dupiate forum

Z życia wzięte ;) - Psycholog potrzebny!

madzix15 - Wto Maj 01, 2007 20:10
Temat postu: Psycholog potrzebny!
Jak w temacie...
Potrzebny mi psycholog lub osoba, ktora bedzie w stanie wysluchac mnie bo ja sobei na radze... Na prawde... Myslalam ze jest dobrze, ale z kazdym dniem przekonuje sie ze jest gorzej... :(:(:(:(

Do poradni sie zglosic nei moge - nie mam 18lat, a nei chce by ojciec wiedzial:(
Jesli ktos moze mi cos poradzic, dac jakies namiary na kogos bylabym wdzieczna... najlepiej na PW pisac... :(

boje sie... Boje sie ze znow wyjme zylete :(
nie chce....

troyek - Wto Maj 01, 2007 20:37

a ja poprostu radzil bym Ci napisac topic ze szukasz takowej osoby, niz opisywac ze wezmiesz zyletke w dlon czy jak bardzo jest zle, bo to tylko zacheta dla ludzi zeby pisac jakies glupie texty itp.

nosek do gory : ) :upal:

Dorothea - Wto Maj 01, 2007 20:41

troyek napisał/a:
, bo to tylko zacheta dla ludzi zeby pisac jakies glupie texty itp


zgadzam sie z tym


madzix15, jesli to nie ma byc poradnia, wiec musi byc wizyta prywatna a to liczy sie z kosztami mam nadzieje,ze zdajesz sobie z tego sprawe?
madzix15 napisał/a:
nei chce by ojciec wiedzial:(


a moze lepiej aby wiedział, miałabys lepsze wsparcie
a moze masz inna osobe na ktorej mozesz polegac???

Arex30 - Wto Maj 01, 2007 20:41

madzix15, idz do swojej poradni i tam zapytaj w rejestracji....
W gliwicach możesz też zapytać w Warszawskiej i na uli Wieczorka .
Idź i powiedz w recepcji o co Ci chodzi i czego się obawiasz.
Możesz tez zadzwonić na infolinie :
Telefon Zaufania Dziecięcy
Gliwice - woj. śląskie
tel. 032 2313128
Lub

Antydepresyjny Telefon Zaufania Fundacji Itaka
Warszawa, ul. , tel. 022 6544041

Niebieska Linia - Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie
tel. 0801120002

Telefon Zaufania
Katowice, ul. , tel. 032 988

Telefon Zaufania Komitetu Ochrony Praw Dziecka
Warszawa, ul. , tel. 022 6269419

Tyle znalazłem w necie.
Nie wiem z jakimi problemami się borykasz ale spróbuj ..

3maj sie ciepło

Danielo - Wto Maj 01, 2007 21:13

Na ziemowita masz psycholgów nie jestem pewny czy trzeba miec skierowanie czy nie.
Dorothea - Wto Maj 01, 2007 21:51

Danielo, do psychologa chyba nie trzeba miec skierowania, moge sie mylic...., ale madzix powiedziała,ze to nie moze byc poradnia, a na Ziemowita tak chyba jest
Danielo - Wto Maj 01, 2007 22:02

Chyba tak trzeba miec tylko dyskietke
madzix15 - Sro Maj 02, 2007 09:44

Ja naleze do poradni w Czerwionce. I pytalam pedagoga w szkole i ona powiedziala ze musze miec zgode obojga rodzicow na wizyte u psychologa. Chocbym chciala to sie nie da... :( Mama daleko, a ojciec nie zrozumie! Naprawde!
W szkole tez nei chce za bardzo o tym gadac... :/ Wies mala a pedagog mieszka neidaleko mnie, wiec to tak glupio...Nie chce by to sie roznioslo... Bo raz sie wygadałam, wypłakałam i h*j... Potem cała szkoła o tym wiedziała i sasiedzi... :/

Arex30, dziekuje za telefony... Może coś wybiorę... Raczej napewno!

Czy ktos wie jak to jest zyc w rodzinie alkoholikow?! Dziadek pije, babcia tez. Dodatkowo ojciec... Wczoraj odstawil akcje, ze myslalam ze go zabije! Co to ja mam chlew w pokoju zeby mogl sie w nim odlewac?! We mnie jest tyle nienawiscie... Do obojga rodzicow. Nie tylko do ojca... Ja chce sie wyprowadzic, miec spokoj...
Najgorsze jest to, że ja sama nic nie mogę! On musi chciec sie zmienic... A nie chce, bo nie widzi problemu.
Ojciec gorszy jest od dziadka: dziadek pije tylko wtedy kiedy ma pieniadze(czyli jak rente dostanie = jakies 7 dni ma te kase), za to ojciec pije kiedy ma ochote bo go na to stac...

