| 
							 
							
								|   | 
								dupiate forum
  | 
								  | 
							 
						 
						 
						
						Wasza Twórczość - Poezja ulubiona 
						
												 Szamanka - Czw Lut 02, 2006 19:20 Temat postu: Poezja ulubiona Zapewne kazdy z nas ma jakies tam ulubione wiersze, ulubiona poezje
 
 
 
podzielcie sie
 
 
 
Był dzień co zmienił obraz świata
 
pięknem wspaniałym.
 
Był dzień co dał mi wreszcie
 
czego nie miałem.
 
 
Był dzień co mnie nauczył kochać
 
co oczy zasnuł mgłą.
 
Tą mgłą to byłaś Ty, Maleńka!
 
Miłością mą.
 
 
Był dzień co ma imię Ty
 
i tylko Ty.
 
Nie może już przeminąć, nie 
 
jak piękne sny.
 
 
Był dzień, się jawą stało -
 
wielkie pragnienie.
 
Ten dzień niech zawsze, wiecznie trwa
 
tak jak marzenie.
 
 
Był dzień ... a może to nie dzień ...
 
Tylko miraże?
 
Co pozostanie z tego dnia?
 
To czas pokaże. 
 
 
Henryk Jurand
												 ansc - Czw Lut 02, 2006 23:05
  Nawiało nocy i gwiazd uderzających o szczyty.
 
 
Z gór, odartych z księżyca, rozkosz spadania we wichrze
 
dławiącym kołysem
 
znosi
 
w dół, najniżej,
 
jak w łono rozdarte fallusem.
 
 
Miłość jak przepaść przeraża.
 
W rozbitej czaszce drgnął ból jak płód ciąży.
 
 
Na twojej trumnie, jak łopatę grabarza,
 
kładę
 
dłoń rozpostartą: księżyc.
 
 
Przyboś
												 Asia_:) - Czw Lut 02, 2006 23:13
  Twardowski ks...
 
Norwid, bo byl zawsze trudny.... hehe
												 p4cz3k - Czw Lut 02, 2006 23:45
  Rozmowa z kamieniem
 
Pukam do drzwi kamienia.
 
- To ja, wpuść mnie.
 
Chcę wejść do twego wnętrza,
 
rozejrzeć się dokoła,
 
nabrać ciebie jak tchu.
 
 
- Odejdź - mówi kamień. -
 
Jestem szczelnie zamknięty.
 
Nawet rozbite na części
 
będziemy szczelnie zamknięte.
 
Nawet starte na piasek
 
nie wpuścimy nikogo.
 
 
Pukam do drzwi kamienia.
 
- To ja, wpuść mnie.
 
Przychodzę z ciekawości czystej.
 
Życie jest dla niej jedyną okazją.
 
Zamierzam przejść się po twoim pałacu,
 
a potem jeszcze zwiedzić liść i krople wody.
 
Niewiele czasu na to wszystko mam.
 
Moja śmiertelność powinna Cię wzruszyć.
 
 
- Jestem z kamienia - mówi kamień -
 
i z konieczności muszę zachować powagę.
 
Odejdź stąd.
 
Nie mam mięśni śmiechu.
 
 
Pukam do drzwi kamienia.
 
- To ja, wpuść mnie.
 
Słyszałam że są w tobie wielkie puste sale,
 
nie oglądane, piękne nadaremnie,
 
głuche, bez echa czyichkolwiek kroków.
 
Przyznaj, że sam niedużo o tym wiesz.
 
 
- Wielkie i puste sale - mówi kamień -
 
ale w nich miejsca nie ma.
 
Piękne, być może, ale poza gustem
 
twoich ubogich zmysłów.
 
Możesz mnie poznać, nie zaznasz mnie nigdy.
 
Całą powierzchnią zwracam się ku tobie,
 
a całym wnętrzem leżę odwrócony.
 
 
Pukam do drzwi kamienia.
 
- To ja, wpuść mnie.
 
Nie szukam w tobie przytułku na wieczność.
 
Nie jestem nieszczęśliwa.
 
Nie jestem bezdomna.
 
Mój świat jest wart powrotu.
 
Wejdę i wyjdę z pustymi rękami.
 
A na dowód, że byłam prawdziwie obecna,
 
nie przedstawię niczego prócz słów,
 
którym nikt nie da wiary.
 
 
- Nie wejdziesz - mówi kamień. -
 
Brak ci zmysłu udziału.
 
Nawet wzrok wyostrzony aż do wszechwidzenia
 
nie przyda ci się na nic bez zmysłu udziału.
 
Nie wejdziesz, masz zaledwie zamysł tego zmysłu,
 
ledwie jego zawiązek, wyobraźnię.
 
 
Pukam do drzwi kamienia.
 
- To ja, wpuść mnie.
 
Nie mogę czekać dwóch tysięcy wieków
 
na wejście pod twój dach.
 
 
- Jeżeli mi nie wierzysz - mówi kamień -
 
zwróć się do liścia, powie to, co ja.
 
Do kropli wody, powie to, co liść.
 
Na koniec spytaj włosa z własnej głowy.
 
Śmiech mnie rozpiera, śmiech, olbrzymi śmiech,
 
którym śmiać się nie umiem.
 
 
Pukam do drzwi kamienia.
 
- To ja, wpuść mnie.
 
 
- Nie mam drzwi - mówi kamień.
 
 
 
 
 
W.Sz.
 
 
 
to jest wiersz...ktory odzwierciedla...wiele z tego ... co dzieje sie we mnie...czasem zaluje...ze nie potrafie pisac wierszy...mimo iz uwazam sie za humaniste...
												 Major - Czw Lut 02, 2006 23:48
  Nie przepadam za poezja, ale ten wiersz jest konkretny. Hmmm moze nawet go rozumie i dlatego mi sie spodobal.
												 Szamanka - Pią Lut 03, 2006 09:57
  Tak mało 
 
 
Tak mało powiedziałem. 
 
Krótkie dni. 
 
 
Krótkie dni, 
 
Krótkie noce, 
 
Krótkie lata. 
 
 
Tak mało powiedziałem, 
 
Nie zdążyłem. 
 
 
Serce moje zmęczyło się 
 
Zachwytem, 
 
Rozpaczą, 
 
Gorliwością, 
 
Nadzieją. 
 
 
Paszcza lewiatana 
 
Zamykała się na mnie. 
 
 
Nagi leżałem na brzegach 
 
Bezludnych wysp. 
 
 
Porwał mnie w otchłań ze sobą 
 
Biały wieloryb świata. 
 
 
I teraz nie wiem 
 
Co było prawdziwe. 
 
 
Czeslaw Milosz
												 cinque - Pią Lut 03, 2006 10:33
  ulubione wiersze dzieciństwa :)
 
 
Czego mi się chce?
 
Danuta Wawiłow
 
 
 
Od samego dzisiaj rana
 
czegoś mi się chce...
 
Nie cukierka, nie banana -
 
może piasku, może siana
 
albo nawet - nie wiem sama -
 
muchy tse-tse?
 
 
Może powie ktoś przypadkiem,
 
na co ja mam chęć?
 
Uszyć krowie suknie w kwiatki?
 
Wsypać pieprzu do herbatki?
 
Albo złapać - ciach! - do klatki
 
krokodyli pięć?
 
 
Co w kłopocie mi pomoże?
 
Jeśli ktoś z was wie,
 
niech mi zaraz liścik kropnie -
 
bo nie mogę, tak okropnie,
 
tak okropnie, tak okropnie
 
czegoś mi się chce...
 
 
 
 
 
a potem to juz standardowo:
 
 
 
"Rozmowa liryczna"
 
K.I.Gałczyński
 
 
- Powiedz mi, jak mnie kochasz.
 
- Powiem.
 
- Wiec?
 
- Kocham cię w słońcu. I w blasku świec. 
 
Kocham cię w kapeluszu i w berecie.
 
W wielkim wietrze na szosie, i na koncercie.
 
W bzach i brzozach, i w malinach, i w klonach.
 
I gdy śpisz, i gdy pracujesz skupiona.
 
I gdy jajko roztłukujesz ładnie - nawet wtedy, gdy ci łyżka spadnie.
 
W taksówce. I w samochodzie. Bez wyjątku.
 
I na końcu ulicy i na początku.
 
I gdy włosy grzebieniem rozdzielisz.
 
W niebezpieczeństwie. I na karuzeli.
 
W morzu. W górach. W kaloszach. I boso.
 
Dzisiaj. Wczoraj. I jutro. Dniem i nocą.
 
I wiosną kiedy jaskółka przylata.
 
- A latem jak mnie kochasz?
 
- Jak treść lata.
 
- A jesienią, gdy chmurki i humorki?
 
- Nawet wtedy, gdy gubisz parasolki.
 
- A gdy zima posrebrzy ramy okien?
 
- Zima kocham cię jak wesoły ogień.
 
Blisko przy twoim sercu. Koło niego.
 
A za oknami śnieg. Wrony na śniegu.
 
 
 
Kto chce, bym go kochała
 
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
 
 
Kto chce, bym go kochała
 
nie może być nigdy ponury
 
i musi potrafić mnie unieść 
 
na ręku wysoko do góry.
 
Kto chce, bym go kochała
 
musi umieć siedzieć na ławce
 
i przyglądać się bacznie robakom
 
i każdej najmniejszej trawce.
 
I musi też umieć ziewać 
 
kiedy pogrzeb przechodzi ulicą
 
gdy na procesjach tłumy 
 
pobożne idą krzyczą.
 
Lecz musi być za to wzruszony 
 
gdy na przykład kukułka kuka
 
lub gdy dzięcioł kuje zawzięcie 
 
w srebrzystą powłokę buka.
 
Musi umieć pieska pogłaskać 
 
i mnie musi umieć pieścić
 
i śmiać się, i na dnie siebie 
 
żyć słodkim snem bez treści
 
i nie wiedzieć nic, jak ja nie wiem
 
i milczeć w rozkosznej ciemności
 
i być daleki od dobra 
 
i równie daleki od złości.
												 Szamanka - Pią Lut 03, 2006 10:36
  Ten ostatni wiersz cinque, ...piekny... 	  | Cytat: | 	 		  | Kto chce, bym go kochała  | 	  ....jakze prawdziwy...
												 cinque - Pią Lut 03, 2006 10:53
  to tez jeden z moich ulubionych poetów
 
 
Wciąż o Ikarach głoszą... 
 
Ernest Bryll
 
Wciąż o Ikarach głoszą - choć doleciał Dedal, 
 
jakby to nikłe pierze skrzydłem uronione 
 
chuda chłopięca noga zadarta do nieba 
 
- znaczyła wszystko. Jakby na obronę 
 
dano nam tyle męstwa, co je ćmy gromadą 
 
skwiercząc u lampy objawiają... 
 
-                                                     Jeśli  
 
poznawszy miękkość wosku umiemy dopadać 
 
wybranych brzegów - mijają nas w pieśni. 
 
Tak jak mijają chłopa albo mu się dziwią, 
 
że nie patrzy w Ikary... 
 
                                    Breughel, co osiwiał 
 
pojmując ludzi, oczy im odwracał 
 
od podniebnych dramatów. Wiedział, że nie gapić 
 
trzeba się nam w Ikary, nie upadkiem smucić 
 
- choćby najwyższy... 
 
-                                 A swoje ucapić. 
 
- Czy Dedal, by ratować Ikara, powrócił?
 
