dupiate forum

Wasza Twórczość - siebawie i jego samotnia słowem karmiona

siebawie - Czw Gru 29, 2005 00:10

Szamanka, ... wiem,że początek podobny w innym poście, ale poszedłem za tamtą myślą..................piszę na sucho, więc przepraszam za stylistykę i wogole....


.... wraz z narastającą ciszą zgiełku dnia,
przychodzi czas mojego czuwania.
Po raz kolejny usiądę na skraju mej wyimaginowanej skały,
wypatrując budzących się cieni.
.... siedzę....
cisza wokoło dręczy wyobraźnię obrazami różnymi,
wśród nich szukam tego jednego, najważniejszego,
kwintensencji minionego dnia.
.... szukam ....
nie zawsze znajduję, ale mam czas do rana,
wtedy obraz się zamaże, zniknie i przyjdzie nowy dzień.
.... mój koniec czuwania.

:suchy: ...... no niewiem, ale wystawiam się na waszą opinię

Dorothea - Czw Gru 29, 2005 12:57

siebawie, no,no,no......ile w tym tęsknoty.....

za czym tęsknisz????, lub za kim.......???


Podobało mi sie bardzo :ok: :D

siebawie - Czw Gru 29, 2005 13:56

Dorothea, ...... za samotnością i górami :(
Dorothea - Czw Gru 29, 2005 15:53

siebawie, nie wiedziałam ,ze mozna tesknic za samotnoscią........
Widac są ludzie, ktorym jej brakuje.....

siebawie - Czw Gru 29, 2005 16:15

Dorothea, ... można, można i nieraz mi tego brakuje.

WIERNA TOWARZYSZKA ŻYCIA

... w samotności szukam ukrytej radości,
w jej ramionach odnajduję najlepsze czułości,
ona mi matką, żoną i kochanką,
wierną towarzyszką, moją wybranką,
jedyna pewna, która mnie nie zdradzi,
a w trudnej chwili dobrym słowem radzi,
samotne przemyślenia najlepszą mi drogą,
inni ludzie mi w nich nie pomogą ...

... wracając znowu do świata wspólnego,
ze świadomością istnienia wymiaru innego,
staram się dostosować do tego co realne,
usypiając na czas jakiś piękno widzialne,... mojej samotności.........

Dorothea - Czw Gru 29, 2005 16:21

Tak teraz rozumiem........

Pieknie napisane siebawie,

:)

siebawie - Czw Gru 29, 2005 16:22

Dorothea, ..dziękuję :)
Dorothea - Czw Gru 29, 2005 16:32

siebawie, prosze bardzo i czekam na wiecej, jesli wena na to pozwoli.......
siebawie - Czw Gru 29, 2005 16:36

Dorothea, ...... nie moge odmówić jak tak ładnie prosisz....... ;)
Dorothea - Czw Gru 29, 2005 16:39

siebawie, wiedziałam,ze mam (jak to sie mowi?)jakis tam urok osobisty hihihihii :P
Dana - Pią Gru 30, 2005 15:56

siebawie napisał/a:
w samotności szukam ukrytej radości

to tak ja ja :]

siebawie napisał/a:
wierną towarzyszką, moją wybranką,
jedyna pewna, która mnie nie zdradzi,


ten kawałek :ok:

całość w moim klimacie :)

siebawie - Pią Gru 30, 2005 16:03

Dana, .. dziękuję :)
Dorothea - Pią Gru 30, 2005 18:11

siebawie, juz to pisałam ,ale pozwol,ze jeszcze raz wyraze moje uznanie, piszesz przepieknie, całkowicie sie w tym odnajduje.... :D :ok:
Bary i swinki - Pią Gru 30, 2005 19:29

