|
|
dupiate forum
|
|
Z ¿ycia wziête ;) - Zwi±zki na odleg³o¶æ
kisia - Pon Wrz 20, 2004 15:55 Temat postu: Zwi±zki na odleg³o¶æ Jak uwa¿acie, maja szanse na przetrwanie?
Czarnulka - Pon Wrz 20, 2004 16:07
Niestety nie :(
Chyba,¿e to naprwdê wielka mi³o¶æ.
Frycek - Pon Wrz 20, 2004 19:47
Ja do tego podchodze z dystansem .
Przyklad mam u siebie w domu .
MOja siostra ma chlopaka we wroc³awiu , widuja sie co jakis czas, sa szczesliwi(tak mi sie wydaje) :wink:
.ps. Pozdrawiam mojaj Sister :mg:
Uszatek - Wto Wrz 21, 2004 18:46
Wszystko zalezy od ludzi w danym zwiazku :)
akicia83 - Sro Wrz 22, 2004 13:52
To tez zalezy na jaka odleglosc; moim zdaniem jesli sie spotyka rzadziej niz raz w miesiacu to kiepska sprawa. Moj narzeczony mieszka w Katowicach i niektorzy mowia ze to daleko ale ja tego wcale nie odczuwam bo widujemy sie bardzo czesto;
Podobno prawdziwa milosc przetrwa wszystko wiec i to powinna przetrwac :)
h0lek - Sro Wrz 22, 2004 15:52
akicia83 napisa³/a: | To tez zalezy na jaka odleglosc; moim zdaniem jesli sie spotyka rzadziej niz raz w miesiacu to kiepska sprawa. Moj narzeczony mieszka w Katowicach i niektorzy mowia ze to daleko ale ja tego wcale nie odczuwam bo widujemy sie bardzo czesto;
Podobno prawdziwa milosc przetrwa wszystko wiec i to powinna przetrwac :) |
tak za 20 lat przejmuje wy³±czno¶c na wszystkie historie milosne z Tego forum i wydaje takiego harlekina ze samotnosc w sieci klêknie !! :mg:
[ Dodano: 2004-09-22, 16:54 ]
damn it! mialem sie nie nabijac.. :|
kisia - Sob Wrz 25, 2004 00:16
uwazam ¿e para ¿yj±ca w zwi±zku na odleg³o¶æ nie jest mo¿e z góry skazana na niepowodzenie ale napewno na ci±g³± têsknotê
Obi Wan - Nie Wrz 26, 2004 10:56
niekiedy lepjej siê nie widzieæ, potemspotykaæ prze¿yæ mi³e chwile i na jakis czas rozstaæ. Takie zwi±zki s± np. MARYNARZE itp.
Niektóre pary tak wol± ¿yæ.
darkenstein - Nie Gru 12, 2004 01:27
zwiazek na odleglosc? jest to mozliwe z cala pewnoscia, jesli sie kocha to odleglosc nie ma znaczenia
LuKaSh - Nie Gru 12, 2004 09:10
Prawdziwa mi³o¶æ przetrwa wszystko :D
Asienka - Nie Gru 12, 2004 14:03
Jak móg³ mi umkn±æ ten temacik :)
Jasne ¿e maja szanse !!!
Moja druga po³ówka pracuje z granic± wiem ¿e to nie do koñca to samo bo my sie poznalli¶my tutaj, ale tesknie bardzo bo widzimy sie przez dwa tygodnie raz na trzy, cztery mesiace :) ale jest dobrze :!: i wiem ze tak bedzie dalej :!:
Mariusz - Nie Gru 12, 2004 17:53
Hm... powiem tak. Wierzê w takie zwi±zki, ale nie praktykujê. Ja jak mam kobiete to ze swojego miasta albo granicz±cego z Gliwicami.
Mój kuzyn ma dziewczynê w Katowicach i co weekend siê spotykaj± i s± szczê¶liwi ;-)
Poza tym uwa¿am, ¿e do takiego zwi±zku s± potrzebne osoby dojrza³e.
cinque - Pi± Gru 17, 2004 14:55
Witam,
o mamusiu, ja wpakowalam sie w dwa problemy - zwiazek na odleglosc (taka trudna do pokonania, jeszcze w Polsce, ale juz na drugim koncu calkowicie), a do tego z duzo mlodszym facetem. Trwa juz 9 miesiecy (dlugo, czy krotko? - trudno ocenic :) ).
Jak na razie - jest dobrze, ale trudno cokolwiek zaplanowac, prowadzimy zycia osobne, a potem spotykamy sie na pare dni i wtedy jestesmy tylko dla siebie, prawi jak na wakacjach. On potrafi jechac 11 godzin pociagiem, zeby ze mna spedzic dwa dni i jedna noc.
Wydajemy fortune na telefony. Rozmawiamy kilka razy dziennie.
Jak dlugo wytrzymamy?
Nie ma na razie widokow na zmiany....
buziaki!
S-A-S-I-K - Pon Gru 20, 2004 12:50
hmmmm....
powiedzmy_ze_tez-cos_o_tym_wiem... :oops: _hehe
chociaz_u_nas_moze_nie_najgorzej_to_kwestia_tygodnia_nie-widzenia_sie_maksymalnie
ale_da_sie_i_jest_dobrze_ :)
nie_mowie_nie_tesknie_owszem...ale-dajemy_sobie_rade
czy_sie_uda :?: _zobaczymy...mam_nadzieje_ze_tak...perspektywy_sa_mile :]
zaniedlugio_powinnismy_mieszkac_duzo_blizej_siebie
pozdrowienia_z_jednej_sosnicy_dla_mieszkancow_drugiej_ :D _hehe
i_dla_forumowiczow_w_zwiazkach_na_odleglosc... :rotfl:
no_i_dla_tych_pozostalych_tez_.... :P :D
Lilly - Wto Gru 28, 2004 15:17
Moim zdaniem milosc na odleglosc to tylko powolne zabijanie milosci, bo kiedy sie dlugo nie widzi ukochanej osoby a maile i telefony jej nie zastapia to wtedy dojrzewa sie do zamiany milosci na przyjazn... wiem cos o tym, ale wszystkim zakochanym na odleglosc zycze powodzenia i szczesliwego zakonczenia... :wink:
Dana - Wto Gru 28, 2004 15:34
Przyja¿ñ na odleg³o¶æ zamieni³a siê w MI?O¦æ
a potem znowu w przyja¿ñ -warto by³o wiele mi³ych wspomnieñ
I TAKIE PRZYPADKI BYWAJË?-¯YCIE! :D
darkenstein - Czw Gru 30, 2004 23:23
widze ze jestescie negatywnie nastawione na zwiazek na odleglosc znam faceta ktory jest juz w takim zwiazku 5 lat i potrafi przejechac 350 kilometrow zeby wypic kawe.
Asienka - Czw Gru 30, 2004 23:25
Cytat: | ze ze jestescie negatywnie nastawione na zwiazek na odleglosc znam faceta ktory jest juz w takim zwiazku 5 lat i potrafi przejechac 350 kilometrow zeby wypic kawe. |
:jupi: :jupi: i w³asnie o to chodzi ja mysle ze jesli ktos chce aby to przetrawlo to na pewno przetrwa :)
Dana - Pi± Gru 31, 2004 12:00
znam faceta ktory jest juz w takim zwiazku 5 lat i potrafi przejechac 350 kilometrow zeby wypic kawe.
ONA musi dobrze parzyæ kawê
ON jest smakoszem kawy
ONI siê dobrali i o to chodzi wtedy jest OK kwitn± kwiaty :lol: :spoko: :brawo:
h0lek - Sob Sty 01, 2005 21:57
ja mialem 650 km stad :) kto da wiecej ?? :P
kisia - Nie Sty 02, 2005 00:24
Cytat: | znam faceta ktory jest juz w takim zwiazku 5 lat i potrafi przejechac 350 kilometrow zeby wypic kawe. |
ja te¿ takiego znam :)
darkenstein - Nie Sty 02, 2005 01:17
dziekuje za optymizm :prosze:
darkenstein - Nie Sty 02, 2005 01:18
z tego co widze to jest juz dwoch takich facetow kisia tez jednego zna
darkenstein - Nie Sty 02, 2005 01:19
a "kawa"jest wysmienita :D
Asienka - Nie Sty 02, 2005 08:43
Cytat: | ja mialem 650 km stad kto da wiecej ?? |
moje szczê¶ciepracuje jakiej 2500 km st±d :)
frohike - Nie Sty 02, 2005 19:24
bo jak te osoby sie widza to na nowo odkrywaja sie i caly czas sie zakochuja w sobie
mi³e to jest ale chyba wole miec te osobe na miejscu
Gmeras - Nie Sty 02, 2005 20:33
Zwiazki na odleg³osc maja szanse o ile sa pielegnowane a w przysz³osci zaplanowanie zamieszkanie razem ;) wiadomo ze to sa ciezkie chwile ale znam duzo ludzi które przetrwa³y zwiazki na odleg³osc wiec maja szanse pozdro ;)
Frycek - Pon Sty 03, 2005 22:07
a moje szczescie ....20km :cry: :cry:
kisia - Pon Sty 03, 2005 22:46
a Mije Kochanie jest teraz 240 km ode mnie :cry: :(
Gmeras - Pon Sty 03, 2005 22:55
A mojej niema ;) niewiadomo gdzie sie podziewa hehe trzeba cos znalesc ;]
kisia - Pon Sty 03, 2005 22:58
Gmeras, napewno gdzie¶ jest, mo¿e na drugim koñcu ¶wiata, ale jest :D
Moooni001 - Pon Sty 03, 2005 23:41
Moja druga po³owa mieszka nieca³y 1 km ode mnie :D
Gmeras - Wto Sty 04, 2005 08:26
No to trzeba odnalesc ja ;) buehe ;D
Dana - Nie Sty 09, 2005 08:38
Gmeras napisa³/a: | No to trzeba odnalesc ja ;) buehe ;D |
powodzenia w szukaniu - mysla³e¶ o tym w jakiej odleg³o¶ci zaczniesz odnajdywaæ- ponoæ najtrudniej jest najbli¿ej :)
cinque - Czw Sty 20, 2005 15:53
A moj mieszka wlasnie tam, za plecami Frycka, za drzewkami DOKLADNIE jego domek stoi.... :)))
cinque - Czw Sty 20, 2005 15:54
Jeszcze pare metrow, i... "Polska nam sie skoñczy³a" pod ta czerwona latarenka na koncu :)))
cinque - Czw Sty 20, 2005 16:02
i dziekuje Gmeras baaardzo za pozdro, wzajemnie - mocno - serdecznie ! ;)
Dim - Czw Sty 20, 2005 20:01
hmmm co¿... zwiazki na odleg³osc.. zaczynam w nie watpic.. moze byc wszytsko ladnie elegancko, moze to trwac kilka lat, ale taka jest parwda ze nie przebywamy z ta osoba tle ile powinnismy. Nie znamy dokladnch reakcji tej drugiej osoby w poszczegolnych stuacjach, a to moze w pozniejszm czasie wplynac na taki zwiazek..pwoiedzm gdy juz "szczescliwie zakochani" zamieszkaja razem, moze pojawic sie wiele problemow, dopoiero wtedy mozemy zobaczc jaka druga polowka jest w konkretnych sytuacjach.. moze to wywo³ac spore zdziwienie i niepewnosc cz to b³ dobry pomsl. Nikomu rzecz jasna tego nie zycze ;) Ci ktorrzy sa w takich zwiazkach, oby trwa³ nieprzerwalnie ;)
LuKaSh - Czw Sty 20, 2005 20:37
No te¿ fakt .. ale jak kto¶ siê decyduje na wspólne ¿ycie pod jednym dachem to chyba zna na wylot swoj± drug± po³ówkê :P (a przynajmniej powinien :D)
Dim - Czw Sty 20, 2005 20:55
Niekoniecznie...
AgnieszkaL - Czw Sty 20, 2005 20:56
czasami mozna siê zdecydowac wlasnie po to zeby j± poznac na wylot
S-A-S-I-K - Czw Sty 20, 2005 21:37
hmmm_wedlug_mnie_zawsze_jest_jakies_ryzyko
i_nigdy_nie_da_sie_poznac_danej_osoby_do_konca
kazdy_zaskakuje
nawet_po_wielu_latach_
LuKaSh - Czw Sty 20, 2005 22:02
zale¿y co takiego siê odkryje jak ju¿ ze sob± kto¶ mieszka.. :P
kisia - Pi± Sty 21, 2005 00:46
Cytat: | hmmm_wedlug_mnie_zawsze_jest_jakies_ryzyko _ |
oczywi¶cie ze jest, ale znaj±c osobê w wiekszym stopniu tylko przez telefon czy parê godzin spotkania raz na jakis czas wie sie o tej osobie bardzo ma³o,
dlatego osoby bêdace w zwi±zku na odleg³o¶æ zanim zdecyduja sie na tak powa¿ny krok jak ma³¿eñstwo powinny zamieszkac razem
Cytat: | i_nigdy_nie_da_sie_poznac_danej_osoby_do_konca _ |
my¶lê ¿e Twoja babcia z tym by sie nie zgodzi³a :)
Mam ju¿ pomys³ na nowy temat :mg:
cinque - Pi± Sty 21, 2005 09:17
Oj tak....
Przebywamy ze soba po kilka, kilkanascie dni w miesiacu nawet, ale zawsze ktores z nas jest na "wakacjach". To nie normalne, zwykle, szare zycie, ale dni, kiedy nastawieni jestesmy na siebie nawzajem calkowice, bez przeszkod...
I co dalej? Nie wiem, ciezko cokolwiek zaplanowac, zwlaszcza teraz, kiedy o prace ciezko i przeciez jakos musimy oplacic te rachunki telefoniczne i bilety kolejowe :D
...i te kwiaty na powitanie i pozegnanie :)
S-A-S-I-K - Pi± Sty 21, 2005 17:30
Cytat: | my¶lê ¿e Twoja babcia z tym by sie nie zgodzi³a |
moja_babcia_jeszcze_nigdy_sie_z_niczym_calkowicie_nie_zgodzila_hehe :wink:
ANIUS - Pi± Sty 21, 2005 17:33
Ja tez jestem zdania, ze to jest zwiaze tylko na krótka mete. Tesknisz , tesknisz, chcesz, zeby kos Cie przytulil, bo masz akurat gorsza chwile i co? Telefon ...niestety tego nie zastapi...nie zawsze.
S-A-S-I-K - Pi± Sty 21, 2005 23:06
ANIU¦ napisa³/a: | Ja tez jestem zdania, ze to jest zwiaze tylko na krótka mete. Tesknisz , tesknisz, chcesz, zeby kos Cie przytulil, bo masz akurat gorsza chwile i co? Telefon ...niestety tego nie zastapi...nie zawsze. |
moze_i_racja...
ale_i_tak_warto_probowac
i_wierzyc_ze_sie_uda
Dim - Pi± Sty 21, 2005 23:10
mimo wszytsko jakis tam procent takich zwiazkow ( choc niewielki ) trwa dluuugo i zyja se ludzie dobrze i szczesliwie.. zawsze mozna zyc w nadzieji ze bedziemy w tych kilku procentach :P
Asienka - Sob Sty 22, 2005 06:35
ja ju¿ pisa³am o mojej sytuacji, czasmi tesknie ze jest tak daleko ale na szczescie juz dawno mieszkamy razem on tylko pracuje daleko odemnie :( i przyje¿dza raz na 3 miesi±ce buuu
Ale tak i tak jeste¶my bardzo szczê¶liwi :)
LuKaSh - Sob Sty 22, 2005 09:49
Raz na 3 miesiace :?: :?: :?:
Wspolczuje .. ale musicie byæ w sobie bardzo zakochani skoro dajecie rade :D
i tak trzymaæ :P
Asienka - Sob Sty 22, 2005 18:27
Wiesz zd±zyli¶my sie poznaæ 9 lat to du¿o, a on wyje¿d¿a dopiero od 2 lat :)
Dajemy rade chocia¿ wydajemy fortune na telefony :D
LuKaSh - Sob Sty 22, 2005 20:29
gratuluje wytrwa³o¶æi :D
kisia - Nie Sty 23, 2005 14:22
jezeli para mieszka juzjakis czas razem i tymczasowo ¿yje w zwi±zku na odleg³o¶æ to jest inaczej chocia¿ tak¿e ciê¿ko
Asienka - Nie Sty 23, 2005 20:32
Ale przyjedzie do mnie moja po³oweczka juz w nastêpna ¶rode :D :jupi:
cinque - Pon Sty 24, 2005 08:39
A do mnie juz w najblizszy czwartek... tzn. za 3 dni! Hurrra!
Pozdrawiam wszystkich teskniacych!
Mariusz - Pon Sty 24, 2005 21:58
Panowie, zawsze pozostaje inna ewentualno¶æ - kochanka :jupi:
kisia - Pon Sty 24, 2005 22:45
Mariusz,
po pierwsze to
po drugie to kobieta tez mo¿e znaleÄ?æ sobie kochanka :P , a co to tylko facetom wolno ;) :P
po trzecie to gdy jedno ze zwi±zku znajduje sobie kogo¶ innego to nie ma juz zwi±zku nawet na odleg³o¶æ, poprostu zwi±zek siê rozpada :cry:
cinque - Wto Sty 25, 2005 16:20
Oj oj oj, a ja znalam takie zwiazki, i rzeczywiscie glownie mezczyzni wpadaja na takie beznadziejne pomysly. Zwiazki juz nie istnieja, ludzie nie sa nawet przyjaciolmi.
Miec cieple kaciki w kilku atrakcyjnych miastach, to niezly pomysl, ale na krotka mete, i konsekwencje sa zwykle badzo przykre - dla obu stron.
Ale i tak ciagle wierze, ze mnie wlasnie sie uda, a co mi tam! :spoko:
cinque - Pi± Mar 18, 2005 14:27
To znowu ja
ta beznadziejnie wierzaca
ze sie uda
Jeszcze tydzien temu mialo sie udac....
I teraz juz moge powiedziec
ze sie nie uda
I tak naprawde - nie wiem, dlaczego
Asienka - Pi± Mar 18, 2005 16:24
Cytat: | I tak naprawde - nie wiem, dlaczego |
To moze tutaj nie chodzi³o tylko o odleg³o¶æ :)
cinque - Nie Mar 20, 2005 15:05
Mysle, ze odleglosc byla przyczyna, nawet jesli tylko posrednia :(
Szkoda mi strasznie, to niby byl "glos rozsadku", ale przeciez w takich sytuacjach nie kierujemy sie rozsadkiem, prawda?
Za to zostana same piekne wspomnienia, a calkiem ich sporo!
Buziaki dla wszystkich forumowiczow!!!
Aither - Pon Mar 21, 2005 09:41
Milosc nie wybiera... ja mialam przyszlego meza w Gdansku... i wlasnie odleglosc wszystko zniszczyla... 600 km to jednak za duzo... a 600 m to za malo :lol: Jegnak gratuluje wszystkim takim parom cierpliwosci... w ogole... jakos nie lubie stalych zwiazkow... moze dlatego ze nie potrafie :)
Jeszcze raz zycze powodzenia i wytrwalosci :) a przede wszystkim czestrzych spotkan :)
cinque - Pon Mar 21, 2005 09:59
No popatrz, a ja w Sopocie
i wlasnie ta odleglosc...
Chociaz moja sasiadka tez miala chlopaka w Gdansku - i dzis sa szczesliwym malzenstwem z chyba 20-letnim stazem, mieszkaja w Gdansku. A czasy byly trudniejsze - pisali listy, czasem dzwonili.
A my mielismy komorke z miliardem darmowych minut, promocyjne InterCity, i co?
To wszystko zalezy od checi - i wiary w to, ze sie uda.
BUZIAKI
Frycek - Pon Mar 21, 2005 10:10
cinque napisa³/a: | ......A my mielismy komorke z miliardem darmowych minut, ......
BUZIAKI |
Jaki abonament placiliscie ??w jakiej sieci..ja tez che tyle minutek :)
Aither - Pon Mar 21, 2005 10:46
Odleglosc jest przykra... bo jak sobie siegne w stecz... i pomysle ze brakowalo mi jego bliskosci w danej chwili.... a mialam go tylko na gg czy na irssi to mi sie plakac chcialo... poza tym po jakims czasie wkradla sie "trzecia" osoba... i tak jakos... na telefony... wydawalam majatek czasem cala wyplate oddawalam TP sa i Idei :D ale coz... powtarzam... MILOSC NIE WYBIERA :oops:
cinque - Pon Mar 21, 2005 14:16
Tez mi sie wydaje, ze ktos dodatkowy (dla mnie - zbedny :)) wkradl sie
I moze i dobrze, ze ten... ex-moj byl na tyle uczciwy?
Bo byly tez rozne historie jakichs znajomych z Trojmiasta i ich dziewczyn z Sosnowca na przyklad, i nie byli to monogamisci, oj nie.
Ten brak bliskosci byl straszny momentami, to fakt. Ale jakos przywklismy do niego... i to chyba bylo najgorsze - cala magia w koncu znikla.
Ale jak sobie przypomne, jak pieknie bylo.....mhmhmmm. Chyba nie zaluje - niczego! :)
A propos taryfy - abonament absolutnie najwyzszy, oczywiscie :) Jedna z promocji plusowych. Ale wychodzilo nam to duuuzo taniej niz cokolwiek innego :) Zwlaszcza, ze on wczesniej mial pre-paida, ja sluzbowy telefon, maile tez nie bardzo (ja - w pracy tylko, on - w kafejce). Na poczatku, puszczalismy sobie sygnaly CO GODZINE, na prawde. No a potem coraz rzadziej i rzadziej...
Sorry, ja jestem jeszcze tak tym przepelniona, i jeszcze ciagle nie moge sie pozbierac i tak po prostu - przejsc nad tym do porzadku dziennego...
Jestem Koziorozcem, angazuje sie powoli, ale za to baaardzo mocno.
Konczac, prosze o wyrozumialosc!!!
Dzieki!
odorf - Sro Mar 30, 2005 15:52
zwi±zki na odleg³o¶æ nie maj± szansy przetrwania. Wcze¶niej czy póÄ?niej jedna osoba zdradzi i bedzie siê t³umaczyæ samotno¶ci±
Aither - Sro Mar 30, 2005 17:49
potwierdzam... niestety ale tak w wiêkszo¶ci przypadkach bywa... nie mówiê, ¿e wszystkich bo to zale¿y od osoby i uczuæ... ale zdrada zawsze siê krêci gdzie¶ obok... i to nie koniecznie w zwi±zkach na odleg³o¶æ.
cinque - Czw Mar 31, 2005 13:20
Tak, te inne przynêty zawsze s± gdzie¶ w pobli¿u i zawsze siê czaj±, niestety. Chyba nigdy nie mo¿na byc pewnym!
