dupiate forum

Wasza Twórczość - Poezja ulubiona

Szamanka - Czw Lut 02, 2006 19:20
Temat postu: Poezja ulubiona
Zapewne kazdy z nas ma jakies tam ulubione wiersze, ulubiona poezje


podzielcie sie


Był dzień co zmienił obraz świata
pięknem wspaniałym.
Był dzień co dał mi wreszcie
czego nie miałem.

Był dzień co mnie nauczył kochać
co oczy zasnuł mgłą.
Tą mgłą to byłaś Ty, Maleńka!
Miłością mą.

Był dzień co ma imię Ty
i tylko Ty.
Nie może już przeminąć, nie
jak piękne sny.

Był dzień, się jawą stało -
wielkie pragnienie.
Ten dzień niech zawsze, wiecznie trwa
tak jak marzenie.

Był dzień ... a może to nie dzień ...
Tylko miraże?
Co pozostanie z tego dnia?
To czas pokaże.


Henryk Jurand

ansc - Czw Lut 02, 2006 23:05

Nawiało nocy i gwiazd uderzających o szczyty.

Z gór, odartych z księżyca, rozkosz spadania we wichrze
dławiącym kołysem
znosi
w dół, najniżej,
jak w łono rozdarte fallusem.

Miłość jak przepaść przeraża.
W rozbitej czaszce drgnął ból jak płód ciąży.

Na twojej trumnie, jak łopatę grabarza,
kładę
dłoń rozpostartą: księżyc.


Przyboś

Asia_:) - Czw Lut 02, 2006 23:13

Twardowski ks...
Norwid, bo byl zawsze trudny.... hehe

p4cz3k - Czw Lut 02, 2006 23:45

Rozmowa z kamieniem
Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.
Chcę wejść do twego wnętrza,
rozejrzeć się dokoła,
nabrać ciebie jak tchu.

- Odejdź - mówi kamień. -
Jestem szczelnie zamknięty.
Nawet rozbite na części
będziemy szczelnie zamknięte.
Nawet starte na piasek
nie wpuścimy nikogo.

Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.
Przychodzę z ciekawości czystej.
Życie jest dla niej jedyną okazją.
Zamierzam przejść się po twoim pałacu,
a potem jeszcze zwiedzić liść i krople wody.
Niewiele czasu na to wszystko mam.
Moja śmiertelność powinna Cię wzruszyć.

- Jestem z kamienia - mówi kamień -
i z konieczności muszę zachować powagę.
Odejdź stąd.
Nie mam mięśni śmiechu.

Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.
Słyszałam że są w tobie wielkie puste sale,
nie oglądane, piękne nadaremnie,
głuche, bez echa czyichkolwiek kroków.
Przyznaj, że sam niedużo o tym wiesz.

- Wielkie i puste sale - mówi kamień -
ale w nich miejsca nie ma.
Piękne, być może, ale poza gustem
twoich ubogich zmysłów.
Możesz mnie poznać, nie zaznasz mnie nigdy.
Całą powierzchnią zwracam się ku tobie,
a całym wnętrzem leżę odwrócony.

Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.
Nie szukam w tobie przytułku na wieczność.
Nie jestem nieszczęśliwa.
Nie jestem bezdomna.
Mój świat jest wart powrotu.
Wejdę i wyjdę z pustymi rękami.
A na dowód, że byłam prawdziwie obecna,
nie przedstawię niczego prócz słów,
którym nikt nie da wiary.

- Nie wejdziesz - mówi kamień. -
Brak ci zmysłu udziału.
Nawet wzrok wyostrzony aż do wszechwidzenia
nie przyda ci się na nic bez zmysłu udziału.
Nie wejdziesz, masz zaledwie zamysł tego zmysłu,
ledwie jego zawiązek, wyobraźnię.

Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.
Nie mogę czekać dwóch tysięcy wieków
na wejście pod twój dach.

- Jeżeli mi nie wierzysz - mówi kamień -
zwróć się do liścia, powie to, co ja.
Do kropli wody, powie to, co liść.
Na koniec spytaj włosa z własnej głowy.
Śmiech mnie rozpiera, śmiech, olbrzymi śmiech,
którym śmiać się nie umiem.

Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.

- Nie mam drzwi - mówi kamień.




W.Sz.


to jest wiersz...ktory odzwierciedla...wiele z tego ... co dzieje sie we mnie...czasem zaluje...ze nie potrafie pisac wierszy...mimo iz uwazam sie za humaniste...

Major - Czw Lut 02, 2006 23:48

Nie przepadam za poezja, ale ten wiersz jest konkretny. Hmmm moze nawet go rozumie i dlatego mi sie spodobal.
Szamanka - Pią Lut 03, 2006 09:57

Tak mało

Tak mało powiedziałem.
Krótkie dni.

Krótkie dni,
Krótkie noce,
Krótkie lata.

Tak mało powiedziałem,
Nie zdążyłem.

Serce moje zmęczyło się
Zachwytem,
Rozpaczą,
Gorliwością,
Nadzieją.

Paszcza lewiatana
Zamykała się na mnie.

Nagi leżałem na brzegach
Bezludnych wysp.

Porwał mnie w otchłań ze sobą
Biały wieloryb świata.

I teraz nie wiem
Co było prawdziwe.

Czeslaw Milosz

cinque - Pią Lut 03, 2006 10:33

ulubione wiersze dzieciństwa :)

Czego mi się chce?
Danuta Wawiłow



Od samego dzisiaj rana
czegoś mi się chce...
Nie cukierka, nie banana -
może piasku, może siana
albo nawet - nie wiem sama -
muchy tse-tse?

Może powie ktoś przypadkiem,
na co ja mam chęć?
Uszyć krowie suknie w kwiatki?
Wsypać pieprzu do herbatki?
Albo złapać - ciach! - do klatki
krokodyli pięć?

Co w kłopocie mi pomoże?
Jeśli ktoś z was wie,
niech mi zaraz liścik kropnie -
bo nie mogę, tak okropnie,
tak okropnie, tak okropnie
czegoś mi się chce...




a potem to juz standardowo:


"Rozmowa liryczna"
K.I.Gałczyński


- Powiedz mi, jak mnie kochasz.
- Powiem.
- Wiec?
- Kocham cię w słońcu. I w blasku świec.
Kocham cię w kapeluszu i w berecie.
W wielkim wietrze na szosie, i na koncercie.
W bzach i brzozach, i w malinach, i w klonach.
I gdy śpisz, i gdy pracujesz skupiona.
I gdy jajko roztłukujesz ładnie - nawet wtedy, gdy ci łyżka spadnie.
W taksówce. I w samochodzie. Bez wyjątku.
I na końcu ulicy i na początku.
I gdy włosy grzebieniem rozdzielisz.
W niebezpieczeństwie. I na karuzeli.
W morzu. W górach. W kaloszach. I boso.
Dzisiaj. Wczoraj. I jutro. Dniem i nocą.
I wiosną kiedy jaskółka przylata.
- A latem jak mnie kochasz?
- Jak treść lata.
- A jesienią, gdy chmurki i humorki?
- Nawet wtedy, gdy gubisz parasolki.
- A gdy zima posrebrzy ramy okien?
- Zima kocham cię jak wesoły ogień.
Blisko przy twoim sercu. Koło niego.
A za oknami śnieg. Wrony na śniegu.


Kto chce, bym go kochała
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska


Kto chce, bym go kochała
nie może być nigdy ponury
i musi potrafić mnie unieść
na ręku wysoko do góry.
Kto chce, bym go kochała
musi umieć siedzieć na ławce
i przyglądać się bacznie robakom
i każdej najmniejszej trawce.
I musi też umieć ziewać
kiedy pogrzeb przechodzi ulicą
gdy na procesjach tłumy
pobożne idą krzyczą.
Lecz musi być za to wzruszony
gdy na przykład kukułka kuka
lub gdy dzięcioł kuje zawzięcie
w srebrzystą powłokę buka.
Musi umieć pieska pogłaskać
i mnie musi umieć pieścić
i śmiać się, i na dnie siebie
żyć słodkim snem bez treści
i nie wiedzieć nic, jak ja nie wiem
i milczeć w rozkosznej ciemności
i być daleki od dobra
i równie daleki od złości.