Dlatego chce z kims pogadac, bo znowu mi psychika siada. A bylo tak dobrze...

kisia - Sro Maj 02, 2007 13:14

madzix15 napisał/a:
On musi chciec sie zmienic... A nie chce, bo nie widzi problemu.

dlatego powinniście sie oboje zgłosić do psychologa.

asik - Sro Maj 02, 2007 13:37

kisia, to nie takie proste, już widzę jak ojciec madzix15, zgłasza się do psychologa..on napewno twierdzi że nie jest alkoholikiem i psycholog mu niepotrzebny..

Klub Abstynentów "Krokus" Gliwice Plac Inwalidów Wojennych 14
44-100 Gliwice
(0-32) 231 57 65
k.a.krokus@ wp, p l
Dni i godziny pracy biurapon. - pt. w godz. 12.00 - 22.00; sob., niedz. i święta w godz. 14.00 - 22.00

Zakres działań: Pomoc osobom uzależnionym lub ich bliskim,profilaktyka uzależnień

asik - Sro Maj 02, 2007 13:55

h t t p;//w w w um.gliwice, p l/index.php?id=10301/1
zajrzyj na stronę Urzędu Miejskiego jest tam trochę infomracji może uda ci się wybrać coś dla siebie, pozdrawiam i powodzenia

Grabarz - Sro Maj 02, 2007 14:26

Proszę, zajrzyj tez tutaj h t t p;//w w w wdepresji.fora, p l
madzix15 - Sro Maj 02, 2007 15:10

Moj tata podobno chodzil na spotkania AA, poniewaz tak bylo zasadzone przez sad podczas sprawy rozwodowej. Ale jak ktoś słusznie zauważył: On nie uważa siebie za alkoholika! Tak samo jak dziadek... Był 8 tygodni w jakimś ośrodku i co? Wyszedł i znow zaczął pić... Na nic sie to zdało...
Ja musze cos zrobic... Dziekuje, ze mi pomagacie dajac strony internetowe i adresy... Cos wybiore

Dorothea - Sob Maj 05, 2007 17:46

madzix15, jestesmy z Toba, trzymaj sie a napewno dasz rade, zawsze sie mozesz zwrócic tutaj o pomoc a zawsze sie znajdzie ktos kto wyciagnie pomocna dłoń
trunks - Sob Maj 05, 2007 21:02

ach ten alkohol....naprawde jest zdradliwy - osoby słabe psychicznie najlepiej wogle nie powinny pic...
Dorothea - Pon Maj 07, 2007 11:51

trunks, wszystko jest dla ludzi, tylko we wszystkim trzeba znac umiar
trunks - Pon Maj 07, 2007 14:28

no wlasnie, ale jak ktos ma słabą psychike, to duze prawdopodobienstwo, ze nie bedzie znał umiaru...
kobi - Pon Maj 07, 2007 14:33

Dorothea, trunks, to nie jest temat o alkoholizmie. Proponuję przenieść się do odpowiedniego topiku.
Dziewczyna poprosiła o pomoc więc na tym się skupmy zamiast dywagować o tym kto ma umiar w piciu a kto nie :offtopic:

ansc - Wto Maj 08, 2007 15:02

Madzix 15, mam podobny problem mimo iż jestem już dorosła i dawno usamodzielniona, dalej nie mogę się z problemem uporać, bardzo mi pomogło czytanie forum h t t p;//w w w dda, p l/ czytanie o takich samych problemach innych ludzi i przede wszystkim jak sobie z tym radzą podnosi nieco na duchu. Poza tym, można pojechać do Zabrza do poradni dla uzależnionych, jest to poradnia z kasy chorych więc wystarczy tylko karta, byłam tam wczoraj i widziałam tam kilku małoletnich więc warto się zapytać czy ty również możesz tam się zgłosić. podaje Ci tel. 032/2718442.
Jesteś jeszcze młoda więc chociaż ty spróbuj sobie pomóc, bo na starych alkoholików nie masz co liczyć. Moje motto brzmi "jeśli sama sobie nie pomożesz nikt ci nie pomoże" Niestety wychowywanie się w rodzinie alkoholików pozostawia piętno na całe życie, nie łudź się że im pomożesz bo jeśli oni tego nie chcą to nic nie zrobisz, pogódź się z tym.
Zaraz mi przychodzi do głowy cała masa problemów z którymi ja się musiałam i nadal muszę zmierzać, a to niestety wszystko przed tobą. Trzymam kciuki musisz być mocna :ok:

Siejka - Pią Maj 11, 2007 15:06

Nie wiem na ile temat jest jeszcze aktualny bo o sprawie wszyscy tu pisali na poczatku maja ale studiuje psychologie i z mila checia pomoge lub tez udziele konkretnych informacji zwiazanych z tematyka psychogiczna.

