dupiate forum

Gsm - Dzień bez komórki

kisia - Czw Maj 19, 2005 00:44
Temat postu: Dzień bez komórki
Wiedzieliście, ze taki jest taki dzień :?:
Był 16 maja

Czy potrafilibyście zyc bez komorki???"

Ja musze przyznac, ze nie bardzo potrafie. Zdarzyło mi sie zapomnieć pare razy zabrac ja z domu, ale zaraz z pracy dzwoniłam do domu z prośbą do mamy by mi ja przywiozła. Nie umiem się bez nie obejść. Dzieki niej mam kontakt ze swiatem jak jestem poza domem, służy mi jako budzik, zegarek, terminarz.
A Wy jak bardzo jesteście uzaleznieni od komórki :?:

ANIUS - Czw Maj 19, 2005 06:07

u mnie jest to koniecznosc zawodowa...
ja osobiscie moglabym jej nie uzywac, tzn nie wykonywac polaczen :)
aczkolwiek raczej nie moglabym jej wylaczyc z racji tego, ze czesto dzwonia do mnie w sprawach sluzbowych
z drugiej strony nie wyobrazam sobie bez niej zycia, ale tylko kiedy biore pod uwage sytuacje awaryjne, kiedy jest wypadek czy inna wymagajaca tel alarmowego sytuacja

of - Czw Maj 19, 2005 09:20

u mnie ten temat jest bardzo na czasie... zylem ostatnio tydzien bez komorki... to byly piekne dni! :rotfl: niestety na dluzsza mete musze nosiac ta "smycz"... :zly:
Dev - Czw Maj 19, 2005 10:13

ja nie mam koma i nie chce miec, kiedys mialem i mi sie nudzil :)
Piotrulek - Czw Maj 19, 2005 12:23

W dobie dnia dzisiejszego,w tym pędzie,trudno jest sobie wyobrazić życie bez komórki,aczkolwiek cieszę się jak nikt nie dzwoni i jest"cisza w eterze".Mam komorkę od samego początku,tzn.już ponad 7 lat jak się nie myle(inauguracja była na targach Domexpo 97 w Poznaniu,a ja mialem w następnym roku w marcu).
ANIUS - Czw Maj 19, 2005 12:30

3 kwietnia 1973 r. dr Martin Cooper wykonał pierwszą rozmowę przez telefon komórkowy tak dla zaspokojenia ciakawosci zainteresowanych :hyhy:
Uszatek - Czw Maj 19, 2005 13:13

No bez komórki to chyba bym nie dał rady. W każdej chwili można coś załatwić, jak się komuś o nagłej sprawie przypomni może wysłać smsa itd. Nie traktuje jej jako smycz, raczej jako narzędzie.
Mariusz - Czw Maj 19, 2005 14:45

Za bardzo mi jest potrzebna żebym ją zostawił na jeden dzień.
No może w niedziele mógłbym jej nie używać :)

frohike - Czw Maj 19, 2005 15:50

Jak dla mnie bardzo przydatna rzecz.
Zawsze mozna gdzies zadzwonic jak trzeba, smska wyslac,
Osobiscie mogbylm bez niej zyc ale dlaczego mialbym z niej z rezygnowac skoro mi jest z nia dobrze :D

Aither - Czw Maj 19, 2005 15:53

JA dzis sobie robie taki dzien bez komorki... potrwa do soboty.
Frycek - Czw Maj 19, 2005 22:35

niestety moja praca wymaga komoreczki , ale powiem ze komorka daje mi tez poczucie bezpieczenstwa jak jade autem a takze kontak z bliskim w razie czego. w dzisiejszych czasa bez kmorki raczej nie...chociaz czasem wylanczam jak jade na jakies wakacje ,albo wolne
Aither - Czw Maj 19, 2005 22:54

a ja teraz mam czescie off komorke niz on :) i jakos mi z tym dobrze :)
Dana - Pią Maj 20, 2005 00:21

