dupiate forum

Z życia wzięte ;) - Nastaly dziwne czasy

Szamanka - Pią Sie 12, 2005 20:51
Temat postu: Nastaly dziwne czasy
Zyjemy w dziwnych czasach. W czasach, gdy o czlowieku wystawia sie opinie na podstawie: tego jak sie ubiera (ciuchy z bazaru a nie firmowe? Wiesniak!), tego czy sie modnie czesze (Warkocz? Teraz nosi sie grzywke i pasemka!), tego czy ma discmana z mp3/fajna komórke/internet/telewizor/wieze (nie ma? Dziwak jakis!), tego ile ma pieniedzy w portfelu (Malo.. No tak z takim to nie pojdzie sie do kina, na pizze... Wiec po co z nim gadac?), jakiej slucha muzyki (Powaznej? Nudziarz! Nie lubi hop-hopu? Nie wie co dobre!), czym sie interesuje (Nie lubi MTV? Jak to mozliwe?? Chodzi do Domu Dziecka? Ze tez mu czasu nie szkoda!). Mozna by wymieniac i wymieniac. Swiat stereotypow. Swiat zatracajacy prawdziwe wartosci na rzecz sztucznych substytutow. Dziwne. I bolesne. Ludzie wymyslaja sobie dziesiatki, setki problemow, ktorych tak naprawde nie ma. Ale problemy i marudzenie sa w modzie. A modnym trzeba byc.

Zycie mija. Dzien po dniu obserwuje swiat. Patrze jak ludzie w pogoni za idealnym modelem zycia XXI w. zatracaja siebie, a zycie przelatuje im miedzy palcami.

A to wlasnie Zycie jest prawdziwym skarbem. Tak bardzo niedostrzeganym, niedocenianym. Skarbem jest kazdy poranek, kiedy mozna otworzyc oczy i powiedziec "Zyje. Dziekuje!". I korzystac z niego, poki jeszcze mozna...

Czarnulka - Pią Sie 12, 2005 21:41

Pięknie powiedziane,ale...
Ja ludziom nie patrze w portfel i jakoś liczy sie dla mnie ich wnętrze.
Niby jestem młoda,a jednak jeszcze z tamtej epoki,bo kieruję się zupełnie innymi wartościami niż NIEKTÓRZY moi znajomi.
Ale niestety,wiekszosc ludzi nie patrzy teraz co ktoś nosi w sobie tylko na sobie :(

frohike - Pią Sie 12, 2005 21:49

czasem mozna sie zarzekac ze sie jest dobrym i zyje wedlug starych obyczajow jednakze najwazniejsze jest to co o tobie sadza osoby z twojego otoczenia

Jesli moj kolega powie mi ze mozna mi zaufac to czuje sie doceniony.
Bo znam sytuacje ze ludzie mysla ze sa cudowni ale tylko oni tak mysla. Zadna osoba z ich otoczenia tego nie potwierdzi

Szamanka - Pią Sie 12, 2005 22:00

frohike napisal
Cytat:
najwazniejsze jest to co o tobie sadza osoby z twojego otoczenia


czasami to wlasnie otoczenie ma na nas wielki wplyw

to otoczenie,srodowisko wyrabia nam cechy wewnetrzne,ktore tak naprawde nie sa naszymi

i tak jak zostalo napisane.....jezeli otoczenie stwierdzi,ze jestes do "kitu" robisz wszystko by to zmienic,by sie przypodobac,by byc tacy jak oni....za wszelka cene...

kisia - Pią Sie 12, 2005 22:10

Niestety to jest bardzo smutne ale bardzo czeto jest tak że ludzie zwracają tylko uwagę na to kto ile ma kasy a nie jakimkto jest człowiekiem.
i bardzo przyre takie wartości przekazują swoim dzieciom, takie zachowanie widać już w szkole :(

trunks - Pią Sie 12, 2005 23:43

Po waszych wpisach widze, że nie wszyscy tacy są, choć faktycznie...chyba coraz wiecej osób prezentuje taki konsumpcyjny styl życia :/
Dana - Sob Sie 13, 2005 00:29

wazne jest co kto ma w sercu a nie w portfelu
chodz portfej jest wazny bo ideałami dzieci nie da się nakarmić ,lekkoduch nie będzie nigdy dla rodziny wzorem bo taki nie uznaje rodziny
wazne zeby zachować umiar w codziennym zyciu przyjąć jakieś wartości duchowe a nie w żrenicach mieć znak dolara :]

morigan - Sob Sie 13, 2005 10:54

hmmm tak szczerze mowiac jest to temat ktory okresla przede wszystkim dzisiejsza mlodziez nie ludzi w ogole. Niby o wiele starsza nie jestm ale to jak dla mnie to zupełnie inny,nieznany świat. Mieszkam koło gimazjum do którego kiedys chodzilam ale byla to podstawowka i sie nadziwic nie umie, ja w tym wieku czy nawet wieku liceum otaczałam sie ludzmi dla których orginalny strój, kasa i sprzet nie mialy znaczenia, nikt sie na to nie patrzył,nikt nie zazdroscił, nie wysmiewał. Nadal tak jest w moim pokoleniu. A wystarczy miec pare lat mniej i wszystko jest inne, te 16-tki ubrane w ciuchy rozowe, błekitne bo to modne, te wiecznie bląd włosy bo to modne, 16-tki ktore wygladaja starzej niz ja :) Gdy wchodze do sklepow typu trendy czy troll czuje sie jak ufo, nie pasuje tam za grosz bo niedojrze ze blad wlosow nie mam to jeszcze nie ubieram sie w biel i pastele, no i nie mam odsłonietego brzucha :) Młodzi ludzie gubią się sami w sobie, kiedys kazdy był inny,m zwyczajny ale inny, teraz kazdy stara sie byc idealny ale tak bardzo podobny do setki innych obok niego. Nie wiem skad to sie bierze, nie wiem kto to wprowadził, czy rodzice tych dzieci czy one same bo juz nie wiedza co jest najwazniejsze. Mysmy mieli inne wartosci.
Piotrulek - Sob Sie 13, 2005 15:20

morigan napisał/a:
Mysmy mieli inne wartosci.


Te inne wartości o ktorych mowisz dawało nam rownież środowisko,szkola,zajęcia pozaszkolne no i podworko.Przypomnij sobie harcerstwo,kluby sportowe,koła turystyczne w PTTK,pomysly na spędzanie wolnego czasu(nie dyskoteki,ale wyjazdy na rajdy górskie,wycieczki rowerowe i wiele innych)zabawy w podchody i chowanego,wieczorem,gdy wyobraźnia pracowala potrójnie.