Ja rozumiem - szczypta niepewno¶ci, tzw. "pieprzu" - dodaje smaku, ale efekty przesolonej zupy znamy wszyscy :wink:
Dev - Wto Kwi 12, 2005 20:44
:zalamany:
Piotrulek - Wto Kwi 12, 2005 20:50
Zwi±zki na odleglo¶æ zdaj± egzamin w romansidlach telewizyjnych i ksi±¿kowych...W ¿yciu codziennym napewno nie...
Aither - Sro Kwi 13, 2005 10:47
racja
cinque - Sro Kwi 13, 2005 10:55
Oj
wybieram sie nad morze na weekend majowy
oj
musze sie pilnowac :)
po zeszlorocznym marcowym urlopie wrocilam uwiklana, ale taaaaka szczesliwa :)
a moze jednak...?
Piotrulek - Sro Kwi 13, 2005 10:58
Wystarczy popatrzeæ na Dev'a jak szaleje za Dêbic±,a w Dêbicy.....nuie wiadomo czy te¿ kto¶ szaleje... :niepewny:
Dev - Sro Kwi 13, 2005 12:49
oj Piotrulek ! :D ja mam tutaj w Gliwcach dziewczyne ;p
Asienka - Sro Kwi 13, 2005 22:00
Piotrulek napisa³/a: | Zwi±zki na odleglo¶æ zdaj± egzamin w romansidlach telewizyjnych i ksi±¿kowych...W ¿yciu codziennym napewno nie... |
NIEPRAWDA niezgodze sie z tym i bêde bronic swego zdania :)
cinque - Czw Kwi 14, 2005 08:02
Szaleñstwo - piêkna rzecz... mhmmm ;)
Aither - Czw Kwi 14, 2005 12:58
ja by³am w zwi±zku na odleg³o¶æ... o ty³ek roztrza¶æ... zero zaufania... pocieszaj±ce by³o to, ¿e jak zdradzi³ to siê przyna³... na tydzieñ takich spowiedzi by³o ze dwie lub trzy... ani nie upilnujesz ani nie zaufasz to po co to komu?
Piotrulek - Czw Kwi 14, 2005 17:52
Aither napisa³/a: | ja by³am w zwi±zku na odleg³o¶æ... o ty³ek roztrza¶æ |
Calkowicie popieram ;)
Dana - Czw Kwi 14, 2005 19:50
Eeeeee... tam... jakby nie by³o i jakby sie nie skoñczy³o to i tak zwi±zki na odleg³o¶æ maja swoj± magie a to jeden z czynników który jest potrzebny ¿eby miêdzy dwojga iskrzy³o :P
Co prawda- to co pod rêka jest najlepsze :D
Piotrulek - Czw Kwi 14, 2005 19:54
Dana napisa³/a: | Eeeeee... tam... jakby nie by³o i jakby sie nie skoñczy³o to i tak zwi±zki na odleg³o¶æ maja swoj± magie a to jeden z czynników który jest potrzebny ¿eby miêdzy dwojga iskrzy³o :P
Co prawda- to co pod rêka jest najlepsze :D |
Masz racjê lepiej jest gdy iskrzy na miejscu, :D :D
Piotrulek - Czw Kwi 14, 2005 19:55
Dana napisa³/a: | Eeeeee... tam... jakby nie by³o i jakby sie nie skoñczy³o to i tak zwi±zki na odleg³o¶æ maja swoj± magie a to jeden z czynników który jest potrzebny ¿eby miêdzy dwojga iskrzy³o :P
Co prawda- to co pod rêka jest najlepsze :D |
Masz racjê lepiej jest gdy iskrzy na miejscu, :D :D
Piotrulek - Czw Kwi 14, 2005 19:57
Dana napisa³/a: | Eeeeee... tam... jakby nie by³o i jakby sie nie skoñczy³o to i tak zwi±zki na odleg³o¶æ maja swoj± magie a to jeden z czynników który jest potrzebny ¿eby miêdzy dwojga iskrzy³o :P
Co prawda- to co pod rêka jest najlepsze :D |
Masz racjê lepiej jest gdy iskrzy na miejscu, :D :D
frohike - Pi± Kwi 15, 2005 05:42
heh Piotrulek co jak co ale nie nabijaj sobie postow pisaniem 3 takich samych :rotfl:
ANIUS - Pi± Kwi 15, 2005 08:38
ja tak¿e uwa¿am , ¿e takie zwi±zki nie maja racji bytu! Predzej, czy pozniej czlowiek z tej samotnosci, z tej niemoznosci dotkniecia ukochanego w chwili slabosci jak to sie mowi "wymieka" i szuka pocieszenia gdzie indziej, najpierw dzieki rozmowie, potem zaczyna sie rozwijac to...az w koncu okazuje sie, ze laczy nas silniejsza wiez ooooo z kolega zza biurka niz z facetem, co mieszka kilkadziesiat, kilkaset kilometrow od nas...dla mnie to jest straszna perspektywa:) na szczescie mam mezusia w domku huraaaaaa :rotfl:
ANIUS - Pi± Kwi 15, 2005 08:40
Ale oczywiscie musze dodac, ze podziwiam tych wytrwalych, tych co wierza w taki zwiazek, co wytrzymuje próbe odleglosci! Ja bym nie potrafila tego przezyzc. jestem osoba, ktora musi gadac, gadac i gadac, sluchac, wypytywac, dotykac, tarmosic i czuc obecnosc tej najwazniejszej osoby u swojego boku. Komu mialabym sie wyplakac, ponarzekac na uczniaków? Przez telefon?!?! Do kitu! na gadulcu, a gdzie tam... nie widze reakcji, nie czuje oddechu a feeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee takie zwiazki!
Aither - Pi± Kwi 15, 2005 10:03
frohike czasami takie b³êdy wychodz± w momencie gdy zamula sieci± :) wtedy czasem siê zapisuje jako 3 posty a nie 1... albo se "klikn±³" trzy razy :D nie marud¼ i tak CIe nie pobije z postami :]
cinque - Pi± Kwi 15, 2005 10:20
Aither napisa³/a: | frohike czasami takie b³êdy wychodz± w momencie gdy zamula sieci± :) wtedy czasem siê zapisuje jako 3 posty a nie 1... albo se "klikn±³" trzy razy :D nie marud¼ i tak CIe nie pobije z postami :] |
Dana napisa³/a: | zwi±zki na odleg³o¶æ maja swoj± magie |
Magia jest faktycznie niezwyk³a, nie ma takiej w "normalnym" zwi±zku, "zwi±zku z tym samym kodem pocztowym" :D
- warto to prze¿yæ - jest co wspominaæ!
cinque - Pi± Kwi 15, 2005 10:21
O wow,
ale mi siê zacytowa³o...!
Od przybytku g³owa nie boli :D
Aither - Pi± Kwi 15, 2005 10:28
cinque hehehehheee pamiêaj, ¿e np. Gliwice nie maj± tylko 44-100 :D je¶li cohdzi o kod :D :hyhy: :D :hyhy: :D sama so¶nica ma 103 i 119
cinque - Pi± Kwi 15, 2005 10:40
No i ju¿ jest problem: czy to ju¿ "zwi±zek na odleg³o¶æ" czy jeszcze "zwi±zek tubylców" ...?!
:)
Aither - Pi± Kwi 15, 2005 10:44
No wiesz... cinque to teraz postawi³e¶ mnie w kropce... no skoro to ma byæ ten sam kod... to mo¿e ograniczmy siê do tego samego MIASTA a nie kodu :) bo miasto ma swoje dizelnice i rozne kody :) co Ty na to ? :)
Poza tym "zwi±zek tubylców"... jako¶ mam przed oczami dwójkê ludzi w dziwnych wdziankach z palmy, bosych z ko¶kiami weee w³osach i mamroc±cych co¶ pod nosem w nieznanym mi nawet dialekcie... a to chyba nie o takich tubylców chodzi³o :D
cinque - Pi± Kwi 15, 2005 10:52
W tym topiku to moze byc zwi±zek "tubylca" z "tambylcem"...
o mamusiu, ratunku, zapl±ta³am siê my¶lowo w to tam-tu-bywanie....
Aither - Pi± Kwi 15, 2005 10:57
bylec czy nie bylec tu czy tam dla mnie to i tak nie ma sensu... ta swoista têsknota i brak ciep³a drugiej osoby czasem sk³ania cz³owieka do g³upich my¶li i uczynków.... a tutaj ju¿ k³ania siê topic o zdradzie :)
cinque - Pi± Kwi 15, 2005 11:00
Racja,
tyle ¿e ja nie my¶la³am nigdy w tych kategoriach, raczej koncentrowa³am siê na jak najszybszym spotkaniu
Gorzej, ¿e nigdy nie jeste¶ sama, zawsze jest ten drugi cz³owiek, i tu nie da siê wszystkiego przewidzieæ i odgadn±æ, niestety, a mo¿e na szczê¶cie...
Aither - Pi± Kwi 15, 2005 11:08
cinque no ale powiedzmy masz tak± sytuacjê.... przychodzisz z pracy/szko³y czy obojêtnie sk±d... jeste¶ z³a... i chcesz siê wygadaæ... no i tak jako¶ wychodzi, ¿e teoretycznie masz komu ale z praktyk± troszkê gorzej... czasem po prostu w nag³ych wypadkach kto¶ musi byæ obok... a tak na odleg³o¶æ... to troszkê gorzej
cinque - Pi± Kwi 15, 2005 11:25
Wiesz,
wygadaæ - ok, po¿aliæ, pop³akaæ nawet, ale nic wiêcej przecie¿!
Mo¿e to ja jestem tak± zatwardzia³± monogamistk±...?!
Mam jakich¶ ró¿nych kumpli, bli¿szych i dalszych, zawsze mia³am lepsze uk³ady z facetami ni¿ z kobietami, mam takich w ró¿nych stronach Polski, czasem ³atwiej pogadaæ przez telefon z nimi, ni¿ z kim¶ w cztery oczy...
Ale oczywi¶cie, wiem, ¿e to MO¯LIWE!!! Mnie siê te¿ przydarzy³o (tzn. mojej ex-po³ówce.... tak podejrzewam).
Mój rozum to przyjmuje, ale serce... nie.
W takich sytuacja jest koszmarnie ciê¿ko, ale dla mnie nie ma takich dróg wyj¶cia. Czy to wada, czy zaleta?
cinque - Pi± Kwi 15, 2005 11:27
Poza tym, wiesz, w nag³ych przypadkach w normanych zwi±zkach te¿ nie zawsze jest mo¿liwo¶æ natychmiastowego spotkania siê. Ale to przecie¿ nie znaczy, ¿e zaraz uciekamy w objêcia innych, prawda?
Aither - Pi± Kwi 15, 2005 11:32
cinque czasem warto wiedzieæ kiedy daæ "sobie spokój" tak prawdê mówi±c mnie od mojego dzieli³y bagatela 600 km ca³a polska... i jak mia³am k³opoty to jako¶ telefon wykonany do niego mnie nie pociesza³... wrêcz bardziej do³owa³. Teraz... nauczy³am siê czego¶ innego. Nie okazywaæ nikomu uczuæ ani z³ych ani dobrych i wychodzê na tym rewelacyjnie.
cinque - Pi± Kwi 15, 2005 12:09
To Ty taka zimna jeste¶? Nie opowiadaj!
Wiem, te¿ to mia³am, 600 km, ko³o jego domu "Polska siê koñczy³a" ("Cia³o")....
Nieokazywanie uczuæ to moim zdaniem metoda najgorsza z mo¿liwych!
Sprawdza siê tylko w przypadku, kiedy nie mo¿esz komu¶ okazaæ negatywnych uczuæ, a masz ich w sobie mnóstwo, a wiesz, ¿e nie mo¿esz!
Aither - Pi± Kwi 15, 2005 12:15
cinque tak na przyk³ad szefowi... ale nie o tym mowa... ja nie okazujê uczuæ nawet je¶li na kim¶ mi zale¿y. I serio mo¿na tak robiæ... nie wiem czy taka jestem zimna czy nie... ale w krytycznych momentach mi to pomaga. Po prostu we mnie bardzo powoli te uczucia kie³kuj± komu¶ mo¿e to zaj±æ pó³ roku miesi±æ to w moim przypadku trwa to nawet rok i d³u¿ej. :) wiem dziwna jestem :) ja mia³am mojego w Gdañsku... i na podstawie tego co by³o nie chcê mieæ ju¿ nikogo tak daleko ode mnie.
cinque - Pi± Kwi 15, 2005 12:22
Wiem, te¿ ju¿ chyba nie chcê...
....wdech....
Aither - Pi± Kwi 15, 2005 12:29
cinque nie martwiaj siê -=: przytulenie :=- mamy obie podobne do¶wiadczenie i wydaje mi siê, ¿e w tym temacie siê po prostu rozumiemy... mnie pocieszali s³owami "znajdzie siê jaki¶ szaleniec bli¿ej" wiêc chyba mogê Ci to samo powiedzieæ :) no mnie to jako¶ pomog³o i mam siê dobrze :) a i facetów przybywa :) mam nawet swój harem :) jest w nim kilka fajnych "okazów" :rotfl: s³u¿ê pomoc± :hyhy:
no np. fenix, frohike, oldzo ostatnio do³±czy³... potem jest te¿ PAKuS i darkenstein i Piotrulek :D samych fajowych facetó mamy :) no i oczywi¶cie nasz forumowy macho Dev :D hehehehee same smaczne miêska :)
cinque - Pi± Kwi 15, 2005 12:35
Aaa co do tego czasu, jaki uczucia potrzebuj±, to u mnie jest tak samo. D³ugo trwa. Ale jak ju¿ wykie³kuj±, przekonam siê, uwierzê, to nie ma si³y, trzymaj± d³ugo i mocno.
W³a¶nie to prze¿ywam...
Bo mia³o byc tak piêknie i by³am tak d³ugo, namiêtnie i skutecznie przekonywana!
:/
Aither - Pi± Kwi 15, 2005 12:42
cinque ech... no to jak ja... dla "niego" by³am gotowa zerwaæ z dwiema uczelniami [bo studiowa³am na dwóch jednocze¶nie] potem chcia³am rzuciæ pracê aby tylko byæ z nim, totalnie zerwaæ kontakt z rodzin± rzuciæ wszystkim i po prostu wyjechaæ do niego. ale k³amstwo ujrza³o ¶wiat³o dizenne... gdyby nie jego kolega to teraz by³abym najnieszczê¶liwsz± osob± na ¶wiecie. a wydaje mi siê, ¿e na to jeszcze nie zas³u¿y³am sobie. Po prostu powiedzia³ mi, co robi gdy mnie nie ma u niego... z kim i co z tego wynika... wszystko wszystkim... ale k³amstwa nie zniosê... zdrada hm... ró¿nie bo cz³owiek to zwierze i czasem potrzebuje... i to jestem w stanie wybaczyæ... ale chcê o tym wiedzieæ. A nie k³amstwo za k³amstwem.
cinque - Pi± Kwi 15, 2005 12:43
:padam: do stóp Aither za dobre s³owa, rozumiemy siê, fakt...
Czekam na komentarze HAREMU!!! ;)
Ja jeszcze potrzebujê czasu, ¿eby siê z tym wszystkim uporaæ
Aither - Pi± Kwi 15, 2005 12:46
cinque hehehhe od tego s± forumowicze :) a harem siê wci±¿ powiêksza :D i to o ca³kiem smaczne miêska :D a i jeszcze nie¶mia³o zapisuje siê Mariusz ale on taki niezdecydowany :) trzeba go si³± wci±gn±æ:) a tym to ja ju¿ siê zajmê :hyhy:
cinque - Pi± Kwi 15, 2005 12:47
Ja mia³am przeb³yski zdrowego rozs±dku, nie chcia³am rzucaæ pracy, i przez to chyba siê to wszystko skoñczy³o. Ale nie ¿a³ujê, ¿e nie rzuci³am, dalej nie rzuci³abym.
U mnie by³o uczciwe postawienie sprawy, nie by³o k³amstw, bo rozstali¶my siê w³a¶nie po to, ¿eby ich nie by³o...
Dziêki temu bêdziemy mieæ tylko piêkne wspomnienia.... Ale tak jak mówi³am, jeszcze nie teraz...
cinque - Pi± Kwi 15, 2005 12:48
Aither,
nie zagarniaj mi wszystkich!!! :)
Aither - Pi± Kwi 15, 2005 12:57
cinque spokojna g³owa :D ja siêdzieliæ potrafiê :D :hyhy: trzeba jeszcze kogo¶ nagoniæ do haremu :) o ju¿ wiem... utworzymy spó³kê:
"Aither&cinque`s Harem company" :hyhy: :hyhy: :hyhy:
najwy¿ej siê podzielimy zyskami [w postaci ch³opaków] no i jeszcze siê mo¿e wci¶nie inne babeczki do spó³ki...
co do mnie to by³o gorzej... zaczê³y siê k³amstwa i oszystwa... a¿ jego kumpel z którym siê pozna³am u niego zadzwoni³ piêknego razu do mnie i powiedzia³ tylko kilka s³ów:
"Nie zas³uguje na to aby byæ ze mna..." a w meilu wyja¶ni³ wszystkie moje w±tpliwo¶ci... "pobyty w sanatoriach", "choroba" i takie tam ... wszystko k³amstwa. Nie smucê siê.... ale teraz dosz³o do mnie, ¿e zwi±zek na odleg³o¶æ to nie jest zwi±zek i nawet nie mo¿na nazwaæ to mi³o¶ci±... zauroczenie i jego pochodne to tak... ale mi³o¶æ nie wchodzi w grê.
cinque - Pi± Kwi 15, 2005 13:15
Masz racjê (chyba)
To nie mi³o¶æ (chyba)
Ale kumpel swoja drog± zadziwiaj±cy! Zwykle kumple takich rzeczy nie robi±, wszyscy siê nawzajem kryj± i potem dowiadujesz siê o tym jak± idiotkê z ciebie wszyscy robili. To chyba najwiêkszy koszmar.
A mo¿e
Aither&cinque`s Harem Holding company z ograniczon± odpowiedzialno¶cia" ... a co!
Aither - Pi± Kwi 15, 2005 13:18
cinque co do kumpla... na pocz±tku go kry³... jak to by³y ma³e "przekrêty", ale jak ju¿ zacz±³ przeginaæ to po prostu mi powiedzia³ prawdê. Z tego co wiem to siê potem pok³ócili... i ju¿ siê "nie kumpluj±". widaæ... ma wiêkszy szacunek ni¿ mój EX.
Harem spoko :) obojêtnie czy zoo czy nie :D ma³pki i tak siê znajd± :D
cinque - Pi± Kwi 15, 2005 13:38
No to albo wyj±tkowo w porz±dku facet, albo mia³ jaki¶ interes w tym. Czasem i tak bywa. Tak w ogólnym podsumowaniu to chyba dobrze? Te¿ wola³abym wiedzieæ.
Uwa¿am zreszt±, ¿e wiedzieæ na czym siê stoi, to podstawa. Tylko prawda, nawet najgorsza.
Mo¿e dzieki temu mój zwi±zek skoñczy³ siê w³asnie tak? Bez ran nie do zagojenia?
frohike - Pi± Kwi 15, 2005 13:48
nie no Aither ostatnio traktujesz facetów zbyt rzeczowo, dzis jako macanki, ostatnio jak kaloryfer, az sie boje czytac jutro twoich postów,
a mi sie dziewczyny wydaje ze wam sie zwiazki na odleglosc nie udaly i dlatego nie widzicie w nich nadziei, ja uwazam ze co jakis czas komus udaje sie utrzymac czciwue taki zwiazek a pozniej byc juz na zawsze razem
Aither - Pi± Kwi 15, 2005 13:49
cinque no to serio masz siê z czego radowaæ... ja sie nawet leczy³am :D teraz mnie to ¶mieszy ale wtedy do ¶miechu mi nie by³o... a kole¶ by³ po prostu w porz±deczku... jak stwierdzi³ potem... "cole z kole¿ank± mo¿na wypiæ i przebaczyæ... ale nie przechodzi p³azem..." wiadomo co.
cinque - Pi± Kwi 15, 2005 14:19
frohike napisa³/a: | a mi sie dziewczyny wydaje ze wam sie zwiazki na odleglosc nie udaly i dlatego nie widzicie w nich nadziei |
no i dlatego tu jeste¶my :)
cinque - Pi± Kwi 15, 2005 14:22
Aither
mo¿e kole¶ mia³ po prostu na pieñku z tym Twoim....
Aither - Pi± Kwi 15, 2005 16:25
cinque a to mo¿liwe, ¿e mia³ na pieñku albo chcia³ siê po prostu odegraæ :)
frohike nikogo nie traktujê przedmiotowo - ju¿ Ci to powiedzia³am... a nie lubiê siê powatarzaæ... co do zwi±zków no je¶li tutaj tak siê wypowiadam ktytycznie o nich znaczy, ¿e siê to nie uda³o... poza tym poczemaky zobaczymy Krzysiu... jak jaka¶ lala Ci zawróci w g³owie... to wtedy pogadamy. Ró¿owo jest... ale na pocz±tku potem zaczynaj± kolory blakn±æ... wiêcej odcieni szaro¶ci a¿ w koñcu wszystko jest w czerni... tak jak ja... ja te¿ chodzê w czerni bo lubiê :P
frohike - Pi± Kwi 15, 2005 17:28
e no nie mow ze tylko na pocatku jest fajniusio, pozniej tez sa mile chwile
Aither - Pi± Kwi 15, 2005 17:30
frohike jej jak Ty ma³o wiesz o zwi±zkach na odleg³o¶æ...
frohike - Pi± Kwi 15, 2005 17:37
tak Aither jestem w tych sprawach g³uptasek, ale to nie oznacza ze ie moge pisac co mysle :D
Aither - Pi± Kwi 15, 2005 17:39
frohike ale oczywi¶cie, ¿e mo¿esz :) nie zabraniam i tak moje mówienie nic nie da sam siê mo¿e porzekonasz... chocia¿ nie chcia³abym, aby co¶ podobnego Ciê spotka³o.
darkenstein - Nie Cze 19, 2005 02:24
Aither ja wiem wiele tak sadze co do zwiazkow na odleglosc i wiem ze moga przetrwac wszystko.
jak dobrze przeczytalem to naleze do twojego haremu , dlaczego nie sypiamy ze soba? no tak mieszkam za daleko rozumiem :D
Aither - Nie Cze 19, 2005 09:31
darkenstein eeeee normalnie zastrzeliles mnie pytaniem zawartym w poscie... hmmm... bo widzisz... harem polega na tym, ze wybieram sobie kogos na noc :) a ze moj haremik do malych nie nalezy i chyba sie ukrywasz... to Cie nie znajduje :)
A tak serio... "dzis mnie glowa boli mam migrene" :rotfl: :hyhy: :rotfl: :hyhy:
Zwiazek na odleglosc jesc ciezkim wyzwaniem... jesli obie polowki sa siebie warte to przetrwaja, ale jesli chociaz w jednym momencie ktos zwatpi to juz nie ma sensu w moim wypadku tak bylo, ktos po prostu zwatpil, doszla potem zdrada i klamstwa na takich fundamentach nie mam ochoty budowac swojego zycia :)
Asienka - Nie Cze 19, 2005 09:38
Wiecie co ja powiem jedno , :D ¿ê moja po³óka ju¿ jest tu za d³ugo :)
i niech ju¿ sobie jedzie bo siê pozabijamy :D :rotfl:
Aither - Nie Cze 19, 2005 09:40
Hahahahhahahaaa :] moge przyjac do haremu :] heheheheheheheeee
Jenny - Nie Cze 19, 2005 14:43
ja tam nie wierze w zwiazki na odleglosc co innego jesli ukochany musi wyjechac na jakis czas hmm i tak uwazam ze to jest ciezka sprawa bo przeciez w zwiazku liczy sie to ze mamy dla siebie czas... ale zupelni nie wyobrazam sobie takiej sytuacji gdzie poloweczka stale jest daleko ode mnie ... ja tam lubie jak mam sie do kogo przytulic a nie do telefonu...ehh :P
Demmo - Nie Cze 19, 2005 16:54
:hyhy: :hyhy: :hyhy:
Czarnulka - Nie Cze 19, 2005 22:11
Hahaha...Demmo,jeste¶ rozwalaj±cy :hyhy:
I tak nie zapomnê jak otwiera³es mi kiedy¶ drzwi...¶mieszny ch³opczyk z Ciebie ;) :rotfl:
Czarnulka - Nie Cze 19, 2005 22:41
Musia³by¶ widzieæ swoj± minê :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Czarnulka - Pon Cze 20, 2005 14:45
Demmo napisa³/a: | ³ee.. to pewnie w³asnie nie zrobi³em ¿adnej miny - ja tak po prostu wygl±dam :rotfl: :rotfl: :rotfl: | :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Nie,nie,nie :D Znam Ciê dobrze z widzenia i nie wygl±dasz tak :]
Jenny - Pon Cze 20, 2005 14:53
Demmo moj kochany ch³opczyk ma minke rewelacyjna... :D ja Cie tez Czarnulka dobrze znam :D mieszkasz niedaleko bo ciagle Cie widuje...
