dupiate forum

O Szkole... - "Piatka"

Gosia.P - Sob Paź 23, 2004 19:28
Temat postu: "Piatka"
chodzil ktos do piatki :> ja juz nie chodze.. wiem, ze teraz to juz tam sie pozmienialo zupelnie :( no ale coz...
Czarnulka - Sob Paź 23, 2004 20:23

Ja miałam tam iść,ale jakoś się rozmyśliłam :P I nie żałuję,bo moi znajomi prawie płacza jak padnie hasło "LO5". :lol:

Ostatnio nawet pisząc artykuł nie?le ją zbeształam :lol: :P

Gosia.P - Nie Paź 24, 2004 23:04

eee chyba lekka przesada...



tzn. jak mowie, teraz sie tam wiele pozmienialo, wiec moze i Twoi znajomi maja racje :) natomiast za moich czasow.... heh, jak to brzmi :wink: no wiec jak ja tam chodzilam to bylo calkiem ok :) jedno jest pewne - zalezy na jakich nauczycieli sie trafi :)

jazzdek - Sob Paź 30, 2004 22:43

a Ty Czarnulka gdzie sie uczysz??:)
luciddreamer - Pon Sty 31, 2005 19:46

wlasnie, ja kce wiedziec co sie teraz dzieje w moim ukochanym liceum :> a niech ktos sprobuje napisac cos zlego o tej szkole to utluke.

Cytat:
I nie żałuję, bo moi znajomi prawie płacza jak padnie hasło "LO5".

nie rozumiem, dlaczego? moze polaczenie liceum i gimnazjum tak zle wplynelo na szacowne mury przy ul. Gornych Walow... szkoda..

Demmo - Pon Sty 31, 2005 21:48

Gosia.P? al. majowa? :lol:
Lexi - Wto Lut 01, 2005 23:00

hi :)
a czy 5 jest na górnych walów ? to ja tam tez chodzilam....ale dawno dawno temu...1985-1987 :oops: ..

Frycek - Sro Lut 02, 2005 23:23

Dokladnie tam :)
espi - Pią Lut 04, 2005 18:28

Ja tez tam chodziłam. Wspominam... może lepiej nie. ;)

bur

Lexi - Nie Lut 06, 2005 11:34

nie wiedzialam, czy ta ulica sie zgadza.....ja juz od 1987 nie mieszkam w gliwicach :-)

greetings

lexi

ps: przeprszam nie tak zle po polsku pisze, ale ja juz duzo zapomnialam :oops:

frohike - Nie Lut 06, 2005 12:14

Cytat:
ps: przeprszam nie tak zle po polsku pisze, ale ja juz duzo zapomnialam


nie idzie ci az tak zle z polskim, a mozna wiedziec z kad teraz klikasz :?:

Lexi - Nie Lut 06, 2005 20:15

frohike napisał/a:
Cytat:
ps: przeprszam nie tak zle po polsku pisze, ale ja juz duzo zapomnialam


nie idzie ci az tak zle z polskim, a mozna wiedziec z kad teraz klikasz :?:


z niemiec ;-) czyli nie tak daleko od was ...

Lexi - Nie Lut 06, 2005 20:21

jeszcze sie cos chcialam spytac...czy piatka ma homepage ?
jestem ciekawa jak ta szkola teraz wyglada...
niedawno znalazlam zdjecia mojej szkoly podstawowej (26) ..i wcale jej nie poznalam ...

Frycek - Pon Lut 07, 2005 07:58

h t t p;//w w w vlo.gliwice, p l]LO V
Lexi - Pon Lut 07, 2005 12:41

Frycek napisał/a:
h t t p;//w w w vlo.gliwice, p l]LO V


dziekuje bardzo :-)

z zewnatrz chyba bym ten budynek poznala. ale czegos nie rozumie...jest to gimnazjum nr 15?...szkola ogolnoksztalczaca nr 11? czy co?...jak ja z gliwic wyjechalam, to bylo tylko LO 1-5 :-)...
teraz sobie ta homepage poogladam :-)

Frycek - Pon Lut 07, 2005 13:01

W wiekszosci ogolniakow jak i podstawowkach porobiono dodatkowo gimnazja....zmiany te spowodowane byly reformą szkolnictwa

jesli sie nie mysle to teraz jest

6 klas podstawowki
3 klasy gimnazjum
i pozniej srednia szkola
itd....

jazzdek - Pon Lut 07, 2005 13:31

ZS? zyje!!! :beer:
Lexi - Wto Lut 08, 2005 12:41

jazzdek napisał/a:
ZS? zyje!!! :beer:

??? a co to jest???

Demmo - Pią Lut 11, 2005 08:35

pewnie zespół szkół łączności ;)

przedstawienie łączności: "halo, czy mnie słychać?" - "taa, niestety tak" :lol:

Zagiel - Nie Kwi 10, 2005 16:31

ja w zeszlym roku opuscilem mury V LO, bylo naprawde rewelacyjnie... do czasu gdy pojawilo sie gimnazjum, niczym zaraza :] i rozwalili klimat jaki ta szkola posiadala, tym bardziej wiec ciesze sie, ze opuscilem juz liceum... choc jak tak teraz patrze na te moje "poetyckie" studia i czasy licealne to chetnie bym wrocil :)
az strach pomyslec co bedzie jak ja studia skoncze... a to dopiero Iszy rok :)

p4cz3k - Pią Lip 08, 2005 18:14

ja tez opuscilem mury V LO rok temu, mialem tam dosc specyficzna sytuacje ale nie bede sie rozpisywal o tym, szkola jak szkola, ale poznalem tam cala mase naprawde wartosciowych osob :]


szkola sama w sobie nie jest zla :]

ANIUS - Sob Lip 09, 2005 21:46

mysle, ze jak juz sie wyjdzie z danej szkoly zawsze sie ja milo wspomina:) nawet pomimo "gorszych dni" :)
espi - Pon Lip 11, 2005 16:16

