wiesz o czym piszesz... ALBO MILCZ.


wypowiadam sie kiedy chce i w jakis sposob chce ... mam do tego prawo ... a ty w zaden sposob nie mozesz mi tego zabronic ... a czy mam racje czy nie to rowniez nie ty bedziesz ocenial ... a do milczenia raczej mnie nie zmusisz...a takimi postami jedynie prowokujesz mnie do ciaglych ripost

Phoebe - Czw Gru 07, 2006 20:53

Heh.. chciałam zacząć odpisywać p4cz3k, (owi?) ale.. eagle!, chyba mnie zastąpił... Brak mi słów, bo to są stereotypy :kwasny: , w niektórych szkołach prywatnych w Gliwicach ( konkretnie jednej, wiem z własnego doświadczenia... ) faktycznie jest tak jak piszesz, bo chodzą tam dzieci, które mają bogatych rodziców i faktycznie czują się elitą :/ jednak nie zależy to od szkoły tylko od tego, że są tak wychowywane... jeżeli 7-latek ma komórkę ( której wcale nie potrzebuje mieć - chociażby nie wraca samo do domu itp.itd...), ma ją tylko dlatego by pokazać - że rodziców stać na wszystko co najlepsze... to moim zdaniem to, że jest rozpieszczonym bachorem, mającym się za tego z "wyższych sfer" to nie jest wina szkoły tylko rodziców...

... a wyobraź sobie, że w szkole z charakterem są mundurki, ubraniem raczej nie poszpanujesz, zresztą jest to bardzo tępione przez samych uczniów, komórkę większość napewno ma jednak nikt się nią nie obnosi - Jacek na to nie pozwala...
Uwierz mi, że praktycznie NICZEGO w tej szkole nie załatwisz pięniedzmi ( heh.. zresztą chyba w żadnej szkole prywatnej - to są chore stereotypy )... Jacek prędzej Cię wyrzuci ze szkoły niż pozwoli Ci przejść po jakimś przewinieniu ( porządnym ) - a spróbowałbyś zapłacić - wylecisz po minucie ( tylko wyciągnie Ci papiery z szafki ).

Niewiem na jakich absolwetnów trafiłeś, znam wszystkich osobiście, nie jest to trudne bo to 14 osób o ile dobrze pamiętam - odszedł dopiero pierwszy rocznik bo szkoła ma 4 lata. Wszyscy, z jednym a może dwoma wyjątkami to normalni ludzie, którzy mają poukładane w głowie i nie szpanują pieniędzmi =/ ... a tym bardziej nie mają o sobie mniemania że są kimś lepszym bo chodzili do prywatnej szkoły :szok:

Jeśli chodzi o wymianę poglądów i większą ilość rówieśników... nikomu kto przyszedł do tej szkoły to nie przeszkadza - decydujesz się na to dobrowolnie... jeżeli komuś to nie odpowiada to odchodzi - drzwi mają klamkę z dwóch stron.... Ja osobiście nie uważam tego za złe, nie brakuje mi ludzi - liczy się jakość a nie ilość. A ludzie są w większości przypadków naprawdę wspaniali :zdziwko: .

Cytat:
niepodoba mi sie forma : jeden rocznik / jedna klasa / 16-20 osob, faktycznie osoby konczace taka szkole moga miec niesluszne przeswiadczenie ze sa pewnego rodzaju elita ktorej wszystko sie nalezy - tzw. wybrancami losu

Jezu. Ale się uśmiałam :D
No tak pewnie, jak im pokażę jaką szkołę skończyłam to bez pytania mnie na Harward przyjmą?
Jupi! Jestem wybrańcem losu :hura: !

