|
|
dupiate forum
|
 |
Lokale - Naleśnikarnia, ul. Plebańska
zolw - Sro Kwi 20, 2005 10:58 Temat postu: Naleśnikarnia, ul. Plebańska Pyszne naleśniki, duży wybór, duże porcje i przystępne ceny
Piotrulek - Sro Kwi 20, 2005 13:33
Pisałem już o tym ,że gorszego lokalu serwującego jedzenie w Gliwicach ni widzialem,opieszała obsluga,za głośna muzyka,jedzenie fatalne smakowo.
zolw - Sro Kwi 20, 2005 13:41
jak dla mnie fajny lokal i juz :P
Aither - Sro Kwi 20, 2005 13:51
nie bylam ale moze sie przejde... zwazajac na to ze mam gusta prawie identyczne jak Piotrulek to moze mi to nie przypasic... ale obada to moj zoladeczek osobiscie :D
kisia - Sro Kwi 20, 2005 15:11
W jakimś watku dużo ( no może przesadziłam) ale napewno pare osób wypowiadało się negatywnie na temat naleśnikarni.
No cóż sa gusta i gusta :D
Rafalka - Sob Kwi 23, 2005 21:18
A ja tam bylam i mi wszystko pasowalo. Nalesniki byly pyszne! :)
Demmo - Nie Kwi 24, 2005 01:51
byliśmy z Jenny kilka razy i zawsze pycha, no i zawsze przyjemnie.. ceny też przystępne, obsługa bardzo miła i efektywna :D.. więc chyba wszystko ok :]
Dev - Nie Kwi 24, 2005 14:33
hehe, oj tam to czesto bywam :) nawet karte rabatowa mam :) co prawda 10 % tylko, ale zawsze cos:)
Super lokal, a nalesniki pycha:)
Asienka - Nie Kwi 24, 2005 16:10
na mnie lokal nie wywarł ani złego ani dobrego wrażenia - bez emocji
bocianu - Pią Cze 10, 2005 08:11
a mnie podchodzi smakowo
nie wszystkie pozycje ktore
probowalem byly super pyszne,
ale niektore naprawde ok.
moj faworyt to staropolskie.
cinque - Pią Cze 10, 2005 11:24
na początku mieli w Naleśnikarni dobre rzeczy, ale im się już dość dawno spsuła jakość, niestety :( , po paru nieudanych podejściach - dałam sobie spokój
luciddreamer - Wto Cze 14, 2005 12:52
ehh, udalem sie tam ostatnio i.... no tak. nalezniki nadal bardoz dobre, ale ta obsluga. kelnerka zachowywala sie jakbym jej jakas krzywde robil, a po otrzymaniu rachunku wydala mi reszte, ale... no tak, doliczyla sobie od razu napiwek (a nie chcialem tej wstretnej babie go dac) padaczka, padaczka.
Demmo - Wto Cze 14, 2005 17:48
hmm.. ja tam nigdy nie narzekałem na obsługę.. może wzięli kogoś nowego.. :looka: :oczami:
za to próbowali u mnie wymusić napiwek w Sfinksie.. zrobiłem mały dym i już się tam nie wybieram.. ;)
a do naleśnikarni jak najbardziej.. :] i mają pysznego Urquell`a.. :]
KMoonwalker - Wto Cze 21, 2005 19:00
pyszme naleśniczki :D
KMoonwalker - Wto Cze 21, 2005 19:01
sorki... pyszne :D ...
Frycek - Wto Cze 21, 2005 19:05
Demmo napisał/a: | i mają pysznego Urquell`a.. |
to sie chyba musze wybrac :)
Demmo - Wto Cze 21, 2005 22:23
jeśli tylko dlatego, to równie dobrego mają w Bourbonie o ile dalej się to tak nazywa.. tylko nie wiem jak wytłumaczyć gdzie to jest.. ;)
frohike - Wto Cze 21, 2005 22:41
Frycek napisał/a: | Demmo napisał:
i mają pysznego Urquell`a..