Szamanka - Pią Lut 03, 2006 10:36

Ten ostatni wiersz cinque, ...piekny...
Cytat:
Kto chce, bym go kochała
....jakze prawdziwy...
cinque - Pią Lut 03, 2006 10:53

to tez jeden z moich ulubionych poetów

Wciąż o Ikarach głoszą...
Ernest Bryll

Wciąż o Ikarach głoszą - choć doleciał Dedal,
jakby to nikłe pierze skrzydłem uronione
chuda chłopięca noga zadarta do nieba
- znaczyła wszystko. Jakby na obronę
dano nam tyle męstwa, co je ćmy gromadą
skwiercząc u lampy objawiają...
- Jeśli
poznawszy miękkość wosku umiemy dopadać
wybranych brzegów - mijają nas w pieśni.
Tak jak mijają chłopa albo mu się dziwią,
że nie patrzy w Ikary...
Breughel, co osiwiał
pojmując ludzi, oczy im odwracał
od podniebnych dramatów. Wiedział, że nie gapić
trzeba się nam w Ikary, nie upadkiem smucić
- choćby najwyższy...
- A swoje ucapić.
- Czy Dedal, by ratować Ikara, powrócił?



i na koniec króciutko
Maestro
Zbigniew Herbert
Grzeszę

Rozpuszczam włosy
i grzeszę w myślach
w ukryciu nocy
w snach


edit
jeszcze nie koniec :)
przypomnial mi sie wiersz, ktory w cielęcych latach był ulubionym do pogrązania się w rozpaczach różnych, nadal go lubię ;)


Wspomnienie Twoich rąk
Małgorzata Hillar

Kiedy wspomnę
pieszczotę twoich rąk
nie jestem już dziewczyną
która spokojnie czesze włosy
ustawia gliniane garnki
na sosnowej półce

Bezradna czuję
jak płomienie twoich palców
zapalają szyję, ramiona

Staję tak czasem
w środku dnia
na białej ulicy
i zakrywam ręką usta

Nie mogę przecież

krzyczeć

ansc - Pią Lut 03, 2006 13:57

Słońce wschodzące

1

Szaro było,słowo kryło się za ciszą,
ja szarówką szedłem szeptem, szedłem ciszkiem
po ścieżynce skropionej rosą,
szedłem polem, przyłogiem,przysłowiem,
bosą stopą, szurałem słysząc -
i zaćwierkał w lesie bliskim
a w drzewie
dalekim
ptaszek, pisnął - i zaczęło ledwie- ledwie
mgłę rozcierać na kwiatach
a na niebie
różowieć -
i pociekła dzienniej, cieniej woda ciemnej, krętej rzeczki,
było widniej, było dawno, byłem dzieckiem.
Oczy wzniosłem:
zawołałem - rozbłysnęło! i spod ziemi wielkim głosem
wzeszło słońce i huknęło słowo świata.

ansc - Pią Lut 03, 2006 14:46

2

Światło i woń
wstępowały znad łąk nieboskłonnych,
migotały złote pęciny.
Bułany koń
skakał w pętach galopem ułomnym,
jasnozółty z cieniem jednym fioletowym,
drugim sinym.
Wygonem,
zieloną drogą,
biegł
- dokąd? dokąd?-
do czerwieniejącej w miarę skoków,
do czerwieniejącej coraz gonniej.
coraz bliżej, coraz mocniej,
tak mocno, że zapachniała -
biegł,
mieszał zapachy i światła,
dokąd?
- do wzniesionej w niebo woni
koniczyny:
do jutrzenki.
Biegł,
krzesał blask,
gubił złotą podkowę,
jednał wonie i światła,
wiązałem je,
promieniem,
słowem cienkim,
biegł,
ruszałem ziemię,
zaprzęgałem czas, poganiałem wiek,
burzyłem przestrzeń rozpętanym koniem,
zarannym ogniem,
- dokąd? dokad?-
ku swobodom, ku obłokom -

Asia_:) - Sob Lut 04, 2006 01:00

moj ks Twardowski nie zyje :( ale pozostawil po sobie wiele.......

O milości bez serca.....

Modle sie jeszcze do milosci bez serca
nezapominajki niby niebieskiej ale szorstkiej
jak czesto tylko do placzu potrzebne jest serce
do pisania listow na miekko
okolicznosciowych wzruszen
malowania swietych
szukania drugiego chociaz nie do pary
po to aby wybierac srodki latwe i nie zlote
zeby zazdroscic przez telefon
wynajdywac slabe strone kamienia

Serce to jeszcze za malo zeby kochac............. :zalamany:

Bary i swinki - Sob Lut 04, 2006 13:46

Kazimierz Przerwa Tetmajer
"Lubie kiedy kobieta..."

Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu,
gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.

Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.

I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.

Lubię to - i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata.

wspaniały delikatny erotyk co o nim sądzicie?? :D

Szamanka - Sob Lut 04, 2006 21:30

Umrzeć z miłości

Chociaż raz
warto umrzeć z miłości.
Chociaż raz.
A to choćby po to,
żeby się później chwalić znajomym,
że to bywa.
Że to jest.
...Umrzeć.
Leżeć w cmentarzu czyjejś szuflady
obok innych nieboszczków listów
i nieboszczek pamiątek
i cierpieć...
Cierpieć tak bosko
i z takim patosem,
jakby się było Toscą
lub Witosem.
...I nie mieć już żadnych spraw
i do nikogo złości.
I tylko błagać Boga, by choć raz,
choć jeszcze jeden raz
umrzeć z miłości.

Agnieszka Osiecka

Dorothea - Sob Lut 04, 2006 21:39

Bary i swinki, czy masz jeszcze ten wiersz, ktory kiedys mi wysłales????
De_Luca - Sob Lut 04, 2006 23:12

"O miłości bez serca"

Modlę się jeszcze do miłości bez serca
niezapominajki niby niebieskiej ale szorstkiej
jak często tylko do płaczu potrzebne jest serce
do pisania listów na miękko
okolicznościowych wzruszeń
malowania świętych
szukania drugiego chociaż nie do pary
po to aby wybierać środki łatwe i nie złote
żeby zazdrościć przez telefon
wynajdywać słabe strony kamienia

Serce to jeszcze za mało żeby kochać

ks.Jan Twardowski

Bary i swinki - Sob Lut 04, 2006 23:36

tak mam Dorotheo :)
Dorothea - Nie Lut 05, 2006 00:31

Bary i swinki, dziekuje jeszcze raz, wiec pozwole sobie go tu wkleic jako moj ulubiony jesli nie masz nic przeciw temu
Bary i swinki - Nie Lut 05, 2006 02:43

oczywiście że nie mam to jest Twój wiersz :)
Dorothea - Nie Lut 05, 2006 10:59

Wierszyk ułożyć dla Ciebie chciałbym krótki
by usunął z Twej twarzy wszystkie życia smutki
Dorotko nasza kochana
zawsze na spotrkaniach forumowych tak pięknie odziana
Twój uśmiech na forum nas juz wita od samego rana
jest on równie słodki jak domowa bita śmietana,
życzeń złożyć nigdy nikomu nie zapomnisz
i o należnego Ci buziaka zawsze sie upomnisz
narzekac bardzo żadko Ci przychodzi
bo każdy smutek od Ciebie szybko odchodzi
mam nadzieje ze tekścik Barego Ci pomoże
zająć w teatrze życia najlepszą loże



Autor wszystkim dobrze znany

Szamanka - Nie Lut 12, 2006 18:19

Dziękuję


Dziękuję Ci za miłość prędką bez namysłu
za to, że nie jest całym człowiek pojedynczy
za oczy nagle bliskie i niebezimienne
za głos niedawno obcy a teraz znajomy
za to, że nie ma czasu by pisać list krótki
więc dlatego się pisze same tylko długie
choć pisanie jest po to by szkodzić piszącym
a miłość wciąż niezręcznym mijaniem się ludzi
że nie można Cię zabić w obronie człowieka

Dziękuję Ci za tyle bólu żeby sprawdzic siebie
za wszystko co nie ważne najważniejsze
za pytania tak wielkie że już nieruchome

Jan Twardowski

asik - Nie Lut 12, 2006 20:26

Trzeba marzyć

Żeby coś się zdarzyło
Żeby mogło się zdarzyć
I zjawiła się miłość
Trzeba marzyć

Zamiast dmuchać na zimne
Na gorącym się sparzyć
Z deszczu pobiec pod rynnę
Trzeba marzyć
Gdy spadają jak liście
Kartki dat z kalendarzy
Kiedy szaro i mgliście
Trzeba marzyć

W chłodnej, pustej godzinie
Na swój los się odważyć
Nim twe szczęście cię minie
Trzeba marzyć
W rytmie wietrznej tęsknoty
Wraca fala do plaży
Ty pamiętaj wciąż o tym
Trzeba marzyć

Żeby coś się zdarzyło
Żeby mogło się zdarzyć
I zjawiła się miłość
Trzeba marzyć

Jonasz Kofta

SPOTKANIE

ta jedna chwila dziwnego olśnienia
kiedy ktoś nagle wydaje się piękny
bliski od razu jak dom kasztan w parku
łza w pocałunku
taki swój na codzień
jakbyś mył włosy z nim w jednym rumianku
ta jedna chwila co spada jak ogień

nie chciej zatrzymać
rozejdą się drogi -
samotność łączy ciała a dusze cierpienie

ta jedna chwila
nie potrzeba więcej

to co raz tylko - zostaje najdłużej

Ks. J. Twardowski

asik - Nie Lut 12, 2006 20:35

i jeden z moich najulubieńszych:)

Żeby się obudzić rano

Żeby się obudzić rano
doprowadzić włosy do opamiętania
umyć się i ubrać
postawić czajnik z gwizdkiem
odgarnąć z okna samotny deszcz
trzeba się oprzeć na tym co wymyka się jak mokry kamyk
na sekundzie której już nie ma
na myśli której nie sposób dotknąć
na sile ciążenia co oddala tego kogo się kocha
kochamy od razu dwie osoby niemożliwe do kochania
bo tę co za blisko i te za daleko
i chyba dlatego umieramy
żeby nas było widać i nie widać

J.Twardowski

uwielbiam Twardowskiego, Hillar, Pawlikowską-Jasnorzewską:)

Olaa - Nie Lut 12, 2006 20:52

kocham Pawlikowska- Jasnorzewska mam swoj ukochany tomik jej wierszy i mam go niemal zawsze przy sobie :)
Uriel - Nie Lut 12, 2006 21:31

Kocham poezję, dlatego czasem sama tworzę....


"Podpalić świat"

cień pada na mą duszę
i pochłania ją
krok po kroku
od świtu do zmroku

mam tylko dwa marzenia
zbyt piękne
by możliwe
do spełnienia

podpalić świat
dać mu wolność
by mógł go porwać wiatr

odważyć się iść prostą drogą
nie patrząc na to
co inni zrobią

asik - Nie Lut 12, 2006 21:32

Uriel, bardzo fajny wiersz:)
Uriel - Nie Lut 12, 2006 21:36

Dziękuję asik miło z Twojej strony :)
Piotrulek - Nie Lut 12, 2006 21:37

Uriel napisał/a:
"Podpalić świat"


ciekawe pisz dalej...poczytam z wielką chęcią...