Phoebe - Czw Gru 07, 2006 21:01

Cytat:
zapewne jest wysoki ... skoro wybiera sie 20 z posrod milionow ... inaczej byc nie moze


heh... no tak. Od razu miliony :D Miło to słyszeć :D :szok:
Kryterium przyjęcia to kolejność zgłoszenia, test ( bynajmniej nie przedmiotowy ), średnia min. 4.0 i dobre zachowanie.
AŻ takie wielkie wymagania?!

szteker - Czw Gru 07, 2006 21:17

Cytat:
a wplyw na moja opinie mieli wlasnie "ci moi rzekomi znajomi" - nie zarzucaj mi klamstwa bo tego nie lubie ...

skoro są tylko rzekomo Twoimi znajomymi to co tak naprawdę możesz o nich wiedzieć?? :zdziwko:

Bardzo dziwi mnie Twoje zdanie p4cz3k dotyczące tego iż uczniowie charakteru byli jakąś elitą? Czy naprawdę uważasz że każdy kto chodzi do prywatnej szkoły, i jest bogaty musi żygać kasą i mieć przeświadczenie że jest lepszy od innych?? Gdybyś lepiej poznał szkołe to wiedziałbyś że wiele osób naprawdę nie jest bogatych a wręcz przeciwnie. A tak pozatym to jeżeli ktoś chwali sie kasą to natychmiast zostaje ztłumiony przez grupę i Jacka

a tak pozatym to w tej szkole przy pomocy pieniędzy NIE ZA?ATWISZ NIC a próba jakiejkolwiek łapówki kończy się tym, iż Jacek wręczy Ci papiery i możesz szukać innej szkoły

Piotrulek - Czw Gru 07, 2006 22:39

szteker napisał/a:
a tak pozatym to w tej szkole przy pomocy pieniędzy NIE ZA?ATWISZ NIC a próba jakiejkolwiek łapówki kończy się tym, iż Jacek wręczy Ci papiery i możesz szukać innej szkoły



alez po co dawać lapowki w szkole w ktorej co miesiac płaci sie 360zl za nauczanie???

szteker napisał/a:
A tak pozatym to jeżeli ktoś chwali sie kasą to natychmiast zostaje ztłumiony przez grupę i Jacka


alez po co sie ktokolwiek ma chwalić kasą skoro wszyscy ja maja??
I jeszcze jedno pytanie,na czym polega tlumienie przez grupe i Jacka??

tuchałowa - Czw Gru 07, 2006 23:42

szteker napisał/a:
ztłumiony

A czy Jacek uczy także ortografii? :P Szczerze mówiąc, po przeczytaniu Waszych postów można wywnioskować, za kogo się uważacie. Sama idea szkoły z ciepłym klimacikiem, bez anonimowości, przyjacielskich stosunków, z dużą ilością zajęć dodatkowych, wyjazdów itd.
brzmi zachęcająco, ale czy aby na pewno nie koloryzujecie z tym bardzo wysokim poziomem nauczania, z tą zdaną super maturą z matmy? Jak uczeń jest "oporny" na wiedzę nic mu nie pomoże, wiele zależy od nas samych.
Do szkół publicznych chodzą różni ludzie, a nie krystalicznie dobrane dzieci szczęścia, którym zaklepuje się miejsce przy urodzeniu, ale czy to źle?

p4cz3k - Czw Gru 07, 2006 23:53

Cytat:
Do szkół publicznych chodzą różni ludzie, a nie krystalicznie dobrane dzieci szczęścia, którym zaklepuje się miejsce przy urodzeniu, ale czy to źle?


hmmm :) dobrze powiedziane ^_~


jak narazie wlasnie chyba pokazujecie to co mi niepodobalo sie w tych osobach z ktorymi mialem kontakt ^^ staracie sie wywyzszyc ^^


jacek to , jacek tamto, my tego nie robimy, my to tlumimy , my jestesmy najlepsi


nagle zaczynaja sie pojawiac uzytkowinicy scisle zainteresowani ... czy rowniez macie obowiazek wypowiadania sie w samych superlatywach o szkole ?

ja jedynie wyrazilem swoje zdanie...a nagle kilka osob wrecz chce mnie ukrzyzowac ... proponuje lekcje czytania ze zrozumieniem ... bo z tym chyba niektorzy maja problem

tuchałowa - Pią Gru 08, 2006 00:13

p4cz3k napisał/a:
a nagle kilka osob wrecz chce mnie ukrzyzowac

Paczek, nie pokazuj się na mieście bo zostaniesz ZTłUMIONY :rotfl: :rotfl:

Phoebe - Pią Gru 08, 2006 15:53

:szok:

Różni ludzie różne zestawy PanVitan :P

Powiedzmy, że każdy ma własną opinię o tej szkole, jedni są bliżej z nią związani inni mniej i mamy święte prawo do wyrażania swojego zdania.