ANIUS napisał/a:
mysle, ze jak juz sie wyjdzie z danej szkoly zawsze sie ja milo wspomina:) nawet pomimo "gorszych dni" :)


Yyyy... tego... Chyba nie bardzo. :zdegustowany:

ANIUS - Pon Lip 11, 2005 16:59

burek
....no dobra sa wyjatki:)

cinque - Wto Lip 12, 2005 09:34

:D faaaajnie w piatce bylo... dawno, dawno temu ;)
glewitz - Pią Lip 15, 2005 15:26

ja miałem iść d piątki lae jak usłyszałem, że trzeba tam trzymać pysk za zębami, to zrezygnowałem, bo ja raczej mam typ buntownika :hyhy:
cinque - Pią Lip 15, 2005 15:43

glewitz napisał/a:
trzeba tam trzymać pysk za zębami


???? kiedy ???? nic mi o tym nie wiadomo :D pewnie dlatego do dzis nas wspominają :rotfl: :rotfl: :rotfl:

glewitz - Pią Lip 15, 2005 16:13

mój kuzyn chidził i chyba dwa razy kiblował bo napyskował nauuczycielce
cinque - Pią Lip 15, 2005 16:19

:rotfl: to cos niedobrze mu wyszło :) myśmy wyrzucili naszą wychowawczynię.... ech fajne czasy :)
glewitz - Pią Lip 15, 2005 16:46

ale widać że już przeminęły
Zagiel - Sro Lip 20, 2005 16:49

ach, bo uwazasz, ze skoro nie mozna pyskowac nauczycielce to zla szkola jest :] powiem ci, ze to bledne myslenie :p moim zdaniem dobrze zrobila ta nauczycielka :D no, a w ogole to nie jest zalezne od szkoly, tylko od tej nauczycielki i to moglo go spotkac w kazdej innej szkole (tzn. chyba nie w zawodowce, bo tam to jest "norma") :)
ANIUS - Sro Lip 20, 2005 22:49

cinque napisał/a:
myśmy wyrzucili naszą wychowawczynię


a mozna zapytac jaki byl powod?
w czym kobieta zawinila? ze az taka masz satysfakcje , hmm?
cinque napisał/a:
ech fajne czasy

:zdziwko:

trunks - Sro Lip 20, 2005 23:43

Teraz takie czasy, że trudno byc nauczycielem :oczami:
ANIUS - Czw Lip 21, 2005 09:11

trunks


to fakt :)
dlatego juz w szkole nie ucze sredniej bo bym pozabijala golymi lapkami (...)

a potem bylby o mnie program "uwaga" na tvn-ie.
hahahaaaa :rotfl: :rotfl: :rotfl:

cinque - Czw Lip 21, 2005 09:41

ANIUS napisał/a:
a mozna zapytac jaki byl powod?
w czym kobieta zawinila? ze az taka masz satysfakcje , hmm?



ANIUS długo by opowiadać
Dyrektorka i Rada przychylili się z pełnym zrozumieniem do naszego wniosku :)
a satysfakcje mielismy wtedy :) dzis z lezka w oku wspominamy tamten czas, a nasza klase owczesne grono pedagogiczne wspomina bardzo cieplo, wbrew temu, co myslisz :D

trunks - Czw Lip 21, 2005 11:34

Nauczyciel musi byc teraz twardy a nie miętki :oczami:
ANIUS - Czw Lip 21, 2005 15:30

hahah, "obys cudze dzieci uczyl" trunks
trunks - Czw Lip 21, 2005 18:22

hmm to jakies powiedzenie, że w cudzysłowiu ? :)

Nom ja myśle, że byłbym dobrym nauczycielem, takim "nauczycielem qmplem", co to i pożartować i na piwko skoczyć można, ale musiałbym uczyć ludzi na poziomie np. studentów lub w LO, a nie w jakiejs zawodowie czy technikum, bo tam za duży rozpiździaj i bym se nie poradził :oczami:

ANIUS - Pią Lip 22, 2005 07:11

trunks napisał/a:
ale musiałbym uczyć ludzi na poziomie np. studentów lub w LO,


zaczne od tego, ze nie kazdy student i uczen liceum jest osoba na poziomie:) nie wnikamy dlaczego:) a co gorsza, nauczyciel kumpel nie ma dlugiego cyklu zycia... :) predzej czy pozniej kobitki oskarzaja go o molestowanie, rodzice o rozpijanie uczniow i inne takie, a niestety presja otoczenia jest duza:) nie wnikam w temat, bo tu nie ten watek :)

trunks - Pią Lip 22, 2005 11:30

E no bez przesady zeby o molestowanie oskarzac nauczyciela który jest dobry dla uczniow ? Przeciez powinni sie z takiego cieszyc i umiec to docenic...a na ładne uczennice to nauczyciel co najwyzej popatrzyc moze i nic wiecej, bo etyke zawodową trzeba przestrzegać :]
A uczniow nie trzeba rozpijac - oni sami juz pija wiecej niz niejeden nauczyciel :rotfl:

ANIUS - Sro Lip 27, 2005 22:36

trunks, wrocmy do tematu. Przypominam, ze rozmawiamy tutaj na temat ogolniaka zwanego "piatka". Kiedys wolalo sie za ta szkola "rymer" , pamieta ktos jeszcze te czasy? Zastanawiam sie, czyta nazwa jeszcze funkcjonuje w potocznym jezyku?
trunks - Czw Lip 28, 2005 00:03

A to nie mam pojecia, zreszta ja do dwojki chodzilem :]
Dev - Czw Lip 28, 2005 00:23

moj pies na ich boisku zalatwia swoje potrzeby... no coz.. nie moja wina ze ta szkola 20 krokow odemnie jest, a konkretniej ich boisko.. :)
leon68 - Wto Sie 16, 2005 23:26

uczęszczałem tam ze 20 lat temu - tak mam juz swoje lata - Gosia P. nie znamy się przypadkiem z V lo?? Inicjały są mi znajome, pozdrawiam

[ Dodano: 2005-08-17, 09:11 ]
Lexi napisał/a:
hi :)
a czy 5 jest na górnych walów ? to ja tam tez chodzilam....ale dawno dawno temu...1985-1987 :oops: ..


w tych samych latach ja tam uczęszczałem albo rok później.