to sie chyba musze wybrac |
pyszne piwko mozna kupic w domciu wiec chyba lepiej pije sie pyszne piwko w domu
Demmo - Sro Cze 22, 2005 08:57
po pierwsze u mnie w domu nie da się kupić piwka :rotfl: nie wiem gdzie mieszkasz.. ;) he he.. a po drugie nie do końca się zgodzę z tym lepszym piffkiem w domu.. ja zawsze wolę wyjść sobie gdzieś ze znajomymi i posiedzieć przy piwku niż chociażby z tymi samymi znajomymi siedzieć zawsze w domu.. czasami się zdarza, ale wolę w jakiejś przytulnej knajpce ;)
Piotrulek - Sro Cze 22, 2005 12:54
Demmo napisał/a: | czasami się zdarza, ale wolę w jakiejś przytulnej knajpce |
albo na rynku pod parasolami... :)
Agacisko ;-) - Sro Cze 22, 2005 19:09
Moim zdaniem naleśnikarnia była kiedyś o niebo lepsza. Byłam tam wczoraj i okazało się, że żadnej z herbat aktualnie nie ma. Kelnerki kiedyś też były o wiele bardziej sympatyczne :/
Dana - Sro Cze 22, 2005 20:25
Agacisko ;-) tak właśnie - Było -niestety czas przeszły
coś nowego trzeba upatrzeć - zepsuli się :)
Dev - Sro Cze 22, 2005 22:24
jak ktos chce to kiedys przy okazji moge podarowac karte rabatowa 10 %
Piotrulek - Czw Cze 23, 2005 11:03
Dev napisał/a: | moge podarowac karte rabatowa 10 % |
80% upust od cen w menu byłby adekwatny do jakości tego lokalu...
lisza - Czw Cze 23, 2005 16:35
Agacisko ;-) napisał/a: | Moim zdaniem naleśnikarnia była kiedyś o niebo lepsza. Byłam tam wczoraj i okazało się, że żadnej z herbat aktualnie nie ma |
dokładnie jak ja ostanio bylem to byla taka sama sytuacjia. a herbatki byly tam pyszne. Nalesniki tez.
Dev - Czw Cze 23, 2005 17:43
ja bylem z tydzien temu i dalej mi wszystko smakowalo:)
lisza - Czw Cze 23, 2005 21:05
kiedys tam dostalem uszczerbiony kubek - taki sam widzialem w Tesco :D ale nalesniki nadal maja myszniutkie szczegolnie ten po staropolsku jak sie nie myle.
siebawie - Pią Gru 23, 2005 16:00
....hymmm, znam ten lokal od momętu jak powstał (byłem jednym z pierwszych gości). Z przykrością jednak muszę stwierdzić, że jak na początku nie widziałem lepszej knajpki z żarełkiem w Gliwicach, tak teraz na tyle się tam popsuło, że nie mam zamiaru się tam pokazywać ( i nie chodzi tylko o jedzenie)........... szkoda
Dana - Pią Gru 23, 2005 16:30
......taaa.....racja jedzonko jak naleśniki dobre :) a reszta
siebawie napisał/a: | tak teraz na tyle się tam popsuło |
- brak herbaty w czajniczku
-juz nie tak miła obsługa :]
.....ale nadakl mozna siedzieć wieczorem ile się chce :)
Major - Sob Gru 24, 2005 00:05
To prawda. Bardzo miło spędzałem tam czas. Chodziłem często na ile kasa pozwalała, a pierwotna obsługa była wyśmienita. Zawsze jakieś smaczne naleśniczki dostawałem. I pamiętam tą rumową herbatke jak zamówiłem. Po zmianie obsługi już nic tak nie smakowało, a wielka szkoda, bo niezdążyłem zjeść owocowej wieży :zalamany:
siebawie - Sob Gru 24, 2005 12:26
...Major, masz rację, pierwotna obsługa przynajmniej uśmiechem Cię witała w lokalu, a teraz?? Porażka... niestety, ale to nie tylko obsługa. Jest jeszcze kilka innych czynników przemawiających za NIE dla tego lokalu :( szkoda
kisia - Wto Gru 27, 2005 00:12
byłam tam tylko raz, babskie spotkanko się tam przeniosło :D, Było tam co prawda jakoś ciemno i chyba wtedy jedna pani kelnerka była nie całkiem miła i nie pamiętam co jadłam, ale to był jedyny lokal gdzie przyjeto chyba z 10 babek bez wcześniejszej rezerwacji. Raz zamawiałam też nalesniczki do firmy i musze przyznać że mojemu szefowi i mi bardzo smakowały :D
Piotrulek - Wto Gru 27, 2005 09:30
kisia napisał/a: | to był jedyny lokal gdzie przyjeto chyba z 10 babek bez wcześniejszej rezerwacji |
brak rezerwacji świadczy raczej o mankamentach danego lokalu niż jego zaletach,bo wystarczy zobaczyć,lokale w centrum to malo ktory nie ma obstawionych sobot...z resztą mieliśmy doświadczenie w organizacji ostatniego spotkania...