Dorothea - Nie Lut 12, 2006 22:46

Uriel, :ok:

bardzo ciekawy i troche tajemniczy

asik - Pon Lut 13, 2006 11:36

Miłość

Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza,
trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
lecz można żyć bez powietrza.

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Uriel - Pon Lut 13, 2006 12:28

"Modlitwa bohaterów" R.Wojaczek

Na brednię naszą i na naszą nędzę
Na zatwardziałość w naszym szaleństwie

I na naszego głodu głośny krzyk
Na dom nasz który opuściły sny

Na naszą mowę wielce bełkotliwą
Na rozpaczliwie niedorzeczną miłość

I na znikomość wszelkich naszych prac
Na koszmar nocy i na bezsens dnia

Na naszych mistrzów bezradnych i smutnych
Oraz na sędziów ponuro okrutnych

Na biedne matki dogorywające
Przez nasze winy chcące i niechcące

Na nasze serca obrzękłe wątroby
Na nasze wargi popękane szorstkie

Na roztrzęsione fatalnie ręce
Oraz na mózgi w daremnej męce

I na te płuca co bez powietrza
Na strach bezsenny Na koszmarny zegar

Na wszystko co jest udziałem naszym
Błagamy wzgląd miej ironiczna Pani

Szamanka - Sro Mar 01, 2006 09:23

oswajanie słów
jest trudniejsze
niż oswajanie tygrysów
one własną zwinnością zdumione
przeciągają wśród traw
wpełzają kocio na drzewa
poruszają wargami
z bliska
zapach mięsa i pierza
ostry zapach krwi
trzeba pokochać je wszystkie
aby popis
wypadł pomyślnie


Halina Poswiatowska


i jeszcze jeden......


Przepraszam za niepocałunek
przepraszam za nieuśmiech
przepraszam za niespojrzenie
przepraszam za niechcenie
Jeźdźcy nieistnienia okrążają
nasze życie
i cwałuje kawaleria niebytu
pośród naszych niedowidzeń
by ujawnić niepojętość świata
który się spełnia w niemożliwościach
i niedopowiedzeniach

A twoje niedotknięcie
parzy moje nieme usta
a twoja niepamięć
pogrąża mnie
w smutku

Jestem na końcu
niczego


Stanisław Srokowski

asik - Sro Mar 01, 2006 09:44

..::bezdzietny anioł::..

Właśnie wtedy kiedy pomyślałeś
że papugi żyją dłużej
że jesteś okrutnie mały
niepotrzebny jak kominek na niby
w stołowym pokoju
jak bezdzietny anioł
lekki jak 20 groszy reszty
drugorzędnie genialny
kiedy obłożyłeś się książkami
jak człowiek chory
nie wierząc w to że z niewiary
powstaje nowa wiara
że ci co odeszli jeszcze raz cię
porzucą
święty i pełen pomyłek
właśnie wtedy wybrał ciebie ktoś
większy niż ty sam
który stworzył świat tak dobry
że niedoskonały
i ciebie tak niedoskonałego
że dobrego

Jan Twardowski

asik - Sro Mar 01, 2006 09:47

i jeden z moich ulubionych:)



Prośba o wyspy szczęśliwe

A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź,
wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj,
ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań,
we śnie na wyspach szczęśliwych nie przebudź ze snu.

Pokaż mi wody ogromne i wody ciche,
rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych,
dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul,
myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością.

Konstanty Ildefons Gałczyński

De_Luca - Sro Mar 01, 2006 21:41

to może i nie jest poezja, bardziej takie dłuższe motto życiowe, ale bardzo mi sie spodobało =))

Pracuj tak jakbyś nie potrzebował pieniędzy

Kochaj tak jakby nikt nigdy ciebie nie zranił.

Tańcz jakby nikt na ciebie nie patrzył.

Śpiewaj jakby nikt cię nie słuchał.

Żyj jakby był raj na ziemi.

Meggi - Sro Mar 01, 2006 21:57

Maciek Woźniak
= Bóg nas zabije=


"Bóg czasem morduje kochanków
bo sam chce być mistrzem miłości"
Alda Merini


Zobaczysz, Bóg Cię kiedyś zabije. Za to, że masz
skórę, której On nigdy nie dotknie, nie dowie się
jak smakuje. I za to, że to moja, nie Jego twarz
odbija sie w Twoich oczach. A fioletowy blask,
gdy szepczesz, wtulona w moje ramiona, leciutko
tli sie w powietrzu, zostawiając za sobą smugę
dymu, jak wąską ścieżkę przez mrok, po której
pełznie za nami Jego zazdrosny wzrok. Mnie też
Bóg kiedyś zabije. Tak bardzo będzie mu żal,
że jest wszędzie, więc nigdzie. Że się nie dowie,
co znaczy całować Twoją szyję. Tak bardzo by chciał,
żebym się Tobą znudził, przesiadywał nad wódką
albo w pracy. Żebyś w łóżku, wieczorem wolała
się odwracać, by jak najszybciej zasnąć. Żeby
wszystko to w porę wystygło i zgasło. A miłośc
by stała się tylko kolejną rozpaczą. Po to, by On
mógł się czuć mistrzem i władcą świata. Więc kiedyś
Bóg mnie zabije, zobaczysz. Za to, że moje palce
zanurzą się w Tobie. W to miejsce, gdzie jesteś
tak miękko niedomknięta, tak ciepło uchylona,
jakbyś nosiła w sobie przejscie na tamtą stronę,
ukrytą w równo przyciętym żywopłocie ciała,
jedyną furtkę na zewnątrz do ogrodu, co zarósł
dzikim bzem i lawendą. Więc możesz być pewna,
Bóg Ci tego nigdy nie wybaczy. Nigdy Ci tego nie
zapomni. Bóg Cię kiedyś zabije. Z zazdrosci o mnie.

Mikanka - Nie Mar 19, 2006 14:37

De_Luca napisał/a:
to może i nie jest poezja, bardziej takie dłuższe motto życiowe, ale bardzo mi sie spodobało =))


To też jest coś w tym stylu. Jednakże myślę, że można to tutaj wkleić:

Nie wolno się bać. Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło. Niechaj przejdzie po mnie i przeze mnie. A kiedy przejdzie, obrócę oko swej jaźni na jego drogę. Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. Jestem tylko ja.

Frank Herbert

Szamanka - Nie Kwi 23, 2006 18:22

Moja miłość przeszła w wichr wiosenny
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria

Moja miłość przeszła w wichr wiosenny -
w wichr wiosenny - me szaleństwo w burzę -
w burzę - moja rozkosz w dreszcz senny -
w dreszcz senny - maja wiosna w róże. -

Z wichru spłynie moja miłość nowa -
miłość nowa - z burzy szał wystrzeli -
szał wystrzeli - sen rozkosz wychowa,
wiosna wstanie z różanej kąpieli.

Magdzik - Sob Kwi 29, 2006 14:31


"CZ?OWIEK ZE Z?OTYM PARASOLEM"


Żółtą drogą
zielonym polem
szedł raz człowiek pod parasolem

i uśmiechał się mimo słoty
bo parasol był cały złoty

coś mu śpiewał
bzykał jak mucha
śmieszne bajki plótł mu do ucha

i ten deszcz tak padał i padał
a parasol gadał i gadał
a ten człowiek mu odpowiadał

i oboje byli weseli
choć się wcale nie rozumieli

bo ten człowiek gadał po polsku...

...a parasol - po parasolsku...

Szamanka - Pią Cze 16, 2006 14:21

Trzeba marzyc



Żeby coś się zdarzyło
Żeby mogło się zdarzyć
I zjawiła się miłość
Trzeba marzyć
Zamiast dmuchać na zimne
Na gorącym się sparzyć
Z deszczu pobiec pod rynnę
Trzeba marzyć

Gdy spadają jak liście
Kartki dat z kalendarzy
Kiedy szaro i mgliście
Trzeba marzyć
W chłodnej, pustej godzinie
Na swój los się odważyć
Nim twe szczęście cię minie
Trzeba marzyć

W rytmie wietrznej tęsknoty
Wraca fala do plaży
Ty pamiętaj wciąż o tym
Trzeba marzyć
Żeby coś się zdarzyło
Żeby mogło się zdarzyć
I zjawiła się miłość
Trzeba marzyć"

Jonasz Kofta

i jeszcze jeden...

Do Ciebie


"Zobaczyłam Cię
dawno......
Podziałałes pozytywnie za mój zmysł wzroku.
Spodobałeś sie moim oczom
tak jak moze sie podobac spódnica na wystawie sklepowej.

Zobaczyłam Cię
dzis......
Nie znam Cię.

Teraz widze Cię
w moich myslach.
Weszłes w mój umysł
jak drzazga wchodzi w palec.
Palec puchnie, boli.
Moj umysł napuchł...

Moje myśli wokól Ciebie latają
jak ćmy wokól lampy.

Kiedy Cię zobacze
znów ?
Oby jak najszybciej.....

Chcę żeby ta drzazga
była wciąż w palcu...
Nie chce sie pozbywać.
I mimo że boli...
to sprawia mi to przyjemność!"

Edziu Stachura

Szamanka - Czw Paź 12, 2006 20:58

Autor nie znany :D


Wiem jaki jestes, bo cię wymyśliłam.

