dupiate forum

Dział sportowy - Czy sport to rzeczywiście zdrowie?

Harnaś - Sro Maj 11, 2005 10:09
Temat postu: Czy sport to rzeczywiście zdrowie?
Jak to naprawdę jest z tym sportem?Mówi się, że w zdrowym ciele zdrowy duch.U niektórych zdrowe ciało poszło w siną dal, a tylko zdrowy duch pozostał...ehhhh te kontuzje :/.
Dev - Sro Maj 11, 2005 10:31

jesli jest uprawiany z głowa to tak......a jesli nie no to beda negatywne efekty :]
Aither - Sro Maj 11, 2005 12:06

SPORT i ZDROWIE to dwa slowa, ktore niestety ale nie pasuja do siebie i nie maja ze soba nic wspolnego. Przyklad...
Moj Ojciec trenowal X lat reczna... wszystko bylo pieknie cacy... teraz ma tak ponadrywane sciegna, ze nie potrafi zgrabnie chwycic szklanki w rece, jak wiemy reczna polega na umiejetnym operowaniu palcami i rekami, miesnie dobrze naciagniete tak aby w jednej rece trzymac pilke... w chwili obecnej nie potrafi nic utrzymac...
Ja... trenowalam przez X lat pilke siatkowa... nadgarstki sa zjechane, moge je wyginac jak galazki drzew, stawy skokowe nie do "naprawienia" przy kazdym kroku czy ruchu stopami strzelaja w kostkach... a to dopiero poczatek na pewno....

Sport to "zdrowie" jak sie jest mlodym i wciaz trenuje, wtedy sie nie odczuwa skutkow ubocznych tego przedsiewziecia... ale jak sie przestanie trenowac to dopiero wszystko wychodzi na swiatlo dzienne...

frohike - Sro Maj 11, 2005 12:24

Dev dokladnie
wszystko trzeba robic z glowa i umiarem

Piotrulek - Sro Maj 11, 2005 12:50

Aither napisał/a:
a to dopiero poczatek na pewno....




Początek teojego doroslego życia oczywiście... :) :) :)

of - Sro Maj 11, 2005 12:52

to skandal ale zacytuje sam siebie z innego topica :rotfl:

osfald napisał/a:

BZDURA totalna jest wmawianie sobie, ze sport to tylko
zdrowie!!! nawet ten nie wspomagany bywa czesto przyczyna wielu powiklan!!!
kazdy organizm jest inny! nie patrzcie tempym wzrokiem w szkla swoich telewizorow
gdzie pokazuja CHORE ROJENIA na temat ludzkiego ciala!!!
WCALE NIE MUSICIE nikomu dorownywac!!! skad nagle taka goraca wiara w nieprzemyslane zachowania?

poprostu dbajcie o siebie, zdrowo odzywiajcie, nie pijcie, nie palcie... unikajcie stresow!
szukajcie rownowagi miedzy aktywnoscia fizyczna, psychiczna i relaksem... to zaleci
Wam kazdy lekarz i NIC PONAD TO!!!

moj przyklad... przez 6 lat gralem, na poczatku amatorsko, potem wyczynowo w koszykowke...
jestem po operacji lewego kolana, prawe w stanie przedoperacyjnym, 30% uposledzenia
ruchowosci w obreczy barkowej, zniszczone dyski w odcinku ledzwiowym kregoslupa, powybijane palce
przypominaja mi co jakis czas o swoim istnieniu skoncentrowanym bolem...
wszystko to jest zasluga kilku kontuzji i normalnego "zużycia" organizmu mlodego wowczas czlowieka!!!

posluchajcie mnie mlodzi "sportowcy"... jesli bedziecie cos robic tylko dla czystej przyjemnosci
i relaksu, nie forsujac sie, nie bedziecie glupio(!) wierzyc "w dbanie o linie" czy "moc miesni"
prawdopodobnie wyjdzie Wam to na zdrowie.... przeginanie w jedna czy druga strone skonczy
sie tragicznie.... albo choroba, albo inwalidztwem, albo w skrajnym przypadku niewydolnoscia
serca i zgonem... w sieci mozna znalezc kilka filmikow jak to zdrowi, mlodzi, wytrenowani, np.
pilkarze padaja na murawe bez tchu :kwasny:

co ciekawe... jedynym organem ktory mozna rozwijac do konca zycia jest MOZG...
tak! ten niepotrzebny, malo ostatnio uzywany, a przez to w zaniku organ...

