|
|
dupiate forum
|
|
Z życia wzięte ;) - Jak radzicie sobie ze stresem i złym humorem?
asik - Pią Lis 04, 2005 11:13 Temat postu: Jak radzicie sobie ze stresem i złym humorem? W związku z tym że mamy jesień a już wkrótce pewnie i zima do nas zawita, a co za tym idzie mniej słońca, stajemy się senni, apatyczni itd częściej mamy zły humor.
Może macie jakieś swoje sposoby żeby sobie z tym radzić.
Jak sobie radzicie ze stresem?
Co wam pomaga w sytuacjach kiedy czujecie że wszystko jest nie tak jak trzeba.
Co poprawia Wam zły humor?
kobi - Pią Lis 04, 2005 11:28
Kontakty z innymi...
Admike - Pią Lis 04, 2005 11:47
kobi napisał/a: | Kontakty z innymi... |
kobi:ok: ,dla mnie lekarstwem jest jeszcze muzyka,a w szczególności twórczość Jeana Michela Jarre'a
kobi - Pią Lis 04, 2005 12:03
I właśnie tego teraz potrzebuję... :zalamany:
praz - Pią Lis 04, 2005 12:13
ja przesypiam albo bluzgam, zawsze pomaga
Fenix - Pią Lis 04, 2005 12:17
tak to pomaga ale nie do konca
kisia - Pią Lis 04, 2005 12:32
nie radze sobie ( a w CV napisałam ze dobrze sobie radze, ale ciiiii ;)
Jestem wielka złośnica o byle co się wpieniam, niestety stosuję najczejściej najgorszą metodę, tłumie to w sobie :zalamany:, bywają tez chwile że płaczę, krzyczę lub cisnę czymś o podłogę, trzasnę drzwiami
Dorotka - Pią Lis 04, 2005 12:37
na zły humor dla mnie najlepszy jest święty spokój, może jakaś miła, cicha muzyczka i mały koniaczek, czasem dłuuuuuga kąpiel. Na stres zdecydowanie sprzątanie - wpadam w rytm i szaleję do czau jak nie padnę na twarz - negatywne emocje się wyładowują same ;)
Gmeras - Pią Lis 04, 2005 14:09
nie mam sposobów ale tym sie najbardziej nieprzejmuje ;)
Szamanka - Pią Lis 04, 2005 16:04
Spiewam...poprostu spiewam
zakladam wtedy sluchawki na uszy i nie interesuje mnie otoczenie
jakos muzyka,ktora lubie postawia mnie na nogi
a jezeli nie pomaga spiew i muzyka...wtedy jest spiew i spacer a dokladnie las...dotykam drzew,wacham trawe,wdycham powietrze....to jest moje lekarstwo na ciezkie dni
Aither - Pią Lis 04, 2005 16:12
Ja sie nie stresuje... jestem wybuchowym charakterem i jak jestem zla to po prostu wylewam swoja zlosc na zewnatrz, stresowanie sie to duszenie w sobie... sa pewne tematy, o ktorych nie rozmawiam z nikim i je dusze... jednak... zywiolowy jestem czlowiek i chyba moge powiedziec ze nadpobudliwy... taki wybuch pomaga mi odzyskac swoja rownowage... dzieje sie tak zazwyczaj co 2-3 miesiace.
p4cz3k - Pią Lis 04, 2005 16:17
a ja ... ide na piwo :=] ... albo robie sobie mocna kawke i ide na papieroska .. albo spotykam sie ze znajomymi...cokolwiek...muzyka...cokolwiek :D no ... roznie bywa...ale podstawa to : papierosek + kawka :=]
Dana - Pią Lis 04, 2005 16:27
-jesli maly stresik to go przesypiam-wedle powiedzenia "jutro tez jest dzień "
-stresik bez mały - kosiara do ręki i trawa na łyso ,a skalniak nie przypomina starego skalniaka /w sezonie jest 3-4 razy przebudowany/
-stres narastajacy - niestety wybucha i pluje lawą po wszystkich w promieniu 10 m ja odzyskuje równowage ,a na około mnie zgliszcza :/ szkoda mi wtedy ludzi ale jest za pózno ------------ chciałaby umieć zapanować nad tym :zdegustowany: :help:
Aither - Pią Lis 04, 2005 16:29
oj chcialoby sie... ale coz z tego ze nie da sie... jest to silniejsze niz milosc i szacunek do tych osob "w okolo"
p4cz3k - Pią Lis 04, 2005 16:30
Dana napisał/a: | stres narastajacy - niestety wybucha i pluje lawą po wszystkich w promieniu 10 m ja odzyskuje równowage ,a na około mnie zgliszcza Zdezorientowany szkoda mi wtedy ludzi ale jest za pózno ------------ chciałaby umieć zapanować nad tym Zdegustowany Help
|
o kruca...niczym smok :=]
jak ja juz jestem tak zly ze bardziej byc nie mozna...to biore psa (biedny piesek) i funduje mu 2 - 3 godzinny spacer niezaleznie od pogody...w sumei zal mi wowczas pieska :(
Asia_:) - Pią Lis 04, 2005 17:19
zerkam ukradkiem na promyki slonca ktore skradaja sie do moich policzkow....
rozkoszuje sie szumem wiatru, lisci, pedzacymi na zabo po niebie oblokami, chmurzyskami
dmucham na nie i krzycze: szybciej szybciej
daje sie niesc wiatru gdy wieje silnie, powierzam sie wtedy jego silnym ramionom i daje sie niesc :rotfl:
gdy mnie ktos zdenerwuje mowie mu to a jesli na to nie zasluguje dobrze mu zycze w myslach, wzywam dobra moc by sie nim zaopiekowla, by nie zrobil sobie swa zlosliwoscia i nieczuloscia krzywdy
kocham ludzi wiec na nich patrze, jeden rzut oka wystarczy by cos z ich wygladu wychwycic,
najsliczniejsze sa dzieci, ich oczka usmiechniete, chetne do znalezienia kontaktu choc na chwile, ciekawe, zywe, szczere.....
gadam do psa podworkowego ze czeka mnie dzis zly dzien i ze jest on dla mnie wyzwaniem, obiecuje ze mu opowiem albo przekaze przez znajomych czworonogow
i nie potrzebuje lekow
uspokajajacych
nie jestem wariatka
nie jestem naiwna
zyje
i ciesze sie ze zyje :D
SuperNova - Pią Lis 04, 2005 17:39
Pierwszą reakcją jest płacz..............musze się wypłakac jak mam stresa, doła, zły humor..........Najczęściej świadkiem tego są moje dwa psy i kiedy zlizują mi łzy z policzków odrazu jakoś mi raźniej ;)
A jak musze się odstresowac to stawiam kulę z welonkami na stole i obserwuję...................
Jestem cholerykiem i takie obserwacje rybek mi pomagają.....jak mnie nosi.
Staram się też unikać ludzi w takich dniach bo moge być nieprzyjemna i po co zrażac sobie innych.......ale ucze się nad tym panować :ok:
asik - Pią Lis 04, 2005 20:42
a u mnie hmm najlepszym lekarstwem na wszelki stres i smutek był pies, teraz niestety już jej nie ma to muszę sobie radzić inaczej, najczęściej śpię i po obudzeniu emocje mijają i jest ok:)
doskonale humor poprawiają przyjaciele i prażyk:) szczególnie jak mówi jakieś teksty z kabaretów:) boki zrywać:)
kobi - Pią Lis 04, 2005 22:35
asik napisał/a: | prażyk:) szczególnie jak mówi jakieś teksty z kabaretów |
Wypożycz mi Prażyka na kilka dni... :zalamany:
kisia - Pią Lis 04, 2005 22:58
SuperNova napisał/a: | Jestem cholerykiem i takie obserwacje rybek mi pomagają |
muszę sobie kupić rybki, a moze cały staw założe, może mi pomoga
asik - Pią Lis 04, 2005 23:04
kobi, musimy się za ciebie zabrać bo coś niedobrego się dzieje z tobą, trzymaj się mały;*
kisia - Pią Lis 04, 2005 23:45
kobi, wiem że to teraz brdzmi bezsensownie ale czas goi rany
kobi - Pią Lis 04, 2005 23:49
Czas? Co to za czas w takim wykonaniu? Już coś mówiłem na ten temat... :zalamany:
Bea.tka - Sob Lis 05, 2005 09:33
>> na zły humor - jedzenie
>> na stres hm z tym to róznie bywa ale chyba płacz mi pomaga ...