Ale rownież należy pamiętać ,że my dłużej od dzisiajszych dzieci byliśmy dziećmi,bo aż do 15 lat czyli do skończenia podstawówki (8 klasy),a dzisiaj nasze głupie państwo skrócilo wiek dziecięcy do 13 lat(6 klasa) i wszyscy idący do gimnazjum myślą,że są dorosłymi,a to jest kompletna dziecinada.

I na koniec warto dodać,że my w tamtych latach mieliśmy szacunek do rodziców,nauczycieli(w szczególności),do ludzi starszych i policji(wtedy milicji),a dzisiejsza mlodzież kompletnie zapomniala znaczenia słowa szacunek.Takie są po prostu czasy i niestety,ale trzeba przełknąć tą gorzką pigulkę.

ANIUS - Sob Sie 13, 2005 15:32

w wiekszosci wypadkow Ci, ktorzy oceniaja innych po tym, co posiadaja (czy najnowszy odtwarzacz mp3, czy cyfrowka z 7mln pikseli, czy tylko 4 mln, czy juz ...to nie jest wazne) to sa ludzie, ktorzy maja duzo kasy, ale nie bo wyszli z dostatniego domu (tacy sie pieniedzmi nie chwala, nie imponuja im modniaste top sprzeciki, ciuchy itp) sa to zwykli dorobkiewicze, na czyms udalo im sie zbic "mala fortunke", ktora mysla, ze moga zablysnac, przez to, ze moga sobie kupic cos, co jest modne, mysla, ze jak inna osoba tego nie ma to jest gorsza, ale zapominaja, ze sami kiedys nie mieli tego i owego, a wtedy patrzyli na swiat inaczej, pieniadz niestety zmienia czlowieka i to bardzo...to jest przykre...
Szamanka - Sob Sie 13, 2005 21:53

Tak jak napisal Piotrulek nas uczyly wyjazdy,harcerstwo,zajecia po za szkolne....

nie bylo komputerow

telewizor gral od swieta

dostrzegalismy zycie inaczej i potrafilismy z niego korzystac

Nie powiem,ze nie chcialam byc modna majac 15 lub 16 lat....kazdy marzyl o super spodniach,jakims magnetofonie...w moim przypadku duma rozpierala mnie Wilga

jednak potrafilam tez zorganizowac sobie czas i miec z tego przyjemnosc

dzis mlodziez narzeka na nude...na brak zajec....dlaczego?...czy az tak zmienilo sie srodowisko?..czy szkola nie ma nic do dodania poza lekacjami?

Szamanka - Pią Mar 10, 2006 17:16

Czytajac gazety przerazaja mnie artykuly typu...." uczniowie pobili nauczyciela....panu z chemii uczniowie klasy drugiej gimnazjum wsadzili kosz ze smieciami na glowe.......dzial nozem kolege....pobili kolezanke, za to, ze nie chciala oddac komorki" itd....itp.
Co to za czasy nastaly, by ludzie ...dorosli ludzie, bali sie zwracac uwage mlodziezy....a sama mlodziez? ich pobudki? ich postepowania?
Czy zastanawiali sie nad swoja " zabawa" ?

Czasami staram sie zrozumiec, ten nowoczesny, kolorowy swiat.....

Dorothea - Pią Mar 10, 2006 17:45

Szamanka napisał/a:
Czasami staram sie zrozumiec, ten nowoczesny, kolorowy swiat.....



Ja tez sie staram i czasami mi sie zdaje,ze zrozumiałam,ale ostatnie zajscie w szkole mojego dziecka utwierdza mnie w przekonaniu ,ze nigdy nie zrozumie i nie zaakceptuje zachowan niektorych dzieci(młodzezy).Sposob mowienia i zwracania sie do starszych osob, nauczycieli, pedagogow woła o pomste do nieba.Postawa tych młodych ludzi i sposob odbierania swiata mnie przeraza.Czy my bylismy tacy sami?Jakos mi sie nie wydaje

Gmeras - Pią Mar 10, 2006 17:46

teraz o takim czyms bedzie poswiecony tydzień w uwadze :D
i to nie do końca tak jest ze do wszystkich nauczycieli. Uczniowie do naucziecieli powinni czuc respekt ale niektózy nauczyciele tego uczynić nie umieja

ansc - Pią Mar 10, 2006 18:27

Wydaje mi się że w każdym pokoleniu są tzw. mody na coś, dzieciaki, młodzież dzielą się na tych bogatszych i na biedniejszych, nawet mój ojciec opowiadał mi że nie mógł nigdy przynieść do szkoły cytrusów czy czekolady bo inni patrzyli z zawiścią, to samo z ciuchami, super rzeczami itp. itd. tak już jest człowiek skonstruowany chyba, ja nie bardzo to rozumiem bo ja nigdy nie dbałam o ciuch, o rzeczy. Gorsze jest niestety zachowanie dzieciaków, są bardziej agresywne, jak już wspomniano nie mają do nikogo szacunku, moim zdaniem problem nawarstwiał sie od paru pokoleń ale dopiero teraz to wszystko jakby wybuchło, nauczyciele zaczęli sie bać uczniów a raczej ich rodziców, którzy moga postraszyć( i nie tylko)sądem, dzieci mają więcej praw ( i dobrze) i doskonale potrafią z tego korzystać a nawet nadużywać. Co do zwyrodnień, typu pobicia, gwałty i inne, temat jest zbyt zawiły aby go tu poruszać, ale wszystko ma swoją przyczynę, której trzeba szukać nie tylko w winowajcach ale w ich rodzicach, dziadkach itd. a ci przecież wychowywali się w innym czasie, nie zawsze tak spokojnym jakby nam się wydawało, babcia która dzieciństwo spędziła w czasie wojny, naoglądała się okrucieństwa, co ona moze przekazać córce, synowi jedynie to aby nie okazywać uczuć, być twardym, twardszy bez uczuć, ojciec wychowuje swoje dzieci w niezbyt sielankowej atmosferze, nagminny alkoholizm panujący niemal w co drugiej rodzinie, wychowuje słabych, nie umiejących radzic sobie w zyciu ludzi. Ci znów róznie uzewnętrzniają siebie, często buntują się przeciw wszystkiemu, chcą pokazać ze teraz oni tu żądzą itp.
To są, tylko moje wywody ale ja to tak odbieram, dlatego przeraża mnie to jak ja sobie poradzę z moimi dziećmi, niosąc również swój ( jakiś tam)bagaż z którym nie zawsze sobie radzę. Myślę, że jak każdy tak naprawdę zastanowił się nad tym i próbował coś zmienić w tym kierunku, byłoby lepiej.