Lexi - Sro Wrz 14, 2005 12:51

leon68 napisał/a:
uczęszczałem tam ze 20 lat temu - tak mam juz swoje lata - Gosia P. nie znamy się przypadkiem z V lo?? Inicjały są mi znajome, pozdrawiam

[ Dodano: 2005-08-17, 09:11 ]
Lexi napisał/a:
hi :)
a czy 5 jest na górnych walów ? to ja tam tez chodzilam....ale dawno dawno temu...1985-1987 :oops: ..


w tych samych latach ja tam uczęszczałem albo rok później.


do mnie pisales?...moze sie naprawde znamy :-)....w ktorej klasie byles?...
ja pamientam, ze fizyke mialam u pinkwarda .... i chyba bylam w 1d-2d ...ale nie jestem pewna...w mojej klasie byla dorota m., ada, agnieszka sch, i gosia m. byla w paralelnej klasie....

p4cz3k - Czw Wrz 15, 2005 11:59

Dev napisał/a:
moj pies na ich boisku zalatwia swoje potrzeby... no coz.. nie moja wina ze ta szkola 20 krokow odemnie jest, a konkretniej ich boisko.. :)



aaaa to juz wiem w czyje hmmm odchody wbiegalem biegajac na 3 tys metrow u p. Smosarskiego :-/

Major - Wto Wrz 27, 2005 18:23

Ha! Widze tu niezłe grono "piątkowiczów". Też sie tak stało, że tam uczęszczałem. Dawne czasy, ale miło wspominam.
Kiedy ja szedłem do 5lo to moja wychowawczyni z podstawowki mówiła "nie polecam LO nr 5 bo tam jest dużo ćpunów" wtedy powiedzialem to ja ide :D Ale jakoś nie wiele osób poznalem co ćpało i ja sam też tego nie robiłem. Jednak w 5LO było wesoło za czasów starej kadry. Teraz z opowiadań pana M. H. (p4cz3k na pewno wie o kogo chodzi)wiem, że wielu nauczycieli się zmieniło i to już nie ta sama szkoła.

michalinski - Wto Wrz 27, 2005 18:57

Paru jeszcze zostalo ze starej kadry

Ja tez uczeszczalem do tej szkoly, z reszta z p4czki3m i tomachosem do klasy, to byly czasy, dzienna porcja smiechu na zajeciach przewyzszala porcje wiedzy, ktora nauczyciele probowali wlac nam do glowy :) fajnie bylo

Dev - Wto Wrz 27, 2005 19:04

Major napisał/a:
aaaa to juz wiem w czyje hmmm odchody wbiegalem biegajac na 3 tys metrow u p. Smosarskiego :-/




:rotfl: :rotfl: :rotfl:

Major - Wto Wrz 27, 2005 19:11

Dev zrob sobie poprawke bo to nie ja napisałem :D
Dev - Wto Wrz 27, 2005 23:47

Oooouppsss... nie wiem jak to sie stalo :) no niewazne ;) kazdy wie ze to ten na samej gorze :D
miriam - Nie Sty 22, 2006 12:57

A ja kończyłam 7 lat temu:)Nie żałuję.....trochę mogli wtedy pozmieniać conieco w "górach"ale żle nie było.....co do nauczycieli różnie różnych wspominam.....:)
Major - Nie Sty 22, 2006 12:59

Nie ma czego żałować, wkońcu mature ma się w kieszeni :D
miriam - Nie Sty 22, 2006 13:04

W(spacja)końcu tak:):):):):):)
Major - Nie Sty 22, 2006 13:06

:P no tak, mam problemy z tym co się pisze osobno, a co się pisze razem.
Dorothea - Nie Sty 22, 2006 13:10

Chyba o błedach to był inny topic jesli sie nie myle....
A tak swoją drogą to bardzo drobiazgowi jestescie.......

miriam - Nie Sty 22, 2006 13:24

eeeee tam drobiazgowi:)to była dygresja o maturze:)
Major - Nie Sty 22, 2006 13:25

To dawno temu było, bo aż 5 lat :) Można w tym czasie zapomnieć troche gramatycznych kruczków. Zwłaszcza, że siedzi się na uczelni technicznej.
Dorothea - Nie Sty 22, 2006 13:27

Major napisał/a:
bo aż 5 lat

Az tak?????
To ja sie juz wcale nie oddzywam :D :rotfl:

De_Luca - Nie Sty 22, 2006 14:48

byłam ostatnio w naszej ukochanej budzie i bez tych starych nauczycieli którzy przeszli na mature z moim rocznikiem to nie to samo... A szczególnie jedna nauczycielka robiła "klimacik" =) troche tęsknie a tym licealnym stresem..
Piotrulek - Nie Sty 22, 2006 16:03

Dorothea napisał/a:
Chyba o błedach to był inny topic jesli sie nie myle....



tak jest Dorotko masz rację

Major - Nie Sty 22, 2006 16:35

To samo odczucie miałem, kiedy to poszedłem odwiedzić piątke dwa lata po mojej maturze. Połowy z nauczycieli nie znałem nawet z widzenia i tak jakoś już nie to samo było. Stara Gwardia Nauczycielska chyba powoli już odchodzi na emeryture.
De_Luca - Nie Sty 22, 2006 17:49

no widzisz- Ty poszedłeś po 2ch latach a ja po niecałym roku... jak już mówiłam babki w pokoju nauczycielskim wyglądały na młodsze ode mnie.. ehh i nie było już dymku spod drzwi "palarni" psorek J. i M... mówcie co chcecie ale największe kosy się zawsze najmilej wspomina (no poże z wyjątkiem pana Z. =)
miriam - Nie Sty 22, 2006 20:09