Wystarczy napisac na forum lub tez wyslac mi wiadomosc do czego zachecam:)

trunks - Pią Maj 11, 2007 15:25

no i korzysc powinna byc z tego obustronna :)
Grand - Pią Maj 11, 2007 15:49

Pewnie, studentka głodna wiedzy, znajdzie sobie obiekt doświadczalny :evil:

Dobra, żartuje.

Szamanka - Pią Maj 11, 2007 16:13

Grand...Ciebie normalnie to tylko tak :krzeslem: :krzeslem: ;) :P
Siejka - Pią Maj 11, 2007 16:45

Grand ,mysle ze najbardziej adekwatna dla ciebie bedzie odpowiedz z twojego tekstu podpisu:

Prawda cie zaskoczy:P:)

Grand - Pią Maj 11, 2007 17:05

Siejka napisał/a:
Prawda cie zaskoczy:P:)

Uwierz mi, że bardzo bym chciał aby tak się stało.

Siejka - Pią Maj 11, 2007 17:19

Spoko, narazie nie mam powodu zeby nie wierzyc.
A tak poza tym to m.in. takie wypowiedzi jak twoje nawet o charakterze zartobliwym mobilizuja mnie do takiego dzialania by inni nie mieli watpliwosci co do moich dobrych intencji, takze :ok:

Grand - Pią Maj 11, 2007 17:21

Siejka, jak długo studiujesz tą psychologię i ilu masz już ludzi na sumieniu? ;)
Siejka - Pią Maj 11, 2007 17:38

Co do studiow to koncze 3 rok, a co do ludzi to wybacz ale statystyk nie prowadze bo i nie zwyklam pomagac po to zeby pozniej sie tym wychwalac. Nie mam takiej potrzeby:), takze powiem inaczej.. okazji do zrobienia czegos dla innych dotychczas mi nie brakowalo i jezeli moge i potrafie to z tych okazji staram sie korzystac.
trunks - Pią Maj 11, 2007 19:05

hmm jeszcze nigdy nie gadałem z psychologiem/psycholożką :P
Siejka - Pią Maj 11, 2007 19:47

Trunks ,widzisz ja mam dokladnie odwrotna sytuacje bo codziennie rozmawiam z jakims psychologiem no i czasem z psychiatra dla odmiany:))

Generalnie jednak zycze zebys nigdy nie musial rozmawiac z zadnych z nich - na ich gruncie zawodowym oczywiscie:)

trunks - Pią Maj 11, 2007 23:33

Siejka napisał/a:
zycze zebys nigdy nie musial rozmawiac z zadnych z nich - na ich gruncie zawodowym oczywiscie:)

a dzieki, w sumie tez wole na gruncie prywatnym rozmawiac ;)

Basiorek - Sob Maj 12, 2007 09:53

w Zabrzu za Teatrem Nowym jest poradnia leczenia uzależnień i współuzależnień.
Wspoluzalezniona jest kazda osoba, ktora ma staly kontakt z alkoholikiem i lacza ja z nim bliskie relacje, czyli zona, dzieci itp.
O ile sie dobrze orientuje nie trzeba byc pelnoletnim, by skorzystac z pomocy tamtejszych psychologow, a poradnia z cala pewnoscia nie informuje nikogo, ze leczysz sie tam.

ansc - Sob Maj 12, 2007 20:39

Basiorek napisał/a:
w Zabrzu za Teatrem Nowym jest poradnia leczenia uzależnień i współuzależnień.

Do tej własnie poradni podałam telefon w moim poprzednim poście :)

Lama71 - Wto Maj 15, 2007 08:57

Siejka napisał/a:
A tak poza tym to m.in. takie wypowiedzi jak twoje nawet o charakterze zartobliwym mobilizuja mnie do takiego działania by inni nie mieli watpliwości co do moich dobrych intencji, takze