p4cz3k - Sob Mar 11, 2006 01:28

Dorothea napisał/a:
Postawa tych młodych ludzi i sposob odbierania swiata mnie przeraza.Czy my bylismy tacy sami?Jakos mi sie nie wydaje



wszyscy sie zastanawiaja i dziwia ... dlaczego tak sie dzieje...a czy ktos sie kiedys zastanawil co kieruje takim czlowiekiem? z calym szacunkiem...osoby starsze tego nie potrafia zrozumiec...nie porownujmy "mojego pokolenia" z pokoleniem z przed 10/20/30/40 itd itp lat...uwazam ze nie jest to wina tylko i wylacznie tych mlodych ludzi...(tak nazywam ich nadal ludzmi mimo iz czasem zachowuja sie jak zwierzeta...!!) takie czasy....jest to cena jaka placimy za tzw ewolucje...czy tez rewolucje jak kto woli...


ansc napisał/a:
Gorsze jest niestety zachowanie dzieciaków, są bardziej agresywne, jak już wspomniano nie mają do nikogo szacunku,


a przepraszam...czy ich ktos szanuje ? obiegowa opinia to : cham, gbur...itd... i jak sie wowczas ma czuc taki ktos? skoro przypisano mu takie miano...to co ma do stracenia?

ansc - Sob Mar 11, 2006 10:30

Cytat:
a przepraszam...czy ich ktos szanuje ? obiegowa opinia to : cham, gbur...itd... i jak sie wowczas ma czuc taki ktos? skoro przypisano mu takie miano...to co ma do stracenia?

Nie sądze aby ktoś zasłóżył na takie określenia bez powodu. Zawsze należy zastanowić się najpierw nad swoim zachowaniem, czy aby na pewno postępuję właściwie, a potem zastanowić się czy inni mieli rację.

Major - Sob Mar 11, 2006 12:03

Dorothea napisał
Postawa tych młodych ludzi i sposob odbierania swiata mnie przeraza.Czy my bylismy tacy sami?Jakos mi sie nie wydaje.

A mi się wydaje, że tak. Tylko kiedyś nie było takiej medialności. Teraz każda drobna akcja może być przekazana do wiadomości całemu społeczeństwu. Kiedyś pewne sprawy toczyły się w obrembie podwórka, osiedla, wsi czy co tam sobie wybierzecie. Ludzie robili różne rzeczy i wcale nie mniej lub bardziej złe. Dużo się nasłuchałem opowieści z młodości rodziców i tego jacy byli ich znajomi lub co sami robili i wcale nie widze różnic. Poprostu kiedyś na pewne sprawy przymykało się oczy, albo nie było możliwości ku temu, żeby je w taki sposób rozgłosić.

Titanic - Sob Mar 11, 2006 13:17

ansc napisał/a:
że nie mógł nigdy przynieść do szkoły cytrusów czy czekolady bo inni patrzyli z zawiścią,


I dobrze, bo nie ranił, nie pokazywał, że jest kimś lepszym. Teraz jest to na porządku dziennym. Nawet jeśli jest to rzecz zbędna w szkole to trzeba się z nią "pokazać"...

ansc napisał/a:
babcia która dzieciństwo spędziła w czasie wojny, naoglądała się okrucieństwa, co ona moze przekazać córce, synowi jedynie to aby nie okazywać uczuć, być twardym,


Bzdura... Właśnie taka babcia może przekazać więcej (zwłaszcza emocji) od ojca czy matki, którzy są wiecznie w rozjazdach i na rozmowy z dziećmi nie mają czasu.

ansc napisał/a:
moim zdaniem problem nawarstwiał sie od paru pokoleń ale dopiero teraz to wszystko jakby wybuchło, nauczyciele zaczęli sie bać uczniów a raczej ich rodziców, którzy moga postraszyć( i nie tylko)sądem, dzieci mają więcej praw ( i dobrze) i doskonale potrafią z tego korzystać a nawet nadużywać.


Nie, problem się wcale nie nawarstwiał. Doskonale mi się rozmawia z ludźmi młodzymi o 10 lat a starszymi o dowolną liczbę lat. Nić porozumienia z ludźmi urodzonymi po roku 1985 bardzo szybko staje się cienka - wychowali się w czasach gdy pieniądz stał się celem, nawet jak mają pieniądze, to nie potrafią ich spożytkować, nie inwestują w siebie, tylko w przedmioty - to jest chore :(
Czy przedmioty nie stały się fetyszem?

Oczywiście są wyjątki od tej reguły ale przyjrzę się im bliżej.

1. Chłopak, lat w tej chwili 18. Ojciec - jachtowy sternik morski, mama również żeglarz - został zarażony pasją do morza. Nie ma problemów z nudą, gra w piłkę, żegluje, jeździ rowerem do szkoły, czyta...
Nie jest dla niego obciachem powiedzieć, że spędził wakacje z rodzicami, skoro te wakacje były spędzone aktywnie.
Nauczył się, że pieniądze nie są celem tylko środkiem i że wypłynięcie jachtem na morze sprawia więcej przyjemności niż nowy model komórki czy aparatu fotograficznego. Zwłaszcza ten ostatni przykład jest jaskrawy - mam super aparat i co z tego, skoro ktoś inny ma zdjęcia z Morza Północnego, Seszeli, Przylądka Dobrej Nadziei, zrobione gorszym...

2. Znajoma - niedawno rozpoczęła studia w Wyższej Szkole Morskiej, jej ojciec woli góry ale zaszczepił w niej chęć podróżowania, ona sama mówi, że na hasło "góry" reaguje alergicznie, morze stało się dla niej przeciwwagą gór.

Wnioski nasuwają się same. Winny jest dom, rodzina, brak zainteresowań, brak czasu (poświęcanego rodzinie), konsumpcyjne podejście do życia (niech mi ktoś wyjaśni po co dziesięcioletniemu dziecku telefon komórkowy- do szkoły ma 200m, zajęć pozaszkolnych nie ma?).

Titanic - Sob Mar 11, 2006 13:33

Major napisał/a:
Postawa tych młodych ludzi i sposob odbierania swiata mnie przeraza.Czy my bylismy tacy sami?Jakos mi sie nie wydaje.

A mi się wydaje, że tak. Tylko kiedyś nie było takiej medialności. Teraz każda drobna akcja może być przekazana do wiadomości całemu społeczeństwu.


I tak, i nie...