No właśnie ach te z palarni:)czasem to mam ochote odwiedzić ale jakoś tak wiecznie brak czasu.....a skoro i kadra się wymieniła to już w ogóle z mojego rocznika chyba nie ma nikogo:(
Major - Nie Sty 22, 2006 20:19

No raczej już nie wielu zostało nauczycieli, którzy mogli Ciebie uczyć...
De_Luca - Nie Sty 22, 2006 20:20

trzeba kiedyś zrobić zjazd absolwentów i jeszcze raz przejść pod "Bromą Floriańską" do tego przybytku psychozy =))
Major - Nie Sty 22, 2006 20:22

Hehehe chętnie bym się spotkał z moją byłą klasą w pełnym składzie. Zresztą do niedawna nawet często się spotykaliśmy na piwku w sporym gronie. Teraz już niestety nie, każdy obrał inną droge i ciężko się zgrać czasem i miejscem.
De_Luca - Nie Sty 22, 2006 20:36

Major wpisz sobie "kupa (...)" w google i popatrz na 1szą pozycję =))
Krzysio - Nie Sty 22, 2006 20:47

De_Luca napisał/a:
Major wpisz sobie "kupa (...)" w google i popatrz na 1szą pozycję =))

lol, bardzo tworcze :|

De_Luca - Nie Sty 22, 2006 20:51

sama nie wiem czy sie śmiać czy płakać..
ciekawam tylko czy dyrektor o tym wie...

Major - Nie Sty 22, 2006 20:52

Pewnie twórca strony wpisał to w kodzie i teraz tak ją wyszukuje... Troche to żałosne, ale cóż zrobić młodzieńcze wybryki nie znają granic :P czasem i brak pomysłu.
miriam - Nie Sty 22, 2006 23:52

Major...no dzięki....oni przecież czasami uczą dłużej niż 20 lat!!:):) Co do mojego grona niestety ostatni czas na spotkania był na pogrzebie kolegi......póżniej jak zwykle każdemu czasu brak.....A nie wiecie czy Pan Z. historii jeszcze uczy???
Major - Pon Sty 23, 2006 00:27

Ten to pewnie szybko nie odpuści. :D
miriam - Pon Sty 23, 2006 00:29

Nooo tak....kto jak kto ale on to chyba wytrwały wojownik....że się kurczę żadne lub żadna odważna nie znalazła jeszcze co by mu obrzydziła tę pracę:)
Lukasz - Pon Sty 23, 2006 12:35

Mnie na szczęscie nie uczył ale trafilem na panią M. z matematyki. W trzeciej klasie mialem 2 na koniec, w czwartej 3, a mature napisalem na 5 :)
p4cz3k - Pon Sty 23, 2006 12:53

miriam napisał/a:
A nie wiecie czy Pan Z.


po 4 latach unikania Pana Z. obawiam sie ze na uczelni na niego trafie :=]

bylo kilku nauczycieli gdzie na sama mysl o nich ciarki przechodzily :=]

ach...chcial bym wrocic do V...4 lata bezstresowej "wegetacji"

Major - Pon Sty 23, 2006 13:13

p4cz3k napisał/a:
ach...chcial bym wrocic do V...4 lata bezstresowej "wegetacji"

Siedząc w liceum to samo mowilem o podstawowce, teraz podobnie mysle o liceum :D

De_Luca - Pon Sty 23, 2006 13:34

pan Z. no oczywiście że jeszcze uczy- on bedzie siedział w tej swojej klasie do końca życia i jeden dzień dłużej... Zbiórki na Basie O. też ciągle oraganizuje (ile to już lat???) do końca życia nie zapomne jak mnie pytał na 3 w klasie maturalnej, bombardowałam go datami jak wściekły kot... tylko że nawet nie wiedziałam kto z kim i po co toczył tą wojne- a on na koniec tak jakoś o to zagadał i zepsuł mi cały show =P
Major - Pon Sty 23, 2006 13:41

Może Basia to jego kochanka :D, a jego juz nie stac na utrzymanie kobiety :P
De_Luca - Pon Sty 23, 2006 13:54

jak nie?? przecież jej mieszkanie w centrum wynajęli i kupili laptopa żeby mogła studiować =P w zeszłym roku Z. nam mówił na lekcji (jak zwykle półgodzinna dygresja- przynajmniej mniej ludzi poległo przy tablicy) hyhy
De_Luca - Pon Sty 23, 2006 13:56

ehhh to były czasy... już - dop gwarantował że sie nie wyląduje przy tablicy (a jak ok 15 osób dostało 1 na kartkówce to nawet przez miesiąc!!!) człowiek z -2 czuł się jak najmądrzejszy mędrzec..
espi - Pon Sty 23, 2006 14:42

Lukasz napisał/a:
trafilem na panią M. z matematyki

Ja tez. Co gorsza była moją wycowawczynią.
Do dziś matmy nie lubię. :mad:

De_Luca - Pon Sty 23, 2006 14:58

ejjjj no bez jaj... Ja byłam jedną z najgorszych osób w klasie jeśli chodzi o matme, ale panią M. wspominam najmilej =)) te jej "żaby", "białe noce, czarna z kawa" (nigdy nie zarwałam nocy przez te 3 lata- ale zawsze można poudawać solidarność z klasą), rzuty ostrosłupem w nienaukanych, nawet Florka wychowała ta nasza pszczólka Maja z palarni na 2gim piętrze... kochana kobita =)))
Lukasz - Pon Sty 23, 2006 14:59

Ja u niej przez cla pierwszą klasę miałem zadanka rozwojowe. 50 na tydzień :/ To nie należy do miłych wspomnień
miriam - Pon Sty 23, 2006 19:14

EEE ona była najukochańsza....:)Pamiętam jak zawsze mi mówiła...
-Marycha.....ty i tak wylądujesz na matmie na politechnice...:):)
Nie wierzyła że ja na biologie....:)za to i tak nie strzeliła....ciekawe co by teraz powiedziała o moim kierunku:)...matmy osobiście nie lubiałam...ale panią M.do dzisiaj kocham:)