Nie wypowiadałem sie wcześniej żeby nie zaśmiecać wiecej u Yetiego :D no ale pierwszy kawałek żeczywiście fajny a drugi hmmm nie wiem jakoś wogóle go nieczuje jakis taki rytmiczny sie robi niby rymy są a tutaj na końcu rym do pierwszych dwóch wersów nie wiem... nie wszystko musi sie wszystkim podobać ale pierwszy kawałek owszem przyjemny ma to jakiś klimat. Poczekam na cos wiecej to może szerzej sie wypowiem :)
Szamanka - Pią Gru 30, 2005 21:51

siebawie, napisal
Cytat:
wśród nich szukam tego jednego, najważniejszego,
kwintensencji minionego dnia.
.... szukam ....



tak jak bym czytala swoje mysli i swoje pytania, jakie nadchodza pod koniec dnia...szukam odpowiedzi.....i niekiedy nie znajduje

Cytat:
samotne przemyślenia najlepszą mi drogą,
inni ludzie mi w nich nie pomogą ...



az chcialo by sie spytac...dlaczego?


pisz dalej....przyjemnie sie czyta.

siebawie - Pią Gru 30, 2005 23:03

... wśród ciemności i ciszy,
stoję na skraju skrzyżowania miłości i nienawiści.
Jak wieloma drogami wędrować mam jeszcze,
aż się ziści przeznaczenie, które ma się ziścić?

siebawie - Pią Sty 06, 2006 22:02

........ i co ja mogę dla niej teraz zrobić?! ... chyba tylko zachoważ jej numer telefonu w książce ............ śmierć jest do dupy i niepotrzebna :zly: :( :zdziwko: :/ :zakrecony: :help: ??? sam nie wiem............ ?
siebawie - Pią Sty 06, 2006 23:07

... BY?A OBOK, ALE POWIEDZIA?A:JESZCZE NIE TERAZ

.... zagłębiony w bezmiarze myśli nieokreślonych
siedziałem z głową schowaną w ramionach.
Nie zauważyłem nawet kiedy stanęłą przede mną,
dopiero jej mroźne tchnienie wyrwało mnie z letargu.
Podniosłem wzrok i moje oczy spotkały się z pustką bezdenną.
Po chwili oszołomienia usłyszałem jej bezdźwięczny szept...
... nie ty i jeszcze nie teraz.
W myślach zrodziłem pytanie niebezpieczne: "to kto i kiedy?".
Zaproponowała mi układ.
Płożyła swe mroźne, kościte palce na mych powiekach.......
...... znaleźliśmy się na platformie zawieszonej w pustce,
otoczeni niezliczoną ilością nici pulsujących różnym rytmem.
Podała mi coś na kształt noża i powiedziała: "tnij".
Wahałem się, nie mogłem ... wiedziałem jednak, że jeśli tego nie zrobię,
to "będę ja i teraz".......... przeciąłem.
Chwilę później siedziałem znów z głową zatopioną w ramionach.

Dźwięk. Dzwoni telefon. Odbieram.......i słyszę to czego nie chciałem słyszeć.
To czego najbardziej się obawiałem, a jednak stało się......
.....strzępy nici życia mojej babci uleciały na skrzydłach białego motyla.....


.... przepraszam ale musiałem .... :( :serce:

Szamanka - Sob Sty 07, 2006 17:42

siebawie, kazdy musi wyrzucic z siebie te najgorsze momenty i kazdy robi to w rozny sposob

smutne jest gdy ktos bliski i kochany odchodzi .....

siebawie - Sob Sty 07, 2006 19:42

Szamanka, .... tak. Nie wiem czemu ja umiem tylko w ten sposób, bo nawet łzy nie chcą lecieć......... :/
siebawie - Wto Sty 17, 2006 18:02

"MISTYCZNO-FILOZOFICZNE KORZENIE"

... wierny sobie i swemu światu,
uczucia pełen, niespełniony jednak,
okryty kocem plecionym przez życie
szukam sensu swojego istnienia.

Krocząc swobodnie swą drogą mistyczną,
odnajduję powoli me pogańskie korzenie.
Z dziada pradziada chrzczony bezwiednie,
oznaki buntu wkońcu okażę....

siebawie - Wto Sty 17, 2006 18:08

...niby wśród tłumu ludzi,
a jednak samotny,
siedzę cichy, nieobecny,
zastanawiam się nad sensem bytu.

