|
|
dupiate forum
|
|
Lokale - Gazdówka
Mitar - Pon Mar 20, 2006 16:57 Temat postu: Gazdówka
I
Jest w Gliwicach skrawek gór
Dworcowa 30
Przyjdźcie dziewki, chłopoki
każdy się tu zmieści
II
W Gazdóweczce siedzem
i piwko sobie pijem
Kiedy zagro kapela,
wtedy wiem, ze żyjem
III
Graj kapelo kochana
do białego rana
Jutro znowu przyjdem tu
Gazdówko kochana.
:ok:
Dobre zarcie i mila obsluga polecam :super:
w w w gazdowka, p l
Gmeras - Pon Mar 20, 2006 18:27
Nie wiem czy by dalo rade tam kiedys zrobic forumowe spotkanko :] ale moze miło by było :)
kobi - Pon Mar 20, 2006 18:48
Gmeras, już było ;)
Gmeras - Pon Mar 20, 2006 20:14
ale mnie tam nie było :)
kisia - Pon Mar 20, 2006 23:59
Gmeras napisał/a: | ale mnie tam nie było |
to nic innego Ci nie pozostaje jak tylko żałować, a spotkanka były conajmniej dwa :P
kobi - Wto Mar 21, 2006 09:21
kisia napisał/a: | to nic innego Ci nie pozostaje jak tylko żałować |
Dokładnie :) Nie tylko z powodu spotkania - musisz odwiedzić ten lokal bo warto :)
kaszanna - Wto Mar 21, 2006 10:12
Bardzo dobre są sery w panierce. Mniam mniam
Gmeras - Wto Mar 21, 2006 10:23
raz mozna tam się wybrac na spotkanko co nie ?
kisia - Wto Mar 21, 2006 17:24
Gmeras, niestety na forumowe spotkanie na 30 osób jest tam za ciasno
Gmeras - Wto Mar 21, 2006 17:53
no trudno ale na sobotnie piwko mozna kiedys sie tam wybrac :P
kisia - Wto Mar 21, 2006 18:02
Cytat: | na sobotnie piwko mozna kiedys sie tam wybrac |
alez oczywiście że tak :)
Piotrulek - Wto Mar 21, 2006 18:21
Bylem w Gazdówce może ze trzy razy,ale jakoś nie czuję tej knajpy...podoba mi się klimatyzacja...w miarę ładny jest wystrój...nadgorliwi kelnerzy...ale mimo wszystko jakoś tam nie jest tak jakbym chcial...jeśli chodzi o klasyfikację kategorii to jest mniej więcej na poziomie CA...a w CA bardzo lubie bywać...
don-a - Wto Maj 02, 2006 12:53 Temat postu: MI?A OBS?UGA? Nie wiem co zachwyca w Gazdówce większość piszących osób a może to ja miałam tylko pecha.
Po pierwsze osławione sery – od dawna nie są tymi które proponowano na początku, pod zielona ozdobą talerza znalazłam skórki z pokrojonego pomidora, najwyraźniej poprzedni klient pozostawił śliczne skórki a ja je odziedziczyłam po nim. Aż się boje myśleć co dostałam po innych ;)
Po drugie OBS?UGA która tak naprawdę miła jest dla wypchanych portfeli, podpitych gości i pełnych stolików.
Trzy samotne kobiety (po których widać że wiele nie zamówią) nie mają szans na stolik choć kilka jest pustych (napis rezerwacja). Osobiście widziałam i słyszałam jak się przemawia do zawsze uśmiechniętych służbowo panów kelnerów ;) by uzyskać prawo zasiadania przy stoliku hihi
Pierwsze wydarzenie miało miejsce w dzień powszedni około 21,30 a drugie w piątkowy wieczór!!!
JA NIE POLECAM !!! i to tyle :)
Przepraszam rozpisałam sie ;)
Dorothea - Wto Maj 02, 2006 12:59
don-a napisał/a: | ozdobą talerza znalazłam skórki z pokrojonego pomidora |
ble paskudztwo, mam nadzieje ze oddałas ten talerz i powiedziałas o tym obsłudze
Magdzik - Wto Maj 02, 2006 13:06
Ja tez nie lubie tego lakalu...kiedys chyba pół godziny czekalam na to az łaskawie kelner do mnie podejdzie, a gdy juz to zrobil i zamówilam skromną herbatke, to mi ją przyniósł po kolejnych 15 min , a spodek pod filizanka był tłusty i bobusową kapustką ...z tależa innego klienta... bleee ohyda!
don-a - Wto Maj 02, 2006 13:27
PAN KELNER poinformował mnie cytuje "że nie musze tu przychodzić jak mi sie nie podoba" i zadał pytanie "co mu moge zrobić?"
ODPOWEDŻ BRZMI! - mogła bym wiele! ale mi sie nie chce i szkoda strzępić język, omijam lokal, niech żałują organizuje duże imprezy i mogłam przyczynić sie do dużych napiwków.