Dzień bez komórki - jak dzień bez ręki
Są miejsca gdzie ją wyłanczam ale dni nie :]

kisia - Pią Maj 20, 2005 01:26

dzis miałam taki zakręcony dzień że dwóch komórek czasmi było mi za mało
cinque - Pią Maj 20, 2005 10:17

ja nie potrafilabym chyba życ bez komorki...
chociaz moze dlatego, ze boje sie sprobowac...?
fakt - mam sluzbowa, od poniedzialku do piatku MUSZE miec non-stop
nauczylam sie zasypiac z nia pod reka i brac do lazienki.... :)
to nawyki od czasu, kiedy z ex-moim laczyl mnie wlasnie glownie telefon...
okropnosc, nie?
pod prysznic juz nie biore, na szczescie, ale na nocnym stoliku mam.... wmawiam sobie, ze to przez budzik! :rotfl:

Aither - Sob Maj 21, 2005 10:59

kisia no swojego czasu mialam 4 potem zjechalam na 3 :) teraz mam 2 i juz sie zastanawiam czy to nie jest totalnie za duzo :) ale co tam :)

Czasem warto zrobic sobie taki jeden caly dzien bez komorki :) nikt nie znajdzie nikt nie bedzie dociekal co gdzie i jak.... nie wiem ale mnie ostatnimi czasy taka metoda odpoczynku na prawde przypasila :)

Tobi - Sro Cze 15, 2005 11:40

Ja nie jestem wcale uzależniony od komóry. Niedawno zgubiłem kartę SIM i dobrze mi z tym :P Jedna smycz mniej ;)
Fenix - Sro Cze 15, 2005 12:06

Ja wczoraj miałem dzień bez komorki hehe
Rafalka - Pią Cze 17, 2005 01:26

2 dni żyłam bez komorki, wpadla mi za siedzenie w aucie i wyladowala sie. Przezylam :)
Czarnulka - Wto Cze 21, 2005 00:04

Dzień bez komórki....eee...no nie bardzo.Nie mówiąc o tym,ze kontaktuję się z najbliższymi to jeszcze jestem służbowo do dyspozycji 24h.
Odpada niestety :/

Dev - Wto Cze 21, 2005 05:40

zyje bez niej juz chyba z 5 lat... nie narzekam a wrecz przeciwnie :) Chociaz teraz bym chcial miec , ale tylko ze wzgledu na aparat cyfrowy :hyhy:
Czarnulka - Wto Cze 21, 2005 08:30

To już lepiej sobie kubić nmormalną cyfrówkę skoro nie chcesz telefonu tak czy siak :] A może jednaj chcesz z powrotem mieć gorącą linię :hyhy:
Mariusz - Wto Cze 21, 2005 12:26

Teraz dobra cyfrówka jest droższa od dobrego telefonu ;)
ANIUS - Wto Cze 21, 2005 12:49

a w dobrym telefonie nie koniecznie jest dobry aparat ;) przewaznie go nie ma :D
frohike - Wto Cze 21, 2005 12:51

nie ludzmy sie
aparat z matryca 1mln pikseli to jest porazka
chyba tylko po to sa takie zdjecia aby na telefonie je ogladac

ANIUS - Wto Cze 21, 2005 12:57

uwazam aparat w telefonie za zbedna zabawke, ktora po prostu nie daje zadnej jakosci, a nawet ogladanie tego dziadostwa w aparacie i tak nie jest satysfakcjonujace, bo malo ci widac:( a feee
ANIUS - Wto Cze 21, 2005 12:58

a tylko podnosi cene aparatu:)
Czarnulka - Wto Cze 21, 2005 14:28

Dokładnie.A na zwykłej cyfrówce jest wiele funkcji no i też nie jest to zabawką.
cinque - Wto Cze 21, 2005 15:03

ostatnio kiedy mi sie na urlopie zepsul aparat, aparat w telefonie akurat bardzo sie przydal do uwiecznienia pewnych chwil... co z tego, ze fatalna jakosc - ja wiem, co na nich jest :)
ANIUS - Wto Cze 21, 2005 15:34

