| 
							 
							
								|   | 
								dupiate forum
  | 
								  | 
							 
						 
						 
						
						Dział Motoryzacyjny - idiota drogowy czy przykry przypadek? 
						
												 Bogna - Sro Maj 02, 2007 19:46 Temat postu: idiota drogowy czy przykry przypadek? miedzy 19 a 20.. bo tak akurat szlam na pola... tzn pare min po 19 nic nie bylo.. a wracalam ok 20... na daszynskiego zobaczylam wrak bmw... auto w 2 duzych czesciach.. taka bmw hmmm starsza seria.. ale nie najstarsza i nie jakas nowka... sedan... przod auta zgnieciony... tlumik i  drazek do hamulca recznego jakies 50-70 m od przodu auta.. przod zgneiciony auta skladal sie z przodu i przednich foteli... a tyl... lezal z jakeis 20-30 m od przodu.. tylnia kanapa kola... wszystko jakeis takie.. hmmm pozgniatane.. brak innych samochodow...  brr widzialam, ze ktos robil zdjecia jakims fajnym aparatem.. ale sam fakt co ten ktos wyprawial na drodze.. i to w miescie.. i jak sie to skonczylo.. ahh dla mnie to cos nienormalnego..
												 Bogna - Sro Maj 02, 2007 19:53
  w w w fotosik, p l]   slabe zdjecie bo z telefonu i jzu sie sciemnialo...
												 Mariusz - Sro Maj 02, 2007 21:35
  No to ładnie musiał szaleć !
 
 
I znowu kurde BMW :/
												 taclive - Sro Maj 02, 2007 21:56
  Ponoc 130 na liczniku bylo o_0. Ja tylko huk slyszalam, a potem to juz tylko ten samochod w czesciach od skrzyzowania po metalowiec widzialam. Gapiow masa, kazdy zdjecia cykal czym sie dalo. A najbardziej mnie ludzie dziwili, ktorzy przy tym wraku sobie w najlepsze papierosy palili, jak obok benzyna rozlana.
												 Bogna - Sro Maj 02, 2007 22:11
  qrde;/ ja nic nie slyszalam.. bylam w polach za pochem... 130 na liczniku? i sam sie tak rozwalil? bez jakis konkretnych przczyn procz tej ogromnej predkosci?? zginal czy zyje?wizol kogos?
												 taclive - Sro Maj 02, 2007 22:16
  z tego co slyszałam to sobie wyścigi robiono, na miejscu nikt nie zginął, jednego kolesia zabrała kartka ze złamaną nogą, a babka w szoku była, nim przyjechała policja, to jej już nie było.
 
i tyle wiem. no i że jacyś kolesie przy tym bmw po wypadku coś robili, oglądali, a potem odjechali w nieznanym kierunku.
 
tyle wiem.
												 Bogna - Sro Maj 02, 2007 22:21
  heh tak myslalam, ze keirowca caly.. widzac auto... ehh wyscigi;/  nie maja gdzie robic i w jakich godzinach? sa kjs-y przeciez itp;p a kobita to byla pasazerka tego bmw?
												 trunks - Sro Maj 02, 2007 22:23
 
  	  | taclive napisał/a: | 	 		  | jacyś kolesie przy tym bmw po wypadku coś robili, oglądali, a potem odjechali w nieznanym kierunku | 	  
 
patrzyli co by zakosic pewnie. Banditen Motor Wagen :oczami:
												 marcin2108 - Sro Maj 02, 2007 22:59 Temat postu: Re: idiota drogowy czy przykry przypadek? h t t p;//w w w rynkowy, p l/forum/viewtopic.php?t=75]TUTAJ jest trochę więcej zdjęć. Już dawno nie widzialem tak zmasakrowanego auta. Kierowca pomylił ulicę z torem wyścigowym. Cud, że nikogo nie zabił.
												 nemo1125 - Sro Maj 02, 2007 23:30
 
  	  | Mariusz napisał/a: | 	 		  | I znowu kurde BMW | 	   Coś w tym jest  ;)
												 madziar - Czw Maj 03, 2007 05:56
  pewnie flagi zapomniał i pędził do domu... Kretyni sami się sieją... :mad:
												 FlashMan - Czw Maj 03, 2007 08:40
  ... i taki to już jest stereotyp BMW w Polsce. Chyba tylko w Polsce. W Niemczech czy Austrii to auto głównie ludzi bardziej majętnych, a w Polsce jeżdżą nimi głównie ludzie typu 'dres', którzy chcą pokazać przed panienkami i innymi ludźmi, jacy to oni nie są.
 
 
Moim zdaniem wypadek był etapem finalnym, tylko i wyłącznie głupoty prowadzącego. Oby było takich wypadków jak najmniej oraz aby było jak najmniej takich kierowców.
												 Bogna - Czw Maj 03, 2007 08:41
  ehh bywa.... sama znam takich kretynow.. i raz jednemu odbilo i sam ze soba sie scigal ticaczem mojej matki.. a ja w srodku siedzialam.... ahh i teraz juz synek nie prowadzi jak ja jade... ehhh ale zastanawiam sie co z tym keirowca.. i co z domniemana pasazerka.. i ciekawe co by zrobil synek jakby wiozl kogos z tylu... ehhh qrde...  mam zbyt bujna wyobraznie.. i mimo tego,ze sama lubie sie bawic.. to ejdnak nie na drogach miast.. i nie jak kogos wioze.. bo nie chce meic nikogo na sumieniu..
												 vkimi - Sob Wrz 26, 2009 12:16
  wczoraj jeden z naszych firmowych kierowców opowiadał, jak przedwczoraj jechał do stolicy, gdzieś jakoś przed nią jechał za toyotą złotą która balansowała między pobocze a lewy pas i wyprzedzenie tego pojazdu było ryzykowne. Jakoś wykonał manewr ostrzegając innych kierowców przez cb. Oni, ci inni, to samo zauważyli i nawoływali o ostrożność. Przejechał kilka km dalej, gdzie do trasy dochodziła droga, z której nadjeżdżał tir włączając się do ruchu, wtedy ów toyota wcisła się z dużą prędkością między tira a niego, mało brakło o stłuczkę. Pracownik powiedział kierowcy tir o delikwencie i poprosił o nawołanie przez cb policji. Ponoć po trasie jeździły nieoznakowane vectra i passat. Po jakimś czasie minęła go vectra, potem passat.. ale sobie ot tak jechały. On jechał dalej, zauważył z dala mundurowych z suszarką, zatrzymał się przy nich i mówi do suszącego, 'czy widział przejeżdżającą złotą toyotę', ów suszący, że i 'owszem'. To ten mu naświetla sytuację, że kierujący złotą jest pijany i jest zagrożeniem. Mundur rzekł 'zajmiemy się tym', po czym podniósł suszarkę i nadal namierzał jadących trochę szybciej. Nasz pojechał, gdzieś blisko stolicy, na pierwszym skrzyżowaniu ze światłami, potężny korek, złota wbiła się w dostawczaka i odbijając się od niego skasowała inną osobówkę. Taką ot, mamy policję.. pod stolicą.
												 trunks - Sob Wrz 26, 2009 21:49
  stolyca - i wszystko jasne
												 
					 | 
				 
				
  |  
			 
		 |