|
|
dupiate forum
|
 |
Dział Motoryzacyjny - ile kosztuje utrzymanie auta?
Wieczorny - Pon Lut 12, 2007 21:30 Temat postu: ile kosztuje utrzymanie auta? siema,
chciałbym kupić samochód.
jako, że nie mam zbyt wielu funduszy, wypłata jest jaka jest,
wybór padł na cinquecento 700, około dziesięcioletnie.
rozglądałem się, takie autko można kupić w granicach 3500 pln.
ale, ale.
mam pytanie, ile tak średnio, trzeba potem w takie auto włożyć,
żeby móc jeździć spokojnie - włożyć, w sensie że lamer ze mnie, i sam za wiele przy nim nie zrobię.
bo niby, wszędzie kto sprzedaje, to mówi, że nic, że na chodzie, tylko wsiąść i jechać.
no niby tak, ale takie auto ma około 100tys. przejechane jak nic.
czy ktoś może mi pomóc?
bo nie wiem , czy się nie wychylę, i czy mi starczy..
jak z ubezpieczeniem? - nie mam zniżki oczywiście.
a płyny, a klocki hamulcowe, a...
podpowiedzcie, bo pojęcia nie mam.
:|
Arex30 - Pon Lut 12, 2007 22:05
Wieczorny, okuna stary
700 na gaźniku ma problemy ( czasami )
Dotyczy to gasniecia na nagrzanym motorku
poza tem trzeba mieniać oliwe co 15 tys km
3-4 l oleju + filtr
F.powietrza też co 15
paliwa co 60
świece
chyba co 30
nno i rozrząd co 60 tysiecy
pozatem pewnie co jakiś czas klocki szczeki
Po zakupie bedziesz musiał dla pewnosci wymienić wszystkie filtry i płyny no i rozrząd ( bo nie wiadomo kiedy ktoś wymienił )
krystian - Pon Lut 12, 2007 22:10
Wieczorny napisał/a: | cinquecento 700 |
Wieczorny napisał/a: | nie mam zbyt wielu funduszy, wypłata jest jaka jest | nie radze. 700 pali jak smok, psuje sie na potege, komfortu zero. kup cos starszego i przynajmneij miej satysfakcje z jazdy. kupujac cinquecento 700 to tak jakbys kupowal fiata 126 bis. to ten sam silnik. porazka!!
Alinka - Pon Lut 12, 2007 22:48
Eh Fiat.. nie wiem jak w cinkach ale w unach z tego rocznika i mlodszych blacha siada.. wiekszosc fiatow ma zgnite drzwi... juz nawet nie mowie ile wsadzilismy do unoka... ale to samo mamy ze starszym autkiem.. chodzi nawet super, wygoda, tani koszt utrzymania, ale drogie czesci zamienne.. auto mamy jakies 2 lata nie cale a juz 2 tys kosztowaly nas naprawy, wymiany itp..
nemo1125 - Pon Lut 12, 2007 23:18
krystian napisał/a: | kupujac cinquecento 700 to tak jakbys kupowal fiata 126 bis. to ten sam silnik. porazka!! | No fakt, trochę lepiej jeździ od malca ale to jednak zabytek techniki. Jeśli mnie pamięć nie myli to konstrukcja silnika jest z lat 50. Fiat 500, potem 126, 126 bis no i cienias. Chyba lepiej Tico kupić też tanie ale zdecydowanie lepiej jeździ i mało pali.
Jacek13 - Wto Lut 13, 2007 09:16
Jestem posiadaczem takiego fiata,więc wiem co go boli.Jak już chcesz cieńkola to tylko nie z silnikiem 700.Dziewięćsetkę i sportinga owszem.Zastanów sie dobrze!!!!!!!!!!!!!!!1 :przestraszony: :przestraszony: :przestraszony: :przestraszony: :przestraszony: :przestraszony:
wolf - Wto Lut 13, 2007 09:42
hehe cinqucento 700, to miedzy swiatlami z maluchem przegrywa hehe, tak jak juz ktos tu powiedział jest to sililnik z Bisa po modyfikacjach komory spalania oraz skrzyni biegów.
Jedynie wersje eksportowe te pierwsze co byly produkowane 700, maja mniejsza tendencje do psucia sie ale to zalezy jak kto ten samochod eksploatował, pozatym hehe zdarza się ze te samochody sa dziurawe jak ser szwajcarski :P
A 900- tke to tylko na wtrysku ,nie na gazniku bo to powtorka rozrywki jak 700.
Wieczorny - Wto Lut 13, 2007 18:51
no to trochę się pogubiłem.
myślałem o cc700, bo wydawało mi się, że tani w eksploatacji i w miarę oszczędny.
i teraz sam nie wiem, bo szukam czegoś, co ma tanie części, kosztuje w granicach 3,5 i nie jest to vw golf, ani 20-letnie bmw...
za czym zatem polecacie się rozejrzeć?
i jeszcze jedno: czy auto, które ma przejechane powyżej 100tys. kilometrów nadaje się jeszcze do jazdy?
pozdr ;)
p4cz3k - Wto Lut 13, 2007 20:42
vw polo (np fox)
jesli dorwiesz z silnikiem 1.3 diesel to autko jest naprawde fajne :) tanie w exploatacji / czesci znajdziesz na szrocie / powinienes sie zamknac w 3.5 k naprawde w dobrym stanie :)
4 osoby / duza przestrzen bagazowa / takie mikro kombi :)
krystian - Wto Lut 13, 2007 21:35
Cytat: | nie jest to vw golf, ani 20-letnie bmw... | te 20 letnie golfy czy bmw sa o wiele lepsze od tego cinque 700 a przedewszystkim tansze w eksploatacji
Arex30 - Wto Lut 13, 2007 21:44
Fakt sam jezdze raryasem co sie ledwie kupy trzyma VW Golf I 1,6 TD 1984 rocznik
Wieczorny - Wto Lut 13, 2007 21:48
przeglądałem takie polo na allegro, tak wstępnie.
chłopaki, te przejechane 150 tys. to nie jest dużo?
znaczy, tego się spodziewam, jak na 15 letni wózek, ale chodzi mi o to, ile takie auto będzie jeszcze w stanie pojeździć, zakładając, że jest zadbane - zanim zacznie się na dobre sypać?
thx.
krystian - Wto Lut 13, 2007 22:05
Wieczorny napisał/a: | chłopaki, te przejechane 150 tys. to nie jest dużo? | do 15 stycznia jezdzilem 27 letnim audi. przejechane mial 240 tys km przynajmniej tyle bylo na liczniku. ani razu mi sie nie zepsul, nigdy nie bylo tak, ze stanal na drodze. zawsze jechal. mialem go na gaz. przebieg rzedu 150 tys km w silnikach vw a szczegolnie tych starszych to luzik. zero stresu.natomiast fiat z takim przebiegiem....no nie wiem. ja bym nie polecal
frohike - Sro Lut 14, 2007 07:48
krystian napisał/a: | nie radze. 700 pali jak smok |
tata ma cinkusia z 95" i pali ponizej 5l/100km (nawet w miescie - na trasie to wogole malutko) wiec chyba niezbyt duzo
psuje sie powiedzmy tak jak inne autka, tez nigdy nie zawalil na trasie, czesci tanie
wg. mnie w eksploatacji bardzo tanie autko
nawet zamierzam odkupic je od taty jak drugie autko w rodzinie gdy tata bedzie je sprzedawal
krystian - Sro Lut 14, 2007 07:56
frohike napisał/a: | tata ma cinkusia z 95" i pali ponizej 5l/100km (nawet w miescie | w liceum mialem kilku kolegow ktorzy skusili sie wlasnie na tego typu opowiesci.....700 bedzie palic malutko, super auto i takiem tam brednie. 3 kolegow kupilo sobie 700 i powiem ci, ze ani jeden nie mial go dluzej niz 6 miesiecy. spalanie w miescie rzedu 7/8 litrow to norma. na trasie moze i spali malo. ale na trasie to i bmw 328 spala 7 litrow. spytaj dokladnie taty ile pali cieńki w miescie.
