dupiate forum

Z życia wzięte ;) - madra decyzja - etyczna?

ANIUS - Sro Lip 06, 2005 20:09
Temat postu: madra decyzja - etyczna?
Wyobrazcie sobie taka sytuacje.
jest mloda kobieta, studentka, ma 24 lata zostaje brutalnie zgwalcona w swoim domu w nocy, okaleczona, przez nieznanego sprawce. W rezultacie cierpi "katusze psychiczne", leczy sie u psychologa, staje sie bezplodna itd... sprawca nieznaleziony.

Po latach wielu, konczy studia, pracuje jako prokurator- prowadzi sprawe o brutalny gwalt. W skazanych rozpoznaje swojego oprawce. Lek, panika.

Teraz nasuwa sie pytanie.

Co robisz? Przyznajesz sie, ze to on Cie zgwalcil (nikt o tym nie wie, jestes szanowana specjalistka, nie chcesz wracac do tego) ? Zostawiasz sprawe? (nie da sie nie tlumaczac dlaczego wiec i tak sie ludzie dowiedza)
prowadzisz sprawe dalej? Jak sie ludzie dowiedza w trakcie sprawy oskarza Cie o stronniczosc i chec zemsty, odwetu? stracisz prace...

no Kochani, na ile wazna bylaby dla Was etyka zawodowa? na ile bezpieczenstwo? na ile wlasna psychika?
Dlaczego?

Aither - Sro Lip 06, 2005 20:15

1. jezeli sprawa gwaltu nie byla zgloszona na policje i nikt o niej nie wie z przelozonych - prowadze sprawe i udupiam goscia na maxa...
2. ktos o tym wie np. przelozony ze byl gwalt, ale nie ujeto sprawcy - oddaje sprawe innemu sedziemu + wystepuje w roli swiadka i przyznaje sie do gwaltu
To tak w ramach kultury...
3. osobiscie tropie goscia i sama go karam... lub za posrednictwem osob trzecich... sposob sprawdzony i skuteczny.

ANIUS - Sro Lip 06, 2005 20:20

Aither napisał/a:
1. jezeli sprawa gwaltu nie byla zgloszona na policje i nikt o niej nie wie z przelozonych - prowadze sprawe i udupiam goscia na maxa...

sprawa gwaltu byla zgloszona ale minelo lat okolo 12 i bylo to w innym stanie, teraz jest juz przedawniona, w obecnym stanie, w ktorym pracuje nikt nie wie :)
Aither napisał/a:
2. ktos o tym wie np. przelozony ze byl gwalt, ale nie ujeto sprawcy - oddaje sprawe innemu sedziemu + wystepuje w roli swiadka i przyznaje sie do gwaltu

nikt nie wie

Aither napisał/a:
. osobiscie tropie goscia i sama go karam... lub za posrednictwem osob trzecich... sposob sprawdzony i skuteczny.


jestes tak przestarszona po tym co Ci zrobil, ze na sama mysl prawie mdlejesz, a gosc jest obecnie posadzany o brutalne zabojstwo z gwaltem, wlacznie z cieciem ciala ofiary i wycinaniem jej serca....

uff co robisz?

Aither - Sro Lip 06, 2005 20:29

ANIUS punkt 3 stanowczo... ale bym sie wahala,
dwa wyjscia... albo prowadze sprawe i wymierzam najwyzsza kare nie narazajac siebie i swojej pracy... ablo biore interes w swoje rece... hm... stanowczo to pierwsze - sa wieksze mozliwosci jako sedzina i w dodatku legalnie.

ANIUS - Sro Lip 06, 2005 20:31

hmm:) poczekam na inne decyzje i uzasadnienia :P
Aither - Sro Lip 06, 2005 20:33

nie toleruje czegos takiego jak gwalt... za to potrafie na prawde bardzo skrzywdzic... jestem sklonna nawet zabic delikwenta.
ANIUS - Sro Lip 06, 2005 20:34

Cytat:
jestem sklonna nawet zabic delikwenta.

i pojsc siedziec?