Aither - Pon Cze 20, 2005 15:12
schodzicie z tematu kobitki :)
Czarnulka - Pon Cze 20, 2005 21:46
Demmo napisa³/a: | [proszê skasowac posta..] |
Co Ciê opêta³o Demmo :niepewny: :rotfl:
Jenny,ja siedzê z Twoj± siostr± w jednej szkolnej ³awie :hyhy:
Przepraszam za OT :] :P
kisia - Pon Cze 20, 2005 22:08
w zwi±zkach na odleg³o¶æ trzeba mieæ bardzo du¿o zaufania do siebie nawzajem i bardzo bardzo mocno sie kochac
Czarnulka - Pon Cze 20, 2005 22:40
Ja ju¿ nie wierzê z takie zwi±zki.Nie-je¿eli druga po³ówka mieszka na sta³e daleko.
Gratulujê tym,którzy potrafi± te zwi±zki utrzymaæ.
frohike - Pon Cze 20, 2005 22:47
ja tez nie wierze na szczescie czasem udaje sie ludzikom tak pokochac i wytrwac
Aither - Wto Cze 21, 2005 19:41
nie da rady... moim zdaniem to oszukiwanie samego siebie i partnera
kisia - Pi± Cze 24, 2005 23:57
Cytat: | Wiecie co ja powiem jedno , ¿ê moja po³óka ju¿ jest tu za d³ugo
i niech ju¿ sobie jedzie bo siê pozabijamy |
haha
mój m±¿ wyjecha³ tylko na tydzieñ, a ja sie tak przywyczai³am do jego nieobecno¶ci,¿e pierwszego dnia mi przeszkadza³ :rotfl: :rotfl:
darkenstein - Sob Lip 09, 2005 22:50
cos w tych zwiazkach na odleglosc jest ........
Aither - Sob Lip 09, 2005 22:50
darkenstein tesknota i wyczekiwanie wzmaga apetyt :)
kisia - Sob Lip 09, 2005 22:55
Aither napisa³/a: | tesknota i wyczekiwanie wzmaga apetyt |
oj wzmaga i to jeszcze jak :hyhy:
Aither - Sob Lip 09, 2005 22:58
:zawstydzony: nie powiem jak bo sie wstydze :D
kisia - Sob Lip 09, 2005 23:06
Aither napisa³/a: | nie powiem jak |
Aither nie musisz mo¿na sie domy¶lic. Ja nam to z w³asnego do¶wiadczenia
Aither - Sob Lip 09, 2005 23:13
:rotfl: :hyhy: :rotfl: dlatego przemilcze :rotfl:
kisia - Nie Lip 10, 2005 00:13
chociaz rozstania po zaspokojeniu apetytu sa bardzo do³uj±ce :(
Aither - Nie Lip 10, 2005 00:34
:( niom bardzo dolujace :(
kisia - Nie Lip 10, 2005 00:36
i ta tesknota .... eh :(
Aither - Nie Lip 10, 2005 11:36
ajjj... przestan kisia bo mi do glowy przychodza stare wspomnienia kiedy to kazdego dnia "Zdychalam" do swojej polowki... a najgorsze bylo wyczekiwanie i odliczanie dni do spotkania... :( jej straszne...
cinque - Wto Lip 12, 2005 10:18
Oooochchchch stary temat.... najgorsze ze nie da sie nadrobic rozstania
Aither - Wto Lip 12, 2005 12:58
oj nie da sie.... rozstanie jak rozstanie ale ten czas... i nie prawda jest ze czas goi rany...
cinque - Wto Lip 12, 2005 13:06
Aither napisa³/a: | i nie prawda jest ze czas goi rany... |
goi goi
powolutku
ale zostaja blizny
bolesne
Aither - Wto Lip 12, 2005 13:09
cinque coz... nie wiem ale u mnie jakos to nie dziala... a co najgorsze wciaz sa odnawiane przez te sama osobe... chyba nie chce mi dac zapomniec o sobie...
cinque - Wto Lip 12, 2005 13:26
a, to jak grzebie w tych ranach, to jak sie maja goic?
u mnie zreszta to samo
nie grzebie w nich co prawda sadystycznie, ale one same sie otwieraja
Aither - Wto Lip 12, 2005 13:28
:( dlaczego faceci nie potrafia zrozumiec ze sa juz preszloscia ? przeciez to co bylo 3 lata temu to dla mnie daaaaaleka przeszlosc... poza tym nie dochodzi to ze bez niego tez bardzo dobrze sobie radze... poza tym wciaz istnieje ta odleglosc... a tego nie da sie pokonac...
Czarnulka - Nie Lip 17, 2005 17:55
Ja nie mogê wytrzymaæ 2 miechów bez mojego faceta,a co dopiero gdyby mieszka³ w tej pieprz***Holandii :/ :zdegustowany: :znudzony:
cinque - Pon Lip 18, 2005 15:03
=CzArNuLkA= juz nied³ugo wróci, ani nie mrugniesz, zobaczysz :)
Takie rozstania to nie to samo, co zwi±zek na odleg³o¶æ, na szczê¶cie :)
Ale s³odycz i gorycz têsknoty bardzo podobna :)
trunks - Pon Lip 18, 2005 21:13
=CzArNuLkA= napisa³/a: | Ja nie mogê wytrzymaæ 2 miechów bez mojego faceta,a co dopiero gdyby mieszka³ w tej pieprz***Holandii :/ :zdegustowany: :znudzony: |
Zawsze by¶ sie mog³a przeprowadziæ ;)
glewitz - Pon Lip 18, 2005 21:14
ja bym w Holandii nie chcia³ mieszkaæ bleee...
trunks - Pon Lip 18, 2005 22:44
ja tez bym nie chcia³ tam mieszkac wole Polske :oczami:
glewitz - Pon Lip 18, 2005 22:46
Teraz Polska :hyhy:
Czarnulka - Wto Lip 19, 2005 00:34
Nie chcê Holandii,bo tam s± sami nagrzani ludzie :kwasny:
W sumie to zaczynam siê znieczulaæ...powoli :zdegustowany:
Niewa¿ne :zdegustowany:
trunks - Wto Lip 19, 2005 17:46
co to znaczy "nagrzani ludzie" ? :/
Dev - Wto Lip 19, 2005 17:50
wybakani
Piotrulek - Wto Lip 19, 2005 19:03
a co to znaczy"wybakani"...
Czarnulka - Wto Lip 19, 2005 19:55
W Holandii legalne jest palenie trawy.Wiêc wyobra¼cie sobie jacy tam s± ludzie.Tam siê nawet do pracy idzie po mary¶ce. :zdziwko:
Co do tych zwi±zków... :kwasny: :zalamany:
Odleg³o¶c o straszna rzecz...zabra³a mi faceta :(
trunks - Wto Lip 19, 2005 22:39
Aha to chodzi³o o bakanie... :)
Czarnulka odleg³o¶æ Ci nie zabierze faceta - je¶li sie kochacie to chwilowe rozstanie nie powinno tego zmienic tak ?...No chyba, ¿e uczucie nie jest tak silne (przynajmniej po jednej ze stron)...
Dev - Wto Lip 19, 2005 23:01
walcz..
Czarnulka - Wto Lip 19, 2005 23:46
:orany: Micha³ :zdziwko:
trunks napisa³/a: | Czarnulka odleg³o¶æ Ci nie zabierze faceta - je¶li sie kochacie to chwilowe rozstanie nie powinno tego zmienic tak ?...No chyba, ¿e uczucie nie jest tak silne (przynajmniej po jednej ze stron)... |
W jaki¶ sposób to zrobi³a :kwasny: Tu nie chodzi bezpo¶rednio o uczucie..tylko o takie zboczenie nazywane zazdro¶ci± :znudzony:
W ogóle w tym wypadku trudno to wyt³umaczyæ.
cinque - Sro Lip 20, 2005 09:00
=CzArNuLkA= napisa³/a: | tylko o takie zboczenie nazywane zazdro¶ci± |
ooo trudna sprawa ...
rozumiem, ze z jego strony?
trunks - Sro Lip 20, 2005 09:12
chyba z obydwóch...
Czarnulka - Sro Lip 20, 2005 09:35
Cytat: | rozumiem, ze z jego strony? |
Dobrze rozumiesz Cinque.
Niestety :kwasny: Tylko o co??!! O swoje urojenia :znudzony: :zdziwko:
trunks - Sro Lip 20, 2005 14:12
O swojego qmpla :]
Czarnulka - Sro Lip 20, 2005 15:54
trunks napisa³/a: | O swojego qmpla :] |
Trunks :]
Tak :kwasny:
Ale...ju¿ jest ok :hyhy: :D
trunks - Sro Lip 20, 2005 19:12
no widzisz :)
Aither - Pi± Lip 22, 2005 18:35
Hm... no i reasumujac... zwiazki na odleglosc nie maja racji bytu...
kisia - Pi± Lip 22, 2005 20:13
Aither napisa³/a: | zwiazki na odleglosc nie maja racji bytu |
na d³u¿sz± mete raczej nie
Aither - Sob Lip 23, 2005 14:28
zalezy kto co ma na mysli na "dluzsza mete" ja w takim bylam rok i uwazam ze o ten rok za dlugo :) stracilam tylko czas :) bo w sumie na ten rok bylismy kolo siebie moze w sumie 20 dni moze nawet mniej... wiec uwazam, ze to najwieksza glupota jaka moze byc... zwiazek na odleglosc...
Czarnulka - Nie Lip 24, 2005 19:53
Rozstania na miesi±c,dwa s± straszne,a co dopiero mieszkaæ daleko od siebie :kwasny:
Dla mnie odleg³o¶c miêdzy Gagarina a Waryñskim jest straszne du¿a :P
frohike - Nie Lip 24, 2005 21:07
mieszkac za blisko siebie to tez niezadobrze
Czarnulka - Nie Lip 24, 2005 22:34
Wiêc nie wyobra¿asz sobie ma³¿eñstwa? :zdziwko:
trunks - Pon Lip 25, 2005 09:23
hehe no faktycznie :oczami:
kaszanna - Pon Lip 25, 2005 09:23
Tak my¶lê i my¶lê i wymy¶li³am ¿e zwi±zki na odleg³o¶æ szans za bardzo nie maj±. Zwi±zek polega na byciu ze sob±, spêdzaniu czasu ze sob± i tak dalej w ten deseñ. Jak budowaæ przysz³o¶æ z kim¶ kogo siê widzi bardzo rzadko?
Choæ z jednej strony, je¶li chodzi np. o zwi±zki z krótk± przesz³o¶ci± koñcz±ce siê ma³¿eñstwem, o których kiedy¶ my¶la³am "nie ma szans" to teraz widzê to inaczej.
Chyba ¿e si³a woli, samozaparcie, rozmowy, listy... I chêæ obu stron to mo¿e jednak wypaliæ. Ale czarne my¶li, brak blisko¶ci...
W ka¿dym razie ¿yczê powodzenia.
Czarnulka - Pon Lip 25, 2005 11:41
trunks napisa³/a: | hehe no faktycznie :oczami: |
Co do czego? :)
Zgadzam sie z Tob± Kaszanna. :)
Aither - Pon Lip 25, 2005 15:40
=CzArNuLkA= co innego byc juz malzenstwem a co innego w okresie "chodzenia" Ja chyba bym sie zaplakala majac chlopa w bloku na przeciw lub gdzies gdzie mialby moja klatke na widoku... jeszcze bedzie notowac "wyszlam o tej godzinie i o tej wrocilam", "bylam ubrana tak wychodzac a wracajac nie mialam juz ubranego polara - a bluzka za krotka, wyzywajaca itp" SORRY ale chyba bym go szybko rzucila...
trunks - Pon Lip 25, 2005 16:50
=CzArNuLkA= napisa³/a: | trunks napisa³/a: | hehe no faktycznie :oczami: |
Co do czego? :) |
Z tym o ma³¿eñstwie...,
no ale tak jak napisa³a Aither chodzi tu raczej o okres przedma³¿eñski :oczami:
Aither - Pon Lip 25, 2005 18:53
malzenstwo to nie ten temat :D
frohike - Pon Lip 25, 2005 18:57
Aither napisa³/a: | malzenstwo to nie ten temat |
malzenstwo to tez zwiazek wiec tez na temat
Aither - Pon Lip 25, 2005 19:04
frohike zgadza sie ale w zalozeniu byla caly czas mowa o przedmalzenskich stosunkach :)
Czarnulka - Pon Lip 25, 2005 19:46
No ja przeczyta³am temat "zwi±zki na odleg³o¶æ"wieæ wybaczcie,ale biore pod uwagê wszystkie zwi±zki.
Aither - Wto Lip 26, 2005 10:13
=CzArNuLkA= dobrze niech bedzie :) ale nie ma znaczenia czy to przedmalzenskie bujanie sie czy juz malzenstwo... nie da sie przetrwac... miesiac dwa pol roku... ale to i tak zalezy od zaufania miedzy soba... a przeciez wiesz ze wyobraznia czasem plata takie figle, ze jak juz sobie cos uroi to tak "musi byc" i koniec... a potem zaczynaja sie wymowki moze i zdrada - bo w koncu bliskossci tez brakuje... no coz :) decyzja o zwiazku na odleglosc jest bardzo ciezka ja sie juz jej nie podejmuje :)
Czarnulka - Wto Lip 26, 2005 10:14
:rotfl: :rotfl: :rotfl: hahaha
To nie do mnie z tym tekstem Aitherko :]
Ja od pocz±tku pisa³am,ze nie widzê wiêkszych szans w takich zwi±zkach :]
Aither - Wto Lip 26, 2005 10:37
=CzArNuLkA= uff no i dobrze :D
Czarnulka - Wto Lip 26, 2005 11:03
:)
Appo - Czw Lip 28, 2005 00:37
Zwi±zki na odleg³o¶æ .... bardzo trudna sprawa .... ¿adko siê naprawdê udaj± :/
Szamanka - Czw Lip 28, 2005 06:41
Zwiazek na odlegosc?...no tak tylko pytanie...jak wielka ta odlegosc?..jak czesto maja mozliwosc sie widywac?
Z mojego doswiadczenia wiem,ze byl to wspanialy okres...jednak nie ma happy endu :(
Na poczatku wszystko gralo....bo przeciez net,bo jest telefon sa komorki...codzienny kontakt"duchowy"(ze tak powiem) Pozniej zaczelo czegos brakowac....nie wystarczaly juz caluski przez gg,lub cichy szept wieczorem " dobranoc"...zaczelo brakowac bliskosci.Byly spotkanie...niestety z racji odlegosci nie za czeste (800km)....Zwiazek umarl....mimo ze trwal 2 lata.....umarl ale nie zostal pogrzebany....ciagle jest nadzieja... :(
Czarnulka - Czw Lip 28, 2005 08:18
A jak d³ugo siê nie widzicie i dlaczego je¿eli mo¿na spytaæ?
Szamanka - Czw Lip 28, 2005 08:23
Coz...czasami trwalo to kilka miesiecy.....aby potem nadrabiac tygodniowo.
Kazdy z nas ma prace,z ktorej narazie nie chce zrezygnowac.Myslelismy,ze jakos to wszystko poukladamy w jedna calosc,jednak daleko bylo do tego aby znalez brakujaca czesc.To w sumie dluga historia.
Dzis wiem,ze potrzebna jest nie tylko bliskosc "duchowa" ale takze "cielesna"
Czarnulka - Czw Lip 28, 2005 08:44
Szamanka napisa³/a: | Dzis wiem,ze potrzebna jest nie tylko bliskosc "duchowa" ale takze "cielesna" |
Masz zupe³n± racjê.
Wspolczuje Ci Kochana :( Ja kilku tygodni nie potrafiê wytrzymaæ :kwasny:
cinque - Czw Lip 28, 2005 10:58
Szamanka napisa³/a: | mojego doswiadczenia wiem,ze byl to wspanialy okres...jednak nie ma happy endu |
mam dokladnie takie samo doswiadczenie :)
Szamanka napisa³/a: | umarl ale nie zostal pogrzebany....ciagle jest nadzieja... |
nadzieja umiera ostatnia...
Aither - Pi± Lip 29, 2005 21:16
ech widze tutaj spore doswiadczenia co do zwiazkow na odleglosc :) z jednej strony cieszy mnie to bo wiemy o co tak na prawde hodzi a z drugiej smuci bo jak widze trzy zwiazki tak ani jeden nie skonczyl sie dobrze... mimo iz w moim przypadku minelo w sumie 3 lata to nadzieja zawsze jest... co gorsza... ta druga strona ma zawsze wyczucie... i w czasie jej "agonii" dostaje sie "zastrzyku" i powraca na swoje tory... niestety zludne tory, ktore do niczego nie prowadza... jaki macie sposob aby nie myslec o tym co bylo? bo ja przyznaje ze nie potrafie zbytnio nawet po takim czasie... pamietam nawet dzien zareczyn... raz mile wspomnienia... ale zazwyczaj konczy sie szlochaniem w poduszke...
Szamanka - Czw Sie 25, 2005 00:20
Zwiazki na odleglosc maja jednak szanse,ale musza byc dobrze pielegnowane i dbane.W takim zwiazku musi istniec zaufanie i wiara w drugiego czlowieka.
Nie moze byc mowy o jakiskolwiek domyslach i podejrzeniach,wtedy mozna wszystko popsuc
Wystarczy jedno slow,gest,ruch by wkradla sie w taki zwiazek"niechec" i niepewnosc
Admike - Czw Sie 25, 2005 06:51
Szamanka napisa³/a: | Zwiazki na odleglosc maja jednak szanse,ale musza byc dobrze pielegnowane i dbane.W takim zwiazku musi istniec zaufanie i wiara w drugiego czlowieka.
Nie moze byc mowy o jakiskolwiek domyslach i podejrzeniach,wtedy mozna wszystko popsuc |
nic dodaæ,nic uj±æ droga Szamanko :padam:
ja szczerze podziwiam ludzi,którzy potrafi± w takim zwi±zku ¿yæ
kobi - Czw Sie 25, 2005 07:59
A co je¿eli zwi±zek jest pomiêdzy dwójk± osób ró¿nej narodowo¶ci? Przy czym ka¿de z nich mieszka w swoim kraju... Czy taka odleg³o¶æ jest przeszkod±?
Szamanka - Czw Sie 25, 2005 08:43
kobi, tak jak napisalam...dobrze dbana
nie widze przeszkod,ale trzeba sie troche wysilic
Wiadomo,ze trudniej,ze jest wiele przeszkod,ze przeciez brakuje bliskosci...no ale znamy powiedzenie,ze "kochajac przenosimy gory" w tym przypadku zmniejszamy odleglosc
Olaa - Czw Sie 25, 2005 16:39
nie mam wiekszego doswiadczenia bo nie mialam zadnego powaznego zwiazku na odleglosc..ale to bardzo ciezka sprawa... a jeszcze ciezsza sztuka jest pilegnowanie tego zwiazku by nie umarl...nie wiem czy potrafilabym tak na odleglosc bo bliskosc jest strasznie dla mnie wazna!!!
Szamanka - Czw Sie 25, 2005 20:24
Olaa, zgadzam sie z tym co napisalas ze Cytat: | bliskosc jest strasznie wazna |
wiadomo,ze wtedy wszystko wydaje sie latwiejsze,gdy ma sie kolo siebie ta druga osobe...mozna wiele spraw wyjasnic,pogadac,zapytac
gdy dzieli odleglosc wiele rzeczy trzeba sie czasami domyslac i to jest wedlug mnie najgorsze
Olaa - Czw Sie 25, 2005 21:57
no niestety to racja :kwasny:
Dev - Czw Sie 25, 2005 22:32
no nie da sie i tyle. NIMA BATA, co tu jeszcze drazycie ten temat :P
NIE DA SIE
Szamanka - Czw Sie 25, 2005 22:54
Dev, DA SIE
wiele rzeczy wydaje sie nie mozliwych
DA SIE :D :D :D
Dev - Czw Sie 25, 2005 22:56
NIEEE DAAAA SIEEEE ! :hyhy:
Szamanka - Czw Sie 25, 2005 22:59
Dev, ....no nie bede tu sie wyglupiac bo mnie zaraz zjedziesz,ze z tematu odbiegam
DA SIE
podaj argumenty dla ktorych sie nie da
Dev - Czw Sie 25, 2005 23:01
juz byly podawane tutaj sto razy, kazdy sie powtarza:P
Ide spac, prosze mnie nie dreczyc:P
Wg mnie sie nie da i to bez sensu taki zwiazek
Szamanka - Czw Sie 25, 2005 23:03
a ja bym tak strasznie chciala uslyszec Twoje a nie innych :zalamany:
Aither - Pon Sie 29, 2005 10:30
tutaj jestem i stoje po stronie Dev`a... nie da sie... to jest piekne w pierwszych 4 miesiacach... ale potem czuje sie juz dotkliwy brak fizycznosci... bo ile mozna sciskac fotke czy cos... trzeba sie czasem do kogos przytulic.... a to boli gdy kochasz a tego nie mozesz zrobic...