...ktoś do mnie mówi.
Niby go rozumiem,
a jednak nie wiem o co chodzi.
Puste słowa bez odzewu.
Pytania i odpowiedzi nie znajdujące
realizacji w mojej rzeczywistości.

Dorotka - Wto Sty 17, 2006 19:51

siebawie napisał/a:
bo nawet łzy nie chcą lecieć.........

ten sposob jest bardzo dobry - przynajmniej ja tak uważam, a łzy nie zawsze lecą na zawołanie, czasem potrzebują czasu żeby popłunąć, ale jak już przyjdzie właściwa chwila, to się poleją - pewnie szczerym szeroki strumieniem. A na razie pisz, pisz jak najwięcej bo to najwyraźniej pomaga nie tylko Tobie

siebawie - Sro Sty 18, 2006 15:03

Dorotka, ... a komu jeszcze?? :/
Dorotka - Czw Sty 19, 2006 08:17

na przykład mnie :zawstydzony: i przypuszczam, że każdemu, kto przezył kiedyś jakieś ciężkie chwile, potrafi odnaleźć sibie i swoje odczucia w tym co piszesz i wie że nie jest na świecie sam w tym co czuł lub czuje
Major - Czw Sty 19, 2006 10:43

No troche się mylisz Dorotko. Każdy odnajduje się w czymś innym i nie sądze, żeby zawsze to było pisanie. Inni wyrażają to muzyką, jeszcze inni w treningu lub czymś innym. Nigdy nie potrafiłem pisać wierszy i nie sądze, żeby coś się przyczyniło do tego abym zaczął. Nie w słowach tkwi wyrażanie moich skrytych uczuć :)
Dorotka - Czw Sty 19, 2006 10:58

Major napisał/a:
No troche się mylisz Dorotko. Każdy odnajduje się w czymś innym i nie sądze

może trochę się mylę, a może trochę się źle zrozumieliśmy ;) chciałam napisać, że to co pisze siebawie, jest według mnie dobre, że trafia do mnie i pewnie do każdego, kto potrafi odnaleźć siebie i swoje odczucia w jego wierszach. "Każdy" nie odnosiło się tutaj do całego świata :) zgadzam się z Tobą, że nie wszyscy muszą czytać, pisac albo lubieć poezję czy słowo pisane :) do mnie to co pisze siebawie trafia i czasem mnie dziwi to że tak dobrze rozumiem o czym pisze, ale wcale nie uważam że reszta świata musi to odczytywać tak samo

siebawie - Czw Sty 19, 2006 14:10

Major, ... Dorotka, ... no dzieciaki nie sprzeczajcie mi się tutaj...

.... nie chodzi o to kto jak się wyraża, bo ja też nie zawsze piszę, ale mam i inne sposoby na rozładowanie stresu, wyrażenie radości itd., chodzi tylko czy to co piszę się podoba czy nie? A to, że ktoś rozumie sens tego co nabazgrałem i do tego jeszcze się w tym odnajduje w jakiś sposób może mnie tylko cieszyć, ponieważ śmiem twierdzić, że wtedy myśli podobnie do mnie.

siebawie - Czw Sty 19, 2006 21:15

Bary i swinki, ..... z tym, że ostatni wers nie jest w założeniu powrotem do pierwszych dwóch, a rym jest przypadkowy. Tylko tyle .... ale dzięki za uwagę. W przyszłości będę o tym myślał i postaram się nie robić tego typu zakończeń.
Olaa - Czw Lis 30, 2006 02:28

Więc tak :) Twoja poezja jest dosc specyficzna i wyjatkowa zarazem - pierwszy utwor bardzo mi sie podoba i przypadl mi naprawde do gustu :) Twoje wiersze traktuja o samotności, ale nie w taki sposób jak większość utworów tej tematyki-taka odmiana daje mi trochę do myślenia. ' Wierna towarzyszka życia' - wyraża tesknote- mam wrazenie ze inspiracja byl poniekad tekst Closterkeller ;)

siebawie napisał/a:
... wśród ciemności i ciszy,
stoję na skraju skrzyżowania miłości i nienawiści.
Jak wieloma drogami wędrować mam jeszcze,
aż się ziści przeznaczenie, które ma się ziścić?