Aither - Sro Lip 06, 2005 20:35

tak nawet jesli bym musiala isc siedziec, to lepsze niz mysl ze ten czlowiek chodzi po swiecie.
Tobi - Sro Lip 06, 2005 20:37

Nie wiem czemu ale też mam straszną odrazę do gwałtu. Gdyby ktoś zgwałcił bliską mi kobietę też bym się raczej nie zawahał bardzo ale to bardzo go uszkodzić :mad:
ANIUS - Sro Lip 06, 2005 20:37

Aither napisał/a:
tak nawet jesli bym musiala isc siedziec

no nie tez bym myslala o najgorszym , ale nie wiem czy bylabym zdolna takiego swintucha flejtucha zabic :kwasny:

ANIUS - Sro Lip 06, 2005 20:37

chyba lepiej zeby gnil do konca zycia w wiezieniu!!!!!
Tobi - Sro Lip 06, 2005 20:39

ANIUS napisał/a:
chyba lepiej zeby gnil do konca zycia w wiezieniu!!!!!

Gnił? Cele z telewizorami i hodowlami rybek akwariowych nazywasz gniciem? To są nasi utrzymankowie, płacimy za nich. Ja uważam, że śmieci trzeba usuwać z domu, a nie zamiatać pod dywan...

Aither - Sro Lip 06, 2005 20:40

ANIUS bo nie bylas zgwalcona, czego nie zycze... a uwierz mi na slowo, ze bylabys w stanie to zrobic.
ANIUS - Sro Lip 06, 2005 20:41

Cytat:
że śmieci trzeba usuwać z domu, a nie zamiatać pod dywan...

dobrze, nawet kara smierci! ale chodzi mi o to, ze sama bym takiego nie miala odwagi zadzgac! chociaz w takiej sytacji pewnie bym o tym marzyla!!!

Tobi - Sro Lip 06, 2005 20:45

Nie martw się Anius, są tacy którzy za pieniądze zrobią to za Ciebie. No ale to też jest karalne ;)
ANIUS - Sro Lip 06, 2005 20:47

hahahahah, no to jest dobry pomysl :D
Tobi, a co Ty bys zrobil w tej sytuacji???

Tobi - Sro Lip 06, 2005 20:51

Sytuacja jest trudna, trudno mi sie wypowiedziec. Optuje chyba za rozwiazaniem wycofania sie z prowadzenia sprawy i oskarżeniem faceta o gwałt. Myślę, że zeznania p. prokurator nawet ze stopy poszkodowanej będą na tyle silne, że sędzia i tak zasądzi najwyższy wymiar kary (chociażby ze względu na zawodową solidarność). A w razie potrzeby w więzieniu i tak są tacy, którzy za pieniądze...
Zagiel - Sro Lip 06, 2005 23:21

no tak, sprawe z pewnoscia trzeba oddac komus innemu, bo sad jest niezawisly, bezstronny i takie tam bajery, wiec tu wykluczaloby tu bezstronne potraktowanie goscia, a jesli jest winny to i tak pojdzie siedziec bez wzgledu na to kto go bedzie osadzal. z reszta dla gwalcicieli wyrok powinien byc jeden i to dosc przykry dla skazanego, bo chyba zaden facet niechcialby zostac pozbawionym swoich klejnotow rodowych :]
trunks - Sro Lip 06, 2005 23:59

Ja bym go sam załatwił jakoś chyba :looka:
kisia - Czw Lip 07, 2005 00:24

chciałam Wam tylko powidzieć że uszkodzenie delikwenta, a mysle że nawet zabicie go nie zmieni tego co czuje się po gwalcie :(
Kobieta w przytoczonym przykładzie powinna postąpić tak jak pisze Aither
Aither napisał/a:
1. jezeli sprawa gwaltu nie byla zgloszona na policje i nikt o niej nie wie z przelozonych - prowadze sprawe i udupiam goscia na maxa...
2. ktos o tym wie np. przelozony ze byl gwalt, ale nie ujeto sprawcy - oddaje sprawe innemu sedziemu + wystepuje w roli swiadka i przyznaje sie do gwaltu