Czy wy naprawdę myślicie, że jak ktoś płaci 360zł za edukacje miesięcznie to jest BOGATY? Że mogę się chwalić tym, że płacę czesne?? Że te pięniądze załatwiają oceny? Mówiąc - wysoki poziom nauczania nie mam na myśli tego, że wszyscy mają dobre oceny. Jeżeli ktoś chce się uczyć to ma poprostu zapewnioną świetną kadrę i fakultety i możliwości rozwoju - jeżeli nie... - jego sprawa. :suchy:

A to że mam dobrą opinię o mojej szkole to znaczy, że jestem rozpieszczonym bachorem i uważam się za niewiadomo kogo?

tuchałowa napisał/a:
a nie krystalicznie dobrane dzieci szczęścia

Uwierz mi, że nie chodzą tam krystalicznie dobrane dzieci szczęścia :/ Pierwsze 20 osób które ma średnią 4.0 i dobre zachowanie zostaje przyjęte. A że jest więcej chętnych to to wygląda jakby była jakaś selekcja... :wstyd:

ansc - Pią Gru 08, 2006 17:33

Wydaje mi się, że sam fakt iż jest bardzo dużo chętnych i rodzice zaklepują miejsca dużo wcześniej, mówi za siebie. Czy to znaczy, że nasze społeczeństwo jest bogate i rozpuszczone ? ;) Nie oczekuję odpowiedzi na to pytanie, ja już swoje się dowiedziałam.
eagle! - Sob Gru 09, 2006 01:09

Cytat:
wybacz mam ciekawsze rzeczy do roboty...


Tak jest panie, wybaczam, to jeśli masz ciekawsze rzeczy do 'roboty' to może tu więcej nie zaglądaj.


Cytat:
ja o swojej dawnej szkole mowilem dobrze...mimo iz nie wszystkich nauczycieli dobrze wspominam to czas spedzony tam wspominam dobrze...wiec nie podpowiadaj mi ...


A wiesz co... jednak Ci podpowiem. Po raz kolejny powtarzam absolwencie szkoły średniej znajdź mi szkołę w Gliwicach, której chociaż jeden absolwent z pogardą nie wspomniał o niej.

Cytat:
nie musisz tego czytac ...
niestety mi to nieodpowiada ze względu na to, iż uważam, za prostackie kreowanie fałszywej rzeczywistości jedną, subiektywną, mało kompetentą opinią, ale mimo wszystko - tak dalej :)


Cytat:
lecz ja preferuje wieksze grono sluchaczy


'Ja' - dobrze, że tylko Ty, a nie cały świat, bo już podejrzewałem, że wszyscy mają te same poglądy... no ale może ludzie z taką osobowością szczególnie powinny mieć możliwość z kimś rozmawiać. :]

Cytat:
wspomnienia ze szkoly to kilka wierszy wyrytych na pamiec + tabliczka matematyki ... to boje sie o twoja przyszlosc "w prawdziwym zyciu - a nie w zamknietej szkole "
Drogi 'kolego' chciałem retorycznie zapytać - 'Czy masz jakieś problemy z zamkniętymi pomieszczeniami? może ktoś Cię kiedyś zamknął w spiżarce, bo jeśli szkołe najpierw uważasz za obóz, a później mówisz, że jest zamknięta, to chyba nie jest najlepiej'

Moja przyszłość jest niezagrożona, ale dzięki za troskę. Nie rozumiem Ciebie... Czy Ty w ogóle wiesz, że na każdej lekcji nabywa się i krystalizuje odpowiednie cechy, które będą przydatne nam w życiu... Ale mniejsza z tym... Jeśli chodzi o tabliczkę mnożenia to jeśli Tobie nie jest przydatna to po raz kolejny współczuję... ;]


Szkoła średnia jest przystankiem na drodze życiowej - w niej powinienno się odpowiednio przygotować do matury i na tyle wykształcić, aby wiedzieć co chcę się w życiu robić a zarazem umieć się uczyć, pracować w grupach, mieć określone poglądy. Jeśli ktoś chce coś osiągnąć to zrozumie to wszystko w szkole - niekoniecznie prywatnej, ale również niekoniecznie państwoej. Wiele zależy od nas samych i nastawienia.