Tobi - Sro Lut 14, 2007 11:13
krystian napisał/a: | 3 kolegow kupilo sobie 700 i powiem ci, ze ani jeden nie mial go dluzej niz 6 miesiecy. spalanie w miescie rzedu 7/8 litrow to norma. . |
A te 20. letnie golfy i bmw to pewnie palą 3 litry :rotfl:
Arex30 - Sro Lut 14, 2007 11:24
Tobi, moja golfica 4,6 ropy na 100
A w okolicy 3,5 tys. to mozna kupic Golfa /Polo /Astre/ i dolozyć jakies 1,5 i mieć naprawdę dobrą bryczkę.
wolf - Sro Lut 14, 2007 11:36
Sory ale rozwala mnie tekst jak auto jest z 1984 i pali 4,6 ropy, to bardzo ciekawe bo kumpel ma golfa z lat 90 i mu pali ropniak 6-7 litrow.
Chyba ze te 4,5 litra to na trasie.
Jeszcze napisz ze twoj golf ma przebieg 300 tys i kazdy uwierzy ze pali tobie 4,5 litra
Arex30 - Sro Lut 14, 2007 11:45
wolf, Zapraszam do jazdy testowej
Owszem stan blachy daje wiele do życzenia ale to ile auto pali tak naprawde zalezy od techniki jazdy. 1,6 TD motor bez I.... zamontowany w Golfie Mk I+ 5 biegów.
Uwierz przebieg ok 420 tysiecy
150 tysiecy temu:
- robiona główka
- reg. PW
50 tys temu:
- reg wtrysków
wolf napisał/a: | golfa z lat 90 |
wolf napisał/a: | 6-7 litrow. | To ma koles problem Ale TDI mają taką tendencje.
Tobi - Sro Lut 14, 2007 12:18
Arex30 napisał/a: | Tobi, moja golfica 4,6 ropy na 100
A w okolicy 3,5 tys. to mozna kupic Golfa /Polo /Astre/ i dolozyć jakies 1,5 i mieć naprawdę dobrą bryczkę. |
Fajne porównanie, nie widziałem cinque na ropę jeszcze :)
krystian - Sro Lut 14, 2007 12:25
Tobi napisał/a: | A te 20. letnie golfy i bmw to pewnie palą 3 litry | wole jezdzic 20 letnim bmw ktore pali 8 litrow niz 15 letnim cieńkim ktore pali tyle samo.
wolf - Sro Lut 14, 2007 12:28
Przejachalem pół polski Panda 1,3 Mulit jet jest to jeden z najnowoczesniejszych silnikow diesla na rynku, i spalil mi 4,5-5 litrow na 100 i nie chce mi sie wierzyc, że samochod ktory ma taki wielki przebieg plus tyle lat tak malo pali.
Jakby te silniki takie oszczedne byly to przemysl motoryzacyjny by nie projektowal nowych oszczednych silnikow.
Moge tylko sie zgodzic z taka wersja ze tyle na trasie moze ci palic, ale w miescie niema szans chyba że sie jedzie jak emeryt, korków sie omija.
No ale, mi to rybka niech ci pali te 4,6 litra.
Mi maluch też malo pali. ;)
Arex30 - Sro Lut 14, 2007 12:31
wolf, jeśli masz ochotę sprawdzić prosze bardzo
zapraszam
Przemysłowi niestety niezależy na tym by silniki były oszczędne........
To ostatnie na czym im zależy.
wolf - Sro Lut 14, 2007 12:38
Niech ci bedzie, moja opinia jest taka że golf wcale oszczedny nie jest. Ty możesz co innego sądzić ;)
Ja wiem ile moje samochody palą i rozbierznosci spalania sa zalezy od paliwa, pogody i stylu jazdy w danym momecie.
Te 4,5 l moge tylko na trasie osiagnac i to benzyny.
krystian - Sro Lut 14, 2007 12:39
wolf napisał/a: | Panda 1,3 Mulit jet jest to jeden z najnowoczesniejszych silnikow diesla na rynku, i spalil mi 4,5-5 litrow | mercedes w 124 3l diesel na trasie spala 6,5-7 litrow wiec ta panda to jakas porazka. a wracajac do tematu przychylam sie do tego... p4cz3k napisał/a: | vw polo | wprawdzie nienawidze vw ale tojest dobre rozwiazanie. na bank lepsze niz fiat
wolf - Sro Lut 14, 2007 12:40
czy porazka, nie to nie porazka, bo ja nie załuje gazu, na trasie po 150 targałem na trasie, silnik caly czas chodzil na pelnej mocy, wiec na spokojneij jezdzie pewnie w 4 l by sie zmiescil, ale nie przy mojej nodze.
Jest tylko jeden diesel co pali 3 l na 100 i to lupo diesel, co jest specjalnie zaprojektowany zeby malo palic. :)
Arex30 - Sro Lut 14, 2007 12:49
wolf, i takie cos co nazywa sie smart :D
wolf - Sro Lut 14, 2007 12:55
Smart diesel duzo pali, lupo i arosa diesel 2,89l na 100km w tescie na trasie.
nemo1125 - Sro Lut 14, 2007 23:47
Wieczorny napisał/a: | i jeszcze jedno: czy auto, które ma przejechane powyżej 100tys. kilometrów nadaje się jeszcze do jazdy? | Ja np ostatnio bardzo mało jeżdżę bo robię 20 000 km rocznie i myślę, że można to przyjąć za średnią krajową, nie bardzo wierzę aby ktoś robił autem mniej niż 15 tys rocznie więc siłą rzeczy w cenie która cię interesuje nie kupisz auta które ma mniejszy przebieg niż 100 000 km. Jeśli licznik wskazuje mniej to albo się już przekręcił ;) albo został cofnięty (na 90% tak właśnie jest). Oczywiście to możliwe, że auto mam mały przebieg, sam kiedyś jeździłem osiemnastoletnim maluchem babci, który miał przebieg 30 000 (potem zrobiłem nim 60 000 w 2 lata) z drugiej strony znam gościa który robi 100 000 km rocznie ale to są skrajne przypadki a ja sam w małe przebiegi raczej nie wierzę bo w końcu nikt nie kupuje auta aby stało pod domem.