Sanaa Makhlouf, z angielskiego przełożył: Bartosz Kumanek:
Cytat:

... saudyjskie społeczeństwo przeżyło wstrząs za sprawą filmu przedstawiającego rzeczywisty gwałt na młodej muzułmance. Przestępstwo zostało sfilmowane przez „reżysera” za pomocą telefonu komórkowego z kamerą i rozpowszechnione przez sieć telefonów komórkowych Królestwa w celu publicznego zhańbienia ofiary[...]W Arabii Saudyjskiej społeczny odzew na „rzeczywisty” film przedstawiający gwałt nie sprowokował, jak można było oczekiwać, zastanowienia nad własnym środowiskiem czy krytyki tej jego części, która doprowadziła do przestępstwa. Sprowokował natomiast kontratak na to coś „innego”, zaimportowanego, na telefon z kamerą. Gadżet ten był w dużej mierze krytykowany za przenikający w tradycyjnie zamknięte sfery życia osobistego i wystawiający kobiety na widok publiczny, omijając tym samym czujny wzrok strażników moralności. W odpowiedzi na to szokujące przestępstwo rząd saudyjski wzmocnił zakaz sprzedaży telefonów z kamerą, sugerując, że złem które trzeba zwalczać jest technologia z importu.


Cały artykuł h t t p;//w w w arabia, p l/content/view/282249/2/]tutaj

Owszem, media szukają sensacji, same ją prowokują czasami ale takie podejście przypomina moralność pani Dulskiej: należy tuszować, nie pozwolić by się ktos o tym dowiedział, zamiast zwalczać przyczynę

ansc - Sob Mar 11, 2006 13:47

Oczywiście masz rację ale mówimy zupełnie o czym innym, po części związane są te problemy ze sobą ale nie mozna ich uogólniać. Moje wywody są tylko wnioskiem moich własnych przezyć, obserwacji bo własnie miałam takie a nie inne. Każdy ma swoje obciążenia rodzinne i tu się zgadzamy, problem nie tkwi w dzieciakach ale w rodzicach ich wychowujących. Niestety lub stety paradoksem jest to, iż dzieci wychowane często w patologicznej rodzinie, nie mających przykladów, szukają czegoś co wyrwie ich z błednego koła jakim jest alkoholizm, przemoc w rodzinie itp. Ale niestety nie wszyscy sobie z tym radzą i powielają tą patologię.
Niestety nie można powiedzieć, że coś jest białe albo czarne, moje przykłady sięgaja patologi a twoje czegoś innego nie wiem jak to nazwać, moze materializmu.? Po części rozumiem twoje przykłady, obserwacje ale mnie one nigdy nie dotyczyły, dlatego mój punkt widzenia jest inny.

Szamanka - Sob Wrz 23, 2006 10:52

Telefon komorkowy stal sie najwazniejszym gadzetem naszych czasow.To notes, zegarek, kalkulator a czasami tez mini album ze zdjeciami w jednym.Nie rozstajemy sie z nim na krok...dziwne..prawda?
Nie wyobrazamy sobie bez niego zycia...i ciagle dazymy do tego by to cacko wygladalo jak najlepiej....szczycimy sie nim jak bizuteria....no prawie

Alinka - Sob Wrz 23, 2006 13:48

Ja lubie miec nowy telefon komorkowy, ale ze wzgledu na siebie, lubie podazac za nowosciami technicznymi, a nie za moda, raczej kieruje sie praktycznoscia, po co mam kupowac aparat, mp3, dyktafon itd, skoro wszystko moge miec w jednym telefonie, ktory zawsze mam przy sobie, wiadomo ze jakoscia nie dorowna to oryginalnym rzeczom, ale moze byc:)
Major - Sob Wrz 23, 2006 13:58

Alinka napisał/a:
po co mam kupowac aparat, mp3, dyktafon itd

Też w taki sposób myslalem i kupiłem E398. Teraz nie korzystam z dwóch z tego typu rzeczy. No moze czasem uzyje tego marnego aparatu. Ale mp3 player to juz porazka. Nie ze wzgledu na jakos, chociaz ta rewelacyjna nie jest, ale ze względu na baterie. Potem się okazuje ze telefon jest mi potrzebny, a ja juz nie mam baterii naładowanej. Przestałem słuchac na telefonie muzyki. Teraz raczej będę myślał nad palmofonem.

Major - Sob Wrz 23, 2006 14:06

A tak wracają do tematu i tego co napisała w pierwszym poście Szamanka, to uważam że od zarania dziejów ludzie zwracali uwage na sposób ubierania się ludzi. Zawsze była pokazywana różnica między ubogimi i bogatymi. Zawsze oddzielano się od nędzy i brudu okazując swoją klase i majętność. Przecież to nic nowego. Cały czas patrzymy przez pryzmat naszych lat, bo nie znamy z rzeczywistości świata sprzet 100 czy 1000lat. Przecież w filmach to wszystko tak pięknie wygląda. I prawie zawsze jest happy end :P
Alinka - Sob Wrz 23, 2006 14:15

Szamanka napisał/a:
W czasach, gdy o czlowieku wystawia sie opinie na podstawie: tego jak sie ubiera (ciuchy z bazaru a nie firmowe? Wiesniak


okresleniem wiesniak nie nazywa sie osoby kulturalnej... w sensie idzie ulica sobie facet i pluje na chodnik.. chocby nie wiem jak wielki mial napis "big star" pozostanie wiesniakiem...
Ktos moze miec wszystkie ciuchy firmowe, ale zadne z tych ciuchow do siebie nie pasuje-wiesniak, a ktos moze ubrac sie w lumpexie ale ma wyczucie stylu i jeszcze przechodzac obok tej osoby pomyslisz boshe ile ona wydala na ciuchy

osobiscie nie podoba mi sie moda noszenia telefonu na smyczy na szyji.. wystarczy chwila i ktos ci go zerwie i jeszcze uszkodzi szyje :) jak bylam mala pokazano mi taki filmik o noszeniu czego kolwiek na szyji hih :D

Szamanka - Czw Sty 10, 2008 19:50

Kiedy mozna bylo zobaczyc w parku, wyryte na lawce ( lub co gorsza) na drzewie serce i wielkie wyznanie milosci.
Teraz nastaly takie czasy ze juz malo kto chodzi do parku, bo park zastapiony zostal komputerem, lawke zastapilo gg-smutne.