MACIE DO PRZEZYCIA NIE TYLKO PIERWSZYCH 30LAT SWOJEJ EGZYSTENCJI... jesli dobrze pojdzie
dotrwacie do 70-80... w jakim zdrowiu? jaki chory umysł wymyslil powiedzenie "sport to zdrowie" ?

Aither - Sro Maj 11, 2005 14:08

no i dalej mowie ze sport to nie jest zdrowie... to swoista praca fizyczna przy ktorej organizm sie wykancza powoli... niestety skutki tego odczuwamy dopiero wtedy gdy albo konczymy zabawy ze sportem albo na starosc gdy wszystkie "niedociagniecia" i kontuzje wychodza na wierch...

frohike nie sadze... tutaj nie ma nic do gadania umiar... chociaz moze i tez... no nie wiem... mnie sport nie przyniosl ani slawy ani pieniedzy a tylko stare kontuzje, ktore czesto wykluczaja mnie z zabaw w zyciu codziennym :)

Piotrulek moze i poczatek ale co to za zycie ?

osfald no i pieknie to powiedziane :)

Mariusz - Sro Maj 11, 2005 16:30

Trzeba ćwiczyć z umiarem. Nie za dużo, nie za mało i będzie OK :)
Nie chce naśladować kulturystów, tylko jakoś dobrze wyglądać :) Jeszcze troche brzuszka do spalenia zostało ;)

Dev - Sro Maj 11, 2005 17:28

Mariusz napisał/a:
Jeszcze troche brzuszka do spalenia zostało


ja od poniedzialku zaczynam A6W yeahhh.. ciekawe czy dam rade :hyhy:

ANIUS - Sro Maj 11, 2005 17:34

co do sportu , wczoraj bite 6o min ćwiczyłam, a dzis troszke mieśnie brzuszka "wymiekaja" :rotfl: :rotfl:
Piotrulek - Sro Maj 11, 2005 17:55

Aither napisał/a:
moze i poczatek ale co to za zycie



To chyba nie twoje słowa Aither,ty dziewczyna,przepraszam ,kobieta z takim charakterem,narzekasz??

Harnaś - Sro Maj 11, 2005 19:41

A ja właśnie wróciłem ze stadionu XX-lecia gdzie spędzam około 1,5 godzinki dziennie o ile warunki pogodowe na to pozwalają.Samopoczucie po treningu świetne :), a do tego wszystkiego nareszcie słonko wyjrzało zza chmurki :).
Mariusz - Sro Maj 11, 2005 22:42

Dev napisał/a:
ja od poniedzialku zaczynam A6W yeahhh.. ciekawe czy dam rade :hyhy:

Powodzenia życzę :) Ja ten trening, który mi polecałeś rzuciłem w kąt, a szkoda ... był 2 tyg. wysiłku, a teraz brak czasu. Może w wakacje znów zaczne :) Oby :)

Aither - Sro Maj 11, 2005 23:25

Piotrulek no to nie moje slowa :) ale coz :)

Mariusz no to teraz mi powiedz... trenujesz cos i czujesz ze pomalu wysiadasz... co... pojdziesz do trenera i powiesz cos w stylu: "nie bede tak intensywnie trenowac bo na starosc bede miec zjechane kostki i stawy barkowe" ??? Facet przeciez gosc od razu Cie wysimieje... wiem jesli ktos trenuje to wyciska ostatnie poty aby wlasnie osiagnac zamierzony cel...

Dev - Czw Maj 12, 2005 00:04

Mariusz napisał/a:
Dev napisał/a:
ja od poniedzialku zaczynam A6W yeahhh.. ciekawe czy dam rade :hyhy:

Powodzenia życzę :) Ja ten trening, który mi polecałeś rzuciłem w kąt, a szkoda ... był 2 tyg. wysiłku, a teraz brak czasu. Może w wakacje znów zaczne :) Oby :)


ponoc taki bol jest ze po 5 dniach sie ma dosc...ughhhh masakra...
Dzieki za "powodzonka" :hyhy:

frohike - Czw Maj 12, 2005 10:39

Dev napisał/a:
A6W

co to za skrot

Aither jesli cwiczymy rekreacyjnie z glowa to ciezko nabawic sie konruzji badz urazu na cale zycie

Dev - Czw Maj 12, 2005 10:59

Frohike A6W= Aerobiczna Szóstka Weidera
Tutaj masz o co w tym chodzi itp : h t t p;//w w w sfd, p l/temat144665/strona1/

frohike - Czw Maj 12, 2005 11:23

no to ja tez zrobie sobie ten trening
tylko drukne to sobie aby codziennie kompa do cwiczen nie wlaczac