Cytat:
co z tego, ze fatalna jakosc - ja wiem, co na nich jest Wesoly


byc moze w takich sytuacjach jest "zbawienny" :hyhy: , ale nic poza tym:)
zdecydowanie wole normalny aparat:) a nie tyci pyci "nie pamietam kto to" :rotfl:

Dana - Wto Cze 21, 2005 15:39

ANIUS
dla mnie tycie pycie są nokie - dobrze sie czuje z siemens-em
i z tym ,że jesteś na forum :D

ANIUS - Wto Cze 21, 2005 15:59

:D no dziekuje:)
ja obecnie uzytkuje samsunga , ktori robi dosc wyrazne zdjecia ale najwazneisjze sa smsy :))) i animowany niedzwiadek na wyswietlaczu :rotfl:

Zagiel - Sro Cze 29, 2005 18:39

widze, ze topic sie "lekko" rozmyl. jesli chodzi o moj telefon, to ma aparat i powiem, ze czasem nawet uzywam, a zdjecia wcale takie najgorsze nie wychodza ;)

no a wracajac do tematu, czyli "dzien bez komorki", to mam czesto takie dni, bo jak ktos naprawde musi sie ze mna skontaktowac to i tak mu sie to uda, nie musze miec telefonu przy sobie :hyhy:

p4cz3k - Pią Lip 15, 2005 13:45

w chwili obecnej chyba bym sobie nie dal rady bez komorki :] nie mam stacjonarnego i wszystko zalatwiam za pomoca komorki :/

wylaczenie jej hmmm odpada - praca musze byc od poniedzialku do piatku pod telefonem.

nawet jak wyjade w tym roku na wakacje to jej nie wylacze :) tylko zablokuje nr mojego szefa - na wodzie telefon sie przydaje do kontaktu miedzy lodkami:]

Aither - Pią Lip 15, 2005 18:16

a ja zauwazylam, ze zabieram ja coraz rzadziej ze soba :] wiec wydaje mi sie ze mozna sie odzwyczaic :]
glewitz - Pią Lip 15, 2005 18:29

mnie się nie udaje od niej odzwyczaić. Już machinalnie po ią sięgam. Tylko nie wiem po co, jak rzadko kto do mnie dzwoni czy pisze
Aither - Pią Lip 15, 2005 18:46

glewitz daj numera bedziem piasac i dzwonic :)
glewitz - Pią Lip 15, 2005 20:04

a moi rodzice będa spazmów dostawać, nie wiedząc, kto do mnie dzwoni. :|
kisia - Pią Lip 15, 2005 21:02

glewitz zawsze można wyłączyć dzwonek ;)
no to dawaj tej numerek :hyhy:

Aither - Pią Lip 15, 2005 22:15

kisia :] hehehehe widze idziesz moim tropem :D

glewitz oj no ale nie bedziesz narzekal ze nikt nie pisze smsow i nie dzwoni :]

Gmeras - Sob Lip 16, 2005 00:22

dla mnie komurka to tylko jest potrzebna na warzne sprawy ;D zakupiłem dla interesów ale chetnie smsy tez poczytam ;p
ziutek997 - Sob Lip 16, 2005 09:25

Ja prawie nie korzystam z telefonu..... jest bo jest i tak sobie gdzieś tam leży.... często nawet wyłączony albo wyciszony. :D
Jest bo nieraz się przydaje ale nie jest mi niezbędny do życia

Aither - Sob Lip 16, 2005 12:27

ludzie to dajcie swoje numery komorek :D my z kisa na pewno powyusylam do was jakies smski :]
kisia - Sob Lip 16, 2005 23:22

Aither napisał/a:
my z kisa na pewno powyusylam do was jakies smski

nooo pewnie bardzo lubię się bawić smskami :hyhy:

Aither - Nie Lip 17, 2005 09:46

kisia pojechali i nie zostawili komorek... ech... :) :hyhy: :rotfl:
Gmeras - Nie Lip 17, 2005 11:32

scisle tajne ;p
glewitz - Nie Lip 17, 2005 12:06

a kasy wam nie żal ?? :P
Gmeras - Nie Lip 17, 2005 13:20

z neta beda meczyc :|
glewitz - Nie Lip 17, 2005 14:18

chyba że... ale tu tesh sa jakieś ogrnaiczenia
kisia - Nie Lip 17, 2005 14:32

na dobrą zabawe nigdy kasy mi nie żal :hyhy:, poza tym
Gmeras napisał/a:
z neta beda meczyc
:hyhy:
no to kto odwazny poda swój numerek oczywiście mowię o telefonie komórkowym :D

glewitz - Nie Lip 17, 2005 14:40

jeszcze się zastanowię...oddzwonię so pani...będę z panią w kontakcie :D:D
Gmeras - Nie Lip 17, 2005 14:56

511714322heh :D
glewitz - Nie Lip 17, 2005 20:05

Gmeras odważny jesteś
ANIUS - Nie Lip 17, 2005 22:09

Cytat:
odważny jesteś

_________________

jak Dawid, albo jak lew :rotfl:

Gmeras - Nie Lip 17, 2005 22:11

bo co moga mi zrobic ? :looka:
:P

glewitz - Nie Lip 17, 2005 22:42

zamęczyć SMS-ami i sygnalami ???
Czarnulka - Nie Lip 17, 2005 23:11

glewitz napisał/a:
zamęczyć SMS-ami i sygnalami ???

Och...jak ja tego nienawidze :kwasny:

ANIUS - Nie Lip 17, 2005 23:45

:rotfl: :rotfl: :rotfl:
Gmeras - Pon Lip 18, 2005 01:33

i cisza do tej pory :P
Aither - Pon Lip 18, 2005 20:05

ja wam tez moge podac swoj :] 502093532 milej zabawy :] :P
glewitz - Pon Lip 18, 2005 20:32

a ja nadal się zastanawiam...
PAKuS - Sro Lip 27, 2005 21:11

moja odpowiedz brzmi nie
Rafalka - Sro Lip 27, 2005 21:53

dzisiaj mam dzien bez telefonika-zapomnialam ładowarki zostawilam w pracy :)
Agacisko ;-) - Wto Sie 02, 2005 11:07

Od piątku jestem bez telefonu. Teraz już przyzwyczaiłam się do jej brakum, ale pierwsze dwa dni to było szaleństwo...
kobi - Wto Sie 02, 2005 11:38

Dwie słuchawki, ale czy jestem uzależniony? Nie sądzę. Jedna firmowa, którą mam tylko w godzinach pracy a prywatną mam zawsze przy sobie by mieć kontakt z pewną osóbką ;)
kisia - Sro Sie 03, 2005 00:04

Ostatnimi czasy mężowi się wydaje ze ja sobie robie codziennie dzień bez komórki bo nie odbieram telefony jak dzwoni, a ja poprostu ich jakoś nie słysze, a moze słysze tylko nie chce odebrać ;)
kobi - Sro Sie 03, 2005 08:26

kisia napisał/a:
poprostu ich jakoś nie słysze

Może coś Cię rozprasza? :P Pewnie zakupy robisz ;)

Aither - Czw Sie 04, 2005 13:27

albo fajny sprzedawca :D :evil:
Dana - Czw Sie 04, 2005 22:34

mój rekord tydzień - sama nie wiem jak to się stało ale wakacje tłumaczą wszystko :hyhy:
Aither - Pią Sie 05, 2005 06:51

Dana uo duzo :) ja w sumie tez jestem przed proba... ale watpie zeby mi sie udalo :D
ziutek997 - Pią Sie 05, 2005 10:53

mi telefon zaszwankował ponad 3 tygodnie temu i jest ale jako by go nie było :) i jak narazie wogóle mi to nie przeszkadza :P
Aither - Pią Sie 05, 2005 12:40

mam 3 :) :P uzywam 1 :]
kisia - Pon Sie 08, 2005 00:07

mam dwie czasami potrzebowałabym trzecią :rotfl:
Szamanka - Wto Sie 09, 2005 17:52