To mi sie bardzo bardzo podoba i jest mi takie bliskie :)

Wiersz poswiecony Babci traktuje z wyrozumialoscia- po smierci swojej Babci napisalam sporo utworów i jest to przykra inspiracja, ale jakos pozwala wyrzucic gniew i smutek w pewnym sensie- moj pierwszy wiersz umieszczony na forum tez napisalam po smierci Babci :(

"Mistyczno filozoficzne korzenie" -odbieram to tak, jakby to byl juz inny cykl...calkiem ciekawy..moze powstanie wiecej z tego cyklu ;) Ostatni wiresz znow nawiazuje do samotnosci i jest juz taki bardziej filozoficzny- lubie filozofie i rozwazania nad sensem zycia ... :)

Poezja nie musi byc rymowana, ani nie musi byc białym wierszem- moze byc monologiem dialogiem -nie wszystko wg mnie musi pasowac do siebie- wazne, zeby cos przekazywala- jesli czlowiek pisze pod jakims natchnieniem i wklada w to swoje emocje to utwory sa zawsze piekne i kazdy na swoj sposob- nie wszystkim musza przypasc do gustu, poniewaz nie kazdy moze sie wczuc i indentyfikowac z pewnymi sytuacjami i wlasnie stanami emocjonalnymi autora- pozostaje empatia i interpretacja wlasna, ktora sprawia, ze cos sie nam podoba mniej lub bardziej... ;)

siebawie - Czw Lis 30, 2006 06:06

Olaa, ........ dziękuję, lepszej recenzji nie mogłem dostać :padam:
siebawie - Nie Gru 10, 2006 20:52

.........ahaa,
Olaa napisał/a:
' Wierna towarzyszka życia' - wyraża tesknote- mam wrazenie ze inspiracja byl poniekad tekst Closterkeller ;)

........ być może coś ma wspólnego, ale to zupełny przypadek, bo nie znam twórczości tego zespołu, nie słucham ich piosenek i dlatego jeśli tak wyszło to zupełnie przypadkowo :)

siebawie - Nie Gru 10, 2006 20:55

Moje spotkanie z arcy druidką
(czyli odnalezienie miejsca dla zagubionego tekstu) ...... (patrz 22.12.2005r.)

.....stała samotnie pod drzewem,
jej łzy mieszały się z deszczem,
czekałem aż wezwie mnie ruchem ramienia,
przelotnym spojrzeniem lub gestem.

.....zmarznięte dłonie ukryła w kieszeniach,
głowę schowała w ramionach,
czekałem na jakąś zachętę, ciche westchnięcie,
ona wciąż stała nieświadoma....na co czekała?

.....jak wiele dróg ma życie?
myślałem stojąc na chaotycznych rozstajach nienawiści.
Jak wieloma drogami wędrować mam jeszcze,
aż się ziści przeznaczenie, które ma się ziścić?

... „jest wiele takich dróg mój miły”- usłyszałem jej szept,
na każdej spotkasz demony,
w chwili zwątpienia i rozpaczy, bacz uważnie,
by twej duszy nigdy nie posiadły,
ona jest wieczna, uwielbiona, Tobie przeznaczona...

... doczekałem się wreszcie ...
na jej twarzy pojawił się ledwo zauważalny grymas,
... cały czas wiedziała o mojej obecności, kim była?
...ostatnie spojrzenie ... zrozumiałem ...

Była umiejętna na tyle by żyć jeszcze,
Stawiając wiedzę przeciwko śmierci....