 
 
 
i na koniec króciutko
 
Maestro
 
Zbigniew Herbert
 
Grzeszę
 
Rozpuszczam włosy 
 
i grzeszę w myślach 
 
w ukryciu nocy 
 
w snach
 
 
 
edit
 
jeszcze nie koniec :)
 
przypomnial mi sie wiersz, ktory w cielęcych latach był ulubionym do pogrązania się w rozpaczach różnych, nadal go lubię ;)
 
 
     
 
Wspomnienie Twoich rąk 
 
Małgorzata Hillar
 
Kiedy wspomnę 
 
pieszczotę twoich rąk 
 
nie jestem już dziewczyną 
 
która spokojnie czesze włosy 
 
ustawia gliniane garnki 
 
na sosnowej półce
 
 
Bezradna czuję 
 
jak płomienie twoich palców 
 
zapalają szyję, ramiona
 
 
Staję tak czasem 
 
w środku dnia 
 
na białej ulicy 
 
i zakrywam ręką usta 
 
 
Nie mogę przecież 
 
 
krzyczeć
												 ansc - Pią Lut 03, 2006 13:57
  Słońce wschodzące
 
 
1
 
 
Szaro było,słowo kryło się za ciszą,
 
ja szarówką szedłem szeptem, szedłem ciszkiem
 
po ścieżynce skropionej rosą,
 
szedłem polem, przyłogiem,przysłowiem,
 
bosą stopą, szurałem słysząc -
 
i zaćwierkał w lesie bliskim
 
a w drzewie
 
dalekim
 
ptaszek, pisnął - i zaczęło ledwie- ledwie
 
mgłę rozcierać na kwiatach
 
a na niebie
 
różowieć -
 
i pociekła dzienniej, cieniej woda ciemnej, krętej rzeczki,
 
było widniej, było dawno, byłem dzieckiem.
 
Oczy wzniosłem:
 
zawołałem - rozbłysnęło! i spod ziemi wielkim głosem
 
wzeszło słońce i huknęło słowo świata.
												 ansc - Pią Lut 03, 2006 14:46
  2
 
 
Światło i woń
 
wstępowały znad  łąk nieboskłonnych,
 
migotały złote pęciny.
 
Bułany koń
 
skakał w pętach galopem ułomnym,
 
jasnozółty z cieniem jednym fioletowym,
 
drugim sinym.
 
Wygonem,
 
zieloną drogą,
 
biegł
 
- dokąd? dokąd?-
 
do czerwieniejącej w miarę skoków,
 
do czerwieniejącej coraz gonniej.
 
coraz bliżej, coraz mocniej,
 
tak mocno, że zapachniała -
 
biegł,
 
mieszał zapachy i światła,
 
dokąd?
 
- do wzniesionej w niebo woni
 
koniczyny:
 
do jutrzenki.
 
Biegł,
 
krzesał blask,
 
gubił złotą podkowę,
 
jednał wonie i światła,
 
wiązałem je,
 
promieniem,
 
słowem cienkim,
 
biegł,
 
ruszałem ziemię,
 
zaprzęgałem czas, poganiałem wiek,
 
burzyłem przestrzeń rozpętanym koniem,
 
zarannym ogniem,
 
- dokąd? dokad?-
 
ku swobodom, ku obłokom -
												 Asia_:) - Sob Lut 04, 2006 01:00
  moj ks Twardowski nie zyje :( ale pozostawil po sobie wiele.......
 
 
O milości bez serca.....
 
 
Modle sie jeszcze do milosci bez serca
 
nezapominajki niby niebieskiej ale szorstkiej
 
jak czesto tylko do placzu potrzebne jest serce
 
do pisania listow na miekko
 
okolicznosciowych wzruszen
 
malowania swietych
 
szukania drugiego chociaz nie do pary
 
po to aby wybierac srodki latwe i nie zlote
 
zeby zazdroscic przez telefon
 
wynajdywac slabe strone kamienia
 
 
Serce to jeszcze za malo zeby kochac............. :zalamany:
												 Bary i swinki - Sob Lut 04, 2006 13:46
  Kazimierz Przerwa Tetmajer
 
"Lubie kiedy kobieta..."
 
 
Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
 
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu,
 
gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
 
i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.
 
 
Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
 
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
 
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
 
i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.
 
 
I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
 
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
 
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
 
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.
 
 
Lubię to - i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
 
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
 
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
 
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata. 
 
 
wspaniały delikatny erotyk co o nim sądzicie?? :D
												 Szamanka - Sob Lut 04, 2006 21:30
  Umrzeć z miłości 
 
 
Chociaż raz 
 
warto umrzeć z miłości. 
 
Chociaż raz. 
 
A to choćby po to, 
 
żeby się później chwalić znajomym, 
 
że to bywa. 
 
Że to jest. 
 
...Umrzeć. 
 
Leżeć w cmentarzu czyjejś szuflady 
 
obok innych nieboszczków listów 
 
i nieboszczek pamiątek 
 
i cierpieć... 
 
Cierpieć tak bosko 
 
i z takim patosem, 
 
jakby się było Toscą 
 
lub Witosem. 
 
...I nie mieć już żadnych spraw 
 
i do nikogo złości. 
 
I tylko błagać Boga, by choć raz, 
 
choć jeszcze jeden raz 
 
umrzeć z miłości. 
 
 
Agnieszka Osiecka 
												 Dorothea - Sob Lut 04, 2006 21:39
  Bary i swinki, czy masz jeszcze ten wiersz, ktory kiedys mi wysłales????
												 De_Luca - Sob Lut 04, 2006 23:12
  "O miłości bez serca"
 
 
Modlę się jeszcze do miłości bez serca
 
niezapominajki niby niebieskiej ale szorstkiej
 
jak często tylko do płaczu potrzebne jest serce
 
do pisania listów na miękko
 
okolicznościowych wzruszeń
 
malowania świętych
 
szukania drugiego chociaż nie do pary
 
po to aby wybierać środki łatwe i nie złote
 
żeby zazdrościć przez telefon
 
wynajdywać słabe strony kamienia
 
 
Serce to jeszcze za mało żeby kochać
 
 
                                  ks.Jan Twardowski
												 Bary i swinki - Sob Lut 04, 2006 23:36
  tak mam Dorotheo :)
												 Dorothea - Nie Lut 05, 2006 00:31
  Bary i swinki, dziekuje jeszcze raz, wiec pozwole sobie go tu wkleic jako moj ulubiony jesli nie masz nic przeciw temu
												 Bary i swinki - Nie Lut 05, 2006 02:43
  oczywiście że nie mam to jest Twój wiersz :)
												 Dorothea - Nie Lut 05, 2006 10:59
  Wierszyk ułożyć dla Ciebie chciałbym krótki
 
by usunął z Twej twarzy wszystkie życia smutki
 
Dorotko nasza kochana
 
zawsze na spotrkaniach forumowych tak pięknie odziana
 
Twój uśmiech na forum nas juz wita od samego rana
 
jest on równie słodki jak domowa bita śmietana,
 
życzeń złożyć nigdy nikomu nie zapomnisz
 
i o należnego Ci buziaka zawsze sie upomnisz 
 
narzekac bardzo żadko Ci przychodzi
 
bo każdy smutek od Ciebie szybko odchodzi 
 
mam nadzieje ze tekścik Barego Ci pomoże
 
zająć w teatrze życia najlepszą loże 
 
 
 
 
Autor wszystkim dobrze znany
												 Szamanka - Nie Lut 12, 2006 18:19
  Dziękuję 
 
 
 
Dziękuję Ci za miłość prędką bez namysłu 
 
za to, że nie jest całym człowiek pojedynczy 
 
za oczy nagle bliskie i niebezimienne 
 
za głos niedawno obcy a teraz znajomy 
 
za to, że nie ma czasu by pisać list krótki 
 
więc dlatego się pisze same tylko długie 
 
choć pisanie jest po to by szkodzić piszącym 
 
a miłość wciąż niezręcznym mijaniem się ludzi 
 
że nie można Cię zabić w obronie człowieka 
 
 
Dziękuję Ci za tyle bólu żeby sprawdzic siebie 
 
za wszystko co nie ważne najważniejsze 
 
za pytania tak wielkie że już nieruchome 
 
 
Jan Twardowski 
												 asik - Nie Lut 12, 2006 20:26
  Trzeba marzyć
 
 
Żeby coś się zdarzyło 
 
Żeby mogło się zdarzyć 
 
I zjawiła się miłość 
 
Trzeba marzyć 
 
 
Zamiast dmuchać na zimne 
 
Na gorącym się sparzyć 
 
Z deszczu pobiec pod rynnę 
 
Trzeba marzyć
 
Gdy spadają jak liście 
 
Kartki dat z kalendarzy 
 
Kiedy szaro i mgliście 
 
Trzeba marzyć 
 
 
W chłodnej, pustej godzinie 
 
Na swój los się odważyć 
 
Nim twe szczęście cię minie 
 
Trzeba marzyć
 
W rytmie wietrznej tęsknoty 
 
Wraca fala do plaży 
 
Ty pamiętaj wciąż o tym 
 
Trzeba marzyć 
 
 
Żeby coś się zdarzyło 
 
Żeby mogło się zdarzyć 
 
I zjawiła się miłość 
 
Trzeba marzyć
 
 
Jonasz Kofta
 
 
SPOTKANIE
 
 
ta jedna chwila dziwnego olśnienia
 
kiedy ktoś nagle wydaje się piękny
 
bliski od razu jak dom kasztan w parku
 
łza w pocałunku
 
taki swój na codzień
 
jakbyś mył włosy z nim w jednym rumianku
 
ta jedna chwila co spada jak ogień
 
 
nie chciej zatrzymać
 
rozejdą się drogi - 
 
samotność łączy ciała a dusze cierpienie
 
 
ta jedna chwila
 
nie potrzeba więcej
 
 
to co raz tylko - zostaje najdłużej
 
 
Ks. J. Twardowski
												 asik - Nie Lut 12, 2006 20:35
  i jeden z moich najulubieńszych:)
 
 
Żeby się obudzić rano 
 
 
Żeby się obudzić rano 
 
doprowadzić włosy do opamiętania 
 
umyć się i ubrać 
 
postawić czajnik z gwizdkiem 
 
odgarnąć z okna samotny deszcz 
 
trzeba się oprzeć na tym co wymyka się jak mokry kamyk 
 
na sekundzie której już nie ma 
 
na myśli której nie sposób dotknąć 
 
na sile ciążenia co oddala tego kogo się kocha 
 
kochamy od razu dwie osoby niemożliwe do kochania 
 
bo tę co za blisko i te za daleko 
 
i chyba dlatego umieramy 
 
żeby nas było widać i nie widać
 
 
J.Twardowski
 
 
uwielbiam Twardowskiego, Hillar, Pawlikowską-Jasnorzewską:)
												 Olaa - Nie Lut 12, 2006 20:52
  kocham Pawlikowska- Jasnorzewska mam swoj ukochany tomik jej wierszy i mam go niemal zawsze przy sobie :)
												 Uriel - Nie Lut 12, 2006 21:31
  Kocham poezję,  dlatego czasem sama tworzę....
 