Tchnęłam w ciebie swój ogień-

Byś mógł się uwolnić od przeszłości.

Byś mógł skosztować smaku prawdziwej miłości.

Wiem jaki jesteś ,bo cię nakreśliłam-

?zami na szybie.

Byś mógł rozpłynąć się i odejść-

Gdy po raz pierwszy ujrzy cię słońce

I zazdrośnie oderwie cię od szklanych okien.

Wiem jaki jesteś ,bo cię wyśniłam.

Byś przychodził w moich snach

I przypominał o sobie.

Wiem jaki jesteś-przecież to ja cię stworzyłam.

Byś poznał ,że można żyć inaczej

Nyhariel - Sro Paź 18, 2006 14:59

Szamanko, a to może być?

* * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Elegeia

Młody pielgrzymie z dalekiej krainy
Pod drzewem znalazłeś schronienie
Nad tobą pochyli się w niemej opiece
Obdarzy zieleni swej cieniem

Nieważne, czy strzeże cię gwiazda, czy krzyż
Nieważne, kto sprawił ci pogrzeb
Kto nie pamięta, kto zatrzymał czas …
Kimkolwiek nie byłeś, śpij dobrze

Błogosławionym niech będzie twój spokój
Wśród opiekuńczej zieleni
Gwiazdy całunem okryją cię do snu
Spij dobrze, śpij w obcej ziemi

Szamanka - Sro Paź 18, 2006 21:46

Domyslam sie do kogo naleza te slowa Nyharielu :padam: :padam: :padam:
Nyhariel - Czw Paź 19, 2006 06:09

Że co? Że jak? Ja nic nie wiem.... ;)
Szamanka - Wto Paź 31, 2006 06:15

Muszę coś zrobić z włosami
Agnieszka Osiecka

Muszę coś zrobić z włosami
muszę coś zrobić z oczami
bo tak mi jakoś ciemno
chociaż tak mocno czekamy
czy my się kiedyś spotkamy
ja z tobą, a ty ze mną.
Czarna woda między nami i sokole oczy
czyśmy sobie winni sami
czy świat na zaskoczył.


Muszę coś zrobić z listami,
muszę coś zrobić z myślami
bo tak mi jakoś ciemno
chociaż tak mocno czekamy
czy my się kiedy spotkamy
ja z tobą, a ty ze mną.
Żywy ogień między nami
wielki pożar ziemi
czyśmy sobie winni sami
czyśmy wymyśleni?


Muszę coś zrobić z rankami
muszę coś zrobić z nocami
bo tak mi jakoś ciemno
chociaż tak mocno czekamy
czy my się kiedy spotkamy
ja z tobą, a ty ze mną?
Kłamstwa w nas jest coraz więcej
rzadkośmy weseli
czy nam kto zawiązał ręce
czyśmy nie dość chcieli?

Olaa - Sro Lis 29, 2006 19:42

*******************

Powiadają mędrcy
na łebku szpilki
mieści się
x do n diabłów
Można wytrzymać
gorzej jeśli na ostrzu szpilki
zmieści się
choćby jeden anioł
Może ukłuć do krwi


****************

"Elementarz"

To jest Matka, a to Czas.
A to syn, prosto z pociągu.
Czas wyszedł za próg zegara.
Czas stoi, a Matka-
Matka ma
kwiaty, świece, kolorowy obrazek.
Wszystko ma, tylko nie ma Czasu.
Więc nie można podać synowi herbaty.

Tadeusz Chróścielewski

************************

"Elegia o... [chłopcu polskim]"

Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą,
haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią,
malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg,
wyszywali wisielcami drzew płynące morze.


Wyuczyli cie, syneczku, ziemi twej na pamięć
gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.
Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,
przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.


I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut zło.
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
Czy to była kula, synku, czy to serce pękło ?

20 II 1944r

Krzysztof Kamil Baczyński


zawsze przy Baczyńskim kręci mi się łezka..

Olaa - Sro Lis 29, 2006 20:25

a teraz jeszcze spora porcja Marii Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej, którą uwielbiam :)

Berceuse

Oczy twe ciche są jeszcze, oczy twe ciche są jeszcze,
kiedy mnie bierzesz w ramiona -
spokojnych gwiazd płyną deszcze, łagodnych gwiazd płyną deszcze
i śnieg na śniegu gdzieś kona...

W milczeniu zbladły nam twarze, w milczeniu zgasły nam twarze
i dusze bledną w miłości...
w błękitnym stoi oparze, w półsennym stoi oparze
różowe serce światłości...

Spoczywa na twoim łożu, zasypiam na twoim łożu
jak na dnie srebrzystych noszy,
stojących gdzieś na rozdrożu, wstrzymanych gdzieś na rozdrożu
w oczekiwaniu rozkoszy...


**********************

Gdy pochylisz nade mną twe usta pocałunkami
nabrzmiałe,
usta moje ulecą jak dwa skrzydełka ze strachu
białe,
krew moja się zerwie, aby uciekać daleko,
daleko
i o twarz mi uderzy płonącą rzeką.
Oczy moje, które pod wzrokiem twym słodkim
się niebią,
oczy moje umrą, a powieki je cicho pogrzebią.
Pierś moja w objęciu twej ręki stopi się jakby śnieg,
i cała znikę jak obłok, na którym za mocny
wicher legł.-

***************

"Słowiki"

Słowiki są dziś nieswoje.
Bzy są jak chmury krzyżyków.
Chcesz zabić serce moje?
Przecież się nie zabija słowików?

***************

"Miłość"

Wciąż rozmyślasz. Uparcie i skrycie.
Patrzysz w okno i smutek masz w oku...
Przecież mnie kochasz nad życie?
Sam mówiłeś przeszłego roku...

Śmiejesz się, lecz coś tkwi poza tem.
Patrzysz w niebo, na rzeźby obłoków...
Przecież ja jestem niebem i światem?
Sam mówiłeś przeszłego roku...

******************

"Samobójca"

Skoczył w morze ciemne i mordercze.
Ześlizgnął się po taflach cienia.
Miał ciężke serce.
Nie musiał przywiązywać kamienia.

Z głebi wody ukłonił się światu.
Minął sepię, piękną i szkaradną.
I spoczął na dnie wśród kwiatów.
Z takim sercem idzie się
na dno.

*************************

Nad wodą ławka trawą porosła
Jak zimna płyta mogiły...
Tu dwoje imion dwaj zakochani
Wyryli w podpis zawiły.

Tutaj siedzieli, patrząc na siebie...
Może nie żyją w tej chwili?
A jeśli żyją, kochając innych,
To też tak, jakby nie żyli.

**********************

"Spóźniony list"

Może kiedyś, nieoczekiwanie,
przyjdzie list ten. I nic się nie stanie.
Tylko patrząc w oczy Panu Bogu
rzeknę z cicha: "za późno, mój Panie!

***************
"Ja"

Było raz dziecko zabawne i tłuste. Umarło.
Nie ma go nigdzie.
Biegało po domu, krzyczało. Są jeszcze
Jego fotografie w salonie.
Aż śmiać się i istnieć przestało, i nikt się
Nie zdziwił tej krzywdzie,
choć było tak kochane i rozpieszczone.

Gdy z domu powoli znikało, obyło się
Jakoś bez płaczu i pisku.
Zabawki, sukienki, niepotrzebne pamiątki
zalegają poddasze.
Mama nieraz i do późnej nocy czuwała
nad jego kołyską,
A jednak dzisiaj, gdy je wspomina – nie płacze.

Nazywało się tak jak ja, więc wszyscy
myślą, że ja to ono,
I nie usypali mu gróbka choćby takiego
jak kopiec kreta.
Toteż płacze nocami w kominie, że je
zapomniano, zgubiono,
Że miejsce jego zajęła jakaś niedobra
Kobieta …

kamila - Czw Lis 30, 2006 20:49

ja rownierz kocham ten wiersz " Ja"
Szamanka - Pią Kwi 06, 2007 11:51

Chodzi Anioł Stróż po świecie
sprząta po miłościach co się rozleciały
zbiera jak ułomki chleba dla wróbli
żeby nic się nie zmarnowało
listy tam i z powrotem
telefony od ucha do ucha
małe śmieszne pamiątki co były wzruszeniem
notes z datą spotkania ukryty w czajniku
blizny po uśmiechu

żale jak pojedyncze osy
flirtujące osły
wszystko na szpilce
to co na zawsze już się wydawało
mądrość przy końcu że nie o to chodzi
radość że się kocha to co niemożliwe

ks.Jan Twardowski

Grabarz - Pią Kwi 06, 2007 12:00

I live on this rotten world
where`s only pain and suffering
no hope...
and all I see is innocent blood
and God cannot help me...
couse I`m a God !

Szamanka - Pią Kwi 06, 2007 12:02

Grabarz to ja poprosze o tlumaczenie.....
Grabarz - Pią Kwi 06, 2007 12:33

Żyję na tym zgniłym świecie
gdzie jest tylko ból i cierpienie
żadnej nadziei...
i wszystko co widzę to niewinna krew
i Bóg nie może mi pomóc
bo jestem Bogiem !

katarzyna35k-ce - Pią Kwi 06, 2007 13:51

Erotyk



Ciepło Twego ramienia
spojrzenie oczu
lekki podmuch wiatru
zapach kwiatów

delikatny dotyk
ciepłe ciało
drżenie rąk
muśniecie warg

bicie serca
szybki oddech
rozgrzane policzki
gorąc wypełniający razem nas!