Szamanka - Pon Sie 29, 2005 13:18
..no chwilka...no momencik..nie mowimy o stalym zwiazku na odleglosc i nie o takim duzym okresie czasu osobno...takie zwiazki przeciez raz na miesiac maja szanse sie widywac
no chyba ze sa to zwiazki typowo wirtualne....dwoch nastolatkow,ktory jeden mieszka na dole mapy Polski a drugi na gorze :D
Aither - Pon Sie 29, 2005 13:24
hm... no nie wiem to ciezka proba dla zwiazku... czesto konczy sie niepowodzeniem :)
kobi - Pon Sie 29, 2005 13:30
Aither napisa³/a: | czesto konczy sie niepowodzeniem |
Sk±d tyle pesymizmu? Dajcie szansê uczuciom :) A co je¿eli to najwiêksza mi³o¶æ Waszego ¿ycia? Zrezygnowaæ tylko dlatego, ¿e odleg³o¶æ Was dzieli?
Jak to jest, ¿e ogl±daj±c film w stylu "Bezsenno¶æ w Seattle", czytaj±c jak±¶ ksi±¿kê czy te¿ s³ysz±c opowie¶ci, mówimy do siebie: dlaczego to MNIE nie spotka? Ale gdy do tego dochodzi to od razu zaprzeczamy, twierdzimy, ¿e to kolejna pora¿ka, niepowodzenie, kto¶ nas wkrêca tylko...
Jak to jest?
Aither - Pon Sie 29, 2005 13:36
kobi, bo przeszlam to z wlasnie jak to nazwales "najwieksza miloscia swojego zycia" i nie odleglosc byla powodem... ale czyjsc niestabilnosc... dlatego nie wierze juz w to uczucie tym bardziej na odleglosc.
ziutek997 - Pon Sie 29, 2005 13:39
no jestem przekonany poprostu ¿e tak± ciêzk± próbê jest w stanie przetrwaæ prawdziwa mi³o¶æ... dobry test przed ¶lubem ;) :]
Aither - Pon Sie 29, 2005 13:40
ziutek997, hm... test ktory wlasnie rozwalil mi moj slub... jest nie do przejscia na dluzej niz 6 miesiecy
Szamanka - Pon Sie 29, 2005 13:44
Aither, napisalas Cytat: | nie odleglosc byla powodem... ale czyjsc niestabilnosc... |
a taka niestabilnosc,niepewnosc w uczuciach moze byc tez wtedy gdy ta druga osoba jest obok nas...nie mamy calodobowej kontroli,nie wiemy co w danym momencie robi
dlatego napisalam,ze w taka milosc na daleko trzeba wierzyc i budowac ja kazdego dnia na nowo a ma szanse na przetrwanie
ja wierze,ze jest mozliwa
cinque - Pon Sie 29, 2005 13:46
Aither napisa³/a: | jest nie do przejscia na dluzej niz 6 miesiecy |
Aither, zgód¼ siê na 12 miesiêcy :)
tyle przetrwa :) wiem na pewno :)
Aither - Pon Sie 29, 2005 13:47
Szamanka, ja juz nie :)
cinque, ja mam silna wole druga strona miala dupy w glowi....
ziutek997 - Pon Sie 29, 2005 13:48
Aither, to przykre tymbardziej jak zawnini³a druga strona...
nieraz bywa tak ¿e kto¶ wyjedzie np do USA i zachwyci siê tamtym ¿yciem... nie chce wracaæ do swojego dawnego ¿ycia... mi³o¶æi.... itd.....
ludziom nieraz sie wydaje ze boga z³apali za nogi... i zmieniaj± sie nie do poznania...
Szamanka - Pon Sie 29, 2005 13:48
Aither, z tego wynika,ze nie wierzysz w milosc,ktora przetrwa wiecej niz pol roku?.....mowie ogolnie....
Aither - Pon Sie 29, 2005 13:49
nie masz pojecia jak bardzo chcialabym Ci zaprzeczyc :( ale masz racje Pawelku...
cinque - Pon Sie 29, 2005 13:50
Aither napisa³/a: | ja mam silna wole |
ja te¿
z mojego punktu widzenia przetrwa³aby d³u¿ej :)
ale tyle do¶wiadczalnie sprawdzi³am przy chêci obustronnej
ziutek997 - Pon Sie 29, 2005 13:51
Aither, dlatego s±dzê ze czêsto nie jest to wina wygasniêcia mi³o¶æi... tylko raczej tego ze cz³owiek zmienia pogl±d na ¿ycie.... nie wiadomo nawet czy w takim wypadku po powrocie zwi±zek i tak by sie nie skoñczy³....
Szamanka - Pon Sie 29, 2005 13:52
ziutek, madre slowa.... :padam:
Aither - Pon Sie 29, 2005 13:54
moze... oj nie gadam juz o tym
kobi - Pon Sie 29, 2005 14:06
Aither napisa³/a: | przeszlam to z wlasnie jak to nazwales "najwieksza miloscia swojego zycia" i nie odleglosc byla powodem... ale czyjsc niestabilnosc... |
Widzisz Aither... znajdujê tu pewn± niespójno¶æ... Bo nam chodzi o zwi±zek, uczucia obustronne. Równie dobrze to mogê napisaæ, ¿e zakocha³em siê w jakiej¶ pannie z innego miasta, która nawet mnie nie lubi... No i jak ten zwi±zek ma przetrwaæ? Skoro go nawet nie ma?
A poza tym sama stwierdzasz, ¿e nie odleg³osæ by³a powodem w Twoim przypadku... Topik jest o zwiazku na odleg³o¶æ.
Aither - Pon Sie 29, 2005 14:51
kobi, nie zrozumiales mnie... ale nie szkodzi, mysmy byli po zareczynach on mieszkal w innym miescie ja innym... plany o slubie itp chyba nie musze tlumaczyc ze gdyby nie bylo uczucia to by do tego nie doszlo...
darkenstein - Pon Sie 29, 2005 22:41
przyznaje wam racje zwiazki na odleglosc nie maja prawa istniec sa bez sensu zawsze jedna ze stron wyciagnie wnioski i stwierdzi ze to nie ma sensu i wtedy nawet uczucie sie nie liczy tylko zdrowy rozsadek.
kisia - Wto Sie 30, 2005 01:00
ile mia³by przetrwaæ taki zwi±zek na odleglo¶æ :?: Rok, dwa, piêæ lat, a mo¿e ca³e ¿ycie. Co to za zwi±zek :?: Je¿li kogo¶ kocham to chce byæ z nim codziennie , stale. Chce go przytuliæ gdy jest mu smutno, chce siê cieszyæ razem z nim, chce by mnie przytuli³ gdy jest mi ¼le.
Jezeli zwi±zek ma przetrwaæ potrzebuje blisko¶ci( i nie mówie tu o seksie)
ziutek997 napisa³/a: | dobry test przed ¶lubem |
przed jakim ¶lubem :?:
jak mo¿na wychodziæ za kogo¶ kogo siê zupe³nie nie zna, bo jak mo¿na kogo¶ dobrze poznaæ na odleg³o¶æ. je¿eli mam siê z kim¶ wi±zaæ na sta³e to muszê wiedzieæ jaki jest , a nie dowiem siê tego tylko z rozmów telefonicznych, listów, maili czy spotkañ od czasu do czasu, na których ka¿da ze ston stara siê byæ jak najbardziej mi³a.
darkenstein - Wto Sie 30, 2005 04:18
kisia napisa³/a: | je¿eli mam siê z kim¶ wi±zaæ na sta³e to muszê wiedzieæ jaki jest , a nie dowiem siê tego tylko z rozmów telefonicznych, listów, maili |
chyba masz racje duzo jest psychopatow w necie nigdy nie wiadomo na kogo sie trafi.
Dana - Wto Sie 30, 2005 09:11
najczulsza rozmowa telefoniczna nie zast±pi ramion mêskich w których moge sie schowaæ z rado¶ci i smutku :] na odleg³o¶æ nie da sie pomimo starañ - odleg³o¶æ staje siê bardziej odleg³a ,a ja chce blisko¶ci tak jak kazdy :)
ziutek997 - Wto Sie 30, 2005 09:43
Cytat: | przed jakim ¶lubem |
kisia, chodzi³o mi o przypadek w którym ludzie znaj± sie od dawna ale s± zmuszeni rozstaæ sie na d³u¿y okres....
w dzisiejszych czasach to bardzo czêsty przypadek... bardzo du¿o m³odych ludzi szuka szansy za granicami kraju.... :|
Aither - Czw Wrz 01, 2005 12:08
Dana napisa³/a: | najczulsza rozmowa telefoniczna nie zast±pi ramion mêskich |
oj masz racje :( tegonic nie zastapi... bo jeden uscisk potrafi tak wiele powiedziec... wiecej niz 2 h przegadane przez telefon...
Szamanka - Czw Wrz 01, 2005 20:19
Aither, i tu sie z Toba zgodze....taki uscisk potrafi wiele
Dana - Czw Wrz 01, 2005 23:28
zwiazki na odleg³o¶c blokuja cz³owieka na rzeczywisto¶c jaka go otacza ,s± wyczerpuj±ce ,spalaj±ce i bardzo wp³ywaja na samopoczucie - jest ono skrajnie przygnêbiaj±ce lub euforystyczne a to co pomiêdzy jako¶ umyka ,a to pomiedzy kawa³ ¿ycia jest i szkoda ze przecieka przez palce tak jak woda której nigdy juz nie posmakujemy --- takie s± moje odczucia po takim zwi±zku ,przegapi³am to co by³o pomiedzy :]
cinque - Pi± Wrz 02, 2005 08:34
Dana, ³adnie to napisa³as i zgadzam siê z Tob± :)
z drugiej strony
¿ycie to co¶, co przydarza siê, gdy jeste¶my akurat zajêci czym¶ innym....
Aither - Pi± Wrz 02, 2005 10:01
ech :zawstydzony: no i co tu robic nic ino sie zakochac :] :zawstydzony: :hyhy: byloby cudnie gdyby bylo w kim no nie ? :D
cinque - Pi± Wrz 02, 2005 10:08
Aither napisa³/a: | no i co tu robic nic ino sie zakochac |
wiesz co
uciekaj z tego topiku z takimi pomys³ami
bo Ci je zaraz wybijê z g³owy! :nunu:
Aither - Pi± Wrz 02, 2005 10:27
cinque, :zdziwko: do czego Ci ten kij ?
cinque - Pi± Wrz 02, 2005 10:34
do wybicia z g³owy ;)
Aither - Pi± Wrz 02, 2005 10:35
oj co Alicja kochana Ty moja forumowa kolezanko ^^ przeciez ja zartowalam :hyhy: wiesz nie ? :) to taka zabawa :]
cinque - Pi± Wrz 02, 2005 10:38
a ja za to jestem ¶miertelnie powa¿na.... :rotfl: :rotfl: :rotfl:
O matkoAither, wygl±da, jakbys siê wystraszy³a...
i dobrze :) to nie topik na zakochanie
Aither - Pi± Wrz 02, 2005 10:39
:padam: wie, ale trochu chcialam namieszac :evil:
cinque - Pi± Wrz 02, 2005 10:40
Aither napisa³/a: | chcialam namieszac |
byle nie sobie :)
a w topiku mozesz :) (jak zwykle ;))
Aither - Pi± Wrz 02, 2005 10:42
cinque, od mieszania sobie jestem mistrzem :] al sobie to juz nie przynosi mi satysfakcji :) wiec mieszam w topicu i innym ;)
Piotrulek - Pi± Wrz 02, 2005 18:56
kisia napisa³/a: | Je¿li kogo¶ kocham to chce byæ z nim codziennie , stale. Chce go przytuliæ gdy jest mu smutno, chce siê cieszyæ razem z nim, chce by mnie przytuli³ gdy jest mi ¼le. |
bardzo m??drze to powiedzialaÂ? kisiu...cala prawda i esencja
darkenstein napisa³/a: | zwiazki na odleglosc nie maja prawa istniec sa bez sensu |
Darku,kolejny raz powiem ,¿e calkowicie siê z tob?? zgadzam...
:D :D :D
Czarnulka - Nie Wrz 04, 2005 13:26
Szamanka napisa³/a: | Nie moze byc mowy o jakiskolwiek domyslach i podejrzeniach,wtedy mozna wszystko popsuc
Wystarczy jedno slow,gest,ruch by wkradla sie w taki zwiazek"niechec" i niepewnosc |
Ale czy zawsze siê tak da? :/
cinque napisa³/a: | zgód¼ siê na 12 miesiêcy
tyle przetrwa wiem na pewno |
Cinque,zale¿y od cz³owieka...i od ludzi :|
Dana napisa³/a: | zwiazki na odleg³o¶c blokuja cz³owieka na rzeczywisto¶c jaka go otacza ,s± wyczerpuj±ce ,spalaj±ce i bardzo wp³ywaja na samopoczucie - jest ono skrajnie przygnêbiaj±ce lub euforystyczne a to co pomiêdzy jako¶ umyka |
Niestety racja :zalamany:
Szamanka - Pon Wrz 05, 2005 04:46
czytajac posty i wszelkie za i przeciw dochodze do wniosku,ze nawet takiego zwiazku nie ma co rozpoczynac lub co gorsza trzeba zakonczyc jezeli jedna osoba musi nagle wyjechac
dlaczego?
czy az tak jestesmy slabi,ze ciezko nam nastawic czola,isc pod wiatr?
Dana - Pon Wrz 05, 2005 14:25
Szamanka, isc pod wiatr mozna -ale jak d³ugo :/ ?
Szamanka - Pon Wrz 05, 2005 14:27
Dana, skarbie az wyjdzie sloneczko :D
wiem,ze nie jest latwo...ale moze czasami poprostu warto
Czarnulka - Pon Wrz 05, 2005 21:10
Nie jest ³atwo i nie ka¿dy potrafi.Miesi±c,dwa-ok.No,moo¿e 3,ale wiêcej nie da³abym rady wytzrymaæ.Ja potrzebujê blisko¶ci danej osoby non stop.Je¶li wytrzyma³abym wiêcej to oznacza³oby to,¿e nie potrafiê ¿yæ z inna osob±.
ziutek997 - Wto Wrz 06, 2005 12:01
=CzArNuLkA=, a jesli kto¶ z kim jeste¶my zwi±zani jest zmuszony wyjechaæ np na pó³ roku?? to co?? znaczy ze to juz koniec..??
albo jak do wojska wciel±??
Szamanka - Wto Wrz 06, 2005 13:32
ziutek, wedlug tych postow to TAK
co bardzoo smutne to jest
bo przeciez mamy telefony,komputery....dobra wiem nie zastapia tych cieplych usciskow....ale tylko dlatego trzeba rezygnowac z kogos bliskiego i tak waznego dla nas gdy byl obok?
Asia_:) - Wto Wrz 06, 2005 14:02
jesli wiemy za czym tesknimy jest pewnie latwiej
ale jesli poznajemy kogos na wakcjach potem rozstanie i same listy to z pewnoscia trudniejsze :/
Szamanka - Wto Wrz 06, 2005 16:11
Asiu no zostalo powiedziane,ze wakacyjna milosc przetrwa do pierwszego listu...potem znika,zapomina.....to normalna sprawa
ale gdy zwiazek jest mocny,to chyba taka mala rozlaka nie powinna byc przeszkoda
kisia - Wto Wrz 06, 2005 17:18
Szamanka napisa³/a: | co gorsza trzeba zakonczyc jezeli jedna osoba musi nagle wyjechac |
nie to nie do koñca tak. Je¿eli znasz osobe ju¿ jaki¶ czas, jestes z ni± blisko i nagle ona musi na jaki¶ czas wyjechac to troche co innego, w koñcu kiedy¶ wróci, a jak nie wróci, niczego nie trzeba koñczyæ.
bywalec - Wto Wrz 06, 2005 19:33
=CzArNuLkA= napisa³/a: | Ja potrzebujê blisko¶ci danej osoby non stop |
A kto tak na prawdê tego nie potrzebuje?
Szamanka napisa³/a: | czytajac posty i wszelkie za i przeciw dochodze do wniosku,ze nawet takiego zwiazku nie ma co rozpoczynac lub co gorsza trzeba zakonczyc |
Hehe... prêdzej czy pó¼niej sam siê rozpadnie, lepiej spoj¿eæ prawdzie w oczy i samego siebie czy jestem w stanie to przetrzymaæ
kisia napisa³/a: | Je¿eli znasz osobe ju¿ jaki¶ czas, jestes z ni± blisko i nagle ona musi na jaki¶ czas wyjechac to troche co innego, w koñcu kiedy¶ wróci, a jak nie wróci, niczego nie trzeba koñczyæ. |
Na pewno nic na si³ê, wszystko zale¿y od sytuacji, wiem ¿e stêsknione serce potrafi byæ nieobliczalne i czasem wyrwaæ do przodu.
Ci±g³e patrzenie w okno wysusza, a przy d³ugiej roz³±ce przyja¼nie szybko staj± siê bardzo namiêtne.
kisia - Wto Wrz 06, 2005 19:48
ups :przestraszony: nie zapisa³o sie wszystko co napisa³am, nie wiem dlaczego
mia³o byæ
kisia napisa³/a: | Cytat: | Szamanka napisa³/a:
co gorsza trzeba zakonczyc jezeli jedna osoba musi nagle wyjechac
|
nie to nie do koñca tak. Je¿eli znasz osobe ju¿ jaki¶ czas, jestes z ni± blisko i nagle ona musi na jaki¶ czas wyjechac to troche co innego, w koñcu kiedy¶ wróci, a jak nie wróci, niczego nie trzeba koñczyæ. | samo z czasem siê skoñczy
Czarnulka - Wto Wrz 06, 2005 22:37
bywalec napisa³/a: | Ci±g³e patrzenie w okno wysusza, a przy d³ugiej roz³±ce przyja¼nie szybko staj± siê bardzo namiêtne |
W³a¶nie :kwasny:
ziutek997 napisa³/a: | zmuszony wyjechaæ np na pó³ roku?? to co?? znaczy ze to juz koniec..??
albo jak do wojska wciel±?? |
Widzisz,nie by³am w takiej sytuacji,ale te¿ takowej sobie nie wyobra¿am.Wojsko-spoko,ale jakie¶ wyjazdy s³u¿bowe czy za praca...
Ja jestem za m³oda na takie d³ugie rozstania-takie jest moje zdanie.Je¶li wytrzymam to znaczy, ¿e jest to osoba,bez której naprawde nie potrafiê ¿yæ.
cinque - Sro Wrz 07, 2005 08:02
=CzArNuLkA= napisa³/a: | Ja jestem za m³oda na takie d³ugie rozstania-takie jest moje zdanie. |
=CzArNuLkO=, nie ma wieku odpowiedniego do d³ugich rozstañ :)
Zawsze jest ciê¿ko
i jakkolwiek by nie by³o
je¶li nie ma wspólnego celu, wspólnych marzeñ i d±¿eñ, w których na czo³owych miejscach jest zakoñczenie roz³±ki
to niestety nie ma ¿adnych nadziei na happy end
ANIUS - Sro Wrz 07, 2005 09:18
w zwiazki na odleglosc wchodza tylko "masochisci", odgornie decyduja sie na cierpienie, samotnosc i w koncu bol rozstania ...
bywalec - Sro Wrz 07, 2005 10:05
Masochi¶ci?
Wariaci mi³o¶ci?
cinque - Sro Wrz 07, 2005 10:16
bywalec napisa³/a: | Masochi¶ci?
Wariaci mi³o¶ci? |
czyli chyba wiêkszo¶æ z nas, s±dz±c po wypowiedziach ;) :D
bywalec napisa³/a: | Wariaci mi³o¶ci? |
³adnie brzmi :D
bywalec - Sro Wrz 07, 2005 10:28
cinque napisa³/a: | czyli chyba wiêkszo¶æ z nas, s±dz±c po wypowiedziach |
Obietnice i przyrzeczenia to jedno a silna pokusa to drugie :(
cinque - Sro Wrz 07, 2005 10:37
bywalec napisa³/a: | Obietnice i przyrzeczenia to jedno a silna pokusa to drugie |
bywalec, jak dla kogo
jesli cos obiecuje i przyrzekam, to po to, by dotrzymac
szkoda, ze druga strona nie zawsze mysli podobnie
bywalec - Sro Wrz 07, 2005 14:51
cinque napisa³/a: | jesli cos obiecuje i przyrzekam, to po to, by dotrzymac |
ehh... ju¿ to gdzie¶ s³ysza³em :kwasny:
ANIUS - Sro Wrz 07, 2005 15:57
nooo Kochani ja sie nie bralam za milosci na odleglosc :rotfl: :rotfl: :rotfl: wiec masochistka tego typu nie jestem :D
Aither - Sro Wrz 07, 2005 20:46
to nie jest masochizm.... :zdegustowany:
bywalec - Czw Wrz 08, 2005 10:22
Samoudrêczenie?
Aither - Czw Wrz 08, 2005 10:39
bywalec, jesli nie przechodziles przez to... to marnie skonczy sie tlumaczenie Tobie o co w tym chodzi... racja jest ze taki zwiazek nie ma racji bytu, ale trzeba sie o tym samemu przekonac...
bywalec - Czw Wrz 08, 2005 10:56
Moje kochanie musi wyjechaæ na d³u¿ej to pakujê siê nie zostawiam samej na pastwe losu. Chcê zawsze byæ przy niej i tyle.
cinque - Czw Wrz 08, 2005 10:57
Aither napisa³/a: | ale trzeba sie o tym samemu przekonac... |
najgorsze, ze potem wydaje sie, ze zaden zwiazek nie ma racji bytu
ale to chyba po wszystkich tak zwanych przejsciach tak jest
jednak bywalec ma troche racji
decydujac sie - powinno sie zdawac sprawe z klopotow, ktore czekaja czlowieka
[ Dodano: Czw 08 Wrz, 2005 11:59 ]
bywalec napisa³/a: | Moje kochanie musi wyjechaæ na d³u¿ej to pakujê siê nie zostawiam samej na pastwe losu. Chcê zawsze byæ przy niej i tyle. |
w takim razie zazdroszczê Wam takiej mo¿liwo¶ci :)
Aither - Czw Wrz 08, 2005 11:01
mhm niestety nie zawsze taka mozliwosc jest.... :( ja jej nie mialam :zalamany:
kaszanna - Czw Wrz 08, 2005 11:02
Nie mo¿na kategorycznie powiedzieæ ¿e zwi±zki na odleg³o¶æ nie maj± bytu. Znam parê osób które ¿yj± w takich zwi±zkach i s± szczê¶liwi. Jedna para pobra³a siê jaki¶ czas temum druga aktualnie planuje tylko nie mog± siê zdecydowaæ w którym mie¶cie mieszkaæ ;)
Takie zwi±zki na pewno wymagaj± wiêcej pracy, cierpliwo¶ci i zaufania. Ale s± mo¿liwe.