 
 
"Podpalić świat"
 
 
cień pada na mą duszę
 
i pochłania ją
 
krok po kroku
 
od świtu do zmroku
 
 
mam tylko dwa marzenia
 
zbyt piękne
 
by możliwe
 
do spełnienia
 
 
podpalić świat
 
dać mu wolność 
 
by mógł go porwać wiatr
 
 
odważyć się iść prostą drogą
 
nie patrząc na to
 
co inni zrobią
												 asik - Nie Lut 12, 2006 21:32
  Uriel, bardzo fajny wiersz:)
												 Uriel - Nie Lut 12, 2006 21:36
  Dziękuję asik miło z Twojej strony  :)
												 Piotrulek - Nie Lut 12, 2006 21:37
 
  	  | Uriel napisał/a: | 	 		  | "Podpalić świat"  | 	  
 
 
ciekawe pisz dalej...poczytam z wielką chęcią...
												 Dorothea - Nie Lut 12, 2006 22:46
  Uriel,  :ok: 
 
 
bardzo ciekawy i troche tajemniczy
												 asik - Pon Lut 13, 2006 11:36
  Miłość 
 
 
Nie widziałam cię już od miesiąca. 
 
I nic. Jestem może bledsza, 
 
trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca, 
 
lecz można żyć bez powietrza.
 
 
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
												 Uriel - Pon Lut 13, 2006 12:28
  "Modlitwa bohaterów" R.Wojaczek
 
 
Na brednię naszą i na naszą nędzę
 
Na zatwardziałość w naszym szaleństwie
 
 
I na naszego głodu głośny krzyk
 
Na dom nasz który opuściły sny
 
 
Na naszą mowę wielce bełkotliwą
 
Na rozpaczliwie niedorzeczną miłość
 
 
I na znikomość wszelkich naszych prac
 
Na koszmar nocy i na bezsens dnia
 
 
Na naszych mistrzów bezradnych i smutnych
 
Oraz na sędziów ponuro okrutnych
 
 
Na biedne matki dogorywające
 
Przez nasze winy chcące i niechcące
 
 
Na nasze serca obrzękłe wątroby
 
Na nasze wargi popękane szorstkie
 
 
Na roztrzęsione fatalnie ręce
 
Oraz na mózgi w daremnej męce
 
 
I na te płuca co bez powietrza
 
Na strach bezsenny Na koszmarny zegar
 
 
Na wszystko co jest udziałem naszym
 
Błagamy wzgląd miej ironiczna Pani
												 Szamanka - Sro Mar 01, 2006 09:23
  oswajanie słów 
 
jest trudniejsze 
 
niż oswajanie tygrysów 
 
one własną zwinnością zdumione 
 
przeciągają wśród traw 
 
wpełzają kocio na drzewa 
 
poruszają wargami 
 
z bliska 
 
zapach mięsa i pierza 
 
ostry zapach krwi 
 
trzeba pokochać je wszystkie 
 
aby popis 
 
wypadł pomyślnie
 
 
Halina Poswiatowska 
 
 
 
i jeszcze jeden......
 
 
 
Przepraszam za niepocałunek
 
przepraszam za nieuśmiech
 
przepraszam za niespojrzenie
 
przepraszam za niechcenie
 
Jeźdźcy nieistnienia okrążają
 
nasze życie
 
i cwałuje kawaleria niebytu
 
pośród naszych niedowidzeń
 
by ujawnić niepojętość świata
 
który się spełnia w niemożliwościach
 
i niedopowiedzeniach
 
 
A twoje niedotknięcie
 
parzy moje nieme usta
 
a twoja niepamięć
 
pogrąża mnie
 
w smutku
 
 
Jestem na końcu
 
niczego
 
 
Stanisław Srokowski  
												 asik - Sro Mar 01, 2006 09:44
  ..::bezdzietny anioł::.. 
 
 
Właśnie wtedy kiedy pomyślałeś
 
że papugi żyją dłużej
 
że jesteś okrutnie mały
 
niepotrzebny jak kominek na niby
 
w stołowym pokoju
 
jak bezdzietny anioł
 
lekki jak 20 groszy reszty
 
drugorzędnie genialny
 
kiedy obłożyłeś się książkami
 
jak człowiek chory
 
nie wierząc w to że z niewiary
 
powstaje nowa wiara
 
że ci co odeszli jeszcze raz cię
 
porzucą
 
święty i pełen pomyłek 
 
właśnie wtedy wybrał ciebie ktoś
 
większy niż ty sam
 
który stworzył świat tak dobry
 
że niedoskonały
 
i ciebie tak niedoskonałego
 
że dobrego
 
 
 
Jan Twardowski
												 asik - Sro Mar 01, 2006 09:47
  i jeden z moich ulubionych:)
 
 
 
 
 
Prośba o wyspy szczęśliwe  
 
 
 
A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź,
 
wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj,
 
ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań,
 
we śnie na wyspach szczęśliwych nie przebudź ze snu.   
 
  
 
Pokaż mi wody ogromne i wody ciche,
 
rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych,
 
dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul,
 
myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością. 
 
 
Konstanty Ildefons Gałczyński
												 De_Luca - Sro Mar 01, 2006 21:41
  to może i nie jest poezja, bardziej takie dłuższe motto życiowe, ale bardzo mi sie spodobało =))
 
 
Pracuj tak jakbyś nie potrzebował pieniędzy
 
 
Kochaj tak jakby nikt nigdy ciebie nie zranił.
 
 
Tańcz jakby nikt na ciebie nie patrzył.
 
 
Śpiewaj jakby nikt cię nie słuchał.
 
 
Żyj jakby był raj na ziemi.
												 Meggi - Sro Mar 01, 2006 21:57
  Maciek Woźniak
 
= Bóg nas zabije= 
 
 
"Bóg czasem morduje kochanków 
 
bo sam chce być mistrzem miłości" 
 
Alda Merini 
 
 
Zobaczysz, Bóg Cię kiedyś zabije. Za to, że masz 
 
skórę, której On nigdy nie dotknie, nie dowie się 
 
jak smakuje. I za to, że to moja, nie Jego twarz 
 
odbija sie w Twoich oczach. A fioletowy blask, 
 
gdy szepczesz, wtulona w moje ramiona, leciutko 
 
tli sie w powietrzu, zostawiając za sobą smugę 
 
dymu, jak wąską ścieżkę przez mrok, po której 
 
pełznie za nami Jego zazdrosny wzrok. Mnie też 
 
Bóg kiedyś zabije. Tak bardzo będzie mu żal, 
 
że jest wszędzie, więc nigdzie. Że się nie dowie, 
 
co znaczy całować Twoją szyję. Tak bardzo by chciał, 
 
żebym się Tobą znudził, przesiadywał nad wódką 
 
albo w pracy. Żebyś w łóżku, wieczorem wolała 
 
się odwracać, by jak najszybciej zasnąć. Żeby 
 
wszystko to w porę wystygło i zgasło. A miłośc 
 
by stała się tylko kolejną rozpaczą. Po to, by On 
 
mógł się czuć mistrzem i władcą świata. Więc kiedyś 
 
Bóg mnie zabije, zobaczysz. Za to, że moje palce 
 
zanurzą się w Tobie. W to miejsce, gdzie jesteś 
 
tak miękko niedomknięta, tak ciepło uchylona, 
 
jakbyś nosiła w sobie przejscie na tamtą stronę, 
 
ukrytą w równo przyciętym żywopłocie ciała, 
 
jedyną furtkę na zewnątrz do ogrodu, co zarósł 
 
dzikim bzem i lawendą. Więc możesz być pewna, 
 
Bóg Ci tego nigdy nie wybaczy. Nigdy Ci tego nie 
 
zapomni. Bóg Cię kiedyś zabije. Z zazdrosci o mnie.
												 Mikanka - Nie Mar 19, 2006 14:37
 
  	  | De_Luca napisał/a: | 	 		  | to może i nie jest poezja, bardziej takie dłuższe motto życiowe, ale bardzo mi sie spodobało =))  | 	  
 
 
To też jest coś w tym stylu. Jednakże myślę, że można to tutaj wkleić:
 
 
Nie wolno się bać. Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie. Stawię mu czoło. Niechaj przejdzie po mnie i przeze mnie. A kiedy przejdzie, obrócę oko swej jaźni na jego drogę. Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. Jestem tylko ja. 
 
 
                                              Frank Herbert
												 Szamanka - Nie Kwi 23, 2006 18:22
  Moja miłość przeszła w wichr wiosenny 
 
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria 
 
 
Moja miłość przeszła w wichr wiosenny -
 
w wichr wiosenny - me szaleństwo w burzę -
 
w burzę - moja rozkosz w dreszcz senny -
 
w dreszcz senny - maja wiosna w róże. -
 
 
Z wichru spłynie moja miłość nowa -
 
miłość nowa - z burzy szał wystrzeli -
 
szał wystrzeli - sen rozkosz wychowa,
 
wiosna wstanie z różanej kąpieli.
												 Magdzik - Sob Kwi 29, 2006 14:31
  
 
"CZ?OWIEK ZE Z?OTYM PARASOLEM"
 
 
 
Żółtą drogą
 
zielonym polem
 
szedł raz człowiek pod parasolem
 
 
i uśmiechał się mimo słoty
 
bo parasol był cały złoty
 
 
coś mu śpiewał
 
bzykał jak mucha
 
śmieszne bajki plótł mu do ucha
 
 
i ten deszcz tak padał i padał
 
a parasol gadał i gadał
 
a ten człowiek mu odpowiadał
 
 
i oboje byli weseli
 
choć się wcale nie rozumieli
 
 
bo ten człowiek gadał po polsku...
 
 
...a parasol - po parasolsku...
												 Szamanka - Pią Cze 16, 2006 14:21
 
 Trzeba marzyc  
 
 
 
Żeby coś się zdarzyło
 
Żeby mogło się zdarzyć
 
I zjawiła się miłość
 
Trzeba marzyć
 
Zamiast dmuchać na zimne
 
Na gorącym się sparzyć
 
Z deszczu pobiec pod rynnę
 
Trzeba marzyć
 
 
Gdy spadają jak liście
 
Kartki dat z kalendarzy
 
Kiedy szaro i mgliście
 
Trzeba marzyć
 
W chłodnej, pustej godzinie
 
Na swój los się odważyć
 
Nim twe szczęście cię minie
 
Trzeba marzyć
 
 
W rytmie wietrznej tęsknoty
 
Wraca fala do plaży
 
Ty pamiętaj wciąż o tym
 
Trzeba marzyć
 
Żeby coś się zdarzyło
 
Żeby mogło się zdarzyć
 
I zjawiła się miłość
 
Trzeba marzyć"
 
 
Jonasz Kofta 
 
 
i jeszcze jeden...
 
 
Do Ciebie 
 
 
"Zobaczyłam Cię
 
dawno......
 
Podziałałes pozytywnie za mój zmysł wzroku.
 
Spodobałeś sie moim oczom 
 
tak jak moze sie podobac spódnica na wystawie sklepowej.
 
 
Zobaczyłam Cię
 
dzis......
 
Nie znam Cię.
 
 
Teraz widze Cię 
 
w moich myslach.
 
Weszłes w mój umysł
 
jak drzazga wchodzi w palec.
 
Palec puchnie, boli.
 
Moj umysł napuchł...
 
 
Moje myśli wokól Ciebie latają
 
jak ćmy wokól lampy.
 
 
Kiedy Cię zobacze
 
znów ?
 
Oby jak najszybciej.....
 
 
Chcę żeby ta drzazga 
 
była wciąż w palcu...
 
Nie chce sie pozbywać.
 
I mimo że boli...
 
to sprawia mi to przyjemność!"
 