Dev - Czw Maj 12, 2005 12:58

no to super :] Pamietaj ze codziennie trzeba robic te cwiczenia, nie mozna opuscic bo wtedy wszystko idzie sie..... :hyhy:
Mariusz - Czw Maj 12, 2005 21:17

Aither napisał/a:
Mariusz no to teraz mi powiedz... trenujesz cos i czujesz ze pomalu wysiadasz... co... pojdziesz do trenera i powiesz cos w stylu: "nie bede tak intensywnie trenowac bo na starosc bede miec zjechane kostki i stawy barkowe" ???

Powiedzmy, że póki co A6W nie zawróciło mi w głowie tak by ćwiczyć cały czas. Poza tym czasu troche brak, a wcześnie rano trochę ciężko wstać :)
W wakacje może ponownie zacznę :)

Aither - Pią Maj 13, 2005 09:54

Mariusz zwazajac na to ze totalnie nie wiem co to jest to A6W to po prostu przemilcze te sprawe :P a to co powiedzialam to typowe podejscie trenerow do swoich podopiecznych... "zameczyc" a potem jak to sie mowi "na starosc" cierpiec... spotr to sfera wykorzystywania maxymalnie mozliwosci ludzkiego ciala... a chyba kazdy wie ze jak cos non stop pracuje na wysokich obrotach to sie w koncu psuje :) a w sporcie nie ma czegos takiego "bo ciezko rano sie wstaje" urok polega na systematycznosci i podnoszenia poprzeczki, aby z treningu na trening podwyzszac wytrzymalosc ogranizmu na (...) wyczerpanie.
U nas na treningach zawsze byla pielegniarka... nie po to zeby "przykleic" plaster jak sie skaleczysz... ale po to aby w razie "runiecia" na parkiet mogla Cie ocucic i wezwac pogotowie bo czlowiek jest skrajcie wyczerpany. Tego sie nie mowi glosno... ale taka jest prawda... w sporcie nie liczy sie to, ze czlowiek "nie ma sily" takie pojecie nie istnieje.

Harnaś - Wto Maj 17, 2005 18:27

Do wszystkiego trzeba podchodzić "z głową".Zgadzam się że nadmierna eksploatacja organizmu i forsowanie mogą wywołać niepożądane skutki.Nalezy jednak pamiętać, że uprawianie sportu zawodowo to przecież praca.Nietrzeba być zawodowym sportowcem zeby się nabawic kontuzji psychiki.Ja wolę iśc na stadion i później trzy dni leczyć zakwasy :).Trenuje kiedy chcę i ile chcę i to mi się podoba.Medalu żadnego nie zdobyłem za to czuję sie bardzo dobrze i nic mnie nie boli.
Aither - Wto Maj 17, 2005 18:34

samemu uprawianie sportu jest tez niebezpieczne :) jak sie nie ma odpowiedniej wiedzy to mozna byc polamanym bardziej niz zawodowiec... :)
kirtap - Pon Cze 06, 2005 20:16

Sport to nie całkiem zdrowie, bo łatwo w nim o jakomś poważną kontuzje.
Aither - Pon Cze 06, 2005 22:04

kirtap nie tylko w sporcie :) ale to racja :) kazdy wysilek ruchowy niesie za soba jakies zagrozenie kontuzji :) tylko szkoda ze potem ona wychodzi na wierzch po latach :)
Appo - Wto Cze 07, 2005 11:42

Sport to zdrowie... hmmm..... no coś w tym jest :D Tylko moja rodzinka ma dosyć kiedy wracam do domu potłuczony :D
Aither - Wto Cze 07, 2005 11:55

Appo jakies zagrozenie zawsze jest :)
Appo - Wto Cze 07, 2005 14:23

Nom... wiesz po jednym treningu przez 3 dni nie potrafiłem chodzić, przez 2 dni non-stop miałem gorączkę, stłuczone stopy i hmm... brakowało mi kawałka dłoni ;) ... zostałem uziemiony na tydzień przez to :D
Aither - Wto Cze 07, 2005 14:43

e.... "kawalka dloni" ? :zdegustowany: cos ty skakal po drutach kolczastych czy co ? :zdziwko:
Appo - Wto Cze 07, 2005 15:05

nie ... ale kijowo upadłem i żwir czy coś mi zdarło kawałek pod środkowym palcem ;) ale git... zarosło już :D można trenować dalej :]
cinque - Wto Cze 07, 2005 16:13