Lama71 - Czw Sty 10, 2008 22:05

eee.. tam. Często po parkach chadzam z małym, czy Chopina czy koło Piasta, jak jest ciepło to kupa luda łazi. Parki różne, grupowo i solo też... Myślę że przesadzasz. :D
MacSen - Czw Sty 10, 2008 23:14

Szamanko co do zaniku "LOVE" na ławkach lub pniach drzew to po prostu to wyszło z mody.
Teraz od wycinania "LOVE" są SMS-y albo MMS-y.
A w parku to luda pełno tylko że musi być ciepło bo po zimnie to nawet ja mimo że jestem pokręcony jak tylko można nie bede chodził bez potrzeby :P

kisia - Czw Sty 10, 2008 23:44

MacSen napisał/a:
Teraz od wycinania "LOVE" są SMS-y albo MMS-y.
tez tak uważam i może dobrze bo sie przynajmniej kory drzewka nie niszczy, chociaż z drugiej strony miło jest przeczytac po latach taka wiadomość, to takie romantyczne :oczami:. Ja zawsze jak jestem u babci sprawdzam jak wygląda moje wycięcie, które umieściłam na pewnym drzewku 23 lata temu i byłoby mi bardzo smutno jakby to drzewo wycieli.
Jagoda - Pon Sty 14, 2008 18:14

zgadzam się z Szamanką - ...smutne... :(
krystian - Sro Sty 16, 2008 21:44

sorki za offa, chcialem tylko powiedziec, ze nie wszyscy zapomnieli o tradycyjnych metodach wyznawania uczuc. jakies 2 lata temu, pewna bliska mi osoba zostawila mi za wycieraczka samochodu malutka karteczke z napisem "cmok". od razu milej mi sie jechalo do pracy:). a co do telefonu komorokowego...nie wyobrazam sobie zycia bez niego! i nie jest to moda, on jest po prostu potrzebny.
chwalenie sie, napinanie, pokazywanie sie...nie jest niczym nowym. od zarania dziejow jest na to "moda". po co byly szlachcie zlote swieczniki, zlota zastawa itd.itd.? zeby sie pokazac. od zawsze byli ludzie, dla ktorych haslo "zastaw sie, a postaw sie" nie bylo niczym nowym, ani dziwnym.
owszem, jak ja chodzilem do podstawowki to ciuchy nie byly niczym istotnym. ale jak dostalem swoja pierwsza "gierke" kieszonkowa to pierwsza rzecza jaka zrobilem to zabralem ja do szkoly. zeby sie pochwalic kolegom:)
a moj tata i jego brat gdy byli mlodzi...dorwali od dziadka motocykl "sokol" i co zrobili jak tylko wsiedli na niego?? od razu pod remize na impreze i napinka;P wiec to nie tylko mloda generacja...

trunks - Sro Sty 16, 2008 22:33

to prawda, zawsze są ludzie, którzy sie chcą pochwalić i zaszpanować, zreszta nie tylko to, bo wszystkie negatywne zachowania byly od zawsze - ludzie są jacy są, niezależnie od miejsca i czasu....
tuchałowa - Czw Sty 17, 2008 01:09

Nie ma sensu dołować się sytuacją z internetem...:D
Cóż zawładnął cwaniak naszym życiem i wszyscy jesteśmy uzależnieni ;)
Ale dla mnie to nie znaczy, że jest to przyjemniejsza forma komunikowania się...
Nawet w jednym procencie nie zastępuje mi to kontaktu z drugą osobą...Dzięki internetowi możliwe jest natomiast kontaktowanie się z tymi, których normalnie nie spotykalibyśmy...(co wcale nie uważam za coś dobrego [niekiedy])

Jacek_s - Nie Kwi 06, 2008 11:09

Szamanka: jestesmy pokoleniem uzaleznionym od produktow. Nie mamay wpojonych zasad i radzenia sobie wali z trudnosciami bo wszytko jest na wyciagniecie reki. ZAKUPY ,PRODUKT, TO nami zadzi, a ludzie potem cenia osobe bardziej ktora nosi na sobie drozsze ciuchy a wiec jest bardzej OK. Tak juz jest i juz. Wlasnewczoraj przegladalem cos zwiazanego z ekonomia na 2025 rok gdzie pokolenie ludzi dzis mlodych juz bedzie stare.
Dzisiejsi ekonoisci mysla tylko o mlodych rynek kieruja tylko nanich a przeciesz zbiza sie WYZ DEMOGRAFICZNY do coraz blizszej starosci. Podobno ten blad bedzie duzo kosztowac za kilka dziesiat lat. Wlasnie runek usytuowac dla starych a nie tylko dl amlodych. bla bla bla juz koncze.

manexxl - Czw Maj 29, 2008 21:00

Jacek_s napisał/a:
ZAKUPY ,PRODUKT, TO nami zadzi, a ludzie potem cenia osobe bardziej ktora nosi na sobie drozsze ciuchy a wiec jest bardzej OK. Tak juz jest i juz.


Jakos nie wierze. Nigdy bym nie ocenial czlowieka po ubiorze. Ja nigdy nie ulegam panujacym trendom, zawsze jestem ubrany inaczej. I zwisa mi to czy sie to komus podoba czy nie.
A co do ubioru, wcale nie odzwierciedla to zasobu portfela. Podam przyklad. Moj obecny szef (kieruje firma o rocznym obrocie prawie 30 mln euro) ubrany chodzi jak ostatnia lajza. Kasy ma jak lodu a chodzi w starych ponaciaganych ciuchach.

vkimi - Pią Wrz 19, 2008 21:50

h t t p;//w w w pardon, p l/artykul/6170/sweetusna_focia_-_pisza_dzieci_o_zdjeciu_z_auschwitz_zobacz

h t t p;//w w w pardon, p l/artykul/6177/kolejna_szokujaca_pamiatka_z_obozu_zaglady_zobacz

h t t p;//w w w pardon, p l/artykul/6204/bedzie_kara_za_szokujace_zdjecie_z_obozu_zaglady_na_majdanku

kisia - Sob Wrz 20, 2008 00:08

zdjęcia są szokujące i owszem dziewczynka nie powinna była robić takiego zdjęcia, jednak niezrozumiałe jest dla mnie jak można 9-cio letnie dziecko wpuścić do obozu koncentracyjnego. U mojej córki w szkole dzieciaki jada do Oświęcimia pod koniec 3 kl gimnazjum, a wycieczka jest poprzedzona kilkoma lekcjami dot wojny i tego co się działo w obozach koncentracyjnych.Takie małe dziecko nie jest w stanie wyobrazić sobie ogromu tragedii. Zabierając dzieciaki w miejsca zagłady powinno się je dobrze do tego przygotować.Skoro dziewczynka potrafiła się tak zachować , nie sądzę by była dostatecznie przygotowana do takiej wycieczki.Przecież dzieciaki 9-cio letnie nawet historii jeszcze w szkole nie mają.
krystian - Sob Wrz 20, 2008 01:06