Aither - Czw Wrz 08, 2005 11:04
no to moze skonkretyzuje... moj sie nie udal i moj nie mial racji bytu
bywalec - Czw Wrz 08, 2005 11:53
cinque napisa³/a: | w takim razie zazdroszczê Wam takiej mo¿liwo¶ci |
:(
Aither napisa³/a: | moj sie nie udal i moj nie mial racji bytu |
A w zielonym nie ka¿demu jest do twarzy
Aither - Czw Wrz 08, 2005 12:56
bywalec, mi jest w kazdym tylko nie rozowym bo sie w nim zle czuje :P
espi - Czw Wrz 08, 2005 14:51
Aither, czyzbys miala uczulenie na rozowy tak jak ja?
Admike - Pi± Wrz 09, 2005 08:14
ilez to razy sie s³yszy o tym,¿e kochaj± siê dwie osoby mieszkaj±ce od siebie bardzo daleko (np. na ró¿nych kontynentach).Ja pdziwiam takich ludzi.Mia³em kiedy¶ kogo¶, kto mieszka³ nieca³e 100 km ode mnie i by³o mi ciê¿ko,bo z uwagi na obowi±zki zawodowe czê¶ciej do siebie pisali¶my i dzwonili¶my,ani¿eli siê widywali¶my.Mo¿e to dla tego,¿e mam taki charakter i lubie kiedy ta druga strona jest tu¿ obok,albo przynajmniej w pobli¿u...
Jednak¿e nie w±tpiê,¿e je¶li nie ma innej mo¿liwo¶ci,to zwi±zki na odleg³o¶æ maj± racjê bytu i te¿ mo¿na,oczywi¶cie w pewnych granicach, byæ w tego typu zwi±zku szczê¶liwym :|
ziutek997 - Pi± Wrz 09, 2005 09:53
Je¶li mi³o¶æ jest na tyle wystarczaj±co mocna to prawdziwe uczucie jest w stanie przetrwaæ tak± próbê.... Gdy jeste¶my pewni ze chcemy z t± osob± spêdziæ resztê ¿ycia to naprwawdê jest sie wstanie d³ugo czekaæ.... :)
cinque - Pi± Wrz 09, 2005 10:01
ziutek997 napisa³/a: | Gdy jeste¶my pewni ze chcemy z t± osob± spêdziæ resztê ¿ycia to naprwawdê jest sie wstanie d³ugo czekaæ.... |
przynajmniej tak zak³adamy - teoretycznie
niestety - jak zwykle - ¿ycie weryfikuje nasze chêci
na pocz±tku wiara góry przenosi
a potem okazuje siê, ¿e "mo¿e lepszym wyj¶ciem bêdzie..."
nie mo¿na niczego byæ pewnym na tym ¶wiecie kurczefelek, to ju¿ taki wniosek ogólny...
ziutek997 - Pi± Wrz 09, 2005 10:24
poprostu ¿ycie jest trudniejsze ni¿ wydaje sie to z teorii :)
ale jednak taka milo¶æ jest mo¿liwa... co prawda tylko dla wybranych ale jest :)
cinque - Pi± Wrz 09, 2005 10:46
ziutek997 napisa³/a: | ale jednak taka milo¶æ jest mo¿liwa... co prawda tylko dla wybranych ale jest |
a no jest :)
bywalec - Pi± Wrz 09, 2005 11:30
A czy jest to naprawdê taka pe³na mi³o¶æ? Bez tego ciep³ego s³owa, bez czu³ego dotyku? W ci±g³ym zatroskaniu o tê drug± osobê? Przez to uschn±æ mo¿na. Nie wyobra¿am sobie d³u¿szej roz³±ki.
Admike napisa³/a: | ilez to razy sie s³yszy o tym,¿e kochaj± siê dwie osoby mieszkaj±ce od siebie bardzo daleko (np. na ró¿nych kontynentach). |
Ostatnio o czym¶ takim s³ysza³em w jakim¶ filmie, zaraz po skoñczonej rozmowie telefonicznej, pe³nej ma³¿eñskiej czu³o¶ci zjawi³ siê kochanek... :looka:
Admike napisa³/a: | Mo¿e to dla tego,¿e mam taki charakter i lubie kiedy ta druga strona jest tu¿ obok,albo przynajmniej w pobli¿u... |
Ot zdrowe podej¶cie do ¿ycia :)
Admike napisa³/a: | Jednak¿e nie w±tpiê,¿e je¶li nie ma innej mo¿liwo¶ci,to zwi±zki na odleg³o¶æ maj± racjê bytu i te¿ mo¿na,oczywi¶cie w pewnych granicach, byæ w tego typu zwi±zku szczê¶liwym |
A mo¿e jest to tylko swojego rodzaju "chwilowe" wype³nienie tej pustki, która jest obok nas lecz i tak powoli wype³ni siê kim¶ innym?
ziutek997 napisa³/a: | Gdy jeste¶my pewni ze chcemy z t± osob± spêdziæ resztê ¿ycia to naprwawdê jest sie wstanie d³ugo czekaæ.... |
Takiej pewno¶ci to chyba w naszym wieku nie mo¿na mieæ...
ziutek997 - Pi± Wrz 09, 2005 11:38
Cytat: | Takiej pewno¶ci to chyba w naszym wieku nie mo¿na mieæ... |
napewno mozemy... tylko jest to zarezerwowane tylko dla wybranych.... :)
przecie¿ w moim wieku wielu ludzi zak³ada ju¿ rodziny... a jednak jest to powazna decyzja... i swiadczy o tym ze che sie ze sob± spêdziæ reszte ¿ycia....
Aither - Nie Wrz 11, 2005 10:00
ech to ja powiem tak... poki sie sami nie przekonacie na wlasnej skorze to ze strony niektorych osob to tylko domysly... Spuer kochacie i wszystko jest pieknie i cacy... jestescie pewni za swoje uczucia i za to ze nie zwatpicie... a co jak ta druga strona watpi? nie mowie ze od samego poczatku.... ale przychodza chwile kiedy jest potrzeba przytulenia sie czy cos... a tu tylko telefon czy kwadratowy monitor i gg... to nie to... z biegiem czasu to wygasnie... przezyjecie taki zwiazek to ppogadamy :P
i nie mowie tutaj o tych osobach ktore ten problem znaja od podszewki co nie cinque? :)
kobi - Nie Wrz 11, 2005 11:38
Znam ten problem od podszewki :P
Aither - Nie Wrz 11, 2005 12:56
ja tez i powiem wiecej... w cos takiego juz sie nie wpakuje kolejny raz :) chyba ze znowu mi odbije ♥ :zawstydzony: ach ta milosc ♥ :zawstydzony: co sie nie orbi dla ukochanego faceta ♥ :zawstydzony:
kobi - Nie Wrz 11, 2005 13:03
Serce nie s³uga :zawstydzony:
Aither - Nie Wrz 11, 2005 13:09
tiaaa :) tutaj sie zgodze :) ale nie chcialabym znowu przezywac takiej rozlaki jeszcze raz... a przeciez "nie latwo jest kochac byc razem i trwac" zwlaszcza gdzy dziela kilometry :)
ziutek997 - Nie Wrz 11, 2005 15:14
Aither napisa³/a: | "nie latwo jest kochac byc razem i trwac" |
swiête s³owa... :) ale nikt mi nie wmowi ze to nie jest mozliwe... bo takie rzeczy siê zdaazaj±... ilu jest ludzi na swiecie tyle jest mozliwosci :)
Aither - Pon Wrz 12, 2005 10:38
ja osobiscie juz nie potrafie.
ziutek997 - Pon Wrz 12, 2005 12:17
Aither, nie dziwiê ci siê i ca³kowicie ciê rozumiem... :P
ale nigdy niemów nigdy... tak naprawdê to jeszcze nie wiadomo co Ciê w ¿yciu spotka... :)
i naprawdê lepiej siê nie zaklinaæ :]
Aither - Pon Wrz 12, 2005 14:00
ziutek997, to jedyny blad na podstwie ktorego czegos sie nauczylam... i jestem pewna ze to sie juz nie powtorzy :)
bywalec - Pon Wrz 12, 2005 17:53
ziutek997 napisa³/a: | ale nigdy niemów nigdy... tak naprawdê to jeszcze nie wiadomo co Ciê w ¿yciu spotka...
i naprawdê lepiej siê nie zaklinaæ |
Bardzo bezpiecznie ale jak wtenczas padj±æ decyzjê o trwaniu w odleg³o¶ciowym zwi±zku?
Aither - Pon Wrz 12, 2005 18:30
bywalec, czlowiek, ktory juz to przezyl... nie zdecyduje sie drugi raz na te sama droge... wiem to po sobie :)
bywalec - Pon Wrz 12, 2005 19:27
Zastanawiam siê co w takim razie powiedz± sobie dwie rozstaj±ce siê po³ówki serc. Do widzenia, ¿egnaj...
Niema szans, ja wskakujê do tego samego poci±gu.
Mo¿e za x-na¶cie lat powiem co¶ innego, na razie jestem w stanie zrobiæ ma³e przemeblowanie w swoim ¿yciu.
Aither - Pon Wrz 12, 2005 19:49
bywalec, dobrze jak cos powie... ze to nie ma sensu itp... gorzej jak zmieni adres, telefon i urwie kontakt bez powiedzenia nawet "pa, bylo ale sie skonczylo"
cinque - Wto Wrz 13, 2005 08:37
bywalec napisa³/a: | Zastanawiam siê co w takim razie powiedz± sobie dwie rozstaj±ce siê po³ówki serc |
latynoamerykañskiemu grafomanowi chyba drgnê³a by rêka...
....ale ¿ycie wymy¶la takie scenariusze, ¿e nie do wiary :|
kobi - Wto Wrz 13, 2005 09:18
cinque napisa³/a: | ale ¿ycie wymy¶la takie scenariusze, ¿e nie do wiary |
Co¶ o tym wiem ;)
Szamanka - Wto Lis 08, 2005 19:28
Temat nadal swiezy,bo wiele par poznaje swoje polowki na sieci,
niestety problemem jest czasem odleglosc ta mniejsza i wieksza
Tym,ktorym sie udalo i sa dzis razem( mozna o tym poczytac na onecie)sami powiedza,ze droga byla trudna,ze stalo wiele przeszkod,ale wierzyli w swoje uczucie i to ze ten ktos oddalony o kilkaset kilometrow,jest ta osoba dla ktorej warto sie poswiecic
tym,ktorym sie nie powiodlo,nie widza sensu aby takiego zwiazku szukac znow( wcale sie nie dziwie)Wola miec kogos na codzien a nie tylko na gg lub skypie,chca sie miec do kogo przytulic a nie tylko do pluszowego misia.
Dlatego podziwiam te pary,ktore mimo wszystko sa razem.
kobi - Wto Lis 08, 2005 23:03
Szamanka napisa³/a: | Dlatego podziwiam te pary,ktore mimo wszystko sa razem. |
Có¿ dodaæ... te¿ je podziwiam... :)
cinque - Sro Lis 09, 2005 09:58
kobi napisa³/a: | Szamanka napisa³/a:
Dlatego podziwiam te pary,ktore mimo wszystko sa razem.
Có¿ dodaæ... te¿ je podziwiam... |
przy³±czam siê do tego podziwiania...
Monika - Sro Lis 09, 2005 17:46
Cytat: | Jak uwa¿acie, maja szanse na przetrwanie? |
mimo wszystko mam nadzieje ze maj± :D
Niestety ... ten problem jest mi bardzo bliski :zalamany:
Do czasu kiedy by³o to tylko oko³o 60 km... jako¶ dawalismy rade ...
Od sierpnia z 60 zrobi³o sie ponad 300 km :rozpacz: Teraz dopiero jest ciêzko ...
... teraz dopiero zrozumia³am co to znaczy tesknic za kim¶ ... nie móc sie doczekaæ tego dnia, liczyc up³ywaj±cy czas ... cieszyc sie z kazdej minuty spedzonej razem ... i ... jak bardzo boli kiedy znowu trzeba sie rozstaæ, kiedy ... znowu nie ma sie do kogo przytulic a jedyny kontakt to telefon...
Obydwoje (ponoc ;) ) jednak mamy nadzieje ze to tylko chwilowe ... ze za niedlugo wszystko znowu bedzie "normalne" ;)
... ale nie powiem ... czasem trace nadzieje ... :/
Dana - Sro Lis 09, 2005 17:52
Zwi±zek na odleg³o¶æ juz nie dla mnie - czas ucieka i jeszcze odleg³osæ daleka to siê nie da :] nie dla mnie takie emocje
Bea.tka - Sro Lis 09, 2005 19:46
>> Ani nie dla mnie taki zwiazek na odleg³osc :dobani:
Dorothea - Sro Lis 09, 2005 21:57
Zwiazek na odleg³osc to bardzo trudne wyzwanie!!!!Ale wiem ,ze mozna tego dokonac, jesli sie czegos naprawde bardzo chce i jesli sie kogos naprawde bardzo kocha to jest to wykonalne....Zostaje jeszcze kwestia zaufania, ale to juz inny temat.....
SuperNova - Sro Lis 09, 2005 22:41
Ja mojego mê¿a "pozna³am" na internecie(najwiekszy przypadek w historii bo wpadlismy sobie jaja porobiæ z ludzi i trafilismy na siebie i tak zajajcarzy³o miêdzy nami ;) ) i dzieli³o nas 350 km :kwasny: Teraz mija 4 lata od tego poznania. Pocz±tki by³y tragiczne bym rzek³a........spotkania w po³owie drogi, p³acz przy po¿egnaniach...eh Wytrzymali¶my tak oko³o 8 miesiêcy i on rzuci³ wszystko i przeprowadzi³ siê tutaj. Wsumie ma³¿eñstwem jestesmy od wrzesnia ale 3 lata wspólnego ¿ycia mamy za sob±..bo to wczesniej co by³o na odleg³o¶æ ciê¿ko by³o nazwaæ normalnym spokojnym zwi±zkiem......nic tylko podró¿e i telefony.
Zwi±zek na odleg³o¶æ nie jest ³atwy........
Dorothea - Czw Lis 10, 2005 13:44
SuperNova :ok: bravo za wytrwa³osc!!
¯ycze d³ugiego i szczesliwego zycia razem z ukochanym :serce:
rafal - Pi± Lis 11, 2005 00:10
takie zwiazki maja szanse jak kazde inne jesli sie kogos kocha to juz i tak tylko trzeba dac siebie samego
Szamanka - Pi± Lis 11, 2005 07:30
rafal, mozliwe,ze masz racje i wiele przypadkow swiadczy o tym,ze one maja prawo bytu,ze moga sie zlaczyc i byc szczesliwe
tylko,ze tesknota jest czasami silniejsza niz milosc
SuperNova napisala swoj przypadek,mozemy przeczytac jak ciezko im bylo
ale :hurra: zwyciezyli i gratuluje
rafal - Sob Lis 12, 2005 00:25 Temat postu: zwiazki na odleglosc witaj Szamanko moze i tak jest z ta tesknota ale dalej bede twierdzil ,ze milosc przeniesie gory :ok: :super:
Szamanka - Sob Lis 12, 2005 17:41
rafal, ja nie twierdze inaczej
...przeciez milosc
silna jest,cierpliwa.....
tylko czasami te samotne wieczory przed telewizorem moga byc dobijajace.
Gdy przychodza ciezkie dni,potrzeba wygadania sie,byc wysluchanym i tym samym sluchac....a w okolo pustka....wtedy i te " gory milosci" wydaja sie wyzsze od k2
Szaganka - Wto Sty 24, 2006 14:58
Zwi±zek na odleg³o¶æ .... hmmmm... :niepewny:
Je¶li namacalny kontakt fizyczny (nie myliæ z "fizyczno¶ci±" ;) ) nie trafia siê czêsto, z czasem ta druga osoba zaczyna zbytnio zbli¿aæ siê do wyobra¿enia jakie o niej mamy. Zaciera siê realny pierwowzór, tracimy ¶wiadomo¶æ faktu, i¿ bliska osoba mo¿e mieæ tak¿e wady.... co za tym idzie powrót do codzienno¶ci niesie za sob± rozczarowanie i zawód...
:znudzony: ale wywód :znudzony:
pfff... :zdegustowany: sk±d ja to przepisa³am? .... :dontgetit:
Szamanka - Wto Sty 24, 2006 16:06
Szaganka, a nie tak przypadkiem z " zycia wziete"?
Szaganka - Wto Sty 24, 2006 18:37
Szamanka, "siostro", hehe :padam:
nikt Ciê tak dobrze nie zrozumie jak druga kobieta... ;) :hyhy:
Titanic - Czw Sty 26, 2006 17:57
Jak siê z 1500m zrobi 5000km, i ta druga osoba udaje, ¿e nie odzywaæ siê przez miesi±c jest normaln± spraw±, a potem gadaæ jak gdyby nigdy nic i dziwiæ siê pretensjom, zas³aniaæ prac±, to szans nie ma.
Aither - Czw Sty 26, 2006 18:27
e tam... milosc przetrwa jesli kochaja dwie strony i robia wszystko by milosc przetrwala i nic nie naruszylo jej struktury... a jak juz jest jaka s przerwa zaczynaja sie wkradac watpliwosci...
Titanic - Czw Sty 26, 2006 19:09
Ano... w±tpliwo¶ci, nieporozumienia, mówienie, ¿e zale¿y a¿ w pewnym momencie dociera wiadomo¶æ, ¿e masz "przyprawione rogi" i wtedy siê koñczy.
Aither - Czw Sty 26, 2006 19:11
Titanic, zgadza sie byloby cudownie jeszcze gdybys o rogach dowiedzial sie od osoby przyprawiajacej te rogi a nie np od jego kolegi/kolezanki czy nawet obiektu przez ktory zostalo sie rogaczem...
Szamanka - Czw Sty 26, 2006 19:11
Titanic, coz zdaza sie i nie tylko, jesli ktos jest daleko.
Jednak te zwiazki gdzie odleglosc gra tu glowna role musza naprawde nad soba pracowac, aby mogly istniec
Aither - Czw Sty 26, 2006 19:14
nie wierze juz takim zwiazkom... i nie zdecydowalabym sie na taki krok ponownie... to zludny swiat ze wszystko bedzie cudownie... klamstwo i oszustwo, nieszczerosc i zdrada... nie mozna byc niczego pewnym nawet jesli osoba mieszka 2 km od Ciebie w tym samym miescie...
Titanic - Czw Sty 26, 2006 20:30
Tak, by³o "cudownie" bo od niej samej :) w momencie, gdy mia³a z nim problemy...
Aither - Czw Sty 26, 2006 20:33
a ja dowiedzialam sie od najlepszego przyjaciela nie mojego ale jego... stwierdzil ze nie zasluguje na takie traktowanie... jestem wredna ale nie sadze abym faktycznie na to zasluzyla
P.S jak widze kolega z podobnymi walizkami zyciowymi... mozemy podac sobie rece :)
ziutek997 - Pi± Sty 27, 2006 11:00
Hmm....
10km to te¿ odleg³o¶æ...
5km to te¿ odleg³o¶æ...
dwa domy obok tak¿e...
Wiêc s±dzê ¿e odleg³o¶æ nie jest najwa¿niejszym czynnikiem... chocia¿ du¿o mo¿e zmieniæ....
Aither - Pi± Sty 27, 2006 11:14
nie prawda... predzej sie pokona te 5-10-15 km niz 300-500-1000 i roznica jest widoczna poza tym czuje sie te roznice... :P ale co Ty mozesz wiedziec masz Kobiete prwie pod nosem czesto sie widujecie i nigdy nie dzielia was wieksza odleglosc niz z jej domu do Twojego :P
ziutek997 - Pi± Sty 27, 2006 12:52
Aither njak najbardziej masz racjê... na odleg³o¶æ jest znacznie trudniej.... ale czy nie mo¿e byæ tak ¿e przetrwa zwi±zek który dziel± setki kilometrów a zdrada wkradnie siê w taki gdzie dziel± ich dwie ulice....
Nie odmawiam Ci tego ¿e swoje prze¿y³a¶... ale tak naprawdê nie wiesz jak to potoczy³oby gdyby¶cie byli obok... tego nie mo¿esz wiedzieæ.... :/ :kwasny:
Aither - Pi± Sty 27, 2006 12:57
nie mam zamiaru sie z Toba o to klocic... ale predzej sie wkradnie zdrada tam gdzie sie druga osobe widzi 2 x na rok niz tam gdzie widuje sie 3 x w tygodniu... nie wmowisz mi ze jest inaczej :P
ziutek997 - Pi± Sty 27, 2006 13:00
Aither, Nawet nie bêdê próbowa³... BO masz racjê :) ale... no w³asnie zawsze jest to ale... nie mo¿na wszystkiego zwalaæ tylko na odleg³o¶c... nie wiadomo jak d³ugo wytrzyma taki sam zwi±zek gdy jest sie obok siebie... Mo¿e nawet krócej ?? Nigdy nie wiadomo jak potoczy³aby siê tak historia gdyby... :D
Aither - Pi± Sty 27, 2006 13:03
w moim przypadku te gdyby wygladalo by nastepujaco:
1. ja bylabym nieszczesliwa zona faceta ktory zdradzalby mnie na kazdym kroku, bylabym w miescie ktorego nie znam i nikogo tam nie mam
2. Ty teraz nie mialbys dziewczyny :P
z dwojga zlego ciesz sie z takiego stanu rzeczy :P bo zyskales :)
ziutek997 - Pi± Sty 27, 2006 13:07
Aither, czyli przy takim scenariuszu... w sumie mozesz byæ zadowolona ¿e nie sta³o siê tak jak napisa³a¶...
Aither napisa³/a: | bylabym nieszczesliwa zona faceta ktory zdradzalby mnie na kazdym kroku |
Czyli historia skoñczy³a siê mo¿e rozczarowniem i ¿alem... ale mog³a skoñczyæ siê chyba go¿ej?? Hê ??