Aither - Wto Maj 02, 2006 14:13
LOL :D ale jazda :) ja to bym mu od razu nagadala :) hehehehe nastepnym razem sie nie powstrzymuj :) osobiscie nie lubie tego lokalu... zle sie w nim czuje :)
Yaronimo - Pon Wrz 04, 2006 10:24
A jam mam uczucia mieszane.
Byłem w Gazdówce z gościem zagranicznym i obu nam się podobało i smakowało.
... do momentu, kiedy z ubikacji nie zaleciał zapaszek jak z toy-toyki albo z autobusowej wygódki - chemiczna woń środka dezynfekującego, która wypełniła całą salę i odebrała mi apetyt.
Mój gość był trochę podziębiony i mam nadzieję, że nic nie poczuł. W każdym razie nie dał po sobie nic poznać.
Ja rozumiem, że dbają w lokalu o higienę, ale trzeba znać odpowiedni czas na takie czynności.
Morqana - Pon Wrz 04, 2006 21:47
A ja bardzo lubie Gazdowke :) Mila obsluga i wpsaniale jedzenie (polecam sery panierowane...m..pychotka :P)
Wiem, ze napewneo nei raz tam zawitam na obiad :]
Ilonka - Wto Wrz 05, 2006 14:37
A moj kuzyn pracuje na kuchni i jak czytam we Wasze wypowiedzi w wiekszosci to mysle sobie, ze zycie w nieswiadomosci jest piekne! :P :super:
Morqana - Wto Wrz 05, 2006 16:50
Ilonka napisał/a: | to mysle sobie, ze zycie w nieswiadomosci jest piekne! :P :super: |
Co masz na mysli?? :niepewny:
Dorothea - Sro Wrz 06, 2006 10:40
Ilonka, kuchnia , kuchni nie rowna, nie we wszystkich restauracjach wyprawia sie cuda na kiju, naprawde wiem cos o tym...............
Wiem,ze sa takie gdzie wyrabiaja cuda i jakby ktos zobaczył jak przygotowywane jest jedzenie to juz w zyciu nie stołował by sie nigdy i nigdzie poza domem, sa tez i takie gdzie przestrzega sie wszystkich normy jakie tylko przestrzegane byc muszą.....
Ilonka - Sro Wrz 06, 2006 11:22
Dorothea, ja tez o tym wiem. Np. wiem ze w Pizza Hut wszystko chodzi jak w zegarku. Ale ja nie mowie ogolnikowo, tylko o Gazdowce. Kuzyn tam pracuje juz dlugo i zdawal mi nieraz relacje :szok: W ogole na kuchni sa same malolaty, a plucie do jedzenia to jedna z mniej przykrych rzeczy jakie spotykaja zywnosc ;-) Nie moge wdawac sie w szczegoly, bo jeszcze ktos niepozadany to przeczyta.
Dorothea - Sro Wrz 06, 2006 11:40
Ilonka, to straszne co piszesz, ale wiem ze takie rzeczy sa robione niestety :] , no coz nie pozostaje nam nic innego jak omijac Gazdowke, nie mam ochoty zjadac czyjejs sliny albo jeszcze cos gorszego :szok: :przestraszony:
Morqana - Sro Wrz 06, 2006 12:48
ENo teraz to juz wogole =/ A fuj !
Matrix - Pon Mar 10, 2008 18:03 Temat postu: "Gazdówka" na Dworcowej odradzam!!! :dobani:
od ponad dwóch miesięcy mieliśmy zarezerwowane stoliki na spotkanie klasowe, specjalnie przyjeżdża do nas koleżanka z zagranicy, a tu na 2 tygodnie przed imprezą i juz po zapłaceniu zaliczki obsługa stwierdza ze nie ma dla nas miejsca i ze niestety nie zrobimy u nich spotkania, no dosłownie "dziękujemy" bardzo szanownym właścicielom za to ze zepsuli nam humor i zostawili nas na lodzie, wypchajcie sie swoim tłustym zarciem i wrednym góralskim chytrym charakterem, tak sie zachowują tylko chamy, odradzam jeszcze raz ten lokal a zwłaszcza organizowanie imprez zbiorowych :dobani:
Grabarz - Pon Mar 10, 2008 21:49
Ilonka napisał/a: | Nie moge wdawac sie w szczegoly, bo jeszcze ktos niepozadany to przeczyta. |
Nie no kurcze - czytają to prawdopodobni konsumenci, więc moim zdaniem jak najbardziej pożądani !
Matrix - Pon Mar 10, 2008 23:07
"Ktos niepożądany" czyli pewnie chodzi o inspektora Sanepidu, w nagrodę moze załatwimy im nalot, za to ze nas wystawili :wsciekly:
kisia - Pon Mar 10, 2008 23:09
Matrix, i gdzie w końcu idziecie ?
Matrix - Pon Mar 10, 2008 23:32
szczerze to niewiadomo, niełatwo jest znależć salę w weekend dla grupy 16-20 osób
Grabarz - Wto Mar 11, 2008 07:43
Matrix napisał/a: | "Ktos niepożądany" czyli pewnie chodzi o inspektora Sanepidu |
To był taki mój żarcik z tym konsumentem, ale widzę, że nie jesteś w nastroju do żartów - wybaczam
|
|
|