De_Luca - Pon Sty 23, 2006 19:29

te jej opowieści o kotach.. rybkach i mężu, który przez nas zostawi jej pewnego dnia pozew rozwodowy na stole.. to jej "ktoś tu się bedzie rozwijał" "a co mnie obchodzi że są ferie??"
Major - Pon Sty 23, 2006 20:10

A ja z bólem wspominam panią P z matematyki. Prawie mnie do matury nie dopuściła... Nic nie pomagało, nawet to, że byłem aktywny na zajęciach. Tyle dobrze, że z matą problemów na uczelni nie miałem. Polski i angielski wpominam dobrze, zresztą nie tylko ja, ale większość osób z klasy...
cinque - Wto Sty 24, 2006 13:11

Major napisał/a:
A ja z bólem wspominam panią P z matematyki.

hmm, czy to ta sama Pani P. co za moich czasow...? ;)

Major - Wto Sty 24, 2006 13:12

Pani P...ula :D czy to o tą chodzi ?
cinque - Wto Sty 24, 2006 13:16

ooo nią :D :rotfl:
zaznaczyła się w naszej pamięci....
była moją wychowawczynią... do czasu... kiedy z nią nie wytrzymaliśmy... :hyhy:

De_Luca - Wto Sty 24, 2006 14:17

Ja niechętnie wspominam panią co ma związek z pisuarem i chodzi w złotych butach(ma 2 pary), a jej mąż ponoć nie potrzebuje deski do prasowania bo jak chce coś wyprasować to każe jej zrobić mostek. Uczyła mnie informatyki o której pojecie ogólne niby miała ale jak przyszło co do czego to się pytała uczniów "jak to zrobić??". miała też ciekawą średnią ważoną przy wystawianiu ocen na semestr- każdką 1ke liczyła jako 3 jedynki, a każdą piątke jako 2,5..
Lukasz - Sro Sty 25, 2006 01:23

Hehe. Ale jej złote buciki błyszczały w szarych murach i budziły powszechny wzrost uciechy wśród uczniów :) Ja na szczęscie informatykę miałe z panem Florianem, który niekiedy raczył nas tekstami typu: "dajcie mi siekierę to wszystkich pozabijam" :)
De_Luca - Sro Sty 25, 2006 10:02

Jaaaaaa Florek był wporzo.. żałuje że z nim nie miałam lekcji "znowu ta klasa gyyyy yhhh..."
Lukasz - Sro Sty 25, 2006 11:18

"czy nie dobija się koni" to też było dobre :D
ariadna86 - Wto Sty 31, 2006 12:04

ja skonczylam V-tke w zeszlym roku:) i informatyke mialam z panią B. a matme także z panią M.;) i dosc milo ją wspominam, bo mimo że trzeba bylo sie troszke przylozyc, to nauczyla nas dosc dobrze matmy;)
De_Luca - Wto Sty 31, 2006 12:17

Z tą kochaną panią B. która zna każdego po imieniu (nawet jeśli go nie uczy) interesuje się co u kogo słychać, z którą zawsze można o wszystkim pogadać? =))
Lukasz - Wto Sty 31, 2006 16:47

Hehe. Z informatyki jest chyba tylko jedna pani B. :P
Major - Wto Sty 31, 2006 16:49

To tam jakaś pani B uczyła ? :D Pierwsze słysze.
De_Luca - Wto Sty 31, 2006 18:02

pani B. jest tylko jedna jedyna, wyjątkowa =))
(Lukasz- pozdrów mame =)))

FenixoA - Wto Sty 31, 2006 18:36

Pani B. byla? ja wiem ze my z jakas babka instalowalismy oprogramowanie na 1 pietrze, ale czy to ona byla to kij to wie.
Zato pani P. to byla mega;) Trzeba bylo ja nauczyc Pascala, zeby mogla nam dac 2 z niego bo nikomu sie nie chcialo uczyc;)

Ja osobiscie najmilej wspominam chyba pania S. z Biologii byla, mimo ze mialem z nia biologie przez pierwszy rok, to przez cale liceum gadalismy doslownie o wszystkim. Jak meza poznala, jak tam jej synek, o nauczycielach itd itd.

Major - Wto Sty 31, 2006 19:30

Pamiętam, że mnie w pierwszej klasie infy uczyłą taka blod kobieta, nie zawysoka. Później poszłą na macierzyńskie. Ona to dawała nam w kość. Później jak się już zmieniłą to i w duke nukem 3d po sieci grało się :D
kamilek - Nie Mar 26, 2006 16:38

Ja uczę się w "piątce" i nie żałuje :P , to już mój piąty rok w tej szkole - 3 gimnazjum i teraz 2 liceum. Przez 3 lata gimnazjum uczyła mnie p.prof. P :D i niektore lekcje byly naprawde zabawne, ale chyba miałą dośći odeszłą po nas. W liceum zacząłem od pani M., nie załapałęm się na żadne zadanka rozwojowe - w końcu miałem 5 na koniec :D , ale po pierwszym roku odeszła. Została ta nieszczęsna infa z panią P., która udaje, że uczy, ale pozostawie to bez komentarza :zalamany:
De_Luca - Nie Mar 26, 2006 19:03

pani w złotych butkach? =) a Pszczółka była w deche, pamietam jak jej co piatek 7mej chodziłam po zapas wody na kawe na cały dzień =D nawet udzielila wywiadu do malego goscia niedzielnego :rotfl:
p4cz3k - Nie Mar 26, 2006 19:54

zycze...aby w pewnym momecie trafic na pana B. z informatyki :=] to sie nazywa HC :=]
Major - Pon Mar 27, 2006 09:41

w piątce był jakiś profesor ? :P O doktorach słyszałem, ale nie profesorach.
Krzysio - Czw Mar 30, 2006 14:25

Major napisał/a:
w piątce był jakiś profesor ? :P O doktorach słyszałem, ale nie profesorach.