przepraszam, że napiszę brutalnie, ale uważam, że w tym temacie się inaczej nie da: intencje, to Ty sobie miej, ale pamiętaj, że to nie książka i nie ćwiczenie terapeutyczne, tylko żywy człowiek, z prawdziwymi problemami, który nie wie, jak sobie poradzić z nimi. Jak zaczniesz się bawić w psychologa, możesz narobić więcej złego niż dobrego, a wówczas, mam w d... Twoje intencje. Jeszcze raz za słowa przepraszam, ale tak sobie myślę, że lepiej jeśli stonujesz teraz, na początku. Trochę w życiu przeżyłem, i nie piszę jako oszołom, tylko ktoś, kto w życiu natknął się na kilku ludzi, którzy mieli szczytne intencje, ale niech ich szlak...
Siejko, pogadaj z nią jak przyjaciel, nie terapeuta. Czasem wysłuchanie, samo wysłuchanie czyichś problemów, nawet bez szukania rozwiązań, których często po prostu nie ma, daje więcej, niż 3 lata psychologii. Czasem możliwość zadzwonienia do kogoś, gdy akurat tego potrzebuje, załatwia naprawdę dużo. Rozmawiasz na uczelni z profesorami, i co z tego? Leczenie na odległość czy jak? Jeśli masz taką możliwość, skontaktuj ją z kimś z kadry, idź na konsultacje do kogoś, kto zachował ludzkie cechy, kto zajmuje się takimi sprawami, i opowiedz w czym problem, a na pewno zgodzi się spotkać, albo choć powie gdzie dziewczyna ma uderzyć. Ale jeszcze raz proszę, nie baw się w psychologa, bo nie jesteś psychologiem, i długo jeszcze nim nie będziesz.

Basiorek - Wto Maj 15, 2007 10:58

ansc przepraszam :) przyznaję, że nie czytałam całego tematu :)
bialka - Wto Maj 15, 2007 14:20

Madziu miałam okazję być wolontariuszka w Katolickim Centrum Edukacji Młodzieży KANA w Gliwicach oni mieli swojego czasu bardzo dobrego psychologa (Panią), który zajmował sie tylko młodymi ludzmi ii ch problememi. Jeśli będziesz w potrzebie możesz tam próbować porozmawiac z nią. Wszyscy tam mają zawsze otwarte ręce na pomoc :)
Siejka - Pią Maj 18, 2007 19:35

Lama71 Wiele kwestii tu poruszyles i postaram sie do nich odniesc, mam nadzieje ze przeczytasz :)

1. W zadnej wypowiedzi nie nazwalam siebie psychologiem natomiast studiujaca
psychologie owszem bo to prawda.
2. Wyraziłam chec pomocy i udzielenia informacji (jak wiekszosc osob ktore tu sie wypowiadaly). Nikomu natomiast nie proponowałam terapii bo jest to okreslona forma
leczenia, a zeby ja proponowac to trzeba wiedziec czy ktos jej potrzebuje najpierw:P (tak dla scisłosci).
3. Zgadzam sie z ze samo wysłuchanie bez szukania rozwiazan potrafi dac juz bardzo wiele
ale terapia do ktorej ty sam juz nawiazales (nie ja) nie wyklucza sluchania a wrecz przeciwnie.
4. Przykro mi ze spotkales sie z ludzmi ktorzy mimo jak to ujałes ”szczytnych intencji” nie
pomogli ci byc moze tak jak tego oczekiwales. Zycze ci zeby to sie nie powtorzyło.
5. Odnosnie pytania: rozmawiasz z profesorami i co z tego?
Nie tylko rozmawiam ale i ucze sie od nich jak kazdy na swoim kierunku studiow - to z tego.
6. Nie bawie sie w psychologa – duza nadinterpretacja (patrz pkt. 1 i 2)
7. Uwazam ze ani tobie, ani mi oceniac czy wydawac sady tak daleko idace na temat tego kto kiedy kims sie staje badz tez nie - jezeli nie zna sie dobrze tej osoby. W przeciwnym razie ocena i wnioski staja sie zwykla generalizacja i wrzucaniem wszystkich do jednego wspolnego worka z okreslona etykietka.

Mimo wszystko jak kazdy masz prawo do swojego zdania i szanuje to, dziekuje :)

trunks - Pią Maj 18, 2007 20:44

Siejka, przekonałaś mnie, myśle, ze masz właściwe podejście do sprawy. Widzisz człowieka jak człowieka, a nie jak "ciekawy przypadek do analizy". Jeśli będe miał jakies problemy (heh a kto ich nie ma :/) to zgłosze sie do Ciebie jesli nie masz nic przeciwko ? ;)
Siejka - Pią Maj 18, 2007 21:36

Trunks generalnie to moim celem tu nie jest przekonywac innych do swoich umiejetnosci psychologicznych czy tez wiedzy na inne tematy - ja tylko pisze co mysle lub wiem w danej kwestii jak kazdy z forumowiczow :]

Dziekuje natomiast za mile slowa ;)