M0dLiSzKa - Nie Gru 10, 2006 21:09

siebawie, nio nio jestem pod wrazeniem.. zreszta nie pierwszy raz =))
siebawie - Sro Gru 13, 2006 15:03

M0dLiSzKa, :rotfl: :rotfl: :rotfl: ;) :ok:
siebawie - Sro Gru 13, 2006 19:46

„ ... znikająca nadzieja ”

W zamęcie chaosu życia
odnaleźć się nie umiałem,
opuścili mnie wszyscy,
wszyscy których kochałem.
Upadłem raz
i podnieść się nie mogłem,
wijąc się z bólu i rozdarcia,
próżno szukałem oparcia.

Niezauważony wczołgałem
się w cień głęboki
i owinąłem w kokon obojętności,
tak leżąc spokojnie
szukałem ukojenia w tym letargu
samotności.

Ciesząc się chwilą i przyzwyczajając
do otaczającej mnie sytuacji
niespodziewanie wyrwany zostałem
z mej cichej hibernacji.

Otrząsnąwszy się z szoku pierwszego
poczułem dotyk czegoś znanego.
Bo oto zewsząd otoczyła mnie
uczuciem promienistym,
pozwoliła powrócić do świata radości,
uczyniwszy mnie na powrót,
pionkiem gry szczęścia i miłości.........
........moja znikająca nadzieja.

:niepewny:

Olaa - Czw Gru 14, 2006 01:45

siebawie napisał/a:
„ ... znikająca nadzieja ”


swietne poprostu SWIETNE- bardzo mi sie podoba :padam: cos w moim stylu i bardzo do mnie przemawia :) :) :)

siebawie - Czw Gru 14, 2006 08:09

Olaa, ;) dzięki .......
siebawie - Czw Gru 28, 2006 13:36

" Ucieczka w wyobraźnię "

W tym życiu nigdy więcej
nie będę się oglądał za siebie.

Krocząc w ciemność czasu po czasie,
jestem sam sobie winien.

Straciwszy wiarę we własną ocenę rzeczywistości,
pozbawiony kontaktu z otoczeniem,
ucieknę w objęcia swej wyobraźni.

Tam samotny pozostanę
tłumiąc ból i rozdarcie,
odrzucając rozczarowanie i smutek.

Skarłowaciałe, wysuszone uczucia,
przeprojektuję w wyobraźni,
nadając im wymiar bezkresu.
Wezmę zamach i wrzucę do niego wspomnienia.

Ukończywszy swój projekt,
zrozumiem, że przerósł mnie swoim ogromem,
lecz odetchnę głęboko
i ruszę w poszukiwaniu nie odnalezionego.

:|

siebawie - Nie Sty 14, 2007 20:08

" Sformatowane wspomnienia "
(wiersz ze specjalnym podziękowaniem dla Kasi, mojej miłości)

Wspomnienie o Tobie
zakradło się cicho, niepozornie,
stałem tam patrząc,
stałem spokojnie.

Wyrwany ze spokojnie krążących myśli,
jęknąłem ... ,
ból w sercu, ukłucie,
klęknąłem ...

Zabliźniona rana, w głębi ukryta,
nowym bólem, cierpieniem za serce mnie chwyta.
I oto Ty stanęłaś przede mną,
zamarłem ...
Patrzyłem przerażony,
poczułem spływającą kroplę, łzę,
szybko ją otarłem ...

Słowa bez nazwy w mej głowie wyszeptane,
zrozumiałem ... ,
to Ty w mych wspomnieniach egzystujesz,
to Ciebie kochałem.

Lecz teraz pozbyłem się tego,
co mnie męczyło,
tak chciałem ...
Kogoś poznałem,
Ciebie wyrzuciłem z pamięci,

... ją pokochałem. :serce: :serce:

catterina - Nie Sty 14, 2007 20:58

chcesz...pojdziemy nad rzeke...
bedziemy patrzec na zachod slonca...
tam usiadziesz nad brzegiem...
łza poplynie...ale łza szczescia...

bedziesz mnie trzymał za reke...i gładził me wlosy...a ja...
...Ci wszystko opowiem...

bo wiem...wierze...

bo tylko Ty...