Mam dwie...ale zadko uzywam :kwasny: tzn nosze wszedzie ze soba ale,albo jest wyciszona,ze nie ma szans mnie zlapac..albo wyladowana
Sms za to wysylam z neta...bo ja praktyczna kobiecina jestem

Admike - Pią Sie 12, 2005 13:36

Podobnie jak dla wielu z Was, dla mnie również dzień bez połączeń realizowanych (głównie to do mnie dzwonią) przez telefon komórkowy to rzadkość. :kwasny:

Czasem jestem wściekły na tę elektroniczną smycz. :D

Nie uważam,że jestem uzależniony od tego czegoś i chętnie zrobiłbym sobie przerwę w obcowaniu z tym przedmiotem. :D

Rafalka - Pon Sie 15, 2005 23:06

A ja zylam bez telefonu dwa tygodnie :) i przezylam :P
Aither - Pon Sie 15, 2005 23:34

ja mialam 4 dni prawie bez komorki i mi bylo cudownie :D
frohike - Wto Sie 16, 2005 00:10

Aither napisał/a:
ja mialam 4 dni prawie bez komorki i mi bylo cudownie

nawet na smska nie odpisalas :kwasny:

espi - Wto Sie 16, 2005 00:23

A mnie jest dziwnie jak czasem z domu zapomnę. :| Uzależniłam się czy jak?
frohike - Wto Sie 16, 2005 00:24

ja dzis do kosciola nawet komorke wzialem
espi - Wto Sie 16, 2005 00:26

frohike napisał/a:
ja dzis do kosciola nawet komorke wzialem


Hehe dla mnie to nie nowina. Też noszę komórkę zawsze i wszędzie. ;)

frohike - Wto Sie 16, 2005 00:28

o to nie jest najgorzej ze mna
Aither - Wto Sie 16, 2005 19:52

frohike napisał/a:
nawet na smska nie odpisalas

:* *cmok* :* *cmok* poprawie sie i juz bede grzeczna :*

frohike - Wto Sie 16, 2005 22:57

Aither, ciezko ci bedzie zmazac tego minusa
co jak co ale po tobie sie nie spodziewalem takiej olewki :zly:

Aither - Sro Sie 17, 2005 10:04

frohike, jakiej olewki ? Czy Ty aby z leksza nie przesadzasz... to gory a nie centrum miasta... na nadajniku nie siedzialam :zly:
frohike - Sro Sie 17, 2005 10:38

nie oczekiwalem ze odpiszesz od razu ale juz 3 dni czekam na odpowiedz
nadal nie ma odbiornikow w okolicy?

Aither - Sro Sie 17, 2005 14:58

frohike, co mam Ci teraz odpisac na smsa jak juz przyjechalam do domu? :zdziwko: nie widze najmniejszego sensu....
frohike - Sro Sie 17, 2005 23:04

Aither, :rotfl: podroczyc sie nie mozna


powiem teraz juz bez przykaldu ze czasem ktos nie ma komorki przy sobie, badz kasy na koncie ale to nie zwalnia z tego ze powinno sie odpisac jesli ktos o cos pyta w tym smsie
sa rozne sposoby odpowiedzi: osobsta, mailowa, gg, telefoniczna

Aither - Czw Sie 18, 2005 09:31

nie mam pojecia po co mnie uswiadamiasz....
frohike - Czw Sie 18, 2005 09:34

e no :D
i tak Cie lubie Słonko

Aither - Czw Sie 18, 2005 09:42

i vice versa dlatego jeszcze zyjesz Misiaczq
glewitz - Wto Sie 30, 2005 16:13

ha ha ostatnio wytrzymałem cztery di nie dotykając, ba! nawet nie spoglądając na komórkę. Wszystkiemu winna była wię, na której nie odbieram sygnału :/ Ale to i tak wielki sukces
Czarnulka - Sro Wrz 07, 2005 16:50