Aither - Sob Lis 05, 2005 10:38
Uooo Jeeeezuuu wczoraj to mialam mieszanke wybuchowa przed meczem :) Wygadalam sie, powyklinalam, poplakalam sobie a na koniec zjadlam pietke super hiper dobrego chleba ze swojskim maslem... wycalowalam sie :hyhy: i mi przeszlo :D
ziutek997 - Sob Lis 05, 2005 11:13
Aither w tych sprawach polecam się na przyszłość... a szczególnie w całowaniu :luka: :chytry:
Aither - Sob Lis 05, 2005 11:36
ziutek997, co ja poradze ze tak na mnie dziala :) ale wczoraj to mi po prostu pomogles :)
A i jeszcze jedno... jak jestem zla... to jem... zazwyczaj to co nie moge :]
ziutek997 - Sob Lis 05, 2005 11:52
Cytat: | A i jeszcze jedno... jak jestem zla... to jem... zazwyczaj to co nie moge |
Okej zapamiętam i Cię przypilnuję :) Ale zrób mi czarne menu :) z zakazanymi potrawami :D
Frycek - Sob Lis 05, 2005 12:46
zly humor??- zakupy
stres-??sam nie wiem
Dorothea - Sob Lis 05, 2005 19:17
Ja jestem cholerykiem, wykrzycze sie , popłacze, czyms walne o podłoge i pomaga. Nie lubie aby wtedy ktos był w poblizu , bo i jemu mogłoby sie dostac a jak wiadomo to nie o to chodzi aby sobie w ludziach wrogow robic.Moje dziecko jak widzi, ze zbliza sie moj zły stan to sie wcale biedaczka nie oddzywa ani do mnie nie zbliza.To strasznie miec takiego choleryka jak ja w domu!!!!!Wspołczuje im wszystkim, naprawde, ale staram sie panowac nad sobą, a pozatym mnie wcale nie wolno sie denerwowac , tak mi wczoraj powiedziała pani doktoe
Piotrulek - Sob Lis 05, 2005 19:40
kobi napisał/a: | Co to za czas w takim wykonaniu |
Kobi trochę przeżylem,naprawdę(reszta na pw)jeśli mogę pomóc jestem w każdej chwili do dyspozycjii nie patrz na różnicę wieku,to własnie powinno ci pomoc... :super: :) :)
Szamanka - Nie Lis 06, 2005 13:27
Jakos nie lubie wyzywac sie na innych,gdy mam swoj ciezki dzien....nie lubie okazywac zlosci i ranic slowami,choc takie glebia sie w mojej glowie
i tak jak juz napisalam,potrzebuje wtedy samotnosci,wysilku,spaceru powietrze i muzyki
czasami siadam na podloge i patrze na palaca sie swieczke....zamykam swoje mysli,uciszam sie cala w sobie
po chwili jestem innym czlowiekiem
praz - Nie Lis 06, 2005 13:45
moja inna metoda na stres, oprócz tych wspomnianych powyżej, jest śmiech
mam taką zaczarowaną płytkę DVD prezent od przyjaciółki, wie co dla mnie dobre, a na tej płytce gagi dwóch facetów przebranych za kobietki, odpalam płytkę i śmieje się do łez.... zdenerwowanie i stresik jakby maleją, pozostaje tylko ból policzków
Gmeras - Nie Lis 06, 2005 13:46
a macie moze jakies metody na zdenerwowanie
tzw wku****nie
Szamanka - Nie Lis 06, 2005 13:47
Gmeras, wszystko co tu jest opisane dotyczy wlasnie stresu,zdenerwowania...itd
moze sprobujesz kilka metod i wybierzesz ta najwlasciwsza?
p4cz3k - Nie Lis 06, 2005 16:18
hmmm musze przetestowac jakas z tych metod...moze pomoga nie tylko na zly humor...ale rowniez na przygnebienie...
Szamanka - Nie Lis 06, 2005 16:19
p4cz3k, na przygnebienie to ja polecam cos slodkiego :hyhy: co powiesz na pyszniutki paczek? :hyhy:
p4cz3k - Nie Lis 06, 2005 16:24
Szamanko od bardzo dawna nie jadam pączków :=] tak jakos wyszlo ... co do slodyczy wlasnie zjadlem prince polo...nie pomoglo...piwko sobie sacze...papieroska w oknie pale...
Szamanka - Nie Lis 06, 2005 16:29
Bede musiala w moje magiczne ksiazki zajrzec i zobaczyc co tam pisza w kwestii" przygnebienia" :D .....
tylko obawiam sie,ze do tej pory to Ci to minie :kwasny:
p4cz3k - Nie Lis 06, 2005 16:34
oj nie wiem czy minie...mam nadzieje...
ale dosc smutow...wiem co pomaga na zly humor :=] smerfy :=] tylko ze dzis ich nei ma w tv ... nawet nie wiem czy sa jeszcze wyswietlane (kiedys w poniedzialki byly:P)
kobi - Nie Lis 06, 2005 17:33
Ja chyba sobie nie radzę, potrzebuję pomocy... :zalamany:
Piotrulek, dzieki za ofertę. Może jakieś piwko w tygodniu?
Bea.tka - Nie Lis 06, 2005 18:59
>> Przypomniało mi sie ze dobre na stres sa paczki :D
asik - Nie Lis 06, 2005 19:04
D_y_s_z_k__a, co racja to racja:)
p4cz3k - Nie Lis 06, 2005 19:22
d_y_s_z_k_a napisał/a: | >> Przypomniało mi sie ze dobre na stres sa paczki Wesoly
| hmmm cos o mnie bezemnie ?:>
asik napisał/a: | D_y_s_z_k__a, co racja to racja:) | no ladnie czuje sie zagrozony :-]
asik - Nie Lis 06, 2005 19:24
nawet nie pączki tylko jeden taki fajny pączek :)
na kłopoty i wszelkie troski najlepszy pączkowski:)
Bea.tka - Nie Lis 06, 2005 20:06
p4cz3k, hmm a Ty z jamim nadzieniem jestes ?
Moze skorzystam jak bede zła :P
p4cz3k - Nie Lis 06, 2005 22:20
D_y_s_z_k__a juz mi kiedys to pytanie Kisia zadala :P ja potrafie sie dopasowac ;p co komu odpowida...ale zawsze jest smaczne :=]
Bea.tka - Nie Lis 06, 2005 22:41
p4cz3k, mmmm ... :P
Asia_:) - Nie Lis 06, 2005 22:50
ja po za tym co wyzej wypisalam mam jeszcze jedno
ale to nie jest metoda: nie mysle sobie: dobrze by bylo przejsc do planu awaryjnego :/
jest to raczej odruch bazwarunkowy: MUSZE ZMIENIC DRAMETRALNIE OTOCZENIE
ucieczka: podrecznikowa linia obronypsychiki czlowieka
nie uciekam na szczescie w miejsca charakterystyczne dla schizofrenikow ale przenosze swa materialna sfere w inne srodowisko, miejsce
robie to barrrdzo szybko i UWAGA
lepiej nie stawac mi wtedy na drodze
Frycek - Nie Lis 06, 2005 22:56
:zabanowany:
Monika - Sro Lis 09, 2005 17:12
sters hmm ... chyba nie za dobrze sobie radze w takich sytuacjach ... chociaz staram sie nie pokazywac ze czyms sie stesuje ... to i tak widac :|
A na zły humor ... czesto pomaga mi wtedy przyjaciołka .... moge sie wygadac, wypłakać, czasem poprostu pomilczec ... nie musze tłumaczyc a ona i tak zawsze wie o co chodzi (jasnowidz? :szok: ), najczesciej pozniem mamy juz dobry humorek, ma niebywałą zdolność do rozbawiania ludzi :D
A innym sposobem ... jest ... ciepła kąpiel ... ciemno ... pozaświecane tylko świeczki ... muzyczka ... tylko ja i moje mysli ... (moze to troche dziwne ... ale relaksujące)
asik - Nie Lis 13, 2005 01:02
a ja sobie włączam jakąś muzyczkę i wyginam ciało śmiało:> jak się porządnie zmęcze to wszystko mija:>
a tu coś na odprężenie h t t p;//blueballfixed.ytmnd, c o m/]niebieskie kulki:))
spróbujcie pośledzić jedną z nich:P :)
Szamanka - Nie Lis 13, 2005 19:06
Obserwowalam jedna....gdzies mi pod koniec znikla :zdziwko:
oczoplasow mozna dostac :zakrecony:
kobi - Pon Lis 14, 2005 22:11
Cytat: | Jak radzicie sobie ze stresem i złym humorem? |
Jeżeli chodzi o naprawdę fatalny humor i wielki dół, stres...
Może się powtórzę, ale po namyśle stwierdzam, że dla mnie to nie tylko najlepszy, ale i jedyny sposób...
...kontakty z innymi, zwłaszcza ważnymi dla mnie osobami...