...ukoisz ma dusze i serce
jednym jedynym słowem... :serce:

Szamanka - Nie Sty 14, 2007 21:34

catterina, czy to jest odpowiedz na to co napisal siebawie?
catterina - Nie Sty 14, 2007 22:46

zatracajac SIE w sobie nawzajem... BAWIE sie jego palcami w swojej dloni tak jak on to robi z moimi...

ten wiersz to nie odpowiedz... to wyznanie... :] [/b]

siebawie - Nie Sty 14, 2007 22:49

zatem zasiądźmy oboje,
w palcach splećmy nasze uczucie,
w spojrzeniu szukajmy
niemych odpowiedzi
na miliony pytań cisnących się na usta :serce:

Szamanka - Pon Sty 15, 2007 13:23

No prosze jak nam sie dwa serduszka razem zlaczyly :hyhy:
siebawie - Pon Sty 15, 2007 17:32

„ .... nie wypowiedziane wcześniej słowa. ”

... samotnie przemierzając bezdroża egzystencji,
pragnąłem spróbować jeszcze raz.
Pomimo pułapek przez los zastawianych.
kolejnych upadków, kolejnych porażek,
znów wstałem i otrzepałem się z resztek nienawiści.
Niepewnie wzrok podniosłem znowu do góry,
pewność ma odzyskiwała równowagę.

.... potknięcie.

Upadałem, ma wiara zatracać zaczęła się w niewierze,
Już nie mogłem, nie chciałem,
Pragnąłem serce swe w kamień zamknąć ponownie,
Prosiłem nie trzymaj mnie, daj odejść, usnąć w spokoju.
Nie miałem już sił.
Osamotniony nareszcie, czekałem aż niebyt
Ogarnie moją duchowość.

.... szept.

Nieme wezwanie, siła większa i mocniejsza niż wszystko,
Wszystko co mnie otaczało.
Nie potrafiłem się jej opierać, może nie chciałem?
Ostatkiem sił wyciągnąłem dłoń...
.... pochwyciły mnie ramiona, siły tak czystej, realnej,
pragnąłem jej, chwytałem garściami nie mogąc się nasycić.
Ostatecznie zdmuchnąwszy ostatnie okruchy dni minionych,
Oddałem się jej bezgranicznie.

.... światło.

Przeszukiwałem zakamarki pamięci mojej,
Szukając rysów twarzy zapomnianej.
Pojedyncze obrazy jak stare fotografie, przelatywać zaczęły
W swoistym tańcu zbuntowanych wspomnień.
Z umysłem wypełnionym wspomnieniami radości,
Uśmiechu, uczuć obfitości, zacząłem żyć na nowo,
Bo oto wiedziałem.

.... miłość.

Odnalazłem ją, czy jednak nie? Nieważne.
Potrafiłem na nowo wykuć jej imię na sercu.
Potrafiłem na nowo podzielić się nią z kim innym.
Potrafiłem na nowo czerpać z niej radość.
Słowem odważny, czynem stłumiony,
W oczekiwaniu niepewnym nieposkromiony.
W drodze do niej nie powstrzyma mnie czas...
... znajdę ją, na mej drodze do połączenia nas :serce:

catterina - Pon Sty 15, 2007 21:41

dzien po dniu zatracam sie w Tobie coraz bardziej...pragnac dac Ci to co najlepsze...pragnac dac Ci cala siebie...
...tylko Ty kochanie... :serce:

Yeti - Sro Sty 17, 2007 08:30

catterina napisał/a:
dzien po dniu zatracam sie w Tobie coraz bardziej...(...) pragnac dac Ci cala siebie...