Yeti - Czw Lut 15, 2007 10:22
Chyba mi się trochę śmiać chce z kierunku w jakim ten topik zmierza... :rotfl:
Zamiast wypowiedzi na temat, większość postów, to przechwalanie się swoimi preferencjami, a czasem wręcz własnymi samochodami. Czytając wstęp do tematu wydaje mi się, że nie o to chodziło...
...i nie wiem, jaki związek z tym tematem ma np. lupo, czy arosa diesel... :mur: Bo mając do dyspozycji te kilka tycięcy, to se możesz ewentualnie rozbitego kupić...
Wieczorny, gdyby istniał taki model/marka, którego wybór jest jedynie slusznym rozwiązaniem, to wszyscy jeździliby takim właśnie autem! :]
Za pieniążki, o których wspominasz, możesz sobie kupić dziesięcioletniego cinkusia, albo trzydziestoletniego mercedesa... i każdy z tych wyborów może się okazać trafną decyzją, albo i totalną wpadką...
...bo kupując używane auto w Polsce podstawowym problemem jest jego wiarygodność techniczna.
Wskazowka moja jest taka: należy rozglądać się za egzemlarzami o przyzwoitych rokowaniach, co do stanu technicznego, jednakże unikać pozornych super-okazji. Sama konkretna marka nie powinna mieć decydującego znaczenia, ale warto dobrać wielkość auta do przewidywanego przeznaczenia (czy będziesz jeździł z pięcioosbową rodziną, czy raczej sam,... czy to ma być auto do tras ?abędy-centrum, czy raczej Gliwice-Hamburg... itd.) i mając ograniczony i bardzo skromny budżet, proponuję mimo wszystko zakup najmniejszego i najskromniejszego samochodu,ale... który spełnia twoje potrzeby, bo wtedy jest największa szansa, że w ramach tych pieniędzy kupisz coś technicznie więcej wartego.
Jest tu kilku szczęściarzy, co dobrze trafiło z samochodami w podeszłym wieku, ale ja jednak nie zachęcałbym Cię do kupowania dwudziestolatków lub jeszcze starszych. I to wcale nie dlatego, że to są złe auta, ale dlatego, że ryzyko wtopienia jest dużo większe. A auto, to nie tylko silnik!...
Jedni mają dobre wrażenia, a ja mam sąsiada, co kupił pełnoletniego nissana z silnikiem diesla za 5,5 tys. a potem dołożył drugie tyle w ciągu trzech lat,... po czym sprzedał go z trudem za 1,6 tysiąca.
Wskazówka nr 2: Kupując auto za 3-4 tys. zl należy mieć świadomość, że nie jest to zakup na wieki,... więc się aż tak nie przejmuj!... Jak ci się będzie źle jeździć, to sprzedasz i kupisz inny :)
Wskazówka nr 3: Nie szukać białych kruków!... Jak chce się redukować koszty i problemy, to należy się poruszać w świecie samochodów pospolitych.
Co do kosztów utrzymania... to, poza paliwem i ubezpieczeniem, warto założyć, że mając takie auto będziesz potrzebował około tysiąca zlotych rocznie na koszty przeglądów, materiałów eksploatacyjnych oraz drobne naprawy (jak nie wydasz, to się będziesz mógł cieszyć, ale lepiej się modlić, żeby się większa awaria nie trafiła).
...i jeszcze jedno... Trzeba też załozyć, że jakiekolwiek auto byś kupił, to jeżdżąc nim około trzech lat, ono straci mniej wiecej połowę swojej wartości rynkowej. Więc jak kupisz auto powiedzmy za 6 tysięcy, to ta dewaluacja też daje około tysiąca zlotych rocznie (więc nieźle, bo jakbyś kupił nową corollę, to byś na rok tracił dziesieć razy tyle ;) ) Tyle, że to już nie są wydatki dodatkowo do zapłacenia, a jedynie uświadomienie sobie rzeczywistych kosztów zakupu samochodu.
No i tyle... Sam jeżdżę swoim dwunastym autem, i zawsze były to pojazdy w wieku 5-18 lat, więc wydaje mi się, że temat mam przećwiczony :)
Aha... przebieg 100 tys. km. to z pewnością nie jest koniec świata dla silnika,... chociaż przy silnikach starszej generacji (np. starsze maluchy, F125p i tamto pokolenie) bywała to granica po której zaczynały się kłopoty. Dla silników nowszych, to powiedzmy, że 200 tys. jest już przebiegiem ryzykownym, żeby w taki temat się pakować, a przy dieslach, to koło 300 tys. (chociaż jeździłem kadetem co mu 500 tys. dobijało).
ps.: a co do tych mądrali, co mówią, że fiat, to jest fuj... w takim razie jakim cudem modelem, który kupiło najwięcej Europejczyków (Europejczyków, a nie ubogich Polaków) jest punto (jedynka)?... Jakim cudem tak często kolejne modele fiata były wybierane samochodem roku?... Wychodzi na to, że wszyscy są głupi, tak?... :/
... ja rozumiem, że są samochody lepsze, ale - jak mawiał mój kolega - co to za sztuka wyprodukować drogi samochód? :P
krystian - Czw Lut 15, 2007 14:47
Yeti napisał/a: | który kupiło najwięcej Europejczyków (Europejczyków, a nie ubogich Polaków) jest punto (jedynka)?... Jakim cudem tak często kolejne modele fiata były wybierane samochodem roku?... | europejczykow czyt. wlaśnie polaków i włochów. a dlaczego? nbo wciaz jest mentalnosc, ze fiaty to tanie w eklsploatacji auta! a to niestety jest nieprawda. czesci do bmw sa tansze niz do fiata punto zarowno 1 jak i 2. sorry ale dla normalnych marek 5 lat to wciaz mlodzieżówka. dla fiata to już wiek podeszly. psuje się wszystko. 100 tys. km.dla fiata to blizej konca niz dalej. elektronika siada, a z tym zaden przydomowy mechanik nie wygra. jaknie masz kasy to kup cos co jest stare i jeszcze nie ma w sobie eletroniki. bo padnie ci jakis czujnik i wymiekniesz przy jego zakupie. moim zdaniem za ta kwote ktora ty dysponujesz lepiej kupic cos starszego ale w dobrym stanie, niz mlodszego ale w stanie oplakanym. niestety u nas ludzie kupuja sugerujac sie wiekiem auta a nie stanem technicznym. naszczescie sa wyjatki. ja swoje auto ktore mialo 27 lat sprzedalem za 3000 zl, mimo ze na allegro mozna bylo kupic taki sam model za 500-800 zl. wydawalo by sie niemozliwe...a jednak, znalazl sie ktos kto sie zna i wie, ze wiek nie zawsze idzie w parze ze stanem technicznym. mam nadzieje, ze ty rowniez tak bedziesz patrzyl na te auta.
Yeti - Czw Lut 15, 2007 18:14
krystian, to czemu sprzedawałeś taki super samochód?... znakomity technicznie, tani w eksploatacji, sprawdzony i pewny... czy to rozsądne?...