Everlast - Pon Lis 14, 2005 22:34
jak stres to dresik i w las pobiegać idę. A na humor? hm.... a ze dwa kieliszeczki żgania z Chorwacji ;)
Szamanka - Pon Lis 14, 2005 22:42
a ja probuje sluchac muzyke,pala sie swieczki,kadzidelko
jest stronka z Forum
i jakos podly nastroj mnie nie opuszcza :zalamany:
kisia - Wto Lis 15, 2005 00:35
W niedziele wyładowałam swój strez i sciekłość na łazience i kuchni.
Wypłucowałam od sufitu po podłoge. Pieknie teraz wszysko błyszczy może dlatego ze zroszone było łzami. Chyba to dobry sposób bo nikt na mojej wściekłości nie ucierpiał a kuchnia z łazienka zyskały blask.
kisia - Wto Lis 15, 2005 01:41
czy sen moze być metodą na smutki :?: wściekłość :?:
Targaja mną złe emocje a za późno juz na sprzątanie mieszkania :zalamany:
praz - Wto Lis 15, 2005 21:02
kisia sen jest doskonały, zasypiasz a rano budzisz się i jakoś tak na to wszystko spoglądasz z dystansem, stosuję od paru dni i coraz mi lepiej :)
Bary i swinki - Wto Lis 15, 2005 21:09
na stres gimanstyka, siłownia , leki antydepresyjne :P narkotyki :P a ja sam urzywam Validolu :) na zły humor dobry film spotkanie z fajną osobą pójście do teatru :D no i sen tez często pomaga :d
kobi - Wto Lis 15, 2005 21:49
praz napisał/a: | sen jest doskonały, zasypiasz a rano budzisz się i jakoś tak na to wszystko spoglądasz z dystansem, stosuję od paru dni i coraz mi lepiej |
A co jeżeli nie można zasnąć? Co jeżeli ma się paskudne sny?
p4cz3k - Wto Lis 15, 2005 21:51
kobi kubek cieplego mleczka ...
Dorotka - Sro Lis 16, 2005 07:23
p4cz3k napisał/a: | kobi kubek cieplego mleczka ... |
no chyba że ktos nie przepada za mleczkiem to pozostają mu ciekawsze wieczorowo nocne zajęcia ;)
kisia - Sro Lis 16, 2005 09:09
dzis juz odreagowałam po części stres :rozpacz:
Zagiel - Sro Lis 16, 2005 14:38
mi na zly humor nie pomaga doslownie nic, od czasu do czasu miewam tzw. "k*rwi szał" - po prostu uchodza ze mnie wszystkie nerwy, problemy, stresy, ktorych nie nabawilem, przez np. pol roku, rok, czasem mniej, czasem wiecej. w tym dniu - bez kija nie podchodz, bo moge ugrzyzc... i biedny ci, ktorym przyszlo wtedy spedzac czas w moim towarzystwie ;)
jesli chodzi o jesienna depereche to juz zupelnie inna sprawa - ciepla herbatka z pradem, pogaduchy, jakis zabawny film albo w ostatecznosci - solarium (by sie troche powygrzewac i ponaswietlac) :)
Dana - Sob Lis 19, 2005 07:27
stres i zły humorek mija gdy pomyśle o XI spotkaniu forumowym - to dsisiaj :D
frohike - Sob Lis 19, 2005 07:41
Dana, pewnie moje towarzystwo wplywa na ciebie uzdrawiajaco :rotfl:
Dorothea - Sob Lis 19, 2005 17:29
Zupełnie sobie ostatnio nie radze ze stresem i prawde powiedziawszy troszke mnie to przeraza!!!! :zalamany:
Bea.tka - Sob Lis 19, 2005 17:40
Dorothea, to tak jak ja :help:
Dorothea - Sob Lis 19, 2005 17:42
Dyszka i to jest straszne, człowiek nie potrafi nad sobą zapanowac(przynajmniej ja).Nie lubie sie takiej, ale niestety to jest silniejsze odemnie i chyba troszke mnie przerasta :zalamany:
Bea.tka - Sob Lis 19, 2005 17:46
Dorothea, cały czas powtarzam sobie ze to przejdzie ... ale jakos ryczec nie moge przestac ani tak na prawde wytłumaczyc czemu rycze :rozpacz:
Dorothea - Sob Lis 19, 2005 17:48
Dyszko bo przejdzie napewno, to hormony tylko..........,ale jesli Ci to pomaga i jest Ci lepiej to dobrze sie tak wypłakac, nie mozna trzymac w soobie nagromadzonych złych emocji, moze to tylko zaszkodzic, wiec płacz kochana ile wlezie
Bea.tka - Sob Lis 19, 2005 17:51
>>Dorothea, ale moze sa jakies granice płaczu ja na prawde mam z tym problem zdarzyło mi sie usłyszec od bliskich mi osób ze jestem beksa :( ... ze mam taki kranik co to go odkrecam ale tak nie jest mi łzy same cisna sie do oczu ... :(
Dorothea - Sob Lis 19, 2005 17:56
Dyszko to przejdzie napewno, ja tez byłąm taką beksą.A bliskie osoby niech sobie mowią i pewnie najczesciej mowią to mezczyzni???Ale oni nigdy nie byli w ciazy i nie mieli takiej burzy hormonow w swoim organizmie.Nie przejmoj sie,głowa do gory!!!!(A nawiasem mowiac ,ktory to miesiąc?)
Chyba robimy tu mały :offtopic:
Bea.tka - Sob Lis 19, 2005 17:58
>> Malenki ;) ... tak to faceci :( mój facet :/ ... a miesiac 4 :P
Piotrulek - Sob Lis 19, 2005 18:01
Dorothea napisał/a: | ale niestety to jest silniejsze odemnie i chyba troszke mnie przerasta |
z chęcią ci pomogę,ale musimy pogadać inaczej nie ma szans... :D
Dorothea - Sob Lis 19, 2005 18:11
Tak Piotrulku, ale ja nie wiem czy jestem gotowa o tym rozmawiac........, ale dziekuje za dobre checi :D
pscoua - Sob Gru 03, 2005 15:29
Ja na zły humor staram się myślec i przede wszystkim docenić to co mam, bo mam wiele!:)
W zasadzie jestem najszczęśliwszą istotką we Wszechświecie, czasem tylko o tym chwilowo zapominam.. :przestraszony:
Gdy jest naprawdę "źle" biorę gorącą kąpiel, do której wkrajam pomarańcze, mandarynki, cytrynę w ostateczności.. Zapalam świeczuszki, które rozkładam po mojej małej łazieneczce, kadzidełka i gaszę światło.. Lubię taki parafinowy mrok.. :)
Potem ładnie się ubieram, maluję i staram się gdzieś wyjść ze znajomymi (niestety przeważnie nikomu sie nie chce-a fuj!)
Mam na szczęście od ponad roku takiego mężczyznę, który doskonale zdaje się wyczuwać kiedy jest "nieprzyjemnie" i wystarczy, że zadzwoni, usłyszę jego ciepły głos, wariata hih, a od razu (na samą myśl już mi się cieszy mordeczka :rotfl: ) płaczę, ale ze śmiechu - najlepszy lek:)
Dla wyjaśnienia - Mój Mężczyzna ( :serce: ) pracuje daleko... w Szwecji.. Dlatego muszą mi w takich chwilach wystarczyć telefony.. :mur:
trunks - Sob Gru 03, 2005 18:13
pscoua napisał/a: | biorę gorącą kąpiel, do której wkrajam pomarańcze, mandarynki, cytrynę w ostateczności. |
hmm ciekawie :oczami:
Dorothea - Sob Gru 03, 2005 20:07
Mnie to chyba dzisiaj nic by nie pomogło......., poprostu iskry i pioruny ze mnie lecą taka jestem zła!!!!!!!!!!!!!!!! :zly: :zly: :zly:
trunks - Nie Gru 04, 2005 00:11
Dorothea napisał/a: | poprostu iskry i pioruny ze mnie lecą taka jestem zła!!!!!!!!!!!!!!!! |
to jak z mojej matki ale ona ma tak prawie codziennie :oczami:
Dorothea - Nie Gru 04, 2005 22:10
trunks, moze jest nieszczesliwa?
trunks - Nie Gru 04, 2005 23:52
taa napewno cale zycie jest nieszczesliwa...ok niewazne
Appo - Nie Gru 04, 2005 23:57
Jak ja sobie radzę ... nie radzę sobie... idę do łazienki i walę łbem o umywalkę.
A tak na serio... zły humor - muzyka mi pomaga...ła dzisiaj nie potrafiła :/
Stres... cokolwiek ... spotkanie z przyjaciółmi, jakieś tańce lub cokolwiek innego co mnie odciągnie od tego. Lubię też ciepłą kompiel przy której się poprostu mogę wyłączyć.