 
Edziu Stachura 
												 Szamanka - Czw Paź 12, 2006 20:58
  Autor nie znany  :D 
 
 
 
Wiem jaki jestes, bo cię wymyśliłam.
 
 
Tchnęłam w ciebie swój ogień-
 
 
Byś mógł się uwolnić od przeszłości.
 
 
Byś mógł skosztować smaku prawdziwej miłości.
 
 
Wiem jaki jesteś ,bo cię nakreśliłam-
 
 
?zami na szybie.
 
 
Byś mógł rozpłynąć się i odejść-
 
 
Gdy po raz pierwszy ujrzy cię słońce
 
 
I zazdrośnie oderwie cię od szklanych okien.
 
 
Wiem jaki jesteś ,bo cię wyśniłam.
 
 
Byś przychodził w moich snach
 
 
I przypominał o sobie.
 
 
Wiem jaki jesteś-przecież to ja cię stworzyłam.
 
 
Byś poznał ,że można żyć inaczej
												 Nyhariel - Sro Paź 18, 2006 14:59
  Szamanko, a to może być?
 
 
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * 
 
 
Elegeia
 
 
Młody pielgrzymie z dalekiej krainy
 
Pod drzewem znalazłeś schronienie
 
Nad tobą pochyli się w niemej opiece
 
Obdarzy zieleni swej cieniem
 
 
Nieważne, czy strzeże cię gwiazda, czy krzyż
 
Nieważne, kto sprawił ci pogrzeb
 
Kto nie pamięta, kto zatrzymał czas …
 
Kimkolwiek nie byłeś, śpij dobrze
 
 
Błogosławionym niech będzie twój spokój
 
Wśród opiekuńczej zieleni
 
Gwiazdy całunem okryją cię do snu
 
Spij dobrze, śpij w obcej ziemi
												 Szamanka - Sro Paź 18, 2006 21:46
  Domyslam sie do kogo naleza te slowa  Nyharielu  :padam:  :padam:  :padam:
												 Nyhariel - Czw Paź 19, 2006 06:09
  Że co? Że jak? Ja nic nie wiem....    ;)
												 Szamanka - Wto Paź 31, 2006 06:15
  Muszę coś zrobić z włosami
 
Agnieszka Osiecka
 
 
Muszę coś zrobić z włosami 
 
muszę coś zrobić z oczami
 
bo tak mi jakoś ciemno 
 
chociaż tak mocno czekamy
 
czy my się kiedyś spotkamy 
 
ja z tobą, a ty ze mną.
 
Czarna woda między nami i sokole oczy
 
czyśmy sobie winni sami 
 
czy świat na zaskoczył.
 
 
 
Muszę coś zrobić z listami, 
 
muszę coś zrobić z myślami
 
bo tak mi jakoś ciemno
 
chociaż tak mocno czekamy
 
czy my się kiedy spotkamy
 
ja z tobą, a ty ze mną.
 
Żywy ogień między nami 
 
wielki pożar ziemi
 
czyśmy sobie winni sami
 
czyśmy wymyśleni?
 
 
 
Muszę coś zrobić z rankami
 
muszę coś zrobić z nocami
 
bo tak mi jakoś ciemno
 
chociaż tak mocno czekamy
 
czy my się kiedy spotkamy
 
ja z tobą, a ty ze mną?
 
Kłamstwa w nas jest coraz więcej
 
rzadkośmy weseli
 
czy nam kto zawiązał ręce
 
czyśmy nie dość chcieli?
												 Olaa - Sro Lis 29, 2006 19:42
  *******************
 
 
Powiadają mędrcy
 
na łebku szpilki
 
mieści się
 
x do n diabłów
 
Można wytrzymać
 
gorzej jeśli na ostrzu szpilki 
 
zmieści się
 
choćby jeden anioł
 
Może ukłuć do krwi
 
 
 
****************
 
 
"Elementarz"
 
 
To jest Matka, a to Czas.
 
A to syn, prosto z pociągu.
 
Czas wyszedł za próg zegara.
 
Czas stoi, a Matka-
 
Matka ma
 
kwiaty, świece, kolorowy obrazek. 
 
Wszystko ma, tylko nie ma Czasu.
 
Więc nie można podać synowi herbaty.
 
 
Tadeusz Chróścielewski
 
 
************************
 
 
"Elegia o... [chłopcu polskim]" 
 
 
Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą, 
 
haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią, 
 
malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg, 
 
wyszywali wisielcami drzew płynące morze. 
 
 
 
Wyuczyli cie, syneczku, ziemi twej na pamięć 
 
gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami. 
 
Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg, 
 
przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg. 
 
 
 
 
I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc, 
 
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut zło. 
 
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką. 
 
Czy to była kula, synku, czy to serce pękło ? 
 
 
20 II 1944r 
 
 
Krzysztof Kamil Baczyński
 
 
 
zawsze przy Baczyńskim kręci mi się łezka..
												 Olaa - Sro Lis 29, 2006 20:25
  a teraz jeszcze spora porcja Marii Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej, którą uwielbiam :)
 
 
Berceuse 
 
 
Oczy twe ciche są jeszcze, oczy twe ciche są jeszcze,
 
kiedy mnie bierzesz w ramiona -
 
spokojnych gwiazd płyną deszcze, łagodnych gwiazd płyną deszcze
 
i śnieg na śniegu gdzieś kona...
 
 
W milczeniu zbladły nam twarze, w milczeniu zgasły nam twarze
 
i dusze bledną w miłości...
 
w błękitnym stoi oparze, w półsennym stoi oparze
 
różowe serce światłości...
 
 
Spoczywa na twoim łożu, zasypiam na twoim łożu
 
jak na dnie srebrzystych noszy,
 
stojących gdzieś na rozdrożu, wstrzymanych gdzieś na rozdrożu
 
w oczekiwaniu rozkoszy...
 
 
 
**********************
 
 
Gdy pochylisz nade mną twe usta pocałunkami
 
nabrzmiałe,
 
usta moje ulecą jak dwa skrzydełka ze strachu 
 
białe,
 
krew moja się zerwie, aby uciekać daleko,
 
daleko
 
i o twarz mi uderzy płonącą rzeką.
 
Oczy moje, które pod wzrokiem twym słodkim
 
się niebią,
 
oczy moje umrą, a powieki je cicho pogrzebią.
 
Pierś moja w objęciu twej ręki stopi się jakby śnieg,
 
i cała znikę jak obłok, na którym za mocny
 
wicher legł.-
 
 
***************
 
 
"Słowiki"
 
 
Słowiki są dziś nieswoje.
 
Bzy są jak chmury krzyżyków.
 
Chcesz zabić serce moje?
 
Przecież się nie zabija słowików?
 
 
***************
 
 
"Miłość"
 
 
Wciąż rozmyślasz. Uparcie i skrycie. 
 
Patrzysz w okno i smutek masz w oku... 
 
Przecież mnie kochasz nad życie? 
 
Sam mówiłeś przeszłego roku... 
 
 
Śmiejesz się, lecz coś tkwi poza tem. 
 
Patrzysz w niebo, na rzeźby obłoków... 
 
Przecież ja jestem niebem i światem? 
 
Sam mówiłeś przeszłego roku...
 
 
******************
 
 
"Samobójca"
 
 
Skoczył w morze ciemne i mordercze.
 
Ześlizgnął się po taflach cienia.
 
Miał ciężke serce.
 
Nie musiał przywiązywać kamienia.
 
 
Z głebi wody ukłonił się światu.
 
Minął sepię, piękną i szkaradną.
 
I spoczął na dnie wśród kwiatów.
 
Z takim sercem idzie się 
 
                                    na dno.
 
 
*************************
 
 
Nad wodą ławka trawą porosła
 
Jak zimna płyta mogiły...
 
Tu dwoje imion dwaj zakochani
 
Wyryli w podpis zawiły.
 
 
Tutaj siedzieli, patrząc na siebie...
 
Może nie żyją w tej chwili?
 
A jeśli żyją, kochając innych,
 
To też tak, jakby nie żyli.
 
 
**********************
 
 
"Spóźniony list"
 
 
Może kiedyś, nieoczekiwanie,
 
przyjdzie list ten. I nic się nie stanie.
 
Tylko patrząc w oczy Panu Bogu
 
rzeknę z cicha: "za późno, mój Panie!
 
 
***************
 
"Ja"
 
 
Było raz dziecko zabawne i tłuste. Umarło.
 
Nie ma go nigdzie.
 
Biegało po domu, krzyczało. Są jeszcze
 
Jego fotografie w salonie.
 
Aż śmiać się i istnieć przestało, i nikt się
 
Nie zdziwił tej krzywdzie,
 
choć było tak kochane i rozpieszczone.
 
 
Gdy z domu powoli znikało, obyło się
 
Jakoś bez płaczu i pisku.
 
Zabawki, sukienki, niepotrzebne pamiątki
 
zalegają poddasze.
 
Mama nieraz i do późnej nocy czuwała
 
nad jego kołyską,
 
A jednak dzisiaj, gdy je wspomina – nie płacze.
 
 
Nazywało się tak jak ja, więc wszyscy
 
myślą, że ja to ono,
 
I nie usypali mu gróbka choćby takiego
 
jak kopiec kreta.
 
Toteż płacze nocami w kominie, że je
 
zapomniano, zgubiono,
 
Że miejsce jego zajęła jakaś niedobra
 
Kobieta …
												 kamila - Czw Lis 30, 2006 20:49
  ja rownierz kocham ten wiersz    " Ja"
												 Szamanka - Pią Kwi 06, 2007 11:51
  Chodzi Anioł Stróż po świecie
 
sprząta po miłościach co się rozleciały
 
zbiera jak ułomki chleba dla wróbli
 
żeby nic się nie zmarnowało
 
listy tam i z powrotem
 
telefony od ucha do ucha
 
małe śmieszne pamiątki co były wzruszeniem
 
notes z datą spotkania ukryty w czajniku
 
blizny po uśmiechu
 
 
żale jak pojedyncze osy
 
flirtujące osły 
 
wszystko na szpilce
 
to co na zawsze już się wydawało
 
mądrość przy końcu że nie o to chodzi
 
radość że się kocha to co niemożliwe
 
 
ks.Jan Twardowski 
												 Grabarz - Pią Kwi 06, 2007 12:00
  I live on this rotten world
 
where`s only pain and suffering
 
no hope...
 
and all I see is innocent blood
 
and God cannot help me...
 
couse I`m a God !
												 Szamanka - Pią Kwi 06, 2007 12:02
  Grabarz to ja poprosze o tlumaczenie.....
												 Grabarz - Pią Kwi 06, 2007 12:33
  Żyję na tym zgniłym świecie
 
gdzie jest tylko ból i cierpienie
 
żadnej nadziei...
 
i wszystko co widzę to niewinna krew
 
i Bóg nie może mi pomóc
 
bo jestem Bogiem !
												 katarzyna35k-ce - Pią Kwi 06, 2007 13:51
  Erotyk
 
 
 
 
Ciepło Twego ramienia
 
spojrzenie oczu
 
lekki podmuch wiatru
 
zapach  kwiatów 
 
 
delikatny dotyk
 
ciepłe ciało
 
drżenie rąk
 
muśniecie warg
 
 
bicie serca
 
szybki oddech
 
rozgrzane policzki
 
gorąc wypełniający razem nas!
												 Szamanka - Pon Maj 07, 2007 16:39
  Płakała w nocy, ale nie jej płacz go zbudził.
 