to jest dobre, ledwo maja magistra a juz sie profesoruja :D

p4cz3k - Czw Mar 30, 2006 16:11

Bzyki napisał/a:
to jest dobre, ledwo maja magistra a juz sie profesoruja :D



nie spotkalem sie z nauczycielami ktorzy mieli mgr i wymagali od uczniow aby nazywac ich profesorami :=] , tak jakos to wychodzi ze tak sie mowi...cczesciej spotykalem nauczycieli ktorzy zaznaczali aby nie mowic do nich per prof...tylko prosze pana/pani

Krzysio - Czw Mar 30, 2006 16:27

ja i tak do wszystkich mowilem ty ch*** lub ty k**** :hyhy: nie zartuje :p jestem wychowany :P
De_Luca - Czw Mar 30, 2006 18:09

p4cz3k napisał/a:
nie spotkalem sie z nauczycielami ktorzy mieli mgr i wymagali od uczniow aby nazywac ich profesorami :=]

ekhem 1szy wrzesnia w I kl LO... wychowawca "w naszej szkole wymaga się żeby do nauczycieli zwracać się "pan/i profesor" pare razy na poczatku sie zagapiliśmy zwracając do nauczycielki "prosze pani" wtedy w klasie zapanowywała niezręczna cisza a pani za biurkiem sztryletowała wszystkich wzrokiem.. Może nie wszyscy nauczyciele mają zboczenie na punkcie bycia profesorem, ale paru sie znajdzie..

Krzysio - Czw Mar 30, 2006 18:17

De_Luca napisał/a:
mają zboczenie na punkcie bycia profesorem, ale paru sie znajdzie..
dlatego ja w moje szkole upracie nie mowilem do nikogo pani/pan profesor, nie zasluzyli :hyhy: :hyhy:
AdamN - Sob Kwi 22, 2006 16:22

Lexi napisał/a:

do mnie pisales?...moze sie naprawde znamy :-)....w ktorej klasie byles?...
ja pamientam, ze fizyke mialam u pinkwarda .... i chyba bylam w 1d-2d ...ale nie jestem pewna...w mojej klasie byla dorota m., ada, agnieszka sch, i gosia m. byla w paralelnej klasie....


Jesli w 84/85 bylas w 1 klasie to zdecydowanie nie byla to 1d :) 1d to byl wtedy (i chyba nie tylko wtedy) mat-fiz a fizyke mielismy z kisia H :) Gosia byla ale R., Dorota ale O. - Ady i Agnieszki nie bylo w ogole AFAIR :)

p4cz3k - Sob Kwi 22, 2006 16:31

wczoraj spotkalem Pani kisia H :] milo bylo chwile porozmawiac :]
halinek - Wto Maj 23, 2006 23:48

Chodzilam do vlo i przyznam ze trzeba bylo sie tam uczyc, ale atmosfera byla motywujaca
Major - Wto Maj 23, 2006 23:55

O to może podasz rocznik ukończenia tej szkoły :)
myszaa - Sob Maj 27, 2006 22:08

też chodziłam do V ale do gimnazjum..
i w sumie niektóre chwile miło wspominam
a zwłaszcza niektórych nauczycieli, którzy tak umilali życie:]

Sceenia - Pon Maj 29, 2006 16:54

Z tego co slysze, to moi znajomi z reguły chwala sobie piatke.
Sama tam sobie czasem przychodze na wagary ;)
Ale musze to powiedziec: tak obskurna jest ta szkola, ze nie chcialabym tam spedzac pol dnia :| :p
Bez urazy, pozdrawiam ;)

Major - Pon Maj 29, 2006 22:49

Sceenia napisał/a:
tak obskurna jest ta szkola

Tu trzeba się zgodzić. W szkole panuje "mroook" :D
Nie najlepiej wyglądała jak ją kończyłem i pewnie do tej pory nic się nie zmieniło. Jedyne co zauważyłem to, to że zmieniają okna. Zawsze to jakiś krok do lepszego :)

pinkina - Pon Cze 26, 2006 18:15

tez chodzilam do VLO bylo super:) a co do pani maji:) odeszla na emeryture razem z kwodzia z histy a wczesniej z pania szota:) czyli cala kadra old-boy-ow(girlow;p) zostal zielu-ale tez ma odejsc szczur takze ehh wszyscy odchodza;/co sie z taszkola stanie!!!
Amber - Wto Paź 31, 2006 16:16

Skończyłam V LO w kwietniu tego roku i nie mogę powiedzieć, bym dobrze wspominała tę szkołę. Jakaś mocno niezdrowa atmosfera w niej panuje.
Dev - Wto Paź 31, 2006 20:31

moja ciocia tam chemii uczy :P:P:P:P
nie chodzilem tam ale mieszkam obok ;) ponoc hardcore tam, 3malem sie z daleka ;p

piernix - Czw Mar 01, 2007 12:02

Witam na forum :) jestem w trzeciej klasie gimnazjum i staje przed trudnym wyborem przyszlej szkoly. Przyznam, ze powaznie zastanawiam sie nad lo II (chodze tam do gimnazjum) i wlasnie lo V. Dwojke, nie da sie ukryc, znam dosc dobrze, a wiec jej wady i zalety sa mi znane... no i generalnie to lubie ta skzole, lubie moja klase, ktora w wiekszosci sie tam wybiera, ale mi zalezy na dobrym humanie, z jezykiem francuskim. Niestety, nie moge powiedziec, zeby dwojka dawala mi takie mozliwosci, sa dobrzy historycy, ale dobrych polonistow brakuje, jezyk francuski z tego co wiem to tez na niskim poziomie. Wiekszosc z Was pisze jak BYLO w piatce, a chcialabym sie dowiedziec czegos od uczniow, ktorzy tam wlasnie chodza. Co ogolnie myslicie o szkole? Jak wyglada realnie nauczanie jezyka francuskiego (na profilu europejskim mozna podobno wybrac poziom rozszerzony - naprawde rozszerzony?)? No i poszczegolne przedmioty chómanistyczne:P? Jacy nauczyciele itd? Aha, czy macie kogos fajnego z woku?:P w dwojce JEDNA WIELKA MASAKRA, a jesli to by bylo mozliwe to chcialabym zdawac mature z historii sztuki... wiem, ze to zakuwanie glownie we wlasnym zakresie, ale dobry nauczyciel nie zaszkodzi:P pozdrawiam i z gory dziekuje!
Major - Pią Mar 02, 2007 20:17