Najlepszym lekiem na to wszystko jest bliska osoba - to moje zdanie.
niezgrzeszona Stysia - Pon Gru 05, 2005 13:52
dzisiaj aby sie odstresowac od pracy siedze na forum :super:
rafal - Sro Gru 28, 2005 18:34
mysle ze na stresik jest dobre jedzonko albo piwko albo jakis zakup tak sadze chyba pomaga :)
Dana - Sro Gru 28, 2005 18:42
pojeżdzić autkiem jak bobslejem po drogach dzisiaj ,a potem w domeczku ciepełko i na forum poczytać :D
Krzysio - Sro Gru 28, 2005 20:21
najlepiej wyladowac zle emocje :) ja lubie aktywnie uwalniac emocje, czyli w praktyce na pilce sie tylko luzuje
czasami lubie sobie wyjsc na dlugi spacerek z psem, nawdychac sie swiezego powietrza, uspokoic, przemyslec co nie co :)
jasiu101 - Sro Gru 28, 2005 21:51
Wypić herbatę gorącą , dotego cosik rozwalić :p najlepiej rozwalić kartkę papieru:p męcząc się nad nią i pastwić się :p a jeśli to nie pomaga to zawsze czeka z chęcia na mnie łożko gdzie mozna zasnac :) i snic o rozowych slonikach z traba w gorze i machajacym ogonkiem :P :)
Krzysio - Sro Gru 28, 2005 22:08
nie wiedzialem ze cos bierzesz :hyhy: skad ta herbata ? :P:P albo z czym ? :P:P
RaFeN - Czw Gru 29, 2005 12:50
Posłuchać muzy. Wyskoczyć z kumplami na piwko :D Na mnie to zawsze działa :P
Krzysio - Czw Gru 29, 2005 16:55
o tak, piwko koi nerwy :P tez tak lubie, mozna zapomniec o wszystkim :]
De_Luca - Sro Sty 04, 2006 09:14
jedzenie! dobry sposób na wshystko. 2gie miejsce zajmuje taniec (boskie endorfiny =))) )
Rafalka - Sro Sty 04, 2006 20:33
Jak mam zły humor z powodu choroby i jestem uziemiona w domu :(
- tak jak dzis-
Zaczytuje zly humor.
Biore sie za masowe czytanie ksiazek (wkoncu mam na to czas) :)
jasiu101 - Sro Sty 04, 2006 20:45
a jesli mam zly humor proboje go uspac i siebie :p przy okazji :P jesli mam duzo czasu :):)
De_Luca - Sro Sty 04, 2006 21:07
na poprawę humoru, zawshe skutqje: dłuuuga gorrrrrąca kąpiel, świeczki obowiązkowo, i jakaś nastrojowa muzyka... jeśli aqrat na się szczęście mieć wolną chate dodatkową atrakcją może się okazać ktoś kto umyje plecki =))) nie ma bata żeby wyjść z wanny w złym humorze =)
jasiu101 - Sro Sty 04, 2006 21:11
De_Luca napisał/a: | świeczki obowiązkowo |
fuuuuuuuuj -> one mi smierdza ... ale pewnie tylko mi :P:P :evil: :evil:
De_Luca - Sro Sty 04, 2006 21:18
to sobie kup takie bezśmierdziowe, albo polej sedes benzyną i zapal- też efektowne (tzn tak myśle- jeszcze nie próbowałam)
jasiu101 - Sro Sty 04, 2006 21:22
hehe :rotfl: :rotfl: wystarczy ze do sedesu rzucam kawalki papieru :p grajac w kosza :P ze zlosci :p o to kolejny moj sposob :D:D:D :wstyd:
p4cz3k - Sro Sty 04, 2006 23:11
nie radze sobie...i juz
Krzysio - Czw Sty 05, 2006 01:22
mi sie tak sotatnio pokrecilo ze aby sie rozladowac to ogladam klan na tvp1 a potem pierwsza milosc na polsacie :| fajnie odmozdza, po takim seansie nie pamietam o czym myslalem przed seansem :P wszystkie problemy znikaja, w tych serialach moje problemy przy ich to pestka :rotfl:
Dorotka - Czw Sty 05, 2006 07:24
p4cz3k napisał/a: | nie radze sobie...i juz |
witaj w klubie - jakiś czas temu wydawało mi się że mam świetne sposoby, ale przestały działać.
Dorothea - Czw Sty 05, 2006 12:20
Moje sposoby juz dawno zawiodły, ale nie poddaje sie bo to chyba jest najgorsze.....
rafal - Czw Sty 05, 2006 12:30
halo Dorotea dlaczego tak mowisz ? na stresik pusc dobra muzyczke goraca herbate i pomysl o czyms fajnym to dziala :ok:
Dorothea - Czw Sty 05, 2006 12:32
rafal, kiedys działało...., teraz juz nie :(
rafal - Czw Sty 05, 2006 12:34
a najlepiej powiedziec to nie idzie nie ma to sie nie da :rotfl: :rotfl: :rotfl: no ja nic nie slyszalem ;)
Dorothea - Czw Sty 05, 2006 12:42
rafal, nie marudz :D , daje rade ze stresem, teraz( odpukac w niemalowane), stresy mnie omijają i mam nadzieje,ze tak juz zostanie......
ansc - Sob Sty 07, 2006 16:01
Jak mam doła to jadę do stajni, siadam na konika i długa do lasu i albo wróce albo nie ;)
Kiedyś na każde niepowodzenie lub stres reagowałam ucieczką, przeprowadzką itp. ale to nie daje rezultatu bo to co ma się w głowie zawsze jest z nami czy tego chcemy czy nie. Radzę dużo ruchu na świeżym powietrzu robiąc to co się lubi najbardziej.
A w domu szukam cichego miejsca i piję meliskę.
jasiu101 - Sro Sty 11, 2006 11:24
Ja nie radziłem sobie kilka dni ze stresem ... dzięki kilku osobom poradziłem .... dziękuję Tym osobom ;)
kobi - Sro Sty 11, 2006 12:58
jasiu101, fajnie, że masz takie osoby...
Dorotka - Sro Sty 11, 2006 13:02
kobi, one się znajdują czasem w zupełnie niespodziewanych miejscach, a jak już nie ma innej rady to czasem poprostu trzeba przeczekać.... i potem się nagle okazuje że albo samo przeszło, albo się znlazł nagle ktoś kto pomógł :) wiem z własnego doświadczeniqa - przerabiałam to całkiem całkiem niedawno - będzie dobrze, zobaczysz ;)
Szamanka - Sro Sty 11, 2006 19:06
Wlasnie..zgadzam sie z Dorotka, czasami wystarczy szerzej otworzyc oczy i wtedy nagle okazuje sie, ze obok zawsze ktos jest, gdy sie go potrzebuje...ktos kto poprawi humor
czasami mam takie dni, ze nic nie pomaga...wtedy pomaga mi rozmowa z kims wirtualnym....wyrzucam swoje zale i jestem wysluchiwana....i nie wazne, ze nie moge usiasc przy kubeczku kawy...liczy sie to, ze po takiej " pisownej rozmowie" robi mi sie cieplej na duszy
a potem nuce sobie Seweryna Krajewskiego......" nie jestes sama, nie jestes sama.... uwierz siebie, uwierz w ludzi....sa gdzies okna co sie pala caly czas..."