Aither - Pi± Sty 27, 2006 13:08
no ta rozwodem po miesiacu malzenstwa... :zdegustowany:
aa i nie mysl ze dam sie zaobraczkowac :P ale ja Ciebie moge :hyhy:
cinque - Pi± Sty 27, 2006 13:12
Aither, ziutek997, macie dobre miejsce do pogadania o zwi±zku, nie ma co... :rotfl:
ziutek997 - Pi± Sty 27, 2006 13:13
cinque, ka¿dy czas i miejsce jest dobre :D Hihih :D
cinque - Pi± Sty 27, 2006 13:15
ziutek997 napisa³/a: | ka¿dy czas i miejsce jest dobre |
a to fakt :D
ta odleglo¶æ.... :rotfl:
Aither - Pi± Sty 27, 2006 13:16
hehehehee no pasuje pasuje :D Alicja no wiesz... on jest jak dziecko lubi sie ze mna draznic :P gdyby mi nie odpisywal to by nie bylo takiej gadki no nie Rybko ? :P
ziutek997 - Pi± Sty 27, 2006 13:18
Ja siê do niczego nie przyznajê... jestem nie winny... i mieszkam blisko... :D
Szamanka - Pon Lip 24, 2006 09:14
Aither, napisala Cytat: | nie wierze juz takim zwiazkom | ...powinnam sie pod tymi slowami podpisac :(
nie maja szans....po pewnym czasie taki zwiazek zaczyna byc meczacy :(
bo w koncu na ile starczy tej milosci przez telefon, kable i inne rzeczy martwe?
Anula - Wto Lip 25, 2006 20:04
oj, nie wytrzyma³abym takiego zwi±zku na odleg³o¶æ, poza ogromnymi zasobami zaufania i pewno¶ci o t± drug± po³ówkê musia³abym za³o¿yæ tward± zbrojê na siebie.
Nie poradzi³abym sobie bez obecno¶ci ukochanego, bez przytulania, ca³owania....
Telefony, maile s± dobre na chwilkê ale na d³u¿sz± metê to jestem miêkka jak wata io wiem ¿e umar³abym z bólu.
Kilka razy mia³am okazjê poczuæ co to jest wyjazd tego ukochanego, czu³am siê jakby mi kto¶ serce wyrwa³.
:(
Piotrulek - Wto Lip 25, 2006 20:11
Anula napisa³/a: | Kilka razy mia³am okazjê poczuæ co to jest wyjazd tego ukochanego, czu³am siê jakby mi kto¶ serce wyrwa³ |
ten cytat wystarczy za motywacjê calego tego tematu...gratuluje mi³o¶ci do ukochanego...
Basiorek - Wto Lip 25, 2006 20:22
z tematem skojarzy³a mi siê piosenka Kultu pt.: " Do Ani" Znacie?
trunks - Wto Lip 25, 2006 22:49
jak to mowi± rozstanie niszczy w±t³y zwi±zek a wzmacnia silny
darkenstein - Pon Lip 31, 2006 22:33
trunks, madre slowa :ok:
Szamanka - Wto Sie 01, 2006 07:34
trunks, napisal Cytat: | rozstanie niszczy w±t³y zwi±zek a wzmacnia silny | ...zgodze sie...ale tylko i chwilowe rozstania....a mowa o tym by byc w zwiazku, w ktorym sie wlasciwie nie jest.
Czy wtedy tez starcza sily by miesiacami zadawalac sie tylko glosem?
Anula - Wto Sie 01, 2006 13:04
Szamanka napisa³/a: | Czy wtedy tez starcza sily by miesiacami zadawalac sie tylko glosem? |
nie wystarcza... jest tylko ból i têsknota i pytanie: kiedy wrócisz???? :(
Alinka - Pi± Wrz 29, 2006 11:45
a ja uwazam , ze jesli czlowiek codziennie sie nie widzi to przynajmniej sie soba nie znudzi i bedzie powaznie traktowal spotkania , ktore rzadko sie odbywaja:)
Mam przyjaciela, ktorego widze kilka razy w miesiacu.. i kiedy sie widzimy, nigdy sie nie sprzeczamy, tylko milo wykorzystujemy ten czas. a pozatym eh.. przez kilka miesiecy nie widzialam kogos.. teraz ta osoba, znow wrocila.. i wszystko odzylo.. tylko ze teraz ja wyjezdzam:)
Monique - Pi± Wrz 29, 2006 11:59
hmmm troche inaczej jest z przyjacielem.. to co uwazasz Alinko.. ze ludzie ktorzy sie kochaja.. i przebywaja ze soba caly czas pozniej sie nudza??to co maja powiedziec ludzie po 20 latach zaiazku.. ktorzy maja dzieci i to wszystko.. co maja wyjezdzac raz na jakis czas.. zeby im sie nie nudzilo?
Major - Pon Pa¼ 02, 2006 10:13
Omija³em ten temat, bo s±dzi³em, ¿e nie zdarzy siê taka sytuacja, aby móg³ mnie dotyczyæ. Jednak ¿ycie sieje niespodzianki na ka¿dym kroku i ju¿ nied³ugo przekonam siê co to znaczy. :kwasny: Nie wiem jak bêdzie wygl±daæ zwi±zek, gdzie kontakt bêdzie tylko przez telefon mo¿e przez gg i pare dni w roku.
shayenne - Pon Pa¼ 02, 2006 17:17
a ja niestety wiem co oznacza taki zwiazek na odleglosc... co prawda mam to juz za soba i cale szczescie... Strasznie meczylo mnie widywanie sie raz na1 lub 1,5 miesiaca chociaz wydawalo mi sie ze naprawde go kocham. Trwalo to tak 4 lata. Czesciej ja bylam u niego niz on u mnie. Bylo ciezko a jak juz bylam u niego to nie mial dla mnie ani chwili czasu. Potem zorientowalam sie ze my przeciez tak malo sie znamy... i ze on najchetniej zamknal by mnie w domu na 4 spusty ze szmata i miotla w reku i z grupka dzieci wrzeszczacych przez caly dzien... a jakby juz wrocil to rzucilby swoje nogi na stól i powiedzial tym swoim glosem "podaj mi obiad i piwo kobieto." :| Zwiazek na odleglosc nie zawsze moze byc sila niszczaca. To zalezy od tych dwóch osób. Jesli naprawde sie kochacie i nie mozecie zyc bez siebie to ta milosc przetrwa wszystko. Wystarczy ze jednemu z was bedzie bardziej zalezalo, bedzie bardziej kochalo i poswiecalo sie - to mysle ze kiedys sie to skonczy bo jedna osoba niejest w stanie
zastapic dwóch :] ja na szczescie szybko sie ocknelam z tego koszmaru :) :znudzony: :]
Du¿o milosci moje Robaczki :)
siebawie - Pon Pa¼ 02, 2006 17:51
...... w moim wydaniu i mniemaniu zwi±zek takowy to jedna szansa na 100 w kwestji powodzenia wspólnoegzystencjalnego. azali¿ bior±c pod uwagê z³o¿ono¶æ formy duchowo-fizycznej mentalno¶ci rodzaju ludzkiego mniemam, i¿ obyczajowo¶æ takowa przeznaczona jest raczej osobnikom i osobniczkom o charakterze mocno zakorzenionego zaufania oraz samokontroli fizyczno-emocjonalnej wywodz±cej siê z wiary i po¿±dania wymienionego wcze¶niej osobnika p³ci przeciwnej......
..... w wolnym t³umaczeniu-nie wysz³o mi 3 razy na odleg³o¶æ :P
Arex30 - Pon Pa¼ 02, 2006 17:53
Mi³o¶æ na odleg³o¶æ jak powiada³ mój dziadek jest mo¿liwa tylko wówczas gdy odleg³o¶æ jest mniejsza od d³ugo¶ci.....
:hyhy:
Piotrulek - Pon Pa¼ 02, 2006 18:37
Arex30 napisa³/a: | Mi³o¶æ na odleg³o¶æ jak powiada³ mój dziadek jest mo¿liwa tylko wówczas gdy odleg³o¶æ jest mniejsza od d³ugo¶ci..... |
jak dobrze jest miec m±drego dziadka... :hurra: :hurra: :hurra:
Anula - Pon Pa¼ 02, 2006 20:47
ni¼le to zabrzmia³o
ale tak serio to dla mnie jest to mêczarnia miec kogo¶ daleko, gdy nie ma sie do kogo przytuliæ, komu opowiedziec jak min±³ dzieñ...
ech telefony i maile to nic w porównaniu z prawdziwym kontaktem...
trunks - Wto Pa¼ 03, 2006 10:28
shayenne napisa³/a: | ja na szczescie szybko sie ocknelam z tego koszmaru |
po 4 latach to nie tak szybko :oczami:
chaoss - Czw Lis 02, 2006 00:04
350km - 4h pociagiem
oboje po takich juz doswiadczenia i zarzekalismy sie, ze wiecej takiego czego nie bedzie
powstalo z przyjazni, samo jako tak.
Co mi to daje? Bardzo duzo, dotychczas myslalem, ze bede sobie pare lat jeszcze spokojnie zyl z rodzicami i bawil sie w dwudziestoletniego dzieciaka pod ich oslona. Milosc taka to jednak duza motywacja, aby przejsc krok z dziecka do mezczyzny i wkroczyc w dorosle zycie z wlasnej woli, a nie z wymuszenia sytuacja. Dzieki niej zaczynam podejmowac bardziej meskie decyzje dotyczace przyszlosci bo juz wiaze ja z nia. Nie uciekam jak dziecko przed powaznym zyciem na wlasny rachunek jak to niektorzy robia majac nawet 30, a myslalem, ze tak bedzie ze mna bo nie czulem sie gotowy wejsc w dorosle zycie. Teraz? Chce jak najszybciej doprowadzic, abym mogl ja widziec w kazdy dzien.
(wybaczcie za wyciagniecie starego tematu z dolka ;))
Anula - Czw Lis 02, 2006 09:27
chaoss,
¿aden temat nie jest na tyle stary ¿eby go nie od¶wiezaæ,
Mi³o sie czyta takie wyznania spod klawiatury mê¿czyzny ;)
asik - Czw Lis 02, 2006 11:24
chaoss, fajnie siê czyta takie rzeczy:)
¿yczê ¿eby wszystko siê uda³o:) powodzenia
kisia - Pi± Lis 03, 2006 23:07
chaoss napisa³/a: | wybaczcie za wyciagniecie starego tematu z dolka |
tematy jak i nastroje trzeba wyci±gaæ z do³ka,tchn±æ w nie chocia¿ trochê optymizmu, ¶wie¿ego spojrzenia na sprawê :) chaoss, fajnie ¿e do nas zawita³es i odkopa³es temat. ¯yczê powodzenia,du¿o szczê¶cia i mi³o¶ci przy JEJ boku :D
Yeti - Pon Lis 13, 2006 13:10
Odleg³o¶æ jest czym¶ sprzecznym z naturalnymi pragnieniami w mi³o¶ci... Ona oczywi¶cie niczego nie wyklucza, ale sprawia, ¿e trzeba zmagaæ siê z dodatkowymi odczuciami o nieprzyjemnym zabarwieniu, takimi jak ci±g³a têsknota, czasem nieufnosæ, a czasem (zw³aszcza w przypadku bardzo m³odych ludzi) brak ¶rodków na przejazd...
Wydaje mi siê, ¿e - w zasadniczym przypadku - dni takiego zwi±zku na odleg³o¶æ s± policzone (mo¿e w miesi±cach,.. mo¿e w latach,... ale jednak policzone), wiêc albo trzeba siê liczyæ z jego zakoñczeniem, albo - czego ¿yczê chaossowi - zd±¿yæ ten zwi±zek zrobiæ takim "nie na odleg³o¶æ".
Byæ mo¿e trochê ³atwiejsz± emocjonalnie jest spraw±, gdy dla osób zwi±zanych na odleg³o¶æ, ten zwi±zek nie jest jedynym, w jaki s± "zamieszani"... np.: kochankowie mieszkaj±cy w ró¿nych miastach, z których kazdy ma swoj± rodzinê... :P
... wtedy zapewne wiêkszym problemem staje sie alibi... dla strony doje¿d¿aj±cej :niepewny:
darkenstein (prawie dwa lata temu) napisa³/a: | znam faceta ktory jest juz w takim zwiazku 5 lat i potrafi przejechac 350 kilometrow zeby wypic kawe. | Nawet, je¶li do tej kawy dostaje on co¶ s³odkiego,
to zwi±zek ten - jak przypuszczam - trwa nadal, dlatego,
¿e gdzie¶ znacznie bli¿ej i czê¶ciej, dla tego pana
równie¿ (choæ nie tak s³odka) jest kawa podawana! :P
darkenstein - Wto Lis 14, 2006 02:17
Yeti, milosc moze ma pewne granice ale jak jest to milosc zycia to nie jest w stanie przeszkodzic czas , odleg³osc czy koleje losu ktore nas doswiadczaja.
Dorothea - Wto Lis 14, 2006 09:23
darkenstein napisa³/a: | ale jak jest to milosc zycia to nie jest w stanie przeszkodzic czas , odleg³osc czy koleje losu ktore nas doswiadczaja. |
zgadzam sie z tym w stu procentach
Madzia - Wto Lis 14, 2006 09:36
och, jaki fajny temacik...
prze¿y³am na w³asnej skórze taki zwi±zek na odleg³o¶æ i ju¿ nie chce drugi raz...
widywaæ siê przez rok raz w tygodniu to katorga, przynajmniej dla mnie
ale widaæ tak musia³o byæ...ja w gdyni on w gliwicach...
Monique - Wto Lis 14, 2006 09:59
ja tez to przechodzilam i nie byl to pierwszy raz..w pierwszym przypadku odleglosci byla o wiele wieksza 1200km i bylo 6 razy do roku widzenie sie.. tyle ze te 6 razy bylo po 2 tygodnie.. i wytrzymalismy 2 lata.. i wtedy powiedzialam nigdy wiecej.. i rzeczywiscie tutaj.. bylo tak ze nie trwala ta odleglosc tak dlugo.. od maja do lipca.. a pozniej pod koniec lipca ja juz bylam tutaj..
chaoss - Wto Lis 14, 2006 11:14
Ja mialem kiedys taki zwiazek i takze sie zarzekalem nigdy wiecej. Trwal z pol roku, ale bylem wtedy jeszcze nastolatkiem. Ograniczony szkola srednia, brakiem pracy i brakiem jakis opcji. W takich warunkach ciezko takie cos utrzymac. Teraz jednak dalem sie jeszcze raz w takie cos wmieszac, ale sa inen juz warunki, oboje na progu doroslosci, mozna zaczac cos planowac. Nie wyobrazam sobie tamtego Pana, ktory przez 5 lat jezdzi na kawe. Odleglosc to powinna byc mysle sprawa przejsciowa i trzeba dazyc, aby ja zmniejszyc. Rok, dwa to takie maksimum, ale zeby przez 5 lat sie jej nie pozbyc, to co przyzwyczaili sie juz do niej?
Narazie staram sie znalezc plusy takich zwiazkow. Dzisiaj sa juz komurki z darmowymi numerami lub skype, wiec nie jest tak zle, jak pare lat temu, gdzie placilem ogromne rachunki TPsie. No i w takich zwiazkach o wiele czesciej sa listy, takie zwykle przez poczte, ale sa za to bardzo urokliwe.
Yeti - Wto Lis 14, 2006 17:39
darkenstein napisa³/a: | milosc moze ma pewne granice ale jak jest to milosc zycia to nie jest w stanie przeszkodzic czas , odleg³osc czy koleje losu ktore nas doswiadczaja. | darkenstein, Ja zgadzam siê z tym, co mówisz, bo to wcale nie zaprzecza moim pogl±dom w tym zakresie :) Jestem gotów nawet z nich siê wycofaæ,... jesli tylko mi o¶wiadczysz, ¿e ten pan, pomiêdzy jednym a drugim wyjazdem "na kawê" jest zagorza³ym samotnikiem ¿yj±cym w celibacie... ;) A je¶li tak nie jest, to chyba jednak mam trochê racji, nieprawda¿? :P
Niech zgadnê!... Wygl±da to moim zdaniem tak: pan X pokocha³ pani± Y z wzajemno¶ci±, ale ich ¿ycie by³o ju¿ wtedy na tyle zagmatwane, ¿e nie s± oni na codzieñ par±... Na domiar z³ego, mieszkaj± daleko od siebie... Uczucie to jest jednak silne i trwa³e,... na tyle, ¿e mijaj± kolejne lata, a oni nadal chc± spotykaæ siê czasem "na kawê", chocia¿ dziel±ca ich odleg³o¶æ sprawia, ¿e dzieje siê to rzadko,... zbyt rzadko,... dlatego pan X i pani Y ¿yj± w wiecznej têsknocie, która by³aby nie do zniesienia, gdyby nie pewien niuans... Otó¿ istnieje te¿ pani X-owa, z któr± pan X dzieli codzienno¶æ... Z pewno¶ci± on nie mo¿e jej nazwaæ mi³o¶ci± ¿ycia, ale tak ca³kiem obojêtna mu pewnie nie jest... Wieczorami, pani X-owa przytula siê do pana X, a on przymykaj±c oczy, w duszy przemyka te 350 kilometrów i oddaje siê z³udzeniom, ¿e to pani Y wtula siê w jego ramiona... W ten sposób pan X dokarmia swoj± wiecznie nienasycon± mi³o¶æ ¿ycia i ... jako¶ wytrzymuje do nastêpnej realnej kawy z pani± Y, na któr± jest gotów pojechaæ nawet na koniec ¶wiata...
... istnieje równie¿ pan Y-kowy...
Byæ mo¿e w ca³ej tej historyjce liczba kilometrów ma najmniejsze znaczenie...
:mur:
darkenstein - Sro Lis 15, 2006 23:05
Yeti, jak Ty doskonale znasz temat chyba juz nie jedna zdrade masz na koncie ;)
Yeti - Czw Lis 16, 2006 09:16
"Yeti, jak Ty doskonale znasz temat..."
Powiedzia³bym raczej, ¿e bliski mi ten schemat.
I choæ ¶ladów damskich paznokci na moim ciele
znajdziesz raczej niewiele,...
to w koñcu jestem jednak cz³owiekiem,
co poczu³, jak jest to: byæ iksem,... ygrekiem...
Z³udzenia s± dla mnie powszednim wrêcz daniem.
Nie maj±c nic innego, mam apetyt i na nie...
Karmiê nimi swe serce, sw± duszê, swe marzenia,
... i popijam kaw±, która ¶wiat mój zmienia
z zamglonego mokrad³a w ogrody bajkowe...
To moje chwile szczê¶cia, dla których tracê g³owê,
dla których ¿y³ bêdê nadal, choæ ¿yciem swym siê duszê...
Do¶æ tego!... O kim ta bajka?... Kawy napiæ siê muszê!...
Admike - Czw Lis 16, 2006 09:36
ja teraz prowadzê tego typu zwi±zek:
ja jestem we Wroc³awiu,a mój dziubeczek jest na przemian w Raciborzu i Opolu.Jednak co pi±tek bêdê przyje¿d¿a³ do Opola,bo tam mam szko³ê jeszcze 1,5 semestra.A potem? zobaczymy.
Jednak ostatnie 4 lata praktycznie dzieñ w dzieñ byli¶my razem (bardzo rzadko siê zda¿a³o,¿e nie widzieli¶my siê d³u¿ej ni¿ 2-3 dni) i teraz dziwnie siê czujê,gdy nie ma mojej ¿oneczki obok mnie... :/
nowakm - Czw Lis 16, 2006 12:23
Zwi±zki na odleg³o¶æ na d³u¿sz± metê nie wypalaj±. Zazwyczaj siê koñcz± rozstaniem, nie twierdzê, ¿e tak jest zawsze to nie jest regu³a, ale zazwyczaj. np. on jest w Anglii, ona w kraju, albo jako¶ tak podobnie :/ kole¿anka przerabia³a ten temat na sobie :zdegustowany: Albo m±¿ mojej s±siadki wiecznie w trasie. A jak wraca to woli siê uchlaæ, ani¿eli rozmawiaæ z ¿on±. Bo po prostu odwykli od siebie, nie potrafi± ju¿ ze soba rozmawiaæ :zalamany:
Bo co to za ¿ycie bez drugiej Ci osoby,kiedy wiesz, ¿e ona jest daleko szukasz pocieszenia (nie zawsze podkre¶lam :]).
Ale nie ma mi³o¶ci bez blisko¶ci :) :przytul:
Pozdrawiam tych, którzy s± daleko, :zdrowko:
Madzia - Czw Lis 16, 2006 13:03
nowakm napisa³/a: | Ale nie ma mi³o¶ci bez blisko¶ci :) :przytul: |
zgadzam siê...
nie wyobra¿am sobie takiego zwi±zku na odleg³o¶æ, bo powiedzmy sobie szczerze, co to za zwi±zek??raz na jaki¶ czas sms, telefon albo jaki¶ mail?? spotkanie raz w roku na ¶wiêta??
podziwiam tych ludzi, którzy tak ¿yj± i nie zazdroszczê...
zarabianie pieniêdzy sta³o siê teraz najwa¿niejsz± wartosci± w ¿yciu, nikt nie zauwa¿a tego ¿e na tym cierpi± rodziny, dzieci...
chaoss - Czw Lis 16, 2006 17:07
Madzia napisa³/a: | raz na jaki¶ czas sms, telefon albo jaki¶ mail?? spotkanie raz w roku na ¶wiêta?? |
dziennie chyba siedzimy 2, 3 godziny na skype. Smsy ciagle, darmowy numery na komorke . Ostatnio dostalem 12 stron pisanego listu formatu a4. Spedzilismy razem trzy dni tydzien temu.
U mnie to tak jakos wyglada. Rozmawiamy duzoo, bardzo duzo, wiecej niz z innymi moimi dziewczynami, ktore byly blisko.
Zycze wszystkim szczescia w takich zwiazkach i grunt, aby sie nie przyzwyczajac do odleglosci bo ona ma byc tylko przejsciowa.
darkenstein - Pi± Lis 17, 2006 01:22
czasami poprostu nie mozna inaczej i trzeba kochac na odlegosc .
nowakm - Pi± Lis 17, 2006 07:58
No zgadza siê, czasami trzeba, tylko, ¿e z tym kochaniem na odleg³o¶æ, to czasem ró¿nie bywa :) :/ :serce:
Major - Pon Lis 20, 2006 15:51
Ja wlasnie zaczalem taki zwiazek i mimo, ze jestem dopiero trzy dni poza domem, to juz mi nie odpowiada taka forma. Nie ma to jak blisko¶æ osoby i ta mo¿liwo¶æ spotkania siê niemal wtedy kiedy siê chce.
Pawel20 - Wto Lis 28, 2006 17:19
Nigdy nie wie¿y³em w cos takiego jak zwi±zek na odleg³o¶c i wie¿yc nie bêde bo moim zdaniem to jedna wielka sciema (sa wyj±tki ale to raczej ekstremalnie spotykane)
FlashMan - Wto Lis 28, 2006 17:31
Pawe³ ma racjê. Wg mnie zwi±zek charakteryzuje siê tym, ¿e siê jest blisko danej osoby, a nie jedna osoba w Gliwicach, a druga np. w Taszkiencie. Dla mnie jedynym wyt³umaczalnym rodzajem zwi±zku na odleg³osæ jest np. wyjazd ojca (czêsto jedynego ¿ywiciela rodziny) za granicê do pracy, na misjê - wojê. To jest dla mnie w 100% wyt³umaczalne.
chaoss - Wto Lis 28, 2006 17:44
Macie w zyciu zone lub kobiete, ktora tak kochacie i ufacie, ze chcecie zrobic z niej wlasna zone i zyc do konca? Jeden z partnerow musi nagle, gdzies wyjechac lub juz mieszka np 300km od drugie. Pytanie...czy przerywacie zwiazek czy nie jest tego warty/warta?