piernix, niestety stara gwardia nauczycieli w wiekszosci sie zmienila, ale za to z tego co Ci zalezy pozostali. Z francuskiego pani Stec jesli nie myle teraz nazwiska, ale podobnie brzmiace bardzo wymagajaca i jej praktykantka, ktora obecnie tez uczy tego jezyka, rownie wymagajaca. Historia podobnie jesli trafisz na dr Zielinskiego to w zasadzie masz murowane, ze musisz opanowac ten przedmiot :D
Druga sprawa to polecam zmiane szkoly, jesli uczysz sie w dwojce to dla zmiany otoczenia, dla poznania nowych ludzi warto sie wybrac do innej szkoly.

piernix - Sob Mar 03, 2007 19:01

ee tam zmiana otoczenia... szczerze mowiac to otoczenie wlasnie mnie trzyma w dwojce, a zastanawiam sie, czy piatka po prostu nie jest lepsza szkola pod wzgledem "naukowym", jesli tak to moge ujac... zalezy mi na tym francuskim i na dobrym poloniscie, a z tego dwojka nie slynie. nie chodzi o to, ze dwojka jest zla szkola, tylko zastanawiam sie czy nie ma lepszej szkoly dla HUMANISTOW. na upartego to przeciez wszedzie jest ten sam program i trzeba sie uczyc, trzeba jakos zdac ta mature. tylko co innego uczyc sie na zasadzie zapamietywania z lekcji (jesli ma sie dobrego nauczyciela) plus oczywsicie dodatkowe informacje, a co innego kuc podrecznik, bo nauczyciel np. pyta na kazdej lekcji pare osob i za nic w swiecie nie wyrobi sie z materialem (pani z woku w dwojce........). Ale dziekuje za opinie (czekam na wiecej:P) :)
leon68 - Czw Mar 08, 2007 19:57

Lexi napisał/a:

do mnie pisales?...moze sie naprawde znamy :-)....w ktorej klasie byles?...
ja pamientam, ze fizyke mialam u pinkwarda .... i chyba bylam w 1d-2d ...ale nie jestem pewna...w mojej klasie byla dorota m., ada, agnieszka sch, i gosia m. byla w paralelnej klasie....

1b - wych. szota

Nelta - Pią Mar 09, 2007 11:26

Major napisał/a:
piernix, niestety stara gwardia nauczycieli w wiekszosci sie zmienila, ale za to z tego co Ci zalezy pozostali. Z francuskiego pani Stec jesli nie myle teraz nazwiska, ale podobnie brzmiace bardzo wymagajaca i jej praktykantka, ktora obecnie tez uczy tego jezyka, rownie wymagajaca. Historia podobnie jesli trafisz na dr Zielinskiego to w zasadzie masz murowane, ze musisz opanowac ten przedmiot :D

Pani Stecko - Katarzyna Stecko - przemiła osoba, wymagająca, ale rewelacyjnie tłumaczy i ma spore pokłady cierpliwości. Dla mnie co prawda ten francuski z nią był małą traumą, ponieważ na każdych zajęciach musiałam czytać wypracowania pisane w domu a na lekcji "kolejka" wypełniania ćwiczeń gramatycznych zaczynała sie ode mnie, ale nagradzała wytrwałość i za całokształt dostaje ode mnie ocenę 5+ :cool: Co do historii to niestety Pani Kwodawska już nie uczy, a u niej znajomość historii jak w banku - nie będę sie rozwodzić nad jej metodą pytania, bo to już było i nie wróci więcej. Co do dr Zielińskiego natomiast, to w szkole były sławne jego "kartkówki-sekundówki" i "pytania-bramki", ale nie wiem ile w tych opowieściach prawdy. Jesli chodzi o polski, to świetna jest Pani Agnieszka Smołka - młoda osoba, bardzo ambitna i pracowita - prowadzi ciekawe lekcje, z których naprawdę duzo się wynosi. Przed matura robila powtorki na szeroko zakrojona skale, co meczylo nas jak cholera, ale okazalo sie nieocenione. Nie wiem jak wyglada teraz, kiedy liceum jest 3-letnie, ale nie sądzę, żeby dużo się zmieniło jesli chodzi o wymagania nauczycieli i kontakt z uczniem.

p4cz3k - Pią Mar 09, 2007 15:19

V lo pod wzgledem nauczycieli kiedys prezetowalo naprawde duzy poziom, niestety duza czesc nauczycieli juz sie pozegnala z kariera belfra ...

co do Pana dr Zielinskiego to faktycznie jest typem niepokornym, wejscie na 1 lekcje w 1 klasie i text : nie bede sie uczyl waszych imion bo i tak polowa z was sie pozegna z nauka w pierwszej klasie ... mogly sprawic nieprzyjemne wrazenia ... ale mialem przyjemnnosc spedzenia kilku godizn na jego zajeciach ( z racji zastepst) i mozna powiedziec ze osoby ktore nie lubia historii nigdy go nie polubia :) ale dla wytrwalych i pracowitych historykow zawsze znajdzie czas :)

to samo z jezykiem polskim...oslawiony Pan Mikolajkow ...rowniez niestety mialem przyjemnosc brania udzialu w jego zajeciach tylko na zastepstwach...ale czlowiek ktory rowniez potrafil nauczyc...niestety juz nie wroci raczej do kariery nauczyciela...a szkoda...ja mialem zajecia z Pania Jarosz...ktora rowniez pozegnala sie z nauczaniem...z mlodyszch polonistow zostala chyba wlasnie w/w Pani Smolka , Pani Szota i Pani Szepe ... i Pan Horyczny ... ten ostatni przygotowal mnie do matury w ciagu zaledwie 12 godzin...i zdalem 2 x 5 (pisemna i ustna) wiec narzekac chyba nie mozna ...