kisia - Sro Gru 28, 2005 02:01
Piotrulek, szukałyśmy lokalu około godziny chyba 22 i pytałyśmy się o możliwość posiedzenia sobie przy piwku tylko w tych miejscach, w których widziałyśmy ze sa wolne stoliki, niestety wszędzie nam odmawiano , bo niby mieli porezerwowane stoliki ( lokale czynne tylko do 23 czy 24 i o 22 mieli rezerwacje, jak dla mnie mało wiarygodne, im poprostu sie nie chciało nas obsługiwać ) a w naleśnikarni nie było z tym problemu.
miriam - Nie Sty 22, 2006 20:20
No nie wiem jak dla mnie było ok.....chodzimy często...z dzieciakiem...i małej smakuje i nam...naleśniki uwielbiam ,za każdym razem inne zamawiamy i jest ok...na czas podania też nie narzekam....obsługa bardzo miła...jedyny pech jaki nam się zdarzył to otwarcie w jakiś świąteczny dzień...poinformowano mnie telefonicznie że otwarte od około 15.00..a czekaliśmy przed lokalem jakieś 40 minut...hmmmm....ale mniemam że szefa tam nie było:)albo szefowej raczej:)
Iza - Czw Lut 23, 2006 22:36
Ja do nie dawna chodzilam tam czesto i zawsze bylam zadowolona! Nalesniki bardzo mi smakowaly a i obsluga mila! moze teraz sie tam cos zmienilo bo dawno nie bylam ale uwazam ze podaja tam najlepsze nalesniki w bardzo dobrych cenach! :)
Major - Czw Lut 23, 2006 23:11
Ceny tam mieli bardzo dobre zanim wprowadzono podatek 7%. Za pyszny owocowy naleśnik płaciło się 5,50zł. A był duży na 3.4 talerza. Wogóle to jakieś szczęście tam miałem, bo zawsze dostawałem więcej niż np moja dziewczyna mimo, że zdarzało się zamawiać to samo.
Dawno już tam nie byłem, ale od czasu zmiany obsługi jakoś mnie tam nie ciągnie.
madziar - Czw Lut 23, 2006 23:54
no naleśnikarnia kojarzy mi sie z przyjaciółką , ktora niestety jest w stanach. Ale przed jej wyjazdem bylysmy w nalśnikarni, naleśniczki palce lizać :)
Sceenia - Sro Maj 31, 2006 15:44
Fakt faktem, ze nalesniki tam sa dobre, ale ostatni raz bylam tam w lutym i nie spieszy mi sie tam z powrotem. 20 min czekalismy na zamowienie, 40 na samego nalesnika i kolejne 20 na to, zeby ktos laskawie nas podliczyl.
Major - Sro Maj 31, 2006 23:20
Sceenia napisał/a: | zeby ktos laskawie nas podliczyl. |
Trzeba było wyjść bez płacenia, albo zaprosić panią :) Zwykle do zapłaty samemu się woła, bo niekulturalnie byłoby ze strony kelnerki przyjść i zapytąć "czy państwo już będą płacić?"
Sceenia - Czw Cze 01, 2006 14:20
Major napisał/a: |
Trzeba było wyjść bez płacenia, albo zaprosić panią :) Zwykle do zapłaty samemu się woła, bo niekulturalnie byłoby ze strony kelnerki przyjść i zapytąć "czy państwo już będą płacić?" |
Że nikt mi nie podejdzie z takim pytaniem, to wiem, tylko ze ja 3 razy podchodzilam do lady proszac o rachunek i ciagle slyszalam "zaraz tam ktos przyjdzie". :|
p4cz3k - Czw Cze 01, 2006 14:31
hmmm ja tam nie marudze na ten lokal :] kiedys bywalem tam dosc czesto...obsluga...hmmm...moze dlatego ze pracuje (pracowala ? ) tam moja znajoma zawsze byla 1 klasa :] ... nalesniki rowniez pyszne...zazwyczaj piwko zamawialem wiec...o innych napojach sie nie wypowiadam :]
flourella - Nie Cze 04, 2006 14:19
Sama idea lokalu fajna, dla maniaków naleśników w sam raz, ale jakość daje dużo do zyczenia , na początku byli ok! wszystko gorące i śweże, jadałam średnio 2 razy w miesiącu, ale nie było mnie tam od sierpnia '05 - powód - naleśnik na słodko - stare orzechy włoskie i rodzynki jak kamienie - do tego wodnisty serek homo :zdziwko: , kolejna próba - naleśnik na slono - farsz to twardy przypalony kurczak !