kisia napisał/a:
jednak niezrozumiałe jest dla mnie jak można 9-cio letnie dziecko wpuścić do obozu koncentracyjnego
z tego co ja pamietam, to dzieci wpuszczane sa pod opieka osob doroslych. wiec podejrzewam, ze nie weszla tam sama. Poza tym ktos to zdjecie musial zrobic. Swoja droga w krematoriach jest zakaz robienia zdjec. Czy ja karac...? uwazam, ze nie. mysle, ze uswiadomienie czym byly obozy, jak usmiercano, jak eksperementowano jak traktowano ludzi wystarczy w zupelnosci. Sama zrozumie blad. I chyba to jest najwazniejsze. Karanie za usprawiedliwiona (wiekiem) niewiedze jest niepotrzebne. Dodam tylko to... h t t p;//w w w pardon, p l/artykul/6281/wyslalismy_do_poprawczaka_9-letnie_dziecko wg mnie, czyn nie adekwatny karze. Nie ma co z dziecka robic przestepcy. Chyba opasc powinny czyjes prawnicze ambicje...
kisia - Sob Wrz 20, 2008 01:19

krystian napisał/a:
dzieci wpuszczane sa pod opieka osob doroslych. wiec podejrzewam, ze nie weszla tam sama.
na podanej przez vkimi stronie jest napisane
Kod:
Dziewczynka dopisała, gdzie powstało zdjęcie i dołączyła pozdrowienia dla kilku kolegów i koleżanek. Jedna z tych osób skomentowała zdjęcie: "śliczna focia".
więc to chyba była wycieczka szkolna, z resztą nie ważne, ważne jest żeby jej wytłumaczyć tak jak piszesz
krystian napisał/a:
czym byly obozy, jak usmiercano, jak eksperementowano jak traktowano ludzi
i jak się w takich czy podobnych miejscach zachowywać.
Fenix - Sob Wrz 20, 2008 09:23

Takich ludzi jest wiele nawet czasem daleko szukać nie musimy np h t t p;//kuncia.randki.org/ jeden z profili ogólnodostępnych jak dla mnie to brak poszanowania niektórych miejsc pamięci narodowej Czasem po prostu szkoda słów....
vkimi - Sob Wrz 20, 2008 21:56

w linku który podał Krystian
Cytat:
Zdjęcie z nasza-klasa, p l, właśnie nadeszło od Czytelnika (donosy@pardon, p l). Podpis: "Któż to pamięta te czasy gdy mnie pociągiem do obozu wywozili." Komentarze: "Godne pożałowania jest to że tak mało Judaszków tam zginęło", "hehe, dobre zdjęcie :)". Też tak sądzicie?



to trochę przeczy kwestii 'nie karania i uświadamiania', bo pisząc takie coś - uważam - że ma się o tym pojęcie.
swoją drogą.. ostatnio ksiądz uczący w podstawowej rzucił tekstem do rodziców dzieci czczą szatana, wiedzą o sataniźmie wszystko, znają nawet imiona demonów i wiedzą skąd się wzieły, gdy tymczasem nie potrafią nawet pomodlić się 'Ojcze nasz...'
i gość ma rację.

vkimi - Sro Lut 25, 2009 20:55

GRA KR?ŻY W INTERNECIE.
Zabawa w gwałciciela robi furorę.
Symulacja gwałtu do kupienia w Amazon




Gwałcisz samotną matkę i jej dwie córki. Gdy któraś z ofiar zachodzi w ciążę - zmuszasz ją, by oddała dziecko do adopcji. To nie scenariusz makabrycznego filmu, a gry komputerowej, która zdobywa coraz więcej fanów. Program pojawił się w ofercie sklepu internetowego Amazon, c o m.




Gra ”Rapelay” była dostępna w najbardziej znanym sklepie internetowym zaledwie kilka dni, ale i tak wywołała skandal. Jest to symulacja z gatunku hentai (jap. dewiant, zboczeniec). Wyprodukowała ją japońska firma Illusion. Jej fabuła, oparta na seksualnej przemocy, jest na tyle kontrowersyjna, że zainteresowali się nią brytyjscy politycy, etycy oraz media. Sklep natychmiast wycofał ją ze swojej oferty.

”Rapelay” stworzono z myślą o rynku japońskim. Prawdopodonie nikt nie podejrzewał, że stanie się ona takim przebojem wśród młodych Brytyjczyków. Trzeba dodać, że nie jest to jedyna gra tego typu stworzona przez Illusion. Firma wypuściła też na rynek ”Battle Raper” i ”Artificial Girl”.

W Internecie krąży o wiele więcej podobnych gier, jednak do tej pory nie zdarzyło się, aby któraś z nich znalazła się na oficjalnym portalu handlowym. Dlatego Keith Vaz z brytyjskiej Partii Pracy, nie krył oburzenia. Stwierdził, że to niedopuszczalne, żeby każdy mógł legalnie kupić grę, będącą symulatorem gwałtu.

Informacja o ”Rapelay” wywołała bardzo żywiołową dyskusję również na polskich forach internetowych. Część internautów była oburzona i nie chciała wierzyć, że ktoś taką grę w ogóle stworzył, inni polecali ją graczom i wskazywali skąd można ją obecnie ściągnąć.

Olga Wyszkowska

”Daily Telegraph”
h t t p;//w w w dziennik, p l/wydarzenia/article321120/Zabawa_w_gwalciciela_robi_furore.html

Ishikawa - Sro Lut 25, 2009 21:05

Myslalam ze nic mnie juz nie zdziwili
A jednak :zdziwko:

Azbe - Sro Lut 25, 2009 21:45

japonia to kraj wytrzepów umysłowych :kwasny:
katarzyna35k-ce - Sro Lut 25, 2009 21:54

Azbe napisał/a:
japonia to kraj wytrzepów umysłowych :kwasny:


ja zawsze za takich miałam amerykanow....

ale jedno trzeba przyznac ze tym japoncom to sie juz nudzi i wymyslaja coraz to nowsze rzeczy , ale nowsze nie znaczy lepsze...

Mamma20 - Sro Lut 25, 2009 22:51

Ludzie już naprawde mają poprzewracane w głowach...ehh
trunks - Sro Lut 25, 2009 23:46

Ishikawa napisał/a:
Myslalam ze nic mnie juz nie zdziwili
A jednak

Japonce sa zboczeni to fakt, a tego typu produkcje to nic niezwykłego u nich w sumie....popatrzcie na fabułe i tresc niektorych hentajców....czy jest to dobre....nie wiem, ale nie popieram, bo to jednak z leksza chore, choc niby gra

Szamanka - Pią Mar 05, 2010 13:57

Nie macie wrazenia, ze teraz nastal ( jak kazdego roku z reszta) show na " komunie".?