no? no? I co to za herezje z tym sport to zdrowie?! jasno widać, ze sport nic, tylko szkodzi, tez jestem zywym przykladem na to (zywym jeszcze, bo sie oszczedzam :)) po kazdej silowni czy innych aerobikach czuje jak umieram!
Aither - Wto Cze 07, 2005 16:19

cinque eeee :] nie no to nie az tak zle :D
frohike - Wto Cze 07, 2005 16:24

aj zakwasy sa fajne
ja zawsze lubie jak czuje miesnie

Aither - Wto Cze 07, 2005 16:32

ja miesni nie czuje ale kosci.... zwlaszcza stawy skokowe mam zjechane jak pole zryte przez dzika...
Dev - Wto Cze 07, 2005 16:50

ja tez lubie zakwasy ajjj :D
Aither - Wto Cze 07, 2005 16:51

to jakies zboczenie czy co ?
cinque - Wto Cze 07, 2005 16:54

smaczne zakwasiki?
Aither - Wto Cze 07, 2005 16:57

ejjj nie noo to jest niesmaczne :P co moze byc cudownego w zakwasach po jakims treningu ? rozumiem masaz :D :D :D ale sme zakwasy ?
Dev - Wto Cze 07, 2005 17:01

dla mnie super :) przynajmniej wiem ze pocwiczylem i lubie ten bol :) :D
cinque - Wto Cze 07, 2005 17:02

ja tam niespecjalnie :) Czuje sie, jakby mnie ktos zbił :)
Aither - Wto Cze 07, 2005 17:04

hehehhehehehehehheeeee stanowczo wole przyjemniejsze rzeczy niz bol po treningach :]
frohike - Wto Cze 07, 2005 17:10

no tak sa przyjemniejsze ale taki bol miesni jest dobry
mowi wykonales dobra robote

Appo - Wto Cze 07, 2005 21:19

zakwasy to efekt uboczny sporego wysiłku (beztlenowe oddychanie ;) ), ale zgodzę się że jest coś w tym :D
Najlepszy sposób na zakwasy ... dalej trenować ... można popływac sobie na basenie - rewelacja :D

Aither - Sro Cze 08, 2005 01:03

Appo w nogach zakwasow nie bede miec sa zbyt zajechane :D ale pozostale miesnie jak najbardziej :D lacznie mimiczne twarzy :D
Demmo - Sro Cze 08, 2005 08:48

ee.. zakwasy są niby symbolem tego że wykonałem dobrą robotę? jak dla mnie to jest po prostu znak, że wcześniej się opierdzielałem, teraz przesadziłem i niewystarczająco się rozgrzałem :rotfl:
bo u mnie zakwasy występują jak po jakiejś przerwie machnę sobie standardowy program :zawstydzony: a jak ćwiczę regularnie to nie bardzo..
więc ja tam akurat nie wiem czy to coś fajnego :rotfl:

cinque - Sro Cze 08, 2005 08:50

Dokładnie Demmo, zgadzam się, u mnie jest to samo, jak się opuszczam, to potem witajcie zakwasy :|
I jeszcze ciężej zabrać się za siebie :)

ANIUS - Sro Cze 08, 2005 09:40

ehhh:) po pierwszym aerobiku mialam takie zakwasy, ze nie moglam chodzic na plaskiej stopie, kolana mi sie nie chcialy wyprostowac.... i moze to smieszne, najlepiej bylo mina obcasach, w pol zgietej pozycji babulinki....uuuuu to bylo niemile :P
Admike - Czw Sie 18, 2005 10:58

czy sport to zdrowie?? oczywiście,ale pod wraunkiem,że jest to "TEN SPORT" :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
frohike - Czw Sie 18, 2005 11:31

Admike, ty swintuszku
ale przynajmniej zdrowo piszesz :rotfl:

Szamanka - Czw Sie 18, 2005 13:07

sami Sportowi faceci :hyhy:
Piotrulek - Sob Sie 20, 2005 22:07

frohike napisał/a:
ty swintuszku



Krzysiu,czemu swintuszku,czy rzut dyskiem jest jakims swinstewkiem?? :/

morigan - Wto Sie 23, 2005 22:26

ja uwielbiam zmeczenie i zakwasy po cwiczeniach, dzieki temu wiem ze sie oplacało :P pozatym uwazam ze sport to nie tylko zdrowie ale i lepsze samopoczucie, gdy po tygidniu cwiczen mam coraz lepszą kondycje to jestem z siebie dumna :) Dev A6W tez probowałam, ale narazie odstawiłam bo zalezy mi na spaleniu tłuszczynku a A6W jest na wzmocnienie miesni, choc cwiczonka są tam fajne :)
Dev - Wto Sie 23, 2005 23:17

morigan napisał/a:
ja uwielbiam zmeczenie i zakwasy po cwiczeniach


ja tez:)


morigan napisał/a:
Dev A6W tez probowałam, ale narazie odstawiłam bo zalezy mi na spaleniu tłuszczynku a A6W jest na wzmocnienie miesni, choc cwiczonka są tam fajne


Ja jeszce jakos nie zaczelem.... :wstyd: :zawstydzony: :rotfl:

kobi - Sro Sie 24, 2005 09:25

Przykład z życia wzięty:

Gra w siatkę -> popsuty staw skokowy -> szpital -> rehabilitacja -> kilka miesięcy wyłączone z życia -> strata pracy -> brak pieniędzy -> jedna wielka kupa :/

Dev - Sro Sie 24, 2005 10:15

tak samo mozna napisac

Spacer ->potracenie przez auto ->polamanie nog -> szpital -> bla bla


Wszedzie sobie mozna cos zrobic, takie zrzadzenie losu. Jesli bedzie uprawial sport z glowa to nic mu sie nie stanie ze stawem skokowym :] prosteee :)

Asienka - Sro Sie 24, 2005 10:16

Dev napisał/a:
Spacer ->potracenie przez auto ->polamanie nog -> szpital -> bla bla



:rotfl: :rotfl:

kobi - Sro Sie 24, 2005 10:27

Dev napisał/a:
Jesli bedzie uprawial sport z glowa to nic mu sie nie stanie


No cóż... używasz głowy wyskakując do bloku? Bierzesz pod uwagę fakt, że spadając ktoś podłoży Ci nogę? I co? Nie skaczesz wcale? Wątpię...
Nie zawsze można przewidzieć każdą ewentualność.

Dev - Sro Sie 24, 2005 10:33

kobi napisał/a:
Nie zawsze można przewidzieć każdą ewentualność

no wlasnie to po co gdybac, moze cos sie mu stac ale nie musi, wszedzie tak jest, idziesz ulica nagle na Ciebie spadnie ceglowka trup na miejscu i tyle.
tak samo jak biegniesz, potkniesz sie zedrzesz pol twarzy i koniec.
Czyste przypadki :)
Spadam jesc :P

kobi - Sro Sie 24, 2005 10:41

Dev napisał/a:
Czyste przypadki


No właśnie :P Sporo jest takich przypadków a powyższy był moim najtragiczniejszym. Ale i tak nie zmieniłem swojego podejścia do sportu :P Bez niego życie jest nudne :P
Idę żreć :P

morigan - Sro Sie 24, 2005 16:18

patrzac ile jecie to musicie sport uprawiać :hyhy:
Dev - Sro Sie 24, 2005 18:04

morigan napisał/a:
patrzac ile jecie to musicie sport uprawiać


teeeeee :P Ty sobie uwazaj :P

kobi - Sro Sie 24, 2005 18:13

morigan napisał/a:
musicie sport uprawiać

Dziękuję za komplement ;)

Demmo - Sro Sie 24, 2005 22:22

hmm.. sport to zdrowie ;) tzn mój nadgarstek tego chyba nie słyszał :looka: :zdegustowany: kilka partyjek w tenisa, jedno złe uderzenie i nadgarstek poszedł się je.. ekhmm.. paść :looka: po kilku dniach przerwy myślałem że przeszło, ale uderzyłem dzisiaj raz piłkę i wiedziałem że więcej nie mogę..
próbowałem pograć lewą ręką, ale to było takie tragiczne że hej.. niby to samo co prawą ręką, tylko w drugą stronę, a jednak nie ;) masakra :wstyd:
nie znaczy to jednak że nie będę grał - trochę poczekam i znowu jazda :D :zawstydzony: narazie musiałem się przerzucić na bieg w drodze powrotnej od Jenny ;)

Aither - Nie Sie 28, 2005 13:54

hahahhaahhaaaa facet duzo je to prawda ale on nadmiar energii przy roznych zajeciach "wyzwala" :)
Felippe - Nie Paź 16, 2005 22:01

ja uwazam ze sport na 100% to zdrowie
Major - Nie Paź 16, 2005 22:04

Tak sie w czasie przerwy na treningu zastanawialismy raz czy sport to na serio zdrowie. Wezcie pod uwage ile ma sie kontuzji chyba w kazdej dziedzinie sportu. Ile naderwan, zwichniec, obic, skręceń, złamań i Bóg wie co jeszcze od samego ćwiczenia.
Jezdzilem na deskorolce pare lat temu i do tej pory mam od niej problemy ze stawami kolanowymi i skokowymi. Na szczęscie nie wiele kontuzji z obecnych treningow miewam, ale jednak zawsze jakies drobne sie znajda. Chyba takie 100% zdrowia w tym nie ma, ale napewno sport wydluza zywotnosc.