Przepraszam, a może jednak kupiłeś młodszego? :niepewny:
Przecież nikt nikomu nie poleca kupować młodsze auto w złym stanie!... Chodzi o to, żeby w ramach pieniędzy, którymi się dysponuje, kupić auto w dobrym stanie technicznym, a jednocześnie w miarę młode jeszcze! Żeby to było możliwe trzeba z czegoś odpuścić... np. z klasy samochodu.
Cytat: | czesci do bmw sa tansze niz do fiata punto zarowno 1 jak i 2 | Nie wiem, o jakich częściach mówisz, naprawdę... Sugerujesz, że trzydziestoletni podzespół wydłubany na szrocie jest tańszy od tego nowego kupowanego w salonie?... Pewnie masz rację, tylko co to za porównanie!...
Z tego co mówisz myśle, że jesteś po prostu uprzedzony do fiata,... tylko dlaczego?... miałeś kiedyś taki zły egzemplarz?... Naprawdę uważasz, że fabryki fiata nie padły tylko dlatego, że ci głupi Polacy i Włosi nie chcą słuchać twoich rad?... punto jedynka została sprzedana w ponad 500 tysiącach egzemplarzy.... I niewiele tam jest tej (szwankującej) elektroniki!...
krystian napisał/a: | sorry ale dla normalnych marek 5 lat to wciaz mlodzieżówka. dla fiata to już wiek podeszly. psuje się wszystko. 100 tys. km.dla fiata to blizej konca niz dalej. elektronika siada | sorry, krystian, ale opowiadasz pierdoły!... Mam szóste auto marki fiat w swojej "karierze". Tym razem jest to właśnie punto,... dziesięcioletnie, ponad 170 tysięcy przebiegu i nic w nim nie siada (no czasem jakaś miła pani na fotelu pasażera), a silnik (1.2/75KM) spisuje się znakomicie :)
krystian napisał/a: | elektronika siada, a z tym zaden przydomowy mechanik nie wygra | no właśnie!... Wieczorny, jeśli Ci pasuje ryzyko szukania tych tanich części zamiennych po szrotach i lizanie klamek u przydomowych mechaników, to polecam trzydziestoletnie samochody! Bo fakt, za takie pieniądze, jakie masz, to jedyny sposób na jeżdżenie dobrą furą!
ps.: ja wcale nie miałem zamiaru polecać Ci fiata!... ale też z pewnością nie limuzynę z 350-tysięcznym przebiegiem!
krystian - Czw Lut 15, 2007 18:56
Yeti napisał/a: | krystian, to czemu sprzedawałeś taki super samochód?... | wprawdzie nie jest to temat o mnie i powodach dla ktorych sprzedalem swoje auto. ale skoro o to pytasz to ci odpowiem. znudzilo mi sie. Yeti napisał/a: | Przepraszam, a może jednak kupiłeś młodszego? :niepewny: | kupilem mlodsze auto poniewaz, najwzwyczajniej w swiecie powiedzmy, ze bylo mnie na nie stac. co nie zmienia faktu, ze moglem za te pieniadze kupic auto nowsze. bo spokojnie moglem kupic audi a4 a mimo to wybralem model starszy. a dlaczego? bo wlasnie nie kupuje sie aut na ktore masz dokladnie tyle pieniedzy ile auto kosztuje. lepiej kupic starsze. jesli mialbym znowu 3,5tys takl jak teraz ma Wieczorny to bez wahania kupilbym cos z pocztku lat 90! i napewno nie bylby to fiat. Yeti napisał/a: | Żeby to było możliwe trzeba z czegoś odpuścić... np. z klasy samochodu.
| ja nie kupuje aut tylko po tozeby przemieszczaly mnie z punktu A do punktu B. dlatego tez moje zalecenia co do kupna pojazdu ida w innym kierunku...po 1. frajda i radosc z zakupu, po 2. w ramach zdrowego rozsadku spalanie po 3. uzytecznosc takiego auta. Yeti napisał/a: | Nie wiem, o jakich częściach mówisz, naprawdę... | o tych ze sklepu. nie ze szrotu. aczkolwiek te ze szrotu tez czesto sie przydaja. bo po co kupowac np lampe do oswietlenia wnetrza do np fiata punto ktora w zakupie kosztuje 143 zl. skoro mozna taka sama dostac na szrocie za 30 zl. no prosze pierwszy przyklad z brzegu... pozwol ze porownam cinguecento z moim audi. termostat...cinguecento rok 96' 74 zl. audi b4 80 rok 95...czyli taki jak moj- termostat 38 zl. dalej mam wymieniac?? do mojego poprzedniego audi termostat kosztuje 24 zl. no ale skoro ktos uwaza fiaty za tanie auta...
Wieczorny - Czw Lut 15, 2007 20:17
dzięki chłopaki za wszystkie posty, czytam cały czas uważnie :)
kilka informacji:
samochód, który mam zamiar kupić, będzie moim pierwszym autem, dlatego takie dylematy.
te około 3500 tysiaka, to dla mnie dość sporo kasy, ledwo ukończyłem się meblować, więc chciałbym zainwestować jak najlepiej ;) tym bardziej, że przypuszczam, prędko następnego auta nie kupię.
sam samochód,
chodzi mi o jakieś małe auto, póki co - jeżdżę sam, ew. z kobietą, z tyłu miejsce na plecaki, zakupy i mi styknie.
autem będę śmigał do pracy, więc łabędy-centrum, czasem jakiś teskacz, raz na jakiś czas wypad w góry i tyle. przeważnie w porze jesienno zimowej, bo na wiosnę i w lecie wszędzie gdzie się da, jeżdżę na rowerze.
nie będzie więc to moja "trzecia noga".
auto ma być do jeżdżenia, nie chcę żadnego stuningowanego pługa do odśnieżania, nic w tym stylu.
jak komuś przyjdzie coś do głowy, piszcie.
i dzięki za rady.
pozdr.
:)
wolf - Czw Lut 15, 2007 22:14
Kupuj malucha, za ta kase to kupisz pozadny egzemplarz a jak masz spokojna noge to nic sie nie bedzie psuc.
Jeszcze ci kasa zostanie, na jakies naprawy czy wymiany, lub konserwacje.