nigdy więcej - tak się własnie traci klientów :]
pomijam fakt, że wystrój jest niebezpieczny, można ulec spaleniu :D
obsługa - śnięte ryby..
dade - Sro Gru 27, 2006 21:21
mały update:
Zamknęli tylnią część pomieszczenia, bo "za zimno" i przez to nie ma tam miejsca.. Ostatnio chciałem się tam wbić z paczką ( w sumie 7 osób ) i niestety nie było miejsca, tzn. miejsce by się znalazło, ale kelnerki nie potrafia sadzać klientów przy odpowiednich stołach.
Stolik, na osiem osób był akurat zajmowany przez dwie, a stoliki 2-4 osobowe stały puste...
a co do jedzenia , zawsze mi ono smakowało ( staropol :hyhy: )
Arex30 - Sob Sty 27, 2007 17:09
Kurde jak dawno tam nie byłem.........
Zmienili menu??
Major - Nie Sty 28, 2007 01:39
Arex30 napisał/a: | Zmienili menu?? |
dobre pytanie i przy okazji czy zmienili obsluge, bo ostatnim razem czyli w poprzednia wiosne jak tam bylem obsluga nie byla zbyt dobra. Nie ma to jak pierwsze osoby, ktore tam pracowaly. Do ostatniego pobytu w polsce jeszcze sie witalem z pania przy mijaniu w busie czy na ulicy. Takie fajne babeczki byly :D
dade - Pon Sty 29, 2007 13:51
Major, co prawda to prawda :>
p4cz3k - Pon Sty 29, 2007 15:11
hmmm kurcze bylem tam ostatnio kilka raz (w przeciagu roku :P) i naprawde nie zauwazylem aby obsluga sie jakos obijala czy tez byla nie mila...owszem tylna czesc lokalu w porze zimowej to porazka przez duze P ... ale coz ;)
Nelta - Sro Mar 14, 2007 11:21
a ja się zraziłam i od chyba 2 lat tam nie byłam. Po pierwsze - kiedyś, kiedy jeszcze ochałam i achałam na temat naleśnikarni i bywałam tam czesto wpirzyli mi do naleśnika stare mięso - rozsiewało zapach jak w ubojni bydła, więc poprosiłam grzecznie żeby z łaski swojej podali mi mięsko nie naznaczone powolnym rozkładem tkanek, ale spotkałam się z kategoryczną odmową :| od słowa do słowa stanęło na tym, że zagroziłam nie uiszczeniem rachunku, czym wzbiłam się na wyżyny asertywności :cwaniak: ale jednak ugiełam się pod presją otoczenia i zapłaciłam za śmierdzącego naleśniora i wyszłam jak niepyszna :] Natomiast zimą chyba 2 lata temu postanowiłam się nie zrażać niemiłym wspomnieniem i zakopać topór wojenny - wicher, i zamieć śnieżna na zewnątrz - wchodzimy do zatłoczonego lokalu, pełno dymu z kuchni, rozglądałam się badawczo, żeby nie robić zamiesznia i plątać się po całej naleśnikarni zapytałam kelnerkę czy jest jakiś wolny stolik, na co ona odpowiedziała mi "nie ma - jak chcesz możesz poczekać za drzwiami aż się zwolni" - ja z sercem na dłoni a ona mi tak ? no normalnie w twarz ! o nie myly państwo ! tego tolerować nie będę ! więc pożegnałam się uprzejmie, wycofałam się z godnością i podjęłam męską decyzję, że moja śliczna nóżka już nie przekroczy progu naleśnikarni. Ot i tyle :]
n.one - Pon Sie 27, 2007 16:14
Jedzenie w lokalu sie zepsulo juz jakis czas temu.
manexxl - Pon Lis 05, 2007 18:36
A ja tam byłem ostatnio we wrześniu. Zawsze jak jestem w Gliwicach to odwiedzam ten lokal. Jak dla mnie bardzo miła obsługa i pyszne jedzenie. Zawsze zamawiam naleśniki po staropolsku. I zawsze jestem zadowolony. Może trafiam na inną obsługę ??