jasiu101 - Sro Sty 11, 2006 19:38
Będzie dobrze czy nie ... ale trzeba dalesj żyć ;) z wiarą , nadzieją na lepsze jutro :)
Aither - Sro Sty 11, 2006 20:50
moj ulubiony sposob to znecanie sie nad ludzmi psychicznie... sadze ze mi to pomaga :D
ansc - Czw Sty 12, 2006 15:04
ale chyba nie innym ;)
Aither - Czw Sty 12, 2006 15:45
no coz... to ma mnie pomoc a nie tym "innym" :)
ansc - Czw Sty 12, 2006 16:10
Ja mam dzis doła bo muszę siedzieć w domu :kwasny:
Admike - Pią Sty 13, 2006 10:07
Aither napisał/a: | moj ulubiony sposob to znecanie sie nad ludzmi psychicznie... sadze ze mi to pomaga |
sadystka :D
Krzysio - Pią Sty 13, 2006 19:49
jasiu101 napisał/a: | Będzie dobrze czy nie ... ale trzeba dalesj żyć Mruga z wiarą , nadzieją na lepsze jutro Wesoly |
kurde, takie slowa i to u ciebie ? P nie poznaje cie :P
Admike napisał/a: | Aither napisał/a:
moj ulubiony sposob to znecanie sie nad ludzmi psychicznie... sadze ze mi to pomaga
sadystka Wesoly |
jakos nie wierze ;) naprawde jestes taka czy gorsza ? :P
jasiu101 - Pią Sty 13, 2006 19:51
Bzyki, no wiesz wystarczy nieoczekiwana akcja .... i zmiana humoru
Asienka - Pią Sty 13, 2006 23:05
ja sobie dzisiaj nie radzę :(
jasiu101 - Sob Sty 14, 2006 12:31
A ja się wczoraj wyżyłem :P na piłce .... tylko czemu w najpiękniejszym strzale moim .... piłka trafiła w poprzeczkę :cenzura: :cenzura:
krystian - Nie Sty 15, 2006 11:19
mnie najbardziej relaksuje i uspokaja takie cos....wsiasc do auta wlaczyc sobie muzyke...najlepiej poczatek lat 90 bo wtedy byla najlepsza muza np la bouche- be my lover....wrzucic pierwszy bieg a pozniej kolejne i sobie pojezdzic . na samym koncu wrocic do garazu umyc auto, napic sie coli patrzac na auto i spokojnie wrocic do domu. nie ma nic bardziej uspokajajacego jak dla mnie:)
Iza - Sro Sty 18, 2006 10:37
moim lekarstwem na stres jest moj synus obojetnie jaki humor mam a on sie usmiechnie i zacznie gawozyc i mi wszystko przechodzi! inne lekarstwo to wybranie sie na zakupy :super: a takze dobry sposob to przyklad Krystiana dobra muza przejazdzka autem i nerwy przechodza :!: a jesli te sposoby nie pomoga to wyladowuje sie sprzatajac mieszkanie wtedy mam tyle sily ze naprawde potrafie wysprzatac max mieszkanie a potem ze zmeczenia ide spac a nastepny dzien jest juz :ok:
voyteck - Sob Lut 18, 2006 14:25
Odgłos 6 cylindrowej rzędówki od 650obr/min do 6500obr/min - zawsze mnie uspokaja :hyhy: Jestem poryty - wiem - no cóż :P
wolf - Sob Lut 18, 2006 23:10
HEHE a umnie jak juz chlopaki napisali jazda samochodem, gaz w deske :D albo music, w najgorszym wypadku komorka leci hehe a taka fajna była Amerykańska jeje :rotfl:
madziar - Sob Lut 18, 2006 23:16
hm, zależy czy jestem wściekła czy załamana. Jak wściekła to muszę się przejść, albo inaczej wymęczyć. Autem to lepiej żebym nie jechała, bo noga mi się ciężka robi. A jak mam doła to niestety czekolada i sen :]
hmm właśnie dowiedziłam się że marudzę jak jestem zła. No ładnie. Zaraz będę chyba zła :zly:
De_Luca - Nie Lut 19, 2006 21:28
chyba jestem ciężko chora. tak sie wqrzyłam że wysprzątałam całą szafe (kto był kiedyś zasypany przez moje ciuchy ten wie co oznacza sprzątane mojej szafy) :szok: :szok: :szok: ja NIGDY nie sprzątam- ide sie zbadać jutro...
glewitz - Pią Kwi 07, 2006 21:43
ja mój pokój sprzątam porządnie raz w roku. Zazwyczaj przez pół miesiąca. A śmieci jest tyle, że trudno się nadziwić, że wszystko gdzieś się pomieściło :P
Mikanka - Sob Kwi 08, 2006 15:19
Mój pokój przechodzi sprzątanie zależnie od moich humorów :P Jak się śmiertelnie nudzę albo jestem w twórczym nastroju odkrywam w sobie niespożyte siły i odgruzowuje jakąś jego częśc :P Gruntownie wszystkiego na raz nie sprzątnełam nigdy, przed świętami ograniczam się do powierzchownego stracia kurzu i poukładania na biurku :P
Szaganka - Sob Kwi 08, 2006 19:21
tylko jedne ciepłe ramiona mają zdolność łagodzenia wszystkich moich złych emocji :zawstydzony:
siadam sobie po turecku, wtulam się plecami w te ramiona gapię się bezmyślnie w okno i oddaję się czystej przyjemności wsłuchiwania się w Jego oddech :) wyciszam się w tym trwaniu :)
tylko niezbyt często mogę tak sobie spokojnie posiedzieć :( i to już samo w sobie wywołuje stres :zalamany:
voyteck - Nie Kwi 16, 2006 20:06
A Ja sobie NIE radze
Piotrulek - Nie Kwi 16, 2006 20:51
voyteck napisał/a: | A Ja sobie NIE radze |
w razie potrzeby znam lekarstwo...
voyteck - Pon Kwi 17, 2006 01:12
Piotrulek, Jakie ?
Bo chyba musiałbym sie sklonowac i to z dwa razy - to na brak czasu .
I musiałbym sobie zapodac max olewke - to na ogólne problemy .
Ale nie da sie sklonowac i nie umiem max olewac , jak to duzo ludzi robi
Piotrulek - Pon Kwi 17, 2006 12:10
voyteck napisał/a: | Ale nie da sie sklonowac i nie umiem max olewac |
ależ ja nie myśłalem o klonowaniu,a tymbardziej o olewaniu,mialem na myśli więcej optymizmu,choćby tego bardziej naciąganego,ale optymizmu i wiary,wszak jak to mowią "wiara czyni cuda"... :ok: :ok:
voyteck - Pon Kwi 17, 2006 12:55
Piotrulek, Wierze , chyba dlatego jeszcze egzystuje . Tylko w co ja wierze - to jest pytanie . Zaczyna mi sie cos wkręcać :niepewny:
Dorotka - Pon Kwi 17, 2006 12:59
voyteck, no to nie olewaj tylko poprostu raz na jakiś czas sobie odpuść, daj sobie trochę odpocząc, zrób coś co bardzo lubisz, coś przyjemnego - bez wyrzutów sumienia że w tym czasie mógłbyś robić coś "strasznie ważnego" :)
voyteck - Pon Kwi 17, 2006 13:01
Dorotka napisał/a: | voyteck, no to nie olewaj tylko poprostu raz na jakiś czas sobie odpuść, daj sobie trochę odpocząc, zrób coś co bardzo lubisz, coś przyjemnego - bez wyrzutów sumienia że w tym czasie mógłbyś robić coś "strasznie ważnego" :) |
:ok: Ty to potrafisz zawsze ując w dwóch zdaniach pozytywne nastawienie
Mikanka - Pon Kwi 17, 2006 13:49
Jak sobie radzę ze stresemi zym humorem... :|
Cóż, jak mam zły humor (czyt. warczę na wszystkich i wszystko co się rusza), po prostu zamykam się w pokoju, biorę książkę i czytam :) Moja rodzinka mi raczej wtedy nie przeszkadza, bo kończy to się awanturą, więc mogę się uspokoić w samotności :P
A stres... :dontgetit:
Ze stresem to raczej sobie nie radzę, chyba że osiągnie punkt krytyczny (czyli nie mogę usiedzieć spokojnie bo nosi mnie po całym mieszkaniu i mam wrażenie, że zaraz zwariuję). Gdy już do tego dochodzi, zwalam się na łóżko, zaczynam walić głową w poduszkę, a gdy się zmęczę tą dość monotoną czynnością, po prostu leżę przez chwilę jak nieżywa, po czym idę przyssać się do komputera na godzinkę i mi przechodzi :D
(zazwyczaj... :] )
madziar - Sro Kwi 19, 2006 22:47
jak się wkurzę na kogoś tak serdecznie to ... ćwiczę do upadłego ;)
Major - Sro Kwi 19, 2006 23:09
madziar napisał/a: | jak się wkurzę na kogoś tak serdecznie to ... ćwiczę do upadłego |
Podobnie czynie, tylko zastanawiam się czy już tego w tym temacie nie pisałem :P
glewitz - Sro Kwi 26, 2006 21:20
jestem dla wszystkich chamski i bezwzględny (to nie najlepszy sposob, ale inaczej na razie nie umiem :P)
Magdzik - Sob Kwi 29, 2006 19:02
W takich sytuacjach sie je czekolade :] duUużo czekolady :] :] pysznej czekolady...a z resztą wszytsko jedno jakiej, byle by czekolady :] :] :]
Szamanka - Sob Kwi 29, 2006 21:46
Magdzik, tez bym sobie tej czekolady pojadla w takich chwilach...ale dopiero na drugi dzien to jest stres, gdy spodnie nie pasuja :kwasny:
Magdzik - Sob Kwi 29, 2006 22:59
Ale wiesz...to dopiero nastepnego dnia;) w danej chwili trzeba myslec jak sobie humor, poprawic, nie myslec o jutrze....a jak juz bedzie jutro i za ciasne spodnie...to....hmm...robi się brzuszki;) w sumie po to żeby nie zarzucić sobie, że sie nic z tym nie zrobiło;)
Aither - Wto Gru 26, 2006 21:47
Mi swieta minely w nieciekawym nastroju... rodzina na swieta to nie jest to co bardzo lubie... pomogly mi dlugie spacery, lzy radosci a czasem smutku i przemyslenia gdy caly dom spi. Doszlam do wniosku, ze mnie uspokaja rozmowa z czlowiekiem, ktory mnie rozumie :) i to nawet milsze niz duszenie tego w sobie nawet jesli rozmowa nie dotyczy moich problemow czy przemyslen :)
Basiorek - Wto Gru 26, 2006 22:22
no właśnie siadł mi humor :] i to zdecydowanie :]
ma ktoś lekarstwo na podwyższenie poczucia własnej wartości? :]
tuchałowa - Wto Gru 26, 2006 23:13
Basiorek napisał/a: | lekarstwo na podwyższenie poczucia własnej wartości? :] |
Basiorku, jesteś pewna, że Tobie to potrzebne? :P
Basiorek - Wto Gru 26, 2006 23:14
wyobraź sobie, że bardzo :kwasny: :]
tuchałowa - Wto Gru 26, 2006 23:22
Basiorek napisał/a: | wyobraź sobie, że bardzo :kwasny: :] |
Idź do fryzjera, przeznacz 1000 złotych na zakupy i umów się z Bradem Pittem :D
Basiorek - Wto Gru 26, 2006 23:24
nie mam 1000 zł, a Brad Pitt przyprawia mnie o mdłości
tuchałowa - Sro Gru 27, 2006 15:13
Aither napisał/a: | Doszlam do wniosku, ze mnie uspokaja rozmowa z czlowiekiem, ktory mnie rozumie :) i to nawet milsze niz duszenie tego w sobie nawet jesli rozmowa nie dotyczy moich problemow czy przemyslen :) |
Tacy ludzie są w naszym życiu bardzo ważni. W niektórych odnajduje się jak to się mówi "bratnią duszę" , nie wiem od czego to zależne, ale to się po prostu czuje.