Gdzie, ktory lokal lepszy, byle drozej i lepiej od sasiadow.
Moi znajomi, gdy na nich patrze, to smiac mi sie chce. Biora pozyczki, zadluzaja sie, byle tylko zrobic szopke.
Czy komunia nie polega na czyms innym?

A moze ja myle pojecia?

Nikaa - Pią Mar 05, 2010 21:54

Kochana tak jest z komuniami z weselami ze wszystkim.. teraz kazdy chce byc lepszy zrobic wrazenie.. Kiedys na wesele dawalo sie posciel komplet garnkow a teraz nie pokazuj sie bez 700 zl w kopercie.. tak samo bylo z komuniami.. zegarek kase na wigry3 i koniec .. moze jakies zlote medaliki.. i rozaniec.. a teraz laptop to podstawa.. komorka obowiazek i kasiora.. 500zl sie chyba teraz na komunie daje.. A co do szpoki.. to teraz sa mini wesela po 40-50 osob.. w lokalach.. i to z tancami.. to jest chore..
Lama71 - Pią Mar 05, 2010 22:01

Nikaa napisał/a:
A co do szpoki.. to teraz sa mini wesela po 40-50 osob.. w lokalach.. i to z tancami.

eee... bez przesady. Jak ma się kisiel w głowie to może i tak sie organizuje. ALe takie indywidua podobnie zorganizują każdą imprezę, święto czy cokolwiek.
Mam to "szczęście" że mój syn ma w tym roku komunię. I z tego co napisałaś, prawdą jest jedynie to, że będzie w lokalu. A czemu? Bo tak jest sprawniej. I chyba nawet taniej, niż w domu. Może jak nie taniej, to na pewno wygodniej.
A prezenty... W śród znajomych nie mam nikogo, kto by robił to, co opisujesz.
CHoć może ja nie mieszkam w willowej dzielnicy, między politykami, lekarzami, prawnikami i innymi ...ami, więc pewnie też wszystkiego nie wiem.
Ale takie imprezy jak mi się zdaje, to trochę rozdmuchane przez media opowieści.

plusz0wy - Sob Mar 06, 2010 00:59

Dokładnie, prezenty są uzależnione chyba od kieszeni osób je składających. U mnie w rodzinie nigdy fajerwerków nie było i nikt nie narzekał ;)
Basia K - Sob Mar 06, 2010 18:02

Ja mam już za sobą komunie obojga dzieci.
Oba przyjęcia były w domu (mieszkam w bloku),jedynie syna obiad był w restauracji.Właśnie z powodu wygody.
Planowałam obie komunie zrobic w restauracji (bez alkoholu i tańców),ale zrezygnowałam ze względu na to,że zaproszona była tylko najbliższa rodzina i podołałam temu w domu (z małą pomocą mamy i teściowej).
Prezenty były jak najbardziej normalne-rower,zegarek i medalik też.Laptopa nie było.
Kasa owszem,a co w tym złego? Za komunijne pieniądze np.moja córka spędziła świetne wakacje.

Wszystko zależy od ludzi....


W tej samej rodzinie czeka nas niebawem ślub-można zaliczyc do "szopki".Przyjęcie na około 200 osób w sali takiej że ho ho.Obowiązkowe długie suknie balowe.
Fontanna z wódką,dla dzieci z czekoladą.Torty zamawiane gdzieś koło Warszawy.......
A dlaczego,bo dwie przyjaciółki mamy pana młodego wyprawiały już wesela swoim pociechom i prześcigają się w wymysłach.... :dobani:

Nikaa - Sob Mar 06, 2010 22:02

Lama tu nie chodzi o to ze wszedzie tak jest... ale znam takich wlasnie ludzi ktorzy tak wlasnie robia i pojmuja.. (dobrze ze ty takich nie znasz masz powody do dumy z madrych i normalnych znajomych) Nastepna sprawa ja tez mam takie podejscie.. ze nie robila bym z takich rzeczy "szopki" ale slyszy sie o tym czy o tamtym..
A co do prezentow.. to napisze cos takiego co mnie niestey spotkalo.. Moja ciotak *matak panny) mlodej zadzwonila do nas miesiac przed slubem.. I powiedziala ze ona mysli ze nie powinnismy wyglupiac sie z prezentami slubnymi.. ze dzwoni do wszystkich i mowi zeby nie przesadzali.. z kasa bo wiadomo ze teraz jest ciezko i wogole.. po czym postanowila dodac ze para mloda placi od osoby 160zl i ze tez ich to wesele troche kosztuje.. wiec jasne dla nas bylo ze powinnismy dac chociaz do tej koperty 2x160zl ... to taki moj przyklad i moje doswiadczenie..

kisia - Nie Mar 07, 2010 00:36

Nikaa napisał/a:
powinnismy dac chociaz do tej koperty 2x160zl
ja jak się wybieram na komunie czy wesele i planuję dać kasę, to biorę pod uwagę, ile mogli wydać na mnie i męża organizatorzy i jeżeli mogę sobie na to pozwolić, nie daje mniej. Słyszałam, już o różnych szopkach na komunię, ale o tańcach nie słyszałam, jednak ludzie mają rożne pomysły :przestraszony: Mnie wkurza termin załatwiania takich imprez w knajpie. Moja najmłodsza ma komunię w maju 2011r i już dochodzą mnie słuchy, ze mogę mieć problem z rezerwacją lokalu. Normalnie powariowali, o weselu nie wspominając 2-3 lata wcześniej
Basia K - Pon Mar 08, 2010 09:29

kisia napisał/a:
Moja najmłodsza ma komunię w maju 2011r i już dochodzą mnie słuchy, ze mogę mieć problem z rezerwacją lokalu


No,niestety taka jest prawda :zdegustowany:
Jeszcze gorzej jest w małych miasteczkach np.u mojej teściowej lokale rezerwują na kilka (!) lat wcześniej :szok:

kisia - Czw Kwi 15, 2010 14:30

zauważyłam, ze nastała nowa moda, na spotykanie sie młodzieży(zazwyczaj chłopaków) na parkingu CH Forum. Juz od jakiegoś czasu w okolicach godz. 20 widzę gromadzące sie trzy grupy dzieciaków.
Też to zauważyliście ? :niepewny:

Czarnulka - Czw Kwi 15, 2010 14:46

Moze spoty? ;) Nie stoją koło samochodów tych samych marek? (Zazwyczaj również modeli.)
kisia - Czw Kwi 15, 2010 15:28

Czarnulka, nie koło nich nie ma żadnego lub jest jeden, dwa samochody różnych marek
Czarnulka - Czw Kwi 15, 2010 22:11

A to typy spod ciemnej gwiazdy ;)
vkimi - Pią Kwi 16, 2010 22:46

kisia napisał/a:
Nikaa napisał/a:
powinnismy dac chociaz do tej koperty 2x160zl
ja jak się wybieram na komunie czy wesele i planuję dać kasę, to biorę pod uwagę, ile mogli wydać na mnie i męża organizatorzy i jeżeli mogę sobie na to pozwolić, nie daje mniej. Słyszałam, już o różnych szopkach na komunię, ale o tańcach nie słyszałam, jednak ludzie mają rożne pomysły :przestraszony: Mnie wkurza termin załatwiania takich imprez w knajpie. Moja najmłodsza ma komunię w maju 2011r i już dochodzą mnie słuchy, ze mogę mieć problem z rezerwacją lokalu. Normalnie powariowali, o weselu nie wspominając 2-3 lata wcześniej


no to tak nie do końca jest, w zeszłym roku moja siostra miała komunię, a sala rezerwowana była na pół roku przed, i było to w hotelu leśnym, nie było najmniejszego problemu. albo coś bardziej aktualnego, w lutym szukałem lokalu pod wesele na maj, wolne były leśny, 3światy, chata polaka, w sośnicowicach u bogusza i kilka innych jeszcze, także nie jest to taki problem jak się wydaje a i fakt komunii tego miesiąca w niczym nie przeszkadzał

MissIndependent - Sro Maj 05, 2010 20:48

Cytat:
Nie macie wrazenia, ze teraz nastal ( jak kazdego roku z reszta) show na " komunie".?

show na komunie... najlepiej wypasioną komunię... nastał już kilkalat temu. teraz komunia to takie trochę mniejsze wesele. i pomyśleć, że 14lat temu moje przyjęcie komunijne odbyło się w malutkim mieszkanku moich rodziców, a za prezent nie dostałam komputera czy innych dość drogich rzeczy tylko chyba troszkę biżuterii, rower i zegarek. skromnie w porównaniu z dzisiejszymi czasami.

a sprawa rezerwacji lokali (i fotografów, i zespołów) mnie przeraża. mam wesele, małe, w przyszłym roku. akurat latem, wiec nie w czasie komunii i już teraz wiem,ze nie wszystkie lokale mają mój termin wolny.

zelma - Czw Maj 06, 2010 09:27

Popieram, byłam rok temu na komunii - na sali odbywały się 2 takie uroczystości. A wszystko to wyglądało jak małe wesele, czajenie kto i jak jest ubrany, kto ile dał, no i w sumie 4 posiłki w ciągu 5 godzin. Tylko muzyki do tańca brakło.
Biedny młodzian w nocy się budził bo miał koszmary że mu te pieniążki ktoś ukradnie.
a nawiasem sporo tego było, ponad 5 000.
A wspomnienie mojej komunii? Przyjęcie w największym pokoju, pożyczanie sztućców i krzeseł od sąsiadki, specjalnie kupione kieliszki na wódkę.
I co dostałam? Zegarek. to wszystko co JA dostałam. Z wszystkimi była taka umowa że zamiast dawać kaskę to moi rodzice kupią komplet wypoczynkowy do siebie, nam oddadzą stary a kiedyś my dostaniemy ten nowy.
Ale przynajmniej nie siedziałam zanudzona wśród ludzi którzy patrzą i oceniają.

Basia K - Czw Maj 06, 2010 09:52

I znów zacytuję to,co już wcześniej napisałam.
Wszystko zależy od ludzi! Nie chcesz,nie robisz hucznego przyjęcia (mam na myśli teraz komunię).Wali mnie to,co inni o mnie pomyślą!
Moje dzieci (syn 9 lat temu,córka rok temu) oprócz paru prezentów dostały sporo kasy,która w całości poszła "do ich ręki" -nie dosłownie bo to ja z nimi jeździłam na zakupy.Choc mi się nie przelewa i te pieniądze miałyby zastosowanie w domu np. nie wzięłam z tego ani złotówki!
Natomiast moja koleżanka zrobiła przyjęcie komunijne w lokalu,pozbierała koperty,które mała dostała,uregulowała rachunek w restauracji i jeszcze była zła,że musiała "ze swoich do tego dołożyc"!

plusz0wy - Czw Maj 06, 2010 15:37

a ja dostałem rower i zegarek :D A że było to parę lat temu to oba kiepskie hehe i nie narzekałem ani przez moment...
MissIndependent - Pią Maj 07, 2010 09:57

Cytat:
A że było to parę lat temu to oba kiepskie hehe i nie narzekałem ani przez moment...

ooo, ja dostałam rometa za rower.. nie wiem czy kiepski w tamtych czasach, teraz to złom :] inna sprawa, ze prezent niebył skonsultowany, a ja nie potrafiłam jeździc na rowerze to trochę postał... a zegarek jak dla mnie był śliczny. piękny, kwarcowy... dla 9letniej dziewczynki bomba :D tylko potem dostał się w ręce mojej mamy, upadł i się potrzaskał :niepewny:

Cytat:
Biedny młodzian w nocy się budził bo miał koszmary że mu te pieniążki ktoś ukradnie.
a nawiasem sporo tego było, ponad 5 000.

omg! 5tys dziecku na komunię :zakrecony: chyba nie tylko ja uważam, że to dziwne?? jestem za tym, by te pieniadze szły do dziecka, ale 9latek nie powinien zarządzać tak dużymi kwotami. 9latek w ogóle nie powinien zarządzać pieniędzmi.

kisia - Pią Maj 07, 2010 12:50

hej hej to nie jest temat zatytułowany moje prezenty komunijne :offtopic:
MissIndependent napisał/a:
9latek nie powinien zarządzać tak dużymi kwotami. 9latek w ogóle nie powinien zarządzać pieniędzmi
tez tak uważam, dlatego pieniądze jakie dzieci dostawały na komunie byłu wpłacane na konta dla nich utworzone w mbanku i gdy chciały je na coś przeznaczyć i było to coś sensownego, określona kwota była wypłacana.
Tak tez mam zamiar zrobić za rok :) a przyjęcie w restauracji robię z braku odpowiedniej przestrzeni mieszkaniowej i z wygodnictwa



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group