A co do zgłaszania sie do mnie… to osobiscie nie mam nic przeciwko.
No, chyba ze problem bedzie wykraczal poza moja wiedze badz kompetencje. Wtedy odsylam do madrzejszych od siebie :P

Grand - Sob Maj 19, 2007 12:28

Siejka, mam problem. Kobieta mnie bije, umiesz coś zrobić w tej sprawie ?:]
Morqana - Sob Maj 19, 2007 12:56

To nie poradnia zdrowia psychologicznego czy innego, ale temat Madzi, któa ni epotrafi sobie poradzic !! :krzeslem:
Siejka - Sob Maj 19, 2007 14:57

Grand, MorQaNa ma racje w tym co napisala, wiec ja rowniez powstrzymam sie od komentarzy i odpowiedzi niezgodnych z tematem.

Poza tym, jak szukasz pomocy tak jak Madzia to stworz wlasny, nowy temat i kropka :P

Piotrulek - Sob Maj 19, 2007 16:01

Siejka napisał/a:
jak Madzia to stworz wlasny, nowy temat i kropka


Powiem moze troszke od strony organizacyjnej :D ...powielanie tematow jest kompletnie bez sensu i powoduje zniekształcenie wizerunku forum,moderatorzy potem nic nie robia tylko scalaja dublujacece sie lub calkowicie podobne tematy,a nie jest w tym rzecz. :zdegustowany: Skoro powstał temat o nazwie Psycholog potrzebny!!!,powinni korzystać z niego Ci wszyscy użytkownicy forum,ktorym ta pomoc jest potrzebna,założycielem jest Madzia i skoro wyczerpała swoje oczekiwania i potrzeby to niech ten temat"pomoże"następnym...w tym wypadku Grandowi :super: :super:

trunks - Sob Maj 19, 2007 18:25

Piotrulek napisał/a:
w tym wypadku Grandowi

hehe no z tym, ze go kobieta bije, to był zapewne żart, no ale jeśli to prawda, to psycholog jest potrzebny nie jemu, tylko jej :rotfl:

tuchałowa - Sob Maj 19, 2007 19:54

trunks, to się nie ma z czego śmiać, a co jeżeli rzeczywiście facet potrzebuje pomocy...nie można takich rzeczy traktować jako żart
Morqana - Sob Maj 19, 2007 21:38

Oczywiście, że nie.. Grand :) pamiętaj ludzie z forum sa otwarci na problemy innych :) Możesz z nami porozmawiać na spotkaniu o Twoich relacjach z kobietą.. może uda się nam (forumowiczom) jakoś Ci pomóc :P W dzisiejszych czasach, zresztą chyba w każdych mężczyzni bali się opowiadać o takich sytuacjach, ale nie martw się, poradzimy Ci coś, może jakiegoś dobrego psychologa. Kto wie :)
trunks - Sob Maj 19, 2007 22:20

ludzie przecież Grand żartuje, zobaczcie ten szelmowski usmiech na koncu jego posta :]....zreszta chyba mamy podobne poczucie humoru jak widze hehe :P
tuchałowa - Sob Maj 19, 2007 23:28

Może uśmiech dał na końcu posta, bo jednak to jest wstydliwa sprawa i starał się zakamuflować w jakiś sposób...ja uważam, że każdy krzyk o pomoc należy traktować poważnie
trunks - Sob Maj 19, 2007 23:39

eee i tak myśle, że kolega żartuje :oczami:
Dorothea - Nie Maj 20, 2007 10:39

trunks, moze niech On sie sam wypowie czy zartuje czy nie, byc moze tak jest, natomiast jesli jest prawdą to co napisał to po Twoich postach mysle,ze juz nie bedzie mial odwagi cokolwiek naskrobac
trunks - Nie Maj 20, 2007 11:35

Dorothea napisał/a:
moze niech On sie sam wypowie czy zartuje czy nie

jaasne :)

Dorothea napisał/a:
jesli jest prawdą to co napisał to po Twoich postach mysle,ze juz nie bedzie mial odwagi cokolwiek naskrobac

na tyle na ile da sie go poznac na tym forum, to myśle, ze napewno nie bedzie sie wachał napisac czegokolwiek - to taki charakter ;)

Dorothea - Nie Maj 20, 2007 11:38

trunks napisał/a:
nie bedzie sie wachał napisac czegokolwiek - to taki charakter


no i dobrze, wiec jak ma problem to bedzie umiał go szybko rozwiązać ;)

Morqana - Nie Maj 20, 2007 14:12

trunks napisał/a:
ludzie przecież Grand żartuje, zobaczcie ten szelmowski usmiech na koncu jego posta