Abstrahując już od samego wątku, chciałem uprzejmie poinformować, że jeżeli Ci tak bardzo zależy tuchałowa, to z chęcią przeczytam wszystkie Twoje posty pod kątem literowej i drobnych błędów ortograficznych. Tak to już bywa - jak ktoś często nie ma argumentów - musi szukać ich na siłę, co tylko świadczy o nim, ale mniejsza z tym.

Jeszcze wielce inteligencki tekst odnośnie tego, że nie żyjemy na zachodzie, doprowadził mnie do rozpaczy, no ale mniejsza z tym. Przecież wszystko to co zachodnie jest lepsze...

a pan Piotrulek, również kompletnie niezwiązany z tematem przyszedł w sukurs stałym forumowiczom i tworzy obłudną większość, pozostawię bez komentarza. Tak to bywa, że niektórzy mają problemy ze samym sobą... (bez aluzji)


Widzę, że temat szkół państwowych vs prywatnych to temat 'woda' w którym setki ludzi, które prezentują w 90% anarchiczny sposób myślenia muszą okazać to, jak bardzo mają zawężony horyzont. Mimo wszystko pozdrawiam :)

PS.

Zaznaczam, że nie jestem uczniem tej szkoły, ale mimo wszystko jak uczen tej szkoly wywyzszam sie nad innymi (wg uzytkownika p4cz3k, ) po to, aby okazac prawde. Ale coz......

Pozdrawiam

eagle! - Sob Gru 09, 2006 01:14

wybaczcie z kilka bledow w mojej powyzszej wypowiedzi i prosze nei czepiajcie sie, ale jest po prostu pozno...
p4cz3k - Sob Gru 09, 2006 01:38

nadal nie rozumiesz,

moja opinia to moja opinia...i nie zmienie jej ... chyba ze podasz mi jakies konkrety / argumenty a nie txt typu :

Cytat:
niestety mi to nieodpowiada ze względu na to, iż uważam, za prostackie kreowanie fałszywej rzeczywistości jedną, subiektywną, mało kompetentą opinią, ale mimo wszystko - tak dalej :)

tuchałowa - Sob Gru 09, 2006 13:52

eagle! napisał/a:
że jeżeli Ci tak bardzo zależy tuchałowa, to z chęcią przeczytam wszystkie Twoje posty
Byłoby mi bardzo miło :D Ale
eagle! napisał/a:
wszystkie
:hyhy:
Arex30 - Sob Gru 09, 2006 14:31

Ufff
Przebrnołem
I tak naprawdę sie zastanawim po co ta dyskusja....
AAa rozumie.
Tylko czy my dorosli mozemy sie wypowiadac o szkole do której nieuczęszczaliśmy...
Ja moge wypowiedzieć sie w temacie mojej edukacji.. jakie przyniosła efekty...
To czy ktos uczęszcza do państwówki czy prywaty nie ma tutaj znaczenia. Jeśli stać....
Prosze bardzo.
Jednak o wartości nauki świadczy dopiero fakt co z tego pozostanie na zawsze..
Ja do dzisiaj nie rozumiem rachunku prawdopodobieństwa.
Zapomniałem całki pochodne różniczki....
Nie jest mi to potrzebne na dzień disiejszy...
Moje dzieciaki chodzą do rejonu i sie ucza wg ministerstwa..... oraz widimisie PANI....
Jaki wpływ mamy na wybór programu
żaden.
Czy zmiana szkoły coś da....
Może...
A jeśli dziciaki nie chcą sie uczyć lub nie mają przekonania do nauki to jak w szkole ( państwowej jak i prywatnej ) zachęcić do nauki..
To że sa wyjazdy zabawy konkursy...
To było.
Ale kiedyś szkoła niekończyła sie o 14:30 a o 19:30 ( były zajęcia dodatkowe i sie dreptało do budy popołedniu )
3x w tydniu SKS
1X teatrzyk
2x jezyk angielski ( kiedyś był tylko słuszny język obcy zwany radzieckim )
1x religia popołedni a nie ja dzisiaj w szkole