Miło tu dostrzegać ten czar wzajemnej miłości.
Chyba zaczynam Wam czegoś zazdrościć.
... ale nie tego uczucia! Wszak i serce moje
płonie. Ja zazdroszczę,... że kochacie oboje! :zawstydzony:

Wzruszyłem się czytając powyższe wyznanie,
lecz radzę, catterino, zostaw coś na drugie danie!
By nie chciał do swej samotni uciec znowu siebawie,
zanim oddasz się cała,... schowaj asa w rękawie!... :hyhy:

Oby nigdy twój luby nie mógł, patrząc Ci w oczy,
spytać: "Dałaś już wszystko. Czym mnie teraz zaskoczysz?"
Więc, kiedy czarne chmury się zbiorą na waszym niebie,
powiesz, sięgając w rękaw: "Ja mam tu "asa" dla Ciebie!..." :P
Niełatwa gra w życie bywa, lecz rada moja jest szczera!
Bo życie to nie są szachy! Już raczej... partia pokera!... :padam:

siebawie - Sro Sty 17, 2007 15:33

Yeti, ... jak zwykle 100%-owa trafność w odpowiedzi ;) :padam:
catterina - Sro Sty 17, 2007 22:25

moj drogi yeti...pojechales z kazaniem...

zazdroscisz ale czego czyzby otwartosci?...
tego co spodziewac sie po mnie moj mezczyzna moze?...
czyzby zal dupe sciskal ze sam na to liczyc nie mozesz?...

jestem jak otwarta ksiaga...i on o tym wie...

w szachy nie gram...nielubie gier...

asy w rekawie...szulernia...podchody...
to nie dla mnie poprostu takie zawody...

a co do czarnych chmur...gdy zbiora sie na niebie...
ja jak stalam tak stoje..no chyba ze leze:)...

jak zwykle dam milosc dam czulosc dam siebie...
zrobie pyszny obiad podam piwo...i siebie...

z bita smietana...truskawkami...owocami...

bo to co on ma na codzien...ty masz czasami:)

siebawie - Sro Sty 17, 2007 22:35

Piękna, inteligentna, a zarazem
słowem ostra,
czynem zniewalająca,
bardzo zazdrosna.
lecz zważ na me słowa
i Yeti-emu oszczędź,
bo miłym chciał być.
...zapewne nie w głowie mu
odkopany topór wojenny,
forum to rodzina,
forum to handel wymienny.
Handel umowny poglądów naszych
i nikogo tutaj nie chcemy straszyć :)


......... :cmok: :serce: :serce: :serce:

catterina - Sro Sty 17, 2007 23:13

:oblicze:
Yeti - Czw Sty 18, 2007 08:29

catterino!

... nie ma we mnie zawiści! Ja zazdroszczę życzliwie!
Dostrzegasz we mnie wroga, a ja trochę się dziwię!...
Przeżywasz wraz z siebawie cud wzajemnej miłości...
Czy Cię dziwi, że ktoś, kto go nie zna,... zazdrości?...
... i nie dupę żal ściska lecz serce me obolałe...
Lecz ja Waszego szcześcia kraść zamiaru nie miałem!
Rozstańmy się więc w spokoju! Nie róbmy tu wojny z tego!
Ja wracam do swej tęsknoty, a Wy... do szczęścia swego!... :padam:

catterina - Czw Sty 18, 2007 20:52

......peace....yetunciu:)


:przytul:

siebawie - Pon Maj 07, 2007 08:11

...dziwny szelest...,
...stukanie, stłumiony dźwięk, ciche pukanie...,
Co to?...ja wiem.
Banalna odpowiedź na proste pytanie.
Leżąc spokojnie, oczy zamykam,
czekam cierpliwie
w wyobraźni obrazy chwytam.
Rysuję szlak, drogę wśród chmur, wśród wiatru muśnięć,
otaczam, nadaję formę, zmieniam kierunki,
śledzę jej życie od chwili poczęcia
po kres drogi długiej,
kiedy spadając w niemocy swojej,
życie swe kończy na szybie mojej.
I wtedy właśnie otwieram oczy,
by spojrzeniem ostatnim uchwycić tę chwilę,
gdy palcem wodząc po szkła drugiej stronie,
cicho szeptam "żegnaj" do niej.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group