Szamanka - Pon Maj 07, 2007 16:39

Płakała w nocy, ale nie jej płacz go zbudził.
Nie był płaczem dla niego, chociaż mógł być o nim.
To był wiatr, dygot szyby, obce sprawom ludzi.

I półprzytomny wstyd, że ona tak się trudzi,
to, co tłumione czyniąc podwójnie tłumionym
przez to, że w nocy płacze. Nie jej płacz go zbudził:

ile więc był wcześniej nocy, gdy nie zwrócił
uwagi - gdy skrzyp drewna, trzepiąca o komin
gałąź, wiatr, dygot szyby związek z prawdą ludzi

negowały staranniej: ich szmer gasł, nim wrzucił
do skrzynki bezsenności rzeczowy anonim:
"Płakała w nocy, chociaż nie jej płacz cię zbudził"?

Na wyciągnięcie ręki - ci dotkliwie drudzy,
niedotykalnie drodzy ze swoim " Śpij, pomiń
snem tę wilgoć poduszki, nocne prawo ludzi".

I nie wyciągnął ręki. Zakłóciłby, zbrudził
toporniejszą tkliwością jej tkliwość: " Zapomnij.
Płakałam w nocy, ale nie mój płacz cię zbudził,
To był wiatr, dygot szyby, obce sprawom ludzi."

Stanisław Barańczak

Szamanka - Wto Maj 29, 2007 18:26

obiecywałam niebo
ale to nieprawda
bo ja cię w piekło powiodę
w czerwień - ból

nie będziemy obchodzić rajskich ogrodów
ani zaglądać przez szpary
jak kwitnie georginia i hiacynt
my - położymy się na ziemi
przed brama czarciego pałacu

zaszeleścimy anielsko
skrzydłami o pociemniałych zgłoskach
zaśpiewamy piosenkę
o ludzkiej prostej miłości

w promyku latarni
świecącej stamtąd
pocałujemy się w usta
szepniemy sobie - dobranoc
zaśniemy

Halina Poświatowska

Anula - Sro Maj 30, 2007 13:31

"List do M..." Adam Mickiewicz

Precz z moich oczu!... posłucham od razu,
Precz z mego serca!... i serce posłucha,
Precz z mej pamięci!... nie tego rozkazu
Moja i twoja pamięć nie posłucha.

Jak cień tym dłuższy, gdy padnie z daleka,
Tym szerzej koło żałobne roztoczy, -
Tak moja postać, im dalej ucieka,
Tym grubszym kirem twą pamięć pomroczy.

Na każdym miejscu i o każdej dobie,
Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,
Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,
Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.


dla mnie nie istnieje nic lepszego ;)

Anula - Sro Maj 30, 2007 13:38

"Niepewność" A. Mickiewicz

Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę,
Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę;
Jednakże gdy cię długo nie oglądam,
Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam;
I tęskniąc sobie zadaję pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Gdy z oczu znikniesz, nie mogę ni razu
W myśli twojego odnowić obrazu?
Jednakże nieraz czuję mimo chęci,
Że on jest zawsze blisko mej pamięci.
I znowu sobie powtarzam pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Cierpiałem nieraz, nie myślałem wcale,
Abym przed tobą szedł wylewać żale;
Idąc bez celu, nie pilnując drogi,
Sam nie pojmuję, jak w twe zajdę progi;
I wchodząc sobie zadaję pytanie;
Co tu mię wiodło? przyjaźń czy kochanie?

Dla twego zdrowia życia bym nie skąpił,
Po twą spokojność do piekieł bym zstąpił;
Choć śmiałej żądzy nie ma w sercu mojem,
Bym był dla ciebie zdrowiem i pokojem.
I znowu sobie powtarzam pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Kiedy położysz rękę na me dłonie,
Luba mię jakaś spokojność owionie,
Zda się, że lekkim snem zakończę życie;
Lecz mnie przebudza żywsze serca bicie,
Które mi głośno zadaje pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czyli też kochanie?

Kiedym dla ciebie tę piosenkę składał,
Wieszczy duch mymi ustami nie władał;
Pełen zdziwienia, sam się nie postrzegłem,
Skąd wziąłem myśli, jak na rymy wbiegłem;
I zapisałem na końcu pytanie:
Co mię natchnęło? przyjaźń czy kochanie?

Anula - Sro Maj 30, 2007 13:50

Bliscy i oddaleni

Bo widzisz tu są tacy którzy się kochają
i muszą się spotykać aby się ominąć
bliscy i oddaleni jakby stali w lustrze
piszą do siebie listy gorące i zimne rozchodzą się jak w śmiechu porzucone kwiaty
by nie wiedzieć do końca czemu tak się stało
są inni co się nawet po ciemku odnajdą
lecz przejdą obok siebie bo nie śmią się spotkać
tak czyści i spokojni jakby śnieg się zaczął
byliby doskonali lecz wad im zabrakło

bliscy boją się być blisko żeby nie być dalej
niektórzy umierają - to znaczy już wiedzą
miłości się nie szuka jest albo jej nie ma
nikt z nas nie jest samotny tylko przez przypadek

są i tacy co się na zawsze kochają
i dopiero dlatego nie mogą być razem
jak bażanty co nigdy nie chodzą parami

można nawet zabłądzić lecz po drugiej stronie
nasze drogi pocięte schodzą się z powrotem


ks. Jan Twardowski

Anula - Sro Maj 30, 2007 14:04

Między nami nic nie było

Między nami nic nie było!
Żadnych zwierzeń, wyznań żadnych,
Nic nas z sobą nie łączyło
Prócz wiosennych marzeń zdradnych;

Prócz tych woni, barw i blasków
Unoszących się w przestrzeni,
Prócz szumiących śpiewem lasków
I tej świeżej łąk zieleni;

Prócz tych kaskad i potoków
Zraszających każdy parów,
Prócz girlandy tęcz, obłoków,
Prócz natury słodkich czarów;

Prócz tych wspólnych, jasnych zdrojów,
Z których serce zachwyt piło,
Prócz pierwiosnków i powojów
Między nami nic nie było!



Adam Asnyk




na tym kończe , wybaczcie że tak długo :wstyd:

Szamanka - Pią Wrz 28, 2007 09:26

Był dzień co zmienił obraz świata
pięknem wspaniałym.
Był dzień co dał mi wreszcie
czego nie miałem.

Był dzień co mnie nauczył kochać
co oczy zasnuł mgłą.
Tą mgłą to byłaś Ty, Maleńka!
Miłością mą.

Był dzień co ma imię Ty
i tylko Ty.
Nie może już przeminąć, nie
jak piękne sny.

Był dzień, się jawą stało -
wielkie pragnienie.
Ten dzień niech zawsze, wiecznie trwa
tak jak marzenie.

Był dzień ... a może to nie dzień ...
Tylko miraże?
Co pozostanie z tego dnia?
To czas pokaże.

Henryk Jurand

Noemi - Czw Paź 18, 2007 15:10

Ja sie ostatnio rozczytuje w Mickiewiczu...
moze to bardzo popularne...
ale dla mnie to zawsze cos nowego za kazdym czytaniem :)

DO***
NA ALPACH W SPLÜGEN 1829

Nigdy, więc nigdy z tobą rozstać się nie mogę!
Morzem płyniesz i lądem idziesz za mną w drogę,
Na lodowiskach widzę błyszczące twe ślady
I głos twój słyszę w szumie alpejskiej kaskady,
I włosy mi się jeżą, kiedy się oglądam,
I postać twoję widzieć lękam się i żądam.
...

Romantycznosc-Słuchaj, dzieweczko!
DO LAURY Ledwiem ciebie zobaczył, jużem się zapłonił,
ŚMIERć PU?KOWNIKA W głuchej puszczy, przcd chatką leśnika,
REDUTA ORDONA. OPOWIADANIE ADIUTANTA Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo
GDY TU MÓJ TRUP... Gdy tu mój trup w pośrodku was zasiada,
SNUć MI?OŚć... Snuć miłość, jak jedwabnik nić wnętrzem swym snuje,

trunks - Czw Paź 18, 2007 21:33

Noemi napisał/a:
Ja sie ostatnio rozczytuje w Mickiewiczu...

mnie sie najbardziej Wielka Improwizacja Konrada podobała :)

Thot93 - Pią Paź 19, 2007 15:57

Noemi napisał/a:
moze to bardzo popularne...

Nie wydaje mi się, by prywatna lektura Mickiewicza była taka popularna. Większość nie sięga po niego jeśli szkoła do tego nie zmusza.

Ja ostatnio dużo kontaktu z Leśmianem mam.

trunks - Pią Paź 19, 2007 22:14

Thot93 napisał/a:
Ja ostatnio dużo kontaktu z Leśmianem mam

Leśmien ma fajne neologizmy np. słynny dusiołek:)

Noemi - Sob Paź 20, 2007 17:27

Thot93 napisał/a:
prywatna lektura Mickiewicza była taka popularna


...to zależy jak dla kogo...czesc ludzi swoje zainteresowanie poezją zaczyna od naszego wieszcza :) ale wiadomo ze zależy komu jak co lezy ;)

trunks napisał/a:
Leśmien ma fajne neologizmy np. słynny dusiołek:)

...ooo tak :P

katarzyna35k-ce - Wto Paź 23, 2007 07:53

Ja bardzo lube czytac wiersze dla dzieci p. Danuty Wawiłow.

Szybko


Szybko, zbudź się, szybko, wstawaj!
Szybko, szybko, stygnie kawa!
Szybko, zęby myj i ręce!
Szybko, światło gaś w łazience!
Szybko, tata na nas czeka!
Szybko, tramwaj nam ucieka!
Szybko, szybko, bez hałasu!
Szybko, szybko, nie ma czasu!