niestety V lo duzo stracilo od czasow gdy je konczylem...nauczyciele ktorzy tworzyli ta szkole odeszli na emerytury ... i tak z nauczycieli ktorzy uczyli moja klase pozostalo naprawde niewiele kadry ...

kiedys , human w V lo byl jednym z najlepszych w okolicy ... teraz nie wiem :]

milej zabawy na korytarzach V Lo i mile spedzonych przerw w pubie :)

Major - Pią Mar 09, 2007 18:52

p4cz3k napisał/a:
i Pan Horyczny

Przyznam ze nie obylo sie bez stresow na jego zajeciach, zwlaszcza kiedy mowil: bo dzisiaj wieczorem Tomek postaram sie spotkac Twojego ojca na spacerze" :P To nie bylo mile i wymagalo zebym sie uczyl, co zaowocowalo w poprawie mojej wiedzy :P
Tak jak p4cz3k, wyzej napisal, nauczyciele ktorzy tworzyli ta szkole juz niestety odeszli na emerytury i weszli nowi. Pewnie tez dobrzy, ale juz nie tworzą tego klimatu :D

p4cz3k - Pią Mar 09, 2007 19:23

Major napisał/a:
zwlaszcza kiedy mowil: bo dzisiaj wieczorem Tomek postaram sie spotkac Twojego ojca na spacerze" :P


hmmm skad ja to znam ^_^ tylko ze Pan Horyczny raczej nie spotkal sie z moim ojcem na spacerach....on nim byl

Noemi - Pon Kwi 30, 2007 21:01

;) ....ja obecnie chodze (jeszcze)do V lo i jest świetnie... :] a co do prof. Zielińskiego to jest przemiłym nauczycielem i z roku na rok mniej wymaga i jest łagodniejszy :) ...oczywiscie V lo jest bardzo integracyjne i rozywkowe...i trzeba sie z tym liczyc :] (jak ktos sie tam wybiera)
Dev - Wto Maj 01, 2007 11:50

moja ciocia tam chemii uczy ;p Ale nie chcialbym tam chodzic ;] zreszta to juz za mna :D
Noemi - Wto Maj 01, 2007 19:50

;) ...mi tam pasuje...chyba za bardzo ją polubiłam....(uczniów :zdrowko: i nauczycieli...) :]
lukasz92 - Sob Mar 01, 2008 22:31

Co możecie powiedzieć na temat profilu europejskiego w liceum V ?


/widzę że nie tylko ja staje przed problemem wyboru tego profilu w LO

Lady Nyks - Pią Sie 22, 2008 21:18

Oj, profil europejski?... No proszę! Szkoda, że już jestem za stara na liceum :rotfl:
Przepraszam, że ci nie odpowiem lukasz92, bo nie wiem nic na temat obecnego stanu edukacyjnego i pedagogicznego piątki, ale wiem jak było kilka lat temu. A było z mojej perspektywy tak:
po udanym zdaniu egzaminów wstępnych po podstawówce (ach ta podstawówka!), dostałam się nieszczesliwie na profil humanistyczny. Przyznaję, że miałam lekki kryzys uczenia się (okres buntu młodzieżowego), więc z ocenami kulałam. Nie do końca jednak kiepskie wyniki w nauce były moją przewiną. Koszmarnie wspominam nauczycieli. Nauczycieli w piątce nienawidzę. Szczególnie pani profesor z matematyki. Wyobraźcie sobie - druga klasa, zadanie z matmy. Żebym mogła poprawić oceny, dała mi do rozwiązania kilka tam równań o różnym stopniu tródności. Miałam gotowca, więc jej dałam wyniki. Ona patrzy na nie w niemym zdumieniu, mówi:"Nie sądziłam, że je rozwiążesz!". Faktycznie, nie rozumiałam matmy, nie lubiłam matmy, uważałam, że jestem za głupia na poziom matematyczny w piątce. Nie zdałam oczywiście przez tę wielką panią profesorkę, więc musiałam wynieść się z piątki. Przeniosłam się do szkoły wieczorowej... i uwierzcie mi - to samo zadanie, które nie byłam w stanie rozwiązać w piątce, rozwiązywałam bez problemu w nowym liceum. Wystarczyło tylko inne podejście nauczyciela, wmawianie nam, że potrafimy, i nagle okazało sie, że głupia nie jestem, a pani profesor skazała mnie na wieczorówke, bo zamiast nas uczyć, wmawiała nam, że jesteśmy tępi. Oto obraz piątki.
A żeby się zemścić napiszę to wyraźnie i grubo:
Profesor Rydalska nie potrafi uczyc, nie potrafi tłumaczyć matematyki, nie wierzy w inteligencję uczniów i ma zero podstaw z pedagogiki. Mam nadzieję, że kiedyś jakiś mądry uczeń powie jej to prosto w oczy :hyhy:

p4cz3k - Pon Sie 25, 2008 10:34

Lady Nyks napisał/a:
Profesor Rydalska nie potrafi uczyc, nie potrafi tłumaczyć matematyki, nie wierzy w inteligencję uczniów i ma zero podstaw z pedagogiki. Mam nadzieję, że kiedyś jakiś mądry uczeń powie jej to prosto w oczy :hyhy:



chyba pierwsza taka opinia jaka slyszalem :P

Lady Nyks - Pon Sie 25, 2008 17:47

Oj, chcialabym, żebyś jej nigdy nie usłyszała :zalamany: Osobiście nic do niej nie mam, ale akurat wiem, że gdy tylko zmieniłam nauczyciela, okazało sie, że jestem nagle całkiem pojętna z matmy. Więc raczej problem nie leżał we mnie :)
Bebe - Czw Lis 06, 2008 17:27

Lexi napisał/a:
hi :)
a czy 5 jest na górnych walów ? to ja tam tez chodzilam....ale dawno dawno temu...1985-1987 :oops: ..


Lexi ja też. I to w tym samym czasie.... Potem gdzie indziej....



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group