A ja przez tydzień dotykałam komórkę tylko aby zobaczyć która godzina :D
Tydzień w górach z moim Słoneczkiem :zawstydzony:
A jednak potrafię żyć bez koma :P

ziutek997 - Sro Wrz 07, 2005 17:19

=CzArNuLkA=, pewno zasięgu nie było :)
kisia - Sro Wrz 07, 2005 20:11

niedawno komórka uratowała mnie od zamordowania Pań obsługujacych klientów w gazowni, miałam już instynkty mordercze i na początek zaczełam od zabijania czasu pisząc smski do znajomych, nawet pomogło. Kolejka szybko przeleciła a ja nic więcej nie mordowałam :D
Czarnulka - Sro Wrz 07, 2005 22:58

ziutek997 napisał/a:
=CzArNuLkA=, pewno zasięgu nie było :)

Zasięg był cały czas,Ziutku :P Ale ja miałam o wieleprzyjemniejsze sprawy do robienia ;) :zawstydzony:

Szamanka - Pon Wrz 12, 2005 18:21

:] a ja wytrzymalam bez mojego "wynalazku"prawie 3 dni :]



zapomnialo mi sie go wziasc :D

krystian - Sob Lis 05, 2005 00:46

nie potrafie zyc bez telefonu. jesli go nie mam przy sobie to caly czas sie zastanawiam czy ktos do mnie nei pisal lub dzwonil. niestety jest tak ze zbyt wielu ludzi jest przyzwyczajonych do faktu ze ja zawsze mam tel przy sobie i gdy nawet czasem po porstu zostawie go na 5 minut i w tym czasie dostane smsa na ktorego nie odpisze od razu wystepuja niestety pewne nie mile okolicznosci, szczegolnie gdy ta osoba jest moja dziewczyna:)
Dorothea - Sob Lis 05, 2005 19:27

Ja bez telefonu?????? To zupełnie niemozliwe!!!!
Major - Sob Lis 05, 2005 20:41

Nie widze problemu. Co prawda telefon jest potrzebny, ale ile jałowych rozmow tez sie przeprowadza przez niego, bez których normalnie kiedyś się obchodzili ludzie, a teraz im się wydaje, że nie ma szans, bo jak to tak nie można zadzwonić.
Bary i swinki - Nie Lis 06, 2005 16:12

ja jestem praktycznie nierozłączny z moim telefonem w sumie z przyzwyczajenia(zamiast zegarka) no i tak z przymusu (bo moge być w pracy potrzebny i wtedy zawsze dają mi znać)
p4cz3k - Nie Lis 06, 2005 16:14

tak jak Bary napisal ... w zasadzie od pewnego czasu telefon towarzyszy mi caly czas ... jako zegarek...no i praca...czasem mam telefon i musze sie pojawic...albo udzielic jakies informacji...ale sa dni...ze telefon lezy na polce caly dzien...i go nawet nie ruszam...albo mam go w kieszeni..i wyciagam go jedynie zeby zobaczyc czy zdaze na autobus :=]
frohike - Nie Lis 06, 2005 16:15

ja biore komorke bo boje sie ze jakas cudowna kobieta bedzie chciala ze mna rozmawiac a ja akurat moglbym byc bez telefonu
Ana - Wto Lis 08, 2005 14:28

frohike napisał/a:
boje sie ze jakas cudowna kobieta bedzie chciala ze mna rozmawiac a ja akurat moglbym byc bez telefonu

Frohike, chcesz rozmawiać na jej koszt? :zdziwko: :rotfl: :rotfl:

a wracając do tematu:) niby komórka nie jest niezbędna, ale dobrowolnie bym się jej nie pozbyła :) czasami muszę sie rozstać z tym cudownym sprzętem i jest to trudne, przyzwyczałiłam się do tego, że mam zawsze pod ręką ten kontakt ze światem :)

frohike - Wto Lis 08, 2005 14:44

Ana napisał/a:
rohike, chcesz rozmawiać na jej koszt?