Na nic nigdy nie ma czasu?

A ja chciałbym przez kałuże
iść godzinę albo dłużej,
trzy godziny lizać lody,
gapić się na samochody
i na deszcz, co leci z góry,
i na żaby, i na chmury,
cały dzień się w wannie chlapać
i motyle żółte łapać
albo z błota lepić kule
i nie spieszyć się w ogóle...

Chciałbym wszystko robić wolno,
ale mi nie wolno?


Strasznie mi sie podoba styl jej pisania oraz tresc , ktora zawiera marzenia dzieci i ich radosci , smutki , pragnienia...

Szamanka - Wto Paź 23, 2007 07:55

Ten wiersz niech kazdy dorosly czlowiek nauczy sie na pamiec.....warto :D
kisia - Sro Paź 24, 2007 00:30

Szamanka, ja pamiętam, zwłaszcza druga zwrotke wiersza :P :D
Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 12:09
Temat postu: Ulubione wiersze :)
Macie jakies ulubione wiersze? Siegacie czasem po poezje ?
Oto moje ;)

Miron Białoszewski - "Klapa"

Czy ja muszę wciąż być Polakiem?
Czy ja muszę wciąż być człowiekiem?
Chwilami zamęt,
ledwie dyszę,
jestem tylko ssakiem


Edward Stachura

Człowiek Człowiekowi

Człowiek człowiekowi wilkiem
Człowiek człowiekowi strykiem
Lecz ty się nie daj zgnębić
Lecz ty się nie daj spętlić

Człowiek człowiekowi szpadą
Człowiek człowiekowi zdradą
Lecz ty się nie daj zgładzić
Lecz ty się nie daj zdradzić

Człowiek człowiekowi pumą
Człowiek człowiekowi dżumą
Lecz ty się nie daj pumie
Lecz ty się nie daj dżumie

Człowiek człowiekowi łomem
Człowiek człowiekowi gromem
Lecz ty się nie daj zgłuszyć
Lecz ty się nie daj skruszyć

Człowiek człowiekowi wilkiem
Lecz ty się nie daj zwilczyć
Człowiek człowiekowi bliźnim
Z bliźnim się możesz zabliźnić

A to moj perełka, od tego wiersza wzia sie tytuł Gone with the wind.. :)

Last night, ah, yesternight, betwixt her lips and mine
There fell thy shadow, Cynara! thy breath was shed
Upon my soul between the kisses and the wine;
And I was desolate and sick of an old passion,
Yea, I was desolate and bowed my head:
I have been faithful to thee, Cynara! in my fashion.

All night upon mine heart I felt her warm heart beat,
Night-long within mine arms in love and sleep she lay;
Surely the kisses of her bought red mouth were sweet;
When I awoke and found the dawn was grey:
I have been faithful to thee, Cynara! in my fashion.

I have forgot much, Cynara! gone with the wind,
Flung roses, roses riotously with the throng,
Dancing, to put thy pale, lost lilies out of mind;
But I was desolate and sick of an old passion,
Yea, all the time, because the dance was long:
I have been faithful to thee, Cynara! in my fashion.

I cried for madder music and for stronger wine,
But when the feast is finished and the lamps expire,
Then falls thy shadow, Cynara! the night is thine;
And I am desolate and sick of an old passion,
Yea, hungry for the lips of my desire:
I have been faithful to thee, Cynara! in my fashion.


Przesłanie Pana Cogito

Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę

idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch

ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo

bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy

a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych

niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys

i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie

strzeż się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych

strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy

czuwaj - kiedy światło na górach daje znak - wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę

powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku

a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku

idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów

Bądź wierny Idź


Miron Białoszewski

"Dobrze dobrze"

dobrze jak nie za dobrze
a nawet dobrze
nie za mądrze
nie zaszkodzi niepolepszenie
jak tylko można wytrzymać
na głupi sposób swój.

archer81 - Pon Kwi 06, 2009 12:23

Sama kiedyś pisałam poezję, ale wena opuściła mnie już dawno temu. Najbardziej lubię poezję Haliny Poświatowskiej, mam tak wiele ulubionych jej wierszy, że zapchałabym całe forum :) za to wkleję mój najbardziej ulubiony

*** bądź przy mnie blisko

bądź przy mnie blisko bo
tylko wtedy nie jest mi
zimno

chłód wieje z przestrzeni

kiedy myślę
jaka ona duża i
jaka ja

to mi trzeba
twoich dwóch ramion zamkniętych
dwóch promieni wszechświata

Tak samo jak ty Ishikawa lubię poezję Stachury. A wszystko pewnie przez Stare Dobre Małżeństwo

A jeszcze dodam mój ulubiony wiersz Krzysztofa Pieczyńskiego - aktora.

Jeśli wiesz jak całować
okalecz swoje usta
Jeśli wiesz jak dotykać
odetnij swoje ręce
Jeśli wiesz jak patrzeć
wydłub swoje oczy
Jeśli wiesz jak kochać
odejdź ode mnie
Jeśli nie wiesz tego
zostań na wieki ze mną

colutea - Pon Kwi 06, 2009 12:27

no proszę ja też lubię Stachurę :)

to mój:

Confiteor

Bosi na ulicach świata
Nadzy na ulicach świata
Głodni na ulicach świata
Moja wina
Moja wina
Moja bardzo
wielka wina!

Zgroza i nie widać końca zgrozy
Zbrodnia i nie widać końca zbrodni
Wojna i nie widać końca wojny
Moja wina
Moja wina
Moja bardzo
wielka wina!

Zagubieni w dżungli miasta - moja wina
Obojętność objęć straszna - moja wina
Bez miłości bez czułości - moja wina
Bez sumienia i bez drżenia - moja wina
Bez pardonu wśród betonu - moja wina
Na kamieniu rośnie kamień - moja wina
Manna manna narkomanna - moja wina
Dokąd idziesz po omacku - moja wina
I nie słychać końca płaczu - moja wina
Jedni cicho upadają - moja wina
Drudzy ręce umywają - moja wina
Coraz więcej wkoło ludzi - moja wina
O człowieka coraz trudniej - moja wina
- moja wina
- moja bardzo wielka wina!

Edward Stachura

Arex30 - Pon Kwi 06, 2009 12:28

Wiersze.... poezja ....

Jeśli tańczyć mam
To tylko z Tobą
Jeśli mam płakać
To tylko z Tobą
Jeśli śmiać się mam
To tylko z Tobą
Jeśli mam żyć
To tylko z Tobą
A jeśli zginąć mam
To tylko z Tobą
Jeśli kochać
To tylko Ciebie

Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 12:30

Ten ostatni jest swietny ! :)
Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 12:34

UAKTUALNIONY WIERSZ O MURZYNKU

Tadeusz Rydzyk w Toruniu mieszka
czarną sukienkę ma ten koleżka.
Uczy prostaczków noce i ranki
ze swej maryjnej radioczytanki

Leje na serce miód swoim gościom
beret z antenką czesząc z lubością.
geja i Żyda czuje z daleka
niewiernych ściga niczym bezpieka.

Kościół do góry wierzchem wywraca
Psoci, figluje - to jego praca.
Glemp grozi palcem: Rydzyk -łobuzie
Tadzio z uśmiechem nadyma buzie.

Pieronek błaga: Daj na wstrzymanie,
a on rozkręca nową kampanię.
Życiński prosi: raz odpuść sobie;,
a Rydzyk:z radiem co zechce- zrobię;.

Lech go popiera, Jarosław chwali
a sztab ministrów pokłony wali.
A gdy mu ktoś gębę zamknąć próbuje
armię beretów mobilizuje.

Mohery wielbią swego pasterza
Bez jego radia - nie ma pacierza
I mnie już Tadziu zamącił w głowie
Wspieram go w myślach, uczynku,mowie

I wciąż pracuję na swe zbawienie
Pompując rentę w jego kieszenie

:rotfl:

colutea - Pon Kwi 06, 2009 12:40

ja kiedyś też pisałam :P daaaawno temu :P

KOCHANKOWIE

Są razem,
a jednak osobno.
Gdy sie nie widzą,
czas płynie im wolno.
..."jak krew z krwi
i kość z kości"...
Ich miłość płynie,
na fali wspólnych myśli,
słów,
czynów,
gestów.
Na fali namiętności
czas mija bezpowrotnie,
jest krótkim tchnieniem
rozkoszy,
spełnienia,
jedności.
Są sobie przeznaczeni,
dla siebie stworzeni.
Byli osobno,
dziś są razem,
jutro,
pojutrze
i do końca świata,
aż zgasną wszystkie światła
wiary,
nadziei,
miłości...