A ja to powaznie, ze niby :P

trunks - Nie Maj 20, 2007 15:04

MorQaNa napisał/a:
A ja to powaznie, ze niby

no nie wiem, ale nie dałaś na końcu postu uśmieszka, ani nie pokazałaś języka ;)....tylko walnełas mnie krzesłem *ała*

Siejka - Nie Maj 20, 2007 16:25

Bez wzgledu na to kto ma racje w sprawie Granda to mysle ze za pozytywne zjawisko mozna uznac fakt ze kazdy tu wypowiadajacy sie w pewien okreslony sposob dla siebie interesuje sie sprawami poruszanymi w tym temacie i oferuje pomoc. Osobiscie uwazam ze to sie chyba w tym wszystkich najbardziej liczy :super: Tyle ode mnie :D
Morqana - Nie Maj 20, 2007 16:36

trunks napisał/a:
o nie wiem, ale nie dałaś na końcu postu uśmieszka, ani nie pokazałaś języka ;) ....tylko walnełas mnie krzesłem *ała*


:P Ajć... bo krzesło to takie jest... bliskie mojemu sercu :P

Alez absolutnie :D Kto potrzebuje pomocy?? Ruuuuszaaaamy :):P

Lama71 - Nie Maj 20, 2007 17:41

Siejka napisał/a:
Lama71 Wiele kwestii tu poruszyles i postaram się do nich odnieść, mam nadzieje ze przeczytasz :)

Yeah... przeczytałem.
I myślę sobie tak. Nie chce mi się czepiać, odpowiadać na każdy punkt, który napisałaś. A to dla tego, że sens mej wypowiedzi jest jak widzę dla Ciebie jasny. I to jest dla mnie ważne. ALe w kwestii mej osoby, i tych, ze szczytnymi intencjami. Wiesz, dowcip w tym przypadku często polega na tym, że ja wcale nie prosiłem o pomoc. Ci "Ci" sami widzieli mą nędzną postać, i bandyckie poglądy, i sami czuli się w obowiązku sprowadzać mnie na właściwą drogę. Niestety nie rozumiejąc nic. To długa historia.
i drugie ale. Znowu z mego osobistego doświadczenia. Psychologiem, lekarzem, budowlańcem czy kim tam chcesz, nie zostaje się dlatego, że się skończyło studia. Wartością która czyni z człowieka coś, co ogólnie nazywa się "specjalistą" jest doświadczenie, które nabywa się ciężką pracą. Czytając, a owszem, dyskutując, podglądając innych, samemu eksperymentując. Dopiero wtedy, możesz bezpiecznie samodzielnie podejmować decyzje.
i trzecie, ostatnie.
Siejka napisał/a:
Zgadzam się z ze samo wysłuchanie bez szukania rozwiązań potrafi dać już bardzo wiele
ale terapia do której ty sam już nawiązałeś (nie ja) nie wyklucza sluchania a wrecz przeciwnie.
wiele lat temu, mój ojciec był ciężko chory, w zasadzie umierający. Mieliśmy w domu sytuację, jaką mieliśmy. I przychodziła do nas pani, z opieki paliatywnej. I już na wstępie powiedziała, że jak coś nie rozumiecie, dzwońcie. Niezależnie od pory. W zasadzie można by powiedzieć, że co to takiego. Ale powiem Ci, że do końca życia będę jej to pamiętał.
katarzyna35k-ce - Nie Maj 20, 2007 19:54

z jakimi problemami mozna sie zwracac?
Dorotka - Nie Maj 20, 2007 20:08

Lama71, przeraszam, że się wtrącam - rozumiem co mas zna myśli i podobnie jak Ty jestem zdania, że pomoc "pseudopsychologa" może bardziej zaszkodzić niż pomóc, ale widzę pewną niekonsekwencję w tym co piszesz:
Lama71 napisał/a:
Wartością która czyni z człowieka coś, co ogólnie nazywa się "specjalistą" jest doświadczenie, które nabywa się ciężką pracą. Czytając, a owszem, dyskutując, podglądając innych, samemu eksperymentując
ok - jasne chyba dla wszytskich. Ale wcześniej napisałeś Siejce:
Lama71 napisał/a:
Ale jeszcze raz proszę, nie baw się w psychologa, bo nie jesteś psychologiem, i długo jeszcze nim nie będziesz.

przeczytałam posty Siejki bardzo dokładnie jeszcze raz i jak na mój gust wkazała tylko wrażliwość na czyjeś problemy (w jej przyszłym zawodzie bardzo wskazaną) i chęć niesienia pomocy - nie proponowała pschoanalizy od razu. Więc jak inaczej ma dziewczyna nabywać ciężką pracą doświadczenie jeśli nie rozmawiając z ludźmi, słuchając ich, próbując im pomóc przez to, że skieruje ich we właściwe ręce lub pytając tych lepszych od siebie bo już doświadczonych o konkretne przypadki z którymi się zetknęła?