trunks - Czw Lut 15, 2007 22:59
dacia 1310 daje rade ;)
Yeti - Czw Lut 15, 2007 23:27
krystian napisał/a: | pozwol ze porownam cinguecento z moim audi. termostat...cinguecento rok 96' 74 zl. audi b4 80 rok 95...czyli taki jak moj- termostat 38 zl. dalej mam wymieniac?? | Ano tak, krystian, porównaj np. układy wydechowe, błotniki, a może wymianę zawieszenia lub skrzynię biegów!... nawet akumulatory, opony,... ale również np. koszty ubezpieczenia... :/
(Krystian, ja naprawdę nie mam nic przeciwko BMW, czy Audi, ani nie preferuję Fiata... Z radością przyjmę twoje argumenty, jeśli będziesz porównywał swoje auto np. do Fiata Marea 2.0,... albo jeśli mi powiesz, że twoje gabloty zadowalają się akumulatorem 44Ah, oponami 13/165, 3 litrami oleju w misce olejowej, albo że masz towarzystwo ubezpieczeniowe, które Ci funduje polisę na tej najniższej stawce,... ale żeby auto klasy BMW, czy Audi B4 wychodziło taniej od cinquecento albo punto, to... takie rzeczy tylko w Erze ;) )
krystian napisał/a: | ja nie kupuje aut tylko po tozeby przemieszczaly mnie z punktu A do punktu B. dlatego tez moje zalecenia co do kupna pojazdu ida w innym kierunku...po 1. frajda i radosc z zakupu, po 2. w ramach zdrowego rozsadku spalanie po 3. uzytecznosc takiego auta. |
No właśnie, w tym chyba tkwi sedno... mając większą pulę pieniędzy, można sobie pozwolić, żeby zaryzykować te kilka tysięcy i kierować się poczuciem frajdy... ale będąc zmuszonym do kupna samochodu w sytuacji, kiedy właściwie nie ma się na to środków,... to zmusza do wysuwania tych przyziemnych argumentów na pierwsze miejsce, oraz minimalizowania ryzyka... A w razie czego, to jakie auto łatwiej sprzedać: dziesięcioletniego fiata, czy trzydziestoletnie BMW, albo mercedesa?...
...być może Ty w tym "po 1" lokujesz kwestie stanu technicznego, bezpieczeństwa, gwarancji, że dotrze się tam, gdzie się zamierza... niemniej sposób w jaki to sformułowałeś wcale na to nie wskazuje :) a nie chce mi się wierzyć, że Cię to nie obchodzi!
Ja podtrzymuję swoje rady, w tym:
Cytat: | proponuję mimo wszystko zakup najmniejszego i najskromniejszego samochodu,ale... który spełnia potrzeby, bo wtedy jest największa szansa, że w ramach tych pieniędzy kupisz coś technicznie więcej wartego |
...i myślę, krystian, że możemy tu pozostać każdy przy swoich argumentacjach, a Wieczorny w razie czego sam któreś z nich weźmie pod uwagę, albo i nie... :)
ps.: Wieczorny, ja kiedyś przez prawie sześć lat (ponad 120 tys. km) jeździłem "faworitką"... i w tym czasie nie zaliczyłem ani jednej awarii. W razie czego polecam (w ramach generacji samochodów gaźnikowych)! Słabą stroną była korozja karoserii, ale można szukać takie, po blacharce... A koszty eksploatacyjne naprawdę przyzwoite, jak na tej wielkości pojazd.
katarzyna35k-ce - Pią Lut 16, 2007 12:58
a ja kupiłam w zeszłym roku moja kochana Honde civic IS z 98 roku i jestem w 7 niebie . autko chodzi jak należy. Jestem na serio bardzo zadowolona:)
krystian - Pią Lut 16, 2007 13:26
Yeti napisał/a: | albo jeśli mi powiesz, że twoje gabloty zadowalają się akumulatorem 44Ah | 55Ah ale akurat te akumulatory kosztuja tyle samo. Yeti napisał/a: | oponami 13/165 | 15 calowe opony nowe barum kosztuja 130 zl za sztuke. 13 calowe trzeba dac 110. Yeti napisał/a: | 3 litrami oleju w misce olejowej | 4,5 litra wchodzi do mojego audi.pojemnosc 2 litry Yeti napisał/a: | albo że masz towarzystwo ubezpieczeniowe, które Ci funduje polisę na tej najniższej stawce | ubezp. mojego auta to koszt 450 zl rocznie. jesli masz znizki. a radze ci, zebys mial. bonawet cinquecento 700 bez znizek wyniesie cie kolo 800 zl Yeti napisał/a: | ale żeby auto klasy BMW, czy Audi B4 wychodziło taniej od cinquecento albo punto, to... takie rzeczy tylko w Erze | no to w takim razie...jestem w ERZE:) i przy nastepnym zakupie auta proponuje ci, zebys tez dolaczyl. warto.
p4cz3k - Pią Lut 16, 2007 13:36
mala dygresja :) kupilem sobie rower za 2 k, koszt uzytkowania dzienny to mniej wiecej 1.5 pln - butelka wody , do tego 2 x 20 pln/sezon wymiana gumy, 12 pln / sezon - butelka wd40 :)
wychodzi chyba najtaniej :) ewentualnie polecam : 50 pln / miesiac - bilet miesieczny (znizka ucz/stud) 100 pln/miesiac - normalny ^_^ :)
--
a jesli chodzi na powaznie , to znam kilka przykladow, ale podam ten mi najblizszy, ciotka kupila sejczento (czy jak sie to pisze) nowe , po 7 latach sprzedala - jedyne koszta jakie poniosla to tankowanie / i wymiana gum / no i te takie rzeczy jak filtry :)
no ale to bylo nowe autko...wiec :)
a drugi przyklad kumpel kupil pelnoletniego (juz dawno swietowal 18 urodziny :) ) golfa za 2.2 k , cieszyl sie jak dziecko jezdzi nim nadal minimalne wklady - wymiana filtrow, czasem cos wyregulowac, niestety nie wiem jak mu pali :) wazne ze jezdzi ... jest zadowolony :)
Yeti - Pon Lut 19, 2007 14:19
katarzyna35k-ce napisał/a: | a ja kupiłam w zeszłym roku moja kochana Honde civic IS z 98 roku | katarzyna35k-ce, gratuluję wyboru! :) ...naszk kolega Wieczorny chyba może mieć kłopoty, żeby w ramach swojego budżetu pójść w twoje ślady ;)
A co do mojej dyskusji z krystianem, to raczej pasuję!... Trudno dyskutować, gdy ktoś manipuluje cyferkami w taki sposób :/
Ja powiem jedno: w dniu, kiedy będzie można jeżdzić za takie same pieniążki, co maluchem, brykami z dwulitrowym silnikiem (np.: Audi, BMW), to maluchy znikną z ulic po prostu. Nikt nie wybiera auta mniej bezpiecznego, mniej wygodnego, mniej niezawodnego ze względu na jakieś omamy, tylko dlatego, że ekonomia go do tego zmusza!
Ubezpieczenie: proponuję sobie sprawdzić... chociażby wstępnie na wskazanej stronce:
h t t p;//kalkulator.prometeusz, c o m, p l/ ...i bez problemu można się przekonać, że za małe autko ubezpieczenie kosztuje mniej więcej połowę tego, co za to duże z dużym silnikiem. Nie każdy ma możliwość rejestrować samochód na mamusię, żeby mieć wysokie zniżki. Z pewnością wypracowywanie tych zniżek warto robić na samochodach z tych najniższych stawek.
Opony: Niech będzie to Barum, czemu nie!... Na pierwszej z brzegu stronce ( h t t p;//w w w opony, c o m, p l/opony/opony_barum.html )można określić proporcje cenowe:
seria Brilantis (najtańsza "15" 165 zł/szt, najtańsza "13" 81 zł/szt), seria Polaris2 (najtańsza "15" 170 zł/szt, najtańsza "13" 94 zł/szt). Oczywiście można kupić jeszcze trochę taniej opony, ale te przykłady dają porównanie proporcji przy dokładnie tej samej klasie.