Nie był płaczem dla niego, chociaż mógł być o nim.
 
To był wiatr, dygot szyby, obce sprawom ludzi.
 
 
I półprzytomny wstyd, że ona tak się trudzi,
 
to, co tłumione czyniąc podwójnie tłumionym
 
przez to, że w nocy płacze. Nie jej płacz go zbudził:
 
 
ile więc był wcześniej nocy, gdy nie zwrócił
 
uwagi - gdy skrzyp drewna, trzepiąca o komin
 
gałąź, wiatr, dygot szyby związek z prawdą ludzi
 
 
negowały staranniej: ich szmer gasł, nim wrzucił
 
do skrzynki bezsenności rzeczowy anonim:
 
"Płakała w nocy, chociaż nie jej płacz cię zbudził"?
 
 
Na wyciągnięcie ręki - ci dotkliwie drudzy,
 
niedotykalnie drodzy ze swoim " Śpij, pomiń
 
snem tę wilgoć poduszki, nocne prawo ludzi".
 
 
I nie wyciągnął ręki. Zakłóciłby, zbrudził
 
toporniejszą tkliwością jej tkliwość: " Zapomnij.
 
Płakałam w nocy, ale nie mój płacz cię zbudził,
 
To był wiatr, dygot szyby, obce sprawom ludzi."
 
 
Stanisław Barańczak
												 Szamanka - Wto Maj 29, 2007 18:26
  obiecywałam niebo
 
ale to nieprawda
 
bo ja cię w piekło powiodę
 
w czerwień - ból
 
 
nie będziemy obchodzić rajskich ogrodów
 
ani zaglądać przez szpary
 
jak kwitnie georginia i hiacynt
 
my - położymy się na ziemi
 
przed brama czarciego pałacu
 
 
zaszeleścimy anielsko
 
skrzydłami o pociemniałych zgłoskach
 
zaśpiewamy piosenkę
 
o ludzkiej prostej miłości
 
 
w promyku latarni
 
świecącej stamtąd
 
pocałujemy się w usta
 
szepniemy sobie - dobranoc
 
zaśniemy
 
 
Halina Poświatowska
												 Anula - Sro Maj 30, 2007 13:31
  "List do M..." Adam Mickiewicz
 
 
Precz z moich oczu!... posłucham od razu,
 
Precz z mego serca!... i serce posłucha,
 
Precz z mej pamięci!... nie tego rozkazu
 
Moja i twoja pamięć nie posłucha.
 
 
Jak cień tym dłuższy, gdy padnie z daleka,
 
Tym szerzej koło żałobne roztoczy, -
 
Tak moja postać, im dalej ucieka,
 
Tym grubszym kirem twą pamięć pomroczy.
 
 
Na każdym miejscu i o każdej dobie,
 
Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,
 
Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,
 
Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.
 
 
 
dla mnie nie istnieje nic lepszego  ;)
												 Anula - Sro Maj 30, 2007 13:38
  "Niepewność" A. Mickiewicz
 
 
Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę,
 
Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę;
 
Jednakże gdy cię długo nie oglądam,
 
Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam;
 
I tęskniąc sobie zadaję pytanie:
 
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?
 
 
Gdy z oczu znikniesz, nie mogę ni razu
 
W myśli twojego odnowić obrazu?
 
Jednakże nieraz czuję mimo chęci,
 
Że on jest zawsze blisko mej pamięci.
 
I znowu sobie powtarzam pytanie:
 
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?
 
 
Cierpiałem nieraz, nie myślałem wcale,
 
Abym przed tobą szedł wylewać żale;
 
Idąc bez celu, nie pilnując drogi,
 
Sam nie pojmuję, jak w twe zajdę progi;
 
I wchodząc sobie zadaję pytanie;
 
Co tu mię wiodło? przyjaźń czy kochanie?
 
 
Dla twego zdrowia życia bym nie skąpił,
 
Po twą spokojność do piekieł bym zstąpił;
 
Choć śmiałej żądzy nie ma w sercu mojem,
 
Bym był dla ciebie zdrowiem i pokojem.
 
I znowu sobie powtarzam pytanie:
 
Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?
 
 
Kiedy położysz rękę na me dłonie,
 
Luba mię jakaś spokojność owionie,
 
Zda się, że lekkim snem zakończę życie;
 
Lecz mnie przebudza żywsze serca bicie,
 
Które mi głośno zadaje pytanie:
 
Czy to jest przyjaźń? czyli też kochanie?
 
 
Kiedym dla ciebie tę piosenkę składał,
 
Wieszczy duch mymi ustami nie władał;
 
Pełen zdziwienia, sam się nie postrzegłem,
 
Skąd wziąłem myśli, jak na rymy wbiegłem;
 
I zapisałem na końcu pytanie:
 
Co mię natchnęło? przyjaźń czy kochanie?
												 Anula - Sro Maj 30, 2007 13:50
  Bliscy i oddaleni 
 
 
 
Bo widzisz tu są tacy którzy się kochają
 
i muszą się spotykać aby się ominąć
 
bliscy i oddaleni jakby stali w lustrze
 
piszą do siebie listy gorące i zimne rozchodzą się jak w śmiechu porzucone kwiaty
 
by nie wiedzieć do końca czemu tak się stało
 
są inni co się nawet po ciemku odnajdą
 
lecz przejdą obok siebie bo nie śmią się spotkać
 
tak czyści i spokojni jakby śnieg się zaczął
 
byliby doskonali lecz wad im zabrakło
 
 
bliscy boją się być blisko żeby nie być dalej
 
niektórzy umierają - to znaczy już wiedzą
 
miłości się nie szuka jest albo jej nie ma
 
nikt z nas nie jest samotny tylko przez przypadek
 
są i tacy co się na zawsze kochają
 
i dopiero dlatego nie mogą być razem
 
jak bażanty co nigdy nie chodzą parami
 
 
można nawet zabłądzić lecz po drugiej stronie
 
nasze drogi pocięte schodzą się z powrotem 
 
 
 
 
 
ks. Jan Twardowski
												 Anula - Sro Maj 30, 2007 14:04
  Między nami nic nie było 
 
 
 
Między nami nic nie było!
 
Żadnych zwierzeń, wyznań żadnych,
 
Nic nas z sobą nie łączyło
 
Prócz wiosennych marzeń zdradnych;
 
 
Prócz tych woni, barw i blasków
 
Unoszących się w przestrzeni,
 
Prócz szumiących śpiewem lasków
 
I tej świeżej łąk zieleni;
 
 
Prócz tych kaskad i potoków
 
Zraszających każdy parów,
 
Prócz girlandy tęcz, obłoków,
 
Prócz natury słodkich czarów;
 
 
Prócz tych wspólnych, jasnych zdrojów,
 
Z których serce zachwyt piło,
 
Prócz pierwiosnków i powojów
 
Między nami nic nie było!
 
 
 
 
 
 
 
Adam Asnyk   
 
 
 
 
 
 
na tym kończe , wybaczcie że tak długo  :wstyd:
												 Szamanka - Pią Wrz 28, 2007 09:26
  Był dzień co zmienił obraz świata 
 
pięknem wspaniałym. 
 
Był dzień co dał mi wreszcie 
 
czego nie miałem. 
 
 
Był dzień co mnie nauczył kochać 
 
co oczy zasnuł mgłą. 
 
Tą mgłą to byłaś Ty, Maleńka! 
 
Miłością mą. 
 
 
Był dzień co ma imię Ty 
 
i tylko Ty. 
 
Nie może już przeminąć, nie 
 
jak piękne sny. 
 
 
Był dzień, się jawą stało - 
 
wielkie pragnienie. 
 
Ten dzień niech zawsze, wiecznie trwa 
 
tak jak marzenie. 
 
 
Był dzień ... a może to nie dzień ... 
 
Tylko miraże? 
 
Co pozostanie z tego dnia? 
 
To czas pokaże. 
 
 
Henryk Jurand
												 Noemi - Czw Paź 18, 2007 15:10
  Ja sie ostatnio rozczytuje w Mickiewiczu...
 
moze to bardzo popularne...
 
ale dla mnie to zawsze cos nowego za kazdym czytaniem :)
 
 
DO***
 
NA ALPACH W SPLÜGEN 1829
 
 
 Nigdy, więc nigdy z tobą rozstać się nie mogę!
 
Morzem płyniesz i lądem idziesz za mną w drogę,
 
Na lodowiskach widzę błyszczące twe ślady
 
I głos twój słyszę w szumie alpejskiej kaskady,
 
I włosy mi się jeżą, kiedy się oglądam,
 
I postać twoję widzieć lękam się i żądam.
 
...
 
 
Romantycznosc-Słuchaj, dzieweczko!
 
DO LAURY Ledwiem ciebie zobaczył, jużem się zapłonił, 
 
ŚMIERć PU?KOWNIKA W głuchej puszczy, przcd chatką leśnika, 
 
REDUTA ORDONA. OPOWIADANIE ADIUTANTA Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo 
 
GDY TU MÓJ TRUP...  Gdy tu mój trup w pośrodku was zasiada, 
 
SNUć MI?OŚć...  Snuć miłość, jak jedwabnik nić wnętrzem swym snuje,
												 trunks - Czw Paź 18, 2007 21:33
 
  	  | Noemi napisał/a: | 	 		  | Ja sie ostatnio rozczytuje w Mickiewiczu... | 	  
 
mnie sie najbardziej Wielka Improwizacja Konrada podobała :)
												 Thot93 - Pią Paź 19, 2007 15:57
 
  	  | Noemi napisał/a: | 	 		  | moze to bardzo popularne... | 	  
 
Nie wydaje mi się, by prywatna lektura Mickiewicza była taka popularna. Większość nie sięga po niego jeśli szkoła do tego nie zmusza.
 
 
Ja ostatnio dużo kontaktu z Leśmianem mam.
												 trunks - Pią Paź 19, 2007 22:14
 
  	  | Thot93 napisał/a: | 	 		  | Ja ostatnio dużo kontaktu z Leśmianem mam | 	  
 
Leśmien ma fajne neologizmy np. słynny dusiołek:)
												 Noemi - Sob Paź 20, 2007 17:27
 
  	  | Thot93 napisał/a: | 	 		  | prywatna lektura Mickiewicza była taka popularna | 	  
 
 
...to zależy jak dla kogo...czesc ludzi swoje zainteresowanie poezją zaczyna od naszego wieszcza :) ale wiadomo ze zależy komu jak co lezy  ;) 
 
 
 	  | trunks napisał/a: | 	 		  | Leśmien ma fajne neologizmy np. słynny dusiołek:) | 	  
 
...ooo  tak   :P
												 katarzyna35k-ce - Wto Paź 23, 2007 07:53
  Ja bardzo lube czytac wiersze dla dzieci p. Danuty Wawiłow.
 
 
Szybko
 
 
 
Szybko, zbudź się, szybko, wstawaj!
 
Szybko, szybko, stygnie kawa! 
 
Szybko, zęby myj i ręce! 
 
Szybko, światło gaś w łazience! 
 
Szybko, tata na nas czeka! 
 
Szybko, tramwaj nam ucieka! 
 
Szybko, szybko, bez hałasu! 
 
Szybko, szybko, nie ma czasu! 
 
 
Na nic nigdy nie ma czasu? 
 