trunks - Nie Maj 20, 2007 22:33

MorQaNa napisał/a:
Kto potrzebuje pomocy?? Ruuuuszaaaamy

hehe ilu domorosłych psychologów sie jeszcze znajdzie ? :P ...Nie no nie żartujmy juz w tym temacie, bo jego założenie było poważne...
Lama71 napisał/a:
Wartością która czyni z człowieka coś, co ogólnie nazywa się "specjalistą" jest doświadczenie, które nabywa się ciężką pracą

dokładnie....i nawet można pomagać ludziom z pewnymi problemami psychologicznymi nie będąc po studiach psychologicznych....oczywiscie w jakichs mniej skomplikowanych
Dorotka napisał/a:
przeczytałam posty Siejki bardzo dokładnie jeszcze raz i jak na mój gust wkazała tylko wrażliwość na czyjeś problemy (w jej przyszłym zawodzie bardzo wskazaną) i chęć niesienia pomocy - nie proponowała pschoanalizy od razu

tez odniosłem takie wrazenie

Lama71 - Pon Maj 21, 2007 07:50

Dorotka napisał/a:
przeczytałam posty Siejki bardzo dokładnie jeszcze raz i jak na mój gust wkazała tylko wrażliwość na czyjeś problemy (w jej przyszłym zawodzie bardzo wskazaną) i chęć niesienia pomocy - nie proponowała pschoanalizy od razu

właśnie w takie dywagacje nie chciałem się wdawać. No ale, dla spokoju sumienia itd.
Pisząc w temacie 'Psycholog potrzebny" o tym, że się jest studentem psychologii, sugeruje się to, że znasz się na tym, bo w końcu uczysz się na psychologa. A ja jedynie twierdzę, że z psychologią puki co, ma naprawdę niewiele wspólnego. Przepraszam siejka za takie postawienie sprawy, ale tak po prostu jest. Jeśli kiedyś będziesz ten właśnie zawód wykonywała, zrozumiesz, że wcale się nie mylę. Pomoc jako przyjaciel, znajomy - ok, nie ma problemu, i jeśli z moich wypowiedzi wynika inaczej, to odszczekuję. ALe pomoc jako psycholog - zdecydowanie NIE!.
Dorotka napisał/a:
Więc jak inaczej ma dziewczyna nabywać ciężką pracą doświadczenie jeśli nie rozmawiając z ludźmi, słuchając ich, próbując im pomóc przez to, że skieruje ich we właściwe ręce lub pytając tych lepszych od siebie bo już doświadczonych o konkretne przypadki z którymi się zetknęła?

no... to już raczej ona powinna napisać, na czym polegają ich praktyki w szpitalach i tym podobnych placówkach. Ale koleżanka z psychologii opowiadała mi, że rozmawiają z pacjentami w kilka osób, a potem wzajemnie konsultują spostrzerzenia, porównują to z diagnozą postawioną przez prowadzącego lekarza, uczą się zachowań wobec pacjenta itd. ALe nie robią tego w pojedynkę, robią to pod kontrolą.

Dorothea - Pon Maj 21, 2007 12:37

Ale to nie temat o Siejce i Jej praktykach, przecież dziewczyna tylko chciała niesc pomoc i jak widze nie wyszło to dobrze.
Nie rozumiem tego zupełnie chce sie pomagac jest źle nie chce sie pomagac tez jest źle, wiec lepiej wcale sie nie oddzywac...
Moze wrocimy do meritum tego tematu , zdaje sie,ze ktos prosił o rade.......,a napewno nie była to Siejka

:zdziwko:

Morqana - Pon Maj 21, 2007 23:19

Owszem, to Madzia miała problem, już od dłuższego czasu, więc może NIE mówmy o tym, co Siejka potrafi, a czego nie. Jesli chce pomóc, to jest to najwazniejsze, bo przyda się ona Madzi.. nieważne, czy jest psycholożką, zakonnicą, czy zwykłą dziewczyną... chce pomóc, to najwazniejsze:)
Dorothea - Wto Maj 22, 2007 09:43

MorQaNa, super ,ze sie ze mną zgadzasz :)
Jacek_s - Sob Wrz 01, 2007 23:09
Temat postu: psycholog
Szukam psychologicznego gabinetu w gliwicach
lub
psycholga na gg.
Jak cos wiecie to napiszcie.

espi - Sob Wrz 01, 2007 23:14

Daj znać jak znajdziesz. Też potrzebuję.
darkenstein - Sob Wrz 01, 2007 23:24

własnie sie dowiedziałem ze mi tez sie przyda :(
desperado - Sob Wrz 01, 2007 23:53

darkenstein napisał/a:
własnie sie dowiedziałem ze mi tez sie przyda
na kubie sa dobrzy
Tom@k - Nie Wrz 02, 2007 15:28

desperado napisał/a:
na kubie sa dobrzy


byles? :P w Polsce pewnie tez sa.. czasami.