Dla własnej satysfakcji sprawdziłem sobie również ceny kilku części (np. leflektory, chłodnice, układy wydechowe,... oryginalne, zamienniki, używane). Szkoda, że to, co usłyszałem nie przekonało mnie do zmiany samochodu, bo chętnie przesiadłbym się na wiosnę do jakiejś "audicy".
Cóz!... pozostaję przy opinii, ze Era nadal zajmuje się telefonami, a nie motoryzacją. :/
Jeszcze slówko, co do zużycia paliwa... Faktycznie, te duże silniki, chociaż raczej te nowszej generacji mają podobne spalanie jak te małe, tyle że na trasie, a nie w mieście!... A w ramach drobnych pieniążków o dieslu raczej trudno myśleć, więc może gaz!...
krystian - Pon Lut 19, 2007 15:03
Yeti napisał/a: | Ja powiem jedno: w dniu, kiedy będzie można jeżdzić za takie same pieniążki, co maluchem, brykami z dwulitrowym silnikiem (np.: Audi, BMW), to maluchy znikną z ulic po prostu | mialem malucha i twierdze, ze audica z silnikiem 1,6 oraz obecna z silnikiem 2,0 jezdze taniej niz maluchem. 27 letnie audi nie zawiodlo mnie ani razu.maluchem przejejchalem od kupna moze 1000 km. psul sie co krok. raz naprawiona rzecz psula sie po kilku km. o zabierakach nawet juz nie wspominam. gdybym teraz mial malucha to chyba z bym wozil w zapasie. Yeti napisał/a: | Jeszcze slówko, co do zużycia paliwa... Faktycznie, te duże silniki, chociaż raczej te nowszej generacji mają podobne spalanie jak te małe, tyle że na trasie, a nie w mieście!... | 8 litrow gazu trasa, miasto 12 litrow. czy to tak duzo? jak na wygodne kombi sadze ze to sa grosze. cinguecento 700 spali o wiele wiecej. tyle ze benzyny. bo do tych silnikow rzadko kto montowal gaz. Yeti napisał/a: | A co do mojej dyskusji z krystianem, to raczej pasuję!... | mi sie tez juz nie chce. jak ktos chce jezdzic cienkim 700 i stac go na to to prosze bardzo. a tak przy okazji Yeti...ile pali twoje punto 1,2??
nemo1125 - Pon Lut 19, 2007 17:45
krystian napisał/a: | Yeti...ile pali twoje punto 1,2?? | moje Palio 1.2 16V 80KM w mieście pali 8 do 9 w trasie 5,5 (nieprzekraczając 120) - do 7 (szybko) krystian, jeśli jeździłeś cienkim który palił więcej niż 12 litrów to chyba miałeś niezłe wycieki z baku.
Jako tani środek transportu polecam Tico, co prawda wygląda jak żelazko jeździ kiepsko ale jest tanie w zakupie i eksploatacji.
Yeti - Pon Lut 19, 2007 17:55
Co do gazu, to - bezdyskusyjnie - się opłaca, tyle, że mając 3-4 tys. zł na zakup auta, trudno kupić coś przyzwoitego ze sprawną instalacją.
Cienqecento na gaz chociażby jedno parkuje na tym samym placu, na którym i ja stawiam auto. A Uno 1.0 to już bez problemu można znaleźć z instalacją zamontowaną.
krystian napisał/a: | 8 litrow gazu trasa, miasto 12 litrow. czy to tak duzo? | jasne, że niedużo jak na auto tego formatu :) ale te mniejsze będą spalaly mniej, więc są tańsze :)
krystian napisał/a: | maluchem przejejchalem od kupna moze 1000 km. psul sie co krok | Trafiłeś po prostu na zły egzemplarz. Ja miałem w sumie cztery maluchy (z tego jedną 600-tkę) i jakoś nie narzekałem. W sumie przejechałem na nich koło 50 tys. km... Czasem coś tam się psuło, ale bez przesady.
krystian napisał/a: | a tak przy okazji Yeti...ile pali twoje punto 1,2?? | Proszę bardzo!... Średnio około 7-8 litrów (zimą oczywiście więcej, ponieważ spora część tych moich przejazdów, to się kończy po 2-3 kilometrach, więc trochę benzyny na ogrzewanie idzie a nie na jazdę). Głównie po mieście jeżdżę. Na trasie, o ile się nie spieszę zbytnio, to poniżej 6 litrów mi się udawało, ale na ogół człowiek ulega pokusie i naciska gaz bardziej niż to konieczne. To "na trasie" dla mnie najczęściej oznaczało wyjazd do Niemiec... a wjeżdżając na prawdziwą autostradę jakoś ta noga bez udziału mózgu naciska bardziej na ten pedał...
Mam je szósty rok. Trochę żałuję, że nie zdecydowałem się od razu na instalację gazową, ale jakoś trudno się było zdecydować na pomniejszenie przestrzeni bagażowej, mając 5-osobową rodzinę. Mimo wszystko nie decydowałem się na coś większego, ponieważ w piątkę gdzieś dalej jeździ się tylko od czasu do czasu, a na codzień samemu lub w dwójkę, kiedy trzeba jeździć i parkować w ciasnocie, to mniejsze auto ma swoje zalety :)
krystian - Pon Lut 19, 2007 20:23
Cytat: | jeśli jeździłeś cienkim który palił więcej niż 12 litrów to chyba miałeś niezłe wycieki z baku | o czym ty mowisz? Yeti napisał/a: | coś przyzwoitego ze sprawną instalacją | nie widze problemu Yeti napisał/a: | Ja miałem w sumie cztery maluchy (z tego jedną 600-tkę) i jakoś nie narzekałem | moze olejmy temat maluchow bo to juz chyba nie te realia. maluchy to relikt przeszlosci i ja staram sie go wymazac z pamieci. twoje punto ma poj 1,2 wiec powiedzmy, ze moc adekwatna do wagi. ale nie powiesz mi, ze w cieńkim silnik 700 spali grosze. bo obaj wiemy, ze tak nie jest. do napedzenia tego auta trzeba troche sily a silnik 700 tej sily po prostu nie ma. wykrzesanie jej z tego malego silniczka powoduje duze zuzycie paliwa. Yeti napisał/a: | Średnio około 7-8 litrów | czyli nawet liczac paliwo po 3,6 wychodzi 29zl. czyli wiecej niz ja wydaje na kazde 100km mieszanej jazdywez pod uwage, ze ja mam 2 litrowy silnik i o wiele wieksze auto. a komfort jazdy nieporownywalny. zapewne swego czasu dales tyle co ja za te audi. ale koniec juz bo to nie temat o naszych autach. chodzi mi o to, ze czasem lepiej nie trzeba sie bac "duzej" pojemnosci. bo to nie jest wcale takie straszne. wnioskuje yeti, ze nigdy nie miales auta o wiekszej pojemnosci. jestem w stanie sie zalozyc, ze jesli kiedys sie skusisz na cos powyzej 1,8 to przyznasz mi racje, ze do tej to nie byla jazda tylko przetaczanie sie z punktu A do punktu B.i nie chodzi tu o jakies sciganie sie. ja Wieczornemu proponuje cos powyzej silnika 1,2. jesli nie dysponujesz wieksza gotowka, to zdecydowalbym sie na jego miejscu na VW golf 2 z silnikiem 1,5. one sa czesto juz z instalacja a jesli nie sa, to one naprawde malo pala. czesci sa tanie. silniki nieskolmplikowane. tam sie nic nie psuje bo tam sie nie ma co psuc. zero elektroniki. wiem ze bylo tu wiele OT dlatego tez, z mojej strony temat sie skonczyl.