Moim skromnym zdaniem to nie szkołaświiadczy o wielkości a ludzie którzy zaświadczają swoją osobą o wielkości szkoły ( i nie idziei tutaj wcale o kase )

super_sonic - Sob Gru 09, 2006 15:50

powiem tak : znam osobe ktora skonczyla oslawione technikum na barlickiego i potrafi opanowac OpenGla, Catie i wytrzymalosc materialow w dwa miesiace, znam tez ludzi z II LO w gliwicach ktorzy sa po prostu smieszni ( nie bede rozwijal ). wnioskuje z tego ze i tak wiekszosc sukcesu lezy w rekach samego ucznia, co z tego ze szkola bedzie elitarna jesli sie czlowiekowi nie chce, tak samo jesli ma sie dosc samozaparcia to bedac absolwentem najgorszej nawet szkoly moza duzo osiagnac. inna sprawa ze jesli uczeszcza sie do szkoly prywatnej, rodzice zazwyczaj sa zamozni, a jesli sa zamozni stac ich na korepetycje i dodatkowe kursy, wiec start jest lepszy
Joana - Nie Gru 10, 2006 12:56

Moi drodzy,
Dziękuje za wszytskie wypowiedzi, choć - niestety - dyskusja zboczyła nieco z założonego przeze mnie kierunku i przerodziła się w pyskówkę.....
Chodziło mi bowiem o tę jedną, konkretną szkołę, a nie o uogólnioną dyskusję na temat wyboru : szkoła prywatna czy państwowa, szkoła dla wybrańców czy dla tłumu...

Tak więc proszę o posty bardziej konkretne - jeśli ktoś ma jeszcze coś do dodania np. ten rocznik, który ukończył szkołę - jak im posżło dalej, dostali się na wybrane przez siebie studia? albo - ile osób z podstawówki w tej szkole przechodzi do gimnazjum? ile z gimnazjum do LO? jeśli nie przechodzą to dlaczego: nie załapują się na testach czy zmieniają szkołę bo jednak im ta filozofia nie odpowiada? ( oczywiście nie piszę tu o przypadkach czysto losowych).
Albo np. interesuje mnie czy osoby chodzące do tej skzoły chodzą jeszcze na dodatkowe zajęcia językowe? czy jest taka potrzeba? a może niema? albo nie mają już czasu?

Phoebe - Pią Mar 16, 2007 17:21

Mimo, że bardzo po czasie to odpowiem... :)
Cytat:
ten rocznik, który ukończył szkołę - jak im posżło dalej, dostali się na wybrane przez siebie studia?

Rocznik który ukończył - z tego co wiem to 100% dostało się na studia, zdecydowana większość tam gdzie chcieli.

Cytat:
ile osób z podstawówki w tej szkole przechodzi do gimnazjum? ile z gimnazjum do LO? jeśli nie przechodzą to dlaczego: nie załapują się na testach czy zmieniają szkołę bo jednak im ta filozofia nie odpowiada? ( oczywiście nie piszę tu o przypadkach czysto losowych).

Ciężko powiedzieć ile to osób, mniej więcej połowa... Z powodami jest różnie, niektórzy nie osiągają wymaganej średniej 4,0 ( nie jest to wbrew pozorom tak łatwo osiągnąć w tym gimnazjum ) jeszcze inni potrzebują zmiany albo nie odpowiada im charakter szkoły. Nie mogę dać żadnej ogólnikowej odpowiedzi bo wszystkie przypadki są indywidualne....

Cytat:
Albo np. interesuje mnie czy osoby chodzące do tej skzoły chodzą jeszcze na dodatkowe zajęcia językowe? czy jest taka potrzeba? a może niema? albo nie mają już czasu?

Zalezy od osoby ale w moje klasie jest tylko jedna która chodzi na dodatkowy angielski :) Zazwycza nie ma takiej potrzeby... a nieodpłatnie chętni mogą się uczyć oprócz tych popularnych języków także szwedzkiego włoskiego i hiszpańskiego :hyhy:

Pozdrawiam!

ansc - Sob Kwi 21, 2007 09:53

Arex30 napisał/a:
Moim skromnym zdaniem to nie szkołaświiadczy o wielkości a ludzie którzy zaświadczają swoją osobą o wielkości szkoły ( i nie idziei tutaj wcale o kase )


Jestem tego samego zdania.