Aessa - Pon Lis 05, 2007 19:59
Ja też zrezygnowałam z usług tego lokalu w grudniu ubiegłego roku. Byłam tam wtedy drugi raz i drugi raz się zawiodłam. Przy pierwszej wizycie zamówiłam naleśnika na słodko... Jednym ze składników były goździki, które śmierdziały i smakowały jak kadzidła w kościele. :| Za drugim razem zamówiłam naleśnika po meksykańsku... Sos był tak obrzydliwy, że nie dało się go nawet liznąć, woniał stęchlizną i był dziwnego koloru. To była moja ostatnia wizyta w naleśnikarni.
magusia24 - Pon Lis 05, 2007 20:10
Aessa napisał/a: | Za drugim razem zamówiłam naleśnika po meksykańsku... Sos był tak obrzydliwy |
Mam te same doswiadczenia.Poza tym sam lokal wcale nie zachwyca przede wszystkim brakuje tam miejsca.A obsluga no coz tez pozostawia wiele do zyczenia :kwasny:
leszczu - Czw Lis 08, 2007 20:40
ja tam nigdy nie miałem nic do naleśnikarni, a dość często tam jestem, polecam tę w Forum - jest ekstra, miejsce wyjątkowo publiczne więc na wpadki nie ma szans :P i wszystko jest tak jak być powinno. jedyny minus aczkolwiek tylko dla klientów to to że żadko jest miejsce żeby usiąść bo ruch tam jak na bazarze, ludzi, ludzi, ludzi i jeszcze raz ludzi - coś to musi oznaczać :]
Aessa - Czw Lis 08, 2007 20:47
leszczu ale my piszemy o naleśnikarni w mieście, nie w forum. :)
Lady Nyks - Pią Sie 22, 2008 17:05
Ze mną było tak, że kocham staropolskiego naleśnika, zakochałam się w nim i w tym wystroju naleśnikarni, boski, z klimatem. Ale ostatnio gdy tam byłam po zdaniu psychologii, wciśnięto mi naleśnika z łupkami orzechów, dobrze, że mam mocne zęby, inaczej do dentysty. Ale jeśli tam pójdę to na słonego, staropolskiego. Mam nadzieję, że nie wcisną mi cuchnącego mięsa... Że nie policzą napiwku z góry i nie wyrzucą za drzwi :)
To co przeczytałam, to koszmar. Naleśnikarnia była jednym z moich ulubionych miejsc do spokojnego skonumowania czegoś doberego... A tu czytam o takich historiach, aż się włos jerzy na głowie...
Matrix - Sro Sie 27, 2008 13:05
Fajnie to tam było 5-6 lat temu, kiedy była inna obsługa i lokal miał stary wystrój i był przed przebudową, było tam wtedy naprawde przytulnie a głownym daniem były rzeczywiscie nalesniki, teraz to jest zwykła knajpa piwna w której przy okazji podaje się nalesniki które nie sa juz tym co kiedys, czasami trafi sie włos czy inne takie rzeczy, nie mowiac o tym ze odgrzewane dania z mikrofalówki to sa dobre dla podrzednego baru a nie dla dobrej restauracji, jak dla mnie porazka :dobani:
luciddreamer - Czw Sty 22, 2009 13:12
leszczu napisał/a: | ja tam nigdy nie miałem nic do naleśnikarni, a dość często tam jestem, polecam tę w Forum - jest ekstra, miejsce wyjątkowo publiczne więc na wpadki nie ma szans :P i wszystko jest tak jak być powinno. jedyny minus aczkolwiek tylko dla klientów to to że żadko jest miejsce żeby usiąść bo ruch tam jak na bazarze, ludzi, ludzi, ludzi i jeszcze raz ludzi - coś to musi oznaczać :] |
a mnie sie wydaje ze obsluge wzieli z plebanskiej... strasznie dlugo czekalem na jedzenie (spieszylismy sie do kina, pytam wiec jak dlugo trzeba czekac. uzyskalem odpowiedz ze 15 minut, dla mnie bylo ok, wiec zamowilem. po 25 minutach czekania podziekowalem i wyszedlem). i nalesniki z mrozonek :/ moze i dobre, ale duzo lepsze jest gdy danie jest przygotowane na miejscu, a nie z woreczka.
|
|
|