nemo1125 - Pon Lut 19, 2007 23:59
krystian napisał/a: | Cytat:
jeśli jeździłeś cienkim który palił więcej niż 12 litrów to chyba miałeś niezłe wycieki z baku
o czym ty mowisz? |
o tym
krystian napisał/a: | 8 litrow gazu trasa, miasto 12 litrow ... cinguecento 700 spali o wiele wiecej |
darkenstein - Wto Lut 20, 2007 00:45
ja mam silnik 1,8 130 KM pali w miescie 8 litrow na trasie przy szybkosci około 100- 140km/h 6-7 litrow a przy szybkosci 200 km/h 11-12 litrow ( kiedys przejechalem trase z wrocka do gliwic w 50 minut :) jak jechalem na spotkanie forumowe tak sie spieszyłem do was ;)
Yeti - Wto Lut 20, 2007 08:24
darkenstein, tylko nie mów, że kupiłeś tą "rakietę" za 3 tys. zł! :P
(bo tu przecież o tym powinna być mowa,... a z tego co wiem, to w autach za 3 tys. zł przy 200km/godz. odpadają kółka)
...a swoją drogą, to uważaj na zakrętach!... Forumki wybaczą Ci spóźnienie, ale jak się zabijesz, to będziesz miał przechlapane! :oczami:
Krystian, no to może powiedz też uczciwie Wieczornemu, ile dałeś za to swoje audi, żeby chłopak wiedział ile mu brakuje... Przecież ja za swoje też (kupując 4-letnie) zapłaciłem trochę więcej i naprawdę mam rozeznanie, co można kupić w Polsce poniżej tysiąca euro.
krystian napisał/a: | ja Wieczornemu proponuje cos powyzej silnika 1,2. jesli nie dysponujesz wieksza gotowka, to zdecydowalbym sie na jego miejscu na VW golf 2 z silnikiem 1,5. one sa czesto juz z instalacja a jesli nie sa, to one naprawde malo pala. | I to jest bardzo rozsądna propozycja! :) ... tyle, że nie znalazlem 1.5 być może były takie, ale ja wyszukałem jedynie 1.3 albo 1.6 (z lat 87-91 można szukać na tym pułapie cenowym).
Ponieważ jednak jestem przeciwnikiem forowania konkretnych marek nadal, to już tylko z przymróżeniem oka dodam, że mniej wiecej za tysiąć złotych taniej można kupić porównywalną favoritkę (a nawet w lepszym stanie, również z instalacją gazową jest ich sporo), a mogę z doświadczenia powiedzieć, że części będą jeszcze tańsze, wnętrze o podobnych gabarytach i również jest to samochód bardzo prosty i nieawaryjny (jeszcze nie spotkałem człowieka, który by jeździł taką i źle oceniał).
ps.: kiedy (6 lat temu) przymierzałem się do kupna samochodu, robiłem "doktoraty" na temat łącznych kosztów posiadania i używania samochodu. No i faktycznie, wychodziło z tego, że najtaniej jest jeździć starym gratem (przede wszystkim sprawia to różnica pomiedzy ceną zakupu a kwotą za którą realnie można go później sprzedać). Ale zawsze nawet w tej kategorii, zdecydowanie taniej wychodzą te auta małe :)
Szamanka - Sro Lut 21, 2007 21:50
Kurcze zebym to ja wiedziala tyle o autach co o podpaskach ;) , to bym sie tu wypowiadala....no ale niestety.
Wiem jedno ( ze swojego doswiadczenia), ze moj " babytieger" ( czytaj fiat punto rocznik 2005) jest niezastapiony.
Nie wiem kiedy bedzie mi nawalal i ile bede musiala w niego wsadzic, ale narazie samo utrzymanie nie jest drogie.
Porownujac ubezpieczenie ( mowie occzywiscie ze swojej strony) z innymi samochodami ( czytaj audi, opel vw) to place naprawde niewielka sumke mimo iz jestem na wysokich procentach ( zachod)
Na kupno opon ( komplecik) nie wydalam majatki.
Nie szaleje na drodze jestem spokojnym kierowca, dlatego tez zuzycie paliwa jest niewielkie
Zakochalam sie w moim fiaciku i narazie jakos nie zamierzam sie z nim rozstawac
Yeti przyznasz ze jest sliczny ;) :D
Wieczorny - Czw Lut 22, 2007 21:39
dzięki za posty. ruszam na allegro rozeznać się w cenach :)
pozdr.
Yeti - Pią Lut 23, 2007 08:17
Szamanka napisał/a: | Zakochalam sie w moim fiaciku i narazie jakos nie zamierzam sie z nim rozstawac
Yeti przyznasz ze jest sliczny |
Oczywiście Szamaneczko!... Śliczny, zgrabny i praktyczny, a jednocześnie o niewygórowanych wymaganiach... A kiedy ktoś, nie doznaje orgazmu od samego przemieszczania się z punktu A do punktu B takim samochodem, to zawsze można zatrzymać się po drodze w punkcie C i przesiąść na całkiem przytulne tylne siedzenie :P
Wieczorny, życzę powodzenia! :)
musiesz jednak o czymś wiedzieć:
samochód, gdy kupisz, tryb życia Ci zmienia,
bo słabnie ochota, by w domu siedzieć :P
nemo1125 - Pią Lut 23, 2007 08:43
Yeti napisał/a: | to zawsze można zatrzymać się po drodze w punkcie C | albo G :rotfl:
Yeti - Sro Lut 28, 2007 18:05
Wieczorny, no to jak już coś kupisz, to się pochwal! :]
... oblejemy!... :zdrowko: wirtualnie chociaż! ;)
kisia - Sro Lut 28, 2007 19:38
Gdy powiedziałam mężowi ,że jest tutaj taki topik, że jest pytanie ile kosztuje utrzymanie auta ? i że chodziło na początku o nie pamiętam jakie auto a nie chce mi się przechodzić na pierwszą strone to powiedział jedno zdanie 1000 zł, o wycieczkach w góry mozna zapomniec bo może nawet nie wjechać na wyższe wzniesienia :przestraszony:
krystian - Czw Mar 01, 2007 00:34
kisia napisał/a: | o wycieczkach w góry mozna zapomniec bo może nawet nie wjechać na wyższe wzniesienia :przestraszony: | ja bym ww cinquecento 700 pojechal w te gory i wjechalbym na najwyzszy szczyt...ale tylko po to, zeby go z tamtad zrzucic :P
nemo1125 - Czw Mar 01, 2007 00:41
kisia napisał/a: | w góry mozna zapomniec | przesadzacie, ja malaczem za 300zł jeździłem i nie marudziłem
krystian - Czw Mar 01, 2007 00:46