A więc jestem przed wyborem szkoły dla mojego syna, oczywiście najprościej posłac malucha do pierwszej lepszej szkoły, z której będzie miał blisko do babci i z kluczem na szyi będzie mógł maszerować bezpiecznie ze szkoły do babci u której będzie mógł poczekać aż zapracowani rodzice go odbiorą. Rezultat może być różny albo dziecko będzie na tyle zaparte i chętne do nauki że wyrośnie dobrze wykształcony człowiek albo zginie w tłumie i pochłonie go "nicość" ( tak jak mnie)
Synek ma to szczęście że chodzi do zerówki jeszcze w przedszkolu ma tam dobrą opiekę i Pani jest w stanie zająć się wszystkimi dziećmi razem i z osobna, jest w stanie wyłapać problemy które moga trapić dziecko i rodziców i doradzić co mozna w danym momencie zrobić. Wiem już, że moje dziecko jest indywidualistą, nie potrafi pracować w dużej grupie, nie potrafi się wówczas skupić na swoim zadaniu, jeśli jest traktowany indywidualnie okazuje się że wszystko potrafi, ma dużą wyobraźnię którą należałoby pokierować w dobrym kierunku. Obawiam się tylko, że w szkole tzw. państwowej zginie w tłumie i jak nie będzie umiał wybić ponad tłum nie będzie zauważony co praktycznie każdy z nas przeżył na własnej skórze. ktoś może powiedzieć, ale taka szkoła to bardzo dobra zaprawa na przyszłość, nauczy się rozpychać łokciami i przeć po trupach do przodu. ALBO będzie pospolitym szarakiem który nie wychyli nosa bo będzie stłumiony. Może komuś będą się kojarzyły moje wywody z zamierzchłymi czasami ale ja nie jestem aż taka stara i pamiętam jak chodziłam do szkoły ;) I moge się założyć że teraz nie jest lepiej a może nawet jest gorzej tzw. fala czy coś podobnego dotyczy również SP. topienie w ubikacji i inne upokorzenia i bardzo dobrze WIEM że szanowne grono pedagogiczne ma to głęboko gdzieś.
A więc teraz jako matka stoję przed wyborem czy narażać swoje dziecko bo to jest tańsze i wygodniejsze, czy stanąć na uszach i poświęcić swojemu dziecku wszystko aby miało jak najlepszą opiekę, wychowanie i nauczanie. I niech sobie ktoś nie myśli, że jak zapłacę to cała reszta mnie nie obchodzi, szkoła nie załatwia wszystkiego dziecko ma wynieść z domu dobre wychowanie, ma wiedzieć co jest dobre a co złe.
Opis ten jest dużym moim dużym skokiem myślowym ale chciałam zawrzeć esencję problemu z jakim borykają się niektórzy rodzice.

Phoebe - Sob Kwi 21, 2007 11:47

Coż. Pięknie ujęte i napisane. I prawdziwe.
W prywatnej szkole nauczyciel może się zająć każdym z osobna i indywidualnie.
Ja od pierwszej klasy chodziłam prywatnie, bynajmniej nie z powodu widzimisię moich rodziców ale 'nakazu lekarza'; mam niedosłuch który w olbrzymiej państwowej szkole mógł by się powiększać.
Za ta decyzję mimo, że początkowo nie było łatwo finansowo jestem im niezmiernie wdzięczna, bo stanęli na uszach, żeby mi zapewnić lepszy start w życie.
Autentycznie mi ten start zapewnili, szkoła ukształtowała mój charakter, to kim się stajemy w dużej mierze zależy przecież od szkoły i od ludzi których w niej spotykamy. Pewne priorytety mam wpojone, może to dziwinie zabrzmi ale nauczyłam się uczyć i konsekwentnie realizować to co postanowiłam.

Trudno to wszystko ująć w słowa ale wiem, że się opłaciło i że gdyby nie ta szkoła dużo rzeczy wyglądałoby zupełnie inaczej. Napewno jeżeli tylko będę mogła, mojemu dziecku zapewnie to samo.

Pozdrawiam



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group