Jak nie spotkaliscie w zyciu nigdy takiej osoby, z ktora widzicie pewna przyszlosc bez zadnych obaw i kochacie to nie macie co odpowiadac. To samo jak jeszcze jestescie nastolatkami bo duzo swiata jeszcze przed Wami.
FlashMan - Wto Lis 28, 2006 17:49
Ja kogo¶ takiego mia³em i z takiego zwi±zku musia³em zrezygnowaæ. To nie mia³o wg mnie sensu.
magusia24 - Wto Lis 28, 2006 19:12
Tez bylam kiedys w takim zwiazku.TOTALNA PORAZKA!!Nigdy nie bylo go przy mnie wtedy kiedy tego najbardziej potrzebowalam.I co ze rozmawialismy godzinami przez telefon,pisalismy maile. wtedy potrzebowalam jego bliskosci. W trudnych chwilach moim wsparciem byl moj przyjaciel ktory byl obok mnie. To samo bylo w druga strone. A w trakcie spotkan chcielismy sie tylko soba nacieszyc nie bylo czasu na nic wiecej.Walczylismy o ten zwiazek rok.Ale czy to byl prawdziwy zwiazek-raczej nie. Bo czym jest zwiazek bez bliskosci.
desperado - Wto Lis 28, 2006 19:32
Zwiazek na odleglosc nie przetrwa, chyba ze jedna ze stron sie przeprowadzi. Wlasnie taki zwiazek powoli koncze niema to sensu, jezdzenie telefony, lepiej poznac kogos na miejscu. :)
Major - Wto Lis 28, 2006 23:55
Czytam to co piszecie i zaczyna mnie to przerazaæ. Jestem z dziewczyn± od 5lat obecnie w odleglosci 1500km od siebie od ponad tygodnia, a d³uuugi czas przed nami w takim stanie, a Wszyscy tu pisz± czarny scenariusz. Nie nastraja to pozytywnie :niepewny: :zalamany:
chaoss - Sro Lis 29, 2006 00:17
wciagu roku to sie walczy, aby zmienic miejsce zamieszkania. Niestety jak sie ma szkole np srednia i jest na utrzymaniu rodzicow to lepiej dac sobie spokoj i nie meczyc obu stron.
Przede wszystkim odgleglosc ma byc czasowa i nie mozna jej zaakceptowac nigdy.
Tiaa rzucic i znalezc sobie cos kolo domu...taa. Wiem o tym doskonale tylko roznica jest taka, ze sa w zyciu "dziewczyny" i "kobieta z ktora chce sie spedzic reszte zycia". Spoko dziewczyne mozna zawsze zmienic i wybrac jakas blisko siebie, ta druga nie :/
Poza tym mam taki wiek, ze mysle juz o przyszlosci o ulozeniu sobie zycia z kims i szczerze mam dosc flirtow,romansow czy zwiazkow, w ktorych nie widzialem przyszlosci, ale byly mile.
kisia - Sro Lis 29, 2006 00:27
Major, ale zanim wasze drogi sie rozjecha³y, znali¶cie sie jak piszesz 5 lat, wiêc siê znacie dobrze, wiecie na co was staæ, mo¿ecie sobie zaufaæ i nie rozstali¶cie siê na zawsze tylko na jaki¶ czas wiêc to jest troche inaczej :)
Yeti - Sro Lis 29, 2006 07:39
Stare porzekad³o g³osi, ¿e wiatr s³aby drzewa ³amie, a te silne ko³ysze (wzmacniaj±c przy tym). Podobnie roz³±ka potrafi weryfikowaæ ludzkie uczucia...
... i byæ mo¿e osoby, które maj± mo¿liwo¶æ zmagaæ z takimi nieprzychylno¶ciami losu na pocz±tku swojej drogi, powinne byæ wdziêczne Opatrzno¶ci,... bo bywa tak, ¿e przysz³o¶æ niesie ze sob± niespodzianki znacznie trudniejsze do przetrwania... dla zwi±zku,... dla uczucia.
chaoss, Major, no to macie mo¿liwo¶æ siê przekonaæ, jakie "drzewko" wyhodowali¶cie zawczasu... Czy to silny okaz, czy tylko badyl ozdobiony efektownymi li¶æmi... :P
¯yczê du¿o si³y albo... du¿o rozs±dku! ;)
Ludzie, którzy chc± byæ razem, rozje¿d¿aj± sie po ¶wiecie z konkretnych powodów... A powody te na ogó³ okre¶laj± przewidywany czas takiej roz³±ki...
Nie brakuje na ¶wiecie przyk³adów, kiedy kto¶ po¶wiêca zwi±zek dla tych powodów, ale nie brakuje te¿ przyk³adów, gdy dla ludzi to ich uczucie jest rzecz± najwa¿niejsz±, a te powody schodz± na drugi plan... Nie brakuje przyk³adów, kiedy ludzie podejmuj±c któr±kolwiek z tych decyzji, przez ca³± resztê ¿ycia ¿a³uj± tego,... ale nie brakuje te¿ takich, którzy wiedz±, ¿e podjêli decyzjê w³a¶ciw± i... s± szczê¶liwi. :)
A byæ mo¿e czasem, kiedy osoba ukochana musi wyjechaæ na bardzo d³ugo z powodów bardzo istotnych, to - zamiast szaty rozdzieraæ - warto rzuciæ wszystko i pojechaæ za ni±?... :niepewny:
kaszanna - Sro Lis 29, 2006 08:04
Yeti napisa³/a: | A byæ mo¿e czasem, kiedy osoba ukochana musi wyjechaæ na bardzo d³ugo z powodów bardzo istotnych, to - zamiast szaty rozdzieraæ - warto rzuciæ wszystko i pojechaæ za ni±?... :niepewny: |
W³a¶nie dlatego za jaki¶ czas rzucam wszystko: pracê, znajomych, rodzinê. Jaki¶ czas bêdê z dzieckiem sama. M±¿ jeszcze nie wyjecha³ a ja ju¿ za nim têskniê :zawstydzony: Co mi po fajnej pracy, spotkañ ze znajomymi jak go nie ma blisko mnie? A mo¿e w³a¶nie tam gdzie jedzie jest moje miejsce?
Anula - Sro Lis 29, 2006 09:33
kaszanna,
piêknie siostra,piêknie, nie zapomnij pocztówki wys³ac z tego dalekiego ¶wiata :camping:
Major - Sro Lis 29, 2006 15:25
Yeti napisa³/a: | A byæ mo¿e czasem, kiedy osoba ukochana musi wyjechaæ na bardzo d³ugo z powodów bardzo istotnych, to - zamiast szaty rozdzieraæ - warto rzuciæ wszystko i pojechaæ za ni±?... |
Nie chcia³em tego, bo to ja bylem czynnikiem rzucenia wszystkiego i wyjechania. Dziewczyna studiuje i zosta³o jej 1,5 roku i nie mam zamiaru ¿eby to zaprzepa¶ci³a. Ja sam podj±³em do¶æ drastyczny krok w swoim ¿yciu i narazie ciê¿ko mi z nim z wielu wzglêdów. Czas poka¿e i zobaczymy jak to siê wszystko potoczy.
Yeti - Sro Lis 29, 2006 17:43
Major napisa³/a: | Ja sam podj±³em do¶æ drastyczny krok w swoim ¿yciu i narazie ciê¿ko mi z nim z wielu wzglêdów. | Major, ten, kto ryzykuje, mo¿e zdobyæ wszystko, albo wszystko straciæ...
Twoja decyzja, twoje ryzyko... A ja bêdê trzyma³ kciuki za twoj± wygran±!
kaszanna napisa³/a: | za jaki¶ czas rzucam wszystko: (...) A mo¿e w³a¶nie tam gdzie jedzie jest moje miejsce? | Byleby tam te¿ by³ Internet!... :P
kaszanna, ... recepta jest prosta: kup bilet w jedn± stronê, ale trzymaj oszczêdno¶ci na powrotny! ;)
O ile rzeczywiscie ju¿ podjê³a¶ t± odwa¿n± decyzjê, to ¿yczê Ci, ¿eby okaza³a sie t± w³a¶ciw±! ok
p.s.: ale je¶li to chodzi o Pakistan,... to przemy¶l to jeszcze! ;)
Major - Sro Lis 29, 2006 18:56
Yeti napisa³/a: | kup bilet w jedn± stronê |
i nie trzymaj na powrót, to bardzo mobilizuje chocby do tego, zeby zarobic na ten powrot. Czlowiek tesperacko robi wtedy wszystko i chyba sie sprawdza. U mnie na razie tak dziala. Kupilem bilet w jedn± strone i w ciagu poltora tygodnia mialem kilka wzlotow i upadkow, ale sadze ze bedzie dobrze.
siebawie - Sro Lis 29, 2006 20:31
........ nadal twierdzê z w³asnego do¶wiadczenia, ¿e to nie ma sensu :looka:
kisia - Czw Lis 30, 2006 00:32
Zwi±zek na odleg³o¶æ jest bardzo trudnym zwiazkiem, wymaga od partnerów cech charakterów, ktore nie ka¿dy posiada. Trzeba byæ silnym, wytrwa³ym,byc pewnym parnera jak równie¿ siebie. Wydajem i siê ¿e w takich zwi±zkach ciê¿ej jest kobietom,poniewa¿ chyba bardziej ni¿ mê¿czy¼ni, potrzebuj± opieki, codziennej troski i poczucia bezpieczeñstwa, ale mo¿e tylko mi sie tak wydaje bo nigdy mê¿czyzn± nie by³am :)
Appo - Czw Lis 30, 2006 01:00
kisia, wewn±trz ka¿dy facet te¿ jest miêciutki jak kaczuszka (tylko trzeba umiejêtnie go pozbyæ tego 'zewnêtrznego "ja" ' ;) Ale to prawda... kobieta jest jeszcze bardziej miêciutka i delikatna ;)
darkenstein - Czw Lis 30, 2006 01:16
Zwiazek na odleglosc ma jedna zalete uczy nas cieszyc sie z ma³ych rzeczy, bardziej potrafimy docenic sms czy krotkie chwile spedzane razem ,oczywiscie tesknota jest nie do zniesienia ale gdy nadejdzie dzien pojednania to nic nie bedzie w stanie rozbic tego zwiazku , czas rozstania jest tu wprost proporcjonalny do sily pojednania .
Szamanka - Czw Lis 30, 2006 11:07
Darek napisal Cytat: | Zwiazek na odleglosc ma jedna zalete uczy nas cieszyc sie z ma³ych rzeczy, bardziej potrafimy docenic sms czy krotkie chwile spedzane razem |
jestes Dareczku wielki :super:
Yeti - Czw Lis 30, 2006 17:13
Major napisa³/a: | i nie trzymaj na powrót, to bardzo mobilizuje chocby do tego, zeby zarobic na ten powrot. Czlowiek desperacko robi wtedy wszystko i chyba sie sprawdza. U mnie na razie tak dziala. Kupilem bilet w jedn± strone i w ciagu poltora tygodnia mialem kilka wzlotow i upadkow | Lepiej tyle nie upadaj, bo to przecie¿ kosztuje! :P
Major, broñ Bo¿e, nie ¿yczê Ci tego, ale - nawi±zuj±c do tematu i w±tpliwo¶ci jakie on rodzi - to dopiero przysz³o¶æ poka¿e, czy najwiêksz± korzy¶ci± dla Ciebie nie by³oby, gdyby¶ mia³ ze sob± na ten bilet powrotny i wraca³ pierwszym samolotem ;)
siebawie napisa³/a: | ........ nadal twierdzê z w³asnego do¶wiadczenia, ¿e to nie ma sensu | siebawie, a gdybym ja, np. wiedz±c, ¿e jestem kiepski w ³ó¿ku, powiedzia³: "Twierdzê z w³asnego do¶wiadczenia, ¿e seks jest do niczego!", to by¶ mi uwierzy³? :hyhy:
kisia napisa³/a: | Trzeba byæ silnym, wytrwa³ym, byc pewnym partnera jak równie¿ siebie. | kisiu, czy masz na my¶li kwestiê wierno¶ci?...
My¶lê, ¿e mo¿na te¿ ustaliæ sobie jakie¶ inne regu³y, byleby w obydwie strony dzia³a³y! ;)
darkenstein napisa³/a: | Zwiazek na odleglosc ma jedna zalete uczy nas cieszyc sie z ma³ych rzeczy... | To prawda!... Choæ rolê odleg³o¶ci równie dobrze mo¿e inny "utrudniacz" w tej nauce spe³niaæ ;)
darkenstein napisa³/a: | ale gdy nadejdzie dzien pojednania to nic nie bedzie w stanie rozbic tego zwiazku , czas rozstania jest tu wprost proporcjonalny do sily pojednania . |
... i ¿yli d³ugo i szczê¶liwie! :rotfl:
siebawie - Pi± Gru 01, 2006 09:40
Cytat: | siebawie, a gdybym ja, np. wiedz±c, ¿e jestem kiepski w ³ó¿ku, powiedzia³: "Twierdzê z w³asnego do¶wiadczenia, ¿e seks jest do niczego!", to by¶ mi uwierzy³? |
... oczywi¶cie :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Major - Pi± Gru 01, 2006 21:19
Yeti napisa³/a: | dyby¶ mia³ ze sob± na ten bilet powrotny i wraca³ pierwszym samolotem |
Zacz±³em pracowaæ wiêc chyba ¼le nie bêdzie, jedynie o kobiete siê martwie która jednak w oddali jest.
Yeti - Pi± Gru 01, 2006 21:34
Major napisa³/a: | jedynie o kobiete siê martwie która jednak w oddali jest. |
Major, a o czym ja mówi³em!...
Da³by¶ jaki¶ namiar, to mo¿e bym dopomóg³,... zaopiekowa³ siê, jakby co,... ³ezkê otar³! :P
Major - Pi± Gru 01, 2006 22:01
Yeti, po moim wyjezdzie wielu sie chetnych na taka opieke znalazlo, ale nie trzeba, da sobie rade sama.
Yeti - Pi± Gru 01, 2006 22:59
Major napisa³/a: | jedynie o kobiete siê martwie |
Major napisa³/a: | nie trzeba, da sobie rade sama. |
No to martwisz siê, czy siê nie martwisz?.... :zakrecony:
... trzeba by jako¶ zrêcznie wróciæ do tematu, ¿eby nikt nie krzycza³, ¿e tu OT robiê... :oczami:
Hmmm.... ca³y czas mysla³em, ¿e ja tu siê tylko teoretycznie udzielam w tym topiku, ale w³a¶nie sobie co¶ przypomnia³em :]
Mia³em kiedy¶ dziewczynê (a mo¿e to ona mnie mia³a?). Mieszkali¶my od siebie o niespe³na 70 kilometrów, ale w tamtych czasach (æwieræ wieku temu) i mo¿liwo¶ciach komunikacyjnych oznacza³o to, ¿e w ka¿d± niedzielê (i wiêkszosæ sobót) wychodzi³em z domu oko³o po³udnia, a wraca³em tu¿ przed pó³noc±, co dawa³o mi mo¿liwo¶æ spêdzenia z ni± ca³ych czterech godzin. Wiêc chyba mo¿na to nazwaæ zwi±zkiem na odleg³o¶æ?...
W takim wydaniu, uk³ad ten trwa³ okolo dwa lata i zakoñczy³ siê dramatycznymi skutkami dla mojej przysz³o¶ci...
1) zbankrutowa³em pomimo posiadanej zni¿ki na przejazdy,...
2) mam uraz do PKP,...
3) o¿eni³em siê z t± dziewczyn±... :zakrecony:
darkenstein - Pi± Gru 01, 2006 23:47
Yeti, Ty to masz przerabane tak ca³ymi dniami i nocami tylko zona i zona ;) wez sie w garsc bo zmarniejesz nam :D
kisia - Sob Gru 02, 2006 00:25
darkenstein napisa³/a: | Ty to masz przerabane tak ca³ymi dniami i nocami tylko zona i zona ;) wez sie w garsc bo zmarniejesz nam |
o zdradzie piszemy w innym topiku :P
darkenstein - Sob Gru 02, 2006 00:43
kisia, mnie te topiki zawsze sie mieszaja dzis naprzyklad przeczytalem zamiast "przeszczepy narzadow " pieszczoty narzadow i zabra³em sie juz do pisania :rotfl:
kisia - Sob Gru 02, 2006 00:57
darkenstein, mo¿e okulary sa Ci potrzebne ? :P
a tak w temacie to zwi±zki na odleg³o¶æ maja wiecej wad niz zalet
Yeti - Sob Gru 02, 2006 01:08
kisia napisa³/a: | o zdradzie piszemy w innym topiku |
Kisiu! Czujny Adminie! Niew±tpliwie masz racjê!
Lecz pozwól mi rym rzuciæ, by ratowaæ sytuacjê! :P
Wszak niejeden "na odleg³o¶æ" zwi±zek siê rozpada,
w³a¶nie wtedy, gdy siê wkrada do niego jaka¶ zdrada! ;)
(wiêc miêdzy tym topikiem, a topikiem o zdradzie
istnieje pewien zwi±zek logiczny w zasadzie...) :D
Darku! To prawda, ¿e w ma³¿eñstwie swym siê trudzê,
choæ serce me bije dla ¿ony! Ale... dla ¿ony cudzej! :hyhy:
Dla serca bicia odleg³o¶æ nie gra a¿ takiej roli,...
i to nie kilometry s± tym, co mnie tu boli!... :niepewny:
Lecz mimo, ¿e moje oczka dla tej pani siê ¶wiec±,
to cudze ¿ony, z natury, jako¶ na mnie nie lec±! :/
Monique - Sob Gru 02, 2006 09:42
Yeti, dobre .. bardzo dobre:)
Ja uwazam ze zwiazek na odleglosc dobrze pielegnowany.. przetrwa wszystko.. a i bardzo umocn ludzi..
ziutek997 - Sob Gru 02, 2006 12:35
Napewno odleg³o¶æ jest czynnikiem który utrudnia wiele rzeczy. Ale jesli mi³o¶æ nie jest wystarczaj±co silna, a partner niesta³y w uczuciach to wystarczy znacznie mniej. Nieraz wystarczy ¿e partnera nie ma przez kilka dni aby znale¼æ sobie nowy obiekt zainteresowania etc... Takie sytuacje raczej nie rokuj± dobrej przysz³o¶æi zwi±zku.
Gdy uczucie jest prawdziwe na przeszkodzie nie stan± setki czy nawet tysi±ce kilometrów, ale bywa te¿ ¿e przeszkod± nie do przeskoczenia jest kilkanasæie kilometrów.
darkenstein - Nie Gru 03, 2006 01:06
ziutek997 napisa³/a: | ale bywa te¿ ¿e przeszkod± nie do przeskoczenia jest kilkanasæie kilometrów. |
zwlaszcza gdy sie spotka na tym odcinku inna kobiete :D
Harna¶ - Nie Gru 03, 2006 11:04
¯yciowy temat widzê ¿e tutaj poruszacie
Ci którzy znaj± sprawê i Ci którzy nie znacie
S³ów rzeknê kilka bowiem sam w takiej tkwiê krainie
Z podró¿y nieustannych po dzieñ dzisiejszy s³ynie
Zaczê³o siê niewinnie zupe³nie jako¶ tak
Poczu³em ¿e me zycie nabiera wreszcie smak
Tramwaje autobusy - tym w³a¶nie siê wozi³em
I na komunikacyje majatek swój trwoni³em
I wo¿e sie tak nadal i trwoniê do tej pory
Bo ci±gle jeszcze tworzê to hardcor'e Love story
Lecz jest niestety w³a¶nie tak jak tu przeczyta³em
I w moim masochi¼mie rok ponad przetrzyma³em
Lecz si³ mi ju¿ brakuje i niechêæ mnie ogarnia
Tak zwi±zek na odleg³o¶æ to wielka jest mêczarnia
Zasady niby jasne jak w ka¿dym zwi±zku prawie
Lecz czuje sie samotny jak kostka cukru w kawie
Wrzuci³em siê tam jednak z nieprzymuszonej woli
I wci±¿ siê tam rozpuszczam jak w wodzie bry³ka soli
Ten kto nie przezy³ nie wie co w duszy cz³eka wyje
I co siê w takim zwi±zku za siódm± góra kryje
Cz³owiek niby zwi±zany lecz pusto dooko³a
I umys³ sko³atany wci±¿ wyje wrzeszczy wo³a
Z mi³o¶ci± na odleg³o¶æ jest tak jak jest z jedzeniem
Jak je siê raz na tydzieñ to cz³ek siê staje cieniem
I zrzuca kilogramy przyjmuj±c formê tyczki
I ginie coraz bardziej a r±czki jak patyczki
I s³abnie i zawyje mu dusza na ramieniu
Bo dusza wszak¿e czuwa przy swoim pana cieniu
Tak drodzy moi rzek³em to co mi w duszy wyje
I wiem ¿e mego zwi±zku rozstania ca³un skryje
A kiedy?Kwesta czasu dopóki si³ wystarczy
I z walki tej powróce niestety lecz na tarczy
Pozdrawiam wszystkich którzy ten temat z zycia znaja
A resztê nie¶wiadomców pozdrawiam - szczê¶cie maj±
Tymczasem mysl m± koñczê i ju¿ nie rozpisuje
Bo nie wie ten kto nie jad³ jak czarny chleb smakuje
Monique - Nie Gru 03, 2006 11:38
Harna¶... dokladnie.. dobrze napisane :)
Yeti - Nie Gru 03, 2006 11:39
Harna¶, :ok:
siebawie - Nie Gru 03, 2006 12:07
Harna¶, lepiej bym tego nie uj±³ :padam:
chaoss - Nie Gru 03, 2006 13:30
Harna¶ napisa³/a: |
Lecz jest niestety w³a¶nie tak jak tu przeczyta³em
I w moim masochi¼mie rok ponad przetrzyma³em
|
a tak sobie pozwole spytac dlaczego tyle czasu jest takie dojezdzanie?
Jesli brak srodkow materialnych to wspolczuje albo jesli wiek np nie pozwala z gniazdka rodzinnego wyfrunac. W takiej sytuacji zastanowilbym sie bardzo nad przyszloscia byc moze juz osobno...