:P
Aither - Sro Gru 27, 2006 22:18
tuchałowa napisał/a: | acy ludzie są w naszym życiu bardzo ważni. |
mhm tak jak najbardziej :)
tuchałowa napisał/a: | ale to się po prostu czuje |
:zawstydzony: i czasem nie tylko "to" :zawstydzony:
tuchałowa - Sro Gru 27, 2006 22:22
Nie ma się czego wstydzić, na uczucia nie ma się wpływu :hyhy:
Aither - Sro Gru 27, 2006 22:28
tuchałowa, no zgadza sie :) sadze ze uczucia i serce to sa jedyne rzeczy nad ktorymi nie jestem w stanie zapanowac :)
na stres i zly humor pomaga sex :)
tuchałowa - Sro Gru 27, 2006 22:35
Aither napisał/a: | uczucia i serce | Niestety nie da się. Po prostu czujesz, że ta osoba pomaga Ci poradzić sobie ze stresem i złym humorem dlatego nie powinnaś bronić się przed tym.
Aither - Sro Gru 27, 2006 22:39
tuchałowa napisał/a: | nie powinnaś bronić się przed tym. |
no i nie bronie sie :) jest mi z tym dobrze :) nawet wrecz rewelacyjnie ^.^
ziutek997 - Sro Gru 27, 2006 22:43
Aither napisał/a: | na stres i zly humor pomaga sex |
sądzę że nie tylko na to :) ale nie ma róży bez kolców... napewno na coś musi też szkodzić ??
Szamanka - Sro Gru 27, 2006 22:46
Spacer.....rozmowa ....wlasnie z tym Kims, bardzo dla mnie waznym :zawstydzony: ( i nie ma zmiluj sie)
pomaga zapomniec wiele otaczajacych mnie problemow, pozwala pokazac, ze wcale a wcale tak naprawde nie jest zle i jest wyjscie z kazdej sytuacji....
Aither - Sro Gru 27, 2006 22:46
ziutek997 napisał/a: | napewno na coś musi też szkodzić ? |
:zdegustowany: wez przestan glupio gadac :dobani: to nie ma racji bytu... nic nie szkodzi tylko pomaga :zdegustowany: wymyslasz :cisza:
Dorotka - Czw Gru 28, 2006 11:38
mnie tam ostatnio pomogło wyeliminowanie raz na zawsze źródła stresu i złego humoru - teraz jest dużo, dużo lepiej :) jeszcze wartałoby się zastanowić nad tym tym wspomaganiem w postaci sexu i już wogóle będzie fajnie ;)
chaoss - Czw Gru 28, 2006 12:20
oprocz oczywistych sposobow jak pomoc osoby kochajacej, czasami mi starczy puszczenie do Niej esemesa czy krotka rozmowa i juz po stresie, ale oporcz Niej pomaga mi takze:
- muzyka
- pisanie listu lub na jakims forum czegos dluzszego
- gra komputerowa, gdzie mozna postrzelac w ludzkow hrhr
tuchałowa - Czw Gru 28, 2006 12:47
Cytat: | gra komputerowa, gdzie mozna postrzelac w ludzkow hrhr | Dlatego też lubiłam grywać w gta, bo tam było kilka możliwości do znęcania się :D
Aither - Czw Gru 28, 2006 13:25
bleeeee gta :P masakra :P to ja wole juz cos co wymaga myslenia... np jakas strategia albo cos :P poza tym... co sie stresujecie :D zawsze moze byc gorzej :D Poza tym... powtorze sie... - sex :P
Olaa - Sob Gru 30, 2006 03:10
to zalezy od sytuacji: 1) jak jestem akurat sama w domu albo chce byc sama to zamykam sie w jakims pomieszczeniu i placze w poduszke albo tak zeby nikt nie widzial i nie wiedzial, 2) jesli mam tylko molziwosc spotykam sie z przyjacielem i rozmawiam -to mi BARDZO pomaga ale nie zawsze to sie da w danej chwili, 3) czasem jak trafi akurat ze jest siostra w poblizu- to zjadamy tone lodow i rozmawiamy ( bo jak z Mama to tylko rozmawiamy i sie jej wyplakuje w ramie) 4) czasem ide do Kosciola 5) ide na impreze nie mysle ile pije robie rozne dziwne spontaniczne rzeczy i czasem zaluje, a czasem nie 6) czasem nawet zdarzaja sie inne mozliwosci ;)
Kalka - Sro Lut 07, 2007 23:26
Olaa napisał/a: | 1) jak jestem akurat sama w domu albo chce byc sama to zamykam sie w jakims pomieszczeniu i placze w poduszke albo tak zeby nikt nie widzial i nie wiedzial, |
najlepiej wieczorem po bezsensownym dniu jak nie ma się do kogo przytulić pozostaje podusia :(
Anula - Czw Lut 08, 2007 09:22
od jakiegoś czasu wystarczy telefon :zawstydzony: i juz mam lepszy humorek ;)
daniela - Pon Sie 06, 2007 06:49 Temat postu: Smutek ogarnia mnie.... Dość czesto mam takie uczucie "smutku"...
Najczesciej nie chce mi sie z nikim rozmawiac, łzy cisna sie same, drażni mnie wszystko, ale .....
mam zawsze jakieś wyjście:
- fryzjer i kosmetyczka
albo
- ide na.....cmentarz
kiedys chodzilam do specjalisty.... bo sobie nie dawałam rady... ale o tym juz pisalam.
katarzyna35k-ce - Pon Sie 06, 2007 10:01
Niestety ja ostatnio sobie nie radze ... mam wizyte u specjalisty w srode :zalamany:
Tom@k - Pon Sie 06, 2007 10:52
ze stresem - ide do lasu i biegam do upadlego lub rozmawiam.
ze zlym humorem - slucham muzyki, ktora lubie najbardziej lub jem cos bardzo, na prawde bardzo dobrego lub ide na impreze czy cos w tym stylu :)
Monique - Pon Sie 06, 2007 16:49
a ja nie potrafie zaczac sluchac szybkiej muzyki kiedy mam dola.. zawsze sie jeszcze bardziej doluje smutnymi piosenkami.. dotykam dna smutku.. odbijam sie od niego.. i powraca roznowaga.. a teraz w ciazy to juz wogole..
Major - Pon Sie 06, 2007 21:42
Ostatnio sobie tez nie radze, ale tylko dlatego ze w domu i w pracy przesiaduje z tymi samymi ludzmi i wszystkie problemy naokraglo mi sie przypominaja, jest do tego jeszcze pare powodow, ale mam nadzieje ze za pare tygodni wszystko sie zmieni i bedzie juz luzik.