 
A ja chciałbym przez kałuże 
 
iść godzinę albo dłużej, 
 
trzy godziny lizać lody, 
 
gapić się na samochody 
 
i na deszcz, co leci z góry, 
 
i na żaby, i na chmury, 
 
cały dzień się w wannie chlapać 
 
i motyle żółte łapać 
 
albo z błota lepić kule 
 
i nie spieszyć się w ogóle... 
 
 
Chciałbym wszystko robić wolno,
 
ale mi nie wolno? 
 
 
 
Strasznie mi sie podoba styl jej pisania oraz tresc  , ktora zawiera marzenia dzieci i ich radosci , smutki , pragnienia...
												 Szamanka - Wto Paź 23, 2007 07:55
  Ten wiersz niech kazdy dorosly czlowiek nauczy sie na pamiec.....warto :D
												 kisia - Sro Paź 24, 2007 00:30
  Szamanka, ja pamiętam, zwłaszcza druga zwrotke wiersza :P :D
												 Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 12:09 Temat postu: Ulubione wiersze :) Macie jakies ulubione wiersze? Siegacie czasem po poezje ? 
 
Oto moje ;)
 
 
Miron Białoszewski - "Klapa" 
 
 
Czy ja muszę wciąż być Polakiem? 
 
Czy ja muszę wciąż być człowiekiem? 
 
Chwilami zamęt, 
 
ledwie dyszę, 
 
jestem tylko ssakiem 
 
 
 
Edward Stachura 
 
 
Człowiek Człowiekowi 
 
 
Człowiek człowiekowi wilkiem 
 
Człowiek człowiekowi strykiem 
 
Lecz ty się nie daj zgnębić 
 
Lecz ty się nie daj spętlić 
 
 
Człowiek człowiekowi szpadą 
 
Człowiek człowiekowi zdradą 
 
Lecz ty się nie daj zgładzić 
 
Lecz ty się nie daj zdradzić 
 
 
Człowiek człowiekowi pumą 
 
Człowiek człowiekowi dżumą 
 
Lecz ty się nie daj pumie 
 
Lecz ty się nie daj dżumie 
 
 
Człowiek człowiekowi łomem 
 
Człowiek człowiekowi gromem 
 
Lecz ty się nie daj zgłuszyć 
 
Lecz ty się nie daj skruszyć 
 
 
Człowiek człowiekowi wilkiem 
 
Lecz ty się nie daj zwilczyć 
 
Człowiek człowiekowi bliźnim 
 
Z bliźnim się możesz zabliźnić
 
 
A to moj perełka, od tego wiersza wzia sie tytuł Gone with the wind.. :)
 
 
Last night, ah, yesternight, betwixt her lips and mine 
 
There fell thy shadow, Cynara! thy breath was shed 
 
Upon my soul between the kisses and the wine; 
 
And I was desolate and sick of an old passion, 
 
Yea, I was desolate and bowed my head: 
 
I have been faithful to thee, Cynara! in my fashion. 
 
 
All night upon mine heart I felt her warm heart beat, 
 
Night-long within mine arms in love and sleep she lay; 
 
Surely the kisses of her bought red mouth were sweet; 
 
When I awoke and found the dawn was grey: 
 
I have been faithful to thee, Cynara! in my fashion. 
 
 
I have forgot much, Cynara! gone with the wind, 
 
Flung roses, roses riotously with the throng, 
 
Dancing, to put thy pale, lost lilies out of mind; 
 
But I was desolate and sick of an old passion, 
 
Yea, all the time, because the dance was long: 
 
I have been faithful to thee, Cynara! in my fashion. 
 
 
I cried for madder music and for stronger wine, 
 
But when the feast is finished and the lamps expire, 
 
Then falls thy shadow, Cynara! the night is thine; 
 
And I am desolate and sick of an old passion, 
 
Yea, hungry for the lips of my desire: 
 
I have been faithful to thee, Cynara! in my fashion. 
 
 
 
Przesłanie Pana Cogito 
 
 
Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu 
 
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę 
 
 
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach 
 
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch 
 
 
ocalałeś nie po to aby żyć 
 
masz mało czasu trzeba dać świadectwo 
 
 
bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny 
 
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy 
 
 
a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze 
 
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych 
 
 
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda 
 
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają 
 
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę 
 
a kornik napisze twój uładzony życiorys 
 
 
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy 
 
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie 
 
 
strzeż się jednak dumy niepotrzebnej 
 
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz 
 
powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych 
 
 
strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne 
 
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy 
 
światło na murze splendor nieba 
 
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu 
 
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy 
 
 
czuwaj - kiedy światło na górach daje znak - wstań i idź 
 
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę 
 
 
powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy 
 
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz 
 
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem 
 
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku 
 
 
a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką 
 
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku 
 
 
idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek 
 
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda 
 
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów 
 
 
Bądź wierny Idź
 
 
 
Miron Białoszewski 
 
 
"Dobrze dobrze" 
 
 
dobrze jak nie za dobrze 
 
a nawet dobrze 
 
nie za mądrze 
 
nie zaszkodzi niepolepszenie 
 
jak tylko można wytrzymać 
 
na głupi sposób swój.
												 archer81 - Pon Kwi 06, 2009 12:23
  Sama kiedyś pisałam poezję, ale wena opuściła mnie już dawno temu. Najbardziej lubię poezję Haliny Poświatowskiej, mam tak wiele ulubionych jej wierszy, że zapchałabym całe forum :) za to wkleję mój najbardziej ulubiony
 
 
*** bądź przy mnie blisko
 
 
bądź przy mnie blisko bo
 
tylko wtedy nie jest mi
 
zimno
 
 
chłód wieje z przestrzeni
 
 
kiedy myślę
 
jaka ona duża i
 
jaka ja
 
 
to mi trzeba
 
twoich dwóch ramion zamkniętych
 
dwóch promieni wszechświata
 
 
Tak samo jak ty Ishikawa lubię poezję Stachury. A wszystko pewnie przez Stare Dobre Małżeństwo
 
 
A jeszcze dodam mój ulubiony wiersz Krzysztofa Pieczyńskiego - aktora.
 
 
Jeśli wiesz jak całować
 
okalecz swoje usta
 
Jeśli wiesz jak dotykać
 
odetnij swoje ręce
 
Jeśli wiesz jak patrzeć
 
wydłub swoje oczy
 
Jeśli wiesz jak kochać
 
odejdź ode mnie
 
Jeśli nie wiesz tego
 
zostań na wieki ze mną
												 colutea - Pon Kwi 06, 2009 12:27
  no proszę ja też lubię Stachurę :)
 
 
to mój:
 
 
Confiteor
 
 
Bosi na ulicach świata 
 
Nadzy na ulicach świata 
 
Głodni na ulicach świata 
 
Moja wina 
 
Moja wina 
 
Moja bardzo 
 
wielka wina! 
 
 
Zgroza i nie widać końca zgrozy 
 
Zbrodnia i nie widać końca zbrodni 
 
Wojna i nie widać końca wojny 
 
Moja wina 
 
Moja wina 
 
Moja bardzo 
 
wielka wina! 
 
 
Zagubieni w dżungli miasta - moja wina 
 
Obojętność objęć straszna - moja wina 
 
Bez miłości bez czułości - moja wina 
 
Bez sumienia i bez drżenia - moja wina 
 
Bez pardonu wśród betonu - moja wina 
 
Na kamieniu rośnie kamień - moja wina 
 
Manna manna narkomanna - moja wina 
 
Dokąd idziesz po omacku - moja wina 
 
I nie słychać końca płaczu - moja wina 
 
Jedni cicho upadają - moja wina 
 
Drudzy ręce umywają - moja wina 
 
Coraz więcej wkoło ludzi - moja wina 
 
O człowieka coraz trudniej - moja wina 
 
- moja wina 
 
- moja bardzo wielka wina! 
 
 
Edward Stachura
												 Arex30 - Pon Kwi 06, 2009 12:28
  Wiersze.... poezja .... 
 
 
Jeśli tańczyć mam
 
To tylko z Tobą
 
Jeśli mam płakać
 
To tylko z Tobą
 
Jeśli śmiać się mam
 
To tylko z Tobą
 
Jeśli mam żyć 
 
To tylko z Tobą
 
A jeśli zginąć mam
 
To tylko z Tobą
 
Jeśli kochać 
 
To tylko Ciebie
												 Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 12:30
  Ten ostatni jest swietny ! :)
												 Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 12:34
  UAKTUALNIONY WIERSZ O MURZYNKU 
 
 
Tadeusz Rydzyk w Toruniu mieszka 
 
czarną sukienkę ma ten koleżka. 
 
Uczy prostaczków noce i ranki 
 
ze swej maryjnej radioczytanki 
 
 
Leje na serce miód swoim gościom 
 
beret z antenką czesząc z lubością. 
 
geja i Żyda czuje z daleka 
 
niewiernych ściga niczym bezpieka. 
 
 
Kościół do góry wierzchem wywraca 
 
Psoci, figluje - to jego praca. 
 
Glemp grozi palcem: Rydzyk -łobuzie 
 
Tadzio z uśmiechem nadyma buzie. 
 
 
Pieronek błaga: Daj na wstrzymanie, 
 
a on rozkręca nową kampanię. 
 
Życiński prosi: raz odpuść sobie;, 
 
a Rydzyk:z radiem co zechce- zrobię;. 
 
 
Lech go popiera, Jarosław chwali 
 
a sztab ministrów pokłony wali. 
 
A gdy mu ktoś gębę zamknąć próbuje 
 
armię beretów mobilizuje. 
 
 
Mohery wielbią swego pasterza 
 
Bez jego radia - nie ma pacierza 
 
I mnie już Tadziu zamącił w głowie 
 
Wspieram go w myślach, uczynku,mowie 
 
 
I wciąż pracuję na swe zbawienie 
 
Pompując rentę w jego kieszenie 
 
 
 :rotfl:
												 colutea - Pon Kwi 06, 2009 12:40
  ja kiedyś też pisałam :P daaaawno temu :P
 
 
KOCHANKOWIE
 
 
Są razem,
 
a jednak osobno.
 
Gdy sie nie widzą,
 
czas płynie im wolno.
 
..."jak krew z krwi
 
i kość z kości"...
 
Ich miłość płynie,
 
na fali wspólnych myśli,
 
słów,
 
czynów,
 
gestów.
 
Na fali namiętności
 
czas mija bezpowrotnie,
 
jest krótkim tchnieniem
 
rozkoszy,
 
spełnienia,
 
jedności.
 
Są sobie przeznaczeni,
 
dla siebie stworzeni.
 
Byli osobno,
 
dziś są razem,
 
jutro,
 
pojutrze
 
i do końca świata,
 
aż zgasną wszystkie światła
 
wiary,
 
nadziei,
 
miłości...
 
 
 
 
 
***
 
 
Wciąż tylko
 
słońce
 
wiatr
 
niebo
 
Chodzi mi po głowie
 
marzę
 
czuję
 
kocham...
 
