|
|
dupiate forum
|
 |
Osiedla i Dzielnice - podwórko ulic:daszyńskiego, styczyńskiego, andersa.
daniela - Wto Kwi 24, 2007 12:37 Temat postu: podwórko ulic:daszyńskiego, styczyńskiego, andersa. mieszkam tam od urodzenia. z roku na rok jest coraz gorzej! ostatnimi laty tylko pisma krążą miedzy ROM-7 (leniwe ADM!!!!) a mną. niestety ani miasto ani ROM nic nie działają "ku poprawie" wyglądu podwórka, a takze bezpieczeństwu dzieci bawiacych sie tam!! jeżdżące samochody i parkujące na trawnikach-szpecą i niszczą trawniki a takze "pozostałości" placu zabaw dla dzieci! a mogłobybyć tak pieknie........ :)
Dorotka - Pią Kwi 27, 2007 10:12
daniela, o ile dobrze pamiętam to podwórko jest podzielone na działki przyległe do poszczególnych budynków - w wszystkie budynki na tym podwórku są już wspólnotami mieszkaniowymi. Sam ROM-7 nic tu nie pomoże, częścią budynków zarządza zresztą ADMINISTRATOR, częścią MAJORDOMUS - podwórkiem muszę się zająć wspólnoty - razem, bo każda z osobna sama nic nie zdziała. A jak wiadomo - najtrudniej dogadać się sąsiadom i coś wspólnie zrobić - niestety. Do wspólnot należy zadecydowanie czego mieszkańcy chcą na podwórki i podjęcie stosownych uchwał - zarządcy mogą je jedynie wykonać.
Nyhariel - Pią Maj 25, 2007 09:44
Problem w tym, że podwórko jest diabelnie duże. Wiem, znam, z mojego balkonu można było ogarnąć je całe... Mieszkałem tam 12 lat, rodzice mieszkają do dziś.
Ad rem: do każdej wspólnoty przynależy część gruntu podwórka. Należy sprawdzić na mapie geodezyjnej podział gruntów. Określona wspólnota może zagospodarować tylko i wyłącznie swój własny grunt. Np. zamiast wiecznie zaskianej piaskownicy (w pobliżu śmietnika) zrobić parking. Aby zrobić wszystko, potrzeba zgody i środków wszystkich wspólnot - koszty zagospodarowania pokrywane są z funduszu remontowego. Niestety, oprócz wspólnot należałoby też się dogadać z właścicielami tych kilku garaży na początku, więc zadanie wydaje się być z gatunku tych "nie do ugryzienia". A przydałoby się zrobić solidnie ogrodzony placyk zabaw (aby psy go nie zas...ły), nanieść i ubić nową warstwę na prowizoryczne boisko (obecnie trawa+błoto), odgrodzić śmietnik tak, żeby przy wietrze śmieci nie fruwały po całym podwórku... znalazłoby się więcej rzeczy do zrobienia.
Jedno jest pewne: ROM sam z siebie nic nie zrobi.
|
|
|