Harcerka - Pon Sie 06, 2007 21:49
ja jak jestem w zlym humorze... hm jak wracam z pracy to wyciagam z matiza na autostradzie 160km/h i juz leeeeeecceee do Gliwic;)
katarzyna35k-ce - Wto Sie 07, 2007 12:13
Harcerka napisał/a: | ja jak jestem w zlym humorze... hm jak wracam z pracy to wyciagam z matiza na autostradzie 160km/h i juz leeeeeecceee do Gliwic;) |
to juz wiem kto mnie ostatnio miłał takim "rozwrzeszczanym" matizem :rotfl:
jezeli wyjezdzałas z Paderewskiego w Katowicach to na 100% byłas Ty ;)
Bogna - Wto Sie 07, 2007 12:39
tylko 160km/h matzi wyciaga?? wiecej sie nie da? tico moje wyciaga troche ponad 155km/h;p
Szamanka - Wto Sie 07, 2007 21:29
Ostatnio tzn tak jakos od tygodnia probuje wyzywac sie na rowerze i na biezni....tyle ile sie da, to pomaga....wysilek powoduje zmeczenie i stres jak by splywal razem z potem....do tego swietna muzyczka np Ballerman :D
jestem wtedy jak by nowo narodzona
madziar - Nie Sie 12, 2007 08:14
Ostatnio wogole sobie nie radzę. Przez chorobę stalam się niecierpliwa, rozdrażniona i zdołowana. Liczę dni do końca choroby, ale jakos nie widze końca :zalamany:
katarzyna35k-ce - Nie Sie 12, 2007 14:36
madziar, moze warto udac sie do specjalisty? ja byłam u psychiatry-psychologa-neurologa. Trzy w jednym ;) , ale faktycznie mi pomogł. Dostałam tabletki po ktorych bardzo dobrze sie czuje, nawet sama sie sobie podobam co jest bardzo wazne.
W PL jak sie mowi ze idzie sie do psychiatry kazdy patrzy na Ciebie jak na idiote ktory powinien trafic do "Toszka", a na zachodzie takie terapie sa na dniu powszednim. Po co sie meczyc i płakac jak mozna dostac pare tabletek i bedzie dobrze , czy tez moze wystarcza jakies ziółka?
U mnie wykryto depresje lekową, p. Doktor powiedział ze poprostu zwaliło mi sie naraz wiele problemow i czasem pprostu nie idzie podołac temu i wtedy warto siegnac po porade u specjalisty.
Pomysl o tym
Dorothea - Nie Sie 12, 2007 18:52
ostatnio wcale sobie nie radze, nawet nie wiem jak bardzo bym sie starała i mowiła sama do siebie ,ze jest dobrze, to i tak to trwa tylko chwilke, pozniej znowu przychodzą złe godziny.Zupełnie jak w matni.
madziar - Pon Sie 13, 2007 06:58
katarzyna35k-ce, dzięki. Do specjalisty chodzę, z zapaleniem płuc i dlatego wyjśc z domu nie moge, poza tym słabo spię bo płucka nie pozwalają. Lekarstwem na mój kiepski nastrój jest wyleczenie zapalalenia płuc i wolność w postaci wyjścia z domu, a nie siedzenia w nim jak więźień. Teraz rozumiem agresję więżniów, chyba bym sama pozabijała najchętniej w takich warunkach. Nie nadaję się też na pacjentkę. Jak mam kiedyś umrzeć to gwałtownie, bo będąc pacjentem zatruję wszystkim życie ;)
madziar - Pon Sie 13, 2007 13:09
No i poprawiłam sobie, mam iść do szpitala, skierowanie już jest. :zly: :zly: :zly:
Dorothea - Pon Sie 13, 2007 13:21
madziar, czemu do szpitala? nie strasz mnie
kobi - Pon Sie 13, 2007 13:23
A może wrócicie do tematu? :P :offtopic:
madziar - Pon Sie 13, 2007 16:41
no więc na smutki najlepsza wesoła rozmowa z kimś sympatycznym. Dzięki Dorothea, moje smutki poszły precz :)
veronica - Pon Sie 13, 2007 22:40
wszelkie smuty najprościej .... zajeść :D na mnie to zawsze działa ;)
Szamanka - Wto Sie 14, 2007 13:26
Tja, to u mnie ten stres byl by jeszcze wiekszy gdybym na nastepny dzien spodni nie wlozyla.....
ale faktycznie, dziwnym trafem jedzenie pomaga zabic stres.....slodkie jedzenie typu-czekoladki, batoniki....jakies orzeszki......niby lepiej na duszy sie robi ale co z tego, kiedy kolejne dni trzeba spedzic na zrzuceniu tego" slodkiego stresu"
trunks - Wto Sie 14, 2007 22:29
veronica napisał/a: | wszelkie smuty najprościej .... zajeść |
albo zapic :P
panna_foch - Sro Sie 22, 2007 00:38
Tak zajeść, fajnie się mówi. Ja mam 180 i waże prawie 80 i jak ja mam zajdać smutki?! ;(
Pozostaje mi zapić :D :hyhy:
veronica - Sro Sie 22, 2007 20:12
dzisiaj miałam jakiegoś doła to poszłam spać, wstałam i już mi lepiej :D
katarzyna35k-ce - Czw Sie 23, 2007 07:34
veronica napisał/a: | dzisiaj miałam jakiegoś doła to poszłam spać, wstałam i już mi lepiej |
moze byłas zmeczona ? czesto tak jest jak organizm jest zmecznony to jest sie zdołowanym.Sen jest dobtry na wszystko ;)
Tom@k - Sob Wrz 01, 2007 15:17
panna_foch napisał/a: | Pozostaje mi zapić :D :hyhy: |
eh, alkohol ma duzo kalorii :P
pol litra piwa od 250 do 400, pol litra czystej ok. 1400, 10ml spirytusu ok. 70 :P
katarzyna35k-ce napisał/a: | Sen jest dobtry na wszystko ;) |
o dokladnie, nawet jak sie jest lekko chorym, wystarczy jakas tableka, duzo snu i juz jest w porzadku.
kisia - Sob Wrz 01, 2007 15:25
katarzyna35k-ce napisał/a: | Sen jest dobtry na wszystko | niby tak ale jak się jest zestresowanym, to ciężko zasnąc, przynajmniej ja nie umiem wtedy spać :/
darkenstein - Sob Wrz 01, 2007 15:59
kisia,
jak nie mozesz spac to nie powinnas byc wtedy sama , kto by tam przy Tobie mogl zasnac
bog - Sob Wrz 01, 2007 16:03
a ja uważam że jak jest stres to lepiej zapić go
darkenstein - Sob Wrz 01, 2007 16:09
zapic tez mozna ale wylacznie jak sie jest samemu albo wsrod facetow z kobieta lepiej nie pic wole pamietac
bog - Sob Wrz 01, 2007 16:14
no wiesz pytanie brzmi czy alkohol to konieczność czy przyjemność
darkenstein - Sob Wrz 01, 2007 16:28
bog,
z kobieta tez moze byc koniecznosc lub przyjemnosc
wodka jest dobra na stres tylko zema chwilowe dzialanie chyba ze jest to koniecznosc wtedy to moze zeczywiscie pomoc
bog - Sob Wrz 01, 2007 16:40
no wiesz o zależy jak długo pijesz
a wódka jest dobra na stres
a z kobietą to różnie jest :P
darkenstein - Sob Wrz 01, 2007 16:48
bog,
z kobieta to nigdy nie wiadomo jak jest a z wodka pewne ze fajnie I milo zawsze
bog - Sob Wrz 01, 2007 16:57
przynajmiej rozumiemy się
darkenstein - Sob Wrz 01, 2007 17:23
wkoncu jestesmy facetami , z kobietami rozumiem sie doskonale w lozku
kisia - Sob Wrz 01, 2007 19:15
bog, darkenstein i znowu muszę was przegonić do właściwych tematów :P :/
darkenstein - Sob Wrz 01, 2007 20:10
kisia,
odstresuj sie i nie badz taka ;)
espi - Sob Wrz 01, 2007 20:19
Na stres najlepsze są lody. I bez podtekstów proszę.
darkenstein - Sob Wrz 01, 2007 20:35
burek,
i za to Cie lubie :P znasz sie na sztuce zycia :D
trunks - Sob Wrz 01, 2007 22:27
hehe Darek tylko o jednym :)
Jacek_s - Wto Wrz 04, 2007 20:14 Temat postu: Po paskudnym dniu jak sobie odreagowujecie ? Zaowazylem ze dobrze na mnie wpluwa sen. Polozylem sie spac teraz na nogach sie lepiej czuje przedemna noc. I jutro znowu WOJNA z problemami.