nemo1125 napisał/a: | przesadzacie, ja malaczem za 300zł jeździłem i nie marudziłem | ja 27 letnim audi zjezdzilem cala polske, w ciagu 2 lat przejezdzilem 60 tys km zero napraw za wyjatkiem termostatu (ale tego nawet nie licze jako naprawy),i tez nie narzekam.przy niskim budzecie rok produkcji jest nie istostny!! wazny jest stan techniczny
Yeti - Czw Mar 01, 2007 07:27
kisia napisał/a: | Gdy powiedziałam mężowi ,że jest tutaj taki topik, że jest pytanie ile kosztuje utrzymanie auta (...) to powiedział jedno zdanie 1000 zł |
Kisiu, to coś Ty temu mężowi naopowiadała?... :przestraszony:
kisia napisał/a: | o wycieczkach w góry mozna zapomniec bo może nawet nie wjechać na wyższe wzniesienia |
...ano, bo samochód się parkuje pod Szyndzielnią!... Na górę kolejką sie wjeżdża ;)
Bogna - Pią Mar 23, 2007 10:37
ja jezdzilam renault 5 diesel 1.6 rpocznik 86;p w gory autko dlao rade jechac:D baaa jezdzilo lepiej niz tico z 2000 roku mojej matki;p no autem tym nie przekraczalam 130km/h ze wzgledu na blachy;p i wiek auta;p ale spalalo tyle samo co ticacz.. na trasie oczywiscie.. powiedzmy, ze zatankowane za 40zl ropa auto ejzdzilo ponad meisiac -dom-szkola-dom-sklep-cos-cos.... no ale neistety auto zaczelo sie spyac tj. blachy;/ bo poprzedni wlasciciele malo dbali.. i tak neidawno przypadkiem znalazl sie "kupiec" i autko zezlomowane... 5 sa faaaajne:D wygodne itp.. tica nie lubie... w tej chwili jest doz robienia napewno geometria kol, mozliwe ze jakeij tulejki przy amortyzatorach.. (amory byly wymienaine pare meisiecy temu) nie wiem co z ukladem kierowniczym.. o oponach i akumulatorze nie wspominajac.. na a4 boje sie juz ejchac tym autem szybciej niz 70km/h... nie ma zadnej kontroli nad tym samochodem.. (mamusi szkoda kasy na auto bo musi nowe szafki do kuchni kupic) generalnie wybierajac np miedzy takim ticiem a starym dieslem wybralabym diesla:)
Grabarz - Pią Mar 23, 2007 10:49
Hmmm, ja właśnie szukam jakiegoś pomysłu na autko - drugie, bo pierwsze jest i działa, ale widzę je rzadziej niż pełnię księżyca. No i właśnie na początku myślałem, żeby kupić żonce coś baaardzo taniego do roboty i taniego w utrzymaniu i odebrać jej moją asterkę ;) Potem jednak wpadłem na pomysł, żeby kupić za grosze jakieś nietuzinkowe autko i je sobie zrobić... tylko, że takie nietypowe są właśnie droższe w utrzymaniu...pomysły ?
krystian - Sro Maj 16, 2007 12:34
slyszal ktos, moze o ubezpieczeniu, ktore jest reklamowane na poczcie glownej?? niby za auto do 2 litrow pojemnosci przy max znizkach placi sie okolo 360 zl i jeszcze jest jakis rabat 15 %. wie ktos cos na ten temat?
vkimi - Sro Maj 16, 2007 12:40
Grabarz napisał/a: | Hmmm, ja właśnie szukam jakiegoś pomysłu na autko - drugie, bo pierwsze jest i działa, ale widzę je rzadziej niż pełnię księżyca. No i właśnie na początku myślałem, żeby kupić żonce coś baaardzo taniego do roboty i taniego w utrzymaniu i odebrać jej moją asterkę ;) Potem jednak wpadłem na pomysł, żeby kupić za grosze jakieś nietuzinkowe autko i je sobie zrobić... tylko, że takie nietypowe są właśnie droższe w utrzymaniu...pomysły ? |
kupić auto, nie wjeżdżać nim na 40to centymetrowe chodniki przy 50 km/h, nie rozbijać się o inne auta, zmieniać biegi zanim wskazówka pokaże max obrotów, uważać na dziurach i omijać wszystko, co jest twardsze od auta (drzewa, bloki, ogrodzenia etc). Można jeszcze kilka rad ;)
alenda - Czw Maj 20, 2010 23:03
krystian napisał/a: | slyszal ktos, moze o ubezpieczeniu, ktore jest reklamowane na poczcie glownej?? niby za auto do 2 litrow pojemnosci przy max znizkach placi sie okolo 360 zl i jeszcze jest jakis rabat 15 %. wie ktos cos na ten temat? |
MTU jest najtańsze, sprawdzałam wszsytkie :D jest zniżka 5% dla nauczcieli, pracowników poczty i na dziecko :) :ok:
sebek - Pią Maj 21, 2010 12:22
heh utrzymanie auta, zależy co przez to rozumieć, na przykład u mnie:
OC na cały rok 400zł
przegląd prawie 200zł
utrzymanie w idealnym stanie technicznym powinno wynosić około 200zł/rok , z racji tego że ciągle coś w nim przerabiam to idzie masa kasy rocznie, w sumie nie potrzebnie, tak dla własnej satysfakcji (takie hobby)
paliwo, nooo z tym to bywa różnie, normalne średnie spalanie 13-15 litrów, trasa spokojna jazda 10, cykl mieszany bez liczenia się ze spalaniem 27
w skrócie, auto to nie należy do tanich zabawek :D
Frycek - Pią Maj 21, 2010 19:53
Ja mam ubezpieczenie w mbanku ,najtansza oferte otrzymalem z pelnym pakietem OC+AC +NW jakies tam (...) wartosc samochodu 12000 w AC , 2002 rocznik place niecale 780zl
utrzymanie auta to pojecie wzgledne :)
alenda - Pią Maj 21, 2010 22:51
przegląd stówa, no ja musiaałm 130 zapłacić bo by nie przeszedł, ale już naprawiłam (za naprawę dałam 250)
benzyna droga, ja ma disla i nie pali aż tak dużo więc nie jest źle, autobsem taniej, ale musiałm wyjść po 10 żeby być pracy na 12, a teraz wychodze 11.30, tak samo rano o 6, teraz 6.30. dla mnie auto to czas no i wydawanie kasy :( skarbonka bez dna
marek1 - Czw Cze 03, 2010 13:06
tylko alfa romeo koniec kropka
kajusiaw - Nie Cze 06, 2010 14:22
volvo ;)
Arex30 - Nie Cze 06, 2010 18:44
ja jeździłem i BMW ( E30) którą sobie bardzo chwalę.... żal że już jej nie mam . Miałem Golfa MkI 1600 TD ( bajka motor ) i Golfa MkII 1300 ( w tym roku mi skasowali fure ).
Obecnie jeżdżę meskiem ( służbowym )
Koszty nieporównywalnie wysokie.
najmniej kosztował mnie TD
Potem BMW ( początkowo duże koszty bo trza było po-inwestować )
|
|
|