JESTEM
												 archer81 - Pon Kwi 06, 2009 12:44
  skoro już wrzucono swoje własne wiersze to też wrzucę jeden swój a co
 
oddaj moje serce
 
Ty, który je zabrałeś
 
oddaj mi je z powrotem
 
nie ukrywaj go dłużej
 
w kieszeni szarej marynarki
 
oddaj mi je proszę
 
chcę znowu czuć, 
 
czuć, że je mam
 
chcę znowu pokochać
 
pokochać jak nigdy dotąd
 
tak jak kochałam Ciebie
 
oddaj moje serce
 
bo bez niego
 
jestem zimnym głazem
 
skazanym na pustynię samotności
												 colutea - Pon Kwi 06, 2009 12:48
  no ja więcej swoich wypocin nie wkleję, bo mi moja młodsza siostra ukradła mój zeszycik z wierszami  :zdegustowany:
												 archer81 - Pon Kwi 06, 2009 12:50
  colutea a pisujesz jeszcze?
												 colutea - Pon Kwi 06, 2009 12:53
  oojjjj już dawno nie ;)
 
 
Ishi zmień może tytuł tematu na "Wasze ulubione wiersze i fragmenty prozy" pliiiis :D
												 colutea - Pon Kwi 06, 2009 12:57
  chociaż nieee :D ostatnio wymyśliłam razem z mamą wierszyk-rymowanke na 50te urodziny jej koleżanki z pracy :P
 
ale była to przeróbka pewnego znanego wiersza.... zaraz wkleję oryginał i przeróbkę ;)
 
 
SAMOCHWA?A
 
 
Samochwała w kącie stała
 
I wciąż tak opowiadała: 
 
"Zdolna jestem niesłychanie,
 
Najpiękniejsze mam ubranie,
 
Moja buzia tryska zdrowiem,
 
Jak coś powiem, to już powiem,
 
Jak odpowiem, to roztropnie,
 
W szkole mam najlepsze stopnie,
 
Śpiewam lepiej niż w operze,
 
Świetnie jeżdżę na rowerze,
 
Znakomicie muchy łapię,
 
Wiem, gdzie Wisła jest na mapie,
 
Jestem mądra, jestem zgrabna,
 
Wiotka, słodka i powadna,
 
A w dodatku, daję słowo,
 
Mam rodzinę wyjątkową:
 
Tato mój do pieca sięga,
 
Moja mama - taka tęga
 
Moja siostra - taka mała,
 
A ja jestem - samochwała!" 
 
 
Jan Brzechwa
 
 
 
SAMOCHWA?A
 
Nowakowa w polu stała
 
I wciąż tak opowiadała:
 
„Zdolna jestem niesłychanie
 
Mam u szefa poważanie
 
Świetnie jeżdżę na rowerze
 
Mówię wam to całkiem szczerze
 
W pracy jestem najsprytniejsza
 
I w dodatku najpiękniejsza
 
(...) mam karnację
 
Wszyscy mi przyznają rację
 
Moja buzia tryska zdrowiem
 
Jak coś powiem to już powiem
 
Jestem mądra, jestem zgrabna
 
Nie dorówna mi w tym żadna
 
A w dodatku daję słowo
 
Kiedyś będę tu szefową
 
Nic nie będę już paplała
 
Bo nie jestem samochwała!”
 
 
 
Pięćdziesiątka Ci strzeliła
 
Już nie będziesz się chwaliła
 
Przejdzie na to już ochota
 
Tego życzy Ci Dorota
 
 
JA&moja mama  :rotfl:
												 colutea - Pon Kwi 06, 2009 12:59
  wykropkowane dosyć niecenzuralne słowo :P chociaż popularne wśród GWIAZD typu Doda czy Chylińska ;) określenie, że coś jest fajne :P (podpowiedź: na literę "z")  :rotfl:
												 Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 13:00
 
  	  | colutea napisał/a: | 	 		  oojjjj już dawno nie ;)
 
 
Ishi zmień może tytuł tematu na "Wasze ulubione wiersze i fragmenty prozy" pliiiis :D | 	  
 
 
A dzie to sie zmienia? Bo nie widze?
												 archer81 - Pon Kwi 06, 2009 13:02
  :rotfl: no mnie się podoba :) jestem pod wrażeniem talentu no i muszę przyznać, że mnie rozbawiłaś :D
												 colutea - Pon Kwi 06, 2009 13:05
  a to chyba mod musi zmienić, bo edycja coś znowu poległa...
 
 
 
ale jak już jest oficjalna Twoja zgoda na zmianę tytułu ;) to wrzucam swój (jeden z ulubionych) fragment prozy... nauczyłam się tego na konkurs recytatorski... tylko w nieco innym tłumaczeniu....
 
 
 
S?OWIK I RÓŻA
 
 
(...)Gdy księżyc zaświecił na niebie, słowik przyfrun ął do różanego krzewu i pierś przycisnął do ciernia. Przez całą noc śpiewał z piersią opartą o cierń, a zimny kryształowy księżyc spłynął na skraj horyzontu i słuchał. Przez całą noc słowik śpiewał, a cierń coraz głębiej wbijał się w jego pierś, z której wraz z krwią uchodziło też życie.
 
Śpiewał najpierw o narodzinach miłości w sercu młodzieńca i dziewczyny. A na najwyższej gałązeczce różanego krzewu rozkwitała cudowna róża, listek za listeczkiem, w miarę jak pieśń nowa następowała po pieśni przebrzmiałej. Róża była początkowo blada jak mgły wiszące nad rzeką - blada jak stopa porannej jutrzenki i srebrna jak skrzydła zmierzchu. Niby cień róży w srebrnym zwierciadle, niby cień róży w krysztale wód, taka była owa róża na najwyższej gałązce krzewu różanego.
 
Ale krzew nalegał na słowika, aby mocniej przytulił się do ciernia.
 
- Mocniej się przytul, słowiczku - wołał krzew - inaczej dzień nastanie, zanim róża się rozwinie.
 
Więc słowik mocniej przytulił się do ciernia, a śpiew jego potężniał z każdą chwilą, gdyż śpiewał o narodzinach namiętności w duszy mężczyzny i kobiety.
 
Delikatny cień purpury zabarwił płatki róży niby fala krwi twarz oblubieńca, gdy całuje usta oblubienicy. Ale cierń nie dotarł jeszcze do serca, więc i serce róży pozostało białe, bo tylko serdeczna krew słowika zdolna jest zabarwić purpurą serce róży.
 
A krzew nalegał na słowika, by się mocniej przytulił do ciernia. - Mocniej się przytul, słowiczku - wołał krzew - inaczej dzień nastanie, zanim róża się rozwinie.
 
Więc słowik mocniej przytulił się do ciernia, aż cierń dotarł do serca, przeszywając je ostrym bólem. 'Gorzki, gorzki był ból słowika i coraz namiętnie fiszy jego śpiew, śpiewał bowiem o miłości ukoronowanej śmiercią, o miłości sięgającej poza grób.
 
I cudowna róża stała się szkarłatna, jak purpura wschodzącego słońca. Szkarłatny był wianek płatków i szkarłatny rubin serca.
 
Ale głos słowika słabł z każdą chwilą i skrzydełka poczęły trzepotać, a mgła przesłoniła mu oc zy. Coraz słabiej brzmiał jego śpiew, a śpiewak coraz wyraźniej czuł, że go coś dusi w krtani.
 
Wtedy wydobył z siebie melodię najgłębszą. Biały księżyc ją usłyszał i, zapominając o świecie, przystanął na niebie zasłuchany. Czerwona róża usłyszała i cała zadrżała dreszczem ekstazy rozchylając czerwone listeczki na chłód poranka. Echo poniosło pieśń ku swym purpurowym jaskiniom w górach, budząc śpiących pastuchów. Popłynęło ponad trzciny nadbrzeżne, a te poniosły je j zew ku morzu.
 
- Patrz! patrz! - krzyknął krzew - oto róża skończona.
 
Słowik jednak nic już nie odpowiedział, bo leżał martwy w bujnej trawie, z cierniem w sercu.(...)
 
 
 
Oskar Wilde
												 colutea - Pon Kwi 06, 2009 13:06
  archer81, dziękuję za miłe słowa, a tak przy okazji gratki "dorobiłaś" się avatarka :D
												 colutea - Pon Kwi 06, 2009 13:13
  DESIDERATA
 
 
Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy. O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie, bądź na dobrej stopie ze wszystkimi.
 
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie i wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha.
 
Porównując się z innymi, możesz stać się próżny lub zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz gorszych i lepszych od siebie.
 
Niech twoje osiągnięcia, zarówno jak i plany, będą dla ciebie źródłem radości. Wykonuj swą pracę z sercem, jakkolwiek byłaby skromna; ją jedynie posiadasz w zmiennych kolejach losu.
 
Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa.
 
Niech ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty. Wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu. Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia, ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa.
 
Przyjmij spokojnie, co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości. Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu.
 
Nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności. Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny. Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj. I czy to dla ciebie jest jasne czy nie, wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze. Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek on ci się wydaje. Czymkolwiek się trudnisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia, zachowaj spokój ze swą duszą.
 
Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat.
 
Bądź pogodny. Dąż do szczęścia.
												 archer81 - Pon Kwi 06, 2009 13:15
 
  	  | colutea napisał/a: | 	 		  | archer81, dziękuję za miłe słowa, a tak przy okazji gratki "dorobiłaś" się avatarka :D | 	  
 
 
ano wsysło mnie na to forum i tak jakoś się aktywna zrobiłam - temat mi przypadł czy cuś :) więc i avatarek w gratisie przypadł
 
 
wciskasz mnie w fotel od wczoraj :) 
 
 
a ten konkurs recytatorski to w języku obcym jak się domyślam?
 
 
a wrzucę tu swój kolejny mały utworek
 
 
 
Siedział na ulicy
 
zbierał na nowe skrzydła
 
które zastawił w lombardzie
 
żeby wrócić do domu
 
za karę wysłali go do piekła
												 Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 13:19
  Nic dwa razy
 
Nic dwa raz się nie zdarza
 
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
 
zrodziliśmy sie bez wprawy
 
i pomrzemy bez rutyny.
 
 
Choćbyśmy uczniami byli
 
najtępszymi w szkole świata
 
nie będziemy repetować
 
żadnej zimy ani lata.
 
 
 
Żaden dzień się nie powtórzy,
 
nie ma dwóch tych samych nocy,
 
dwóch tych samych pocałunków,
 
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
 
 
 
Wczoraj, kiedy twoje imię
 
ktoś wymówił przy mnie głośno,
 
tak mi byo, jakby róża
 
przez otwarte wpadła okno.
 
 
 
Dziś, kiedy jesteśmy razem,
 
odwróciłam twarz ku ścianie.
 
Róża ? Jak wygląda róża?
 
Czy to kwiat ? A może kamień ?
 
 
 
Czemu ty się, zła godzino,
 
z niepotrzebnym mieszasz lękiem ?
 
Jesteś - a więc musisz minąć.
 
Miniesz - a więc to jest piękne.
 
 
 
Uśmiechnięci, współobjęci
 
spróbujemy szkać zgody,
 
choć różnimy się od siebie
 
jak dwie krople czystej wody.
 
 
Szymborska:)
												 colutea - Pon Kwi 06, 2009 13:19
  nieee konkurs był w języku polskim i miały być polskie utwory :P ale kilka osób o tym zapomniało i mieli utwory zagraniczne w polskim tlumaczeniu i jakos przeszlo :) ale o bylo jeszcze za czasow liceum, wiec troche przedawnione ;)
 
 
archer81, Twoj ostatni wiersz super! Lubie takie krotkie, a konkretne :D
												 archer81 - Pon Kwi 06, 2009 13:22
  moja nauczycielka z polskiego wpisała mi fragment tego wiersza w pamiętniku, kiedy byłam w podstawówce :) 
 
 
a zapomniałam dodać, że avatarka mam dzięki użytkownikowi deszcz za co jestem mu ogromnie wdzięczna :)
												 archer81 - Pon Kwi 06, 2009 13:23
  czemu tu nie ma czegoś takiego jak "edycja" postu? 
 
 
dziękuję colutea za uznanie :) mam tego jeszcze troszkę
												 Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 13:26
  Dalej jedziemy z Szymborską ;) 
 
Ten wiersz jakos nostalgicznie na mnie działa..
 