Moim zdaniem trzeba, a wrecz to jest wymagane aby poczyniac jakies kroki, aby ta odleglosc nie trwala dlugo. Jak sie nie czuje tego, ze sie chce zamieszkac z ta osoba razem to coz czy to milosc z przyszloscia? Jak nie to zawsze mozna sobie szybko kogos znalezc kolo domu z kim bedzie latwiej sie widziec, a przyszlosci tez nie bedzie.
Harna¶ - Wto Gru 05, 2006 20:27
chaoss, cz³eku drogi rzeknê s³owo z ca³ym szacuneczkiem
Ale z chaty wyfruna³em bêd±c w sumie dzieckiem
Nie znasz moich dni przeszo¶ci tego co przezy³em
Wiêc mi nie mów w zdaniach kilku ¿e co¶ tu sknoci³em
Z rodzicami ju¿ nie mieszkam od lat kilkunastu
A z mieszkaniem to jest u mnie raz tam a znów raz tu
Na rok nawet mia³em lokum w mym trwaj±cym zwi±zku
I jako¶ nie narzeka³em na czas, brak pieni±¿ków
Moja po³óweczka chyba widocznie nie chcia³a
Albo siê swej w³adczej mamy nadto obawia³a
Maj±c wiêc mieszkanie "swoje" i finanse w formie
Raz po raz przyje¿d¿a³a moja panna do mnie
Nie widzia³e¶ mnie przy pracy jak strasznie walczy³em
O czas który oszczêdzony z ni± sobie spêdzi³em
Po¶wiêcenie jednak p³ynie tylko z jednej strony
Wiêc by dalej to przetrwa³o muszê byæ szalony
Nie s±d¼ je¶li¶ sam nie przezy³ na w³asnej swej skórze
Bo jak dla mnie to co robiê ma znaczenie du¿e
To teoria jest co rzek³e¶ a praktyka moja
Wiêc nie wzbudzaj we mnie winy bo wina nie moja
chaoss - Wto Gru 05, 2006 21:15
hmm nie oskarzam, nie zarzucam. Zauwaz, ze skierowalem do Ciebie pytanie i wiedz, ze daleki jestem do ocenia ludzi, a tym bardziej kogos w internecie po jednej wypowiedzi. Jesli tak mnie zrozumiales to wyniklo nieporozumienie. Reszta moich slow nie byla skierowana do konkretnej osoby i tym samym nie do Ciebie. Moze powinienem oddzielic gruba kreska moje pytanie do Ciebie i reszte mojej wypowiedzi bo one sa odzielne, jesli kropka nie wystarczyla to przepraszam.
Harna¶ - Nie Gru 10, 2006 14:26
okej chaoss, i bez urazy.Pozdrawiam :)
Szaganka - Wto Gru 19, 2006 16:13
Kochaæ na odleg³o¶æ - ¿adna sztuka. Kocha siê wyidealizowany obraz kochanej osoby. Nie do koñca to jednak "bycie razem" :dontgetit: Ale kazdy ma to co lubi :) A ja lubiê... ;)
tucha³owa - Pi± Sty 19, 2007 23:50
Szaganka napisa³/a: | Kocha siê wyidealizowany obraz kochanej osoby | Czasem bywa, ¿e odleg³o¶æ powoduje, ¿e kochamy kogo¶ bardziej, a przynajmniej siê nam tak wydaje, bo nie przebywamy z t± osob± stale i bazujemy g³ównie na wspomnieniach, wspólnie spêdzonych cudownie chwilach, a czasem wrêcz odwrotnie - przestaje siê cokolwiek czuæ.
Major - Nie Sty 21, 2007 00:33
tucha³owa, tu masz racje. Dokladnie ja tak mam. Zaczynam coraz mniej pamietac nieprzyjemne sytuacje, a coraz bardziej wspomina sie tylko i wylacznie te dobre.
tucha³owa - Nie Sty 21, 2007 00:42
Czasem taki powrót do siebie po d³ugiej roz³±ce mo¿e znacznie poprawiæ sytuacjê na dobrych kilka chwil.
aniol - Nie Sty 21, 2007 13:19
tucha³owa napisa³/a: | Czasem bywa, ¿e odleg³o¶æ powoduje, ¿e kochamy kogo¶ bardziej, a przynajmniej siê nam tak wydaje, bo nie przebywamy z t± osob± stale i bazujemy g³ównie na wspomnieniach, wspólnie spêdzonych cudownie chwilach, |
Dok³adnie tak jest... By³am w takim zwi±zku i wiem ¿e tak jest, niestety ca³y czas jest obawa ¿e ta nasza druga po³ówka mo¿e kogo¶ poznaæ i zapomni o osobie która ca³y czas o niej my¶li, têskni i kocha a gdy stanie siê to najgorsze i pozna sobie kogo¶, to siê d³uuuuugo cierpi przez wspomnienia i my¶li ¿e kiedy¶ to by³am ja.... :(
tucha³owa - Nie Sty 21, 2007 13:42
aniol napisa³/a: | têskni i kocha | Do czasu, a¿ osoba cierpi±ca te¿ kogo¶ pozna i te¿ zapomni ;) Je¿eli para by³a ze sob± kilka lat i rozstaje siê tylko na jaki¶ czas, to wtedy raczej nikt siê nie ogl±da na innych, tylko czeka ponownego po³±czenia. Ale jak to jest taka mi³o¶æ wakacyjna, a potem niby siê utrzymuje kontakt i planuje siê jakie¶ spotkanie na kolejnych wakacjach, ale zazwyczaj nic z tego nie wychodzi. Trudno siê dziwiæ, ¿e kto¶ w takiej sytuacji szuka osoby zamieszka³ej bli¿ej, bo niestety maile czy dzwonienie do siebie nie zrekompensuj± niektórych rzeczy :]
aniol - Nie Sty 21, 2007 17:33
tucha³owa napisa³/a: | ¿ osoba cierpi±ca te¿ kogo¶ pozna i te¿ zapomni |
a co jak siê nie zapomni....???? jak siê dalej pamiêta...??? :(
p4cz3k - Pon Sty 22, 2007 00:55
aniol napisa³/a: |
a co jak siê nie zapomni....???? jak siê dalej pamiêta...??? :( |
widocznie nalezy odczekac troche dluzje
aniol - Pon Sty 22, 2007 09:38
p4cz3k napisa³/a: | widocznie nalezy odczekac troche dluzje |
To nic nie daje... ci±gle wracaj± wspólne chwile... Ci±gle siê pamiêta.... :/
tucha³owa - Pon Sty 22, 2007 09:47
Chyba jednak warto siê zaj±æ czym¶ innym ni¿ siedzeniem w domu i rozpamiêtywaniem np. mo¿na udaæ siê na imprezê ;)
Anula - Pon Sty 22, 2007 11:52
tucha³owa, :super: :super: :super: w³asnie sama zaczynam stosowac tê metode, mo¿e poskutkuje :)
tucha³owa - Pon Sty 22, 2007 13:46
No tak, mo¿na udaæ siê na imprezê i zatopiæ smutki w alkoholu :D ale przynajmniej nie w samotno¶ci :]
Anula - Pon Sty 22, 2007 13:50
desperatk± nie jestm , do lustra nie pijê.
wracaj±c do tematu to jeszcze tydzien temu powiedzialbym ¿e zwi±zki na odlego¶c nios± za soba pozytywn± têsknotê, dzis moje zdanie niech lepiej zachowam dla siebie bo ktos musialby to ocenzurowac :/
aniol - Pon Sty 22, 2007 17:25
Uwielbiam imprezy, ale to te¿ nie jest lekarstwo, idzie siê na imprezê pozna siê kogo¶, zainteresuje nas ta osoba, przez trochê czasu jest fajnie a potem ona o Tobie zapomina...
kaszanna - Czw Sty 25, 2007 09:10
tucha³owa napisa³/a: | No tak, mo¿na udaæ siê na imprezê i zatopiæ smutki w alkoholu :D ale przynajmniej nie w samotno¶ci :] |
Taaaa, kto mo¿e ten mo¿e :P
W zwi±zku na odleg³o¶æ najgorsze jest to gdy cz³owiek ma chwilê dla siebie i wtedy zaczyna za du¿o my¶leæ. Dobrze ¿e takich chwil nie mam :]
aniol - Pi± Sty 26, 2007 16:02
kaszanna napisa³/a: | W zwi±zku na odleg³o¶æ najgorsze jest to gdy cz³owiek ma chwilê dla siebie i wtedy zaczyna za du¿o my¶leæ |
Dok³adnie... A takie my¶lenie zabija, bo wszystko wraca :/ na szczê¶cie tak jest tylko na pocz±tku, po pewnym czasie czuje siê ju¿ tylko ¿al i z³o¶æ, ale blizny zostaj± na zawsze...
Yeti - Pi± Sty 26, 2007 23:49
aniol napisa³/a: | To nic nie daje... ci±gle wracaj± wspólne chwile... Ci±gle siê pamiêta.... |
A mogê zapytaæ, aniolku, co w twoim przypadku oznacza to "ci±gle"?... rok?... piêæ lat?... wiêcej?...
...bo ja chyba siê zgadzam z... p4cz3k napisa³/a: | widocznie nalezy odczekac troche dluzej |
aniol napisa³/a: | po pewnym czasie czuje siê ju¿ tylko ¿al i z³o¶æ, ale blizny zostaj± na zawsze... |
...w tym przypadku równie¿ powiedzia³bym, ¿e trzeba jeszcze odrobinê czasu i z³o¶ci te¿ ju¿ nie bêdzie,... ¿al kto chce ¿ywiæ w sercu, to ¿ywi, a kto siê go chce pozbyæ, to siê pozbywa,... a blizny... jak siê ich nie rusza, to nie musz± byæ dotkliwe! :)
Przede wszystkim jednak, aniolku, my¶lê, ¿e Ty siê odnosisz nie tyle do zwi±zku na odleglo¶æ (a taki to jest temat), co do zwi±zku, którego nie ma, bo (byæ mo¿e) w³a¶nie odleg³o¶æ go zabi³a.
tucha³owa - Sob Sty 27, 2007 12:34
Poznaj nowego faceta, który mieszka blisko ;)
aniol - Sob Sty 27, 2007 15:31
Yeti, w zwi±zku na odleg³o¶æ nie jestem ju¿ rok... najgorsze by³y 2 miesi±ce, gdy¿ wtedy bola³o najbardziej (mimo ¿e oboje postanowili¶my siê rozstaæ ) po 4 miesi±cach czu³am ju¿ tylko z³osæ i ¿al ¿e to wszystko tak siê skoñczy³o (a nie musia³o) a po pó³ roku pozosta³y blizny, gdy¿ nigdy nie zapomni siê tego co by³o i jak by³o... to prawda zwi±zek na odleg³o¶æ jest bardzo ciê¿ki.. ale zgadzam siê z
Szamanka napisa³/a: | Zwiazek na odleglosc ma jedna zalete uczy nas cieszyc sie z ma³ych rzeczy, bardziej potrafimy docenic sms czy krotkie chwile spedzane razem |
...i to jest prawda...
po takim zwi±zku na odleg³o¶æ by³am z kim¶ z kto byl przy mnie kiedy tylko chcia³am ale to ju¿ nie by³o to samo... Teraz my¶lê o tym coraz mniej i staram siê do tego nie wracaæ
Yeti - Pon Sty 29, 2007 04:53
aniol napisa³/a: | w zwi±zku na odleg³o¶æ nie jestem ju¿ rok... najgorsze by³y 2 miesi±ce, gdy¿ wtedy bola³o najbardziej... | ...gdyby ten zwi±zek nie by³ "na odleg³o¶æ", to byæ mo¿e cierpia³aby¶ jeszcze bardziej po jego stracie...
Cytat: | po takim zwi±zku na odleg³o¶æ by³am z kim¶ z kto byl przy mnie kiedy tylko chcia³am ale to ju¿ nie by³o to samo... |
Hmmm... czyli taka "³atka", ¿eby sobie dziurê w sercu "zakleiæ"?...
Chyba to znam! :/
aniol - Pon Sty 29, 2007 13:35
Yeti napisa³/a: | ...gdyby ten zwi±zek nie by³ "na odleg³o¶æ", to byæ mo¿e cierpia³aby¶ jeszcze bardziej po jego stracie... |
co racja to racja... :/
Yeti napisa³/a: | Hmmm... czyli taka "³atka", ¿eby sobie dziurê w sercu "zakleiæ"?... |
na to wygl±da... niestety takie "³atki" zaraz po rozstaniu to najgorsze co mo¿e byæ...
p4cz3k - Pon Sty 29, 2007 15:31
e tam marudzita strasznie i cos mi sie wydaje ze temat sie przeradza z tematu : zwiazki na odleglosc na kacik zlamanych serc,
jaki ma sens oskarzanie sie czy tez ciagle gdybanie co by bylo gdyby babcia miala ...cos tam pod nosem i nie tylko ....
z jednej strony gdy dwie kochajace sie osoby dzieli np 500 km (w koncu 500 km to 7 godzin pociagiem czy tez 10 godzin autobusem - a pozniej jaka radosc ze spotkania - wowczas dostrzega sie wartosc wspolne spedzonego czasu) to nie zawsze musi byc przeszkoda (roznego rodzaju pomylency - pomylency jako pozytywnie zakreceni ludzie ) wowczas jest to pewnego rodzaju proba ... nie kazdy moze ja przejsc - zycie to nie "jebajaka " i nie wszystko sie udaje ^_^
aniol - Pon Sty 29, 2007 19:24
p4cz3k napisa³/a: | cos mi sie wydaje ze temat sie przeradza z tematu : zwiazki na odleglosc na kacik zlamanych serc, |
fakt, wydaje Ci siê.. :P :D
p4cz3k napisa³/a: | z jednej strony gdy dwie kochajace sie osoby dzieli np 500 km (w koncu 500 km to 7 godzin pociagiem czy tez 10 godzin autobusem - a pozniej jaka radosc ze spotkania - wowczas dostrzega sie wartosc wspolne spedzonego czasu) to nie zawsze musi byc przeszkoda (roznego rodzaju pomylency - pomylency jako pozytywnie zakreceni ludzie ) wowczas jest to pewnego rodzaju proba ... nie kazdy moze ja przejsc - zycie to nie "jebajaka " i nie wszystko sie udaje |
równie¿ tak s±dzê... ale teraz to s± tylko wspomnienia... które niekiedy wspomina siê ze smutkiem, najwa¿niejsze by nie patrzeæ w przesz³o¶æ ale z optymizmem w oczach i¶æ przed siebie... A co ma byæ to bêdzie ;)
Karmel - Pon Sty 29, 2007 22:00
mia³em zwiazek na odleg³osc 220km. PRawda jest taka, ze ciezko w nim przetrwac, ale 22 godziny, które spedzi³em z ta osoba sa 22 godzinami, ktorych w zyciu nie zapomne.
oczywscie sie rozstalismy.
chaoss - Pi± Lis 02, 2007 21:15
chaoss napisa³/a: | Madzia napisa³/a:
raz na jaki¶ czas sms, telefon albo jaki¶ mail?? spotkanie raz w roku na ¶wiêta??
dziennie chyba siedzimy 2, 3 godziny na skype. Smsy ciagle, darmowy numery na komorke . Ostatnio dostalem 12 stron pisanego listu formatu a4. Spedzilismy razem trzy dni tydzien temu.
U mnie to tak jakos wyglada. Rozmawiamy duzoo, bardzo duzo, wiecej niz z innymi moimi dziewczynami, ktore byly blisko.
Zycze wszystkim szczescia w takich zwiazkach i grunt, aby sie nie przyzwyczajac do odleglosci bo ona ma byc tylko przejsciowa. |
...byc moze to czas na jakas refleksje w tym temacie lub odpowiedz na te wszystkie zdania typu "taka milosc jest bez szans"
Na dzien dziejszy pokonalem z moja wybranka bariere gliwice-warszawa i przybyla nam nowa mieszkanka w naszym miescie :) Poki co wynajmujemy sobie mieszkanko i jestesmy juz jakis czas po zareczynach.
Generalnie radze innym w zwiazkach na odleglosc wziasc sie w garsc i brnac do siebie, jesli sie jest tylko pewnym tej milosci.
Z uwagii na to, ze nie mam w nowym domku internetu mniej sie udzielam teraz na forum :(
No i temat odkopalem hehe, ale moze sie jeszcze cos w nim rozwinie. W koncu zbliza sie sylwester czy ferie, a to zawsze okazja do wyjazdow daleko poza dom i poznawanie nowych ludzi :)
Jacek_s - Nie Lis 04, 2007 10:06
Wiecie ze cakly czas uwazalem ze zwiazek na odleglosc nie absolutnie nie mozliwy !!!
Do wtorku tego tygodnia.
Poznalem osobe ktora ma dziewczyne z az lodzi.
On zuca prace w gliwicach ona studia i prace w lodzi aby razem zamieszkac w wroclawiu.
On nie ma nic do stracena praca jest wszedzie ona jest wyokiej rangi polocjantka tam a w rocowiau zacznie od prawie zera i studia papa.
Chce jeszcze napisac ze to kolejny przypadek iz nie warto szukac kobiety ze slska bo tu sa same materlialistki, Znowu sie potwierdzilo ze kobiety z np : polnocy nie patrza co facet ma.
To fakt oparty na wielu dowodach.
Niesadze ze ktoras z tad by tak sie posiecila i tyle oddala.
katarzyna35k-ce - Nie Lis 04, 2007 11:23
Jacek_s napisa³/a: | Wiecie ze cakly czas uwazalem ze zwiazek na odleglosc nie absolutnie nie mozliwy !!!
Do wtorku tego tygodnia.
Poznalem osobe ktora ma dziewczyne z az lodzi.
On zuca prace w gliwicach ona studia i prace w lodzi aby razem zamieszkac w wroclawiu.
On nie ma nic do stracena praca jest wszedzie ona jest wyokiej rangi polocjantka tam a w rocowiau zacznie od prawie zera i studia papa.
Chce jeszcze napisac ze to kolejny przypadek iz nie warto szukac kobiety ze slska bo tu sa same materlialistki, Znowu sie potwierdzilo ze kobiety z np : polnocy nie patrza co facet ma.
To fakt oparty na wielu dowodach.
Niesadze ze ktoras z tad by tak sie posiecila i tyle oddala. |
Jak dla mnie laska jest nieodpowiedzialna i zachowuje sie jak smarkula . Studia sa wazne zwaszcza jak sie je wiaze z przysz³oscia. No chyba ze ona studiowa³a z nudow , ate to tez szoda . Poza tym wcale nie trzeba konczyc tej szko³y tylko przeniesc sie na inny wydzia³ w innym miescie , no ale to juz wyzsza jazda.Odnosnie materialnej strony kobiet ze slaska - widac nie szuka³es wsrod normalnych kobiet tylko chcia³es lalke barbi ktorej zalezy na kasie , albo zap³acenie w restauracji za partnerke jest dla Ciebie wykorzystywaniem materialnym.... :rotfl:
dodam ze "uwielbiam" mezczyzn Twojego pokroju ....
Piotrulek - Nie Lis 04, 2007 15:59
Jacek_s napisa³/a: | nie warto szukac kobiety ze slska bo tu sa same materlialistki, Znowu sie potwierdzilo ze kobiety z np : polnocy nie patrza co facet ma.
To fakt oparty na wielu dowodach.
Niesadze ze ktoras z tad by tak sie posiecila i tyle oddala. |
powiem tylko tyle...nie wiem skad takie g³upoty ci do glowy przychodz± ch³opie...
Dorothea - Nie Lis 04, 2007 16:23
Jacek_s, ch³opie powiedz mi skad sie urwa³es?
jak opisana sytuacja ma sie do zwiazkow na odleglosc??
rece opadaj±
katarzyna35k-ce - Nie Lis 04, 2007 18:03
Piotrulek napisa³/a: | powiem tylko tyle...nie wiem skad takie (cenzura) ci do glowy przychodz± ch³opie... |
Dorothea napisa³/a: | Jacek_s, ch³opie powiedz mi skad sie urwa³es?
jak opisana sytuacja ma sie do zwiazkow na odleglosc??
rece opadaj± |
ale jestescie nie domyslni no przeciez mu kryszta³ki do piwa wrzucili :rotfl: :rotfl:
Dorothea - Nie Lis 04, 2007 18:13
katarzyna35k-ce napisa³/a: | no przeciez mu kryszta³ki do piwa wrzucili |
buahahah a no tak zapomnialam :rotfl:
kisia - Pon Lis 05, 2007 03:02
ej, no nie wy¶miewajcie sie z Jacka :cisza: Dorothea napisa³/a: | jak opisana sytuacja ma sie do zwiazkow na odleglosc?? | no chyba tak, ¿e mieszkali od siebie daleko, pokochali sie i ¿eby byc razem, po¶wiêcili wszystko i przeprowadzili sie do Wroc³awia.
Podjêli taka decyzje, ¶wietnie, niech beda szczê¶liwi. Jednak Jacku piszac Jacek_s napisa³/a: | Niesadze ze ktoras z tad by tak sie posiecila i tyle oddala. | bardzo generalizujesz :/
Aessa - Pon Lis 05, 2007 03:54
Jacek_s napisa³/a: | Chce jeszcze napisac ze to kolejny przypadek iz nie warto szukac kobiety ze slska bo tu sa same materlialistki, Znowu sie potwierdzilo ze kobiety z np : polnocy nie patrza co facet ma.
To fakt oparty na wielu dowodach.
Niesadze ze ktoras z tad by tak sie posiecila i tyle oddala. |
To kolejne m±dre "wypociny" z Twojej strony. Ty chyba nie wiesz co ze sob± zrobiæ i z nudów piszesz g³upoty (przynajmniej mam tak± nadziejê, bo w innym wypadku musia³abym pomy¶leæ, ¿e jeste¶ idiotom). A mo¿e w tym Twoim piwie rzeczywi¶cie by³y kryszta³ki i wypali³y Ci resztê szarych komórek? ¦l±sk to co¶ w stylu sabatu czarownic, wszystkie zach³anne babska zje¿d¿aj± siê tutaj pod has³em: "Materialistki - ³±czcie siê!" :] Je¶li naprawdê tak my¶lisz to niech Ci bozia w zbo¿u wynagrodzi to, czego w rozumie zabra³a. :]
MacSen - Wto Lis 06, 2007 14:16
Cytat: | Chce jeszcze napisac ze to kolejny przypadek iz nie warto szukac kobiety ze slska bo tu sa same materlialistki, Znowu sie potwierdzilo ze kobiety z np : polnocy nie patrza co facet ma.
To fakt oparty na wielu dowodach.
Niesadze ze ktoras z tad by tak sie posiecila i tyle oddala. |
Eeeeeeeee…Przesadzi³e¶ i to totalnie.
Ale nie czekajcie. Niech wyja¶ni poda przyk³ady. Ka¿dy ma prawo do obrony.
A tak prywatnie to... moim zdaniem g³upota by studia rzucaæ dla mi³o¶ci.
Jak kocha to poczeka......chyba :|
|
|
|