espi - Wto Wrz 04, 2007 20:21
Oj chciałabym mieć czas, żeby sobie pospać. Niestety 5 godzin max na dobę musi mi wystarczyć. Jak mam paskudny dzień i wszystko (ze szczególnym uwzględnieniem domowników) mnie wkurza wsadzam tyłek w auto i jadę na zakupy. Nocą niestety tylko tesco, ale i to dobre żeby złe emocje sobie poszły. :)
Zafira - Sro Wrz 05, 2007 13:18
ja sobie nie radze ze stresem - najpierw tlumie w sobie a potem wyżywam sie na innych :P
magusia24 - Sro Wrz 05, 2007 14:29
burek napisał/a: | Nocą niestety tylko tesco, ale i to dobre żeby złe emocje sobie poszły. |
Nie mow ze nawet w nocy jedziesz do tesco na zakupy aby odreagowac stres, zle emocje??
espi - Sro Wrz 05, 2007 14:31
magusia24 napisał/a: | burek napisał/a: | Nocą niestety tylko tesco, ale i to dobre żeby złe emocje sobie poszły. |
Nie mow ze nawet w nocy jedziesz do tesco na zakupy aby odreagowac stres, zle emocje?? |
Jasne, a dlaczego nie? Już sama jazda samochdem mnie uspokaja, więc często zanim dojadę już mam super humorek. :hyhy:
magusia24 - Sro Wrz 05, 2007 14:41
burek napisał/a: | Jasne, a dlaczego nie? |
hehe niezly masz sposob ;)
burek napisał/a: | Już sama jazda samochdem mnie uspokaja |
Musze przyznac ze mnie tez :) Oczywiscie obowiazkowo jakas ulubiona muzyczka i sobie jade.... :)
katarzyna35k-ce - Sro Wrz 05, 2007 15:45
magusia24 napisał/a: | jakas ulubiona muzyczka |
własnie muzyka bardzo odstresowywuje mam tez takie sposoby jak sie wkurze- dobra muzyka :]
Pyza - Sro Wrz 05, 2007 16:30
tak muzyka łagodzi obyczaje :)
MacSen - Sro Wrz 05, 2007 18:32
Po mojemu to po prostu jakaś dobra muzyczka i to nie jakieś tam smenty tylko porządny metal lub rock(crapem techno podobnym się nie skalam) i możemy egzystować :D
trunks - Sro Wrz 05, 2007 22:05
ja oglądam jakies anime....choc po niektorych to jeszcze wiekszą mam depresje :P
aniol - Sro Wrz 05, 2007 23:28
podobno na stres lub zly humor dobre jest jedzenie :P nie polecany jest ten sposob dla osob na diecie ale podobno pomaga :D
Jagoda - Czw Wrz 06, 2007 12:46
muzyka :D bez reklam
Szamanka - Czw Wrz 06, 2007 14:33
Czasami lubie poprostu sobie usunac....mocno przytulic sie do poduszki....pomaga, budze sie bardziej rozluzniona i weselsza.....
Aessa - Czw Wrz 06, 2007 15:17
Wiem, że to paskudny sposób, ale ja lubię pokrzyczeć na kogoś (w 99% pada na mojego mężczyznę :wstyd: ). Popłakać, pomarudzić, położyć się do łóżka, przytulić i zasnąć. :)
trunks - Czw Wrz 06, 2007 21:58
Aessa napisał/a: | położyć się do łóżka, przytulić i zasnąć |
czy nie zapomnialas jeszcze o czyms wspomniec ? :P
darkenstein - Czw Wrz 06, 2007 23:19
trunks, nie swintusz :rotfl:
trunks - Pią Wrz 07, 2007 07:28
darkenstein, wyręczam Cie pod nieobecność :P
ansc - Nie Paź 14, 2007 18:52
Dzisiaj poprawiłam sobie humor poranną przejażdżką konną do lasu, cisza, spokój, wiatr we włosach, a po powrocie prysznic i farbowanie włosów - totalna zmiana koloru.
kisia - Pon Paź 15, 2007 00:33
ansc napisał/a: | totalna zmiana koloru | czyli jaki ? ( tylko pochwal się nią w odpowiednim topiku ;) :D )
katarzyna35k-ce - Pon Paź 15, 2007 09:50
Ja dzis puściłam sobie faje pioseneczki z raa i od razu chce mi sie zyc :)
ansc - Pon Paź 15, 2007 15:00
Oj dziś już nie jest tak fajnie jak wczoraj, ale i tak chwilkę w lesie zaliczyłam tym razem z moją psiurą. Kocham las i tam najlepiej się czuję.
Thot93 - Sro Paź 17, 2007 14:41
katarzyna35k-ce ma dobry pomysł. odpowiednia muzyka może regulować nastrój.
Merii - Sro Paź 17, 2007 15:23
ostatnio to mi nawet muzyka nie pomaga, ja to bym musiała się na jakiś czas totalnie odizolować od społeczeństwa :looka:
Dorothea - Sro Paź 17, 2007 16:18
Merii napisał/a: | ja to bym musiała się na jakiś czas totalnie odizolować od społeczeństwa |
sadze,ze mam to samo
chcialabym sie gdziesz zaszyc daleko, bez ludzi, telefonow,bez telewizora, mysle ze to by mi pomoglo przynajmniej na jakis czas w walce ze zlym humorem
ikuko0o - Wto Paź 23, 2007 14:49
mi w walce ze złym humorem (a na szczęście miewam go rzadko :D ) pomaga muzyka :) nio i przyjaciele którzy zawsze znajda na mnie sposób ;) ! i dzięki im za to :*
katarzyna35k-ce - Wto Paź 23, 2007 17:08
nie wiem czy jest mi cokolwiek w stanie pomoc :zalamany:
ikuko0o - Wto Paź 23, 2007 20:19
katarzyna35k-ce napisał/a: | nie wiem czy jest mi cokolwiek w stanie pomoc :zalamany: |
hej nigdy nie jest aż tak źle żeby nie było sposobu na poprawę :) ! coś wymyślisz albo ktoś bliski CI pomoże :) trzymam kciuki :]
espi - Wto Paź 23, 2007 20:30
Ostatnio sobie nie radzę. :( Jedyne co trochę pomaga to wtulenie się w ramiona kochanego mężczyzny.
trunks - Wto Paź 23, 2007 21:55
mam depreche uuuuoaaa
ikuko0o - Wto Paź 23, 2007 22:15
żadnych jesiennych depresji ii ! ! ! ! :cisza:
Dorothea - Wto Paź 23, 2007 22:21
nie radze sobie ostatnio wcale i to mnie troche przerazac zaczyna
ikuko0o - Wto Paź 23, 2007 23:04
na deprechę najlepsza jest ciepła herbatka z miodem :) nio i jakieś chilloutowe kawałki w stylu Rod`a Stewart`a :] albo co tam kto lubi ;) !
Szamanka - Sob Paź 27, 2007 18:04
Wyczytane z madrych ksiag.....
Przygotuj kubek goracej, mietowej herbaty.Zamknij oczy i powoli pochyl sie nad napojem. Przez 5 minut gleboko wdychaj pachnaca pare. Sprobuj sie odprezyc. Mietowy napar zrelaksuje spiete miesnie twarzy o orzezwi.
katarzyna35k-ce - Nie Paź 28, 2007 08:13
a ja kocham pobyc troche sama na spacerze wczesnym rankiem! bardzo mi to poprawiło nastroj i wspaniale jest zaczac w ten sposob dzien! :]
Zafira - Pon Paź 29, 2007 08:09
tez sobie nie radze ze stresem od jakiegos czasu. mam takie hustawki nastroju, ze szok. a co gorsza negatywne emocje dusze w sobie bo jakos nie wydaje mi sie zeby warto bylo cos innego z nimi robic :|
katarzyna35k-ce - Pon Paź 29, 2007 17:02
Zafira napisał/a: | tez sobie nie radze ze stresem od jakiegos czasu. mam takie hustawki nastroju, ze szok | ponioc czesto tak działa na nas zmiana por roku
Szamanka - Pon Paź 29, 2007 17:23
Czyli misie poszly spac i brak glownej witaminy S :rotfl: :rotfl: :rotfl:
daniela - Sro Lis 14, 2007 13:14
tez sobie nieradze...
najchetniej bym krzyczala i tupała az do momentu jak mi przejdzie.!!!!!!!!!!!!!!!!!
i napewno uciekla gdzies daleko daleko od strsu i problemow!!!!!!!
piastg-ce - Pią Lis 16, 2007 03:38
Myśle o czymś innym i wszystko wraca powoli do normy.
A żeby nie mysleć o czymś innym to trzeba sie czymś zająć...wtedy albo gdzieś wychodze ze znajomymi albo coś rysuje lub maluje;)
katarzyna35k-ce - Pią Lis 16, 2007 15:34
Ja pije :rotfl:
trunks - Pią Lis 16, 2007 22:25
hmm no moze pomysł dobry..:P
mnie dzisiaj złapała deprecha :(
piastg-ce - Sob Lis 17, 2007 01:37
mnie też dzis mała załamka złapała...pijemy?;)
Jutro to opije smutki podczas meczu Polska : Belgia;)
|
|
|