Wszelki wypadek
 
 
 
Zdarzyć się mogło.
 
Zdarzyć się musiało.
 
Zdarzyło się wcześniej. Później. Bliżej. Dalej.
 
Zdarzyło się nie tobie.
 
 
Ocalałeś, bo byłeś pierwszy.
 
Ocalałeś, bo byłeś ostatni.
 
Bo sam. Bo ludzie. Bo w lewo. Bo w prawo.
 
Bo padał deszcz. Bo padał cień.
 
Bo panowała słoneczna pogoda.
 
 
Na szczęście był tam las.
 
Na szczęście nie było drzew.
 
Na szczęście szyna, hak, belka, hamulec,
 
Framuga, zakręt, milimetr, sekunda.
 
Na szczęście brzytw pływała po wodzie.
 
 
Wskutek, ponieważ, a jednak, pomimo.
 
Co było to było gdyby ręka, noga,
 
O krok, o włos
 
Od zbiegu okoliczności.
 
Więc jesteś?
 
Prosto z uchylonej jeszcze chwili?
 
Sieć jednooka, a ty przez to oko?
 
Nie umiem się nadziwić, namilczeć się temu.
 
Posłuchaj
 
Jak mi prędko bije twoje serce.
												 archer81 - Pon Kwi 06, 2009 13:30
  to ja dorzucam Rafała Wojaczka, tak się troszkę wyłamię 
 
 
PROŚBA
 
 
Zrób coś, abym rozebrać się mogła jeszcze bardziej
 
Ostatni listek wstydu już dawno odrzuciłam
 
I najcieńsze wspomnienie sukienki także zmyłam
 
I choć kogoś nagiego bardziej ode mnie nagiej
 
Na pewno nie mieć mogłeś, zrób coś, bym uwierzyła
 
 
Zrób coś, abym otworzyć się mogła jeszcze bardziej
 
Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
 
Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
 
I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
 
Dla ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz
												 Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 13:32
  WOjaczek ? Bardzo mna wstrzasnał wiersze "Chodze i pytam.."
 
Chodzę i pytam: gdzie jest moja szubienica?
 
W czyim ogrodzie, w jakim lesie rośnie?
 
Na jakiej miedzy pasie cień kobiecy?
 
Na którym rynku świąteczną choinką?
 
 
W jakim pokoju zwiesza się nad stołem
 
Uprzejma pętla, bym ją szyją przetkał?
 
Na jakich schodach nareszcie ją spotkam?
 
Na którym piętrze sznur sobą wyprężę?
 
 
W której to stronie głowę ku niej skłonię?
 
W jakiej piwnicy, hałasie czy ciszy?
 
Na jakim strychu, ciemnym albo widnym?
 
W jakim klimacie, gorącym czy zimnym?
												 colutea - Pon Kwi 06, 2009 13:34
  Wojaczek spoko gość był ;)
 
kurcze mam gdzieś fajne wiersze zupełnie nieznanych artystów... no może nie tak zupełnie, ale takich bardziej regionalnych :) jak znajdę to wkleje :)
												 archer81 - Pon Kwi 06, 2009 13:39
  ktoś gdzieś kiedyś wspomniał, że Wojaczka porównywano do StEd'a 
 
 
właśnie znalazłam stronkę z jego poezją (Wojaczka) h t t p;//jezyk-polski.cislo, p l/materialy/poezja/rafal_wojaczek/rafal_wojaczek.htm
 
 
ale polecam jeszcze wierszyk Andrzeja Bursy "Z zabaw i gier dziecięcych"
 
 
Gdy ci się wszystko znudzi
 
spraw sobie aniołka i staruszka
 
gra się tak:
 
podstawiasz staruszkowi nogę że wyrżnie mordą o bruk
 
aniołek spuszcza główkę
 
dasz staruszkowi 5 groszy
 
aniołek podnosi główkę
 
stłuczesz staruszkowi kamieniem okulary
 
aniołek spuszcza główkę
 
ustąpisz staruszkowi miejsca w tramwaju
 
aniołek podnosi główkę
 
wylejesz staruszkowi na głowę nocnik
 
aniołek spuszcza główkę
 
powiesz staruszkowi "szczęść Boże"
 
aniołek podnosi główkę
 
i tak dalej
 
potem idź spać
 
przyśni ci się aniołek albo diabełek
 
jak aniołek wygrałeś
 
jak diabełek przegrałeś
 
jak ci się nic nie przyśni
 
r e m i s
												 colutea - Pon Kwi 06, 2009 13:41
  znam ten wiersz :D jest super!
												 Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 13:42
  Dobry ten wiersz! Taki brutalno-słodki.
												 archer81 - Pon Kwi 06, 2009 13:50
  colutea skoro spodobał Ci się mój krótki wierszyk to zamieszczam kolejny... no cóż... też krótki..
 
 
Jeśli wolność 
 
Jest ptakiem
 
To dlaczego 
 
Obcięli mi skrzydła 
 
I zamknęli 
 
W złotej klatce?
												 colutea - Pon Kwi 06, 2009 13:52
  super! :D
												 Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 13:59
  Miron Białoszewski
 
"Karuzela z MAdonnami" Piekny wiersz i piekna piosenka w wykonaniu Ewy Demarczyk :)
 
Wsiadajcie madonny
 
 
madonny
 
 
 
Do bryk sześciokonnych
 
 
...ściokonnych!
 
 
Konie wiszą kopytami
 
 
nad ziemią.
 
 
One w brykach na postoju
 
 
już drzemią.
 
 
Każda bryka malowana
 
 
w trzy ogniste farbki
 
 
I trzy końskie maści:
 
 
od sufitu
 
 
od dębu
 
 
od marchwi.
 
 
Drgnęły madonny
 
 
I orszak konny
 
 
Ruszył z kopyta.
 
 
Lata dookoła
 
 
Gramofonowa
 
 
Płyta,
 
 
 
Taka
 
 
płyta:
 
 
Migają w krąg anglezy grzyw
 
 
I lambrekiny siodeł,
 
 
I gorejące wzory bryk
 
 
Kwiecisto-laurkowe.
 
 
A w każdej bryce vis á vis
 
 
Madonna i madonna
 
 
W nieodmienionej pozie tkwi
 
 
Od dziecka odchylona
 
 
- białe konie
 
 
- bryka
 
 
- czarne konie
 
 
- bryka
 
 
- rude konie
 
 
- bryka
 
 
Magnifikat!
 
 
A one w Leonardach min,
 
 
W obrotach Rafaela,
 
 
W okrągłych ogniach, w klatkach z lin,
 
 
 
W przedmieściach i niedzielach
 
 
I w każdej bryce vis á vis
 
 
Madonna i madonna
 
 
I nie wiadomo, która śpi,
 
 
A która jest natchniona
 
 
- szóstka koni
 
 
- one
 
 
- szóstka koni
 
 
- one
 
 
- szóstka koni
 
 
- one
 
 
Zakręcone!
 
 
I coraz wolniej karuzela
 
 
Puszcza refren
 
 
I Peryfe
 
 
rafa
 
 
elickie
 
 
madonny
 
 
przed
 
 
mieścia
 
 
 
wymieniają
 
 
konne piętro
 
 
...........................
 
 
Wsiadajcie
 
 
w sześcio...! 
 
 
h t t p;//w w w youtube, c o m/watch?v=2c4P5WWwl14  a Tu Pani Ewa:)
												 colutea - Pon Kwi 06, 2009 14:01
  Ishikawa, i znowu znany mi wiersz ;) czy ktoś się jeszcze włączy do tematu? :P
												 Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 14:02
  Debesciary forumowe jestesmy poprostu :P
 
A poezje nzac trza! Bo to odchamia :)
												 archer81 - Pon Kwi 06, 2009 14:13
 
  	  | Ishikawa napisał/a: | 	 		  Debesciary forumowe jestesmy poprostu :P
 
A poezje nzac trza! Bo to odchamia :) | 	  
 
 
nic dodać nic ująć jesteście debeściary :)
 
 
tym razem dorzucam wiersz ks. Twardowskiego
 
 
UCIECZKA
 
 
Uciec od miłości
 
na chwilę
 
na sto lat
 
na zawsze
 
nie tak łatwo
 
kiedy serce otworzy paszczę
												 Ishikawa - Pon Kwi 06, 2009 19:20
  No, przez wrodzona skromność :D Nie bede zaprzeczac:P
												 Arex30 - Pon Kwi 06, 2009 19:29
  Czasem wystarczy uśmiech
 
A czasem i rozmowy mało
 
Czasem wystarczy gest
 
A czasem życia brakuje
 
Czasem wystarczy być
 
A czasem jakby nie było
 
Oglądam się za siebie
 
Już jednak coraz rzadziej
 
Niewiele już tam widać
 
Niewiele już tam jest
 
Codziennie zamykam przeszłość
 
Codziennie ja tworzę dalej
 
Już nie nową
 
Już nie inną
 
Ale kolejny etap w życiu
 
I tylko czasem wiatr
 
W koronach drzew
 
Liśćmi zaszumi
 
I na licu pocałunek
 
Złoży
												 archer81 - Pon Kwi 06, 2009 19:50
  Arex30 podoba mi się ten wiersz 
 
 
A to mi się kiedyś napisało na odpowiedź wiersza mojego znajomego
 
 
Poeta
 
nigdy nie milczy
 
czasem coś krzyknie
 
czasem wyszepta
 
to co ma w sercu
 
to czego nie chce kryć
 
to czego chce się pozbyć
 
bo tkwi w nim jak zadra
 
 
nie dla siebie tworzy
 
lecz dla innych
 
dla tych potrzebujących
 
dla tych spragnionych
 
 
dla każdego coś znajdzie
 
zwykle uśmiech pośle
 
 
Nie lubi być sam 
 
ucieka w tłum ludzi
 
do bliskich, do przyjaciół
 
by do końca nie stracić zmysłów
												 Arex30 - Pon Kwi 06, 2009 20:02
  Mglistym porankiem
 
Dzień się zaczyna
 
Nadzieje rozbudza
 
Pierwszy promień
 
Uśmiechu Słońca
 
Dalej brniemy
 
Droga życia
 
Codziennym
 
Połykaniem łez
 
Oczekiwaniem
 
A wieczorem
 
Przy kubku herbaty
 
Zapominamy o sobie
												 archer81 - Sro Kwi 08, 2009 17:06
  "Kłamstwo"
 
 
Powiedz, że mnie kochałeś
 
Proszę skłam ostatni raz
 
Będzie mi łatwiej odejść
 
I całkowicie o Tobie zapomnieć
 
 
Powiedz, że byłam całym
 
Twoim światem
 
Proszę skłam jeszcze raz
 
Będzie mi łatwiej skoczyć
 
 
Powiedz, że innej nie pokochasz
 
Skłam i tym razem
 
Będzie mi łatwiej wybaczyć
 
Tobie to wszystko
 
 
I odejdź w Jej ramiona
 
Bo przecież Ty nigdy
 
Nie kłamiesz
												 
					 | 
				 
				
  |  
			 
		 |