Według analityków, najwyższą wartość zyskują auta z lat 50.-70. ubiegłego wieku. Dobrze zachowane klasyki to doskonała lokata, ponieważ ich wartość systematycznie rośnie, nawet do 30% w skali roku! Kolekcjonerzy są w stanie dotrzeć na każdy zakątek świata i ponieść niemałą cenę za rzadkie egzemplarze. Im mniej można ich odnaleźć, tym wyższa będzie ich wartość. Tym samym warto zastanowić się, czy na naszym podwórku, działce nie zalegają stare, zapomniane auta naszych dziadków, które dziś mogłyby okazać się wspaniałym spadkiem. Oczywiście nie wszystkie auta sprzed kilku dekad osiągają wartość inwestycyjną. Przede wszystkim bowiem wysoko wycenia się samochody, które nie były produkowane masowo, ponadto istotny jest ich przebieg i stan techniczny. Trzeba mieć na uwadze, że utrzymanie w dobrym stanie wyprodukowanego kilkadziesiąt lat temu samochodu jest co najmniej trudne, choćby z uwagi na problem z uzyskaniem oryginalnych części i elementów wyposażenia. Trzeba być ostrożnym w doborze części wymiennych. Niejednokrotnie ich produkcja została już zaprzestana, dlatego wymiana czegokolwiek może okazać się granicząca z cudem. W przypadku powodzenia jednak, wartość takiego okazu rośnie, a samochód staje się nie lada gratką. Lokowanie w tzw. oltimery jest przedsięwzięciem wymagającym zaangażowania specjalistów, wyposażonych w umiejętności przywracania do dawnej świetności wiekowych aut. Także garażowanie często musi być niestandardowe, zapewniające odpowiednią temperaturę, czy wilgotność. Przy poniesionych nakładach warto uwzględnić więc koszty ochrony garażu. Mimo to, inwestycja w zabytkowe samochodu niemal zawsze przynosi pewne zyski. Bez względu na wszystko, nie można jednak zapomnieć, że każde auto, nawet nie używane oraz klasyfikowane jako zabytkowe, zgodnie z przepisami prawa musi posiadać ubezpieczenie. W tej kwestii warto zaufać angielskiej firmie https://www.lancasterinsurance.co.uk/insurance/classic-car-insurance/ , specjalizującej się właśnie ubezpieczeniami samochodowymi.