zadzwon do mnie to zobaczysz :P

Ana - Wto Lis 08, 2005 14:54

frohike napisał/a:
zadzwon do mnie to zobaczysz


myśli... myśli... myśli...

widzę mały problem techniczny :oczami:
nie mam namiarów :hyhy:

frohike - Wto Lis 08, 2005 15:20

Ana, jesli jest przenzaczone abys do mnie zadzwonila to wybierz jakikolwiek nr
a i tak centrala polaczy cie ze mna :P

Ana - Wto Lis 08, 2005 15:24

frohike napisał/a:
wybierz jakikolwiek nr
a i tak centrala polaczy cie ze mna

skoro to przeznaczenie juz dzwonię :rotfl: :rotfl:

Krzysio - Czw Gru 01, 2005 13:00

ja kiedys nie mialem komorki i wydawalo mi sie ze nie jest mi potrzebna :P az do czasu :) tylko kupilem i juz nie moge bez niej zyc, mussze ja utopic albo cos, bo mi zyc nie daje :P
Dorothea - Czw Gru 01, 2005 22:28

Ostatnio zapomniałam komorke u szwagierki i obyłam sie bez niej prawie dwa dni(a myslałam ,ze to niemozliwe)
Major - Czw Gru 01, 2005 23:21

Do życia potrzeba picia, jedzenia i seksu. Bez reszty można się obejść, a już napewno bez komórki.
Appo - Pią Gru 02, 2005 00:14

Można się obejść... ale każdy z moich znajomych wie że jestem dostępny pod telefonem 24h/doba ;) więc... nie ma mowy o dniu bez :P
asik - Sob Gru 03, 2005 00:45

heh ja często mam taki dzień bo zapominam ja zabrać z domu :rotfl:
MajkeL - Czw Cze 29, 2006 21:31

Niewdziałem gdzie wstawić to ostrzeżenie......
Może ten h t t p;//wiadomosci.wp, p l/wiadomosc.html?kat=1356&wid=8368568&rfbawp=1151414785.058&ticaid=11de5]tamacik spowoduje że chociaż przez chwilę pozbędziemy się komórek.....
Podobno wyłączenie komórki także pomaga... (o ile oczywiście nie ma metalowej obudowy)

Piotrulek - Czw Cze 29, 2006 21:39

MajkeL napisał/a:
chwilę pozbędziemy się komórek



moim zdaniem to (...)

Fenix - Czw Cze 29, 2006 21:47

Predzej mnie perdolnie auto na przejsciu niż zabije piorun podczas burzy pozatym musiałmym rozmawiać w szczerym polu wtedy może bo pierun wali w najwyższy uziemiony przedmiot :kwasny:
Gmeras - Czw Cze 29, 2006 22:05

Fenix napisał/a:
Predzej mnie perdolnie auto na przejsciu niż zabije piorun podczas burzy
tak to jest prawda :D
Monique - Czw Cze 29, 2006 22:24

Czytalam tez juz o tym gdzies.. i powiem szczerze.. ze nie wierze w to.. jakos nie przekonuja mnie te badania..
Gmeras - Czw Cze 29, 2006 22:29

badania przeprowadzili na 4 osobach :P a telefon komórkowy ma kazdy :]
30% porazeń pioruna jest smiertelne

Alinka - Czw Cze 29, 2006 22:39

a ja znam osobiscie przypadki smierci przez telefon komorkowy.. juz gdzies o tym pisalam, bylo małżeństwo na plazy , daleko gdzies zagrzmialo , mąż z zoną trzymali sie za rece a dziecko biegalo po plazy.. mąż telefonowal w tym momencie do domu .. niby nic, ale po chwili kiedy dzwonil piorun uderzyl w komorke ktora on mial przy uchu.. oboje zgineli na miejscu sila pioruna przeszla na zone bo trzymali sie za rece.. ja wierze w zło ktore dają nam komórki :(
Major - Pią Cze 30, 2006 00:29