Tyle mam do powiedzenia , wiecej tu nie wejde, Aither pilnuj tu pożądku

Aither - Czw Lip 07, 2005 09:53

sorley nie do konca jest tak jak myslisz z tymi sadami... to scisle zwiazana ze soba organizacja nie wpuszczajaca "swiezego powietrza". Nawet jesli sedzina z owego przykladu zrzekla sie sprawy to zastepujacy ja kolega czy kolezanka i tak zrobilaby to co ona mialaby zrobic... poza tym w momencie zrzekania sie z prowadzonej sprawy sedzia musi zlozyc pisemne oswiadczenie zawierajace przyczyny takiej decyzji... wiec jakby nie patrzec i tak musialaby sie przyznac bo watpie aby wymyslila ze ma "migrene". W takiej sytuacji sa tylko dwa wyjscia... prowadzic sprawe i w przyczynic sie w jakis sposob do ukarania tego czlowieka, albo oddac sprawe i wystapic w formie swiadka... chociaz w drugiej sprawie byloby bardzo ciezko cokolwiek udowodnic. Jesli gwalt mial miejsce 12 lat temu [tak zalozono] co prawda kobieta pamieta wszystko, ale ciezko - wrecz niemozliwe bedzie to aby udowodnic taki fakt... a to ze jest sedzina nie pomoze jej w tym.

Co do przesladowan w wiezieniach... wszystko wszystkim ale najbardziej przesladowani sa tam przestepcy, ktorzy siedza za przewinienia na tle sexualnym... gwalciciele i pedofile - oni nie maja zycia w wiezieniu.

edit...
o jej ale sie rozpisalam :zawstydzony:

cinque - Czw Lip 07, 2005 10:50

:) ANIUS "Odwet" ;)
no cóż
też miałam koszmary po niej

ANIUS - Czw Lip 07, 2005 11:06

cinque masz racje, to sytuacja wzieta z ksiazki pt "Odwet"

dlatego nie powiem jak skonczyla sie ta sytuacja, a polecam Wszystkim przeczytanie jej, a gwarantuje takze niezapomniane koszmary senne :D

ksiazka warta uwagi :)

Aither - Czw Lip 07, 2005 13:15

to nie ksiazki dla mnie, wole typowo naukowe o genetyce albo o astroprzestrzeni.
cinque - Czw Lip 07, 2005 15:54

ANIUS sorry, nie chcialam zabic topiku :)
nie pamietam dokladnie juz zakonczenia, a nie dam chyba rady drugi raz przeczytac, brrr...

ANIUS - Czw Lip 07, 2005 21:22

cinque napisał/a:
sorry, nie chcialam zabic topiku


nie, ja sie nie gniewam :)
to miala byc zacheta dla naszych forumowiczow do przeczytania czegos "lekkiego", aczkolwiek koszarnie brutalnego:)

moja pierwsza taka ksiazka, w kazdym badz razie wciagnela mnie bardzo, 4 dni i po sprawie :)

Aither - Czw Lip 07, 2005 21:28

gdyby miala tytul "genetyka" albo "rozszczepianie atomow w piwnicy" ewentualnie "astrofizyka" to bym sie za to wziela... zawsze chcialam zbudowac bombe wodorowa w piwnicy :hyhy: :hyhy: :hyhy:
GosiaO - Sro Sie 18, 2010 00:27

Odsunęłabym sie od sprawy i stawiła temu czoła jako świadek w sprawie przeciwko temu gnojowi, wyszłabym z tego na pewno silniejsza, a nie z następnymi zadrami na psychice i sumieniu po brutalnej zemście.

Zabieram sie za szukanie książki, byłabym wdzięczna za autora ;)

alenda - Sro Wrz 01, 2010 23:04

Pierwsza myśl: zniszczyć gnoja, upokorzyć, ujawnić sprawę, nagłośnić, ostrzec wszystkie kobiety, coś zrobić.

Druga myśl: nie ruszać sprawy, olać, zapomnieć i pewnie tak bym zrobiła.

..........................

dlatego książki nie przeczytam



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group