***

Wciąż tylko
słońce
wiatr
niebo
Chodzi mi po głowie
marzę
czuję
kocham...
JESTEM

archer81 - Pon Kwi 06, 2009 12:44

skoro już wrzucono swoje własne wiersze to też wrzucę jeden swój a co
oddaj moje serce
Ty, który je zabrałeś
oddaj mi je z powrotem
nie ukrywaj go dłużej
w kieszeni szarej marynarki
oddaj mi je proszę
chcę znowu czuć,
czuć, że je mam
chcę znowu pokochać
pokochać jak nigdy dotąd
tak jak kochałam Ciebie
oddaj moje serce
bo bez niego
jestem zimnym głazem
skazanym na pustynię samotności

colutea - Pon Kwi 06, 2009 12:48

no ja więcej swoich wypocin nie wkleję, bo mi moja młodsza siostra ukradła mój zeszycik z wierszami :zdegustowany:
archer81 - Pon Kwi 06, 2009 12:50

colutea a pisujesz jeszcze?
colutea - Pon Kwi 06, 2009 12:53

oojjjj już dawno nie ;)

Ishi zmień może tytuł tematu na "Wasze ulubione wiersze i fragmenty prozy" pliiiis :D

colutea - Pon Kwi 06, 2009 12:57

chociaż nieee :D ostatnio wymyśliłam razem z mamą wierszyk-rymowanke na 50te urodziny jej koleżanki z pracy :P
ale była to przeróbka pewnego znanego wiersza.... zaraz wkleję oryginał i przeróbkę ;)

SAMOCHWA?A

Samochwała w kącie stała
I wciąż tak opowiadała:
"Zdolna jestem niesłychanie,
Najpiękniejsze mam ubranie,
Moja buzia tryska zdrowiem,
Jak coś powiem, to już powiem,
Jak odpowiem, to roztropnie,
W szkole mam najlepsze stopnie,
Śpiewam lepiej niż w operze,
Świetnie jeżdżę na rowerze,
Znakomicie muchy łapię,
Wiem, gdzie Wisła jest na mapie,
Jestem mądra, jestem zgrabna,
Wiotka, słodka i powadna,
A w dodatku, daję słowo,
Mam rodzinę wyjątkową:
Tato mój do pieca sięga,
Moja mama - taka tęga
Moja siostra - taka mała,
A ja jestem - samochwała!"

Jan Brzechwa


SAMOCHWA?A
Nowakowa w polu stała
I wciąż tak opowiadała:
„Zdolna jestem niesłychanie
Mam u szefa poważanie
Świetnie jeżdżę na rowerze
Mówię wam to całkiem szczerze
W pracy jestem najsprytniejsza
I w dodatku najpiękniejsza
(...) mam karnację
Wszyscy mi przyznają rację
Moja buzia tryska zdrowiem
Jak coś powiem to już powiem
Jestem mądra, jestem zgrabna
Nie dorówna mi w tym żadna
A w dodatku daję słowo
Kiedyś będę tu szefową
Nic nie będę już paplała
Bo nie jestem samochwała!”


Pięćdziesiątka Ci strzeliła
Już nie będziesz się chwaliła
Przejdzie na to już ochota
Tego życzy Ci Dorota

JA&moja mama :rotfl:

colutea - Pon Kwi 06, 2009 12:59

wykropkowane dosyć niecenzuralne słowo :P chociaż popularne wśród GWIAZD typu Doda czy Chylińska ;) określenie, że coś jest fajne :P (podpowiedź: na literę "z") :rotfl:
Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 13:00

colutea napisał/a:
oojjjj już dawno nie ;)

Ishi zmień może tytuł tematu na "Wasze ulubione wiersze i fragmenty prozy" pliiiis :D


A dzie to sie zmienia? Bo nie widze?

archer81 - Pon Kwi 06, 2009 13:02

:rotfl: no mnie się podoba :) jestem pod wrażeniem talentu no i muszę przyznać, że mnie rozbawiłaś :D
colutea - Pon Kwi 06, 2009 13:05

a to chyba mod musi zmienić, bo edycja coś znowu poległa...


ale jak już jest oficjalna Twoja zgoda na zmianę tytułu ;) to wrzucam swój (jeden z ulubionych) fragment prozy... nauczyłam się tego na konkurs recytatorski... tylko w nieco innym tłumaczeniu....


S?OWIK I RÓŻA

(...)Gdy księżyc zaświecił na niebie, słowik przyfrun ął do różanego krzewu i pierś przycisnął do ciernia. Przez całą noc śpiewał z piersią opartą o cierń, a zimny kryształowy księżyc spłynął na skraj horyzontu i słuchał. Przez całą noc słowik śpiewał, a cierń coraz głębiej wbijał się w jego pierś, z której wraz z krwią uchodziło też życie.
Śpiewał najpierw o narodzinach miłości w sercu młodzieńca i dziewczyny. A na najwyższej gałązeczce różanego krzewu rozkwitała cudowna róża, listek za listeczkiem, w miarę jak pieśń nowa następowała po pieśni przebrzmiałej. Róża była początkowo blada jak mgły wiszące nad rzeką - blada jak stopa porannej jutrzenki i srebrna jak skrzydła zmierzchu. Niby cień róży w srebrnym zwierciadle, niby cień róży w krysztale wód, taka była owa róża na najwyższej gałązce krzewu różanego.
Ale krzew nalegał na słowika, aby mocniej przytulił się do ciernia.
- Mocniej się przytul, słowiczku - wołał krzew - inaczej dzień nastanie, zanim róża się rozwinie.
Więc słowik mocniej przytulił się do ciernia, a śpiew jego potężniał z każdą chwilą, gdyż śpiewał o narodzinach namiętności w duszy mężczyzny i kobiety.
Delikatny cień purpury zabarwił płatki róży niby fala krwi twarz oblubieńca, gdy całuje usta oblubienicy. Ale cierń nie dotarł jeszcze do serca, więc i serce róży pozostało białe, bo tylko serdeczna krew słowika zdolna jest zabarwić purpurą serce róży.
A krzew nalegał na słowika, by się mocniej przytulił do ciernia. - Mocniej się przytul, słowiczku - wołał krzew - inaczej dzień nastanie, zanim róża się rozwinie.
Więc słowik mocniej przytulił się do ciernia, aż cierń dotarł do serca, przeszywając je ostrym bólem. 'Gorzki, gorzki był ból słowika i coraz namiętnie fiszy jego śpiew, śpiewał bowiem o miłości ukoronowanej śmiercią, o miłości sięgającej poza grób.
I cudowna róża stała się szkarłatna, jak purpura wschodzącego słońca. Szkarłatny był wianek płatków i szkarłatny rubin serca.
Ale głos słowika słabł z każdą chwilą i skrzydełka poczęły trzepotać, a mgła przesłoniła mu oc zy. Coraz słabiej brzmiał jego śpiew, a śpiewak coraz wyraźniej czuł, że go coś dusi w krtani.
Wtedy wydobył z siebie melodię najgłębszą. Biały księżyc ją usłyszał i, zapominając o świecie, przystanął na niebie zasłuchany. Czerwona róża usłyszała i cała zadrżała dreszczem ekstazy rozchylając czerwone listeczki na chłód poranka. Echo poniosło pieśń ku swym purpurowym jaskiniom w górach, budząc śpiących pastuchów. Popłynęło ponad trzciny nadbrzeżne, a te poniosły je j zew ku morzu.
- Patrz! patrz! - krzyknął krzew - oto róża skończona.
Słowik jednak nic już nie odpowiedział, bo leżał martwy w bujnej trawie, z cierniem w sercu.(...)


Oskar Wilde

colutea - Pon Kwi 06, 2009 13:06

archer81, dziękuję za miłe słowa, a tak przy okazji gratki "dorobiłaś" się avatarka :D
colutea - Pon Kwi 06, 2009 13:13

DESIDERATA

Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy. O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie, bądź na dobrej stopie ze wszystkimi.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie i wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha.
Porównując się z innymi, możesz stać się próżny lub zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz gorszych i lepszych od siebie.
Niech twoje osiągnięcia, zarówno jak i plany, będą dla ciebie źródłem radości. Wykonuj swą pracę z sercem, jakkolwiek byłaby skromna; ją jedynie posiadasz w zmiennych kolejach losu.
Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa.
Niech ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty. Wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu. Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia, ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa.
Przyjmij spokojnie, co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości. Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu.
Nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności. Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny. Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj. I czy to dla ciebie jest jasne czy nie, wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze. Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek on ci się wydaje. Czymkolwiek się trudnisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia, zachowaj spokój ze swą duszą.
Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat.
Bądź pogodny. Dąż do szczęścia.

archer81 - Pon Kwi 06, 2009 13:15

colutea napisał/a:
archer81, dziękuję za miłe słowa, a tak przy okazji gratki "dorobiłaś" się avatarka :D


ano wsysło mnie na to forum i tak jakoś się aktywna zrobiłam - temat mi przypadł czy cuś :) więc i avatarek w gratisie przypadł

wciskasz mnie w fotel od wczoraj :)

a ten konkurs recytatorski to w języku obcym jak się domyślam?

a wrzucę tu swój kolejny mały utworek


Siedział na ulicy
zbierał na nowe skrzydła
które zastawił w lombardzie
żeby wrócić do domu
za karę wysłali go do piekła

Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 13:19

Nic dwa razy
Nic dwa raz się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy sie bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.

Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.

Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch tych samych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.

Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi byo, jakby róża
przez otwarte wpadła okno.

Dziś, kiedy jesteśmy razem,
odwróciłam twarz ku ścianie.
Róża ? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat ? A może kamień ?

Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem ?
Jesteś - a więc musisz minąć.
Miniesz - a więc to jest piękne.

Uśmiechnięci, współobjęci
spróbujemy szkać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody.

Szymborska:)

colutea - Pon Kwi 06, 2009 13:19

nieee konkurs był w języku polskim i miały być polskie utwory :P ale kilka osób o tym zapomniało i mieli utwory zagraniczne w polskim tlumaczeniu i jakos przeszlo :) ale o bylo jeszcze za czasow liceum, wiec troche przedawnione ;)

archer81, Twoj ostatni wiersz super! Lubie takie krotkie, a konkretne :D

archer81 - Pon Kwi 06, 2009 13:22

moja nauczycielka z polskiego wpisała mi fragment tego wiersza w pamiętniku, kiedy byłam w podstawówce :)

a zapomniałam dodać, że avatarka mam dzięki użytkownikowi deszcz za co jestem mu ogromnie wdzięczna :)

archer81 - Pon Kwi 06, 2009 13:23

czemu tu nie ma czegoś takiego jak "edycja" postu?

dziękuję colutea za uznanie :) mam tego jeszcze troszkę

Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 13:26

Dalej jedziemy z Szymborską ;)
Ten wiersz jakos nostalgicznie na mnie działa..
Wszelki wypadek


Zdarzyć się mogło.
Zdarzyć się musiało.
Zdarzyło się wcześniej. Później. Bliżej. Dalej.
Zdarzyło się nie tobie.