Aither - Czw Paź 20, 2005 18:40

Major napisał/a:
napewno sport wydluza zywotnosc

ale czy tak do konca ? :) wole zyc krotko i bez bolu stawow niz dluzej sie meczyc z tymi rzeczami... takie jest moje zdanie :]

Major - Czw Paź 20, 2005 18:44

Tutaj podam extremalny przyklad osobnikow cwiczacych kung fu gdzies tam w tybecie :) Oni maja bardzo dlugi zywot i nie narzekaja na zadne dolegliwosci. W Brazylii zalozyciel BJJ ma chyba 91 lat i nadal trenuje swoja sztuke walki na bardzo wysokim poziomie :) Jedyne co mnie zaskoczylo to zdanie jakie wypowiedzial: "uprawiam seks tylko w celach rozplodowych" :P
Wielu sportowcow, ktorzy nie przestali do konca cwiczyc dozylo sędziwego wieku..

Aither - Czw Paź 20, 2005 19:57

Major, wszystko zalezy jaki to sport... gdzies znacznie wyzej podawalam przyklad mojego Ojca, ktory gral w reczna... nie chce mi sie prawde mowiac powtarzac ale ma teraz spore klopoty z rekami... a ja... byla "siatkarka" nie moge nic zrobic bo mam zrypane stawy skokowe i nadgarstki... wiec wiesz... kawestia sportu i tego czy sie z nim nie przesadzilo przypadkiem :)
Major - Czw Paź 20, 2005 19:58

Sztuki walk chyba są dość wymagające jesli chodzi o wytrzymalosc ludzkiego organizmu. Ale jest jak mówisz, zależy od człowieka.
Aither - Czw Paź 20, 2005 20:01

nie powiedzialam, ze zalezy od czlowieka ale od intensywnosci cwiczen :) a moze i czlowieka tez :)
Major - Czw Paź 20, 2005 20:03

Kurde mam chyba cos z mozgiem :P Coz Ci co cwicza cale zycie chyba robia to dosc intensywnie, biorac pod uwage to ze są najlepsi w swojej dziedzinie :P
Aither - Czw Paź 20, 2005 20:07

nie wierze ze jakos w sedziwym wieku nie odczuwaja jak ich cos lamie... nie wierze w to :P
Major - Czw Paź 20, 2005 20:09

Mysle ze jest to mozliwe. Mam znajomego, ktory dopiero teraz zaczal odczuwac niewygody zycia starczego. Gdzies od roku zaczal sie gorzej czuc, tak wczesniej wychodzil co ranek przed blok robil przewroty troszke sie rozciagal (oczywiscie latem). Do lat 89 jezdzil na rowerze. Teraz ma chyba 91.
Aither - Czw Paź 20, 2005 20:11

hm.... jednym pomaga... innym szkodzi :)
Bary i swinki - Czw Paź 20, 2005 20:42

Aither napisał/a:
hm.... jednym pomaga... innym szkodzi :)



jak alkohol :rotfl:

Krzysio - Sob Lis 05, 2005 22:08

sportu nie da sie uprawiac z glowa, to jest adrenalina i emocje, wszystko sie moze zdarzyc
sport to zdrowie ale tylko w przypadku amatorskiego sportu, sport wyczynowy zabija, no chyba ze ktos jest wystarczajaco dobry i potrafi sie przebic, i jak zbija na tym duza kase to mu to wisi ze za kilka lat bedzie kaleka, skoro i tak bedzie spal na kasie ;p

Azbe - Pią Lut 20, 2009 07:37

proste:

od czasu do czasu troche ruchu "tak o" rekreacyjnie, pomaga na krążenie metabolizm itp. pomaga się pozbyć toksyn z organizmu i innego ścierwa


zawodowo - rozpierdziela organizm bo trzeba śmigać nawet jak sie już nie chce :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group