Aither - Czw Cze 05, 2008 09:49
Temat postu: Psycholog
Witajcie.

Potrzebuję dobrego psychologa, sprawdzonego najlepiej. I to na gwałt...

troyek - Czw Cze 05, 2008 10:18

na asnyka jest

h t t p;//w w w psychoterapia-silesia, p l

polecam :)

Arex30 - Czw Cze 05, 2008 10:54

eeeee
Aither napisał/a:
na gwałt

nooo
Aither napisał/a:
dobrego psychologa

OK
takie małe OT
bo fajnie zabrzmiało.....

Aither - Czw Cze 05, 2008 11:13

napisałabym do gwałtu a nie na gwałt :P

Dzięki troyek

trunks - Czw Cze 05, 2008 23:03

to ja bym psycholożke wolał -_-
alenda - Nie Cze 13, 2010 21:55

Na Ziemowita była taka fajna babka. W Knurowie na Koziełka jest fajna pani doktor, psychiatra, ale psycholog nie bardzo.
espi - Nie Cze 13, 2010 22:51

alenda napisał/a:
W Knurowie na Koziełka jest fajna pani doktor


Potwierdzam. Chodziła na wizyty domowe do mojego taty chociaż specjaliści tego zwykle nie robią :|

GosiaO - Pon Cze 14, 2010 22:32

madzix15 jak możesz to napisz, jak się masz i czy znalazłaś jakąś godną zaufania osobę, która Ci pomogła. Licz na siebie, całe życie przed Tobą, ucz się życia i wyciągaj wnioski na przyszłość.
Jeśli chodzi o alkoholizm, jeśli ktoś nie chce sam zerwać z nałogiem, nie dojrzeje do tego to mu nie pomożesz (wiem z doświadczenia, bardzo przykrego, które skończyło się najczarniejszym scenariuszem z możliwych, ale to już inna historia).
Pamiętaj, ze to jest Twoje życie i będzie wyglądało tak, jak sama o nie zawalczysz mimo przeciwności. Osobiście uważam, że najlepiej zadzwonić pod jeden z numerów podanych w poście, porozmawiasz z doświadczonym psychologiem i nikt się o tym nie dowie.



Co do postów dotyczących lamy i sejki. Osobiście uważam, za lama ma racje, samo zdanie Sejki, ze studiuje psychologie, może dać osobie czytającej wrażenie, że jest to ktoś kto zna się na rzeczy a tak na prawdę.......... studia to tylko wstęp. Sejka, uważam, że masz predyspozycje na naprawdę dobrego psychologa, jesteś otwarta i wzbudzasz sympatie a to już nić do porozumienia pacjent-psycholog, ale bezpieczniej jest nie udzielać informacji o swoich studiach osobie pilnie poszukującej pomocy, bo to możne zmylić. A odsyłanie do kogoś bardziej doświadczonego osoby, która Ci zaufała i zwierzyła, możne wywołać skutki, których byś nie chciała. Trzymam za Ciebie kciuki, ucz się dalej i pomagaj ludziom, ale dopóki nie poczujesz, ze dasz rade doprowadzić trudną sprawę od początku do końca, nie oferuj się jako psycholog (student psychologii).
Powodzenia :)

spooki - Czw Paź 14, 2010 23:02

Witam

Potrzebuję psychologa dla osoby leżącej w szpitalu, która nie radzi sobie z poważnym schorzeniem, które je spotkało.
Czy ktoś z was zna osobę, która byłaby w stanie pomóc? Nie musi to być koniecznie ktoś z Gliwic. Najważniejsze, by ten psycholog był bardzo dobrym specjalistą i umiał sobie poradzić z tym problemem.

Z góry dziękuję za szybką odpowiedź

Pozdrawiam

espi - Pią Paź 15, 2010 08:21

Będziesz miał spory problem znaleźć kogoś kto przyjdzie do chorego do szpitala. Wiem bo kilka lat temu sama szukałam. Znalazłam księdza psychologa z hospicjum. Niestety ten wspaniały człowiek już nie żyje :(


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group