Tak samo może Was porazić piorun przy rozmawianiu przez zwykły stacjonarny telefon. To nie są żadne pioruny. Raczej śmiesznym nazwałbym to, że stwierdzili, że piorun ściągnęła metalowa obudowa. Mało który telefon taką posiada. Raczej sam sygnał jaki telefon wysyła i odbiera może być niebezpieczny. Każdy obiekt w czasie burzy wysyła ładunki, które ściągają na siebie pioruny, jeśli sygnał jest dostatecznie mocny lub bliski pioruna wtedy następuje kontakt z obiektem. Właśnie dlatego pioruny sa takie połamane na niebie, bo cały czas szukają drogi do ziemi. I właśnie telefon może być powodem, bo komunikuje się z nadajnikami co pewnie może być przyczyną ściągnięcia pioruna.
W samochody też pioruny walą, tylko że te działają jak klatka faradaya i jeśli się nie dotyka niczego metalowego w aucie to ma sie 100% szanse na przeżycie.

Krzysio - Pią Cze 30, 2006 16:36

no mnie ostatnio by walnal piorun, byl blisko, niestety chybil ;P
tylko na szczescie nie mialem ani komorki ani innych rzeczy metalowych przy sobie, procz obrozy psa w reku :P ale raczej watpliwe jest aby taki kawalek metalu mogl sciagnac piorun :P w kazdym badz razie wole dmuchac na zimne i w czasie burzy komorki nie bede uzywal ani dotykal sie metalu, kto wie, licho nie spi :]

Bizon - Pią Cze 30, 2006 17:08

ja ilekroc gdzies wychodze to biore komorke ze soba poniewaz kazdy moze do mnie w dowolnym momencie zadzwonic,czesto gdy grzmialo i blyskalo to bylem na dworze i do tej pory nic mi sie nie stalo chociarz slyszalem wlasnie ze komorki przyciagaja pioruny,ale to jest tzw.maly dreszczyk podniesienia adrenaliny :)
Morqana - Pią Cze 30, 2006 20:21

Nie ma u mnei takiego dnia bez telefonu..to by byla pewna smierc :P;]
praz - Pią Cze 30, 2006 20:27

czesto zapominam o tym wynalazku, nie lubie go ale niestety ciezko sie cholerstwa pozbyc bo sie naslucham ze sie nie odzywam i takie tam, tak wiec uzywam bardziej z musu niz checi
Gmeras - Pią Cze 30, 2006 21:54

to mi tylko potrzebne do waznych spraw :]
madziar - Sob Lip 01, 2006 07:54

praz napisał/a:
nie lubie go ale niestety ciezko sie cholerstwa pozbyc bo sie naslucham ze sie nie odzywam i takie tam, tak wiec uzywam bardziej z musu niz checi


bo to taki krótki łańcuch, człowiek zawsze jest pod nią uchwytny, mimo, że czasem by się nie chciało

tuchałowa - Sob Lip 01, 2006 14:21

MorQaNa napisał/a:
Nie ma u mnei takiego dnia bez telefonu..to by byla pewna smierc
Ja na szczęście nie jestem tak uzależniona od tego wspaniałego wynalazku... :D
Major - Nie Lip 02, 2006 00:11

Ja używam głównie w potrzebie, a do mnie też rzadko kiedy ktoś dzwoni bez konkretnego powodu, także dla mnie to nie jest jakaś tragedia nie wziąść komórki. Jedynie jak potrzebuje sprawdzić godzine, bo wyzbyłem się zegarka na ręke wraz z zaczęciem noszenia tego wynalazku.
Raczej żal mi osób, które widze non-stop z telefonem i gdzie by się nie ruszyły poza komórką świata nie widzą.

Dorotka - Nie Lip 09, 2006 22:09

bez telefonu? nie. czasem mnie wkurza straszliwie jak dzwoni milion razy a ja akurat robię coś ważnego - ale to wina kogoś kto jest upierdliwy a nie telefonu. Ale daje mi poczucie bezpieczeństwa jak jestem gdzieś sama albo sama z Matikiem.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group