Ocalałeś, bo byłeś pierwszy.
Ocalałeś, bo byłeś ostatni.
Bo sam. Bo ludzie. Bo w lewo. Bo w prawo.
Bo padał deszcz. Bo padał cień.
Bo panowała słoneczna pogoda.

Na szczęście był tam las.
Na szczęście nie było drzew.
Na szczęście szyna, hak, belka, hamulec,
Framuga, zakręt, milimetr, sekunda.
Na szczęście brzytw pływała po wodzie.

Wskutek, ponieważ, a jednak, pomimo.
Co było to było gdyby ręka, noga,
O krok, o włos
Od zbiegu okoliczności.
Więc jesteś?
Prosto z uchylonej jeszcze chwili?
Sieć jednooka, a ty przez to oko?
Nie umiem się nadziwić, namilczeć się temu.
Posłuchaj
Jak mi prędko bije twoje serce.

archer81 - Pon Kwi 06, 2009 13:30

to ja dorzucam Rafała Wojaczka, tak się troszkę wyłamię

PROŚBA

Zrób coś, abym rozebrać się mogła jeszcze bardziej
Ostatni listek wstydu już dawno odrzuciłam
I najcieńsze wspomnienie sukienki także zmyłam
I choć kogoś nagiego bardziej ode mnie nagiej
Na pewno nie mieć mogłeś, zrób coś, bym uwierzyła

Zrób coś, abym otworzyć się mogła jeszcze bardziej
Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
Dla ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz

Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 13:32

WOjaczek ? Bardzo mna wstrzasnał wiersze "Chodze i pytam.."
Chodzę i pytam: gdzie jest moja szubienica?
W czyim ogrodzie, w jakim lesie rośnie?
Na jakiej miedzy pasie cień kobiecy?
Na którym rynku świąteczną choinką?

W jakim pokoju zwiesza się nad stołem
Uprzejma pętla, bym ją szyją przetkał?
Na jakich schodach nareszcie ją spotkam?
Na którym piętrze sznur sobą wyprężę?

W której to stronie głowę ku niej skłonię?
W jakiej piwnicy, hałasie czy ciszy?
Na jakim strychu, ciemnym albo widnym?
W jakim klimacie, gorącym czy zimnym?

colutea - Pon Kwi 06, 2009 13:34

Wojaczek spoko gość był ;)
kurcze mam gdzieś fajne wiersze zupełnie nieznanych artystów... no może nie tak zupełnie, ale takich bardziej regionalnych :) jak znajdę to wkleje :)

archer81 - Pon Kwi 06, 2009 13:39

ktoś gdzieś kiedyś wspomniał, że Wojaczka porównywano do StEd'a

właśnie znalazłam stronkę z jego poezją (Wojaczka) h t t p;//jezyk-polski.cislo, p l/materialy/poezja/rafal_wojaczek/rafal_wojaczek.htm

ale polecam jeszcze wierszyk Andrzeja Bursy "Z zabaw i gier dziecięcych"

Gdy ci się wszystko znudzi
spraw sobie aniołka i staruszka
gra się tak:
podstawiasz staruszkowi nogę że wyrżnie mordą o bruk
aniołek spuszcza główkę
dasz staruszkowi 5 groszy
aniołek podnosi główkę
stłuczesz staruszkowi kamieniem okulary
aniołek spuszcza główkę
ustąpisz staruszkowi miejsca w tramwaju
aniołek podnosi główkę
wylejesz staruszkowi na głowę nocnik
aniołek spuszcza główkę
powiesz staruszkowi "szczęść Boże"
aniołek podnosi główkę
i tak dalej
potem idź spać
przyśni ci się aniołek albo diabełek
jak aniołek wygrałeś
jak diabełek przegrałeś
jak ci się nic nie przyśni
r e m i s

colutea - Pon Kwi 06, 2009 13:41

znam ten wiersz :D jest super!
Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 13:42

Dobry ten wiersz! Taki brutalno-słodki.
archer81 - Pon Kwi 06, 2009 13:50

colutea skoro spodobał Ci się mój krótki wierszyk to zamieszczam kolejny... no cóż... też krótki..

Jeśli wolność
Jest ptakiem
To dlaczego
Obcięli mi skrzydła
I zamknęli
W złotej klatce?

colutea - Pon Kwi 06, 2009 13:52

super! :D
Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 13:59

Miron Białoszewski
"Karuzela z MAdonnami" Piekny wiersz i piekna piosenka w wykonaniu Ewy Demarczyk :)
Wsiadajcie madonny

madonny


Do bryk sześciokonnych

...ściokonnych!

Konie wiszą kopytami

nad ziemią.

One w brykach na postoju

już drzemią.

Każda bryka malowana

w trzy ogniste farbki

I trzy końskie maści:

od sufitu

od dębu

od marchwi.

Drgnęły madonny

I orszak konny

Ruszył z kopyta.

Lata dookoła

Gramofonowa

Płyta,


Taka

płyta:

Migają w krąg anglezy grzyw

I lambrekiny siodeł,

I gorejące wzory bryk

Kwiecisto-laurkowe.

A w każdej bryce vis á vis

Madonna i madonna

W nieodmienionej pozie tkwi

Od dziecka odchylona

- białe konie

- bryka

- czarne konie

- bryka

- rude konie

- bryka

Magnifikat!

A one w Leonardach min,

W obrotach Rafaela,

W okrągłych ogniach, w klatkach z lin,


W przedmieściach i niedzielach

I w każdej bryce vis á vis

Madonna i madonna

I nie wiadomo, która śpi,

A która jest natchniona

- szóstka koni

- one

- szóstka koni

- one

- szóstka koni

- one

Zakręcone!

I coraz wolniej karuzela

Puszcza refren

I Peryfe

rafa

elickie

madonny

przed

mieścia


wymieniają

konne piętro

...........................

Wsiadajcie

w sześcio...!

h t t p;//w w w youtube, c o m/watch?v=2c4P5WWwl14 a Tu Pani Ewa:)

colutea - Pon Kwi 06, 2009 14:01

Ishikawa, i znowu znany mi wiersz ;) czy ktoś się jeszcze włączy do tematu? :P
Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 14:02

Debesciary forumowe jestesmy poprostu :P
A poezje nzac trza! Bo to odchamia :)

archer81 - Pon Kwi 06, 2009 14:13

Ishikawa napisał/a:
Debesciary forumowe jestesmy poprostu :P
A poezje nzac trza! Bo to odchamia :)


nic dodać nic ująć jesteście debeściary :)

tym razem dorzucam wiersz ks. Twardowskiego

UCIECZKA

Uciec od miłości
na chwilę
na sto lat
na zawsze
nie tak łatwo
kiedy serce otworzy paszczę

Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 19:20

No, przez wrodzona skromność :D Nie bede zaprzeczac:P
Arex30 - Pon Kwi 06, 2009 19:29

Czasem wystarczy uśmiech
A czasem i rozmowy mało
Czasem wystarczy gest
A czasem życia brakuje
Czasem wystarczy być
A czasem jakby nie było
Oglądam się za siebie
Już jednak coraz rzadziej
Niewiele już tam widać
Niewiele już tam jest
Codziennie zamykam przeszłość
Codziennie ja tworzę dalej
Już nie nową
Już nie inną
Ale kolejny etap w życiu
I tylko czasem wiatr
W koronach drzew
Liśćmi zaszumi
I na licu pocałunek
Złoży

archer81 - Pon Kwi 06, 2009 19:50

Arex30 podoba mi się ten wiersz

A to mi się kiedyś napisało na odpowiedź wiersza mojego znajomego

Poeta
nigdy nie milczy
czasem coś krzyknie
czasem wyszepta
to co ma w sercu
to czego nie chce kryć
to czego chce się pozbyć
bo tkwi w nim jak zadra

nie dla siebie tworzy
lecz dla innych
dla tych potrzebujących
dla tych spragnionych

dla każdego coś znajdzie
zwykle uśmiech pośle

Nie lubi być sam
ucieka w tłum ludzi
do bliskich, do przyjaciół
by do końca nie stracić zmysłów

Arex30 - Pon Kwi 06, 2009 20:02

Mglistym porankiem
Dzień się zaczyna
Nadzieje rozbudza
Pierwszy promień
Uśmiechu Słońca
Dalej brniemy
Droga życia
Codziennym
Połykaniem łez
Oczekiwaniem
A wieczorem
Przy kubku herbaty
Zapominamy o sobie

archer81 - Sro Kwi 08, 2009 17:06

"Kłamstwo"

Powiedz, że mnie kochałeś
Proszę skłam ostatni raz
Będzie mi łatwiej odejść
I całkowicie o Tobie zapomnieć

Powiedz, że byłam całym
Twoim światem
Proszę skłam jeszcze raz
Będzie mi łatwiej skoczyć

Powiedz, że innej nie pokochasz
Skłam i tym razem
Będzie mi łatwiej wybaczyć
Tobie to wszystko

I odejdź w Jej ramiona
Bo przecież Ty nigdy
Nie kłamiesz



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group